Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukanie zaawansowane
Strony: 1 ... 6 7 [8] 9 10   Do dołu
Drukuj
Autor Wątek: Bastion  (Przeczytany 73532 razy)
zysiex

*

Miejsce pobytu:
Castle Rock




« Odpowiedz #140 : Kwietnia 02, 2014, 18:24:16 »

Książka niezła, niektóre momenty naprawdę ciekawe, np.
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)
.
Nie potrafiłem polubić Harolda, w ogóle był dla mnie odpychający. Na początku myślałem, że to będzie jedna z tych niewielu książek Kinga, gdzie obędzie się bez zjawisk nadprzyrodzonych. Ciężko mi powiedzieć, czy wtedy byłaby lepsza.

I taka mała nieścisłość
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)
.

Ogólnie to książka dobra, ze słabym zakończeniem. Do top 5 jednak sporo jej brakuje.
Zapisane
gytfryd

*

Miejsce pobytu:
Castle Rock




« Odpowiedz #141 : Lipca 21, 2014, 13:58:40 »

Hej,

Jeśli jest ktoś zainteresowany to mam do sprzedania Bastion wydawnictwa Albatros z 2009 roku. Chętni pisać na priv ;)
Zapisane
Karloff

*




« Odpowiedz #142 : Sierpnia 13, 2014, 14:27:04 »

Mam juz nowe wydanie- sliczna cegielka :)
Zapisane
Karloff

*




« Odpowiedz #143 : Października 11, 2014, 16:53:08 »

Zaczalem czytac. Kurde, jeszcze zadnej Ksiazki Stefana mi czytalo mi sie tak szybko !

110 stron strzelilo w moment. Zapowiada sie ciekawie.
Zapisane
kacpi71935

*

Miejsce pobytu:
Toruń



« Odpowiedz #144 : Października 11, 2014, 21:52:32 »

Racja,świetna książka.
Czyta się ją bardzo szybko.
Zapisane
Karloff

*




« Odpowiedz #145 : Października 11, 2014, 22:06:55 »

Nie mam na nia takiego hype'a jak na "TO", ktore jest dla mnie swietoscia, ale zobaczymy.

Jak przebije Frajerow, to chyba osiwieje ;)
Zapisane
kacpi71935

*

Miejsce pobytu:
Toruń



« Odpowiedz #146 : Października 11, 2014, 22:54:17 »

Zgadzam się,Bastion jest świetny,ale jednak TO jest najlepsze.
Zapisane
Karloff

*




« Odpowiedz #147 : Października 29, 2014, 11:03:48 »

Ok, jestem lekko za polowa ksiazki - 590str.

Nie powiem, jest ciekawie. Zaczynaja sie formowac te dwie "Armie". Niestety nie moge powiedziec, ze ksiazka mnie porywa. Fakt, czyta sie ja baaardzo szybko, ale do tego momentu nie uswiadczylem jeszcze efektu "wow". Jeszcze sporo przede mna, ale wiekszosc opinii podkresla glownie fenomenalny poczatek - tak, jak dobry, fajny klimat.

Poki co, Bastionu bym nie postawil nawet blisko "Ekipy Frajerow" na polce ukladajac od najlepszej.

e: Pozostalo mi 50 stron. Podtrzymuje swoja wczesniejsza opinie- Ksiazka dobra, ale tylko gabaryty tej pozycji maja cos wspolnego epickoscia "TO", MOIM ZDANIEM.
« Ostatnia zmiana: Listopada 02, 2014, 17:51:15 wysłane przez Karloff » Zapisane
Karloff

*




« Odpowiedz #148 : Listopada 03, 2014, 15:21:20 »

Wlasnie skonczylem cegle.

Z tych trzech cegiel jakie przerobilem, Bastion wypadl najslabiej. Gdzie tam do "TO", a do "Dallas 63" wcale nie blizej.

Oczywiscie ksiazka dobra, momentami swietna. No coz, spodziewalem sie wiecej.

Zapisane
Lizard King

*

Miejsce pobytu:
Ilkeston/Derbyshire




« Odpowiedz #149 : Listopada 07, 2014, 19:21:37 »

intrygujacy wpis na facebook'u Lilja's Library - The World of Stephen King:

King has one more story to tell about Stu and Frannie from The Stand. More soon...

to byloby co najmniej ciekawe, powrocic do tych postaci, nawet jesli byloby to tylko krotkie opowiadanie
Zapisane
nocny
Moderator Globalny

*

Miejsce pobytu:
Szczecin




WWW
« Odpowiedz #150 : Listopada 07, 2014, 20:37:30 »

King chce napisać właśnie krótkie opowiadanie o Fran i Stu już po wydarzeniach z Bastionu. Na razie ma w głowie jedną scene i nie wie co dalej z tym będzie póki nie napisze. A kiedy napisze to nie wiadomo, może w grudniu a może w 2019 roku ;)
Zapisane
Master

*

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #151 : Stycznia 12, 2015, 18:02:47 »

Wczoraj wieczorem nie miałem co robić i sobie poczytałem ten temat oraz opinie o książce... no i wzięło mnie na czytanie Bastionu :D
Wczoraj zacząłem i mam za sobą ponad 70 stron. Tak, jak w połowie sierpnia oglądałem po raz kolejny film i walnąłem opinię, tak teraz przeczytam sobie na spokojnie książkę i coś dłuższego może napiszę. Ostatnim razem czytałem Bastion kilka lat temu, więc zobaczymy, jak teraz odbiorę książkę. W sumie mam pewne obawy, bo po przeczytaniu "TO" (również w sierpniu) ocena trochę polecania...
Zapisane
Master

*

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #152 : Lipca 06, 2015, 21:28:29 »

Cóż, na stronie 310 zrobiłem sobie przerwę, i dopiero wczoraj wróciłem do lektury :) Aktualnie dobiłem do około s. 450. Szybko się czyta, jest przyjemnie, ale akurat trafiłem na strasznego babola w tłumaczeniu.
Na stronie 429 Nick Andros i Tom Cullen spotykają Julie Lawry. Problem jest taki, że nazwisko Julie zapisano jako Ławry. Właśnie tak :D No i bubel tym gorszy, że powtarza się raz za razem. Tak, jak jestem w stanie przełknąć drobne literówki, tak zwyczajnie wkurza mnie błędnie (i na dodatek powtarzające się) zapisane nazwiska.
Zapisane
Karloff

*




« Odpowiedz #153 : Lipca 06, 2015, 22:00:14 »

Tez mnie to zastanawialo kiedy to czytalem :P

Julie "Gumowe Ucho" Ławry :D
Zapisane
Master

*

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #154 : Lipca 19, 2015, 14:06:18 »

Dobra. Jestem na 850 stronie i postanowiłem przelać na forum swoje krótkie przemyślenia odnośnie książki. Robię to teraz, bo nie wiem, kiedy książkę skończę: im bliżej końca, tym toporniej idzie mi lektura. Nie wiem, czy w ogóle będzie mi się chciało w najbliższym czasie ją kończyć...
W wypowiedzi mogą być spojlery, więc...

King w banalny sposób zawiązuje akcję książki za pomocą zarazków śmiertelnej grypy, aby potem snuć opowieść o... no właśnie: o czym? O dwóch wrogich obozach? A Murzynce kontaktującej się z Bogiem? O przetrwaniu w świecie po upadku cywilizacji? Trochę o tym myślałem. W innych książkach Kinga, aspekty nadprzyrodzone są jedynie pretekstem to snucia rozważań na jak najbardziej przyziemne tematy. W "Lśnieniu" nie chodzi o nawiedzony hotel, a o alkoholizm; w "Christine" nie o nawiedzony samochód, a o przyjaźń nastolatków; "Cmętarz zwierząt" to z kolei oswajanie się ze śmiercią. I tak dalej. Dla mnie "Bastion" stał się książką (bo wcześniej tak o tym nie myślałem) o... społeczeństwie, i o tym co się dzieje, gdy porządek jaki znamy, zostaje rozniesiony w drobny mak. Nie ma tu większego znaczenia bzdurny wątek religijny, który miał chyba więcej sensu (przy całej mojej antypatii do nachalnej religijności) w "Desperacji" - ot, pretekst do grupowania ocalałych z pomoru.

Niestety, co za dużo to niezdrowo. Z początku socjologiczne rozważania Batemana były bardzo ciekawe. Autentycznie mi się podobały: co by było gdyby; co powinniśmy zrobić; co jest ważne. Im dalej w las - od momentu "zainstalowania się" w Boulder - tym wątek socjologiczny coraz bardziej wymyka się Kingowi spod kontroli. Protokoły ze spotkań Wolnej Komisji Boulder przypominają trochę interludia w TO, ale z czasem zacząłem je postrzegać bardziej jako "zapychacze", których celem jest sztuczne rozdmuchiwanie książki.
Wątek Harolda Laudera i jego chęci zemsty ciągnie się jak flaki z olejem. Może jestem naiwny, ale po tym, co o Haroldzie było napisane w trakcie książki - jak był odrzucany, traktowany przez innych, jak piąte koło u wozu - po tym, jak "urósł" w Boulder, jak stał się rozpoznawalny i lubiany,  napędzana przez niego nienawiść do Fran i Stu wydaje mi się nieco sztuczna. To samo z wątkiem Nadine Cross. Ciągle myśli o Flaggu, o podróży na Zachód, ale i tak ciągnie się to i ciągnie. Z jednej strony chce jechać, z drugiej nie. Została odrzucona przez Larry'ego, ale dalej coś szykuje i nie może się zdecydować. Rany, kobieto! Jedziesz do Vegas, albo nie. A ona wskakuje do łóżka Harolda i zastanawia się, czy dobrze robi, czy nie jest to zdradą Flagga i... ciągnie się to i ciągnie. To samo ze Śmieciarzem czy Lloydem Henreidem: fajnie przedstawione i zarysowane postacie; "trochę" miejsca im King poświęcił, tylko... że one znikają na kilkaset stron. Później jedyną "zasługą" Śmieciarza jest przytaszczenie atomówki i rozwalenie wszystkiego w piz**. Vegas to kolejne nie wiadomo co: nasi dobrzy bohaterowie zastanawiają, co może szykować Flagg i co się dzieje za górami, ale przez większość książki cicho sza.
Można tak mnożyć wątki, nie licząc masy nieścisłości i kretynizmów.
Taki myk, na który się złapałem: czytając o publicznych spotkaniach Wolnej Strefy, zacząłem się zastanawiać czy oni tam siedzą po ciemku (spotkania miły miejsce wieczorem). I nagle po kilku stronach King wyskakuje z jakimiś agregatami prądotwórczymi :D Zupełnie, jakby sam pomyślał "zaraz, zaraz, ale oni chyba spotykają się po ciemku". Masakra jakaś...

Przy wszystkim, o czym napisałem, i co zostało już napisane w tym temacie, King popełnił jeden, kardynalny błąd. Chodzi o jego gawędziarski styl. Lubie go - zapewne jak większość z Was - ale błędem jest zastosowanie go w połowie książki. Na początku mamy bum, wybicie 99% populacji Ziemi, zarysowanie bohaterów, ich wędrówkę i oswajanie się z nową rzeczywistością. A tu nagle dochodzą do Boulder i się zaczyna pisanie o pierdołach. W tym przypadku to tylko pogłębia uczucie ciągnięcia tej historii na siłę, nie wiadomo jak długo i w jakim kierunku... To jest dobre, gdy zastosuje się na początku książki, gdy akcja przyspiesza. Tutaj zamiast przyspieszać akcję do nieuchronnego finału, mamy jej zwalniania, rozciąganie, wydłużanie i zastanawianie się do czego to zmierza. Jakby King rozdrabniał akcję i w międzyczasie zastanawiał się, jak to wszystko skończyć.

Dobra, rozpisałem się :D Naprawdę nie wiem kiedy (i czy) skończę "Bastion". To moja trzecia przygoda z książką i prawdę powiedziawszy, już przy poprzedniej lekturze wymiękłem pod koniec i nie dokończyłem :P

Przy całym moim zamiłowaniu do "Bastionu", jego klimatu i (banalnemu) pomysłowi na uśmiercenie ludzi... King powinien przepisać drugą połowę książki. Poważnie :D

P.S. Taka jeszcze jedna uwaga... Pisząc co filmie narzekałem, że plan filmowy jest pusty, kameralny, że mało trupów itd. Przekonałem się, że w książce jest tak samo ;)
« Ostatnia zmiana: Lipca 19, 2015, 14:44:40 wysłane przez Master » Zapisane
Karloff

*




« Odpowiedz #155 : Lipca 19, 2015, 14:38:31 »

Glupio by bylo nie skonczyc po prawie 900 stronach..

Tymbardziej, ze czeka na Ciebie intrygujace zakonczenie, ktore ma zwolennikow i tych drugich.
Zapisane
Master

*

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #156 : Lipca 19, 2015, 14:48:09 »

Zobaczę. Pewnie po kawałku będę czytać, ale spieszyć się nie zamierzam.
Poza tym ja tę książkę już kilka lat temu czytałem, a że głupiego finału nie dokończyłem :D ? Tak samo kiedyś odpuściłem dokończenie (przy drugim czytaniu) siódmego tomu MW.
« Ostatnia zmiana: Lipca 20, 2015, 07:16:29 wysłane przez Master » Zapisane
p.a.
Administrator

*

Miejsce pobytu:
Katowice

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #157 : Lipca 19, 2015, 21:12:25 »

Tymbardziej, ze czeka na Ciebie intrygujace zakonczenie, ktore ma zwolennikow i tych drugich.

Zakończenie Bastionu ma jakichś zwolenników? :D
Zapisane
Karloff

*




« Odpowiedz #158 : Lipca 19, 2015, 22:35:23 »

Wsrod fanatykow religijnych moze jacys sie znajda ;)
Zapisane
jahjah1986

*




« Odpowiedz #159 : Sierpnia 25, 2015, 14:19:47 »

Czy w PL ktoś wydał tą pierwszą wersję Bastionu - czy została wydana dopiero ta bez skrótów?
Zapisane
Strony: 1 ... 6 7 [8] 9 10   Do góry
Drukuj
Skocz do:  

Black Rain by Crip Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2009, Simple Machines XHTML | CSS