Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukanie zaawansowane
Strony: 1 2 [3]   Do dołu
Drukuj
Autor Wątek: Misery  (Przeczytany 21693 razy)
Baritone

*




« Odpowiedz #40 : Marca 20, 2012, 21:31:30 »

Bardzo dobra pozycja. Klaustrofobiczna atmosfera, uczucie zaszczucia, izolacji, zamknięcia. Zdawać by się mogło, że to sytuacja bez wyjścia :) Być na łasce kogoś takiego jak Annie Wilkes, czyli zabójczo niebezpiecznej psychopatki to horror sam w sobie. Książka trzyma w napięciu od początku do końca, akcja nie rozkręca się tak leniwie, jak w niektórych pozycjach Kinga. "Misery" czyta się szybko, mi to zajęło niecałe trzy dni, ale jest to też kwestia niewielkiej objętości (niecałe 400 stron).

Na największa uwagę załuguje oczywiście postać Annie - byłej pielęgniarki o zabójczych skłonnościach. Król stopniowo ukazuje jej szaleństwo i z każdą przewróconą kartką kobieta jest coraz bardziej przerażająca i nieobliczalna. "Misery" nie jest typowym horrorem, mamy tutaj mieszankę gatunkową, ale najważniejsze dla mnie jest stałe napięcie podczas czytania, którego tutaj nie brakuje. Z całych sił kibicowałem Paulowi,

Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)

 Powieść niezle wchodzi na psyche, miejscami troszkę męczy ze względu na potężny ładunek agresji psychicznej. Co nie znaczy, że nie uświadczymy tutaj gore:
 
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)

Powieść przeraża jeszcze o tyle, że jest tak realistyczna. W zasadzie coś podobnego mogło przytrafić się każdemu z nas. Paul Sheldon miał to nieszczęście, że trafił na najzagorzalszą miłośniczkę jego twórczości  :)


Książkę czyta się świetnie, niemniej jednak maksymalnej noty wystawić nie mogę, bo w moim odczuciu Stephen King pisał już lepsze rzeczy. Ale na pewno jest to książka, która zajmuje bardzo wysoką pozycję w moim prywatnym rankingu.


Zasłużone 8/10
« Ostatnia zmiana: Marca 21, 2012, 16:07:52 wysłane przez Baritone » Zapisane
Tathagatha
Moderator

*

Miejsce pobytu:
Lublin




« Odpowiedz #41 : Marca 21, 2012, 10:20:38 »

Baritone zaznacz spoilery.
Zapisane

Za każdym razem gdy stawiasz czoło trudnościom, masz znakomitą okazję by zademonstrować bogactwo swojego wnętrza.
notkin

*




« Odpowiedz #42 : Marca 21, 2012, 22:04:52 »

Nie ma co się rozpisywać za wiele. Po prostu Top 5 Kinga i basta. Wszystko genialne - pomysł, realizacja, bohaterowie. Od początku do końca trzyma za jaja.
Zapisane
Stebbins

*

Miejsce pobytu:
Dorne




WAR is NOT the ANSWER

« Odpowiedz #43 : Maja 29, 2012, 23:15:19 »

No jak już wszedłem w dział Kinga to jeszcze tu napiszę że Misery- TOP 10 Kinga, serio. Świetne postaci i ofiara i "kat", jak dla mnie pomysł prosty acz genialny, ciagłe napięcie, świetne zakończenie! Wg mnie ta książka to jest przeciwienstwo Lśnienia- Lśnienie jest kultowe ze wzgledu na realizje i za tym tez idzie ksiazka (ktora jest spoko ale MOOOOOOOOOOOCNO przeceniana), a tu mamy Misery za ktore tez wpadł Oscar ale ekranizacja ...no tak moim zdaniem bylo "tak sobie" za to sama książka która powinna być wychwalana jest tak jakos w cieniu a to na prawd King z wyższej półki!!
Zapisane

"Podróż donikąd też zaczyna sie od pierwszego kroku."

(Ch. Palahniuk 'Rozbitek')
Lizard King

*

Miejsce pobytu:
Ilkeston/Derbyshire




« Odpowiedz #44 : Czerwca 30, 2012, 17:58:22 »



hmmmm do kogo jest podobny ukochany Misery?  :haha:
Zapisane
svj

*




WWW
« Odpowiedz #45 : Czerwca 30, 2012, 19:10:04 »

Nie ma co się rozpisywać za wiele. Po prostu Top 5 Kinga i basta. Wszystko genialne - pomysł, realizacja, bohaterowie. Od początku do końca trzyma za jaja.

podpisuje się. od początku do końca książka trzyma w napięciu.
w przeciwieństwie, oczywiście, do jego nowych powieści.
Zapisane

marek8210

*

Miejsce pobytu:
Bytom




« Odpowiedz #46 : Czerwca 30, 2012, 21:06:09 »

No a ja zupełnie się nie zgadzam. Napięcie w powieści pojawia się ze 3-4 razy no może 5 w powieści, a reszta to nuda i flaki z olejem. Przereklamowana pozycja. Nie zła, ale gdzie jej tam do najlepszych.

Co do porównania to każda z nowych pozycji z powiedzmy ostatnich 6 lat (poza Historią Lisey) bije na głowę Misery o dwie długości moim zdaniem.A już ostatnie w szczególności.
« Ostatnia zmiana: Czerwca 30, 2012, 21:10:17 wysłane przez marek8210 » Zapisane

Potraktuj lekturę tak jak wyprawę w nieznane. Poruszaj się bez mapy, rysuj za to własną, w miarę jak posuwasz się naprzód.
Wojtaz

*



« Odpowiedz #47 : Października 07, 2012, 18:56:47 »

Dzisiaj skończyłem kolejną powieść Stephena Kinga - Misery.
Przeczytałem ją aż w 2 dni wolnego weekendu i jestem w pełni zadowolony. Momentami drażniły mnie wstawki z "Powrót Misery", a pierwsza skojarzyła mi się trochę z
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)
Ogólnie jestem zadowolony, ale brakowało mi
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)
Pozdrawiam.
Zapisane

Za mną: Mroczna Wieża (1-7), Lśnienie, Salem, Christine, Dallas, Wielki Marsz, To,  Ręka Mistrza, Cmętarz Zwieżąt, Czarna Bezgwiezdna Noc, Misery, Bastion, Pod Kopułą, Wiatr... Uciekiner, Cztery Pory Roku, Chudszy, Stukostrachy, Joyland, Pan Mercedes.
Koszmar

*

Miejsce pobytu:
Zblewo




« Odpowiedz #48 : Listopada 18, 2012, 14:16:24 »

Moje wspomnienia związane z Misery są naprawdę ciepłe - była to moja pierwsza książka Króla. A wziąłem się za nią przez... przypadek. Otóż, tego samego dnia kupiłem sobie też ,,To" i właśnie ta druga książka miała być moją pierwszą ;) Niestety, brat pożyczył sobie ,,To" a ja zostałem na lodzie. Na odczepnego wziąłem się za Misery  - i  przepadłem. Praktycznie wszystko w tej powieści mnie zabiło - niezwykle sugestywne opisy, ten chory klimat i niesamowite związanie się z bohaterem. Wstawki z ,,Powrotu Misery" nie przeszkadzały mi, a wręcz przeciwnie - budowały nastrój o którym większość książek może pomarzyć. Z perspektywy czasu emocje nieco osłabły,  ale wspomnienia mam nadal tak samo dobre. Cieszę się też, że właśnie tą książką zainicjowałem Kinga w swoim życiu - jeszcze bardziej napaliła mnie ona na ,,To" i całą resztę twórczości pisarza. Generalnie jestem dość sentymentalnym typem i takim pozostanę - Misery ma szczególne miejsce w mojej pamięci. Top 10 na pewno osiągnięty.
Zapisane
randall_flagg

*




« Odpowiedz #49 : Grudnia 01, 2012, 00:23:06 »

Mała ilość bohaterów i miejsc akcji w "Misery" raczej zaliczam jako pozytywną stronę, bo np. w "Bastionie" moim zdaniem było trochę za dużo tych wątków i zdarzało się tak, że losy jakiegoś bohatera nie były opisywane przez ponad 100 stron, więc najpierw trzeba było sobie przypomnieć w jakim momencie zostawiliśmy tego bohatera. "Misery" to jedna z moich ulubionych powieści Kinga, a jej ekranizacja jest zdecydowanie najlepsza spośród tych oglądanych przeze mnie do tej pory (szczególnie dzięki Kathy Bates, która genialnie wcieliła się w rolę Annie Wilkes, no i kultowej już scenie łamania nogi :D )
Zapisane
viru

*

Miejsce pobytu:
oSiEdLe SzOpEnA




« Odpowiedz #50 : Września 08, 2013, 21:50:58 »

z racji że troche mam długi dojazd do pracy umilam go sobie czytając, osotanio skończyłem Misery i ... hmmm pozycja ciut dziwna. Początek wlecze sie jak flaki z olejem do momentu
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)
co do zakończenia
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)


Książka ogólnie na plus początek dla mnie ciężki i gdyby to że nie mam co robić jak jadę 2 godziny pociągiem to pewnie bym jej nie kończył

6/10
Zapisane

viru
zysiex

*

Miejsce pobytu:
Castle Rock




« Odpowiedz #51 : Listopada 09, 2013, 14:51:27 »

Mój osobisty nr 1 u Kinga. Klaustrofobiczna atmosfera, psychopatyczna kobieta i sparaliżowana ofiara. Wiele scen bardzo emocjonujących takich jak
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)
, a scena końcowa to prawdziwy majstersztyk. Siedziałem jak zahipnotyzowany, kompletnie izolując się od świata rzeczywistego. Drastyczność wcale mi nie przeszkadzała, a wręcz stanowiła atut książki.

Gdy Paul powiedział, że niedługo skończy Misery, to zastanawiałem się, jak on zamierza się wydostać. Gdy powiedział, że chciałby zapalić papierosa, wtedy wszystkie puzzle rozsypane w mojej głowie ułożyły się w całość. Ge-nial-nie.
Jak to mówi Kora: Kocham, kocham, kocham.
Zapisane
Gondo

*




« Odpowiedz #52 : Kwietnia 17, 2016, 15:13:20 »

Jak dla mnie również jedna z najlepszych książek Kinga, choć nie jest to rasowy horror to nie raz wywołuje ciarki i trzyma w napięciu mocno, a końcówka to mistrzostwo. Zakończenie wydawało mi się ciut przesadzone, ale doszedłem do wniosku, że nie. A film tylko utwierdził mnie w przekonaniu, że książka kończy się solidnie i niema na co narzekać. 8/10.
Zapisane

Strony: 1 2 [3]   Do góry
Drukuj
Skocz do:  

Black Rain by Crip Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2009, Simple Machines XHTML | CSS