Dale_Barbara
Miejsce pobytu: Żyrardów
|
|
« Odpowiedz #600 : Lutego 12, 2012, 12:14:39 » |
|
dampf zgadzam się w 100%. King jest świetnym pisarzem w wielu gatunkach literackich i szufladkowanie go i ocenianie przez pryzmat króla horrorów jest niesprawiedliwe. Dallas to świetna książka obyczajowa/fantasy, a dodatkowa łączy w sobie jeszcze historię zamachu na JFK.
|
|
|
Zapisane
|
"Miasto nie jest wielkie, kotku, I wszyscy gramy razem"
|
|
|
human
Miejsce pobytu: Kuropatnik / Strzelin / Wrocław
Full darks no stars!
|
|
« Odpowiedz #601 : Lutego 12, 2012, 16:24:33 » |
|
świetna to mało powiedziane. jest po prostu... fenomenalna, genialna, wyjątkowa.
Co do tego ze jest on kojarzony z królem horrorów - dlatego ze na poczatku kariery pisał tylko horroy. dlatego tak jest kojarzony...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Mando
King, Star Wars i oddychanie... w tej kolejności
|
|
« Odpowiedz #602 : Lutego 12, 2012, 16:31:22 » |
|
No szczególnie, że w tym przypadku było wiadome od początku, że 1. nie jest to horror, 2. jest to o podróżach w czasie, więc nie rozumiem jak można było oczekiwać czegoś innego i się zawieźć. To tak jakbym napisał, że zawiodłem się na "Władcy pierścieni" bo nie jest to horror, nie lubię fantasy i oczekiwałem czegoś więcej.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
RandallFlagg
|
|
« Odpowiedz #603 : Lutego 18, 2012, 14:15:43 » |
|
Kiedy zabierałem się do lektury, nie spodziewałem się, że po jej przeczytaniu będę... wprost zauroczony! Żeby się nie powtarzać - link do opinii.
|
|
|
Zapisane
|
"...Pnie się w górę ścieżką kamienistą Wśród upiorów, widm, bezgłowych ciał, Ale nie przeraża go to wszystko Bo nie takie bajki z domu znał..."
|
|
|
chiyeko
Miejsce pobytu: Olkusz | SPONSOR FORUM |
|
|
« Odpowiedz #604 : Lutego 28, 2012, 16:54:43 » |
|
Jezu. Przed momentem skończyłam czytać... Nie pamiętam kiedy ostatni raz płakałam nad książką ;D miałam przerwę w czytaniu (tak, znowu), bo sesja, wyjazdy itp itd, i trochę żałuję, ale bardzo płynnie mi się do tej książki wróciło po dwóch miesiącach. No bo to King. Kurcze, nawet nie wiem, od czego mam zacząć... ba, w ogóle nie wiem co mam napisać. Książka była dla mnie fenomenalna, w moim odczuciu stawiam ją na równi z TO w mojej osobistej hierarchii. Ogólnie uwielbiam rzeczy, które opowiadają o podróżowaniu w czasie. Nie będę nic tutaj w spoilery zaznaczać, powiem tylko, że końcówka z jednej strony była cudowna, ale z drugiej strony miałam do ostatniej chwili nadzieję na trochę inną... ale i tak - to była najbardziej wyciskająca łzy powieść Kinga. Przynajmniej z tych, które przeczytałam. Chcę film. A jeśli wyjdzie serial, to będę najszczęśliwszym człowiekiem na świecie
|
|
|
Zapisane
|
"Niezmienny scenariusz naszych czasów: apokalipsa zagraża... lecz nie następuje. I zagraża nadal."
|
|
|
notkin
|
|
« Odpowiedz #605 : Marca 07, 2012, 19:52:24 » |
|
Dallas 63 jeszcze nie czytałem, ale mam spore nadzieje co do tej lektury. Zwłaszcza, że poprzednia książka mocno mnie rozczarowała. Co do konwencji, to nie ma dla mnie znaczenia czy to jest horror czy coś innego; dla mnie Stephen King zawsze pozostaje dramatopisarzem i tyle BTW, Pod Kopułą ma tu gdzieś swój watek, bo nie mogę znaleźć, a chciałem napisać kilka negatywnych zań na jej temat?
|
|
« Ostatnia zmiana: Marca 07, 2012, 19:54:38 wysłane przez notkin »
|
Zapisane
|
|
|
|
Baritone
|
|
« Odpowiedz #606 : Marca 19, 2012, 01:15:42 » |
|
Dziś skończyłem czytać "Dallas '63" i muszę stwierdzić, że to jedna z najpiękniejszych literackich historii z jakimi miałem styczność. Książka Kinga wywarła na mnie tak silne wrażenie, że w zasadzie przez cały dzień chodziłem nieco "rozklekotany" emocjonalnie i do tej pory trawię tą poruszającą i przede wszystkim wzruszającą opowieść. Pewnie będę mało oryginalny i powtórzę to, co napisali moi poprzednicy zachwyceni powieścią, ale inaczej się nie da Charakterystyczne dla Króla jest to, że w taki sposób szkicuje on portrety psychologiczne swoich bohaterów, że czytelnik automatycznie się z nimi utożsamia i przede wszystkim przywiązuje się do nich mimo, iż są to postacie fikcyjne. Tak jest właśnie w przypadku Jake'a Eppinga i Sadie Dunhill. Ich oddanie, uczucie którym się darzą to coś co trafiło do mnie głęboko. W zasadzie cała reszta fabuły, która skupia się na poprawianiu przeszłości przez Jake'a (z powstrzymaniem Lee Oswalda na czele) to tak naprawdę tylko tło dla niesamowitej relacji Jake-Sadie. Na początku myślałem, że Stephen zaserwuje mi jakiś banalny, miłosny epizod rodem z Harlekina, ale tak się na szczęście nie stało. W zamian dostałem tak silną dawkę emocji, że z tego wszystkiego musiałem zarejestrować się na forum i napisać klika słów. Nie muszę chyba dodawać, że jak czytałem pięć ostatnich stron to autentycznie płakałem i nie mogłem się pozbierać przez dobre dzisięć minut. Przyznam się, że jeszcze żadna z przeczytanych przeze mnie książek nie wyzwoliła we mnie łez - niesamowite. Chyba każdy z nas marzy o nawiązaniu tak silnego i bezwarunkowego uczucia, co w realnym życiu wcale nie jest tak oczywiste i powrzechne. Za te niecałe 50 zł dostałem coś, co zapamiętam na długo i nie raz sięgne jeszcze po Dallas 63. Swoją drogą nie mógłbym postąpić tak jak Jake bo serce by mi pękło. Być może to mało dojrzała postawa, ale gdybym zrobił to co on i wrócił z powrotem do 2011 to nie mógłbym się pogodzić ze stratą Sadie - oszalałbym na jego miejscu. Tym bardziej, że w zasadzie Sadie się dla niego poświęciła - oddała życie. Wiedziała na co się pisze. Ale z drugiej strony gdyby Jake z powrotem cofnął się do 58' poznałał Sadie na nowo i zabrał ją do przyszłości to nie dostalibyśmy tak pięknego zakończenia z 80-letnią już Sadie Dunhill. Oprócz wyżej wymienionych zalet brawa należą się Kingowi za to jak szczegółowo i realistycznie oddał atmosferę koncówki lat 50tych i początku 60-tych. W zasadzie czytając dzieło, czulem się jak bym był w Dallas osobiście, zżyłem się ze społecznością miasteczka Jodie i oddanymi przyjaciółmi Jake'a. Oczami wyobrazni przechadzalem się tamtejszymi uliczkami, zachwycałem się klimatem małego miasteczka skąpanego w promieniach letniego słońca. Książka to w zasadzie "misz-masz" gatunkowy. Znajdziemy tu szczyptę science-fiction ("królicza nora" - motyw podróży w czasie rodem z Powrotu do Przyszłości), powieści obyczajowej, thrillera politycznego a także melodramatu. Mnogość emocji jaką zapewnia "Dallas 63" świadczy o niezwykłym kunszcie Stephena Kinga i poraz kolejny udowadnia, że facet nie jest pospolitym pisarzem powieści grozy a potrafi pisać rzeczy o zróżnicowanej tematyce. A co najważniejsze czego by się nie dotknął - zawsze jest to najwyższy poziom. Bardzo podobało mi się nawiązanie do innej, równie dobrej książki Stephena - "To". Jake Epping a raczej George Amberson ( ) odwiedza dobrze znane nam Derry. Spędza tam troche czasu i spotyka kogoś, kogo czytelnik wcześniej zapoznany z "To" doskonale zna Bardzo miły gest ze strony autora, ale nie można powiedzieć, że w jego przypadku oryginalny. Podobnych nawiązań było już trochę w innych jego pozycjach. Czy "Dallas 63" ma jakieś minusy? I tak i nie - to zależy Wiele osób narzeka na monotematyczność oraz "wodolejstwo" Kinga. Fakt, faktem, że niektóre opisy są zdecydowanie za długe i zbyt szczegółowe, ale ja już jestem do tego od dawna przyzwyczajony i dla mnie ma to swoj urok i smaczek. Myślę, że dla większości czytelników, którzy uważają się za fanów, to nie będzie żadna przeszkoda - wręcz przeciwnie. Od siebie daję 10/10
|
|
« Ostatnia zmiana: Marca 20, 2012, 03:10:02 wysłane przez Baritone »
|
Zapisane
|
|
|
|
mimoza
|
|
« Odpowiedz #607 : Marca 19, 2012, 19:34:52 » |
|
Witam! Jestem tu nowa, ale chciałabym wypowiedzieć się na temat 'Dallas 63' Widzę,że wielu z Was, książka przypadła do gustu, ja jednak po jej przeczytaniu czuję pewien niedosyt. Sama koncepcja przeniesienia się w czasie, pomysł z króliczą norą genialne, tak samo człowiek z żółtą (pomaranczowa, czerwoną...) kartką jak również efekt harmonii. Jednak muszę przyznać, że tak w połowie, trochę się wyłączyłam i nie czytałam około 2tygodni, gdyż po prostu nie wciągnełam się tak,jak mi się zdarza przy co niektórych książkach. Wróciłam i wciągnęłam się na nowo, mimo tego był moment w którym się zaczęłam lekko nudzić. Od okolo 500strony wciągnęłam się maksymalnie i dotrwałam tak do końca. Wątek Jake-Sadie napisany tak, by nie trącał romantyzmem i nie zalatywal harlekinem (do końca miałam nadzieję że się zejdą), a mimo to poleciało mi kilka łez na sam koniec. Co do samego zakończenia, to również przeszło moje najśmielsze oczekiwania. Nie wiem jak wygładałoby w pierwotnej wersji S.kinga,jednak to bylo fenomenalne. Co prawda książka nie wciągnęla mnie tak jak 'Pod kopułą' którą uznaję za fenomenalną, jednak przyznam szczerze, że zakończenie było lepsze. Jeżeli mam udzielić oceny punktowej to daję 7/10. Pozdrawiam wszystkich serdecznie
|
|
« Ostatnia zmiana: Marca 19, 2012, 20:20:11 wysłane przez mimoza »
|
Zapisane
|
|
|
|
Aga
Miejsce pobytu: Szczecin
.
|
|
« Odpowiedz #608 : Marca 27, 2012, 12:24:54 » |
|
Jestem zachwycona.
Bardzo się bałam, że będzie to nudna (Po "Czarnej Bezgwiezdnej Nocy" odrobinę zwątpiłam w Stephena) powieść o polityce. I owszem "faktów autentycznych" jest masa, ale to wcale nie nudzi. Powoli okazało się, że jest to opowieść naszpikowana smaczkami sci-fi aby koniec końców King mógł mnie zwalić na łopatki (niczym niepozorny bokser na ringu) piękną historią miłosną. Zgniótł mnie jak zawsze, wyłam, płakałam, rozpaczam że to już koniec. WIĘCEJ!!!!
|
|
|
Zapisane
|
"Jestem realnością twardszą niż grawitacja. Jestem jej granicą, jej kamieniem, bólem zęba, wschodem Słońca i drapieżnikiem nad kołyską. (Linią oporu)." - Jacek Dukaj
|
|
|
Edgar Freemantle
Miejsce pobytu: Duma Key | SPONSOR FORUM |
|
|
« Odpowiedz #609 : Marca 27, 2012, 13:43:24 » |
|
Aga miałem podobnie Zwłaszcza przy fragmencie: kiedy Sadie umiera w ramionach Jake'a oraz kiedy Jake spotyka ją jako starą kobietę na samym końcu Mistrzostwo!!! Na pewno do niej wrócę
|
|
|
Zapisane
|
"I oni twego zlękną się widoku, spotkawszy widmo gorsze od upiorów". Marek Będkowski - Askeramlu
|
|
|
sebastian
|
|
« Odpowiedz #610 : Marca 29, 2012, 22:20:34 » |
|
Ta książka była prześwietna, każde słowo wydawało się na wagę złota. Jak dla mnie S. King w najlepszym wydaniu. Żałuję, że książka się skończyła...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Baritone
|
|
« Odpowiedz #611 : Kwietnia 01, 2012, 21:31:48 » |
|
No, niestety wszystko co dobre kończy się tak szybko Z tymże ja do "Dallas '63" wrócę jeszcze nie raz
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
adamos
|
|
« Odpowiedz #612 : Maja 05, 2012, 21:58:05 » |
|
ostatnio zakupilem sobie sobie dallas 63 ksiazka naprawde wciaga-kazdy zakup ksiazki kinga sugerowalem sobie opiniami ze stron wysyłkowych i na temat tej ksiazki byly one rozne i sam nie wiedzialem czy ja czytac a na waszej stronie to sa same pochwaly na temat tego dziela i musze powiedziec ze ksiazka jest naprawde bardzo bardzo dobra (ale jeszcze do konca nie przeczytalem)
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Repta
Miejsce pobytu: Trzebnica | SPONSOR FORUM |
|
|
« Odpowiedz #613 : Maja 05, 2012, 22:02:08 » |
|
Ja osobiście dostałem tą książkę od rodziców ale generalnie nie czytałem, żadnych recenzji czy opinii (fakt, że dostałem książkę dość szybko- początek grudnia) ale nie zawiodłem się, z każdą kolejną stroną wchodziłem w tą powieść i powiem szczerze, że obawiałem się zakończenia bo wiadomo u Kinga dość często to kuleje a tutaj zakończenie jest po prostu genialne i jestem przekonany, że jeszcze wrócę do tej powieści
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Brzoza
|
|
« Odpowiedz #614 : Maja 12, 2012, 22:33:01 » |
|
Nigdy nie ciągnęło mnie do kupowania książek Kinga. Słyszałem o nim dużo pozytywnych komentarzy, ale podchodziłem do niego sceptycznie... aż tu nagle w Empiku zobaczyłem tę oto wspaniałą opowieść. Zamachem na JFK interesowałem się już od dłuższego czasu więc, gdy zobaczyłem książkę o takiej tematyce w sklepie, to wiedziałem, że muszę kupić ją "w ciemno". Jak postanowiłem tak zrobiłem i zaraz zabrałem się do czytania. Pierwsze rozdziały czytało mi się przyjemnie lecz bez rewelacji, a sam pomysł cofania się w czasie nie wydawał mi się fascynujący lecz już przy pierwszej podróży Jake'a zauważyłem, że to był tylko pretekst dla umiejscowienia historii w czasach, o których SK pisać potrafi jak mało kto. Czytając nie miałem problemów z wyobrażeniem sobie USA przełomu lat '50 i '60, ba... wręcz czułem zapach dymu unoszącego się wszędzie i wkręciłem się całkowicie w surowy klimat Derry oraz Dallas, a także wspaniałość małego miasteczka( nazwy nie pamiętam, może mi ktoś przypomnieć?:>), w którym wszyscy się znają, a nasz bohater poznaje miłość swojego życia. Ten moment książki wspominam najlepiej- miłość,pracę i wspaniałe przyjaźnie George'a. Nie spodziewałem się, że tematyka, dla której kupiłem tą powieść w trakcie lektury stanie się dla mnie drugorzędna. Książka ma oczywiście parę wad, największą wg mnie była chwila, gdy Jake wraca po zabiciu Oswalda do czasów teraźniejszych. Opis ten moim zdaniem zupełnie nie pasował do klimatu książki lecz zalety zdecydowanie przechylają szalę na swoją stronę. Nawet motyw z cofaniem się w czasie okazał się rozwiązany w mistrzowski sposób. Podsumowując, Dallas rozpoczęło moją przygodę z Kingiem i bardzo się cieszę, że tamtego dnia poszedłem do Empiku. Od tamtej pory przeczytałem około 10 jego książek i zawiodłem się tylko na jednej. Jednak Dallas w moim osobistym rankingu książek Stephena jest niezmiennie na pierwszej pozycji, ba... jest jedną z najlepszych książek jakie miałem przyjemność przeczytać w całym swoim życiu. PS. zapomniałem napisać, że zakończenie wywarło na mnie niesamowicie wielkie wrażenie, porównać je mogę chyba tylko ze wspaniałym zakończeniem innej wspaniałej książki- "Roku 1984" G. Orwella.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Wojtaz
|
|
« Odpowiedz #615 : Maja 19, 2012, 22:42:30 » |
|
Dzisiaj skończyłem książkę i zamierzam przeczytać Wielki Marsz. Ale: Wolałbym dostać książkę bez ostatniego akapitu, powrót do króliczej nory, rozmowa z człowiekiem z zieloną kartką i koniec, a nie zniszczona Ameryka itp. Straszne mnie to zdenerwowało poza tym książka jest super, dobry opis Ameryki z lat 50 i 60. W poniedziałek będę prezentował książkę w szkole na polskim. Zastanawiałem się też nad Christine, ale ta książka bardziej mnie przekonała do tego.
|
|
|
Zapisane
|
Za mną: Mroczna Wieża (1-7), Lśnienie, Salem, Christine, Dallas, Wielki Marsz, To, Ręka Mistrza, Cmętarz Zwieżąt, Czarna Bezgwiezdna Noc, Misery, Bastion, Pod Kopułą, Wiatr... Uciekiner, Cztery Pory Roku, Chudszy, Stukostrachy, Joyland, Pan Mercedes.
|
|
|
human
Miejsce pobytu: Kuropatnik / Strzelin / Wrocław
Full darks no stars!
|
|
« Odpowiedz #616 : Maja 20, 2012, 11:47:59 » |
|
widzisz Wojtaz a mi się właśnie bardzo podobał fragment i wątek który podałeś w spoilerze. wydaje mi się, że daje w jakiś sposób do myslenia (choć właściwie i tak spodziewałem się takiego obrotu akcji) no i byłem zdumiony burzami, czy grzmotami, które , o ile pamiętam, były głosami Boga. moim zdaniem fajnie to king wykombinował
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Stebbins
Miejsce pobytu: Dorne
WAR is NOT the ANSWER
|
|
« Odpowiedz #617 : Maja 26, 2012, 12:31:27 » |
|
Trochę wstyd sie przyznać ale dopiero skończylem Dallas. Wstyd bo kupilem ksiazke niedlugo po premierze, przeczytalem jakies 300 stron i ...odechcialo mi sie czytac ksiazek Nie zeby to bylo zle 300 stron, wrecz przeciwnie ale rozne obowiazki a pozniej lenistwo zniechecily mnie do czytania. Ogarnalem sie jakis tydzien temu, cofnalem o 100 stron zeby wszystko sobie przypomniec i BACH dzis skończyłem. Na pewno jest to TOP 10 Kinga, może nawet i TOP 5, dawno Stephen nie napisal tak dobrej ksiazki, nawet "Ręka mistrza" ktorą uważałem za najlepszą z tych "nowych" czyli po roku 2000, a dokładnie najlepsza jego książka od czasu "Serc Atlantydów". Byłem dość sceptycznie nastawiony do tej ksiazki, mysle sobie- King, podroze w czasie?Kennedy? polityka? co to k... ma byc? A tu sie okazuje ze cała ta polityka jest tylko tłem. Bardzo dobry początek (nie wiem dlaczego niektórzy piszą że naciagane to było), świetne rozwinięcie (nie było dłużyzny, o tym też w spojlerze), świetne zakończenie (tez w spojlerze ) Genialne głowne postaci, dwie z tej książki to jedne z najlepiej wykreowanych przez Kinga (o tym w spojlerze niżej). Ocena: 9,5/10 Od czego by tu zacząć? Na pewno Jake jest jednym z najlepiej wykreowanych Kingowych bohaterów i zarazem jednym z najmądrzejszych, najsprytniejszych i najbardziej "dramatycznych" biorąc pod uwagę co za co musiał poświęcić. Najlepsze jest jednak to że wedlug mnie najfajnieszą postacią, czyli mamy w Dallas juz dwie MEGA była Sadie. Nie chce mi sie wertowac pamięci ale chyba tylko Carol z Serc i Susannah z MW dorównują Sadie jeśli chodzi o najlepszą damska kreacje w twórczości Kinga...moze jeszcze Bevie z "To". Nie rozumiem też jak ktos może pisać o dłużyźnie np. o podsluchiwaniu Oswalda, jakby nie patrzeć to jednak Kennedy był poniekąd "głównym" tematem i wedlug mnie te podsłuchy i opisy rozmów był bardzo spoko; jeśli już coś sie dłużyło to może pare momentów z Derry możnaby wyciąć. Zakończenie świetne choć akurat nie mam tu na myśli ostatniego tańca z Sadie ...to akurat można by troche podrasować, ale sama końcówka od momentu powrotu do 2011, dzieciaków bez nosów itp., pozniej podjecie jakże ważnej i dramatycznej decyzji. Żal mi było chłopa (Jake'a), gdyby nie to że raczej nie płaczę to bym sie popłakał. Generalnie Dallas to SWIETNA POWIESC MILOSNA,a fragmenty z Jodie i zycie Jake'a i Sadie mogłoby mieć z 200 stron więcej i bym sie nie obraził Sa ksiązki Kinga ktorych on sam raczej nie przebije w moim rankingu (a może?), Dallas jednak jest w ścisłej czołówce...u góry napisałem że "może" TOP 5, a chyba rzeczywiscie jest to TOP5. Bravo Panie King! Poza tym nie wiem czy tylko ja tak mam czy nie ale zawsze jak czytam książke (zwłaszcza Kinga) to mysle jak i czy w ogole możnaby zrobić z tego film. Ktoś tu juz o tym pisał? Zastanawiał się? Bo kurcze film stworzony z tej powieści mógłby być mistrzostwem na miare no nie zawaham się tego powiedziec- Zielonej mili. Tylko że książka tak na prawde jest i boje sie czy amerykańce nie zriobiliby z tego jakiejs politycznie poprawnej szmiry i zatracili to o co w książce na prawde chodzi.
|
|
|
Zapisane
|
"Podróż donikąd też zaczyna sie od pierwszego kroku."
(Ch. Palahniuk 'Rozbitek')
|
|
|
Repta
Miejsce pobytu: Trzebnica | SPONSOR FORUM |
|
|
« Odpowiedz #618 : Maja 28, 2012, 11:42:58 » |
|
@UP
Wg. filmwebu ma powstać film na podstawie Dallas- tytuł to 11/22/63 , reżyserem ma być Jonathan Demme niestety nic więcej na temat tego filmu nie ma.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
CoVert
|
|
« Odpowiedz #619 : Lipca 08, 2012, 20:32:09 » |
|
Dzisiaj skończyłem czytać Dallas '63 i muszę przyznać, że dawno nie czytałem czegoś tak dobrego. Rok temu, kiedy po raz pierwszy o niej usłyszałem i przeczytałem notkę od wydawcy, pomyślałem, że pewnie będzie to jakaś szmira, Kingowi kończą się pomysły, więc chwyta się czegokolwiek. A spotkało mnie bardzo miłe zaskoczenie! Jasne, można psioczyć na parę rzeczy, na przykład można było bardziej wyeskponować wybór, jakiego dokonuje Jake, zabijając Dunninga; Epping nie pasował mi jakoś na kogoś, kto potrafiłby zabić człowieka z zimną krwią, nawet wiedząc, że może to uratować kogoś innego za jakiś czas albo naiwność Sadie, wierzy Jake'owi niemal bez zastrzeżeń, kiedy ten oznajmia jej, że pochodzi z przyszłości . Szkoda też, że King nieco "przelatuje" przez cały ten okres, kiedy Epping jest w przeszłości, chociaż z drugiej strony, to zrozumiałe - gdyby tego nie robił, miałaby ona z 4000 stron. Mimo to ogromnie mi się podobała i mimo, że minęło już kilkanaście godzin, od kiedy zamknąłem Dallas, wciąż rozpamiętuję jego ostatnią scenę. I tu brawa dla Joe Hilla - oryginalna, Kingowa scena nie była tak dobra.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|