Strony: [1]   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Hellboy  (Przeczytany 4449 razy)
stoniu

*

Miejsce pobytu:
Lubliniec/Rabka/Opole




« : Września 12, 2010, 13:26:30 »


Hellboy to amerykańska seria komiksowa mieszająca gatunki horroru, science-fiction i fantasy. Twórcą serii, scenariuszy oraz rysunków jest Mike Mignola. Od 2007 r. rysownikiem cyklu jest Duncan Fegredo.
Oryginał amerykański ukazuje się nakładem Dark Horse Comics, najpierw w formie krótkich zeszytów, a potem w książkowych tomach gromadzących dotychczasowe historie. Po polsku serię wydaje Egmont Polska w formie zbiorczych tomów, jednak nie zawsze w oryginalnej kolejności i zestawieniu.

Historia
Hellboy jest demonem przywołanym na ziemię przez Grigorija Rasputina w 1944. Miał być bronią masowej zagłady, która uratowałaby Hitlera. Na szczęście Hellboy zostaje przejęty przez Amerykanów. Wychowuje się w USA, otrzymuje Honorowy Status Człowieka i wstępuje do B.B.P.O. (Biuro Badań Paranormalnych i Obrony). Biuro zajmuje się rozwiązywaniem zagadek i spraw paranormalnych. Z Hellboyem współpracują takie postaci jak: Abe Sapien (pół człowiek, pół ryba), Liz Sherman (kobieta o zdolnościach pirokinetycznych), Roger (homunculus, odnaleziony w krypcie XVI-wiecznego alchemika), Johann Krauss (dusza bez ciała) oraz, w historii "Zdobywca Czerw", Homar Johnson. Hellboy wiedzie życie walcząc z potworami aż do pewnego dnia, podczas z pozoru normalnej akcji w domu państwa Cavendishów spotyka po raz pierwszy Rasputina, który wyjawia mu jego sekret: nasz bohater jest demonem apokalipsy sprowadzonym na ziemię by zerwać okowy siedmiogłowego smoka Ogdru-Jahada (który pojawia się w apokalipsie św. Jana) i sprowadzić go na ziemię. Hellboy jednak nie ma ochoty niszczyć świata i pokonuje (przynajmniej na razie) Rasputina. W dalszych częściach dowiadujemy się więcej o przepowiedni związanej z "chłopcem z piekieł", o tym, że prawa, kamienna ręka jest kluczem do uwolnienia Ogdru-Jahada, o tym, że Hellboy nosi na głowie koronę apokalipsy i o jego przyszłości.

Albumy wydane w Polsce:
1. Nasienie zniszczenia (Seed of Destruction) (1994, wyd. pol. 2001)
2. Spętana trumna i inne opowieści tom 1 (Chained Coffin and Others) (1998, wyd. pol. 2002)
3. Spętana trumna i inne opowieści tom 2 (Chained Coffin and Others) (1998, wyd. pol. 2002)
4. Obudzić diabła (Wake the Devil) (1997, wyd. pol. 2002)
5. Prawie Kolos (Almost Colossus; oryginalnie historia opublikowana w tomie "Spętana trumna i inne    opowieści") (1998, wyd. pol. 2003)
6. Prawa ręka zniszczenia (The Right Hand of Doom) (2000, wyd. pol. 2003)
7. Zdobywca Czerw (Conqueror Worm) (2002, wyd. pol. 2003)
8. Trzecie życzenie i inne opowieści (Third Wish; zbiór opowieści wydanych w oryginale w poprzednich albumach) (wyd. pol. 2005)
9. Wyspa i inne opowieści (historie ze zbioru Strange Places) (2006, wyd. pol. 2007)
10. Zew ciemności (Darkness Call, rysunki: Duncan Fegredo) (2007, wyd. pol. 2008)
11. Opowieści niesamowite tom 1 i 2 (Weird Tales Vol. 1 i Weird Tales Vol. 2, ilustrowane przez różnych  
twórców), (2003 i 2004, wyd. pol. 2010)
12. Dziki łów (The Wild Hunt, rysunki: Duncan Fegredo) (2009, wyd. pol. zapowiedziane na 2010)

źródło: Wikipedia

Moja przygoda z Piekielnym Chłopcem zaczęła się od przeczytania krótkiego shortu, który pojawił się w 23 numerze "Świata Komiksu". Ten krótki komiks Mike Mignoli opowiadał o pojedynku Hellboya z starą, ale całkiem jarą Babą Jagą. Wtedy bardzo spodobało mi się połączenie klimatów grozy z "komediowymi". To jak bohater rozprawił się z znaną wiedźmą rozłożyło mnie na łopatki. Muszę napisać o rysunkach, które mnie zachwyciły i od razu trafiły do mnie. Niby były proste, bez szczegółów, ale nie to było ważne, lecz to, że idealnie pasowały do historii. To one ją opowiadały, były (i są) czymś nieodłącznym, na zawsze z "Hellboy'iem" związanym. Potem przez pewien czas "Hellboy" zniknął z horyzontu, pozostawiając całkiem przyjemne wrażenia po lekturze shortu.

Potem nagle pojawił się w moim życiu "Hellboy" w wydaniach albumowych, które ze sobą przyniosły nową dłuższą formę. Historia Piekielnego Chłopca od razu mi się spodobała, pewnie z tego względu, iż łączyła III Rzeszę z okultyzmem (a te połączenia bardzo lubię, piszę to ja fan "Wolfenstein'a" :D), do tego dochodzi postać Rasputina. Wątki powojenne wciągnęły mnie na tyle, że zdecydowałem się na kupno innych albumów. I tu dochodzi do pewnego rozłamu, na komiksy będące główną osią historii oraz albumy (np. "Spękana trumna") zbierające krótkie przygody Czerwonego, niezwiązane z fabułą. W shortach urok tkwi niewątpliwie w źródłach, prawdziwych legendach, postaciach znanych z innych opowieści, które Mignola odświeża, dodając do nich swoich bohaterów. Do moich ulubionych krótkich opowieści należą "Głowy" (na dosłownie kilku stronach dzieje się dość dużo, pojawia się zagrożenie w postaci japońskich demonów, z którym Hellboy radzi sobie w dość pomysłowy i złośliwy sposób). Bardzo lubię magiczną "Makomę", którą stworzyli Mike Mignola oraz Richard Corben. Jest to opowieść o afrykańskim bohaterze Makomie, którego awatarem w pewnym momencie zostaje Hellboy. Piękna graficznie i fabularnie opowieść opowiadająca o wyprawie mającej odrodzić zniszczony świat. Tę historię czytałem równocześnie z "Bohaterem o tysiącu twarzy" Jospeha Campbella, może dlatego jest dla mnie taka niezwykła i ważna. Główna fabuła także ma się dobrze, wątki z piętnem ciążącym na głównym bohaterze coraz bardziej się rozwijają. Mam nadzieję, że Egmont wkrótce wyda "The Wild Hunt". W moim rankingu tomów, które nie są zbiorami opowiadań, przoduje "Zdobywca czerw", duży wpływ na taką opinię, ma występujące w nim "plugawe zło z kosmosu"  :D.

Wracając do kwestii rysunków. Kiedyś byłem naprawdę bardzo ortodoksyjnym fanem Mignoli i nie wyobrażałem sobie, by ktoś innym podejmował się rysowania historii z Czerwonym. Całe szczęście moje wariactwo minęło, więc bez problemu zaakceptowałem zmianę rysownika w "Zewie ciemności". To co robi Duncan Fegredo jest oryginalne i przede wszystkim miłe dla oka, cieszę się, że taki rysownik odpowiada za stronę graficzną komiksu.

mi wystarczy tyle info, ale jeśli chcesz, feel free :) - crusia
Edit: Info dodane, może później dodam więcej okładek.
a jakaś okładka? podstawowe info? - crusia klik
« Ostatnia zmiana: Września 12, 2010, 20:48:10 wysłane przez crusia » Zapisane

"Nie masz takiej radości w gospodzie jak na drodze do niej wiodącej..." C. McCarthy "Krwawy południk"
Tamerlan

*

Miejsce pobytu:
Za Tobą




WWW
« Odpowiedz #1 : Września 12, 2010, 20:25:46 »

Przeczytałem całą serię i odrazu polubiłem od razu Chłopca z Piekieł. Obejrzałem filmy fabularne i animowane (są różnego poziomu) i teraz szukam książki, słyszałem że są dwie w Polsce. Pewnie kiepskie ale i tak przeczytam. Powoli też się szykuje do przeczytanie potocznych wątków z B.B.P.O
Zapisane

-------------------------------
www.dupnerecenzje.blogspot.com
SickBastard
Moderator

*

Miejsce pobytu:
Pabianice




to hell and back

WWW
« Odpowiedz #2 : Września 14, 2010, 13:31:30 »

Ja Hellboyowi chyba zawdzięczam to, że wróciłem jako dorosły do komiksów. Gdyby nie "Nasienie zniszczenia" kupione za namową kolegi ze starego forum, pewnie teraz nie kupowałbym raz na jakiś czas albumu, nie wypożyczałbym komiksów z biblioteki i nie czytał regularnie niektórych serii.

A sam Hellboy to majstersztyk. Mignola jest geniuszem jeżeli chodzi o mieszanie wierzeń, legend, mitów z wytworami swojej wyobraźni. Czego tam nie ma? Okultyzm, wierzenia pogańskie, hitlerowskie eksperymenty, Rasputin, wampiry i coś jakby Wielcy Przedwieczni. Trzeba mieć nielada głowę, żeby to wszystko wymyślić i sprawić, żeby zagrało. A Mignola dodatkowo zbija swoim stylem - przynajmniej  mnie. Także gościu nie tylko ma parę w łapie i tworzy jedne z najbardziej oryginalnych, klimatycznych i dopracowanych ilustracji, ale potrafi napisać fantastyczną mitologię. I co ciekawe, to nie jest taki sztywny świat. Nie ma schematów. Wszystko jest napisane z niesamowitym polotem i humorem. Postaci nie da się nie lubić, są niesamowite.
Polskie wydania doczytałem do tomu 6 - "Prawej ręki zniszczenia" i do tego momentu mogę śmiało polecać. Uwielbiam te krótkie historie ze "Spętanej trumny". Bardzo często zresztą wracam do pierwszego - tylko ten posiadam, ale poza tym najbardziej go lubię ze wszystkich.

Miałem w łapach też "Hellboy Animated: Czarne zaślubiny i inne opowieści" i się bardzo rozczarowałem. To niestety nie jest dobre. Ani historie mnie nie przekonują, ani kreska nie była zachęcająca.

A te dwa filmy spod znaku "Hellboy Animated" można było swojego czasu dostać za grosze w Biedronkach i innych marketach, Tesco i Real chyba.
Zapisane

Strony: [1]   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do: