Strony: [1] 2 3 ... 14   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Stefan Grabiński  (Przeczytany 81431 razy)
Paweł Mateja
Moderator

*




« : Września 07, 2010, 21:33:42 »

Stefan Grabiński (ur. 26 lutego 1887 w Kamionce Strumiłowej nad Bugiem, zm. 12 listopada 1936 we Lwowie) ? polski pisarz, przedstawiciel nurtu grozy w polskiej literaturze międzywojennej. Klasyk noweli fantastycznej, twórca horroru kolejowego, określany czasem mianem "polskiego Poe" lub "polskiego Lovecrafta".
za http://pl.wikipedia.org/wiki/Stefan_Grabi%C5%84ski



Zbiory opowiadań
  • Z wyjątków. W pomrokach wiary 1909 (pod pseudonimem Stefan Żalny)
  • Na wgórzu róż 1918/
  • Demon ruchu 1919
  • Szalony pątnik 1920
  • Niesamowita opowieść 1922
  • Księga ognia 1922
  • Namiętność 1930

Powieści
  • Salamandra 1924
  • Cień Bafometa 1926
  • Klasztor i morze 1928
  • Wyspa Itongo 1936
  • Motywy docenta Ponowy [nie ukończona, rękopis]

Sztuki teatralne
  • Willa nad morzem (Ciemne siły) 1921
  • Zaduszki [rękopis]
  • Larwy (Manowiec) [rękopis]

Prace teoretyczne

  • Zagadnienie oryginalności w twórczości literackiej (1925)
  • O twórczości fantastycznej. Jej geneza i źródła (ok. 1928, maszynopis)



Bez wątpienia Grabiński jest największym z klasyków polskiego horroru. Prawda, że nasza Ojczyzna nigdy nim przesadnie nie stała, ale mimo wszystko da się znaleźć nie dwóch i nie trzech takich, którzy pisali przednio.
Jeśli ktoś chce się w miarę dokładnie zapoznać z jego dorobkiem, najlepiej zaopatrzyć się w stare, ale łatwo dostępne wydanie trzytomowe Wydawnictwa Literackiego. Odpowiednio dostajemy w nich spory wybór opowiadań, oraz powieści Salamandra, Cień Bafometa oraz Wyspa Itongo. Dla niecierpliwych zostaje Internet, w którym też naleźć można niemało:
Niestety zdobycie Klasztoru i morza jest trudne. Powieść nie była po wojnie wznawiana, dostępna jest czasem na allegro, ale za niemały pieniądz oraz w niektórych bibliotekach.
Zapisane
czarnaJagoda

*

Miejsce pobytu:
Toruń




« Odpowiedz #1 : Września 09, 2010, 20:51:44 »

Parę opowiadań czytałam, tytułów nie pomnę, pamiętam, że wrażenia bardzo dobre. I pamiętam, że to coś z Demona kolei przede wszystkim było. I pamiętam klimat, sprawiający, że - jak w chłodny, wilgotny dzień - nieprzyjemne ciarki po plecach przechodziły.
Słuchałam, w genialnej interpretacji Leszka Teleszyńskiego Salamandrę i Cień Bafometa. Ta pierwsza, w porównaniu z opowiadaniami, zrobiła na mnie raczej średnie wrażenie - ot trójkąt miłosny z odrobiną niesamowitości. No dobra, zakończenie sprawiło, że o całości pomyślałam dużo cieplej. Cień Bafometa przesłuchałam parę razy, pierwsze wrażenie - nie najciekawsze, jednak im więcej słuchałam, tym lepsze zdanie miałam o powieści. Jednak jak słuchałam, to zdałam sobie sprawę, że jakbym to miała czytać, to chyba nie dobrnęłabym nawet do połowy, bo język - w obu powieściach, ale w Bafomecie bardziej - nazbyt barokowy jak na mój gust. Za to Teleszyński najbardziej "finezyjne" fragmenty czytał tak, że zdołał przykuć moją uwagę. Co ciekawe, przy Salamandrze momentami miałam wrażenie, że powieść go nieco nuży... A może to tylko dlatego tak mi się wydało, że ta powieść mnie momentami nieco nużyła  :faja:
Gdybym komukolwiek miała odradzać ww. powieści, to tym, którzy nie lubią niedopowiedzeń, i którzy gdy już skończą czytać, lubią wiedzieć, o co tak naprawdę chodziło. Powieści Grabińskiego są raczej dla tych, którzy lubią literaturę smakować, obracać na języku, delektować się nią, a nie od razu pochłaniać. I dzięki swojej niejednoznaczności sprawiają, że każda kolejna ich lektura, pozwala na inną interpretację, na dostrzeżenie nowych szczegółów.
Zapisane
Beaver

*

Miejsce pobytu:
Jaworzno




Morte z Planescape: Torment

« Odpowiedz #2 : Października 29, 2010, 20:50:56 »

Grabiński jest fenomenalny. Cały czas mówi się, że ten a ten pisarz wyprzedził swoją epokę, natomiast nasz rodzimy Poe najzwyczajniej w świecie urodził się za późno. Jestem niemal przekonany, że gdyby rozkwit jego twórczości przypadł na Młodą Polskę, to z pewnością byłby bardziej doceniony za życia. Nie tylko jego styl, ale również historie przez niego opisywane wręcz ociekają modernistycznym klimatem, pełnym niejasności, spirytyzmu, żywiołu płci i itd. Niestety, szczyt płodności literackiej Grabińskiego przypadł na epokę kultu codzienności i przeciętności. Nie mógł się odnaleźć w dwudziestoleciu międzywojennym. Z nową epoką połączyła go jego fascynacja koleją, której owocem był tomik "Demon ruchu". Przysporzył on autorowi niemałej popularności, co w sumie nie powinno dziwić w czasach opętanych pociągiem:P do przemysłu. Niestety, sukces był wyjątkiem od reguły niezrozumienia jego twórczości. A ta jest genialna. Najlepsze są oczywiście nowele, ale powieści również uwielbiam. W jego twórczości jest masa powtarzających się schematów, ale dla mnie nawet tworzenie różnych wersji tych samych motywów w wykonaniu tego gościa jest mistrzostwem. Grabiński po prostu miał swój konsekwentny światopogląd, który - tak mi się przynajmniej wydaje - chciał przeforsować w czasach, które nie przyjmowały jego podejścia. I robił to z niestety syzyfową konsekwencją. Moim ulubionym kawałkiem jego prozy jest pierwsza część "Wyspy Itongo". W drugiej części powieści kapitalny klimat gdzieś się zatracił, ale mimo to uważam tę powieść za ścisłą czołówkę jego dzieł:)
Zapisane
Paweł Mateja
Moderator

*




« Odpowiedz #3 : Października 29, 2010, 23:02:35 »

Pierwsza część Wyspy Itongo rzeczywiście jest niesamowita - opis tego nawiedzającego puszczony dom konduktu pogrzebowego jest tak dobry, że chyba trudno o lepszy. Pamiętam, że musiałem go dwa razy przeczytać, tak mi smakował. A później zrobiła się z tego egzotyczna przygodówka i całość bardzo dużo na tym straciła.

Beaver, polecam Ci bardzo opowiadania Grabińskiego z II tomu Maski śmierci. Jest tam kilka perełek, których w trzytomówce zabrakło - w tym jedne z późniejszych jego tekstów - warto je przeczytać - no chyba, że już je skądś znasz, bo pisałeś chyba o nim pracę :)
Zapisane
Beaver

*

Miejsce pobytu:
Jaworzno




Morte z Planescape: Torment

« Odpowiedz #4 : Października 30, 2010, 07:37:15 »

Dzięki, na pewno po nie sięgnę, bo nie wszystkie znam:) W ogóle trzytomówka była dość niekompletna, bo nie wyobrażam sobie, jak mogło zabraknąć takiej "Szalonej zagrody", która jest majstersztykiem.  W "Opowieściach niesamowitych" z posłowiem Lema również było kilka tekstów, których w wydaniu Hutnikiewicza zabrakło, więc jeśli nie sięgnąłeś jeszcze po nie, to polecam:) dzięki uprzejmości kaplanki_krwi z GWKC mam na kompie w formie zdjęć "Zagadnienie oryginalności w twórczości literackiej", więc jeśli jesteś zainteresowany, to wyślę Ci na maila:)
Zapisane
Paweł Mateja
Moderator

*




« Odpowiedz #5 : Października 30, 2010, 12:08:59 »

Pewnie, że jestem zainteresowany :D
Muszę w końcu wziąć i pozbierać wszystkie powojenne wybory Grabińskiego - nie są drogie, a fajnie byłoby mieć je w kolekcji.
W ogóle czytając ostatnio wspomnianą Maskę śmierci uzmysłowiłem sobie ponownie, jak rewelacyjnym pisarzem był Grabiński. Nie wszystkie teksty trzymały może równy poziom, ale jego język - choć właśnie bardzo zalatujący modernistyczną egzaltacją (którą w sumie i tak lubię) szczególnie we wczesnych opowiadaniach - jest naprawdę piękny. Wizje, pomysły, filozofia - to po prostu cudo.
Bardzo, ale to bardzo polecam opowiadania Wizyta i Porumbica - dosyć późne i mało fantastyczne, ale niejako opowiadające o inspiracjach autora. Super sprawa.
Zapisane
Beaver

*

Miejsce pobytu:
Jaworzno




Morte z Planescape: Torment

« Odpowiedz #6 : Lipca 12, 2011, 12:03:42 »

Może to nie jest odpowiedni temat, ale prosiłbym Was o radę, bo ja nigdy nie kupowałem na Allegro, dopiero niedawno założyłem konto i wyszły pewne niedogodności :D

Otóż niedawno była licytacja "Klasztoru i morze" Stefana Grabińskiego, która trwała do soboty. Jako że ja byłem na zadupiu bez neta, to koleżanka licytowała w moim imieniu i wygrała tę powieść. I tutaj zaczynają się teraz schody. Chciałem się skontaktować z kolesiem, który wystawił tę książkę, ale jest to niemożliwe. Telefonów nie odbiera, na maile nie odpisuje, moja koleżanka też nie potrafi do niego dotrzeć. Sytuacja ta trwa od soboty, a ja nie mogę ustalić z kolesiem szczegółów transakcji. I teraz moje pytanie - czy mimo tego, że jest on nieosiągalny, to przelać mu tę kasę na konto? Z jednej strony, skoro nie daje znaku życia, to pachnie mi to szwindlem, ale z drugiej facet ma doskonałe opinie, kilka tysięcy pozytywów i żadnego negatywa. Nie wiem, może ci, którzy są bardziej obeznani z Allegro mają jakiś pomysł, jak to rozwiązać?
Zapisane
Paweł Mateja
Moderator

*




« Odpowiedz #7 : Lipca 12, 2011, 12:19:28 »

Ja zawsze przelewam kasę i dopiero wtedy wysyłam jakiegoś maila ;) Może człowiek też jest aktualnie poza zasięgiem - jeśli ma dobrą opinię, nie będzie raczej problemów. Za tydzień, jeśli nie będzie się odzywał, zacznij się martwić. I na Twoim miejscu wpłaciłbym przez Płatności Allegro, łatwiej będzie wtedy odzyskać ewentualnie pieniądze, skoro idą przez ich system.

W ogóle to przelicytowałeś mnie, powinieneś dostać bana :D Dobrze, że kolejne smakołyki ostatnio na allegro wpadły i mam nowe obiekty obsesji. Dziwne tylko, że licytacja i tak nisko poszła, niewiele ponad 100 zł.
Zapisane
Beaver

*

Miejsce pobytu:
Jaworzno




Morte z Planescape: Torment

« Odpowiedz #8 : Lipca 12, 2011, 12:41:26 »

Dzięki wielkie :) Poczytałem o tej opcji Płacę z Allegro i faktycznie to jest najsensowniejsze wyjście z sytuacji. A co do wygranej licytacji, to cóż, oficjalnie to wygrała moja koleżanka, więc nie można mnie zbanować :P ;) I faktycznie, za niską cenę poszła ta książka. Ale to chyba nie jest powód do zmartwień :D
Zapisane
Paweł Mateja
Moderator

*




« Odpowiedz #9 : Lipca 13, 2011, 08:28:47 »

Będzie recenzja na CN, będzie Ci wybaczone :D Bardzo fajnie, że to zdobyłeś - szczególnie, że i tak jesteś w Grabińskim oblatany.
Zapisane
Beaver

*

Miejsce pobytu:
Jaworzno




Morte z Planescape: Torment

« Odpowiedz #10 : Lipca 24, 2011, 17:00:28 »

Skończyłem "Klasztor i morze" i muszę przyznać, że jestem bardzo zadowolony. Już sam fakt trzymania w ręce takiego pięknego staroci powoduje pewien dreszczyk. Klasztor i morze jest powieścią zupełnie inną, niż pozostałe wydane powieści Grabińskiego. O ile w "Salamandrze", "Cieniu Bafometa" i "Wyspie Itongo" warstwa fantastyczna była wyraźnie i szeroko zarysowana, o tyle "Klasztorowi i morzu" bliżej jest... powieści naturalistycznej. Elementy fantastyczne delikatnie i rzadko przebijają się przez warstwę fabularną. Jest to powieść zupełnie inna niż pozostałe, ale mimo to doskonała. Z pietyzmem zobrazowane życie kaszubskich rybaków, szczegółowe opisy z klasztornego życia Morskich Panien, a nawet starannie oddana gwara sprawiają, że "Klasztor i morze" jest pięknym rodzynkiem w twórczości Grabińskiego i choćby z tego względu warto go przeczytać. A tym którzy gotowi są sarkać na to, że polskiemu Poe'emu nie przystaje taka mimetyczna proza, polecam tę powieść choćby ze względu finał. O ile przez lwią część książki realistycznie oddany miejscowy koloryt stanowi skuteczną tamę, przez którą wyciekają jedynie kropelki fantastyczności, o tyle na przestrzeni ostatnich stron zostaje ona rozerwana i czytelnik zostaje zalany strumieniem niesamowitej grozy. I mimo że te kilka stron nie stanowi nawet 1/20 całej powieści, to ich głębia i maestria wynagradzają długie oczekiwanie. Warto, bardzo warto tę powieść przeczytać :)
Zapisane
Cichy
Moderator

*

Miejsce pobytu:
Legionowo



WWW
« Odpowiedz #11 : Lipca 24, 2011, 17:39:07 »

Z pietyzmem zobrazowane życie kaszubskich rybaków

Ja pierdziu, akcja dzieje się na Kaszubach ?! :roll: :rad1: Grabiński chyba nie mógł lepiej wybrać :D. Toż to idealne miejsce na opowieści grozy i takie, gdzie fantastyczność jest tylko lekko zarysowana... Chyba zacznę polować na tę książkę. Paweł, masz kolejnego poważnego konkurenta :D
Zapisane
Paweł Mateja
Moderator

*




« Odpowiedz #12 : Lipca 25, 2011, 20:09:27 »

Do tej pory chciałem przeczytać Klasztor i morze z tego względu, że to Grabiński i ze zwykłej ciekawości tego utworu. Bo przecież jako jedyny z tych dłuższych nie doczekał się wznowienia. Ale teraz, Beaver, smak nań mam ogromnie zaostrzony.

Michał, a stylem jakim tam Grabiński operuje? Taki klarowny jak w różnych nowszych opowiadaniach? Bo to co opisałeś jakoś wydaje mi się bliskie jego Wizycie - jednemu z ostatnich bodaj opowiadań - mało fantastycznym, ale obłędnie dobrym.
Zapisane
Beaver

*

Miejsce pobytu:
Jaworzno




Morte z Planescape: Torment

« Odpowiedz #13 : Lipca 26, 2011, 08:17:04 »

Powiem Ci,że na początku się przeraziłem - pierwsze akapity, które są modlitwą, są tak przepełnione patosem i emfazą, że pomyślałem sobie - oho, powrót do "Puszczyka", czyli jednej z pierwszych noweli Grabińskiego, która dla mnie osobiście jest wybitnie przesycona manierą wzniosłości. Na szczęście po tej modlitwie następuje już "zwykła" (oczywiście zwykła dla Grabińskiego ;) ) narracja, którą można porównać do tej z "Cienia Bafometa" choćby. Wyjątkiem są dialogi, które są mimo przypisów są ciężkie do przebrnięcia ze względu na gwarę kaszubską.

Jeśli chcesz, mogę Ci przesłać reckę tej powieści, tam trochę bardziej opisałem fabułę i samą książkę.
Zapisane
Paweł Mateja
Moderator

*




« Odpowiedz #14 : Lipca 27, 2011, 08:00:09 »

Jasne, chętnie przeczytam recenzję :)

EDIT:
Jeśli ktoś jeszcze nie wie:
Będzie wznowienie Demona ruchu!
Zapisane
Magnis

*




« Odpowiedz #15 : Lipca 27, 2011, 08:41:48 »

Fajna wiadomość Pawle.Czy wiesz może kto wydaje i kiedy się ukaże :).
Zapisane

Mistrzem grozy w Polsce jest Stefan Grabiński.
Wielcy Przedwieczni : Dagon, Cthulhu i Wielki Staruch.
Paweł Mateja
Moderator

*




« Odpowiedz #16 : Lipca 27, 2011, 09:18:13 »

Tutaj jest zapowiedź wydawcy:
http://www.zysk.com.pl/pl/Zapowiedzi/Demon_ruchu_-_Stefan_Grabinski
Zapisane
Magnis

*




« Odpowiedz #17 : Lipca 27, 2011, 10:25:12 »

Fantastycznie :).Nareście coś się rusza w sprawie Stefana Grabińskiego i jego twórczości.Mam nadzieje, że będzie więcej pozycji książkowych wydanych przez wydawnictwo Zysk i Ska jego autorstwa :).
Zapisane

Mistrzem grozy w Polsce jest Stefan Grabiński.
Wielcy Przedwieczni : Dagon, Cthulhu i Wielki Staruch.
Cichy
Moderator

*

Miejsce pobytu:
Legionowo



WWW
« Odpowiedz #18 : Lipca 27, 2011, 10:37:00 »

No nie mogę, świat chyba stanął na głowie. Zysk wydaje Grabińskiego  :D
Zapisane
Paweł Mateja
Moderator

*




« Odpowiedz #19 : Lipca 27, 2011, 10:53:29 »

Jakby nie było, to Grabiński ma się całkiem dobrze ostatnio. Zapowiedź Zysku to jedno, ale jeszcze przecież wyszły Tragedia na wieży, Demony perwersji i Maska śmierci. A z tego co wiem, Agharta będzie jeszcze najpewniej w tym roku wydawać Grabińskiego. Cieszy, że coraz więcej się w jego sprawie rusza.

Swoją drogą ten Demon ruchu chyba jest uzupełniony o teksty z innych zbiorów, prawda? Nie mam pod ręką 3-tomówki, ale wydaje mi się, że coś z "Namiętności" czy "Niesamowita opowieści" tam jest też. Z jednej strony dobrze, że obszerniej będzie, z drugiej szkoda, ze nie będzie to wydanie autorskie, bo mogli by to później rozciągnąć na całą serię (ah, marzenia! :D)
Zapisane
Strony: [1] 2 3 ... 14   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do: