Pegaz
Miejsce pobytu: Jarosław | SPONSOR FORUM |
|
|
« Odpowiedz #22 : Lutego 21, 2018, 12:27:18 » |
|
Ale.... jest też możliwe inne spojrzenie na omawianą kwestię, zupełnie odwrotne od przedstawionego powyżej. Takie mianowicie, że w ostaniach latach JEDNAK klasyka grozy czytana jest częściej. Pozwolisz, że zacytuję swoją własną wypowiedź z fecebookowej grupy Horror Weird Fiction.
Są trzy powody sięgania po archaiczną grozę. Po pierwsze, są to dalej świetnie napisane opowieści. Nawet "Drakula" chociaż przegadana, momentami jest naprawdę błyskotliwa. Nie jestem wielkim fanem Stokera, ale opis rejsu "Demeter" czy polowania na Lucy gdy ta już stała się upiorem są naprawdę znakomite. Po drugie na horror można (i trzeba) patrzeć jako Intertekstualną pajęczynę oplatającą całą współczesną kulturę symboliczną (określenie to ukradłem Szymasowi z Nekropolitan). Odwołania i motywy z klasycznych opowieści widoczne są wszędzie: od kreskówek dla dzieci po internetowe memy. Jeśli chcemy rozumieć kulturę popularną, a nie tylko być jej bezmyślnymi konsumentami, musimy znać klasykę horroru. Po trzecie wreszcie, co jakiś czas w kulturze wraca moda na ?retro? - mieliśmy retro kryminał, retro science-fiction, dlaczego nie retro horror? Czy i kiedy moda na ?dawną grozę? nastanie, jest kwestią otwartą.
Nie wiem, naprawdę jak jest. W sumie, chyba nie ma tragedii. Mamy C&T, Vespera, z klasyki czasem coś wyda Zysk. Wszystkie utwory grozy Poego, Le Fanu, Bierce'a oraz Grabińskiego są dostępne. Z wyjątkiem "Melmotha wędrowca" cały kanon powieści gotyckiej jest przełożony na język polski. Nic tylko przekonywać, promować, reklamować i proponować. Stąd moja (nad)aktywność w internecie, prowadzenie Klasycznej Literatury Grozy.
|