Strony: [1]   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: E. F. Benson  (Przeczytany 4302 razy)
Pegaz

*

Miejsce pobytu:
Jarosław

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« : Listopada 14, 2015, 20:17:59 »



Edward Frederic Benson

Pochodził z rodziny o sporych pisarskich tradycjach. Jego brat Robert Hugh Benson był katolickim biskupem oraz pisarzem okultystycznych powieści fantastycznych. Cóż, jakoś katolickim hierarchom z początku zeszłego wieku jakoś zainteresowanie spirytyzmem i naukami tajemnymi nie przeszkadzało, widocznie. W Polsce ukazała się jego książka "Czarnoksiężnicy", z której pamiętam jedynie okładkę.


Sam Freddie, jak nazywano Bensona ugruntował swoje powodzenie literackie trylogią Dodo (1893?1921), która jest satyrą obyczajową z życia "wyższych sfer" angielskich. Dla pisania porzucił archeologię. Był też homoseksualistą, przyjaźnił się z kochankiem Oscara Wilde. Resztę informacji biograficznych proszę poszukać w Wikipedii



W Polsce, aż do momentu premiery zbioru "Widzialne i niewidzialne" znanych jest sześc opowiadań Freddiego.  Być może coś ominąłem, ale jednym który mógłby to wiedzieć, był Magnis.

"Jak z długiej galerii zniknął strach". Seria "Nie czytać o zmierzchu. Numer drugi" - Church-Peveril, nawet jak na standardy brytyjskiej wiekowej rezydencji jest domostwem solidnie nawiedzonym. Menażerią zmarłych ciotek, Błękitnych Dam i innych duchów nie przejmuje się nikt, może z wyjątkiem jamnika. I jest komicznie, jednak gdy pojawiają się widma Bliźniaków, robi się upiornie. A kończy wręcz sentymentalnie. Lekkie opowiadanie, z akcentami koszmarnej grozy, pokazujące, w jak różnych nastrojach może być prowadzone brytyjskie ghost - story.

"Gdzie nawet ptak nie zaśpiewa..." . Seria "Opowieści z dreszczykiem. Noc pierwsza" - Narrator odwiedza swoich znajomych, mieszkających na angielskiej prowincji. Idąc ze stacji kolejowej przez las spostrzega, że nie ma tam nigdzie żadnych zwierząt, nie słychać odgłosów ptaków. Daje się natomiast wyczuć silny odór zgnilizny.... Kawałek jest bardzo mocno Lovecraftowski.

"O człowieku który przeholował". Seria "Opowieści z dreszczykiem. Noc druga" -  Najsłabszy tekst Bensona znany polskiemu czytelnikowi. Opowiadanie, na które zwrócił uwagę H. P. Lovecraft  (i dokumentnie zaspoilerował w "Nadprzyrodzonym horrorze...") napisane jest, jak to zauważyli redaktorzy antologii stylem "liryczno - egzaltowanym". Mnie się ten styl wydaje wręcz infantylnym, szczególnie z początku tekstu. Nie tylko protagonista przeholował, lecz Benson. Nie zmienia to faktu, że tekst opowiada bardzo zajmującą historię. Opowiadanie jest - ze względu na tematykę - zbieżne tekstem z innego wiktoriańskiego mistrza.

"W metrze". Antologia "Światy grozy"-  przegotowując się do mojej prelekcji o Londynie na śmierć zapomniałem o tym opowiadaniu. Świetna historia z dreszczykiem, znakomicie rozgrywająca klimatyczny setting opowieści grozy, jakim jest tytułowe Londyńskie metro. Do tego kilka koncepcji spirytystycznych. Mnie zawsze takie rzeczy "biorą". 

"Spowiedź Charlesa Linckwortha".  Antologia "Opowieści o duchach prawdziwe" -  Charlesa Linckworth zostaje oskarżony o zabójstwo własnej matki, i za tą zbrodnię skazany na śmierć. Oczywiście, po śmierci będzie miał coś do powiedzenia.... Opowiadanie bardzo mocno spirytystyczne, w którym opisano kilka koncepcji dotyczących "techniki" kontaktu świata nadprzyrodzonego z ludźmi. Kawałek byłby taką o sobie opowieścią z dreszczykiem, gdyby nie jeden drobniutki szczegół, który użyty przez Bensona sprawia, iż mam ciarki, ilekroć o nim pomyślę. Chodzi o
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)

"Pokój na wieży".  Antologia - "Opowieści o duchach prawdziwe" oraz "Pokój na wieży" -  Chyba najbardziej znane w Polsce opowiadanie Bensona. Chociażby z adaptacji w legendarnym "teatrzyku Zielone Oko". Ghost - story z motywami wampirycznymi.
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)
Jest moc!

Więc, jak widać, można po Bensonie spodziewać się wszystkiego, z naciskiem na ghost - story, jednak z silnymi odjazdami w kierunku weird.
Zapisane

Szczęście dla wszystkich za darmo! I niech nikt nie odejdzie skrzywdzony!
maszynistaGrot

*




« Odpowiedz #1 : Listopada 15, 2015, 13:21:07 »

Nie chcę się zbytnio 'napalać' ,ale jak dla mnie to bardzo ciekawie się zapowiada.

Dzięki Pegazie za temat, już wiem czego mniej więcej się spodziewać.

Pewnie dla wielu osób stąd, przede wszystkim tych omijających dział 'klasyka' to jakieś stare ramotki, ale ja uwielbiam te przedwojenne ghost - stories. Te opowiadania mają swój niepowtarzalny urok - Poe, Wharton, MR James...

Mam nadzieję, że na Bensonie się nie zawiodę.
Zapisane

Nie widział nic, nie słyszał nic - upajał się tylko pędem...

Stefan Grabiński, Maszynista Grot
hiacynta

*



« Odpowiedz #2 : Listopada 26, 2015, 19:15:03 »

Już jest - można zamawiać
http://bonito.pl/k-612432-widzialne-i-niewidzialne
Zapisane
hiacynta

*



« Odpowiedz #3 : Listopada 27, 2015, 19:29:49 »

Benson jest też tu w bardzo dobrej cenie:
http://www.swiatksiazki.pl/ksiazki/widzialne-i-niewidzialne-edward-frederick-4905175/
i to nie jest żaden pre-order. Wysyłają w 24h.
Maszynisto Grot, masz nieaktualne informacje : Wydawca przyspieszył termin premiery, by książka trafiła w dobrym czasie na księgarskie półki !
Zapisane
Paweł Mateja
Moderator

*




« Odpowiedz #4 : Listopada 27, 2015, 21:20:02 »

Wstrętnie się pochwalę, że ja dzisiaj jeszcze zacznę czytać ;)
Zapisane
maszynistaGrot

*




« Odpowiedz #5 : Listopada 28, 2015, 08:09:37 »

Benson jest też tu w bardzo dobrej cenie:
http://www.swiatksiazki.pl/ksiazki/widzialne-i-niewidzialne-edward-frederick-4905175/
i to nie jest żaden pre-order. Wysyłają w 24h.
Maszynisto Grot, masz nieaktualne informacje : Wydawca przyspieszył termin premiery, by książka trafiła w dobrym czasie na księgarskie półki !
Dzięki Hiacynto, masz wiadomości z rzetelnego źródła, jeszcze chyba wczoraj na mojej księgarni widniało info że Benson będzie 11 grudnia a dziś patrze JEST , więc od razu złożyłem zamówienie.
Ja wczoraj wziąłem się ponownie za Teatr Groteski Ligottiego, ale oczywiście jak tylko skończe   to wezmę się za nową perełkę 'Biblioteki Grozy' która to zawsze ma u mnie absolutny priorytet, no chyba że wcześniej przyjdzie ta druga książka Ligottiego, którą też już zamówiłem. Mam nadzieję że wreszcie się do tego pisarza przekonam.

Paweł, świetnie, czytaj do końca tego Bensona, ciekaw jestem Twojej opinii, ostatnio chyba z tomikami BG Ciebie wyprzedzałem w lekturze - masz szansę teraz być pierwszy:)
Zapisane

Nie widział nic, nie słyszał nic - upajał się tylko pędem...

Stefan Grabiński, Maszynista Grot
hiacynta

*



« Odpowiedz #6 : Listopada 28, 2015, 09:39:52 »

Super, ja odbieram swój egzemplarz w poniedziałek  :)
Zapisane
maszynistaGrot

*




« Odpowiedz #7 : Grudnia 04, 2015, 08:54:37 »

Jeszcze nie zacząłem czytać, choć już mam książkę.

Taka mała uwaga odnośnie zawartości. Na okładce pisze, iż najsłynniejszą opowieścią Bensona jest "Pokój na wieży". Jednak w spisie treści nie widzę tego utworu. Tak więc rzeczywiście nie ma go w zbiorze czy może kryje się pod innym tytułem?   
Zapisane

Nie widział nic, nie słyszał nic - upajał się tylko pędem...

Stefan Grabiński, Maszynista Grot
Pegaz

*

Miejsce pobytu:
Jarosław

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #8 : Grudnia 04, 2015, 09:58:02 »

Jeszcze nie zacząłem czytać, choć już mam książkę.

Taka mała uwaga odnośnie zawartości. Na okładce pisze, iż najsłynniejszą opowieścią Bensona jest "Pokój na wieży". Jednak w spisie treści nie widzę tego utworu. Tak więc rzeczywiście nie ma go w zbiorze czy może kryje się pod innym tytułem?   

Ja dopiero w poniedziałek zamówię. A co do "Pokoju...." to owszem, nie ma go w zbiorze C&T, sprawdzałem tytuły oryginalne opowiadań. Żadna ze znanych w języku polskim opowieści Freddiego nie dubluje się w książce. Ze zdobyciem "Pokoju..." nie powinieneś mieć problemów.
Zapisane

Szczęście dla wszystkich za darmo! I niech nikt nie odejdzie skrzywdzony!
maszynistaGrot

*




« Odpowiedz #9 : Grudnia 06, 2015, 22:23:23 »

Widzialne i niewidzialne
Edward Frederick Benson


"Noc Gavona" - historia miłosna z nawiązaniem do swego rodzaju nocy Walpurgi. Być może najlepsze opowiadanie w tomiku.

"Śmierć w tumanach kurzu" - samochodowy horror, psychologia, coś jakby nasz Grabiński tylko inny środek komunikacji...

"Gąsienice" - senny koszmar w nawiedzonym pokoju.

"Kocica"- porzucony kochanek w depresji.

"Między światłami" - geografia, solidna niespodziewana groza w końcówce.

" Po drugiej stronie drzwi" - ezoteria, spirytyzm, duchy zbitych.

"Przeklęty dwór" - morderstwo artysty, który zabił żonę i włożył do pieca...

"Tajemnica porcelanowej miseczki" - duch zamordowanej żony dąży ku zemście.

"Ogrodnik" - morderstwo i samobójstwo w domu.

"Pani Anworth" - wampiryczny motyw.

"Szczyt Grozy" - zimowy horror geograficzny. Niestety nie ten poziom artyzmu co "Urok śniegu" Algernona Blackwooda, ale utwór ciekawy, trzymający w napięciu z wartką akcją, szczególnie w drugiej części.

Po wyjątkowo słabym jak na BG tomiku Doyl'a ta książka wydaje się całkiem solidna, choć oczywiście do mistrzowskiego poziomu jednak brakuje. Benson to jakby połączenie Chambersa, Grabińskiego, Lovecrafta i klasycznego ghost - stories zaprawiane ezoterią, zafascynowaniem motywem powracaniem duchów do świata żywych. Dziwie się że nie ma tu prawdopodobnie najsłynniejszego utworu Bensona - "Pokoju na wieży". Na duży plus trzeba zaliczyć nastrojowe, mroczne ilustracje do opowiadań - tego brakowało. Bardzo dobre grafiki, fajnie że znalazła się osoba godnie zastępująca     Sobeckiego, Drzycimskiego.
Zapisane

Nie widział nic, nie słyszał nic - upajał się tylko pędem...

Stefan Grabiński, Maszynista Grot
Paweł Mateja
Moderator

*




« Odpowiedz #10 : Grudnia 16, 2015, 11:03:19 »

Wreszcie doczytałem tomik. W żadnym opowiadaniu rzeczywiście Benson nie wzbija się na wyżyny, ale dla mnie świetna sprawa. Właściwie każdemu utworowi mógłbym zarzucić zbyt krótką i oszczędną puentę i skrótowość, ale poza tym jest świetnie. Czytało mi się Bensona, jak uwspółcześnionego Jamesa (choć byli właściwie równolatkami).

Najlepszymi momentami były "Noc Gavona", "Gąsienice", "Między światłami", "Po drugiej stronie drzwi" i "Pani Anworth", choć reszta też niczego sobie. Wspaniałe są dialogi u Bensona i w ogóle lekkość narracji. W ghost-story pomysły ma mocno wtórne (pewnie za Le Fanu), ale w takich "Gąsiennicach" udało mu się kapitalnie wątek rozwinąć. "Między światami" nieco przypomina mi motywem Machena, "Po drugiej stronie drzwi" Lovecrafta, "Pani Anworth" do wzorowy wampiryczny utwór w stylu Le Fanu czy Stokera. "Szczyt grozy" znów pod Lovecrafta czy Blackwooda. Oczywiście to luźne skojarzenia.

O ile opowiadania MR Jamesa były stworzone do czytania przy kominku przez poczciwego profesora, o tyle Bensonowe historie pasowałby raczej do wieczoru przy mocniejszym alkoholu i jakieś salonowej grze, jak bilard. Mam nadzieję, że rozumiecie moje skojarzenie - ten typ bohaterów, który pojawia się u niego ma dla mnie coś z amantów dawnego kina.
Zapisane
maszynistaGrot

*




« Odpowiedz #11 : Grudnia 17, 2015, 08:42:25 »

Rozumiem skojarzenia choć jak dla mnie MR James to mistrz grozy a te opowiadania Bensona to jak sam pisałeś- niby świetna sprawa... no powiedzmy że niezła, ale tych "wyżyn" dość mocno brakuje.
Zapisane

Nie widział nic, nie słyszał nic - upajał się tylko pędem...

Stefan Grabiński, Maszynista Grot
Pegaz

*

Miejsce pobytu:
Jarosław

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #12 : Stycznia 30, 2016, 01:00:26 »

Piszę właśnie recenzję tomiku Bensona dla Okiem na Horror. Żeby się nie powtarzać (co jest kuszące, ale byłoby przecież pójściem na łatwiznę) odniosę się do tego, co napisano powyżej. Otóż moim zdaniem nie macie racji, jest w WiN kawałek na miarę "Pokoju na wieży".

Tym opowiadaniem jest "Noc Gavona". Ja przepadam za takimi motywami. Niby nic nowego
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)
ale Bensonowi udało się jakoś połączyć je w sprawną, trzymającą w napięciu opowieść. Zawiodłem się natomiast na "Między światłami". Tutaj po raz kolejny (po "Karawanie") mamy motyw przepowiadania ponurej przyszłości. Z tym że z samego zetknięcia z zagrożeniem nic nie wynika, finał przez to jest dla mnie mętny. Aha, i zbyt wyraźna inspiracja Machenem

Bardzo podobały mi się dialogi, Moim ulubionym jest ten ze "Śmierci w tumanach kurzu" gdzie dwóch młodych Brytyjczyków dyskutuje o samochodach. Cóż, opowiadanie ma ponad sto lat, pokazuje, że pewne zachowania młodych mężczyzn są ponadczasowe.
Zapisane

Szczęście dla wszystkich za darmo! I niech nikt nie odejdzie skrzywdzony!
Strony: [1]   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do: