Strony: 1 ... 14 15 [16] 17 18 19   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Howard Phillips Lovecraft  (Przeczytany 101176 razy)
Cichy
Moderator

*

Miejsce pobytu:
Legionowo



WWW
« Odpowiedz #300 : Lipca 22, 2016, 09:59:17 »

Sam się dziwie, że tak długo z tym Sarnath im schodziło, gdyż z reguły nowości są dostępne błyskawicznie

Podobno do 20 lipca wyłączność na sprzedaż miały tylko Empik i samo wydawnictwo, stąd dopiero teraz pojawienie się książki w innych punktach.

Mam pytanie do osób czytających antologię "Cienie spoza czasu"

Ja znam chyba 2-3 opowiadania z tej antologii. Dziwi mnie tylko pytanie, bo z większością pastiszów jest tak, że nie odnoszą się do konkretnego opowiadania, raczej do elementów świata czy akcesoriów.

A Sarnat to chyba ma mało wspólnego z mitologią, co?

Czytałeś przecież moją recenzję ;). Jeśli uznasz krainę snów za mitologię, to ma dużo wspólnego (zwłaszcza powieść Ku nieznanemu Kadath...), a jeśli chodzi o mitologię Cthulhu ze świata rzeczywistego, to dużo mniej. Proponuję, żebyś wszedł na stronę książki (KLIK) i wchodził w linki poszczególnych opowiadań - u dołu każdej podstrony pojawiają się wszystkie odniesienia do mitologii występujące w danym tekście (np. w Ogarze jest to Necronomicon i Leng, w Grobowcu z kolei nic nie ma).

Zaskakuje mnie natomiast fala krytyki spadająca na W górach szaleństwa, powieść istotnie drobiazgową, ale w tej drobiazgowości wspaniale budującą napięcie, metodyczną, fachową, wiarygodną, z rozmachem i zwieńczoną cudownym, straszliwym finałem. Czego chcieć więcej? Chyba brakuje Wam czytelniczej cierpliwości, Panowie ;)
Zapisane
Ciacho

*

Miejsce pobytu:
Bytom

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



WWW
« Odpowiedz #301 : Lipca 22, 2016, 11:59:12 »

Zwróć uwagę na wspomniany przeze mnie motyw błahości ludzkiego istnienia. Chyba tylko "Wierzby" Algernona Blackwooda pod tym względem są lepsze, choć jak dla mnie oba utwory to czołówka światowa, choć przyznaje, że po pierwszym czytaniu te opowiadania aż tak wielkiego wrażenia na mnie nie zrobiły, ale z czasem doceniłem geniusz tam zawarty. Trzeba po prosty wczytać się w te teksty, zrozumieć co autorzy chcieli w nich przekazać.

Według mnie "Wierzby" zjadają "Zew" bez zająknięcia. Nimi byłem zachwycony, Cthulhu nieco ponad dobre, i czytałem dwa razy. :)


Ja znam chyba 2-3 opowiadania z tej antologii. Dziwi mnie tylko pytanie, bo z większością pastiszów jest tak, że nie odnoszą się do konkretnego opowiadania, raczej do elementów świata czy akcesoriów.

Nie wiem jak jest z antologiami odnoszącymi się do twórczości danego pisarza, bo ich nie czytam w ogóle. Tę akurat książkę kupiłem pod wpływem chwili, bodaj przez Was. I tak sobie leży od kilku lat, a że zacząłem czytać HPL, którego potem odkładam na tę samą półkę, przypomniałem sobie o niej i po prostu chciałem zapytać. ;)

Cytuj
Czytałeś przecież moją recenzję ;). Jeśli uznasz krainę snów za mitologię, to ma dużo wspólnego (zwłaszcza powieść Ku nieznanemu Kadath...), a jeśli chodzi o mitologię Cthulhu ze świata rzeczywistego, to dużo mniej. Proponuję, żebyś wszedł na stronę książki (KLIK) i wchodził w linki poszczególnych opowiadań - u dołu każdej podstrony pojawiają się wszystkie odniesienia do mitologii występujące w danym tekście (np. w Ogarze jest to Necronomicon i Leng, w Grobowcu z kolei nic nie ma).

Nie ma takiej potrzeby, żeby wnikliwie analizować czy porównywać każde opowiadanie pod różnymi aspektami. Pytam ogólnie, i Twoja odpowiedź mi wystarczy. :)
Zapisane

"W głębi duszy zdajemy sobie sprawę z własnej głupoty, a poświęcamy zbyt wiele czasu albo na ukrywanie tego, albo na udowadnianie, głównie sobie, że tak nie jest"-Jonathan Carroll

http://swiat-bibliofila.blogspot.com
www.facebook.com/swiat.bibliofila
maszynistaGrot

*




« Odpowiedz #302 : Lipca 22, 2016, 14:16:53 »

Zaskakuje mnie natomiast fala krytyki spadająca na W górach szaleństwa, powieść istotnie drobiazgową, ale w tej drobiazgowości wspaniale budującą napięcie, metodyczną, fachową, wiarygodną, z rozmachem i zwieńczoną cudownym, straszliwym finałem. Czego chcieć więcej? Chyba brakuje Wam czytelniczej cierpliwości, Panowie
Sam pomysł na "Góry Szaleństwa" wydaje mi się świetny i za to szacunek dla Lovecrafta. Jednak jak na mój gust pisarz popełnił błąd pod względem wyboru formy. Nie powinna to być powieść, ale opowiadanie. Krótszy utwór, bardziej trzymający w napięciu. Sporo z tego można by wyciąć, odpowiednio doprawić, tak aby zlikwidować te spore nużące przestoje.

Ogólnie Lovecraft lepiej chyba czuł się w pisaniu krótszych utworów, jeśli chodzi o beletrystykę. Powieści napisał zaledwie kilka.

Podobno do 20 lipca wyłączność na sprzedaż miały tylko Empik i samo wydawnictwo, stąd dopiero teraz pojawienie się książki w innych punktach.
Dzięki za info. O tym akurat nie pomyślałem. No cóż, mamy wolny rynek, więc ludzie mogą wydawać książki jak chcą, choć z drugiej strony paradoksalnie takie operacje trącą gospodarką regulowaną :D 
Zapisane

Nie widział nic, nie słyszał nic - upajał się tylko pędem...

Stefan Grabiński, Maszynista Grot
Kawka

*



« Odpowiedz #303 : Lipca 25, 2016, 11:28:39 »

Jeśli chodzi o "W górach szaleństwa Lovecrafta" to w moim odbiorze niepodważalne są dwa fakty:

1) Fabularnie jest to jeden z lepszych tekstów Cienia z Providence
2)... Który niestety momentami nazbyt się rozwleka.

Wiecie, bardzo często wracam do "Zgrozy...", ale chyba jeszcze nigdy nie zdarzyło mi się przeczytać "W górach..." za jednym zamachem. Nie chodzi tu o długość tekstu, lecz o formę właśnie. Jest de facto pozbawiona dialogów, co na dłuższą metę potrafi człowieka zajechać, niezależnie od tego, jak świetnie tekst jest napisany. Po prostu dostajemy zbitą masę tekstu, która - mimo świetnego tłumaczenia! - ma miejscami dłużyzny.

Treść bardzo mi się podoba: pod względem fabularnego przygotowania jest to jedno z lepszych opowiadań (czy już raczej: mikropowieści) Lovecrafta. Ale jeśli chodzi o wykonanie... Zdecydowanie pod tym względem wolę inne jego teksty. Gdybym miał wskazać faworyta, to wytypowałbym "Kolor z innego wszechświata". Niech to, to opowiadanie zawładnęło mną do tego stopnia, że kiedy pisałem moją mikropowieść nie mogłem się powstrzymać, żeby nie wrzucić drobnych nawiązań do "Koloru...". To moim zdaniem najlepszy tekst Lovecrafta pod względem klimatu, wykonania i fabuły. Cthulhu uwielbiam, ale jednak dziwne barwy, jakie zaległy w studni, do dzisiaj pamiętam aż nazbyt wyraźnie  Reading
Zapisane
Master

*

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #304 : Lipca 25, 2016, 14:45:52 »

Sęk w tym, że fabularnie "W górach szaleństwa" jest ciekawe. Mamy arktyczną wyprawę, naukowców i tajemnicę. Leży po prostu wykonanie. Mamy przerost formy nad treścią, bo praktycznie 3/4 opowiadania to rozwlekłe opisy, miejsca, w którym nic się nie dzieje. HPL w mojej ocenie po prostu przedobrzył i tyle. Wydaje mi się, że ratunek dla tego tekstu jest dwojakiego rodzaju: albo ograniczenie jego długości, albo wprowadzenie dynamicznej akcji. Przecież takie "Widmo nad Innsmouth" również jest dłuższym tekstem, ale jak dla mnie jednym z lepszych. Tymczasem "W górach..." to tekst, do którego już nie wrócę i koniec. Właśnie przez jego formę.
Zapisane
maszynistaGrot

*




« Odpowiedz #305 : Lipca 28, 2016, 19:57:46 »

Na konkurencyjnym portalu ukazała się całkiem zgrabna recenzja "Sarnathu". Pod dużym względem pewnie mógłbym się podpisać pod tym artykułem, choć przypuszczam, że z mojej strony, aż takiej laurki raczej nie będzie można się spodziewać :)

Cytuj
Plusy:
+ wszystko, to kolejne arcydzieło Lovecrafta, Macieja Płazy i wydawnictwa Vesper

Minusy:
- nie ma

 http://horror.com.pl/books/recka.php?id=903
Zapisane

Nie widział nic, nie słyszał nic - upajał się tylko pędem...

Stefan Grabiński, Maszynista Grot
maszynistaGrot

*




« Odpowiedz #306 : Sierpnia 01, 2016, 15:52:32 »

I jest moja recenzja...

http://lubimyczytac.pl/ksiazka/270514/przyszla-na-sarnath-zaglada-opowiesci-niesamowite-i-fantastyczne/opinia/33366862#opinia33366862
Zapisane

Nie widział nic, nie słyszał nic - upajał się tylko pędem...

Stefan Grabiński, Maszynista Grot
Repta

*

Miejsce pobytu:
Trzebnica

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #307 : Sierpnia 16, 2016, 21:50:13 »

Wczoraj zacząłem "Zgrozę w Dunwich", jest to moje pierwsze spotkanie z Lovecraftem i póki co jestem oczarowany stylem tego autora, fabularnie może nie zawsze powala ale czyta się to niesamowicie. Póki co moje oceny są podobne do ocen Ciacha, jestem teraz na 7 opowiadaniu i na tę chwilę najlepsze było opowiadanie "Muzyka Elricha Zanna". Niedługo wrażenia z dalszej lektury ;)
Zapisane

Ciacho

*

Miejsce pobytu:
Bytom

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



WWW
« Odpowiedz #308 : Sierpnia 17, 2016, 10:50:38 »

Gusta podobne, to i oceny podobne. :) Ja jestem po jakichś 140-150 stronach Sarnath i średnio. Podobno im dalej, tym lepiej. Ale myślałem, że nowe opowiadania bardziej do mnie dotrą. Widać niekoniecznie. Zobaczymy jednak, co dalej. Najwięcej wymagam od "Kadath". :)

PS: Ale ale, czemu Cię nie ma w pokoju Cornwella jeszcze? :>
Zapisane

"W głębi duszy zdajemy sobie sprawę z własnej głupoty, a poświęcamy zbyt wiele czasu albo na ukrywanie tego, albo na udowadnianie, głównie sobie, że tak nie jest"-Jonathan Carroll

http://swiat-bibliofila.blogspot.com
www.facebook.com/swiat.bibliofila
maszynistaGrot

*




« Odpowiedz #309 : Sierpnia 17, 2016, 17:07:55 »

Repta, trudno uwierzyć, że dopiero teraz czytasz utwory króla horroru pierwszej połowy XX stulecia... Delektuj się tymi tekstami, w sumie to Ci zazdroszczę, moje pierwsze zetknięcie z beletrystyką Lovecrafta zrobiło na mnie ogromne wrażenie. A i teraz lubie powracać do jego twórczości.

Ciacho, w Sarnath, jak pisałem to zaledwie druga liga HPLa, więc fajerwerków się nie spodziewaj, choć kilka perełek tam się wyłuska - "Model Pickmana", "Coś na progu" czy "Ogara" :) 
Zapisane

Nie widział nic, nie słyszał nic - upajał się tylko pędem...

Stefan Grabiński, Maszynista Grot
Master

*

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #310 : Sierpnia 17, 2016, 18:09:24 »

Ja się póki wstrzymałem z "Sarnath" - mam co innego do czytania ;)  Ale zastanawiam się, jak wygląda poziom tekstów, na których tytuły można trafić przy okazji wzmianek o HPL-u, jak np. Reanimator Herbert West czy Zgroza w Red Hook. Mam nadzieję, że poziom wzrośnie, bo szkoda by było, mieć spadek jakości - inna sprawa, że "Zgroza w Dunwich" zawiesiła poprzeczkę wysoko; tamten zbiór był praktycznie "the best of" Lovecrafta.
Zapisane
maszynistaGrot

*




« Odpowiedz #311 : Sierpnia 18, 2016, 09:29:59 »

Ale zastanawiam się, jak wygląda poziom tekstów, na których tytuły można trafić przy okazji wzmianek o HPL-u, jak np. Reanimator Herbert West czy Zgroza w Red Hook.
Nie rozumiem o co Ci chodzi?
Zapisane

Nie widział nic, nie słyszał nic - upajał się tylko pędem...

Stefan Grabiński, Maszynista Grot
Ciacho

*

Miejsce pobytu:
Bytom

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



WWW
« Odpowiedz #312 : Sierpnia 18, 2016, 13:44:19 »

Ciacho, w Sarnath, jak pisałem to zaledwie druga liga HPLa, więc fajerwerków się nie spodziewaj, choć kilka perełek tam się wyłuska - "Model Pickmana", "Coś na progu" czy "Ogara" :) 

Spodziewam się właśnie drobnym perełek, bo wiem, że prawie wszystko, co najlepsze, wylądowało w "Zgrozie". Nie szkodzi. Pewien poziom HPL trzyma, poniżej którego nie schodzi i to, że oceniam niżej, to jest kwestia czysto opierająca się na guście - podoba mi się takie rozwiązanie/fabuła lub nie. :)
Zapisane

"W głębi duszy zdajemy sobie sprawę z własnej głupoty, a poświęcamy zbyt wiele czasu albo na ukrywanie tego, albo na udowadnianie, głównie sobie, że tak nie jest"-Jonathan Carroll

http://swiat-bibliofila.blogspot.com
www.facebook.com/swiat.bibliofila
Master

*

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #313 : Sierpnia 18, 2016, 15:04:27 »

Nie rozumiem o co Ci chodzi?

Chodziło mi tylko o to, że z takimi nazywami, jak Reanimator czy Red Hook, spotkałem się nie znając jeszcze Lovecrafta. A skoro się spotkałem, to jestem ciekaw, czy są to jakieś bardziej znane/lepsze teksty, jaki jest ich poziom.
Zapisane
maszynistaGrot

*




« Odpowiedz #314 : Sierpnia 18, 2016, 18:03:56 »

Opowiadania Master, które wymieniłeś zaliczyłbym do lepszych tekstów Lovecrafta, troszkę mi ich brakowało w "Grozie w Dunwich..." choć do ścisłej czołówki raczej bym nie wpisał. Są to bardzo dobre opowieści, choć nie tak genialne jak "Zew Cthulhu" czy "Muzyka Ericha Zanna".
Zapisane

Nie widział nic, nie słyszał nic - upajał się tylko pędem...

Stefan Grabiński, Maszynista Grot
Repta

*

Miejsce pobytu:
Trzebnica

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #315 : Września 05, 2016, 21:06:50 »

Skończyłem "Zgrozę z Dunwich.." i muszę przyznać, że klimat aż się wylewa ze stron tej książki. Styl Lovecrafta jest naprawdę ciekawy a jego opowiadania potrafią zaciekawić. Ale nadal moim faworytem jeśli chodzi o opowiadanie jest "Muzyka Ericha Zanna" do końca zbioru nie natrafiłem na lepsze opowiadanie. Chociaż kilka także było na bardzo wysokim poziomie.
Zapisane

maszynistaGrot

*




« Odpowiedz #316 : Września 06, 2016, 07:30:17 »

Repta, "Muzyka Ericha Zanna" jest szczególnym opowiadaniem. Wydaje się, że HPL przeszedł sam siebie, bo ten metafizyczny styl już nigdzie indziej u niego się nie pojawia i jest naprawdę genialny. Ciężko by mi było wskazać coś lepszego z krótkich utworów grozy niż ta opowieść - ma jakoś 10 stron zaledwie.

Jednak Lovecraft jest głównie ceniony za inny typ grozy, czyli horror kosmiczny, mitologię. Myślę, że większość osób pewnie wybrałoby "Zew cthulhu" jako najlepszy utwór Lovecrafta, choć przyznam, że sam mam wątpliwości i właśnie wahałbym się pomiędzy Cthulhu, a Zannem.
Zapisane

Nie widział nic, nie słyszał nic - upajał się tylko pędem...

Stefan Grabiński, Maszynista Grot
Ciacho

*

Miejsce pobytu:
Bytom

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



WWW
« Odpowiedz #317 : Września 06, 2016, 10:32:55 »

Powiem wam, że jestem na eseju i w końcu się cieszę, bo strasznie męczę ten drugi tom. Wiele opowiadań jest wyniszczających moją cierpliwość. Zaledwie kilka jak "Coś na progu", "Reanimator" czy "Kadath" (chociaż te też nieco przydługawe) jest na wysokim poziomie jak opowiadania ze "Zgrozy". Dziwi mnie taka ogólna wysoka ocena w serwisach i podejrzewam, że to w większości zasługa jednak wydania, tłumaczenia i fanostwa. ;)
Zapisane

"W głębi duszy zdajemy sobie sprawę z własnej głupoty, a poświęcamy zbyt wiele czasu albo na ukrywanie tego, albo na udowadnianie, głównie sobie, że tak nie jest"-Jonathan Carroll

http://swiat-bibliofila.blogspot.com
www.facebook.com/swiat.bibliofila
maszynistaGrot

*




« Odpowiedz #318 : Września 06, 2016, 13:44:28 »

Ciacho, absolutna zgoda, sam nieco zawyżyłem na LC ocenę, ale właśnie ze względu na wydanie, przekład, opakowanie, choć i tak moja ocena jest jedną z najniższych. Ogólnie jednak drugi tom rzeczywiście nie umywa się do pierwszego, choć to przede wszystkim zasługa tego, iż niemal wszystko co najlepsze było zawarte we "Zgrozie w Dunwich..." i po prostu ciężko było coś na równym poziomie zawrzeć w kontynuacji, choć kilka perełek i w "Zagładzie Sarnathu..." się znajdzie.
===

Tak na marginesie Repta, czytałeś może "Wendigo i inne upiory" Algernona Blackwooda?
Zapisane

Nie widział nic, nie słyszał nic - upajał się tylko pędem...

Stefan Grabiński, Maszynista Grot
Repta

*

Miejsce pobytu:
Trzebnica

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #319 : Września 06, 2016, 14:20:14 »

Tak jak pisałem na lc.pl generalnie moja styczność z szeroko pojętą grozą jest znikoma, czytałem właściwie tylko Kinga i "Manitou" Mastertona i to wszystko z tego gatunku. Szczerze mówiąc w niedalekiej przyszłości myślałem nad Machenem ale Blackwood to też coś co jest gdzieś na dłuuuugiej liście rzeczy do przeczytania.
Zapisane

Strony: 1 ... 14 15 [16] 17 18 19   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do: