Gotham Cafe

Zabrakło również Anne Radcliffe, Brama Stokera, Arthur Conan Doyle, Oscar Wilde, Theophile Gautier, William Hope Hodgson  ;).
 
Dodałem Radcliffe i Hodgsona. Od reszty bym się wstrzymał, bo lista wyjdzie jak stąd do nieba :roll: - Paweł

A Radcliffe napisała coś prócz garstki powieści? Już prędzej Doyle by się nadał na tę ankietę. A Wilde'a dzieła zebrane mam - tyle że w oryginale :).

No i dzieła zebrane Lovecrafta to mus, o który za kilka lat zacznę zabiegać. I KONIECZNIE w jednolitym, porządnym przekładzie i w hardcoverze. To jest moje marzenie.

Zagłosowałem na:
* Blackwooda (tylko jedno opowiadanie jego autorstwa czytałem... i było świetne!),
* Grabińskiego (bo mam tylko pierwszy i trzeci tom "Utworów wybranych" z literackiego),
* Bradbury'ego (akurat jego nie czytałem nic, a mnie interesuje ten autor).

Lovecrafta mam już sporo, jeszcze nie wszystko nawet czytałem. I nie czuję potrzeby. To samo mam z Poe, mam jego "Opowieści niesamowite" i styka.

Zagłosowałem na Gustav Meyrinka, Stefana Grabińskiego i William Hope Hodgson, ponieważ chciałbym żeby wydali ich książki, ale również wiele książek klasyków grozy, których u nas dotychczas nie wydawano :).

Ciekawe, czy kiedyś wydawnictwa pokuszą się o wydanie właśnie takich książek, a nie tylko nowości :).

Ja wybrałam 3 pierwsze pozycje - Poe, Lovecraft, Bradbury. Co prawda Bradbury'ego póki co przeczytałam tylko "Kroniki marsjańskie", ale bardzo mi się ta książka spodobała i zamierzam przeczytać coś jeszcze tego autora.

1) Bradbury - jego 451 stopni Fahrenheita jest jedną z najlepszych książek jakie czytałam. Kroniki marsjańskie też są bardzo dobre, wiec chciałabym przeczytac całą resztę.
2) Meyrink - czytałam Golema, także bardzo mi się podobał, chcę jeszcze.
3) Ambrose - za Jeźdźca bez głowy i inne opowiadania , też chcę jeszcze. Poza tym miał ciekawe stwierdzenia, np. Wszyscy jesteśmy pomyleni, ale tego, kto umie analizować swoje urojenia, nazywa się filozofem :D Kojarzy mi się trochę z Lecem.

Zagłosowałem na (jako drugi po Pawle, przed resztą :P):
Edgara Allana Poe
Raya Bradburego i
Stefana Grabińskiego

Na tego pierwszego, bo jego nigdy za wiele. Jakoś nie doczekał się jeszcze należytego wydania w Polsce, albo się go przerabia na opowiastki dla dzieci, albo najciekawsze wydanie jest sprzed 30 lat. Taki porządny przekrój przez jego twórczość, plus jakieś opracowania na jego temat. Z pewnością świetnie będzie się to czytało.

Na tego drugiego, bo jest za mało obecny. Albo może nie tak jakbym chciał. Albo o nim się zapomniało. W każdym razie ładny zbiorek jego opowiadań znalazłby miejsce na mojej półce.

I tego ostatniego, bo o nim się zapomina. Aż za bardzo. Mamy swojego Poego i Lovecrafta w jednym. Grabińskiego zna tylko garstka teoretyków, polonistów, kolejarzy i miłośników grozy, bo kiedyś w końcu ktoś go wymieni w dyskusji. Ale dotrzeć do jego prac i to jeszcze w dobrym stanie jest trudno.

ja głosowałam jak przedmówca (choć najpierw oddałam głos, a potem czytałam wątek, więc nie zgapiałam  :aniol: )
Poe - bo mu się należy, bo warto mieć zarówno jego prozę, jak i poezje
Bradbury - ograniczyłabym się do "bo go kocham", ale jednak wypadałoby coś więcej. No więc w temacie więcej odsyłam do swojego posta w wątku mu poświęconym. Tak po prostu uważam, że to wybitny pisarz, zupełnie niesłusznie nie doceniany u nas. A gdyby tak wydać całą kolekcję jego dzieł tak, jak ostatnio Wyborcza wydawała dzieła Lema, to byłoby cudowne
Lovecraft - bo cudze chwalimy, swego nie znamy. A to głupio, jak kto zapytany o klasykę grozy wymieni jedynie Loviego, Poego, Stokera czy Le Fanu (choć to i tak lepiej niż by w tej działce miał wymieniać Kinga, Mastiego i Koontza  :diab9: ), a o polskiej literaturze nie tyle, że nie pamięta, co nawet nie ma pojęcia, że takowa istnieje

Chyba chodziło Ci o Grabińskiego? :D

EDIT:

Właśnie - jeszcze ja nie zdradziłem się na co zagłosowałem :). Pierwszy typ w moim przypadku jest oczywisty - Lovecraft ma od groma niewydanych fajnych rzeczy, a poza tym spora część jego przekładów... że tak ujmę to eufemistycznie: nadaje się do wymiany :).
O Poem wspomniałem wcześniej, a trzeci mój typ to Blackwood - spora część jego dzieł pozostaje jeszcze do wydania, a on był płodnym człekiem... Wahałem się między nim a Machenem, ale ten ostatni trochę nierówno pisał, więc nie wiem czy kompletny zbiór jego dzieł byłby bardzo atrakcyjny.

I nie gadajcie, że Grabińskiego ciężko dostać - na Allegro zawsze jest sporo jego książek. :)

Również mozna dodać do Polskich pisarzy grozy i powieści gotyckich Beatę Obertyńską, Anne Mostowską, Dziekońskiego "Sędziwój" oraz jego opowiadania, Sztyrmet " Powieści nieboszczyka Pantofla", obie bardzo trudno dostępne albo w ogóle nie można ich kupi, ponieważ wydane zostały bardzo dawno, a nie było póżniej wznowień.

 :D :D :D Dokładnie tak, właśnie o Grabińskiego. Nie wiem dlaczego moje palce uniezależniają się od mojej woli i takie głupoty wypisują. Głos w każdym razie (mam nadzieję) na niego oddałam  :D :D :D

A fakt, że na allegro można dostać wszystko, czy raczej prawie wszystko Grabińskiego, to jeszcze nie powód, żeby nie oddać głosu na niego. Mnie się marzy po prostu seria jego (czy raczej wszystkich 3 autorów na których głosowałam i jeszcze paru innych) książek, tak jak GW wydawała swojego czasu różne serie: czy to była biblioteka XX w. czy ostatnio Lem. Jakkolwiek snobistycznie czy nawet głupio to zabrzmi, to taka seria książek ładnie na półkach wygląda. Oczywiście miło jest, jeśli posiadacz takowej serii ma ją także przeczytaną.

Moje głosy bardzo tendencyjne: Poe/Lovecraft/Grabiński.
A najlepiej jakaś jednolita graficznie seria z klasykami grozy.
Zastanawia mnie, czemu polskie czasopisma (nie tylko NF, ale np. Grabarz) po nich nie sięgają. Niektóre teksty są już w public domain.

Lovecraft/Poe. I to w tej kolejności (wiem, że winno być odwrotnie, ale  :diab9:)