Strony: [1] 2 3 ... 17   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Biblioteka grozy wydawnictwa C&T  (Przeczytany 116132 razy)
Paweł Mateja
Moderator

*




« : Września 22, 2010, 12:14:05 »

C&T czyli Crime & Thriller. Polskie, mało znane, ale w jakiś sposób kultowe wydawnictwo, prowadzone przez Pawła Marszałka. W fantastycznej serii Biblioteka Grozy wydali do tej pory następujące książki:

  • Howard Phillips Lovecraft - Zew Cthulhu
  • Montague Rhodes James - Opowieści starego antykwariusza
  • Algernon Blackwood - Wendigo i inne upiory
  • Mary Eleanor Wilkins Freeman - Zagubione duchy
  • John Connolly - Nokturny
  • Arthur Machen - Inne światy
  • Edith Wharton - Duchy i ludzie
  • Ray Bradbury - Październikowa kraina
  • William Hope Hodgson - Tropiciel duchów
  • Montague Rhodes James - Opowieści o duchach
  • Howard Phillips Lovecraft - Przypadek Charlesa Dextera Warda
  • Bram Stoker - Gość Draculi
  • Joseph Sheridan Le Fanu - Duch pani Crowl
  • Howard Phillips Lovecraft - Kopiec
  • Robert W. Chambers - Król w żółci
  • Howard Phillips Lovecraft - W poszukiwaniu nieznanego Kadath
  • Elisabeth Gaskell - Niesamowite historie




Wstępy do większości tomów napisał Marek S. Nowowiejski, ilustrował Antoni Sobecki. Wszystko wydane jest ładnie, niedrogo i elegancko. W miękkiej oprawie, ale za to bogato: z świetnymi wstępami i bogatymi bibliografiami. Można powiedzieć, że seria ta powinna być lekturą obowiązkową każdego fana starszej literatury grozy. Sam nie czytałem jeszcze tylko Connolly'ego, ale pewnie niedługo to nadrobię.
W planach wydawnictwa - z zasłyszanych informacji - mogą być tomiki Onionsa i Chambersa. Słowem uczta.
Może już nie wgryzając się w konkretnych pisarzy - wszyscy albo mają tematy, albo będą je niedługo mieli - co sądzicie o tej serii? Czytacie, kibicujecie?
« Ostatnia zmiana: Września 29, 2014, 10:17:21 wysłane przez Paweł Mateja » Zapisane
Król Artur

*

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



Let's tango bitch!

« Odpowiedz #1 : Września 22, 2010, 12:46:08 »

Z tej serii to jak do tej pory czytałem Lovecrafta, Jamesa i Freeman. Lektury tych książek wspominam jak najlepiej o Lovecrafcie to już chyba wszystko zostało powiedziane wystarczy mi się pod tym podpisać. Podczas czytania Ducha ciemności czułem ten dreszczyk, który towarzyszył mi przy lekturze Wyklętego Mastertona (nie chce tutaj porównywać obu autorów tylko zaznaczam, że jeden jak i drugi dostarczyli mi niezłych wrażeń, gdy czytałem ich książki; a później to już nie pamiętam, aby z którychkolwiek autorów zrobił na mnie takie wrażenie).
M. R. James i jego Opowieści starego antykwariusza też bardzo dobre. Nie pamiętam już tytułów opowiadań ale parę z nich zrobiło na mnie mocne wrażenie
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)
.
Opowiadania Mary E. Wilkins Freeman były bardziej jakby subtelne nie szokowały, tylko wprowadzały nutki tajemniczości, ale na swój sposób interesujące.
Wszystkie zbiory były napisane takim językiem, którego próżno szukać u współczesnych autorów z tego też względu właśnie na ten język tak dobrze mi się czytało te wszystkie opowiadania. Miła odskocznia od czasów współczesnych. 
Zapisane
KruczaFiksa

*



« Odpowiedz #2 : Września 23, 2010, 12:58:25 »

Fajna seria, zapoznałem się z Lovecraftem, Blackwood'em i M.R. James. Fajna kolekcja na zbliżające się Halloween ;) Będzie trzeba zrobić małe zamówienie w Matrasie  Diabeł 9
Zapisane
Magnis

*




« Odpowiedz #3 : Września 23, 2010, 13:35:11 »

A czy nie wiadomo coś o jakiś nowych ksiązkach z tej serii :).
Zapisane

Mistrzem grozy w Polsce jest Stefan Grabiński.
Wielcy Przedwieczni : Dagon, Cthulhu i Wielki Staruch.
czarnaJagoda

*

Miejsce pobytu:
Toruń




« Odpowiedz #4 : Września 24, 2010, 00:18:02 »

Właściwie z tej serii to mam Jamesa - jakoś tak bez zachwytów, w sumie tuż po przeczytaniu nie pamiętałam już żadnego z opowiadań, kupiłam bo była wyprzedaż w bibliotece, więc za jakieś chyba 2 zeta, i Bradbury'ego - ale to kupiłam, bo wiadomo - Bradbury  Anioł Tak więc raczej patrzę na nazwiska, które albo znam i kocham (jak w drugim przypadku), albo znam ze słyszenia, a chciałabym się zapoznać (jak w pierwszym), a nie patrzyłam na konkretną serię. Jakoś tak za leniwa jestem, by śledzić na bieżąco nowości wydawnicze. I do tego ten stos nieprzeczytanych książek na półkach...
Może jeszcze kiedyś sięgnę po Nokturny, bo swojego czasu czytałam dobrą recenzję, ale to raczej, jak mi wpadną w ręce, uganiać się za tym nie będę.
Zapisane
Cichy
Moderator

*

Miejsce pobytu:
Legionowo



WWW
« Odpowiedz #5 : Września 24, 2010, 00:45:06 »

Ja w sumie mam wszystkie wymienione wyżej pozycje na półce (oprócz M. R. Jamesa, ale jego "Opowieści..." mam w starszym wydaniu, Wydawnictwa Literackiego) i czytałem z tej serii Blackwooda, Machena, Wharton, no i oczywiście Loviego (chociaż nie powiem żebym czytał konkretnie tę książkę, znam ją raczej z wydania Czytelnika z 1983 r.).

No i cóż mogę powiedzieć... Popieram tę jakże szlachetną i desperacką ideę wydawania mało znanych w Polsce klasyków literatury grozy całym sercem, ale zdaję sobie sprawę, że to raczej mało profitowa robota (wiadomość z pierwszej ręki, z ust wydawcy), a chodliwość książek pozostawia wiele do życzenia...

Co niestety jest świetnym komentarzem do tego, jaki horror czytają Polacy. No bo Blackwood i Machen to na Zachodzie nazwiska uznane, szanowane i wielbione, a w Polsce... Nieznane. Ja się dołączam do zachwytów, bo tych dwóch panów, choć w zupełnie różny sposób (Blackwood - nurt bardziej "naturalny", vide genialne "Wierzby", no i może trochę bardziej klasyczny, bo są nawiedzone domy itp.; Machen - nurt mistyczny, z tajemnymi kultami, ukrywającymi się rasami itp.), pisało świetne rzeczy. No a pani Wharton to twórczyni chyba najlepszych "ghost stories" jakie czytałem. Świetne teksty do poczytania nawet na głos przy kominku czy w lesie w większym towarzystwie.

Przymierzam się powoli do "Październikowej krainy", bo jak słyszę Wasze głosy zachwytu, to aż trudno się powstrzymać. :D

EDIT:

A właśnie - mi też James jakoś nie podszedł... Nie wiem czemu, ale chyba będę musiał sobie odświeżyć teksty tego pana, bo prawie żadnych nie pamiętam.
Zapisane
Paweł Mateja
Moderator

*




« Odpowiedz #6 : Września 24, 2010, 09:44:47 »

Cichy, szybciej się przymierzaj, to jest uberksiążka :D Do Jamesa miałem dwa podejścia - po pierwszym byłem zadowolony, ale nie zachwycony. Drugie trwa, bo od czasu do czasu sobie przeczytam którąś opowieść - teraz jestem zachwycony :D
Zapisane
Procella

*




WWW
« Odpowiedz #7 : Października 23, 2010, 11:12:43 »

Bardzo kibicuję tej serii, mam większość na półce, brakuje mi jeszcze dwóch. Z tej sympatii dla serii i wydawnictwa kupiłam nawet Jamesa, choć miałam pełne wydanie po angielsku :D Mam nadzieję, że jeszcze kiedyś coś się pojawi, bo w temacie klasyki grozy po polsku braki są przerażające.
Zapisane


Well I live with snakes and lizards
and other things that go bump in the night
'Cuz to me everyday is Halloween
Ciacho

*

Miejsce pobytu:
Bytom

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



WWW
« Odpowiedz #8 : Grudnia 23, 2010, 11:15:41 »

Wczoraj odebrałem w Matrasie Blackwooda i Machena i chciałbym po Lovecrafcie, przeczytać któregoś z nich. Moje pytanie: którego? :)
Zapisane

"W głębi duszy zdajemy sobie sprawę z własnej głupoty, a poświęcamy zbyt wiele czasu albo na ukrywanie tego, albo na udowadnianie, głównie sobie, że tak nie jest"-Jonathan Carroll

http://swiat-bibliofila.blogspot.com
www.facebook.com/swiat.bibliofila
Paweł Mateja
Moderator

*




« Odpowiedz #9 : Grudnia 23, 2010, 11:22:38 »

Blackwood chyba jednak nieco lepszy. Weź na początek jego Wierzby i Wendigo. Poza tym ja bym leciał na zmianę, szczególnie że Machen może być trudny do przełknięcia w jednym kawałku - trudny jest.
Zapisane
Ciacho

*

Miejsce pobytu:
Bytom

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



WWW
« Odpowiedz #10 : Grudnia 23, 2010, 11:35:04 »

Rozumiem. Dzięki. :) Jeszcze "Październikową krainę" mam, ale to już kiedy indziej. :) Szczerze zaintrygowałeś mnie tym tematem już na samym początku. I chociaż nie miałem bezpośredniej styczności z którymkolwiek z tych autorów, to jednak myślę, że na półce znajdzie się całość,tym bardziej,że portfel przez to za bardzo nie ucierpi, a ja chciałbym poczytać trochę więcej starszej literatury grozy,bo póki co znam chyba tylko Poego.  :pff6:
Zapisane

"W głębi duszy zdajemy sobie sprawę z własnej głupoty, a poświęcamy zbyt wiele czasu albo na ukrywanie tego, albo na udowadnianie, głównie sobie, że tak nie jest"-Jonathan Carroll

http://swiat-bibliofila.blogspot.com
www.facebook.com/swiat.bibliofila
Cichy
Moderator

*

Miejsce pobytu:
Legionowo



WWW
« Odpowiedz #11 : Grudnia 23, 2010, 14:19:33 »

ja chciałbym poczytać trochę więcej starszej literatury grozy,bo póki co znam chyba tylko Poego.  :pff6:

No, i to jest postawa godna naśladowania :). A Paweł ma rację - Blackwooda najpierw weź. Machen jest dosyć specyficzny, ale i w niego można się nieźle wczuć. Jak tak patrzę z perspektywy czasu to chyba Machena stawiałbym wyżej pod względem artystycznym niż Blackwooda, ale tego drugiego łatwiej się trawi :).
Zapisane
Varjus

*




W dzień ludzie śpią najczęściej z otwartymi oczami

« Odpowiedz #12 : Grudnia 23, 2010, 16:28:40 »

Machena jeszcze nie czytałem, ale z czystym sumieniem mogę ci polecić Blackwooda którego czytałem w tym roku. Co prawda nie wszystkie teksty są równe, ale poziom zazwyczaj nie spada poniżej ?dobrego opowiadania?, pewnie dlatego, że prawie każda historia, element suspensu zostawia na koniec ? a dobre zakończenie to połowa sukcesu nowelek. Wierzby i Wendigo ? klimat tych opowiadań jest miażdżący, "-Och! Och! Moje stopy płoną! Moje stopy płoną żywym ogniem! Och! Ta wysokość i paląca prędkość!"  Diabeł 9 :o Diabeł 9 Nieco słabsze, ale też świetne opowiadania Urok śniegu i Max Hensig ? to pierwsze znów spodobało mi się za niepowtarzalność klimat, który sprawił iż latem, za moim oknem padał śnieg, a "MH" za historię i powbijanie w mój fotel szpilek, na których siedziałem do samego końca :D Te teksty mają u mnie 10/10 ;) Hmmm, reszta w porywach też potrafi sponiewierać, że się tak kolokwialnie wyrażę, ale zwykle coś mi tam nie do końca odpowiadało, nie dla mnie tradycyjne duchy czy wyznawcy SATANA! :D :P
Zapisane

"Podstawowym narzędziem służącym do manipulowania rzeczywistością są słowa. Jeśli jesteś w stanie kontrolować znaczenie słów, możesz również przejąć kontrolę nad ludźmi, którzy słów tych używają".

Philip K. Dick
Ciacho

*

Miejsce pobytu:
Bytom

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



WWW
« Odpowiedz #13 : Grudnia 23, 2010, 17:29:51 »

Dzięki, w takim razie po Lovecrafcie bierymy się za Blackwooda. :D Machena też przeczytam, tylko nie wiem czy od razu po tych dwóch ,czy dam sobie trochę dychnąć, bo opowiadania, potrafią niekiedy namieszać w głowie. :)
Zapisane

"W głębi duszy zdajemy sobie sprawę z własnej głupoty, a poświęcamy zbyt wiele czasu albo na ukrywanie tego, albo na udowadnianie, głównie sobie, że tak nie jest"-Jonathan Carroll

http://swiat-bibliofila.blogspot.com
www.facebook.com/swiat.bibliofila
Paweł Mateja
Moderator

*




« Odpowiedz #14 : Grudnia 23, 2010, 20:02:52 »

Powiem Ci, że czytając blackwoodowe Wierzby po Lovecrafcie nawet specjalnie nie wypadniesz z rytmu. Jednocześnie inna tematyka i podobnie zniewalający nastrój. Sam zobaczysz zresztą :D
Zapisane
Ciacho

*

Miejsce pobytu:
Bytom

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



WWW
« Odpowiedz #15 : Stycznia 14, 2011, 18:29:25 »

Nie wypadłem z rytmu, miałeś rację,a niedługo sięgam po Machena. ;) Z tym, że mam pytanie bo zdecydowałem się na kolejny zakup jednej części z tej serii. Zostało mi:

Montague Rhodes James - Opowieści starego antykwariusza
Mary Eleanor Wilkins Freeman - Zagubione duchy
John Connolly - Nokturny
Edith Wharton - Duchy i ludzie

Najbardziej z opisu pasuje mi James i jego skłonny byłbym kupić,a co wy byście brali? :)

Zapisane

"W głębi duszy zdajemy sobie sprawę z własnej głupoty, a poświęcamy zbyt wiele czasu albo na ukrywanie tego, albo na udowadnianie, głównie sobie, że tak nie jest"-Jonathan Carroll

http://swiat-bibliofila.blogspot.com
www.facebook.com/swiat.bibliofila
Procella

*




WWW
« Odpowiedz #16 : Stycznia 14, 2011, 19:26:16 »

Zdecydowanie bierz Jamesa, jest świetny. Ale obie panie też warte przeczytania, więc ich sobie nie odpuszczaj.
Zapisane


Well I live with snakes and lizards
and other things that go bump in the night
'Cuz to me everyday is Halloween
Paweł Mateja
Moderator

*




« Odpowiedz #17 : Stycznia 14, 2011, 20:07:32 »

Jak Procella: Jamesa. Rewelacyjny jest, zrobię może jeszcze dzisiaj temat, żeby Ci smaka narobić :D
Zapisane
Ciacho

*

Miejsce pobytu:
Bytom

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



WWW
« Odpowiedz #18 : Stycznia 14, 2011, 22:01:55 »

 
Zdecydowanie bierz Jamesa, jest świetny. Ale obie panie też warte przeczytania, więc ich sobie nie odpuszczaj.

Dzięki, chociaż od Ciebie nie spodziewałem się innej odpowiedzi po przeczytaniu wcześniejszego komentarza. ;) A kobiet nie mam zamiaru odpuszczać,tak jak i Connolly'ego,bo zamierzam całą serie uzbierać. :) Wzięło mnie na klasyki i myślę, że w tym roku znacznie nadrobię zaległości, póki tylko starczy czasu. :)

Dzięki Paweł, nie krępuj się i śmiało zakładaj. :D
Zapisane

"W głębi duszy zdajemy sobie sprawę z własnej głupoty, a poświęcamy zbyt wiele czasu albo na ukrywanie tego, albo na udowadnianie, głównie sobie, że tak nie jest"-Jonathan Carroll

http://swiat-bibliofila.blogspot.com
www.facebook.com/swiat.bibliofila
Filippo

*




« Odpowiedz #19 : Marca 23, 2011, 13:47:06 »

Ja w trafiłem chyba najgorzej jak można było. Jedyną pozycją, którą przeczytałem z omawianej serii były Nokturny Johna Connolly'ego. Strasznie się z tym męczyłem. Zdecydowana większość, prawie wszystkie opowiadania są na żenująco niskim poziomie. Pamiętam, że podczas lektury zastanawiałem się jak można w każdym opowiadaniu konsekwentnie betonić i pieprzyć niezłe pomysły, co kierowało wydawcą za granicą, który wyłożył na to pieniądze?
Tym, którzy przymierzają się do tego zbiorku, mogę powiedzieć, że będzie to ciężka przeprawa, ale za to na końcu tej słabiutkiej pozycji znajduje się wisienka, bo opowiadanie o Charlie'im "Birdzie" Parkerze i to opowiadanie jest kapitalne. Po książkę warto sięgnąć z dwu powodów:
1.żeby zobaczyć ile bardzo złych opowiadań można wcisnąć do jednego zbioru, jak umiejętnie niszczyć pomysły i podpisywać to własnym nazwiskiem
2. żeby przeczytać ostatnie rewelacyjne opowiadanie i po lekturze być bardzo zdziwionym kontrastem jakości w jednej pozycji ;)
Zapisane
Strony: [1] 2 3 ... 17   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do: