Strony: [1] 2   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Arthur Machen  (Przeczytany 10446 razy)
Paweł Mateja
Moderator

*




« : Grudnia 19, 2010, 14:03:36 »

Arthur Llewellyn Jones Machen (3 marca 1863 - 30 marca 1947) to walijski powieściopisarz, nowelista i dziennikarz, jeden z wielkich twórców nowoczesnej fantastyki grozy. Urodził się w miejscowości Caerleonon-Usk w południowej w Walii i od wczesnej młodości fascynował się pobliskimi ruinami Isca Silurum, twierdzy legionistów rzymskich (...).
Opowieści niesamowite Machena, choć tak nierówne, fascynowały zarówno współczesnych mu czytelników i pisarzy, jak i nstępne pokolenia. Wywarły ogromny wpływ na Lovecrafta i pisarzy z tzw. "kręgu Lovecrafta". Także na wielu współczesnych pisarzy weird fiction, (...) chociażby Petera Strauba. (...) jego najlepsze utwory fantastyczne i mistyczne fascynują u urzekają do dziś czytelników z całego świata.
(Fragmenty wstępu do "Innych światów", autorstwa Marka S. Nowowiejskiego)

Rażącą lukę, jaką był brak polskich przekładów tego twórcy zapełniło wydawnictwo C&T niewielkim, ale bardzo dobrym tomem opowiadań. Inne światy to przekład wyboru Tales of Horror and the Supernatural, zawierającego co ważniejsze krótkie formy Machena. Jest to rzecz warta uwagi: opowiadania urzekają fantastycznym nastrojem, z pogranicza mitów i koszmarów. Nie są łatwe w odbiorze, ale warto poświęcić im kilka chwil, bo wrażenia z Wielkiego Boga Pana czy Białego Ludu są fantastyczne. Machenem zachwycał się Lovecraft, wspomina go nawet w opowiadaniu Zew Cthulhu. Bogactwo wyobraźni, mistyka i tajemniczość wprost bije z tych tekstów.

Zapisane
Cichy
Moderator

*

Miejsce pobytu:
Legionowo



WWW
« Odpowiedz #1 : Grudnia 19, 2010, 17:31:29 »

Machenem zachwycał się Lovecraft, wspomina go nawet w opowiadaniu Zew Cthulhu. Bogactwo wyobraźni, mistyka i tajemniczość wprost bije z tych tekstów.

Dokładnie. Niesamowita jest ta mistyka, to coś na miarę dekadenckich czasów, w których przyszło Machenowi żyć (z drugiej strony Wiktorianie przeklinali go m.in. za takie bluźniercze i zakręcone tematy jak w Wielkim Bogu Panie). Coś niesamowitego. Warto poznać tę twórczość, bo jak na tamte czasy była to nowość w horrorze, a i teraz potrafi urzec i zaskoczyć.

Jeśli chodzi o HPL-a, to nie tylko wspominał Walijczyka - choćby motyw cywilizacji skrywającej się przed ludzkim wzrokiem i czekającej na "swój czas" Lovi zaczerpnął od Machena.

A, no i chciałem się pochwalić, że oprócz polskiego wydania opowiadań Machena, mam jeszcze Tales of Horror an the Supernatural w twardej oprawie z londyńskiego wydawnictwa Victora Gollancza :).
Zapisane
Ciacho

*

Miejsce pobytu:
Bytom

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



WWW
« Odpowiedz #2 : Grudnia 03, 2011, 10:41:33 »

Skończyłem w czwartek "Inne światy". :

"Wielki bóg pan" - 5   - jedno z dwóch najlepszych opowiadań zbioru
"Światło ducha"  - 4
"Biały lud"          - 2+   - to opowiadanie mnie tak wymęczyło, że to się nie da.  :pff4: Beznadziejnie napisane, opisy na 5-6 stron linia w linie, bez akapitów i w dodatku językiem, który mnie tak zniechęcał, że miałem ochotę walnąć tą książką i dać sobie spokój.
"Jaśniejąca piramida" - 4  - nawet dobre, ale końcówka rozczarowuje
"Wielki powrót"-  4+ - drugie bardzo porządne opowiadanie
"Łucznicy" 3+  jak na najkrótszy tekst w zbiorze okej, ale tylko okej
"Radosne dzieci" 2 - na dobrą sprawę nie wiem o co w tym opowiadaniu chodzi. :D Jest turysta,jest miasto,jest kupa dzieci,które chyba miały być straszne i co dalej? :D
"Bystry malec"  - 4 nawet dobre, ale grozy tutaj na 2 strony, chociaż opowiadanie ma jakieś 25, więc kiepściutko.
"Drzewo życia" 3+

Ciężko mi ocenić poziom tego zbioru, bo i opowiadania nierówne , jak zawsze, i tak jak napisałeś na biblionetce Paweł więcej tu mistycyzmu niż grozy jako takiej,a jej właśnie oczekiwałem. Lubię poczytać jak jest w tekście zawarty ten pierwiastek mistyczny, ale niestety w przypadku Machena mnie to nie porwało. Jeszcze dodatkowo Machen ma specyficzny dla siebie styl, który z początku swoimi opisami potrafi znudzić czytelnika, a na sam koniec króciutko walnąć w twarz. No i okej jest ta groza w pewnym momencie (może jakiś szok dla niektórych,) ale cholera to jest za mało. Zdarza się owszem, że czytasz książke,która jest średnia a jedno wydarzenie sprawi, że nie patrzysz na 400 stron średnich, tylko na 20 bardzo dobrych i na koniec wystawiasz 5. Ale u Machena ten wstęp wprowadza często taką nudę, że to zakończenie nie robi wrażenia.  :pff2:

Także dla mnie ogólnie zbiór na maks 4 (w tym przypadku oddaje honor Jamesowi,któremu dałem 3+, bo jest lepszy od Machena) i od tej pory najsłabsza pozycja z "Biblioteki grozy". ;) Trzeba kupić Hodgsona niedługo. :D

P.S.: Jak Howard się nim jarał i w pewien sposób wzorował, to chwała mu (Machenowi) za to, ale różnica między nimi jest zabójcza i zdecydowanie bardziej wole samotnika ;)

« Ostatnia zmiana: Grudnia 03, 2011, 11:08:26 wysłane przez Ciacho » Zapisane

"W głębi duszy zdajemy sobie sprawę z własnej głupoty, a poświęcamy zbyt wiele czasu albo na ukrywanie tego, albo na udowadnianie, głównie sobie, że tak nie jest"-Jonathan Carroll

http://swiat-bibliofila.blogspot.com
www.facebook.com/swiat.bibliofila
Cichy
Moderator

*

Miejsce pobytu:
Legionowo



WWW
« Odpowiedz #3 : Grudnia 03, 2011, 12:42:17 »

Nie wiem czemu tak wiele osób w internecie uznaje "Biały lud" za gniot totalny. Nie to żebym był przydupasem Lovecrafta i uważał za genialne wszystko co on uważa za genialne, ale "Biały lud" to dla mnie niezależnie od wszystkiego mistrzostwo złowieszczej sugestii :)
Zapisane
Ciacho

*

Miejsce pobytu:
Bytom

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



WWW
« Odpowiedz #4 : Grudnia 03, 2011, 17:35:46 »

To nie jest gniot. Gniot dostałby ode mnie 1. Ale jest źle i to nie przez sam pomysł, który jest bardzo dobry tylko sposób w jaki to zostało napisane. Serio, jakby ten pomysł zagościł w głowie Lovecrafta ,Blackwooda czy może nawet i Jamesa, to ja jestem w stanie zaryzykować stwierdzenie, że byłbym bardzo zadowolony. A tak? Linia w linie tekst, pisany językiem dziecka, jakieś to takie chaotyczne, nieskładne i ogólnie kurde do dupy.  :pff4:
Zapisane

"W głębi duszy zdajemy sobie sprawę z własnej głupoty, a poświęcamy zbyt wiele czasu albo na ukrywanie tego, albo na udowadnianie, głównie sobie, że tak nie jest"-Jonathan Carroll

http://swiat-bibliofila.blogspot.com
www.facebook.com/swiat.bibliofila
Procella

*




WWW
« Odpowiedz #5 : Stycznia 05, 2012, 11:38:03 »

A mnie "Biały lud" podobał się chyba najbardziej z całego zbiorku, obok "Wielkiego boga Pana". Nastrój mnie kupił całkowicie.

Na półce czeka znacznie większy zbiór Machena, tym razem w oryginale. Jak się już do niego dobiorę, postaram się napisać coś więcej.
Zapisane


Well I live with snakes and lizards
and other things that go bump in the night
'Cuz to me everyday is Halloween
p.a.
Administrator

*

Miejsce pobytu:
Katowice

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #6 : Lutego 26, 2012, 12:29:41 »

Ostatnio męczę zbiór opowiadań Kinga "Po zachodzie słońca". Jednym z najdłuższych tekstów jest tam "N.". Czytając tę historię, nie mogłem odeprzeć wrażenia, iż zostało ono zainspirowane twórczością Lovecrafta. Tymczasem po lekturze dowiedziałem się, iż prawdziwym źródłem pomysłów było opowiadanie "Wielki Bóg Pan" Machena. Potem jednak dowiedziałem się, iż Machenem bardzo inspirował się HPL, więc wszystko pasuje :) Mały offtop, ale pomyślałem sobie, iż podrzucę miłośnikom klasyki tekst Kinga, który dość bezpośrednio wynika z tejże. Tekst może nie najlepszy, ale chyba na swój sposób bliski klasyce, bo wymęczył mnie w podobnym stylu ;)
Zapisane
Stary_Zgred

*



WWW
« Odpowiedz #7 : Grudnia 07, 2012, 21:29:42 »

To jeden z autorów, którzy mają mnie całkowicie we władzy. Groza w jego wydaniu jest nieoczywista, posiłkuje się moją wyobraźnią, angażuje moje wewnętrzne strachy. Dodatkowym czynnikiem kuszącym jest to, że w opowieści Machena wplecione są elementy ludowej fantastyki - a przecież legendy i baśnie Walii to siedliszcze nadnaturalnego romantyzmu. Proza tego autora jest płynna, wielowarstwowa, pozwala się smakować jak dobry koniak - pociągasz łyk i czujesz w ustach wyraźny smak, z którego po chwili wyłapujesz różne nuty i aromaty.
Zapisane
maszynistaGrot

*




« Odpowiedz #8 : Maja 02, 2014, 07:34:30 »

Wielki Bóg Pan jest po prostu genialnym opowiadaniem nieudany eksperyment medyczny,dewiacje,zbrodnie- gdyby to była prawda życie stałoby się koszmarem jak pisał o nim sam HPL.Niestety reszta opowieści z Innych Światów nawet się nie zbliżyła według mnie poziomem do niego.W dalszej kolejności oczywiście Biały lud.Poza tym coś tam jeszcze było fajnego o dziwnym chłopcu,bodajże Bystry malec.   
Zapisane

Nie widział nic, nie słyszał nic - upajał się tylko pędem...

Stefan Grabiński, Maszynista Grot
Pegaz

*

Miejsce pobytu:
Jarosław

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #9 : Kwietnia 02, 2015, 21:49:10 »

Obok Bensona jest to ten Autor, którego najbardziej chciałbym więcej przeczytać po polsku. Nie będę się rozpływał w zachwytach, nad  Wielkim Bogiem Panem, czy bronił Białego Ludu. Dla mnie każde to odpowiednie jest genialne, i tyle.

Łucznicy, to jeden z niewielu, o ile nie jedyny, przykład zależności odwrotnej, niż zazwyczaj zachodzi w literaturze fanatycznej. Fantaści na ogół korzystają z legend, aby tworzyć na ich kanwie swoje opowieści. Gdy jakiś czas temu przeczytałem Inne światy, przekonany byłem, że i z Łucznikami było podobnie. Słyszałem bowiem legendę o aniołach, które celnym deszczem strzał potrzymały natarcie niemieckiej piechoty. Potem z.... jakby to określić, z niemałym zdziwieniem, przeczytałem iż to opowiadanie stało się źródłem legendy, nie zaś odwrotnie!
 
Co więcej, jak podaje angielska Wikipedia, po opublikowaniu tekstu do Machena zwróciło się szereg czytelników, którzy zażądali źródeł (opowiadanie zostało przecież napisane w stylizacji na relacje prasową) i nie mogli uwierzyć że autor żadnych źródeł nie poda.... bo przecież opisał on prawdziwą historię, a jego tekst przedstawia ?fakty?.

Nie wiem, czy jakikolwiek pisarz fantastyki osiągnął coś takiego.

Aha, książka Machena została zrecenzowana, przez jakiegoś nieszczęśnika na ładnie zapowiadającym się blogu poświęconym mitologii Cthulhu. Nie będę podawał linka do tego kuriozum. Ja rozumiem, można nie mieć bałwochwalczego stosunku do klasyki (ja akurat mam) ale napisanie że Wielki Bóg Pan to "zlepek kilku połączonych ze sobą historyjek" to już przegięcie.
Zapisane

Szczęście dla wszystkich za darmo! I niech nikt nie odejdzie skrzywdzony!
Paweł Mateja
Moderator

*




« Odpowiedz #10 : Kwietnia 02, 2015, 23:58:04 »

Słucham sobie ostatnio "Wielkiego Boga Pana" w audiobooku z LibriVox. Jakie to jest fantastyczne! Za pierwszą lekturą nie doceniłem wystarczająco tego tekstu, ale też chyba w ogóle Machena (choć byłem zachwycony, ale niewystarczająco). Poza "Innymi światami" czytałem też "The Three Impostors", które bodaj jest w dalszych planach C&T - wierzcie mi, że jest na co czekać, bo jest to zbiór/powieść nieco nierówna, ale o momentach, które są po prostu obłędne. Z niewydanej w Polsce klasyki grozy Machena mam zamiar przeczytać najwięcej.
Zapisane
maszynistaGrot

*




« Odpowiedz #11 : Kwietnia 03, 2015, 07:18:41 »

Paweł, nie wierze że nie doceniłeś początkowo Wielkiego Pana Boga. Kto jak kto, ale nie Ty. Po prostu może nieuważnie przeczytałeś, czasem i mnie się to zdarza, choć akurat to opowiadanie przykuło moją uwagę od początku aż do końca.
Piszesz, że mają być wydane kolejne utwory Machena? Super!

Obok Bensona jest to ten Autor, którego najbardziej chciałbym więcej przeczytać po polsku. Nie będę się rozpływał w zachwytach, nad  Wielkim Bogiem Panem, czy bronił Białego Ludu. Dla mnie każde to odpowiednie jest genialne, i tyle.

Może genialne to zbyt mocne określenie,ale coś w tym jest co napisałeś. Machen to wielki mistrz grozy. Ja osobiście genialność rezerwuje przede wszystkim dla Wielkiego Pana Boga. Inne opowiadania A.M. początkowo nie zrobiły na mnie spodziewanego wrażenia, ale tylko dlatego że czytając je cały czas miałem w pamięci niesamowite The Great God Pan i nie mogłem się wystarczająco skupić na dalszej lekturze. Dopiero gdy drugi raz przeczytałem cały tomik Machena z należytym szacunkiem doceniłem reszte utworów tam zawartych.

Cieszę się, że podjeliście ten nieco zapomniany temat. Może teraz wreszcie ktoś mnie zrozumie dlaczego nierzadko wole wracać do lektury starszych, niegdyś już przeczytanych klasyków niż za wszelką cenę szukać nowości literackich, które nieraz poza wysoką ceną w księgarni niczym specjalnie się nie wyróżniają. 

 
Zapisane

Nie widział nic, nie słyszał nic - upajał się tylko pędem...

Stefan Grabiński, Maszynista Grot
Paweł Mateja
Moderator

*




« Odpowiedz #12 : Kwietnia 03, 2015, 16:01:46 »

Wcześniej WBP mi się podobał, teraz po prostu bardziej. Mimo wszystko chyba z "Innych światów" najbardziej wspomniany "Biały lud" zapadł mi w pamięć. Tekst zupełnie do niczego niepodobny, niezwykły, choć męczący przy czytaniu.
Zapisane
maszynistaGrot

*




« Odpowiedz #13 : Marca 03, 2016, 08:32:57 »

Ponownie odświeżyłem sobie "Inne światy" Machena. Tym razem najbardziej zapadł mi fragment Białego Ludu, właściwie ten prolog, nie główny trzon opowiadania ale takiego filozoficzny wstęp. Niesamowite są te rozważania na temat grzechu i świętości. Czytając to miałem wrażenie że czytam jakiegoś wybitnego klasycznego filozofa a nie pisarza grozy. Poczułem jakąś metafizyczną zbieżność między największym złoczyńcą a świętym, ich wyjątkowość która wyróżnia zarówno jednego jak i drugiego spośród zwykłych ludzi. Jakże banalne a zarazem wyśmienite było spostrzeżenie że największy smakosz wybornego wina mógł teoretycznie nigdy nie mieć w ustach taniego, słabej jakości piwska.
Zapisane

Nie widział nic, nie słyszał nic - upajał się tylko pędem...

Stefan Grabiński, Maszynista Grot
Ciacho

*

Miejsce pobytu:
Bytom

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



WWW
« Odpowiedz #14 : Marca 03, 2016, 14:06:20 »

A na mnie "Biały lud" nie podziałał jakoś. Paweł mi pisał wtedy, że to jedno z najlepszych i najważniejszych opowiadań Machena. Może za drugim razem mi bardziej podpasuje. :)
Zapisane

"W głębi duszy zdajemy sobie sprawę z własnej głupoty, a poświęcamy zbyt wiele czasu albo na ukrywanie tego, albo na udowadnianie, głównie sobie, że tak nie jest"-Jonathan Carroll

http://swiat-bibliofila.blogspot.com
www.facebook.com/swiat.bibliofila
maszynistaGrot

*




« Odpowiedz #15 : Marca 03, 2016, 14:45:59 »

Ciacho - przeczytaj sobie prolog, początek pierwsze 10 stron i potraktuj to jako esej filozoficzny, religijny, światopoglądowy i myślę że możesz się miło zaskoczyć. Bardzo dobrze Ciebie rozumiem że ogólnie "Biały Lud" tak średnio Ci odpowiada. Rzeczywiście sam mam wrażenie że niby czegoś tu brakuje, akcja się dłuży, jakaś taka baśniowa a nie grozy, sam dużo bardziej wole "Wielkiego Boga Pana" jednak i "Biały Lud" ma swoje plusy. Cały czar tkwi tu w złowieszczej sugestii, niby tylko dziecięcy pamiętnik czytamy ale jak tak głębiej się nad tym zastanowić to okazuje się że dziewczynka otarła się o spory koszmar tylko nie wszystko jest wprost ukazane, jest to taka niedopowiedziana narracja, którą czytelnik sam sobie musi objaśnić co jest dodatkowym smaczkiem w lekturze.   
Zapisane

Nie widział nic, nie słyszał nic - upajał się tylko pędem...

Stefan Grabiński, Maszynista Grot
Ciacho

*

Miejsce pobytu:
Bytom

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



WWW
« Odpowiedz #16 : Marca 04, 2016, 14:49:16 »

Ja cały zbiór przeczytam jeszcze raz, bo wydawał mi się ogólnie ciężkawy i chyba za drugim razem lepiej to odbiorę. Najcięższy klimatem był dla mnie ze wszystkich z BG, jakie czytałem.
Zapisane

"W głębi duszy zdajemy sobie sprawę z własnej głupoty, a poświęcamy zbyt wiele czasu albo na ukrywanie tego, albo na udowadnianie, głównie sobie, że tak nie jest"-Jonathan Carroll

http://swiat-bibliofila.blogspot.com
www.facebook.com/swiat.bibliofila
maszynistaGrot

*




« Odpowiedz #17 : Marca 05, 2016, 08:55:34 »

Dobry pomysł, napisz wrażenia jak skończysz. Ja tam już te książkę trzy razy przeczytałem. Najlepsze wydają mi się trzy pierwsze utwory - Wielki Bóg Pan, Światło ducha i Biały lud. Z mocnym wskazaniem na ten pierwszy.

Wracając do "Białego ludu". Myślę, że za sprawą Lovecrafta, który uznał tę opowieść za drugą najlepszą opowieścią grozy wszech czasów, zbyt duże wymagania stawiamy temu utworowi, stąd późniejsze rozczarowanie. HPL w tej ocenie wydaje mi się że pojechał po bandzie i to zdecydowanie zbyt ostro. Można by wymienić masę klasycznych opowiadań grozy na wyższym poziomie. Blackwood, Poe, MR James - to wszystko pisarze mający wiele świetnych opowieści z dreszczykiem w dorobku i do tego znanych Lovecraftowi. Ponadto można by wyszperać wiele pojedyńczych opowieści mniej cenionych pisarzy w zakresie opowiadań grozy przez HPLa jak Edith Wharton czy Bram Stoker.

Jednak nie ma co też wchodzić z jednej skrajności w drugą. To że "Biały lud" ciężko zaliczyć do najwybitniejszych osiągnięć w zakresie fantastyki grozy nie znaczy że jest to słaby utwór. Ogólnie jest to bardzo dobre, oryginalne opowiadanie. Cechuje się taką przyczajoną, baśniowa grozą, opowiedzianą dwuznacznie z perspektywy dziecka. Bez żadnych cmentarzysk, wampirów czy krwiożerczych morderców. Zdecydowanie wyróżnia się klimatem, narracją od klasycznych opowiadań grozy, ghost stories i być może dlatego tak duże wrażenie "Biały lud" wywarł na Lovecrafcie.
Zapisane

Nie widział nic, nie słyszał nic - upajał się tylko pędem...

Stefan Grabiński, Maszynista Grot
Ciacho

*

Miejsce pobytu:
Bytom

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



WWW
« Odpowiedz #18 : Marca 07, 2016, 14:16:23 »

Poki co się za to nie zabieram, więc nic nie obiecuję. Ale jak będę czytał to na pewno się odezwę. :) Myślę jednak, że to tam gdzieś dalsza przyszłość, bo wolę nadrobić zaległości z BG, których mi się trochę nagromadziło. Po prostu wypowiedziałem się jak zauważyłem, że piszesz o tym opowiadaniu. :)
Zapisane

"W głębi duszy zdajemy sobie sprawę z własnej głupoty, a poświęcamy zbyt wiele czasu albo na ukrywanie tego, albo na udowadnianie, głównie sobie, że tak nie jest"-Jonathan Carroll

http://swiat-bibliofila.blogspot.com
www.facebook.com/swiat.bibliofila
Pegaz

*

Miejsce pobytu:
Jarosław

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #19 : Października 02, 2016, 23:10:59 »

Nie wiem czemu tak wiele osób w internecie uznaje "Biały lud" za gniot totalny.


PO PIERWSZE: Cały tekst "Zielonego pamiętnika"  napisany jest intensywnym stylem, zbliżającym się wręcz do strumienia świadomości. I to świadomości nadwrażliwej, trzynastoletniej dziewczynki. Dla mnie ta stylizacja wyszła fenomenalnie, po prostu majstersztyk pisarskiego warsztatu.
PO DRUGIE: opowiadanie wysoce jest nasycone okultystyczną symboliką i celtyckim folklorem. Machen był czołowym londyńskim dekadentem, członkiem  osławianego  Hermetic Order of the Golden Dawn i ezoteryczne fascynacje są silnie widoczne w Białym ludzie.  Ja sam mam blade pojęcie o okultyzmie, więc trudno mi zrozumieć znaczenie wielu terminów oraz symboli. Przez odwołania do nauk ezoterycznych z jednej strony i celtyckiego folkloru z drugiej, tekst Machena staje się mocno hermetyczny. 
PO TRZECIE: No, właśnie, groza w wierd bierze się często z sugestii. Czytelnicy przyzwyczajeni do "horroru a la Masterton" gdzie wszystko jest łopatologicznie wyjaśnione nie rozumieją poetki niedopowiedzeń. U Machena operowanie niedopowiedzeniami jest mistrzowskie. Pisarz, moim zdaniem, nie przegina tutaj, historia trzyma się kupy, część tajemnic jest wyjaśniona, inne zasugerowane, proporcja między nimi jest moim zdaniem idealna.
PO CZWARTE: Oprócz stylizacji na monolog wewnętrzny dziecka mamy jeszcze jeden zabieg narracyjny, czyli wplatanie w opowieść główną przytoczonych opowieści piastunki. Ja sam lubię taką nieco ?pokręconą? narracje, przepadam za ?szkatułkowością? prozy, jednak rozumiem, że nie wszystkim taki sposób opowiadania odpowiada. Moją ulubioną jest opowieść o lady Avelin, która
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)
Przeciez to jest świetne!

Na temat Białego ludu można przeczytać artykuł w monografii Światy grozy. Pod górami, pod lasami, czyli co kryje niesamowity świat Białego Ludu Arthura Machena Piotra F. Piekutowskiego
Zapisane

Szczęście dla wszystkich za darmo! I niech nikt nie odejdzie skrzywdzony!
Strony: [1] 2   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do: