Gotham Cafe

Oficjalne fora serwisów => Jeffery Deaver => Wątek zaczęty przez: rinho on Września 04, 2010, 16:32:32



Tytuł: PORZUCONE OFIARY
Wiadomość wysłana przez: rinho on Września 04, 2010, 16:32:32

(http://www.proszynski.pl/grafika/cache/w200/porzucone_ofiary.jpg)

Nocne połączenie z numerem alarmowym 911 zostaje nagle przerwane. Policjantka Brynn McKenzie, choć już po służbie, jedzie do Lake Mondac, by zbadać sprawę. Czy była to pomyłka, czy też próba doniesienia o przestępstwie?

Brynn odkrywa na miejscu makabryczną zbrodnię i ucieka do lasu, by ratować własne życie. W ślad za nią ruszają bezwzględni przestępcy. Wkrótce okazuje się, że policjantka nie jest jedyną ofiarą pościgu...Zniknięcie Brynn alarmuje jej rodzinę. Mąż na własną rękę rozpoczyna poszukiwania, starania podejmują też miejscowe władze...

Książka "Porzucone ofiary" została uznana w 2009 roku przez International Thriller Writers Organization za najlepszy thriller roku.


Tytuł: Odp: Porzucone ofiary
Wiadomość wysłana przez: spiral_architect on Września 05, 2010, 11:47:30
Taki średniawy ten Deaver, nie był najgorszy ale ostatnie jego ksiązki jakoś mniej przypadaja mi do gustu. W tej książce najbardziej denerwujące było to starcie dwóch postaci z umiejętnością predykcji. Bryn i Hart, ach i to ich prześciganie się w swoich podstępach - to było tak naciągane, że wybijało troszeczkę z rytmu, kiedyś Deaver lepiej potrafił konstruować takie historię, a może po prostu już dawno go nie czytalem. Jak dla mnie 6/10!


Tytuł: Odp: Porzucone ofiary
Wiadomość wysłana przez: rinho on Września 05, 2010, 12:02:33
Ja na przykład nie rozumiem przyznania nagrody akurat tej książce. Fajnie że wygrał Deaver, ale kurde nominowane do tej samej nagrody było wtedy Rozbite okno, które jest dużo lepsze.
W zasadzie zgadzam się z tobą, spiral, może ocenę podwyższyłbym o pół oczka. JD przyzwyczaił nas do innego poziomu. Można tę książkę określić jednym słowem - solidna. Nic więcej, nic mniej. A szkoda, bo pomysł na fabułę był świetny, lubię takie pościgi, ale tutaj faktycznie zbyt częste i zbyt irytujące było zawieszenie akcji, a potem wytłumaczenie 'skąd przeciwnik wiedział żeby np. nie iść w daną stronę'.


Tytuł: Odp: Porzucone ofiary
Wiadomość wysłana przez: rikaz on Września 06, 2010, 14:51:43
jeśli chodzi o pościgi u Deavera to znacznie bardziej podobało mi się puste krzesło.


Tytuł: Odp: Porzucone ofiary
Wiadomość wysłana przez: Rose on Października 16, 2010, 11:36:26
A mnie się książka bardzo podobała. Była słabsza od seryjnych, ale spośród tych nieseryjnych zdecydowanie najlepsza. Nie pamiętam, co prawda, za bardzo "Daru języków", ale pamiętam wrażenia jakie miałam po lekturze. I były zdecydowanie gorze niż teraz.
W przeciwieństwie do Was nie przeszkadzało mi mylenie tropów w "Porzuconych ofiarach". Książkę czytało się szybko i przyjemnie, z lekko zapartym tchem :)


Tytuł: Odp: Porzucone ofiary
Wiadomość wysłana przez: Duddits on Grudnia 15, 2010, 17:14:26
Czytam aktualnie Porzucone Ofiary i powiem szczerze, że średnio wchodzi. Od dwóch dni utknąłem w połowie książki. Może dalej będzie lepiej. Mam nadzieję, że inne książki są dużo lepsze i na tej się nie skończy.


Tytuł: Odp: Porzucone ofiary
Wiadomość wysłana przez: Duddits on Grudnia 19, 2010, 16:52:18
Skończyłem wczoraj Porzucone Ofiary i muszę stwierdzić, że mimo  iż na początku książka mi się dłużyła to ostatecznie uważam ją za bardzo dobrą. Bez rewelacji ale na pewno było wartą ją przeczytać.
Jak wspominałem książka na początku była średnia. W sumie trwało to do mniej więcej połowy książki. Nic ciekawego się nie działo. Wciąż tylko ucieczka Brynn i Michelle przed zabójcami Feldmanów. Wkurzały mnie momenty ciągłego przewidywania ruchów rywala przez Brynn i Harta. Rozumiem raz albo dwa ale nie non stop. Będąc na tym etapie książki zastanawiałem się czy warto w ogóle czytać to coś dalej. Bałem się, że tak będzie do końca powieści.
Jednak los okazał się inny i od momentu spotkania przez obie kobiety narkomanów wszystko potoczyło się w dobrym kierunku. Dużo akcji i ciekawych sytuacji tj. wspólnik Mankiewitza. Dalej już po leśnej przygodzie było jeszcze lepiej. Książka była nieprzewidywalna (co innego na początku), szczególnie gdy wszystko zaczęło się wyjaśniać.
Najlepszym bohaterem powieści był dla mnie Hart. Zdecydowanie. Ciekawa postać, mądra i przebiegła co doświadczamy pod koniec leśnego pościgu. Szczerze mówiąc zasmuciły mnie wydarzenia z Chicago.

Podsumowując książka bardzo dobra od połowy. Oceniam na 6+/10. Ocenę mocno obniża początek. Co do twórczości Deavera to na pewno do niego wrócę. Mam na oku teraz Rozbite Okno..


Tytuł: Odp: Porzucone ofiary
Wiadomość wysłana przez: J.Xavier.B on Grudnia 20, 2010, 08:35:40
Przy okazji wtrącę, że "Rozbite okno" to świetna powieść, pełna niesamowitych zwrotów akcji - ale cykliczna i do tego ósma z kolei, więc najpierw lepiej sięgnąć po wcześniejsze pozycje z serii Rhyme & Sachs - jeśli oczywiście ich nie czytałeś, Duddits :rad2: [a z powyższych postów tak właśnie wnioskuję  ;)].

Co do "Porzuconych ofiar", to niestety nie miałem jeszcze okazji przeczytać tej książki, ale jako że bardzo lubię prozę Deavera, to pewnikiem w przyszłości po nią sięgnę  :faja:.


Tytuł: Odp: Porzucone ofiary
Wiadomość wysłana przez: Duddits on Grudnia 20, 2010, 18:48:41
Hm, nie wiedziałem, że Rozbite Okno również należy do serii Rhyme & Sachs. W takim razie następna będzie Kolekcjoner Kości ;) . Zapisałem sobie listę pozycji z tej serii.


Tytuł: Odp: PORZUCONE OFIARY
Wiadomość wysłana przez: J1923 on Grudnia 23, 2014, 21:44:45
Dziś skończyłem czytać. Solidna pozycja, w której autor znów bombarduje czytelnika zwrotami akcji, ale niestety ja mam wrażenie, że były one mocno naciągane. W ogóle ta cała bieganina po lesie wydaje mi się nieprawdopodobna, o wszystkich zdarzeniach mających tam miejsce, nawet nie wspominając. Wkurzające również było przewidywanie ruchów i to wcale nie tylko dwóch osób.
No i mnie trochę zawiodło zakończenie, bowiem sytuacja się rozwiązuje trochę sama.

Ogólnie książka solidna, wciągająca i trzymająca w napięciu, ale w końcowym rozrachunku widać, że czegoś brakowało.