Strony: [1]   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: HAK  (Przeczytany 3342 razy)
rinho

*

Miejsce pobytu:
Zgierz




HAK
« : Marca 15, 2011, 13:09:37 »


Już 14 kwietnia nowa książka Jeffa:



dość niespodziewany news, myślałem że jeszcze trochę na to poczekamy.

to stand-alone thriller który jest napisany (to nowe u Deavera) w pierwszej osobie. Nie za bardzo wiem o czym jest, bo staram się nie czytać wszelkich not wydawców, ale podejrzewam że nie wszyscy tak mają, więc wkleję opis:

Jesteś pewien, że nie można znaleźć na ciebie żadnego haka?


Kiedy FBI dowiaduje się, że Henry Loving, płatny morderca i 'zbieracz' wynajmowany do wydobywania informacji od ofiar, otrzymał zlecenie porwania Ryana Kesslera, detektywa stołecznej policji, policjantowi i jego rodzinie zostaje przydzielona ochrona. Nie wiadomo, kto jest zleceniodawcą, nie wiadomo, jakie informacje chce uzyskać. Osobą odpowiedzialną za ochronę jest Corte, funkcjonariusz specjalnej agencji rządowej, który dobrze zna brutalne metody Lovinga - kilka lat wcześniej zbieracz zamordował bliską mu osobę. Corte, miłośnik gier i błyskotliwy strateg, rozpoczyna pojedynek z dawnym przeciwnikiem, wiedząc, że musi pogodzić konieczność zapewnienia swoim podopiecznym bezpieczeństwa z pragnieniem zemsty na zabójcy, który by wykonać zadanie, nie zawaha się przed użyciem żadnego 'haka'.

JD.pl oczywiście patronuje książce więc myślę, że i konkurs pojawi się w odpowiednim czasie - tym razem już nie będzie tak spóźniony jak w wypadku "Pod napięciem" ;)
« Ostatnia zmiana: Marca 25, 2014, 18:25:22 wysłane przez J.Xavier.B » Zapisane
Duddits
Gość
« Odpowiedz #1 : Marca 15, 2011, 13:18:41 »

Super :D Bardzo dobra informacja. Dobrze, że to nie kolejna powieść z serii Rhyme & Sachs. Nie będę musiał czekać na jej lekturę ;) Wkręciłem się w Deaver'a. Poza tym bardzo fajna okładka. Tymczasem przede mną Puste krzesło.
Zapisane
J.Xavier.B
Moderator

*

Miejsce pobytu:
Białystok




WWW
« Odpowiedz #2 : Marca 15, 2011, 21:13:41 »


Piękna sprawa  :rad2:. Trzeba przyznać, że wydawca wziął nas z zaskoczenia  Diabeł 9. Fajny miesiąc premiery, akurat w kwietniu mam imieniny - idealny prezent się szykuje :D.

Obecnie czytam "Pod napięciem", więc jestem na świeżo z kryminalnym klimatem Deavera :). Tym bardziej cieszy mnie wieść o tej nowości :]. Zwiastun niezwykle intrygujący, zapowiadający wielkie emocje  :roll:. Mam nadzieję, że powieść sama w sobie będzie jeszcze lepsza  :faja:.
Zapisane
Jacek

*

Miejsce pobytu:
Wrocław




« Odpowiedz #3 : Kwietnia 30, 2011, 08:18:15 »

Pod wpływem impulsu kupiłem sobie nowego Deavera (chociaż wszystkie tytuły ostatnio na allegro wyprzedałem, które miałem). Skusiłem się opisem, bo uwielbiam taką tematykę (cwany morderca, jeszcze cwańszy gliniarz). Zapoznając się z opisem liczyłem na opisy raz jednej, raz drugiej strony, ale dopiero w domu zauważyłem, że powieść jest w pierwszej osobie, więc nie będzie po mojej myśli. Ale się zobaczy, co z tego wyjdzie.
Zapisane

In Progress:

13. DEAN KOONTZ - Korzystaj z Nocy - 030/412- 007% complete

STATY CZYTELNICZE NA ROK 2012:)
Paweł Mateja

*




« Odpowiedz #4 : Maja 05, 2011, 22:03:47 »

Ja mam za sobą kilkadziesiąt stron Haka. Styl Deavera nie jest może zachwycający, ale sama fabuła jak na razie co najmniej bardzo dobra - zakręcona i pełna twistów. Robi wrażenie obycie w sprawach kryminalnych - także czytam z przyjemnością.
Zapisane
Jacek

*

Miejsce pobytu:
Wrocław




« Odpowiedz #5 : Maja 07, 2011, 09:05:43 »

Trochę w pokoju z Cobenem zszedł post na Deavera, przeklejam więc treść też tutaj.

Ja po prostu uwielbiam te zakręcone intrygi i fabularne twisty tworzone przez Cobena. Przeczytałem do tej pory 10 jego książek i każda mi sie podobała właściwie w takim samym stopniu. Czyta mi się go wręcz niezwykle przyjemnie i szybko. Ale uważam mimo wszystko że jednak Jeffery Deaver ma nieco lepsze zwroty akcji (w sensie że bardziej zaskakujące). Byłem po prostu w szoku gdy dotarłem do finałowych rozwiązań "Kolekcjonera kości", "Tańczącego Trumniarza" i "Przydrożnych krzyży". A z książek Cobena w podobnym szoku byłem jedynie gdy skończyłem "Bez śladu".

Czytając z początku wypowiedź kolegi Kurczakta pomyślałem - ten pan ma przed sobą świetlaną przyszłość na forum i należy mu się order, a co najmniej medal za słowa o Cobenie. Ale gdy dotarłem do fragmentu o Deaverze to jedyne słowo jakie krzyczało w mojej głowie to.. BLUŹNISZ!!! :) U Cobena każdy zwrot akcji jest przemyślany i wynikający z treści i wywołuje szok i zaskoczenie. Obecnie czytam HAK Deavera - jest tam trochę zwrotów akcji ale wszystkie nijakie takie. Jak się pojawiają, to wynikają z momentu, tak jakby Deaver pomyślał nagle - o, jestem Deaver, tu trzeba dać twista i coś na szybko wymyśla. Nic z tego nie wynika ze wcześniejszych wydarzeń, tylko po prostu nagle coś, co powinno zaskoczyć, a dzieje się tak nagle i bez polotu, że się mija kolejną zagadkę / zwrot akcji bez specjalnej ekscytacji. Do tego styl Deavera nawet się nie umywa do Cobena! Czyta się go dość topornie, czując i zauważając upływające strony. U Harlana w pewnym momencie czytelnik orientuje się nagle , że pół książki minęło, a człowiek nawet nie był szczocha ;)
Oczywiście Deaver zły nie jest - przeczytałem kilka książek i raczej nie dlatego, że się lubię torturować, a Tańczący trumniarz był rewelacyjny, ale jak wspomniałem, Jeffereyowe twisty są często dla mnie dość na siłę, napisane pod wpływem chwili, a nie wynikające z całej akcji, treści i wcześniej zaplanowanych wydarzeń.

Zapisane

In Progress:

13. DEAN KOONTZ - Korzystaj z Nocy - 030/412- 007% complete

STATY CZYTELNICZE NA ROK 2012:)
kurczakt

*

Miejsce pobytu:
Krotoszyn




« Odpowiedz #6 : Maja 07, 2011, 09:29:46 »

Ja nie mówię wcale że Deavera czyta się lepiej niż Cobena, wręcz przeciwnie. Rzeczywiście momentami Deavera czyta sie topornie a o Cobenie tego nie można powiedzieć. I tak ogólnie to właśnie uważam że Harlan jest lepszy. Natomiast jeśli chodzi o zwroty akcji to przecież zaznaczyłem że u Jeffa są dla mnie lepsze tylko pod względem zaskoczenia. Nie mnie to oceniać czy są przemyślane, czy wynikają z treści książki bo nie jestem żadnym krytykiem/recenzentem  tylko właściwie amatorem w tym względzie. Natomiast powieści "Hak" jeszcze nie czytałem więc może lepiej nie napisze o niej ani słowa.
Zapisane
Paweł Mateja

*




« Odpowiedz #7 : Maja 15, 2011, 21:49:55 »

Po lekturze stwierdzam co następuje:

Styl Deavera jest mocno taki sobie - krzywdy nie czyni, ale też niczego nie urywa. Takie sobie ot pisanie, pamiętam, że w Kolekcjonerze kości nawet mi się podobało - tutaj trochę nudziło.

Ubolewam okrutnie, że tytuł nie dotyczy narzędzia tortur - na to się jakoś nastawiłem, w sumie nie wiem, dlaczego, ale chciałem uwalonego krwią haka :o A tutaj hak tylko w kontekście "posiadania na kogoś haka". I jest to - przyznam - mocną stroną powieści - zakręcona fabuła z dużą ilością zmyłek - w kilku fragmentach przypomniała mi się Agatha Christie - ciekawie nakreślone realia pracy głównego bohatera.

W sumie daleko tej książce do wybitności - trochę wydawała mi się przydługawa, ale to niezły thriller. I w sumie tylko tyle.
Zapisane
Jacek

*

Miejsce pobytu:
Wrocław




« Odpowiedz #8 : Maja 19, 2011, 00:00:25 »


UWAGA, OPIS ZDRADZA CO PONIEKTÓRE WĄTKI KSIĄŻKI

Już kilka razy miałem rezygnować z Deavera, chociaż zdarzały się perełki w stylu Tańczącego Trumniarza, ale i słabe czytadła jak Przydrożne krzyże, czy Porzucone Ofiary. I także bardzo słabą (najsłabszą jaką czytałem tego pana) książką jest HAK

Jakbym miał określić ją jednym słowem to było by to IRYTUJĄCA. Począwszy na głównym bohaterze, który nie ma za grosz poczucia humoru, jest nudziarzem i miłośnikiem gier planszowych. Drażnią mnie akcje, gdzie się nic nie dzieje, nagle bohater widzi odbicie w lustrze i on już wie, bez żadnego sprawdzania itp, po prostu wie, że bad guy będzie u nich za 5 minut, sprowadza helikoptery, jednostki wszystko. I tak co chwilę. Do tego super jednostka, wszyscy do dyspozycji, a oni uciekają, jakby na świecie było bezprawie, a jeden gość był supermanem. Tu kierujemy się do tego złego - już samo Henry Loving - co za imię dla złego bohatera? drażni. Nie wiem czemu, po prostu. Do tego Deaver ma głupi sposób pisania każdego z imieniem i nazwiskiem, choć w książce chyba każdy bohater ma inne imię, to zawsze je podaje z nazwiskiem, łącznie z padającym Claire duBois co drugą linię. Do tego fatalne nazewnictwo (owczarki, cienie, cyngle, zbieracze...) Do tego Deaver styl ma co najmniej średni/toporny i to wszystko się kumuluje...
Ale myślę sobie, nic to, przecież gość ma świetne zwroty akcji. Czytam, czytam... i chyba nie postanowił ich użyć w tej książce, bo zwroty nie robią kompletnie żadnego wrażenia, nie zaskakują, a z czasem irytują...

Dałem się skusić opisem na okładce, bo uwielbiam taką tematykę, ale następnym razem będę wiedział. Panu Deaverowi mówię DOŚĆ!
Zapisane

In Progress:

13. DEAN KOONTZ - Korzystaj z Nocy - 030/412- 007% complete

STATY CZYTELNICZE NA ROK 2012:)
Strony: [1]   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do: