Strony: 1 2 3 [4] 5   Do dołu
Drukuj
Autor Wątek: Dopalacze i narkotyki  (Przeczytany 28850 razy)
Mando

*




King, Star Wars i oddychanie... w tej kolejności

WWW
« Odpowiedz #60 : Września 07, 2010, 16:29:12 »

Jak ktoś chce tanio się "odprężyć", to idzie do bimbrownika albo meliniarza i kupuje za grosze, bo wszystko mu jedno co tam w środku jest, "byle sponiewierało". Jednak są i ludzie, którzy kupują legalne, porządne alkohole, bo chcą się napić raz na jakiś czas, a nie zalać w trupa byle czym.

Ale tak jak pisałem z zielskiem jest inna bajka. Zielsko z "melin" nie będzie gorsze tylko tańsze, bo bez akcyzy. Znaczy mówię tutaj o zielsku a nie o jakichś eksperymentalnych mieszankach. Rozważamy chyba tylko legalizację zielska.
Zapisane
Duddits
Gość
« Odpowiedz #61 : Września 07, 2010, 16:29:37 »

Z tego co się orientuje to legalizacja nie polega na przyzwalaniu na palenie na ławce pod klatką. W Holandii są do tego wydzielone specjalne miejsca, które nazywamy Coffe Shopami. Czyli bary, puby gdzie można się nastukać ale to już pewnie każdy z was wie. Nie uświadczymy tam kolesi palących bata oficjalnie na ławce w centrum miasta. Co do jakości to łatwo jest rozpoznać, że się tak wyrażę organoleptycznie. Mi jak już napisałem obojętne mi to czy zioło będzie legalne czy nie.
Lady Nina - bez jaj. Nikt chyba nigdy nie pomyślał o legalizacji heroiny a ni nawet koksu czy amfetaminy. Nie no czadu dałaś :D
« Ostatnia zmiana: Września 07, 2010, 16:32:57 wysłane przez Duddits » Zapisane
Mando

*




King, Star Wars i oddychanie... w tej kolejności

WWW
« Odpowiedz #62 : Września 07, 2010, 17:07:38 »

Nie wiem jak to jest teraz ale fajek teoretycznie też kiedyś nie można było palić na ulicach tylko w specjalnie wyznaczonych do tego stolikach w pubach. Także wiesz, dla mnie legalizacja sprzedaży równa się legalnemu spożyciu.   
Zapisane
Lady Nina

*

Miejsce pobytu:
Łódź




ka-mai

« Odpowiedz #63 : Września 07, 2010, 17:20:07 »

Lady Nina - bez jaj. Nikt chyba nigdy nie pomyślał o legalizacji heroiny a ni nawet koksu czy amfetaminy. Nie no czadu dałaś :D

Oj, no wiem, że nie. :D W którymś momencie zeszło na porównania marihuany do piwa, a tych mocniejszych rzeczy do wódy, ogólnie na narkotyki, i dlatego tak mi dramatycznie wyszło. :D
Zapisane
Stebbins

*

Miejsce pobytu:
Dorne




WAR is NOT the ANSWER

« Odpowiedz #64 : Września 07, 2010, 17:24:02 »

Ja tez nie wiem dokad ten temat zmierza ale ja od poczatku chce tylko zaznaczyc ze u nas zle sie na to patrzy (palenie trawy, nie mowie o czyms mocniejszym przeciez) co jest dla mnie smieszne, bo np. legalizacja? No nie wiem w jakim stopniu, jasne ze nie na zywca sprzedawanie na ulicy z reki do reki albo niewiaomo jakie ilosci jednak majac doswiadczenie i z alkoholem  (jak pewnie wiekszosc tu;>) i z trawka uwazam ze legalne powinno byc posiadanie przy sobie do 1 grama zielska (to dwa skrety), albo dobra, nawet pol grama. Jesli ktos chce palic to bedzie palil czy to jest legalne czy nie ale raz jeszcze powtarzam smieszne i zenujace jest to ze nie mozna miec przy sobie skreta bo trafiasz na policje i taka akcja juz miła nie jest, a wolno chodzic z butelka wodki,  czy nawet dwoma, trzema piwami ktore sieją wieksze spustoszenie, ba jak juz  ktos wspomnial- u nas nachlanie sie na imieninach czy przy jakiejs tam okazji a nie mozna zapalic czego skutki sa lagodniejsze i uwierzcie ze milsze (to napisalem do tych ktorzy uwazaja ze zaciagniecie sie trawka to niewiadomo jaka faza i zwidy i nie wieadomo cio jeszcze... to tak nie jest).
Podsumowujac- nachalany wracajacy z imprezy facet nawet lekko "smiesznie" zaczepiajacy kogos ddostanie pouczenie, ja po skrecie myslacy duzo trzezwiej i logiczniej niz on moge zostac zaprowadzony na policje, rozebrany do naga zeby sprawdzili czy w tylku czegos nie trzymam (to na szczescie mnie jeszcze niespotkalo, ale tak to wyglada) i jeszcze będą na mnie patrzec jakbym byl ze spolecznego marginesu. Chore. To by bylo na tyle.

edit: tak dopiero poczytalem wszystko co tu pisaliscie i ktos swietnie napisal zdanie do ktorego najlepiej mi sie odniesc , ze nie probowal nigdy narkotykow i jest z tego dumny. Oczywiscie ze to dobrze ale sa to slowa smieszne jesli wypowie je wiekszosc doroslych ludzi ktorzy mniej lub bardziej regularnie piją alkohol i to juz obojetnie jaki.Mnie to razi ze u nas jest takie zacofanie, ze kazdy gada "ja nic nie probowalem jestem super" ale co tam ze pare piwek musi pojsc, o wodce niewspominajac, choc tak naprawde nieprobujac (do czego niezachecam) nie mozna pisac takich bzdur jeszcze z wyzszoscia nad tymi ktorzy raz na jakis czas zapalą.Szkoda ze u nas wielu nierozumie ze takie zapalenie sobie lufki zielska nie jest nioczym gorszym dla organizmu niz wypicie (wrecz przeciwnie) a teoria "od trawki sie zaczyna..." to to samo co "zaczął od jednego piwa...". Jak ktos chce pic czy palic to itak bedzie to robil ale zenujace jest ze w tak chlejacym narodzie ktos moze  z wyzszoscia pisac jakie zielsko jest zle skoro sam pije piwo czy wodke. Obłęd.
O teraz juz skonczylem :D
« Ostatnia zmiana: Września 07, 2010, 18:10:03 wysłane przez Stebbins » Zapisane

"Podróż donikąd też zaczyna sie od pierwszego kroku."

(Ch. Palahniuk 'Rozbitek')
Ciacho

*

Miejsce pobytu:
Bytom

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



WWW
« Odpowiedz #65 : Września 07, 2010, 18:25:36 »


(...)Istnieją też ludzie, dla których tatuaż JP jest powodem do dumy(...)

Zapomniałaś dopisać "II", jeśli miałaś  na myśli -Jan Paweł II :D :D
Zapisane

"W głębi duszy zdajemy sobie sprawę z własnej głupoty, a poświęcamy zbyt wiele czasu albo na ukrywanie tego, albo na udowadnianie, głównie sobie, że tak nie jest"-Jonathan Carroll

http://swiat-bibliofila.blogspot.com
www.facebook.com/swiat.bibliofila
Zolw

*

Miejsce pobytu:
Gdynia




« Odpowiedz #66 : Września 08, 2010, 22:43:26 »

To ja wam opowiem taką anegdotkę, smutną ale dzięki niej nigdy nie wpadnę w to gówno, jakim są dragi. Kiedyś trenowałem wyczynowo, poznałem dzięki temu wielu wspaniałych przyjaciół, z jednym z nich chodziłem do podstawówki i gimnazjum. Owy kumpel był cholernie uzdolnionym sportowcem, kilka Mistrzostw Polski, startował w sztafecie, która ustaliła Rekord Polski, nie pobity przez kolejne 5 czy 6 lat, ogólnie był moim sportowym wzorem do naśladowania. I zaczęło się, na początku gimnazjum fajki... 2 lata później zaczął jarać trawkę, skończył trenować (w naszym sporcie głównie potrzebne były zdrowe płuca, jak już zaczął palić fajki, coraz trudniej było wytrzymać długo pod wodą), ale mówił że jest spoko, że to lekkie dragi, że czasem sobie zapali a potem przez 2 miechy może nic nie brać, próbował nawet wrócić do sportu ale mu już nie wyszło. Jak skończyłem gimnazjum, nasz kontakt się urwał, słyszałem od innych znajomych że teraz jedzie już na ostro, najpierw ścierwo potem heroina itd. Ok 2 lata temu spotkałem go na imprezie... wrak człowieka, zaćpany, widać że to nie zwykła trawka, mimo że siedzieliśmy i gadaliśmy razem, witał się ze mną chyba z 10 razy, nie pamiętając że siedzi koło mnie od paru godzin. Któryś z jego znajomych mówił że dalej świetnie pływa, ale wybrał niestety nie tą drogę... cóż lepiej uczyć się na cudzych błędach, święty nie jestem, 3-4 razy też trawkę zapaliłem i szczerze... nic nadzwyczajnego, wole sobie 3-4 piwka wypić, a w cięższy stuff nie zamierzam się wciągać, jak wyżej napisałem, lepiej uczyć się na cudzych błędach.

Jak parę osób napisało, mówiąc że zaczyna się od trawki, to tak samo jak powiedzieć że ktoś zaczynał od piwka i to jest prawda, ale jak widzi się z bliska że najlepszy kumpel od świetnego sportowca zmienia się w podrzędnego ćpuna to sorry, ale nie da się inaczej myśleć...
« Ostatnia zmiana: Września 08, 2010, 22:52:11 wysłane przez Zolw » Zapisane

,,Nie żałuję ani sekundy swojego życia. Gdybym miał urodzić się na nowo, zrobiłbym wszystko dokładnie tak samo" - Freddie Mercury.
Cichy
Moderator

*

Miejsce pobytu:
Legionowo



WWW
« Odpowiedz #67 : Września 09, 2010, 10:37:27 »

ale jak widzi się z bliska że najlepszy kumpel od świetnego sportowca zmienia się w podrzędnego ćpuna to sorry, ale nie da się inaczej myśleć...

Wiesz, nie chcę być obrońcą dragów, ale ja z kolei widziałem jak wielu zdolnych chłopaków porzucało piłkę nożną, bo wolało chlanie z kolegami. Także i alkohol to gówno, i dragi to gówno, i do obu rzeczy trzeba podchodzić z rozsądkiem.
Zapisane
Paweł Mateja

*




« Odpowiedz #68 : Września 09, 2010, 12:13:24 »

Macie fajny wywiad z Tygodnika Powszechnego: http://tygodnik.onet.pl/30,0,51220,mowic__nie_walczyc,artykul.html
Były tam jeszcze inne artykuły na temat, jak znajdę, to też dorzucę :)
Zapisane
ortegA

*

Miejsce pobytu:
Włocławek




WWW
« Odpowiedz #69 : Października 03, 2010, 13:47:13 »

No i biznes jakim są dopalacze powoli się rozwiązuje.. Jestem niezwykle zadowolony z takiego obrotu sprawy. Wreszcie mam powód do bycia dumnym z rządu, który rozpoczął walkę z tymi sklepami. Mimo, że sam jestem zwolennikiem legalizacji i posiadania tego grama zielonej rośliny, to sprawa dopalaczy, to było po prostu legalne sprzedawanie chemii dzieciakom z podstawówek/gimnazjów (tak.. na własne uszy słyszałem o takich sytuacjach od młodszego brata).
Zapisane

Emilio

*

Miejsce pobytu:
Poznań




Kochasz?

WWW
« Odpowiedz #70 : Października 06, 2010, 16:01:11 »

Biznes może sie rozwiazuje ale internetowa sprzedaż kwitnie aż miło. Nie rozumiem jednej rzeczy, nie ma jeszcze ustawy, więc sklepy zamknięte w imię czego? Rozumiem, że w imie tzw dobra ludzi? Tylko gdzie tutaj prawna podstawa do zamkniecia? Słyszałem, że, sklepy zostały zamkniete dzieki sanepidowi, ale co do tego ma sanepid skoro dopalacze oficjalnie są artykułami kolekcjonerskimi? W Warszawie odbywa sie to przynajmniej częsciowo zgodnie z prawem bo lokale gdzie sprzedawane były dopalacze często były własnościa miasta, a własciciel wynajmujący lokum moze zakazać sprzedawania w swoim lokalu tego czy owego. Nie chce wyjśc tutaj na entuzjaste dopalaczy, ale ludzie tak czy owak beda to ćpali. Oczywiście ci ludzie, którzy chcą ćpać. Kazdy ma swój rozum i jeśli ktoś faktycznie nie ma zamiaru brac tego syfu to nie weźmie tego nawet gdyby mu to za darmo wciskali. Jak dla mnie to kolejny temat zastepczy aby na drugi plan wywalić sprawy naprawdę istotne, czyli kłopoty gospodarcze w jakich sie topimy...
« Ostatnia zmiana: Października 06, 2010, 16:03:05 wysłane przez Emilio » Zapisane

"I only dream in black and white, I only dream cause I'm alive. I only dream in black and white, to save me from myself"
Willpower

*




a sun that never sets

« Odpowiedz #71 : Października 06, 2010, 18:01:15 »

Konkretne odszkodowania będą niedługo płacone sklepom z dopalaczami, szkoda tylko, że z podatków. Ale za to jaka ładna zagrywka PO pod publiczkę.
Zapisane
Rose
Gość
« Odpowiedz #72 : Października 06, 2010, 23:13:29 »

Słyszałem, że, sklepy zostały zamkniete dzieki sanepidowi, ale co do tego ma sanepid skoro dopalacze oficjalnie są artykułami kolekcjonerskimi?

Artykułami kolekcjonerskimi to są znaczki. Wsadźmy heroinę w kolorowe pazłotko i napiszmy na nim "materiał kolekcjonerski nie do spożycia.

 
Cytuj
ludzie tak czy owak beda to ćpali. Oczywiście ci ludzie, którzy chcą ćpać. Kazdy ma swój rozum

Jak widać raczej nie. Co do mnie to jak ktoś jest na tyle durny to może żreć te artykuły kolekcjonerskie garściami. Ale wkurza mnie, że potem pieniądze, które mogły by być przeznaczone na leczenie chorych są wydawane na ratowanie życia i zdrowia durnych żłobów, którzy znaleźli się w takim stanie na własne życzenie.

Cytuj
Jak dla mnie to kolejny temat zastepczy aby na drugi plan wywalić sprawy naprawdę istotne, czyli kłopoty gospodarcze w jakich sie topimy...

Dla mnie nie do końca. Problem istnieje. A że media go podchwyciły i wyciskają z niego ile się? Tak już jest. Serwisy informacyjne muszą mieć swój temat przewodni. W zeszłym roku była pandemia grypy, we wrześniu Tomek i grzybki, a teraz są dopalacze.
Zapisane
Stebbins

*

Miejsce pobytu:
Dorne




WAR is NOT the ANSWER

« Odpowiedz #73 : Października 06, 2010, 23:32:43 »

Dwie sprawy- raz, to jest śmieszne że pozwala sie legalnie  sprzedawać w sklepach chemie, gdzie jak juz wielokrotnie tu pisalem, za posiadanie minimanlej ilosci trawki jest sie traktowanym przez poolicje i przede wszystkim spoleczenstwo jak śmieć. Absurd!!

Druga sprawa ze ja jestem przeciwny tym doplaczom i na moje to moga to zamknac w pizdu, ale fakty są takie że te wszystkie wypadki po "dopalaczach" biora sie nie ze sklepow a z lewych podrobek tych produktow.

Inna sprawa że smieszne jest gadanie o "heroinie". Wy wiecie co to jest heroina? i Co to sa te dopalacze?
Jaki zacofany jest ten kraj to przerasta me wyobrazenie.

I tak - sadze ze to temat zastepczy i odwrocenie uwagi od powaznych problemow, gdyz ten problem istnieje juz od kilku ladnych lat i nagle teraz wszystkich oswiecilo gdy zaczeto sprzedawac podrobki i ludzie zaczeli sie truc. Smiech na sali!!

Tak czy inaczej moim zdaniem- sztucznie to wszystko napompowane przez PO a co za tym idzie media by odwrocic uwage, ale generalnie jestem za zamknieciem tych "sklepow" i za udupieniem "krola dopalaczy"... co itak sie nie stanie.

Taki kraj, zacofanie i kontakty, z tym mysleniem jakie ma obecnie polskie spoleczenstwo (bez urazy) to lada chwila a Liban bedzie pod wieloma *pozytywnymi) wzgledami nad nami gorowal.

Lepiej obronic krzyz i sluchac Jarka i Donia, wtedy bedzie super
« Ostatnia zmiana: Października 07, 2010, 11:08:59 wysłane przez Rose » Zapisane

"Podróż donikąd też zaczyna sie od pierwszego kroku."

(Ch. Palahniuk 'Rozbitek')
Rose
Gość
« Odpowiedz #74 : Października 07, 2010, 11:11:43 »

Zamiast skupiać się na tym co podają Fakty i kolorowe gazety radzę zainteresować się głębiej obecną sytuacją gospodarczą, to nikt Ci oczu nie zamydli.
Zapisane
crusia
Moderator Globalny

*

Miejsce pobytu:
Poznań




WWW
« Odpowiedz #75 : Października 07, 2010, 11:41:08 »

Widzę, że wszyscy podłapali paplaninę PISu i cokolwiek teraz PO nie zrobi, zawsze będzie to traktowane jako zasłona dymna innych problemów. Rząd szybko zareagował na alarmujące doniesienia prasy i sprawnie zorganizował walkę z dopalaczami, ale oczywiście nie cieszymy się, wręcz przeciwnie! Przecież to przebrzydłe PO zrobiło to wyłącznie pod publiczkę. Jak się skończy kryzys i obniżą podatki to też wyłącznie pod publiczkę, w ramach tworzenia zasłony dymnej i by przekupić wyborców :P

A wracając do tematu dopalaczy to widzę, że modne ostatnio stało się twierdzenie, że jak kto głupi jest, by brać, to niech bierze. Sorry, ale ja bym tam wolała, żeby dzieciaki jednak miały mocno utrudniony dostęp do tego typu rzeczy, a cały pic polega na tym, że aby kupić heroinę nie wystarczy wejść do sklepu, a niestety z dopalaczami w tej chwili tak jest. I tak być nie powinno, bo dzieci są dziećmi, a sklepy z dopalaczami są zbyt kuszącą i niebezpieczną ciekawostką, by pozwolić im prosperować.
« Ostatnia zmiana: Października 07, 2010, 11:46:18 wysłane przez crusia » Zapisane
Willpower

*




a sun that never sets

« Odpowiedz #76 : Października 07, 2010, 13:38:10 »

Niektórzy podłapali paplaninę PO i cieszą się, że niezgodnie z prawem zamknięto sklepy sprzedające legalny towar. Bo tak - dopalacze to legalny towar i żeby to zmienić, należy wpierw zaktualizować odpowiednie ustawy. Ale to przecież trwa dłużej niż efektowne nasłanie sanepidu zakładającego te śmieszne wstążeczki.
Zapisane
crusia
Moderator Globalny

*

Miejsce pobytu:
Poznań




WWW
« Odpowiedz #77 : Października 07, 2010, 14:15:59 »

Właściciele sklepów obchodzą prawo sprzedając narkotyki jako akcesoria kolekcjonerskie, więc zupełnie nie rozumiem twojego oburzenia.
Zapisane
Stebbins

*

Miejsce pobytu:
Dorne




WAR is NOT the ANSWER

« Odpowiedz #78 : Października 07, 2010, 16:42:05 »

Cytuj
Zamiast skupiać się na tym co podają Fakty i kolorowe gazety radzę zainteresować się głębiej obecną sytuacją gospodarczą, to nikt Ci oczu nie zamydli.

Jako że to pisane pod moim  postem to z ciekawosci zapytam czy to do mnie? :) Bo sie pokrywa z tym co napisalem wiec lekko nie łapie :)

Co do paplaniny i PiSu i PO to ja osobiscie przestalem juz jakis czas temu sluchac ich wzajemnego pojezdzania po sobie, bo nawet jakby doprowadzili do tego ze w Polsce wszyscy byliby szczesliwi , bogaci i zdrowi to drudzy cos by wymyslili żeby okazalo sie że to dla nas zle :D Skupiam sie raczej na tym co robią i jakie są efekty.

Dobrze że rząd zareagował na to co sie działo tyle że... raz że są ważniejsze sprawy w tym kraju wokoł ktorych szumu sie nie robi (az takiego jak z dopalaczami), albo nie mowi sie o tym prawie wcale; dwa że wszystko to co robi rząd zrobił za późno, oni teraz zamiatają swój wlasny syf (nie, nie jestem za PiSem).

 Jeszcze pare rzeczy bym tu dopisal ale musze leciec wiec moze pozniej :P ...
Zapisane

"Podróż donikąd też zaczyna sie od pierwszego kroku."

(Ch. Palahniuk 'Rozbitek')
Emilio

*

Miejsce pobytu:
Poznań




Kochasz?

WWW
« Odpowiedz #79 : Października 11, 2010, 18:22:56 »

Właściciele sklepów obchodzą prawo sprzedając narkotyki jako akcesoria kolekcjonerskie, więc zupełnie nie rozumiem twojego oburzenia.
Ale tutaj chodzi o poszanowanie prawa, a jeżeli ustawodawstwo Polskie go nie szanuje to czego oczekiwać od zwykłych obywateli?. Poza tym różnica miedzy obchodzeniem prawa a łamaniem go jest ogromna. Dopalacze są/były legalne i nie mają sytuacji prawnej takiej jak narkotyki. To jest podstawowa sprawa. Wprowadzenie danego specyfiku na liste substancji zakazanych robi z danego środka zakazany narkotyk. Jesli czegoś na tej liście nie ma, to jest legalne i kropka. Nie ważne czy jest szkodliwe czy nie, "chcącemu nie dzieje sie krzywda" a nikt nikomu nie wciska tego pod przymusem. Argument mówiacy o sprzedawaniu heroiny w paczkach oznakowanych że jest to towar kolekcjonerski jest więc bezsensowny bo heroina to narkotyk, którego nawet POSIADANIA zabrania Polskie prawo a dopalacze na bazie butapremów czy z czego oni to robią to zupełnie inna para kaloszy. Co do PO to mamy do czynienia z kolejną akcją wyborczą. Zbliżaja się wybory i trzeba było cos wymyslić żeby gawiedź zagłosowała. W przypadku ostatnich wyborów była akcja z pedofilami i kastracja chemiczna :haha: a dzisiaj mamy walke z dopalaczami.
« Ostatnia zmiana: Października 11, 2010, 18:27:27 wysłane przez Emilio » Zapisane

"I only dream in black and white, I only dream cause I'm alive. I only dream in black and white, to save me from myself"
Strony: 1 2 3 [4] 5   Do góry
Drukuj
Skocz do: