Strony: 1 [2] 3 4   Do dołu
Drukuj
Autor Wątek: Diety  (Przeczytany 20031 razy)
crusia
Moderator Globalny

*

Miejsce pobytu:
Poznań




WWW
« Odpowiedz #20 : Września 22, 2010, 09:10:54 »

Taaa, z tego co czytałam na temat wegetarian, to na ogół są to ludzie bardziej świadomi tego, jak się odżywiają niż mięsożercy, albowiem, chcąc być zdrowymi muszą mieć orientację czym zastąpić mięso, żeby nie stracić zdrowia.

To mit :D Znam niewielu wegetarian, ale żaden nie miał dobrej figury! Niestety w praktyce wygląda to tak, że wykluczają mięso i zaczynają jeść różne sojowe rzeczy, a że wcześniej wcale dużo warzyw nie jedli, to po przejściu na nową dietę opychają się głównie soją, a ta jest bardzo kaloryczna.
Zapisane
Cichy
Moderator

*

Miejsce pobytu:
Legionowo



WWW
« Odpowiedz #21 : Września 22, 2010, 13:15:51 »

Znam niewielu wegetarian, ale żaden nie miał dobrej figury!

Może i nie mam świetnej figury, ale gruby też nie jestem :P. Zresztą, mi głównie szkodzą słodycze i piwo, których mimo wszystko sobie nie odmawiam. A soi jem niedużo (przynajmniej świadomie), tak samo roślin strączkowych. Głównie nabiał, warzywa i owoce. I to w ogóle jest tak, że jak wegetarianie zaczynają poszukiwać substytutów mięsa i wertować książki, to okazuje się, że bardzo łatwo je zastąpić, i to nawet mniejszą ilością potraw bezmięsnych. A mięso okazuje się wcale nie takie niezbędne do życia. Głównym problemem jednak jest to, że w mięsku występują pochodne kwasu moczowego, które działają jak coś w stylu napoju energetycznego. I potem jak człowiek je odstawia, to tak jakby rzucał papierosy albo kawę i zaczyna się źle czuć.

I śmieszą mnie ludzie, którzy mówią, że zabraknie mi niezbędnych białek w organizmie. Białek niesyntezowanych przez organizm ludzki w mięsie można znaleźć co najwyżej 5 rodzajów, w przeciwieństwie do większości nabiałowych produktów, które zawierają wszystkie białka, które człowiek musi pobierać z pokarmem, i to wcale nie w dużych ilościach.
Zapisane
crusia
Moderator Globalny

*

Miejsce pobytu:
Poznań




WWW
« Odpowiedz #22 : Września 22, 2010, 13:40:56 »

Znam niewielu wegetarian, ale żaden nie miał dobrej figury!
Może i nie mam świetnej figury, ale gruby też nie jestem :P.

Sorki, zapomniałam o tobie :*
Zapisane
murarz

*

Miejsce pobytu:
Warszawa

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #23 : Września 22, 2010, 20:58:55 »

Ja nie rozumiem, jak można sobie odmawiać mięsa. Ja mięso po prostu uwielbiam jeść :D
Raz w życiu stosowałam dietę - kopenhadzką. Bardzo męcząca, 8 kg w 2 tygodnie zrzuciłam, fajnie fajnie, a potem zaczęłam jeść, jak wcześniej i wszystko znowu było po staremu :D Głupio zrobiłam, bo nie ma sensu się męczyć z taką dietą, jeśli się nie zamierza zmienić nawyków żywieniowych. Teraz jestem mądrzejsza i się nie męczę z żadną dietą. Jem, na co mam ochotę :D I w sumie sylwetki może zabójczej nie mam, ale jakoś ją akceptuje. Chociaż chyba zaczynam chodzić na aerobik (2 razy juz byłam :D), bo trzeba się trochę poruszać. Wf-u niestety już nie mam, to mnie nikt nie zmusza do wysiłku i tak sobie kwitnę :D
Zapisane
Cichy
Moderator

*

Miejsce pobytu:
Legionowo



WWW
« Odpowiedz #24 : Września 22, 2010, 21:04:24 »

Ja nie rozumiem, jak można sobie odmawiać mięsa. Ja mięso po prostu uwielbiam jeść :D

Widzisz, a ja miałem o tyle dobrze, że mięsa nie lubiłem jadać, co najwyżej drób. Teraz też raz na 2-3 miesiące zdarzy mi się coś mięsnego zjeść, ale wtedy natychmiast dostaję zgagi :(
Zapisane
Daniel

*

Miejsce pobytu:
Trójmiasto



« Odpowiedz #25 : Września 22, 2010, 21:09:54 »

Ja na diecie nigdy nie byłem, ale jak jestem na studiach jem mniej słodyczy :D

Tak jak pisałem w wątku o bieganiu zrzuciłem 12 kg ale biegając a nie jakoś specjalnie się odchudzając :D

Kiedyś czytałem artykuł, i na podstawie badań amerykańskich naukowców stwierdzono, że zdrowe chudniecie to jest 1 kg na tydzień, wtedy gubimy tylko tłuszcz. Jak ktoś tygodniowo chudnie więcej to albo się odwadnia albo traci na masie mięśniowej.
Zapisane
Mando

*




King, Star Wars i oddychanie... w tej kolejności

WWW
« Odpowiedz #26 : Września 22, 2010, 21:12:52 »

Ja bardzo szanuję wegetarian. Sam kiedyś podchodziłem do tego naprawdę fanatycznie. Nie jadłem mięsa 10 lat, przeżyłem wiele ciężkich lat studenckich i wiele ciężkich wyjazdów. Sporo żartów i docinków zniosłem, ale przyszedł taki moment, że najpierw zacząłem jeść ryby, po kilku latach drób, a dwa lata temu całkowicie to zarzuciłem i choć na początku miałem wielkie wyrzuty sumienia po każdym posiłku to teraz jestem skończonym mięsożercą. Może i bym nie zaczął znów tego jeść, ale 1) na studiach naprawdę żywiłem się źle i potrzebowałem odmiany 2) w pewnym monecie gdzieś ta idea się u mnie zatraciła. Gdy ludzie pytali mnie czemu nie jem mięsa już jakoś sam nie wiedziałem dlaczego to robię. Z przyzwyczajenia? Bo kiedyś miałem takie przekonania?

Co dziwne ja całe życie uwielbiałem dobrze zjeść i wręcz kochałem mięso. To było naprawdę wielkie wyrzeczenie dla mnie, ale przekonania były silniejsze.
Zapisane
Rose
Gość
« Odpowiedz #27 : Września 23, 2010, 12:09:19 »

A tak mi się przypomniałao, jak dwa lata temu chciałam przytyć i wydrukowałam sobie z internetu listę produktów żywnościowych z podaną zawartością kalorii i wybierałam i jadłam te najbardziej kaloryczne. To były cudowne czasy :D :D :D
Zapisane
Bartek

*

Miejsce pobytu:
Białystok / Kraków




Nahallac

« Odpowiedz #28 : Września 23, 2010, 19:28:53 »

No właśnie czytam tutaj te Wasze rozważania na temat tego jak schudnąć i niemal zazdroszczę - ważę 61 kilo przy wzroście ~178 :D I nijak nie mogę przytyć!
Zapisane

murhaaja

*

Miejsce pobytu:
Wrock

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



Nox

WWW
« Odpowiedz #29 : Września 23, 2010, 20:04:00 »

No właśnie czytam tutaj te Wasze rozważania na temat tego jak schudnąć i niemal zazdroszczę - ważę 61 kilo przy wzroście ~178 :D I nijak nie mogę przytyć!
skąd ja to znam - 159cm - 44 kg O.o
Zapisane

raz, dwa, trzy, Merkury w drugim domu
księżyc, pięć, nic nie może pomóc,
sześć, nieszczęście, Anuszka, siedem, wieczór,
olej, głowa, profesor wszystko przeczuł
---------------------------------------------------
uroczyście przysięgam, że knuję coś niedobrego
Stebbins

*

Miejsce pobytu:
Dorne




WAR is NOT the ANSWER

« Odpowiedz #30 : Września 23, 2010, 22:34:05 »

O Boze co wy tu wypisujecie- nie jesc mięsa????????!!! ale z was hardkory!! :D To moze odrazu przestac oddychac? :)

Nie, nie, no szanuje wegetarian, choc ja osobiscie nie widze idei w tym wszystkim? Rozumiem ze glowny pomysl to- "nie jedzmy zwierząt"?
No moze cos w tym jest ale ja osobiscie raz, ze wolalbym zeby Puszczy Amazonskiej nie wykarczowali ;> dwa, no tak to ktos wymyslił że jestesmy miesozerni i jemy to co jemy. Nazwijcie to ewloucja, nazwijcie to łańcuchem pokarmowym ale tak jest ;]

Z własnej woli niewyobrazam sobie odejscia od miesa, choc fakt ze chetni wprowadzilbym do "diety" wiecej salatek u siebie, bo moze nigdy nie bylem przerazliwie chudy (jak conuiektorzy wnioskujac z dwoch ostatnich postow;>) ale z wagi zawsze około 60 kg (przy 17... 2:P cm) teraz nagle mam 75!!!
Robie sie gruby!! trzeba cos z tym zrobic ;]

Ten temat otworzyl mi oczy :P
« Ostatnia zmiana: Września 23, 2010, 23:43:35 wysłane przez Stebbins » Zapisane

"Podróż donikąd też zaczyna sie od pierwszego kroku."

(Ch. Palahniuk 'Rozbitek')
Cichy
Moderator

*

Miejsce pobytu:
Legionowo



WWW
« Odpowiedz #31 : Września 23, 2010, 23:40:11 »

No moze cos w tym jest ale ja osobiscie raz, ze wolalbym ze Puszczy Amazonskiej nie wykarczowali ;> dwa, no tak to ktos wymyslił że jestesmy miesozerni i jemy to co jemy. Nazwijcie to ewloucja, nazwijcie to łańcuchem pokarmowym ale tak jest ;]

A dzisiaj się podpisałem nawet pod jakąś petycją o niekarczowanie Puszczy Białowieskiej :D. A jeśli chodzi o ewolucję, to właśnie wbrew ewolucji jesteśmy mięsożerni :P. Organizm człowieka w większości jest przystosowany do trawienia pokarmów roślinnych :P.
Zapisane
murhaaja

*

Miejsce pobytu:
Wrock

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



Nox

WWW
« Odpowiedz #32 : Września 23, 2010, 23:50:00 »

no właśnie z tą ewolucją to tak nie do końca, bo jak widać bez mięsa da się żyć i się nie umiera, więc nie jest ono niezbędne, można je zastąpić :P po prostu niektórzy chcą je jeść i koniec, a niektórzy nie, nie ma co zwalać na niezależne od nas czynniki :P (no chyba że niektórzy, jak moja koleżanka, muszą jeść mięso z powodów zdrowotnych)
Zapisane

raz, dwa, trzy, Merkury w drugim domu
księżyc, pięć, nic nie może pomóc,
sześć, nieszczęście, Anuszka, siedem, wieczór,
olej, głowa, profesor wszystko przeczuł
---------------------------------------------------
uroczyście przysięgam, że knuję coś niedobrego
Cichy
Moderator

*

Miejsce pobytu:
Legionowo



WWW
« Odpowiedz #33 : Września 24, 2010, 00:03:46 »

no chyba że niektórzy, jak moja koleżanka, muszą jeść mięso z powodów zdrowotnych

No to jestem ciekaw jakie to powody, bo jeszcze nie słyszałem o tym, żeby mięso dla zdrowia jeść :D
Zapisane
murhaaja

*

Miejsce pobytu:
Wrock

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



Nox

WWW
« Odpowiedz #34 : Września 24, 2010, 00:09:46 »

wiesz co, konkretnie to Ci nie powiem, bo ani ja się nie znam, ani ona mi za specjalnie tego nie tłumaczyła, tylko jakoś tam rzuciła luźno w trakcie gadki, o coś z krwią i żelazem chodzi, chyba że tego roślinnego jej nie przyswaja organizm czy coś, więc musi mięso jeść, bo tamto łatwiej wchodzi... kij ją wie, coś takiego mi tłumaczyła:D
Zapisane

raz, dwa, trzy, Merkury w drugim domu
księżyc, pięć, nic nie może pomóc,
sześć, nieszczęście, Anuszka, siedem, wieczór,
olej, głowa, profesor wszystko przeczuł
---------------------------------------------------
uroczyście przysięgam, że knuję coś niedobrego
Rose
Gość
« Odpowiedz #35 : Września 24, 2010, 12:02:48 »

no chyba że niektórzy, jak moja koleżanka, muszą jeść mięso z powodów zdrowotnych

No to jestem ciekaw jakie to powody, bo jeszcze nie słyszałem o tym, żeby mięso dla zdrowia jeść :D

No to Ci powiem, że mi też lekarka kazała jeść mięso :) Powodów nie znam, nie pytałam :D, ale wówczas właśnie nawróciłam się z wegetarianizmu :)
Zapisane
Cichy
Moderator

*

Miejsce pobytu:
Legionowo



WWW
« Odpowiedz #36 : Września 24, 2010, 12:30:24 »

No to Ci powiem, że mi też lekarka kazała jeść mięso :)

Wiecie, niektórzy starsi lekarze tkwią jeszcze w błędnym przekonaniu, że mięso jest niezbędne do życia i jak się go nie je, to po krótkim czasie się umiera albo wpada w anemię ;).
Zapisane
Rose
Gość
« Odpowiedz #37 : Września 24, 2010, 12:38:21 »

Moja lekarka nie jest starsza. To młoda kobita w sile wieku. Dostałam wtedy dużo zaleceń żywnościowych. Tłuszcze zwierzęce ograniczyć do minimum, ale mięso jeść.
Zapisane
crusia
Moderator Globalny

*

Miejsce pobytu:
Poznań




WWW
« Odpowiedz #38 : Września 24, 2010, 12:49:32 »

Cichy nie zachowuj się jak świeżo nawrócony fanatyk religijny :D Przede wszystkim nasz organizm świetnie sobie radzi z mięsem, a z roślinami wcale nie tak dobrze jak organizmy roślinożerne, więc może zaryzykujmy kontrowersyjną tezę, że jesteśmy... wait for it... wszystkożerni :D Nikt ci nie każe jeść mięsa, ale są ludzie, którzy mięso jeść muszą lub powinni i nic na to nie poradzisz, a już sugerowanie nam zacofania jest co najmniej niegrzeczne :P Ja sama powinnam jeść dużo mięsa ze względu na skłonności do niskiej zawartości hemoglobiny we krwi (tudzież w ogóle czerwonych krwinek) i moje przejście na wegetarianizm pewnie źle by się skończyło ;) I to nie jest kwestia starych przekonań tylko obserwacji organizmu - jadłam przez jakiś czas mniej mięsa i skończyło się na tabletkach z żelazem.
Zapisane
Cichy
Moderator

*

Miejsce pobytu:
Legionowo



WWW
« Odpowiedz #39 : Września 24, 2010, 12:50:55 »

To młoda kobita w sile wieku

Nie mówiłem o 70 latach, nawet jak ma 45 to mieści się w tym co myślałem pisząc "starsza" ;). Nie chcę nikogo krytykować za jedzenie mięsa czy nakazywanie jedzenia mięsa, po prostu nie spotkałem się z tym, żeby mięso polecać jako coś zdrowego. Co prawda słyszałem, że mięsem na przykład leczy się anemię, ale dla mnie to dziwne leczenie, bo w dzisiejszych czasach ciężko dostać naprawdę "zdrowe" mięso i tak jak jedno się leczy, tak drugiemu się szkodzi... Już lepiej szpinak wcinać na anemię zamiast mięsa.

EDIT:

Cichy nie zachowuj się jak świeżo nawrócony fanatyk religijny :D

Kurde, cruśka, Ty to mnie rozbrajasz mówiąc ciągle, że jestem albo fanatyk, albo przypisuję czemuś jakieś ideologie ;).  Bierzesz mnie za innego człowieka niż w rzeczywistości jestem :).

Przede wszystkim nasz organizm świetnie sobie radzi z mięsem

No ja słyszałem i czytałem zupełnie co innego, ale zaraz znowu wyjdzie że jestem fanatyk :P

a z roślinami wcale nie tak dobrze jak organizmy roślinożerne, więc może zaryzykujmy kontrowersyjną tezę, że jesteśmy... wait for it... wszystkożerni :D

No mogę się z tym zgodzić :). Ale myślę, że jesteśmy już na tyle rozwinięci cywilizacyjnie, że nie musimy się uciekać do barbarzyństwa masowego mordowania zwierząt.

Nikt ci nie każe jeść mięsa, ale są ludzie, którzy mięso jeść muszą lub powinni i nic na to nie poradzisz, a już sugerowanie nam zacofania jest co najmniej niegrzeczne :P

Ej, ej, ale ja przecież nic takiego nie sugerowałem! Teraz to Ty trochę  jak fanatyczka się zachowujesz :D

Ja sama powinnam jeść dużo mięsa ze względu na skłonności do niskiej zawartości hemoglobiny we krwi (tudzież w ogóle czerwonych krwinek) i moje przejście na wegetarianizm pewnie źle by się skończyło ;)

Tak jak mówiłem - to można też szpinakiem leczyć ;).
« Ostatnia zmiana: Września 24, 2010, 12:57:28 wysłane przez Cichy » Zapisane
Strony: 1 [2] 3 4   Do góry
Drukuj
Skocz do: