Strony: 1 ... 3 4 [5] 6 7   Do dołu
Drukuj
Autor Wątek: Alkohol (inny niż piwo)  (Przeczytany 31951 razy)
maszynistaGrot

*




« Odpowiedz #80 : Września 07, 2018, 16:21:21 »

O Master to z Ciebie koneser :) Mnie tam nie stać na tak drogie alko, ale mam nadzieje, że ta sytuacja ulegnie zmianie :D

Mnie od pewnego czasu ochota na jakiś koniak naszła, tylko na razie szkoda mi forsy. Kiedyś jak w kręgielni kupiłem lampkę za 20 zł i w kieliszku dosłownie kropelka była... powiedziałem dość, nigdy więcej nie dam się nabrać... To nawet brzydko wyglądało - kelner wniósł na tacy kieliszki a te wyglądałby jakby jakieś niedomyte, tak mało było w nich trunku :haha:  
Zapisane

Nie widział nic, nie słyszał nic - upajał się tylko pędem...

Stefan Grabiński, Maszynista Grot
Ciacho

*

Miejsce pobytu:
Bytom

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



WWW
« Odpowiedz #81 : Września 07, 2018, 17:13:27 »

Dziś zakupiłem po raz pierwszy w życiu whisky single malt, 12-letnia Singleton. Swoje kosztowała, ale za jakość się płaci. W Lidlu 0,7 za 114 zł (patrzyłem na ceny w internecie, to wahają się od 130 do 180 zł). Z tego, co wyczytałem, to dobra dla początkujących w whisky single malt (czyli niemieszanych, gdzie zawartość butelki pochodzi z jednej beczki). Cóż... pyszna. Pierwszy smak, jaki mnie uderzył (i to bardzo intensywnie) to brzoskwinia. Przy drugim łyczku posmak dymu, wędzenia, a potem znów brzoskwinia. Pycha!

Druga whisky, w jaką się zaopatrzyłem, to Dewars - kompozycja 40 whisky single malt. Ponoć najczęściej nagradzana na świecie, ale jak dla mnie, to nic niezwykłego. Nie, żeby zła, ale jakoś się nie wyróżnia.

I taki smaczek:

Single to też Jack Daniels. Nie piłeś nigdy?
Niezły barek. Ja na 30stkę w marcu dostałem Jacka, Red Labela, Jima, Grantsa i jeszcze sam kupiłem Old Samuela. Piłem to do końca lipca. :D Ale fajnie się zaglądało do barku i piłem to jedno po drugim, nie wszystkiego po trochu, bo ja to 2-3 drinki przez weekend, więcszkoda byłoby otwierać kilka na raz. Niestety fundusze ostatnimi czasy nie pozwalają na takie szaleństwa, ale przyszły rok jest mój i na bank kupie kilka łiskaczów, żeby znowu mieć jak po urodzinach. :D
Zapisane

"W głębi duszy zdajemy sobie sprawę z własnej głupoty, a poświęcamy zbyt wiele czasu albo na ukrywanie tego, albo na udowadnianie, głównie sobie, że tak nie jest"-Jonathan Carroll

http://swiat-bibliofila.blogspot.com
www.facebook.com/swiat.bibliofila
maszynistaGrot

*




« Odpowiedz #82 : Września 09, 2018, 07:07:42 »

Kolejny opój :P

A swoją drogą w czym pijecie te łiskacze? Gdzieś czytałem, że tylko w oryginalnych szklankach powinno się pić... Przyznam, że takowej nie posiadam - szkoda mi forsy, bo mnie i tak bardzo fajnie pije się w tych szklankach po nutelli :)
Zapisane

Nie widział nic, nie słyszał nic - upajał się tylko pędem...

Stefan Grabiński, Maszynista Grot
Ciacho

*

Miejsce pobytu:
Bytom

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



WWW
« Odpowiedz #83 : Września 09, 2018, 07:53:36 »

Czy ja wiem czy opój? Tak jak pisałem, ja to niewiele piję. I to też nie co weekend. Teraz na przykład nie mam łiskacza to sobie wczoraj jednego browara strzeliłem. Za tydzień strzelę może ze 2-3 przez piątek i sobotę łącznie. Jak jest łiskacz to też tak z 1 drink w piątek po pracy, w sobotę 2-3. A i to nie jest regułą. Na co dzień w ogóle nie piję. Ja to bardziej się pod degustatora klasyfikuję chyba. :P

Co do szkła to dla mnie ma znaczenie, bo mi się wyraźnie lepiej piję w jednych, a gorzej w innych. Jacka piję w jego szklankach, resztę w innych. Piwo też zależy jakie i ile, czasem wolę pokal (np. Realu :D), czasem kufel. Ale ogólnie tak, szkło ma znaczenie. :)
Zapisane

"W głębi duszy zdajemy sobie sprawę z własnej głupoty, a poświęcamy zbyt wiele czasu albo na ukrywanie tego, albo na udowadnianie, głównie sobie, że tak nie jest"-Jonathan Carroll

http://swiat-bibliofila.blogspot.com
www.facebook.com/swiat.bibliofila
Master

*

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #84 : Września 09, 2018, 17:17:42 »

bo mnie i tak bardzo fajnie pije się w tych szklankach po nutelli :)

Też mam szkło po nutelli. Ze 2-3 takie "szklaneczki" + oryginalna szklanka po Danielsie. Do niedawna piłem z lodem, ale ostatnio czysta bez dodatków. Dawno temu jeszcze miałem zwyczaj drinki z colą pić, ale zmądrzałem :)

Zapisane
maszynistaGrot

*




« Odpowiedz #85 : Września 10, 2018, 06:12:48 »

Też mam szkło po nutelli. Ze 2-3 takie "szklaneczki" + oryginalna szklanka po Danielsie
I z czego się lepiej pije? Jest jakaś różnica między tymi szklanakmi, poza tym, że Daniels markowy?

Czy ja wiem czy opój? Tak jak pisałem, ja to niewiele piję. I to też nie co weekend. Teraz na przykład nie mam łiskacza to sobie wczoraj jednego browara strzeliłem. Za tydzień strzelę może ze 2-3 przez piątek i sobotę łącznie. Jak jest łiskacz to też tak z 1 drink w piątek po pracy, w sobotę 2-3. A i to nie jest regułą. Na co dzień w ogóle nie piję. Ja to bardziej się pod degustatora klasyfikuję chyba.
Czyli jak rozumiem pijesz nieregularnie? Ja też niedużo pije, ale staram się jakąś regularność zachować. Kiedyś piłem whisky co kilka dni i jednak szybko stwierdziłem, że nie jest to najzdrowsze dla mojej wątroby :haha: Lżejsze alkohole jak piwo i wino to pije przy każdym weekendzie i dodatkowo jak np. jakiś fajny meczyk leci w tv, natomiast  mocne jak whisky to raz w miesiącu nauczyłem się pić i nawet sobie chwalę ten system. Wódzia jest pyszna, daje mocnego kopa, ale jednak na drugi dzień czujesz osłabiony, wyjałowiony organizm, więc nie ma co go tak często eksploatować, więc lepiej dozować przyjemność :P
Zapisane

Nie widział nic, nie słyszał nic - upajał się tylko pędem...

Stefan Grabiński, Maszynista Grot
Ciacho

*

Miejsce pobytu:
Bytom

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



WWW
« Odpowiedz #86 : Września 10, 2018, 12:12:39 »

bo mnie i tak bardzo fajnie pije się w tych szklankach po nutelli :)

Też mam szkło po nutelli. Ze 2-3 takie "szklaneczki" + oryginalna szklanka po Danielsie. Do niedawna piłem z lodem, ale ostatnio czysta bez dodatków. Dawno temu jeszcze miałem zwyczaj drinki z colą pić, ale zmądrzałem :)



Ja nie jadam nutelli, ale skojarzyłem i faktycznie, dobry zamiennik do takiej szklanki. :D A co do picia to u mnie zależy czy chcę się napić po prostu jednego drinka (robię z colą lub sprajtem), żeby dłużej się podelektować, ale nie upijać, czy chce mieć lekkie szumy to wtedy walnę sobie z jeden, dwa czyściochy (bez lodu i wody), a potem z colą. :)

Czyli jak rozumiem pijesz nieregularnie? Ja też niedużo pije, ale staram się jakąś regularność zachować. Kiedyś piłem whisky co kilka dni i jednak szybko stwierdziłem, że nie jest to najzdrowsze dla mojej wątroby :haha: Lżejsze alkohole jak piwo i wino to pije przy każdym weekendzie i dodatkowo jak np. jakiś fajny meczyk leci w tv, natomiast  mocne jak whisky to raz w miesiącu nauczyłem się pić i nawet sobie chwalę ten system. Wódzia jest pyszna, daje mocnego kopa, ale jednak na drugi dzień czujesz osłabiony, wyjałowiony organizm, więc nie ma co go tak często eksploatować, więc lepiej dozować przyjemność :P

Dokładnie tak. Nie mam parcie. Bardzo lubię i piwo, i whisky, ale nie, żebym miał coś zakodowane w głowie, że jest weekend i muszę się napić. Po prostu napiję się wtedy, kiedy mam ochotę i to jest najczęściej weekend, bo lubię do jakiegoś filmu czy meczu.. :)

Ej, a ja to w ogóle skojarzyłem, że się Wam nie pochwaliłem prezentem, jaki dostałem na 30stkę, a to też jest szkło. :)



Zapisane

"W głębi duszy zdajemy sobie sprawę z własnej głupoty, a poświęcamy zbyt wiele czasu albo na ukrywanie tego, albo na udowadnianie, głównie sobie, że tak nie jest"-Jonathan Carroll

http://swiat-bibliofila.blogspot.com
www.facebook.com/swiat.bibliofila
Cobenka666

*




Gryffindor

« Odpowiedz #87 : Września 10, 2018, 13:20:26 »

No no no, Ciacho, profesjonalny sprzęt :D I już nie grozi Ci bycie anonimowym alkoholikiem :haha:
Zapisane

It is just the beginning of the end
Ciacho

*

Miejsce pobytu:
Bytom

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



WWW
« Odpowiedz #88 : Września 11, 2018, 11:17:37 »

Profesjonalny, ale jeszcze z niego nie piłem, i ta naprawdę nie wiem, jak to wyeksponować, bo nie mam takiego miejsca w domu. Chyba po prostu kupię sobie kiedyś barek na kółkach i to tam powkładam, a pudełko dam na jednej z szafek w kuchni, żeby się jakoś tam prezentowało. :)
Zapisane

"W głębi duszy zdajemy sobie sprawę z własnej głupoty, a poświęcamy zbyt wiele czasu albo na ukrywanie tego, albo na udowadnianie, głównie sobie, że tak nie jest"-Jonathan Carroll

http://swiat-bibliofila.blogspot.com
www.facebook.com/swiat.bibliofila
maszynistaGrot

*




« Odpowiedz #89 : Września 11, 2018, 13:22:27 »

Ja nie jadam nutelli, ale skojarzyłem i faktycznie, dobry zamiennik do takiej szklanki.
Kto Ci każe jadać (zawartość wyrzucisz albo dasz domownikom)... Parę złotych wydasz jednorazowo, a szklanka zostanie na całe życie. Serio uwielbiam te szklanki. Pije w nich wszystko - wodę, mleko, herbatę, wódkę, wino... No dobra przesadziłem, nie wszystko - jedynie piwa w nich nie pije, bo to akurat wolę z butelki/kufla :haha:

Gratuluję sprzętu z urodzin, z takimi urokliwymi szklanami możesz się poczuć jak ktoś wyjątkowy.

Po prostu napiję się wtedy, kiedy mam ochotę i to jest najczęściej weekend, bo lubię do jakiegoś filmu czy meczu..
Ja to nawet do książek lubię, choć oczywiście nie stosuje zawsze bo bym musiał co dzień pić :haha:

Po prostu częściej się odrywasz co jakiś czas od lektury jak zaglądasz po napój i nieco wolniej czytasz. Lecz takie coś podobno zdrowe, bo słyszałem że dobre dla wzroku robić sobie przerwy w trakcie lektury. Ja mam takie przyzwyczajenie, że jak nawet nie pije to co 10 stron odrywam się na chwilę od lektury i przez to tak mi się oczy nie męczą :)
Zapisane

Nie widział nic, nie słyszał nic - upajał się tylko pędem...

Stefan Grabiński, Maszynista Grot
Ciacho

*

Miejsce pobytu:
Bytom

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



WWW
« Odpowiedz #90 : Września 12, 2018, 11:08:21 »

Kto Ci każe jadać (zawartość wyrzucisz albo dasz domownikom)... Parę złotych wydasz jednorazowo, a szklanka zostanie na całe życie. Serio uwielbiam te szklanki. Pije w nich wszystko - wodę, mleko, herbatę, wódkę, wino... No dobra przesadziłem, nie wszystko - jedynie piwa w nich nie pije, bo to akurat wolę z butelki/kufla :haha:

Hehe. No w sumie tak. Ale tak pomyślałem, że może i tak bym kupił, w końcu nutelli to ja nie jadłem z dobrych kilka lat. :)

Gratuluję sprzętu z urodzin, z takimi urokliwymi szklanami możesz się poczuć jak ktoś wyjątkowy.

Dzięki. W momencie jego otrzymania tak się poczułem przez chwilę. :)

Po prostu częściej się odrywasz co jakiś czas od lektury jak zaglądasz po napój i nieco wolniej czytasz. Lecz takie coś podobno zdrowe, bo słyszałem że dobre dla wzroku robić sobie przerwy w trakcie lektury. Ja mam takie przyzwyczajenie, że jak nawet nie pije to co 10 stron odrywam się na chwilę od lektury i przez to tak mi się oczy nie męczą :)

Tylko raz się napiłem podczas lektury. Ale wolę kawę lub herbatę. Tradycyjnie. ;)
Zapisane

"W głębi duszy zdajemy sobie sprawę z własnej głupoty, a poświęcamy zbyt wiele czasu albo na ukrywanie tego, albo na udowadnianie, głównie sobie, że tak nie jest"-Jonathan Carroll

http://swiat-bibliofila.blogspot.com
www.facebook.com/swiat.bibliofila
maszynistaGrot

*




« Odpowiedz #91 : Września 12, 2018, 13:59:26 »

Hehe. No w sumie tak. Ale tak pomyślałem, że może i tak bym kupił, w końcu nutelli to ja nie jadłem z dobrych kilka lat.
Tak na marginesie przypomniał mi się taki żart zawodnika mma, chyba "Jurasa" a propo nutelli... Ktoś go skrytykował już nie pamiętam za co, a on zręcznym bon motem się odgryzł, że "nie jestem słoikiem nutelli aby mnie każdy lubił" :haha: :P  :D

Swoją drogą Ciacho co jakiś czas spokojnie można skusić się na większe łakocie, raz jakoś audycji medycznej słuchałem i jakiś lekarz się wypowiadał, że nawet jak się diety trzyma to raz na tydzień warto sobie odmienić jadłospis, nawet na ten mniej zdrowy ;)

  
Tylko raz się napiłem podczas lektury. Ale wolę kawę lub herbatę. Tradycyjnie.
A ja regularnie co tydzień przy porterze czytam. Akurat nikt ze znajomych za bardzo nie gustuje w tym szlachetnym piwie i z reguły pijąc w samotności umilam sobie czas dodatkowo lekturą - po prostu  co pół strony sączę sobie powoli browca i godzinka podwójnej przyjemności gwarantowana :P

A z kawą/herbatą to mnie zaskoczyłeś bo to napoje które raczej szybko się pije, więc ledwie bym przy nich zaczął lekturę a już by szklanka była pusta... Chyba za bardzo by mi się takie coś nie opłaciło...  
Zapisane

Nie widział nic, nie słyszał nic - upajał się tylko pędem...

Stefan Grabiński, Maszynista Grot
Ciacho

*

Miejsce pobytu:
Bytom

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



WWW
« Odpowiedz #92 : Września 13, 2018, 11:53:39 »

Swoją drogą Ciacho co jakiś czas spokojnie można skusić się na większe łakocie, raz jakoś audycji medycznej słuchałem i jakiś lekarz się wypowiadał, że nawet jak się diety trzyma to raz na tydzień warto sobie odmienić jadłospis, nawet na ten mniej zdrowy ;)

Wcinam łakocie częściej, niż myślisz. ;) Wystarczy, że mama ciasto zrobi, to ćwierć blachy przez weekend moje. :D

  
Cytuj
A z kawą/herbatą to mnie zaskoczyłeś bo to napoje które raczej szybko się pije, więc ledwie bym przy nich zaczął lekturę a już by szklanka była pusta... Chyba za bardzo by mi się takie coś nie opłaciło...  

Eee, nie tak szybko jak się pije z kubka 0,5 l. :P
Zapisane

"W głębi duszy zdajemy sobie sprawę z własnej głupoty, a poświęcamy zbyt wiele czasu albo na ukrywanie tego, albo na udowadnianie, głównie sobie, że tak nie jest"-Jonathan Carroll

http://swiat-bibliofila.blogspot.com
www.facebook.com/swiat.bibliofila
marszewczak77

*



« Odpowiedz #93 : Listopada 27, 2020, 12:20:49 »

Trzy moje ulubione alkohole to Whisky, Gin i Rum. Polecam spróbować dla odmiany, jeśli ktoś jeszcze nie ma z nimi doświadczenia. Wódki nie piję od kilku lat.  :D
Zapisane
Ciacho

*

Miejsce pobytu:
Bytom

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



WWW
« Odpowiedz #94 : Listopada 27, 2020, 12:44:20 »

Z czym pijesz rum i gin? Moi rodzice mają i to, i to w barku i często jak u nich jestem to sięgaja po whisky myślę o tym. Ale nie wiem z czym się napić, a z colą czy pepsi to już chyba oklepane takie. :)
Zapisane

"W głębi duszy zdajemy sobie sprawę z własnej głupoty, a poświęcamy zbyt wiele czasu albo na ukrywanie tego, albo na udowadnianie, głównie sobie, że tak nie jest"-Jonathan Carroll

http://swiat-bibliofila.blogspot.com
www.facebook.com/swiat.bibliofila
maszynistaGrot

*




« Odpowiedz #95 : Listopada 27, 2020, 13:33:35 »

Ja kiedyś rum z herbatą piłem i całkiem, całkiem
Zapisane

Nie widział nic, nie słyszał nic - upajał się tylko pędem...

Stefan Grabiński, Maszynista Grot
marszewczak77

*



« Odpowiedz #96 : Listopada 27, 2020, 15:42:02 »

Ciacho, ogólnie to jestem przeciwnikiem mieszania alkoholi z czymkolwiek i tworzenia jakichś dziwnych drinków. Robię wyjątek tylko dla Ginu i jak łatwo się domyśleć, piję z tonikiem  . W smaku jest rewelacja, ale trzeba uważać, bo mocniej tłucze w połączeniu z bąbelkami i cukrem (tonik jak każdy tego typu napój je zawiera). Rum z kolei piję bez dodatków, podobnie jak Whisky. Lubię ten specyficzny smak jednego i drugiego  ;)
Zapisane
Ciacho

*

Miejsce pobytu:
Bytom

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



WWW
« Odpowiedz #97 : Listopada 28, 2020, 07:20:53 »

Spoko, ja ogółem też wolę whisky samo, ale nie każde mi tak smakuje, więc jakaś pepsi czy cola zero w pogotowiu muszą być. Ginu samego za nic bym nie wypił. Rum bardzo specyficzny, ale też z czymś raczej, no są różne rodzaje.
Zapisane

"W głębi duszy zdajemy sobie sprawę z własnej głupoty, a poświęcamy zbyt wiele czasu albo na ukrywanie tego, albo na udowadnianie, głównie sobie, że tak nie jest"-Jonathan Carroll

http://swiat-bibliofila.blogspot.com
www.facebook.com/swiat.bibliofila
maszynistaGrot

*




« Odpowiedz #98 : Maja 17, 2021, 19:48:36 »

Ostatnio powróciłem do wódek półsłodkich, czyli likierów, jak żołądkowa gorzka. Mają ten plus, że tak nie palą jak te "czyste" alkohole, więc nie trzeba przegryzki. Taka uwaga, w sumie już od dłuższego czasu jest tendencja, aby zmniejszać alkohol. Jeszcze chyba z 10 lat temu miały gdzieś 40% , a teraz już bliżej im do 30% O ile jakieś tam balsamy, cytrynówki czy inne wynalazki mnie specjalnie nie rażą gdy im zmniejsza się moc, o tyle jak wspomniana żołądkowa gorzka ma zaledwie 34 % to jednak trochę zastanawia - w końcu to uznana marka... a długo może taką nie zostać... Nawet gdzieś przeczytałem, że jak zeszła poniżej 37,5 % to oficjalnie przestała być zaliczana do wódek. To może zapytam trochę naiwnie - po co oni to właściwie robią, po co zmniejszają te procenty? Czy o cenę głównie chodzi (wzrost akcyzy) ?
Zapisane

Nie widział nic, nie słyszał nic - upajał się tylko pędem...

Stefan Grabiński, Maszynista Grot
Ciacho

*

Miejsce pobytu:
Bytom

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



WWW
« Odpowiedz #99 : Maja 18, 2021, 13:56:21 »

Ja z ojcem przez pandemię pod koniec zeszłego roku też mieliśmy fazę na vódki smakowe i co sie widzieliśmy to piliśmy którąś kolejną Soplicę. Bardzo mi smakowała Cytryna z miodem, ale po ostatnim kielonie byłem tak słodki jak tylko Ciastek moze być. :D

Nigdy jednak nie lubiłem i nie polubię żubrówki, zwłaszcza modnie pitej z sokiem jabłkowym. Gów*o straszne.

Myślałem o napiciu się Stumbrasa. To taka jedna z lepszych vódek i też od zeszłego roku zauważyłem smakowe, nawet w Biedrze.
Zapisane

"W głębi duszy zdajemy sobie sprawę z własnej głupoty, a poświęcamy zbyt wiele czasu albo na ukrywanie tego, albo na udowadnianie, głównie sobie, że tak nie jest"-Jonathan Carroll

http://swiat-bibliofila.blogspot.com
www.facebook.com/swiat.bibliofila
Strony: 1 ... 3 4 [5] 6 7   Do góry
Drukuj
Skocz do: