Od października 2009 roku uczęszczałem na siłownię, choć do połowy stycznia 2010 roku robiłem to 2x, góra 3x w tygodniu. Od momentu złamania ręki (styczeń 2010 roku) postanowiłem robić to częściej, więc robiłem to 6x w tygodniu. Zrzuciłem wtedy 7 kg i nawet czułem się lepiej. Później oczywiście zaprzestałem, bom osobnik ze słomianym zapałem
W lato 2010 roku zacząłem biegać na pobliskim wojskowym poligonie, co nadal robiłem kiedy było ciepło i sucho wiosną oraz latem 2011 roku. Oprócz tego co drugi dzień na podłodze w pokoju robię brzuszki i inne ćwiczenia. Na siłownię obecnie mnie nie stać, gdyż kredyt na mieszkanie robi comiesięczne spustoszenie na koncie bankowym, więc trzeba sobie radzić inaczej
A niestety, wiele lat nic-nie-robienia oraz raczej radosnego nie trzymania się zasad zdrowego żywienia spowodowało przybranie tłuszczu tu i ówdzie, więc pozbycie się tej "oponki" nie jest teraz proste i muszę się ostro starać
Aaa... w styczniu 2012 roku zapisałem się do drużyny grającej w amatorskiej lidze piłkarskiej. W meczu jeszcze żadnym nie grałem, ale gdybym mógł, to wolałbym chyba zemdleć
Od 6 lat w ogóle nie biegałem za piłką, więc brak mi odpowiedniej koordynacji ruchowej i czucia piłki. Za to tak mi dają w kość na treningach, że chyba w marcu będę mógł zadebiutować