Strony: [1] 2 3   Do dołu
Drukuj
Autor Wątek: Projekt: Monster / Cloverfield (2008)  (Przeczytany 19668 razy)
Cichy
Moderator

*

Miejsce pobytu:
Legionowo



WWW
« : Lipca 25, 2011, 12:55:00 »


Opis z filmwebu:

W przeddzień wyjazdu do Japonii, Rob (Michael Stahl-David) widzi w zorganizowanym dla niego przez przyjaciół przyjęciu pożegnalnym możliwość wyznania uczuć i ostatecznego uporządkowania spraw. Jego plan przybiera jednak niespodziewany obrót w chwili, kiedy następuje seria gwałtownych wstrząsów. Uczestnicy przyjęcia zastygają w miejscu oglądając wiadomości informujące o trzęsieniu ziemi, po czym pędzą na dach starając się przyjrzeć zniszczeniom. Na horyzoncie eksploduje kula ognia. Gaśnie światło. Zamieszanie ustępuje miejsca panice, a goście przepychając się w ciemnościach wybiegają na ulicę. Pośród krzyków i nieludzkiego ryku, Rob i jego przyjaciele przemierzają miasto opanowane przez coś z innego świata... Coś przerażającego i potwornego?

Film jest reprezentantem gatunku zwanego Found Footage, czyli filmów stanowiących zapis na taśmie z "prawdziwych" wydarzeń. Zastanawiałem się, czy nie założyć tematu ogólnego o tych filmach, ale w sumie warto chyba o każdym z osobna podyskutować.

Poniższa moja opinia jest w gruncie rzeczy odpowiedzią na burzliwą (ale i zabawną, nie powiem) dyskusję, jaka odbyła się jakiś czas temu na Facebooku z paroma osobami z forum, także mogę się odnosić do pewnych argumentów strony przeciwnej, które tam się pojawiły.

No dobra, w sumie nie będzie długo, bo co tu można o tym gadać.
Film mi się nawet podobał. Tzn. tak powyżej przeciętnej, trzymał w napięciu, fajnie się oglądało...
No ale sorry, do "Blair Witch Project" to on do pięt nie dorasta :D.

1) BWP "durny"? Hehe, to co powiedzieć o "Clover", gdzie nic oryginalnego w sumie nie ma, do tego masa nieprawdopodobnych zdarzeń typu wyjście bez szwanku z helikoptera, który puknął ostro o glebę czy wspinaczka po przewracającym się budynku... Takie naciągane z deczka. Zresztą wciąż nie wiem czemu BWP ma być "durny".

2) Trochę to przykre, że kupa wybuchów, strzelanina, naparzanka, wielki potwór, historia miłosna w tle (to już było przegięcie :D, oklaski dla tego, kto tak umiejętnie wplótł ten standardowy hollywoodzki motyw w found footage) i akcja non-stop wygrywają z czymś, co jest naprawdę przekonująco zrobione, tyle że bez fajerwerków. Dla mnie to taka oznaka czasów, że ludzie po prostu muszą mieć wielki natłok bodźców, żeby coś poczuć, a zwykłe sugestie i niedopowiedzenia ich nie ruszają... Smutne to :(

3) Cytat z Didiego: "CF - ma super pomysł i właśnie tę tajemnicę do odkrywania po filmie, nad którą przesiedziałem dobre kilka godzin"
Jak już mówiłem, jaki to super pomysł? Godzilla z podkradzioną techniką z BWP (i tak kiepsko wykorzystaną, bo ten footage wygląda, jakby był nakręcony wypasioną kamerą filmową z bajerami. Bali się, że gorsza jakoś wpłynie na odbiór filmu?). No i powiedz mi jeszcze, nad jaką to tajemnicą przesiedziałeś po tym filmie kilka godzin? :D

No i to w sumie tyle, czekam na kontratak :).
PS. Czytałem ponownie tę naszą dyskusję (przynajmniej początek :P) i serio potrafię zrozumieć, że komuś BWP się nie podobał, ale zachwytów nad "Cloverfieldem", że jaki to genialny film jest, to serio nie kapuję :D
Zapisane
human

*

Miejsce pobytu:
Kuropatnik / Strzelin / Wrocław




Full darks no stars!

« Odpowiedz #1 : Lipca 25, 2011, 13:07:02 »

Nie przepadam za filmami "z pierwszej reki" ale musze przyznać, ze "Projekt Monster" miał w sobie coś ciekawego . Pamiętam, że choć denerwowało mnie zbyt szybkie ruszanie kamerą i dość niewyraźny i rozmazany obraz, ale film pomimo tego całkiem przyjemnie się oglądało no i zakończenie było dobre.

Co do Blair - nie wiem dalej czym ludzie się tak zachwycaja. Film był dobry, ale czy zachwycający? Czy były momenty, kiedy naprawdę się bałem, kiedy panowała naprawdę taka atmosfera strachu? Nie ! Jedynie motyw z jakimiś tam kamyczkami mi sie podbał, ale pomimo tego uwazam, że BWP stoi daleko za wspomnianyn Cloverfield ...
Zapisane

ZAPRASZAM
NA
MOJEGO
KINGOWEGO
BLOGA
http://bastion-humanus.blogspot.com/
lorddemon1991

*

Miejsce pobytu:
Warszawa




WWW
« Odpowiedz #2 : Lipca 25, 2011, 13:11:24 »

Trochę to przykre, że kupa wybuchów, strzelanina, naparzanka, wielki potwór, historia miłosna w tle (to już było przegięcie , oklaski dla tego, kto tak umiejętnie wplótł ten standardowy hollywoodzki motyw w found footage) i akcja non-stop wygrywają z czymś, co jest naprawdę przekonująco zrobione, tyle że bez fajerwerków. Dla mnie to taka oznaka czasów, że ludzie po prostu muszą mieć wielki natłok bodźców, żeby coś poczuć, a zwykłe sugestie i niedopowiedzenia ich nie ruszają... Smutne to

A gluty i krzyk przez poruszające się krzaczki to już fajne jest? Ile razy to było w filmach? Tysiące pewnie. Mi chodzi o to, że w czasie gdy świat był atakowany filmami ff typu horror, tu ktoś wyszedł lekko na przód i zrobił z tego dobry monster attack. A film głównie opierał się na wątku miłosnym, bo ten koleś leciał ratować swoją białogłową.

1) BWP "durny"? Hehe, to co powiedzieć o "Clover", gdzie nic oryginalnego w sumie nie ma, do tego masa nieprawdopodobnych zdarzeń typu wyjście bez szwanku z helikoptera, który puknął ostro o glebę czy wspinaczka po przewracającym się budynku... Takie naciągane z deczka. Zresztą wciąż nie wiem czemu BWP ma być "durny".

Ok tutaj było to trochę durne, muszę przyznać. Z tym helikopterem przesadzili, ale też można powiedzieć, że wiele razy słyszało się, że ludzie przeżyli to czy tamto mając 0% szans.

Cytat z Didiego: "CF - ma super pomysł i właśnie tę tajemnicę do odkrywania po filmie, nad którą przesiedziałem dobre kilka godzin"
Jak już mówiłem, jaki to super pomysł? Godzilla z podkradzioną techniką z BWP (i tak kiepsko wykorzystaną, bo ten footage wygląda, jakby był nakręcony wypasioną kamerą filmową z bajerami. Bali się, że gorsza jakoś wpłynie na odbiór filmu?). No i powiedz mi jeszcze, nad jaką to tajemnicą przesiedziałeś po tym filmie kilka godzin?

To teraz Ci powiem o co chodzi z tym szukaniem po filmie. Otóż ostatnia scena to moment w którym parka głównych bohaterów siedzi sobie na diabelskim młynie, tak? W pewnym momencie coś spada do wody za nimi, jakaś satelita, czy cuś. Ale dokładnie nie jesteśmy pewni. Mógł to tez być ten potwór. Inną rzeczą jest to, że jeżeli ma się w film w dobrej rozdzielczości, albo wejdzie się na YT można wyszukać motyw z tym, że są 2 potwory. Nie jeden. Podobno matka i dziecko. Do tego, już dokładnie nie pamiętam, ale motyw z tą eksplozją ciała w bazie wojskowej - coś z nią jest, ale jak mówię, już nie pamiętam co. Podobno ma to być dokładniej wytłumaczone w 2 części, na którą cholernie czekam.

To chyba wszystko.
Zapisane

"In ancient days, in an ancient world, the Sibyls sung their melodies
But the song is lost, and no one hear when Sibyls speak the words of gods the world is deaf" - Therion
Cichy
Moderator

*

Miejsce pobytu:
Legionowo



WWW
« Odpowiedz #3 : Lipca 25, 2011, 13:55:55 »

Czy były momenty, kiedy naprawdę się bałem, kiedy panowała naprawdę taka atmosfera strachu? Nie !

No ja srałem w gacie ze strachu. I kto ma rację?

A gluty i krzyk przez poruszające się krzaczki to już fajne jest? Ile razy to było w filmach?

Ale ty piszesz o pojedynczych elementach filmu, a nie o całości. Przecież ciężko zrobić horror w lesie bez krwawych plam na ziemi czy poruszających się krzaczków. Aż się prosi żeby to wykorzystać. Ale motyw złych sił przywołanych przez czarownicę, która dalej straszy w dziwnym, nienaturalnym lesie to nie jest pomysł, który znalazł wykorzystanie w dziesiątkach filmów przed BWP.

A film głównie opierał się na wątku miłosnym, bo ten koleś leciał ratować swoją białogłową.

Wiem, że trochę się czepiam, ale mogli trochę bardziej wytężyć mózgownice i znaleźć bardziej oryginalny powód biegania tych ludzi po całym Nowym Jorku.

ale też można powiedzieć, że wiele razy słyszało się, że ludzie przeżyli to czy tamto mając 0% szans.

Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)

Otóż ostatnia scena to moment w którym parka głównych bohaterów siedzi sobie na diabelskim młynie, tak?

Yyyyy... Czy my mówimy o tym samym filmie?
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)
Zapisane
lorddemon1991

*

Miejsce pobytu:
Warszawa




WWW
« Odpowiedz #4 : Lipca 25, 2011, 14:07:23 »

Co do ostatniej sceny: nie pamiętam dokładnie w którym momencie to było, ale tu masz filmik z tego:

http://www.youtube.com/watch?v=HFbgViZ6X5s&feature=related

Sam reżyser o tym w pewnym momencie mówił i teraz są spekulacje: czy to potwór czy satelita, która spadła do wody i owego potwora zbudziła.

Akurat z humanem się zgodzę, BWP nie jest straszny. Całe przerażenie i budowanie napięcie niszczy to, że ten film jest po prostu nudny. Więc nie masz racji :D

Wykorzystanie czarownicy która zabija - toż to przecież Jaś i Małgosia - nie ściągnięte? Sciągnięte. Tak samo jak las, oraz godzilla w Cloverfield.
Zapisane

"In ancient days, in an ancient world, the Sibyls sung their melodies
But the song is lost, and no one hear when Sibyls speak the words of gods the world is deaf" - Therion
HAL9000

*

Miejsce pobytu:
Discovery One

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #5 : Lipca 25, 2011, 14:55:42 »

Jak już mówiłem, jaki to super pomysł? Godzilla z podkradzioną techniką z BWP (i tak kiepsko wykorzystaną, bo ten footage wygląda, jakby był nakręcony wypasioną kamerą filmową z bajerami. Bali się, że gorsza jakoś wpłynie na odbiór filmu?).

Można to wytłumaczyć tak: BWP to lata 90', wtedy królowała taśma SD, czyli tragiczna jakość ;) Cloverfield to już 21 wiek, jakość nagrania dużo lepsza, teraz już masz HD nawet komórce :D

Co do samego filmu, to mi Cloverfield bardzo się podobał. Jest to jeden z bardziej niedocenionych filmów ostatnich lat. Pomysł bardzo dobry, wykonanie rewelacyjne. Co chwilę podnosiłem szczękę z podłogi... zastanawiając się jak oni to cholera zrobili! :) Jedyny zarzut to to, że widać że większość scen była wcześniej bardzo dokładnie planowana. Nie ma w tym filmie wielu przypadków ;) Widać to na tym filmiku prezentującym efekty specjalne (uwaga filmik pełen spoilerów):

<a href="http://www.youtube.com/watch?v=YT_yh1r3cQg" target="_blank">http://www.youtube.com/watch?v=YT_yh1r3cQg</a>


Zapisane

Gentlemen, you can't fight in here! This is the War Room. Trakt
Cichy
Moderator

*

Miejsce pobytu:
Legionowo



WWW
« Odpowiedz #6 : Lipca 25, 2011, 15:16:31 »

Co do ostatniej sceny: nie pamiętam dokładnie w którym momencie to było, ale tu masz filmik z tego:

http://www.youtube.com/watch?v=HFbgViZ6X5s&feature=related

Aha, tak, tak - to faktycznie jest ostatnia scena. Myślałem, że chodzi ci o ostatnią scenę w sensie tej nagrywanej w czasie ataku. No i faktycznie coś widać, ale w sumie każda spekulacja jest moim zdaniem jałowa, bo film nie daje żadnej odpowiedzi na pytanie co to może być. Zresztą, z tego co widzę to na YT sporo jest "tajemnic" z tego filmu, a niektóre wydają mi się mocno naciągane :D.

Całe przerażenie i budowanie napięcie niszczy to, że ten film jest po prostu nudny.

Nudny bo co? Nie ma wybuchów i biegającego po lesie potwora? Czy nudny bo bohaterowie tylko gadają i sami napędzają sobie strach i paranoiczne zachowania, a nie robi tego pojawiająca się znienacka czarownica? A może nudny, bo nakręcony bardzo wiarygodnie, z wszystkimi rzeczami, które ludzie robią normalnie w takich sytuacjach, typu sikanie czy głupie gadki i żarty?

Wykorzystanie czarownicy która zabija - toż to przecież Jaś i Małgosia - nie ściągnięte? Sciągnięte.

Nie mówiłem przecież, że nigdy nie wykorzystano czarownicy w filmach czy książkach. Chociaż w taki sposób jak w BWP - raczej nie. Ja bym powiedział, że to takie trochę Lovecraftowska czarownica, taka jak w "Snach w Domu Wiedźmy". Za to filmów o ataku potworów było multum - od stu pięćdziesięciu Godzilli po "Wojnę światów". Tylko potwory się zmieniały, a scenariusze te same. Nie mówię, że od razu każdy monster attack movie to syf i żenada. "Cloverfield" całkiem dobry jest. Ale nie jest wybitny, powiedzmy sobie to szczerze. Nie tak jak BWP.
Zapisane
Master

*

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #7 : Lipca 25, 2011, 19:18:26 »

Cloverfield nie był taki zły. Mało tego - całkiem fajnie się go oglądało: raz - bo kręcony a'la Blair Witch; dwa - bo widowiskowy jak Godzilla.
Nie twierdzę, że to coś nowatorskiego. To po prostu monster movie z motywem "autentycznego nagrania" z Blair Witch. I na tym polu zdecydowanie wygrywa Blair Witch, gdyż był pierwszy i nowatorski.
Cloverfield (choć jak pisałem ogląda się nie najgorzej) za wyjątkiem akcji kręconej z ręki, jest typowym Hollywódzkim filmidłem z potworem, love story, dzielnymi marines i przestraszonymi amerykanami. W sumie jedynym, co ratuje ten film jest akcja kręcona "z ręki", bo cała reszta jest typowym amerykańskim filmem katastroficzno-martyrologicznym ;)
« Ostatnia zmiana: Lipca 25, 2011, 21:27:06 wysłane przez Master » Zapisane
crusia
Moderator Globalny

*

Miejsce pobytu:
Poznań




WWW
« Odpowiedz #8 : Lipca 25, 2011, 20:25:01 »

FF jest nowatorski, ale wyłącznie technicznie. Cały pic z ff polega na tym, że tworzy nową jakość narracji przy używaniu tych samych motywów, które od lat wykorzystywane są w horrorze czy thrillerze (polecam "Exhibita A", gdzie w fajny sposób wykorzystano ff w thrillerze psychologicznym). BWP był nowatorski, ale znowu - wyłącznie technicznie, bo fabularnie to film był prosty jak konstrukcja cepa. Potem ta forma się trochę zużyła, dlatego kolejne filmy ff muszą mieć bardziej skomplikowaną fabułę, żeby zainteresowały widzów. "Cloverfield" pod tym względem jest bardzo skomplikowany i rozwinięty, ale są też prostsze rzeczy, np. "Paranormal Activity" albo "Silent House". Ale o ile dobrze pamiętam BWP to oba i tak fabularnie proponują znacznie więcej niż BWP.

Fajnie, że Cichy lubi niedopowiedzenia i atmosferę, ale moim zdaniem jedno i drugie w BWP było przegięte w drugą stronę i teraz już chyba nie działa, a na mnie to nie działało nawet, gdy byłam dzieciakiem i trochę niepewnie traktowałam tę całą kampanię promocyjną - cały film czekałam, aż coś zacznie się dziać, co pewnie wynikało trochę z nieznajomości konwencji, ale mimo wszystko czułam się zawiedziona. I znacznie lepiej oglądało mi się Cloverfield, który moim zdaniem był zrobiony całkiem rzetelnie i jest świetnym przykładem na to, jak ff potrafi odświeżyć stare motywy i zagrywki :)
« Ostatnia zmiana: Lipca 25, 2011, 20:31:05 wysłane przez crusia » Zapisane
Paweł Mateja

*




« Odpowiedz #9 : Lipca 25, 2011, 20:53:17 »

Cloverfield to naprawdę fajny film. Nic tylko wziąć piwo, chipsy i dobrze się przy nim bawić. Naprawdę trudno mi go jednak porównywać z BWP. Zupełnie inne kino, ukierunkowane na zupełnie inny cel. BWP nie jest widowiskowy i porywający. Jest - moim zdaniem - przerażający i misterny, jest dla mnie kwintesencją tego, co w horrorach najstraszniejsze i chyba najlepszym przykładem tego, jak straszyć niedopowiedzeniami. Przy okazji jest chyba moim ulubionym horrorem i działa na mnie do tej pory, mimo tego, że widziałem go kilka razy. Jeśli miałbym wyróżnić jakiś FF poza nim, to Rec, który naprawdę znakomicie wykorzystał możliwości gatunku. Bo w sumie ani BWP ani Rec nie byłyby tak dobrymi filmami, gdyby nakręcić je tradycyjnie. A Cloverfield? Właściwie chyba nie odczułbym większej różnicy.

I szczerze mówiąc nie rozumiem, co to znaczy, ze Cloverfield proponuje więcej fabularnie, niż BWP. Że jest więcej akcji i biegania? Właśnie na tym rzecz polega, że BWP jest filmem surowym i przez to o wiele bardziej autentycznym, przerażającym itd. Oglądając wędrówkę młodych reporterów po lesie czułem strach, fascynację i po prostu czułem się blisko tego wszystkiego. No jakby mnie wessało do monitora. Cloverfield oglądałem z nogami na stole i piwem w ręce, mogłem sobie spauzować w dowolnym momencie, albo zatrzymać i dokończyć następnego dnia. Przy BWP drażniło mnie, że mi luba coś gadała i przez to rozpraszała. Nie wiem, co Was w ogóle wzięło na jakąś złożoność fabularną.

EDIT:
Na kampanię BWP jakoś się nie załapałem, oglądałem film kilka lat później i do tego najpierw bardzo przeciętną część drugą.
Zapisane
crusia
Moderator Globalny

*

Miejsce pobytu:
Poznań




WWW
« Odpowiedz #10 : Lipca 25, 2011, 21:30:19 »

I szczerze mówiąc nie rozumiem, co to znaczy, ze Cloverfield proponuje więcej fabularnie, niż BWP. Że jest więcej akcji i biegania?

Tak, dokładnie o to mi chodziło. Cloverfield oferuje znacznie bardziej skomplikowaną fabułę, więcej lokacji, bohaterów, różnorodnych sytuacji (od urodzinowej imprezy po szpital pełen chorych czy bieganie w tunelach). Nie oceniam tego, tylko stwierdzam fakt.

A to, że oglądałeś Clvoerfield chlejąc piwsko i nie uważając tylko pokazuje, jak od razu źle do tego filmu podszedłeś. Cała magia ff polega na tym, że musisz to kupić. Jeśli nie dasz się wciągnąć w konwencję to całość zawsze będzie się sprowadzać do biegania i machania kamerą :D W przypadku BWP głównie biegania i machania kamerą ;)

Anyway, ja po prostu BWP kompletnie nie kupiłam, a Cloverfield doceniam za rozwinięcie gatunku i powrót do zabaw z symulacją. Wcale nie uważam, że to najlepsze ff, ale całkiem dobre ff, a BWP należy się chwała tylko za bycie pierwszym pełnym horror ff i w sumie ciekawą legendę, o której jednak więcej się dowiedziałam z gry komputerowej ;) Która zresztą podobała mi się bardziej i o wiele bardziej mnie przestraszyła :D
Zapisane
Cichy
Moderator

*

Miejsce pobytu:
Legionowo



WWW
« Odpowiedz #11 : Lipca 25, 2011, 21:48:39 »

A to, że oglądałeś Clvoerfield chlejąc piwsko i nie uważając tylko pokazuje, jak od razu źle do tego filmu podszedłeś. Cała magia ff polega na tym, że musisz to kupić.

Ja w sumie na poważnie podszedłem do tego filmu, kupiłem go (w sensie nie to że na DVD :D), podobał mi się. I może fabularnie faktycznie jest bardziej zróżnicowany niż BWP, ale... no kuleje w pewien sposób. Nie podoba mi się, że wszystko dostajemy na tacy, a to, czego nie dostajemy, jest takie sensacyjne i miałkie. Jest coś takiego w BWP jak warstwa uczuciowa, warstwa sugestii, no nie wiem jak to dobrze nazwać, żeby to nie zabrzmiało banalnie, a było wiadomo o co chodzi. Chodzi dokładnie o to, co gra komputerowa pokazała, a czego nie było w filmie. Potencjał grozy - coś takiego. Bo w sumie wiemy co robiła wiedźma z Blair, wiemy mniej więcej co się stało w filmie... ale tak naprawdę mamy w głowie po skończeniu filmu - oprócz strachu, dezorientacji itp. - bogactwo rozwinięć tego całego tła, a każde z nich przerażające. To samo było jak pojawiło się "Zew Cthulhu" Lovecrafta - od razu ludzie wyczuli fazę, że to ma potencjał i buduje atrakcyjną i przerażającą otoczkę.

No i to straszenie w BWP. To trochę jak chińska tortura. Tak nas ten strach podskubuje, podskubuje, aż wreszcie nie można wytrzymać. ;) Dobra, chciałem jeszcze coś napisać, ale muszę iść :D
Zapisane
crusia
Moderator Globalny

*

Miejsce pobytu:
Poznań




WWW
« Odpowiedz #12 : Lipca 25, 2011, 22:08:41 »

Jedyne, co mnie podskubywało to rosnąca irytacja :D BWP gra wyłącznie na emocjach, bo poza obietnicą emocji nie oferuje niczego innego, a Cloverfield już tak. BWP to tak naprawdę tylko konwencja, a Cloverfield ma już bardziej standardowe elementy, ciągle jednak oferując także konwencję. Jak opisujesz walory BWP to odwołujesz się tylko do emocji, więc to wyjątkowo subiektywna ocena, chyba bardziej subiektywna niż w przypadku innych filmów. Dlatego takie rozmowy są jałowe, a już rozwinięte argumentowanie w ogóle :D Zrozumcie i zaakceptujcie, że kogoś może nudzić :D
Zapisane
lorddemon1991

*

Miejsce pobytu:
Warszawa




WWW
« Odpowiedz #13 : Lipca 25, 2011, 22:55:10 »

Kogoś może nudzić? Są tylko 3 osoby na świecie którym podobał się BWP - Cichy, Mateja i Campbell :D

BWP jest tak emocjonalny, że aż dorobił sie wersji porno. A cloverfield nie, więc nie wiem co lepsze :D
Zapisane

"In ancient days, in an ancient world, the Sibyls sung their melodies
But the song is lost, and no one hear when Sibyls speak the words of gods the world is deaf" - Therion
Stebbins

*

Miejsce pobytu:
Dorne




WAR is NOT the ANSWER

« Odpowiedz #14 : Lipca 25, 2011, 23:06:06 »

Cytuj
Kogoś może nudzić? Są tylko 3 osoby na świecie którym podobał się BWP

Śmiem twierdzić że jest więcej niz 3 osoby na świecie :)
Zapisane

"Podróż donikąd też zaczyna sie od pierwszego kroku."

(Ch. Palahniuk 'Rozbitek')
ciach_eemuu_ciach

*

Miejsce pobytu:
Łaziska Średnie

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



Where is Jessica Hyde?

« Odpowiedz #15 : Lipca 25, 2011, 23:07:38 »

Kogoś może nudzić? Są tylko 3 osoby na świecie którym podobał się BWP - Cichy, Mateja i Campbell :D

Bzdury gadasz  :) Są takie 4 osoby. Sam się wliczam do modnego klubu BWP  :D

Edit. Jest 5 takich osób  :)

A na poważnie. "Cloverfield" to nudne kino, które zapomina się dzień po seansie. BWP to film, którego ostatnią scenę zapamiętam do końca życia.
« Ostatnia zmiana: Lipca 25, 2011, 23:09:34 wysłane przez ciach_eemuu_ciach » Zapisane
lorddemon1991

*

Miejsce pobytu:
Warszawa




WWW
« Odpowiedz #16 : Lipca 25, 2011, 23:14:26 »

Skoro uważasz, że Cloverfield jest nudny, to Ty chyba cały BWP przespałeś :D
Zapisane

"In ancient days, in an ancient world, the Sibyls sung their melodies
But the song is lost, and no one hear when Sibyls speak the words of gods the world is deaf" - Therion
Master

*

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #17 : Lipca 25, 2011, 23:39:52 »

Wyjaśnijmy sobie jedno: pomimo tego, że Clover oglądało się nie najgorzej, to BWP do pięt nie dorasta, nie ma w nim nic nadzwyczajnego. Napiszę poraz kolejny to, co pisałem już wyżej: BWP był pierwszy, był czymś nowym, miał klimat i otoczkę. Clover poza akcją "z ręki" niczym nie zaskakuje - jest klasyczną, Holywódzką papką z imporezą, zgrają młodych ludzi, dzielnymi żołnierzami i zlym potworkiem. I Basta ! :D

@ lorddemon - dopisz mnie do tych, którym się podobał BWP :D
Zapisane
lorddemon1991

*

Miejsce pobytu:
Warszawa




WWW
« Odpowiedz #18 : Lipca 25, 2011, 23:44:07 »

Przecież BWP też nie był pierwszy. Więc można powiedzieć, że nie był zbyt super. A Cloverfield nic nowego nie wstawił do ff? Oczywiście, że nie. Pomyślałbyś, żeby do ff dać monster attack? Wątpię. Do tego zrobić wokół filmu otoczkę przed filmem i jeszcze po? Chyba nie. Więc nie mówmy tutaj o tym, że BWP jest jakiś mega nowatorski. Coś nowego na pewno zrobił. Zmieszał horror i grozę z ff. To samo zrobił Cloverfield. Zmieszał monster attack z ff. Jednemu wyszło lepiej, drugiemu mniej. I dla mnie to CF wyszedł cało z tej potyczki.
Zapisane

"In ancient days, in an ancient world, the Sibyls sung their melodies
But the song is lost, and no one hear when Sibyls speak the words of gods the world is deaf" - Therion
crusia
Moderator Globalny

*

Miejsce pobytu:
Poznań




WWW
« Odpowiedz #19 : Lipca 26, 2011, 01:05:54 »

Przecież BWP też nie był pierwszy.
Nie no, był. Pierwszy horror ff. I w sumie zagarnął ff dla horroru.

Do tego zrobić wokół filmu otoczkę przed filmem i jeszcze po?
No właśnie BWP też był w tym pierwszy :D Po raz pierwszy kampania reklamowa tak jawnie kłamała i udawała, że to prawdziwe wydarzenia :D Cloverfield w paru drobiazgach poszedł krok dalej, ale pomysł należał do BWP.

Tu nie rozchodzi się o licytację, który film zrobił więcej dla rozwoju kinematografii tylko który się lepiej ogląda :D Ja wolę Cloverfield, bo BWP poza nowatorstwem nie miał mi nic do zaoferowania, zero rozrywki, zero strachu. Cloverfield dało mi jedno i drugie.
« Ostatnia zmiana: Lipca 26, 2011, 01:09:38 wysłane przez crusia » Zapisane
Strony: [1] 2 3   Do góry
Drukuj
Skocz do: