Strony: [1] 2 3 ... 34   Do dołu
Drukuj
Autor Wątek: Niewarte tematu horrory i thrillery  (Przeczytany 158880 razy)
SickBastard
Moderator

*

Miejsce pobytu:
Pabianice




to hell and back

WWW
« : Września 01, 2010, 09:01:38 »

Jak nazwa wątku wskazuje... piszemy i dyskutujemy tutaj o OSTATNIO OBEJRZANYCH HORRORACH (i filmach horroropodobnych). Takich, które nie mają swojego osobnego tematu i nie są warte jego zakładania. I bierzcie sobie to do serca, bo nie chcemy mnożyć niepotrzebnie cichych wątków, w których nikt się nie wypowiada. Własny temat należy się na pewno kinowym premierom, seriom, uznanym klasykom albo filmom mającym potencjał, o których będzie można pogadać. O jakiejś szmirze klasy B, którą wydał klon Carismy raczej się chętni do dyskusji nie znajdą.
Tutaj nie ma obowiązku wklejania plakatu i podawania informacji o filmie.

O całej reszcie filmów (produkcjach niehorrorowych) dyskutujemy tutaj.
« Ostatnia zmiana: Września 07, 2010, 17:10:04 wysłane przez Mike Draven » Zapisane

BlackRainbow

*




« Odpowiedz #1 : Września 05, 2010, 10:14:37 »

Ostatnio oglądałam horror pt. "Dead Silence" ("Martwa Cisza") przyznam szczerze, że jest to jeden z lepszych filmów tego gatunku, jaki miałam okazję oglądać. A na pewno najlepszy, jaki oglądałam w ciągu ostatniego roku. Film z dosyć zaskakującym zakończeniem (bardzo mi się podobało) i masą przerażających lalek. Polecam.
Zapisane

" (...) Bo ja biegam po polach mojej dzikiej świadomości.
I wołam, krzyczę: tu nie ma nienawiści i złości!
To jest wolności miejsce, moje serce pełne jest miłości
Nic więcej."
SbobekH

*



« Odpowiedz #2 : Września 06, 2010, 19:00:15 »

"Jeździec bez głowy" - demet!
Bardzo dobry film, jak dla mnie. Johny Deep świetnie zagrał.
Nie jest to może mieszanka zajedwabistych efektów specjalnych, ale klimatycznie stoi na poziomie odbiegającym znacznie od dzisiejszych horrorów. 8/10 z czyściutkim sumieniem, bez spowiedzi!

nie ma takiego aktora jak Johny Deep, jest Johnny Depp ;) - nocny
« Ostatnia zmiana: Września 07, 2010, 01:02:54 wysłane przez nocny » Zapisane
Słoik

*

Miejsce pobytu:
Gliwice




"Miasto nie jest wielkie, wszyscy gramy razem."

« Odpowiedz #3 : Września 06, 2010, 19:48:35 »

Ja bardzo się przestraszyłem na filmie Paranormal activity. Film ma swoje plusy i minusy, ale ja się bałem.
Drag me to hell-  to dla odmiany świetna zabawa strachem.
Zapisane

"Tylko złe książki mówią, jacy są ich autorzy. Dobre książki mówią, jacy są ich bohaterowie." - A. Sapkowski
Tamerlan

*

Miejsce pobytu:
Za Tobą




WWW
« Odpowiedz #4 : Września 07, 2010, 16:57:04 »

Hymmm. ostatnio widziałem Japoński "Gurotesuku". Coś jak "Guena Pig" i "Hostel" ale lepsze i troche śmieszne... pod koniec...

PS
Cytuj
O całej reszcie filmów (produkcjach niehorrorowych) dyskutujemy tutaj.
Ten link coś nie działa...
« Ostatnia zmiana: Września 09, 2010, 09:41:38 wysłane przez Mike Draven » Zapisane

-------------------------------
www.dupnerecenzje.blogspot.com
Pavel
Administrator

*

Miejsce pobytu:
Kraków




Out of my mind. Back in five minutes.

WWW
« Odpowiedz #5 : Września 08, 2010, 00:54:12 »

The House of the Devil
Nie powiem, niezły film. Bardzo klimatyczny i szalenie podobała mi się stylizacja na lata '80, wyszło to cudownie. Gra aktorska też niczego sobie i to stopniowe budowanie napięcia, aż za bardzo nawet - przez prawie 70 minut na ekranie niewiele się dzieje. A kiedy się dzieje... no cóż, jest kiczowato ;) Mniej więcej wiem jaki był zamysł reżysera (taki skromny hołd), więc nie może być więcej jak 6/10 :) 
Zapisane

"Nie wydają mi się bowiem kochać książek ci,
którzy zachowują je nietknięte i ukryte w skrzyniach,
lecz ci, którzy dotykając ich zarówno w nocy,
jak w ciągu dnia brudzą je,
 marszczą i niszczą (...)".

Erazm z Rotterdamu
Sullivan

*

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



This is Not an Exit

« Odpowiedz #6 : Września 11, 2010, 19:45:38 »

Hymmm. ostatnio widziałem Japoński "Gurotesuku". Coś jak "Guena Pig" i "Hostel" ale lepsze i troche śmieszne... pod koniec...
Straszliwie nudne i durne pod względem fabularnym. Fakt, sceny poniżania i tortur na całkiem niezłym poziomie, ale ja poległem na próbach znalezienia jakiegoś ukrytego sensu w opowiedzianej historii. Takie obejrzeć - zapomnieć.

Frozen
Survival z dosyć interesującym pomysłem wyjściowym... i tylko tym.
Trójka narciarzy zostaje uwięziona na wyciągu krzesełkowym, który zostaje wyłączony na prawie tydzień. Kilku stopniowy mróz, wilki, brak jedzenia i takie tam. Proste jak budowa cepa, ale ogląda się całkiem nieźle.
Niestety aktorom nie uwierzyłem nawet przez chwilę. Strach i ból udawali bardzo nieudolnie, a niektóre ich teksty czy zagrania powodowały całkiem inne skutki, niż w zamierzeniu twórców.
Spojrzeć można, ale bez większych oczekiwań.
Zapisane
Paweł Mateja

*




« Odpowiedz #7 : Września 19, 2010, 22:18:32 »

Oglądałem z lubą Królową potępionych na podstawie powieści Ann Rice. Zasnąłem sobie pod koniec i żałowałem, że mnie obudzono. Nudne, banalne i wampiry prawie jak ze Zmierzchu. Nie polecam.
Zapisane
Stebbins

*

Miejsce pobytu:
Dorne




WAR is NOT the ANSWER

« Odpowiedz #8 : Września 19, 2010, 23:08:53 »

Hahhahahahahhaha

Ja dzis to wlaczylem i po 15 minutach dalem pauze :D z ciekawosci jutro odpale dalej i dam swoje przemyslenia :)  ...

edit:
Jednak zamiast dokończyć "Królową..." obejrzałem "Smakosza".
Tak jednym zdaniem o tym filmie- zaczelo sie cudnie, pozniej siadło :(

Ten film móglby być wymieniany razem z innymi kultowymi dziełami z gatunku horror, gdyby film zakończył sie niedaleko po połowie.
Do momentu kiedy nie pojawił sie na dobre tytułowy "Smakosz" pare razy byłem bliski stanu przedzawałowego, świetny początek, droga, rodzeństwo, krejzol na drodze,dosc mroczny  klimat. Wszystko pięknie, ale pozniej pojawil sie Smakosz i zepsuł wszystko.

Do momentu pojawienia sie na stałe "potwora"- 10/10, później - 4/10. Wychodzi więc na to że za całlokształt 7/10, ale mimo wszystko lekki niedosyt odczuwam, spaprali film od pewnego momentu :(
« Ostatnia zmiana: Września 20, 2010, 11:34:43 wysłane przez Stebbins » Zapisane

"Podróż donikąd też zaczyna sie od pierwszego kroku."

(Ch. Palahniuk 'Rozbitek')
RandallFlagg

*




« Odpowiedz #9 : Września 26, 2010, 15:27:57 »

Nightmare on Elm Street (2010)

Nie taki znowu zły remake. Zastrzeżenia mam takie, jak pod adresem wszystkich wcześniejszych "Koszmarów...: tego typu horror mnie specjalnie nie straszy ani nie bawi. Tradycyjnie pełen tanich chwytów, z kilkoma zaledwie wartymi uwagi scenami, z których najciekawsza - paradoksalnie - następuje w ostatniej minucie filmu. Nowy Freddy wygląda nieco dziwnie, i nie wiem, co by komu szkodziło, gdyby trzymali się oryginalnego wyglądu, bowiem ta kwestia to jedna z rzeczy, które zmian i unowocześnień nie potrzebowały. I jeszcze to, że rzucanie fajnymi tekstami wychodziło lepiej wcześniejszej wersji Freda - te, które wygłasza tuningowany brzmią nieco sztucznie, bo postać dużo mniej groteskowa niż pierwowzór.

Nie wiem, o co chodziło twórcom. Żeby film był bardziej na serio? Kurcze, nie wiem, ale czy w przypadku tego bohatera, którego genesis obfite było w różne piekielne - i nie tylko - przypadki, takie uwierzytelnianie było w ogóle potrzebne?

Daję 4/10.
« Ostatnia zmiana: Września 26, 2010, 15:29:55 wysłane przez RandallFlagg » Zapisane

"...Pnie się w górę ścieżką kamienistą
Wśród upiorów, widm, bezgłowych ciał,
Ale nie przeraża go to wszystko
Bo nie takie bajki z domu znał..."
HAL9000

*

Miejsce pobytu:
Discovery One

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #10 : Września 26, 2010, 15:42:27 »

Nightmare on Elm Street (2010)

Ja filmowi daję 5/10.

Film ma niezłe zdjęcia i w ogóle od strony technicznej jest fajnie... ale niestety fabuła leży i jak na horror to nie jest zbyt strasznie. Oryginał był pomysłowy. Niższe koszta skłoniły twórców do ruszenia głową jak tu zaskoczyć i przestraszyć widza. Tutaj są te same pomysły, tylko zastąpione nowoczesnymi trikami.

Miałem nadzieję że będzie z tego coś dobrego (Samuel Bayer kręci świetne teledyski), ale niestety wyszedł kolejny klon ze stajni Michael'a Baya :(

Szkoda.
Zapisane

Gentlemen, you can't fight in here! This is the War Room. Trakt
Cichy
Moderator

*

Miejsce pobytu:
Legionowo



WWW
« Odpowiedz #11 : Września 27, 2010, 14:25:37 »

Obejrzałem ostatnio Kobietę w czerni, zachęcony rozmową inga z Mandem i w sumie średnio mi się film podobał. Na plus mogę zaliczyć bardzo fajny brytyjski klimat i piękny akcent aktorów ;), ale te straszne sceny to raczej śmieszne były :D.

ingo, Mando - o którą scenę Wam chodziło, że taka straszna niby jest?

Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)

No i rozwaliło mnie też nazwisko woźnicy - Keckwick!  :roll:
Zapisane
Faay

*

Miejsce pobytu:
Poznań




Quoth the Raven, "Nevermore."

« Odpowiedz #12 : Września 30, 2010, 00:00:58 »

Ja bardzo się przestraszyłem na filmie Paranormal activity. Film ma swoje plusy i minusy, ale ja się bałem.
Drag me to hell-  to dla odmiany świetna zabawa strachem.
A mnie z kolei znudził, przestraszyłam się może raz, już naprawdę zaczynają mnie wkurzać filmy bazujące na eksperymencie z Blair witch project. Może za dużo już tego było trochę ostatnimi czasy Rec, Rec 2, Kwarantannai właśnie Paranormal activity, wg mnie najsłabszy z wymienionych.

Ja z kolei dziś natknęłam się w tv na Posłańców(2007) i z ciekawości i braku innego zajęcia obejrzałam. Filmweb mówi : Złowieszcza ciemność najeżdża pozornie pogodne gospodarstwo w Północnej Dakocie. W domu rodziny Salomonów zaczynają dziać się dziwne a za razem straszne rzeczy. Istnieją dowody, które sugerują, że dzieci są wysoce podatne na paranormalne zjawiska. Widzą to czego dorośli nie mogą, wierzą w to, czemu dorośli zaprzeczają. Próbują ostrzegać , ale dorośli nie chcą słuchać. Dziwny ten opis...najeżdżająca ciemność. Hm.
Taka średniawka, momentami straszny, ale powielający wiele schematów, zwłaszcza zachowanie bohaterów jest schematyczne i wykorzystujący motywy z wielu filmów grozy, momentami miałam poczucie, że oglądam kolaż rożnych horrorów, od Ringów i Klątw po Amityville i Ptaki itd. Naprawdę nic oryginalnego w tym filmie nie dostrzegłam, ale z drugiej strony nie zasnęłam, więc nie było znowu tak najgorzej ;) Główna aktorka była dla mnie irytująca. Obejrzeć można, ale lepiej inaczej wykorzystać te półtorej godziny ;)

Heh, jeszcze taki fajny opis tego filmu znalazłam na onecie: Złowroga ciemność nawiedza pozornie sielską farmę słoneczników w Dakocie Północnej. Rodzina Solomonów zostaje rozdarta przez podejrzenia, chaos i zbrodnię. Idiotycznie uroczy :D
« Ostatnia zmiana: Września 30, 2010, 00:08:46 wysłane przez Faay » Zapisane

"If this is a dream, the whole world is inside it." Stay
Słoik

*

Miejsce pobytu:
Gliwice




"Miasto nie jest wielkie, wszyscy gramy razem."

« Odpowiedz #13 : Września 30, 2010, 22:42:27 »

Ja bardzo się przestraszyłem na filmie Paranormal activity. Film ma swoje plusy i minusy, ale ja się bałem.
Drag me to hell-  to dla odmiany świetna zabawa strachem.
A mnie z kolei znudził, przestraszyłam się może raz, już naprawdę zaczynają mnie wkurzać filmy bazujące na eksperymencie z Blair witch project. Może za dużo już tego było trochę ostatnimi czasy Rec, Rec 2, Kwarantannai właśnie Paranormal activity, wg mnie najsłabszy z wymienionych.

A ja żadnego tego typu filmu nie widfzaiałem, jedynie "Paranormal..."
« Ostatnia zmiana: Października 01, 2010, 10:05:29 wysłane przez SickBastard » Zapisane

"Tylko złe książki mówią, jacy są ich autorzy. Dobre książki mówią, jacy są ich bohaterowie." - A. Sapkowski
Humungus

*

Miejsce pobytu:
Białystok




« Odpowiedz #14 : Października 06, 2010, 15:16:46 »

Obejrzałem wczoraj Rabid Davida Cronenberga i... film mocno przeciętny. Niby nawiązanie do filmów Romero (które moim skromnym zdaniem były lepsze) ale jednak brakuje jakiejkolwiek spójności pomiędzy poszczególnymi scenami. Brak jakiegokolwiek wątku, który 'popchnąłby' fabułę filmu do przodu... Niestety, tylko 5/10 Ps. dzisiaj mam zamiar obejrzeć The Brood tegoż reżysera i mam nadzieję, że się nie zawiodę, bo nasłuchałem się kilku pozytywnych opinii na temat tego filmu...
Zapisane
Lady Nina

*

Miejsce pobytu:
Łódź




ka-mai

« Odpowiedz #15 : Października 07, 2010, 20:17:40 »

Orbitowski na swoim blogu polecał [?] horrorek Babysitter wanted, więc oczywiście musiałam go obejrzeć, no bo jakże inaczej. ;)
I rzeczywiście, chociaż nie straszy ani nie zaskakuje, to wchodzi bardzo przyjemnie. Ma trochę nostalgiczny klimacik "starych horrorów" z lat osiemdziesiątych, solidną obsadę, nie jest durny jak nieszczęście i ogółem ma wszystko co trzeba. Żadne tam dzieło, ale nadaje się w sam raz na wieczór pod znakiem zaspanego nicnierobienia. I idealnie pasuje do czipsów. :D
Zapisane
human

*

Miejsce pobytu:
Kuropatnik / Strzelin / Wrocław




Full darks no stars!

« Odpowiedz #16 : Października 22, 2010, 17:17:18 »

A dla mnie Babysitter był wyjątkowo tepym filmem . przez cały seans się śmiałem z tępości głównej aktorki i z tego małego szatana :D
Zapisane

ZAPRASZAM
NA
MOJEGO
KINGOWEGO
BLOGA
http://bastion-humanus.blogspot.com/
p.a.
Administrator

*

Miejsce pobytu:
Katowice

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #17 : Października 22, 2010, 22:57:28 »

Z horrorów ostatnio zobaczyłem wreszcie "Paranormal Activity". Zauważyłem, że są skrajne opinie na temat tego filmu. Wydaje mi się, iż wszystko zależy od tego, co kogo straszy. Jedni lubią gwałtowne, brutalne akcje, inni nie. Sam należę do tej drugiej grupy, dlatego film mi się podobał. I moim zdaniem naprawdę nieźle straszył. Ale pewnie zrozumieją to tylko ci, którzy - tak jak ja - leżeli czasami po ciemku w łóżku i starali się wychwycić odgłos, który - jak im się wydawało - przed chwilą słyszeli. Na tym lęku film bazuje idealnie.  A jeśli idzie o paradokumentalną formę, to oczywiście taki "[Rec]" jest lepszy, ale "Paranormal Activity" podobał mi się bardziej, niż "Blair Witch Project". Nieznacznie, ale jednak. Zresztą nie należę chyba do wyjątków, bo na imdb film ten też jest oceniony nieznacznie wyżej. 7/10, jak dla mnie.
Zapisane
Autumn

*

Miejsce pobytu:
Reykjavík




« Odpowiedz #18 : Października 25, 2010, 11:53:40 »

Czwarty stopień
Pierwsza myśl po zakończeniu filmu: brakowało mi Scully i Muldera :D
Kurcze, do sceny:
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)
mi się bardzo podobało, nie wiadomo było o co tak naprawdę chodzi, takie to wszystko było niedopowiedziane. Ale właśnie po wyżej wymienionej scenie mój entuzjazm względem filmu opadł. Na plus wstawki dokumentalne, fajnie to wyglądało, było też kilka strasznych scen. Nie wiem w końcu, czy to film oparty na faktach czy też tak to miało wyglądać, ale w sumie można obejrzeć.
Zapisane

Obudziłam się nagle. Była trzecia, pora duchów, samobójców i złodziei.
Lady Nina

*

Miejsce pobytu:
Łódź




ka-mai

« Odpowiedz #19 : Października 28, 2010, 16:54:39 »

A dla mnie Babysitter był wyjątkowo tepym filmem . przez cały seans się śmiałem z tępości głównej aktorki i z tego małego szatana :D

No ja się zgadzam, jak najbardziej, że ten film głupi jest, ale taki "całkiem fajnie głupi". :D

A niedawno skombinowałam film Dark Night of the Scarecrow, specjalnie dla mojej matki, która dwadzieścia pięć lat temu ze strachu przesiedziała go za fotelem. :D :D No... nie wiem, jakie wrażenie wywierał ćwierć wieku temu, ale teraz się mocno zestarzał. W sumie potencjał nawet ma, sama historia jest niezła, ale wykonanie, realizacja i muzyka, w większości leżą i kwiczą. Na całego. :D
Zapisane
Strony: [1] 2 3 ... 34   Do góry
Drukuj
Skocz do: