Strony: 1 ... 25 26 [27] 28 29 ... 35   Do dołu
Drukuj
Autor Wątek: Niewarte tematu horrory i thrillery  (Przeczytany 160149 razy)
michax77

*

sponsor forum
SPONSOR
FORUM


« Odpowiedz #520 : Lutego 20, 2022, 01:00:23 »

Też mi się podobała Kimi. Jakiś czas temu oglądałem No Sudden Move, a już pojawił się kolejny film Soderbergha i jest to najlepszy film reżysera od przynajmniej kilku lat. No Sudden Move był ok, jak na ostatnie filmy reżysera, ale miałem coraz bardziej wywalone na historię czym bliżej końca, mimo doskonałej obsady, a z Kimi miałem tak, że czym dłużej trwał to coraz bardziej wciągałem się w historię, będącą hołdem dla thrillerów takich  jak Okno na podwórze i innych produkcji, o ludziach zamkniętych w domu, którzy słyszą/widzą morderstwo, a przynajmniej tak im się wydaje.

Widać że to taka produkcja nakręcona w przerwie między jednym a drugim filmem, pewnie nie więcej jak miesiąc, dwa miesiące kręcili,  ale fajnie się ogląda co jest zasługą scenariusza Davida Koeppa, który napisał już coś w podobnych klimatach czyli Panic Room Davida Finchera. Jak większość filmów Soderbergha technicznie film się dobrze prezentuje i widać że miał pomysł na to jak pokazać historię, jak poszczególne sceny mają wyglądać, jak budować napięcie i klimat paranoi.

 Ale film nie wyszedłby tak dobrze, gdyby nie Zoe Kravitz (nie mogę się doczekaj jej wersji Kobiety Kot, od czasu Michelle Pfeiffer w Powrocie Batmana to idealny wybór do tej roli), która ciągnie film na swoich barkach. Odkąd reżyser niby  przeszedł na emeryturę podobają mi się filmy Soderbergha te bliższe produkcjom jakie David Fincher mógłby zrobić, czyli thrillery, bo ostatnim filmem (nie liczę serialu, genialnego Knicka z Owenem i filmu Logan Lucky ) Soderbergha jaki mi się podobał to Unsane z Claire Foy, który nakręcił komórką, będący hołdem dla filmów Polańskiego.

Kimi to jedna z tych produkcji, która w udany sposób wykorzystuje w fabule sytuację z koronawirusem, gdy wszyscy byliśmy zamknięci, więc można utożsamić się z bohaterką. No i można odnieść wrażenie, że akcja ma miejsce teraz, bo są np. protesty. A  nowoczesne technologie pomagają w walce z bandziorami, co wyszło fajnie. Bo to taki film, czyli fajna bezpretensjonalna rozrywka. Walka w finale z przestępcami w domu skojarzyła mi się z Kevinem sam w domu, tylko bardziej realistyczna jest, a nie komediowo. No i  to chyba nie może być przypadek, że sąsiada Angeli, Kevina gra aktor, który w Home Alone grał wrednego i najstarszego brata Kevina. Ocena: 7/10.

Texas Chainsaw Massacre (2022)

Pewnie to niepopularna opinia, ale nigdy nie byłem fanem Teksańskiej masakry piły mechanicznej Tobe Hoopera z 1974. Doceniam kult, jak ważny dla slasherów to film jest, podobał mi się syf i brud jaki wylewał się z tej produkcji, to jak jest miejscami niepokojący,  ale średnio mi podszedł. Trochę to podobny przypadek co z Halloween Carpentera, który szanuję jako klasyka, ale wolę dwójkę i pierwszy powrót po latach Jamie Lee Curtis do tej roli czyli H20, czy jak tam film się nazywał. A wracając do Masakry to jest jedyna seria horrorów, z której nie widziałem żadnej kolejnej części, tak mi nie podeszła jedynka. Akurat o Halloween wspominam, bo te dwie telenowele horrorowe mają wiele linii czasowych.

I pewnie dlatego przy najnowszej części Teksańskiej Masakry wpadli twórcy na pomysł taki sam na jaki wpadli twórcy najnowszych dwóch filmów z Myersem, że olejemy wszystkie części, więc Masakra z 2022 roku to jest kontynuacja tylko jedynki. A też to ma wspólnego z nowymi częściami Halloween, że powraca final girl z pierwszego filmu, czekała na Leatherface'a by się zemścić kilkadziesiąt lat jak bohaterka grana przez Lee Curtis u Carpentera. Najnowsza Teksańska Masakra to średni, a miejscami słaby slasher. Choć ma kilka momentów, w których mnie zaskoczył.

Historia zaczyna się dość ciekawie, bo Leatherface siedzi sobie spokojnie w domu z babcią, czy to mamą (film dopiero co skończyłem, a już nie pamiętam czy to mama czy babcia była), nie wadząc nikomu, ale wpada młodzież, która myśli, że lokatorzy zostali wyrzuceni przez bank i dom stoi pusty. Więc zaczynają się rządzić, chcą się pozbyć rasistowskiej flagi za oknem, która jest pamiątką po pradziadku i tłumaczą babci, że dom już do niej nie należy, ale babcia mówi że ma dokument, że do niej dom należy, ma akt własności, ale nie chce im pokazać (co okazuje się prawdą), bo nie są mili i dostaje zawału. No i dziadek zaczyna się mścić.

Wiadomo, że mordercy ze slasherów z każdym kolejnym ciosem są jak superbohaterowie, niezniszczalni, ale z tego filmu wynika, że Leatherface ma około 70, jeśli nie więcej.  A gość jest szybszy w przemieszczaniu się od Myersa i Jasona razem wziętych. Facet szybko się rusza, ale nie tak jak inny slasherowi mordercy, że teleportuje się, tylko widzimy jak biega. No i facet ma krzepę, bo rzuca młotami, piłą. Kolejna rzecz, która  mnie zaskoczyła, to że bohaterowie (a raczej ofiary) psychola są zaskakująco, nie mądrzy, co to, to nie (do tego jeszcze wrócę), ale wytrzymali. Jednej z postaci podciął gardło i nie ma pół twarzy, a gość wstaje i potrafi przejść spory kawałek, krwawiąc jak świnia, a w końcówce jedna z bohaterek jest przecięta piłą od pasa w górę, rzucona, a później żyje. Co prawda nie za długo, ale jednak.  Nie przypominam sobie tak wytrzymałych ofiar morderców w slasherach.

Oczywiście bohaterowie są głupi, a czym dłużej film trwa to coraz bardziej. Największą głupotę pokazał kierowca autobusu, który zamiast odjechać, nie wysiadać, to zatrzymuje busa i wysiada, bez żadnego słowa wyjaśnienia, a pasażerowie go pytają dlaczego to zrobił i  nic nie odpowiada. Powinien się odwrócić i powiedzieć - tak mi scenariusz każe, żeby zaczęła się rzeźnia. Postawię 4/10, ale to nie jest rozczarowanie, bo jedynka też nie jest dobrym filmem.
« Ostatnia zmiana: Lutego 20, 2022, 01:15:27 wysłane przez michax77 » Zapisane
p.a.
Administrator

*

Miejsce pobytu:
Katowice

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #521 : Lutego 20, 2022, 09:53:14 »

Moim zdaniem "Teksańska masakra..." to film jednorazowego użytku i robienie z niego serii było niedorzecznym pomysłem. W kolejnych klasycznych częściach odlecieli w stronę komedii w zasadzie, groteski i szeroko pojętej przesady. Ciężko się na to patrzy :D W rezultacie to, co budziło niepokój w jedynce, w tych częściach wydaje się po prostu głupie. Najlepiej z tych staroci ogląda się chyba trójkę, gdzie gra zresztą Viggo Mortensen. W czwórce mamy z kolei Matthew McConaugheya. I ci dwaj aktorzy to największe plusy tych produkcji. I trudno je traktować nawet w kategorii sequeli, to są raczej niezależne byty, wariacje na temat, aniżeli precyzyjne sequele.

Lepiej wygląda remake i później realizowane filmy, wśród których mamy dwa prequele i jeden sequel oryginalnej produkcji z 1974. Całkiem sensowny zresztą, więc może szkoda, że znów to olano - podobnie, jak szkoda, że w nowym "Halloween" zapomniano choćby o innych filmach z Curtis, czyli dwójce i H20.
Zapisane
p.a.
Administrator

*

Miejsce pobytu:
Katowice

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #522 : Lutego 23, 2022, 15:54:55 »

Matkoboska, jest gorzej, niż sądziłem :D Ten film jest tak momentami kretyński, że otwieram dziś oczy ze zdziwienia, jak widzę, że niektórzy krytycy w Polsce dali filmowi 6/10.

Mam wrażenie, że twórcy bardzo chcieli zrobić swoje Halloween, bo nawet bohaterkę (tę, która przeżyła pierwotną masakrę) upodobnili nieco do Jamie Lee Curtis. Podobnie długie, siwe włosy, podobna twardość... ale umysł chyba nie ten :D Ale o tym za chwilę. Co do bycia sequelem oryginalnego filmu Hoopera... Też tak nie do końca to działa. Ok, jest motyw zemsty Sally na Leatherface, ale ogólnie przemilczano nieco jego losy między pierwszym filmem a tym najnowszym. W rezultacie słabo się to mimo wszystko klei.

Największym jednak minusem filmu jest wszechobecna głupota i brak logiki.
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)

Dodatkowo twórcy czasem nieudolnie próbuję swoje dzieło pogłębić. A tu jedna z bohaterek jest ocaloną ze szkolnej strzelaniny, tu niby wyśmiewają ludzi wrzucających wszystko na Insta, tu wieszają flagę Konfederacji... To jeszcze kupuję, ale jak usłyszałem wytłumaczenie (serio? Flaga po pradziadku?), to zwątpiłem :D Największym plusem filmu jest chyba to, że dość nieznośni główni bohaterowie dostają srogi wpie**** :D A nie, to nie jest największy plus, tylko jedyny. Nie oczekiwałem wiele, liczyłem na fajną rozrywkę wartą 5/10. Ale za ten film mogę dać tylko 3/10. Przy nim nowe Halloween to arcydzieło.

PS. A starsza pani, jak to zrozumiałem, jest dawną opiekunką sierocińca. O Leatherface policjant chyba mówi "one of her boys", ale tu chyba nie chodzi o więzy rodzinne, tylko o bycie dawnym podopiecznym.
Zapisane
HAL9000

*

Miejsce pobytu:
Discovery One

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #523 : Marca 02, 2022, 20:43:33 »

No Exit (2022)

Całkiem interesujący thriller, który ma rewelacyjny początek ale z biegiem akcji trochę się sypie. Główną bohaterką jest dziewczyna przebywająca na odwyku. Gdy dowiaduje się, że jej matka jest w szpitalu postanawia uciec z placówki. W drodze dopada ją śnieżna zamieć i musi zatrzymać się w schronisku gdzie przebywa już kilka innych osób. Okazuje się, że ktoś z nich jest porywaczem, bo w vanie przed schroniskiem jest porwane dziecko. I to jest pierwsze pół godziny filmu czyli ta najlepsza część :D Jest ciekawie zarysowana główna bohaterka i dobry klaustrofobiczny klimat. Coś jak u Tarantiono w Nienawistnej Ósemce. Tylko jak się zaczyna wszystko wyjaśniać to klimat z każdą minutą pryska coraz bardziej. Twórcy próbują nam to zrekompensować bardziej krwawymi scenami pod koniec, ale to już jest takie sztuczne podbijanie napięcia. Mimo to cały film oceniam dość pozytywnie i może komuś się spodobać nawet bardziej niż mnie.

6.5/10
Zapisane

Gentlemen, you can't fight in here! This is the War Room. Trakt
michax77

*

sponsor forum
SPONSOR
FORUM


« Odpowiedz #524 : Marca 03, 2022, 02:37:36 »

No Exit jeszcze nie widziałem, ale piszę, bo to produkcja Hulu, czyli kiedyś stacji należącej do Foxa (albo na odwrót), a teraz do Disneya, jak Fox i FX. A jak wiadomo w wakacje ma wejść Disney+ do Polski co ogloszono oficjalnie i ten film jest tego dowodem, bo ma lektora i napisy polskie, czyli tak jak produkcje ze świata Star Wars i Marvela (głównie seriale), więc też należące do Disneya. Wiem że do serialu Hulu o sekstaśmie Pameli Anderson z Lily James i Sebastianem Stanem są polskie napisy na bieżąco, jest lektor i napisy do serialu Hulu Dopesick z zeszłego roku z m.in. Michaelem Keatonem, Rosario Dawson, i innymi gwiazdami, więc zaczęli też tłumaczyć nie tylko do SW i MCU na Disney+ (a w UK na Star, dodatkowa usługa na D+), ale też dla nowych produkcji Hulu na bieżąco pojawiają się polskie tłumaczenia (i zgaduje, że do produkcji Foxa, FX i innych stacji do nich należących). No i bardzo dobrze.
Zapisane
michax77

*

sponsor forum
SPONSOR
FORUM


« Odpowiedz #525 : Marca 04, 2022, 01:20:40 »

Obejrzałem No Exit i w sumie oceniam niżej jak Ty, postawiłbym 5/10, może trochę naciągane 6/10, głównie za aktorów, bo fajna obsada i też za to, że nie patyczkuje sie z bohaterami, zwłaszcza w drugiej połowie. Film nie zaskakuje, twisty można się domyślić, ale nie nudziłem się, bo film jest sprawnie zrobiony i  krótki.
Zapisane
HAL9000

*

Miejsce pobytu:
Discovery One

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #526 : Marca 04, 2022, 10:03:00 »

Wiem że do serialu Hulu o sekstaśmie Pameli Anderson z Lily James i Sebastianem Stanem są polskie napisy na bieżąco, jest lektor i napisy do serialu Hulu Dopesick z zeszłego roku z m.in. Michaelem Keatonem, Rosario Dawson, i innymi gwiazdami, więc zaczęli też tłumaczyć nie tylko do SW i MCU na Disney+ (a w UK na Star, dodatkowa usługa na D+), ale też dla nowych produkcji Hulu na bieżąco pojawiają się polskie tłumaczenia

A do The Dropout nie ma  :( A ten serial mnie akurat interesuje najbardziej.

See For Me (2021)

Kolejny thriller z ciekawym punktem wyjściowym. Mamy niewidomą dziewczynę (autentycznie niewidoma aktorka), która pracuje jako opiekunka domu, gdy bogaty właściciel gdzieś wyjeżdża. Aby ogarnąć sytuację używa smartfona i łączy się z kimś i ten ktoś jest jej oczami i mówi jej gdzie co jest. No i oczywiście dom, którym ma zająć się nasza bohaterka jest na zadupiu, a w nocy włamują się do niego złodzieje... Już samo to daje dużo pola do popisu, żeby zrobić coś trzymającego w napięciu. Ale niestety twórcy chcą być jeszcze bardziej oryginalni :D

Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)

Mi to trochę popsuło odbiór, bo nie kibicowałem jej tak jak powinienem. Końcówka też w sumie rozczarowuje, bo z tego niby genialnego pomysłu ze smartfonem i przewodnikiem, też w sumie nie wyciśnięto wszystkiego.

5.5/10
Zapisane

Gentlemen, you can't fight in here! This is the War Room. Trakt
michax77

*

sponsor forum
SPONSOR
FORUM


« Odpowiedz #527 : Marca 05, 2022, 03:38:54 »

Tak się przyzwyczaiłem, że do produkcji Foxa, Hulu, FX są oficjalne tłumaczenia zza granicy, że też byłem niemile rozczarowany, że do The Dropout nie ma, bo zakładałem że będą napisy. Ale taka sama sytuacja była z serialem Księga Boby Fetta, wszyscy byli pewni że będzie dubbing i napisy, bo do Mandalorianina na bieżąco dawali, a akurat do tego serialu Star Wars, który można nazwać sezonem 2.5 Mandalorianina nie dali.

 Ale pewnie kwestią czasu jak do The Dropout i Boby się pojawi się oficjalne polskie tłumaczenie (obejrzałem z fanowskimi), zresztą do Dopesick o aferze opioidowej nie było od razu napisów/lektora, tylko po jakimś czasie. A oprócz Dropout to czekam też na inny serial Hulu, który ma premierę w marcu, czyli Girl from Plainville,  o znanej sprawie dziewczyny, oskarżonej o przyczynienie się do samobójstwa chłopaka za pomocą esemesów.  Liczę że do tej produkcji z Fanning też będzie polskie tłumaczenie, a jeśli nie to pewnie za kilka tygodni się pojawi tłumaczenie, a w ostateczności  obejrzy się, gdy w wakacje Disney+ wejdzie do Polski, a wiadomo że będzie miał usługę Star, czyli wszystkie dzieła Foxa, FX, Hulu. Bo gdyby mieli nie wejść, a ogłosili oficjalnie, to  by nie  dawali nie tylko polskie napisy, ale też lektora lub dubbing do MCU, Star Wars, produkcji z Foxa, FX, Hulu. No i przestały się produkcje nowe Hulu, Foxa, FX pojawiać na innych stacjach i platformach.

Pojawił się dziś kolejny thriller z Disneya/Hulu Fresh z Sebastianem Stanem, który ma napisy polskie. Też jeszcze nie widziałem.

A co do Stana to polecam Pam i Tommy, super rozrywka z genialną Lily James. Nie chodzi tylko o upodobnienie jej do Pameli, za które powinny charakteryzatorzy, makijażyści, dostać wszystkie nagrody, ale też świetnie gra dziewczyna. Bardzo fajna rozrywka po siedmiu odcinkach od reżysera Ja, Tonia.
« Ostatnia zmiana: Marca 05, 2022, 03:43:48 wysłane przez michax77 » Zapisane
michax77

*

sponsor forum
SPONSOR
FORUM


« Odpowiedz #528 : Marca 12, 2022, 02:00:29 »

Fresh (2022)

Thriller z Sebastianem Stanem w roli idealnego faceta, przystojnego i sympatycznego słodziaka, lekarza, z którym umawia się dziewczyna nie mająca szczęścia do facetów, bo każdy na jakiego wcześniej trafiła okazywał się być nie wartym uwagi. Sebastian Stan okazuje się być kimś innym, co nie jest zdradzeniem ważnej informacji z fabuły, bo tego dowiadujemy się, gdy pojawia się tytuł (tytuł pojawia się w 30 minucie filmu).

W filmie mógł Zimowy Żołnierz zagrać coś innego ze swoim urokiem osobistym, nie tak sympatycznego gościa albo inaczej, zagrał, taką postać jak zawsze, tylko że pociągnęli to twórcy w drugą stronę, w rolę psychola. Jedyny minus to zakończenie.
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)
I zakończenie wydaje mi się trochę urwane,
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)
ale ogólnie to dobry dreszczowiec, trzymający w napięciu, wymieszany z bardzo czarną komedią. Ocena: 7/10.

<a href="http://www.youtube.com/watch?v=wKk5VAK1GZQ" target="_blank">http://www.youtube.com/watch?v=wKk5VAK1GZQ</a>
« Ostatnia zmiana: Marca 12, 2022, 02:03:06 wysłane przez michax77 » Zapisane
michax77

*

sponsor forum
SPONSOR
FORUM


« Odpowiedz #529 : Marca 19, 2022, 02:58:08 »

Deep Water (2022)

Powrót Adriana Lyne'a po 22 latach, najlepszego specjalisty (nie licząc Paula Verhoevena) od produkcji nie bojących się tematyki erotycznej. W sumie to nie ma jego filmu, który by mi się nie podobał, jest tak z produkcjami uznanymi jak 9 i pół tygodnia, Flashdance, Fatalne zauroczenie, Drabina Jakubowa, ale też filmy, o których się mniej mówi jak Niemoralna propozycja, Lolita i Niewierna z cudowną Diane Lane. No i wrócił filmem, który zbiera mieszane opinie. Większość jest negatywna, a nawet spotkałem się z głosami, że to jeden z najgorszych filmów 2022 roku, słusznie wypuszczono go na Hulu (ciekawe, że to kolejna produkcja po Pam i Tommy po części o seksie na Disney+), a w Europie na Amazon Prime, ale też kilka pozytywnych czytałem. Może nie takie, że to najlepsze dzieło Lyne'a od lat, ale dobra produkcja w klimatach, których Lyne czuje się jak ryba w wodzie. Dostałem historię współpisaną przez twórcę Euforii, o małżeństwie. Melinda, żona, flirtuje z każdym facetem, z czym nie kryje się przed mężem, a starszy mąż jest podejrzewany o znikanie jej kochanków. Choć czy na pewno kochanków,  może przyjaciół, z którymi wcale nie spała, tylko tak prowokuje męża? A też mąż każdemu z kumpli żony mówi, że zabił poprzedniego przyjaciela.

W roli małżeństwa Ben Affleck i Ana de Armas, czyli do niedawna para. Co do Armas to jest idealny wybór do roli kobiety, która owija sobie facetów wokół palca, robi co chce, jest świadoma swojej urody i seksapilu. Ale nie dość że wygląda jak zawsze cudownie (choć nie liczcie na dużą scen rozbieranych, mimo tego że De Armas to jedna z tych aktorek, która nie wstydzi się rozbierać) to świetnie gra. Przez połowę filmu to ciężko zgadnąć czy dziewczyna gra w coś z mężem, czy mężowi tylko się wydaje że go zdradza. Ale pozytywnie zaskoczył mnie Ben Affleck. Niby gra cały film jedną miną, ale widać co czuje, jakie targają nim emocje. Akcja toczy się wolno, ale film klimat i nie nudziłem się. Oczywiście że są jakieś głupotki, może końcówka nie do końca dowozi, ale spodziewałem się dobrego thrillera erotycznego w stylu produkcji z lat 80 i 90 i to dostałem. Ocena: 7/10.
« Ostatnia zmiana: Marca 19, 2022, 03:01:50 wysłane przez michax77 » Zapisane
michax77

*

sponsor forum
SPONSOR
FORUM


« Odpowiedz #530 : Kwietnia 17, 2022, 13:07:08 »

Choose or Die (2022)

To pewnie nie pierwszy pomysł w kinie grozy, o zabójczej grze komputerowej, w której krzywdzi się bliskich i siebie, można zginąć, ale nawet podobał mi się. Wybieraj albo umieraj oglądało się trochę jak kolejną część serii z Freddy Kruegerem i nie tylko dlatego, że Robert Englund robi za lektora w tytułowej grze. Mam na myśli to, że kolejne etapy gry przypominają koszmary/sny z serii filmów z Englundem. Film ma klimat, całkiem ciekawe pomysły na kolejne etapy gry, a postacie grane przez Iola Evansa i Asa Butterfielda (podobny przypadek aktora, co Michael J. Fox, ciągle wygląda jakby miał góra 18 lat) to bohaterowie którym się kibicuje. Ale też jest to produkcja, która mogłaby pójść jeszcze bardziej z pomysłami na kolejne etapy gry, trochę nie do końca wykorzystany potencjał i dlatego oceniam na 6/10. Świetna muzyka stworzona przez zespół Prodigy.
« Ostatnia zmiana: Kwietnia 17, 2022, 13:12:45 wysłane przez michax77 » Zapisane
p.a.
Administrator

*

Miejsce pobytu:
Katowice

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #531 : Kwietnia 20, 2022, 22:48:26 »

Gwoli ścisłości: muzykę stworzył tu sam Liam Howlett, choć może faktycznie na to samo wychodzi w dzisiejszych czasach.

Właśnie zobaczyłem. Pomysł miejscami karkołomny, ale jeśli zaakceptuje się reguły - nomen omen - gry to może wejść bezboleśnie. Ja miejscami miałem wątpliwości, jeśli o logikę wydarzeń idzie, ale retrosmaczki podawane raz za razem (sama gra no i wykorzystanie "Are Friends Electric", które ucieszyło mnie bardziej, niż soundtrack jako taki) zwiększały przyjemność obcowania z tym filmem. Osobiście też miałem pewne skojarzenia z "The Ring", choć "Choose or Die" to film znacznie słabszy. I w zasadzie trudno powiedzieć, że straszny. Raczej po prostu ciekawy i dość nieobliczalny (podobał mi się np. fragment, w którym podróż bohaterów samochodem zobrazowano jako grę). Aktorsko Asa Butterfield niezły, ale show w finale skradł jednak Eddie Marsan. Za film jednak tylko 5/10, bo raz, że z jednej strony ma się poczucie niedosytu, z drugiej jednak - mnie osobiście nie wszystko tu przekonało.
Zapisane
HAL9000

*

Miejsce pobytu:
Discovery One

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #532 : Kwietnia 27, 2022, 11:13:45 »

X (2022)

X to kolejny horror z artystycznymi aspiracjami od A24. A przynajmniej tak się już przyjęło, że jak A24 produkuje to musi to być elevated horror  ;) Mnie to trochę już zaczyna irytować, ale na szczęście w X ta cała artystyczna otoczka to pic na wodę fotomontaż i dostajemy tak naprawdę typowy slasher. I to naprawdę całkiem dobry :) Całość przypomina połączenie Teksańskiej Masakry ze szczyptą Boogie Nights. Mamy ekipę, która chce nakręcić pornosa i do tego celu wynajmują domek od pary staruszków gdzieś na amerykańskim odludziu. Resztę można sobie łatwo wyobrazić ;) Krwawe sceny są zrealizowane bardzo dobrze.

Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)

Za kamerą X stoi Ti West, który ostatnio zrobił jeden z lepszych telewizyjnych horrorów ostatnich lat czyli serial Them. Czuć, że gość jest w formie.

8.5/10.
« Ostatnia zmiana: Kwietnia 27, 2022, 11:16:25 wysłane przez HAL9000 » Zapisane

Gentlemen, you can't fight in here! This is the War Room. Trakt
p.a.
Administrator

*

Miejsce pobytu:
Katowice

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #533 : Kwietnia 27, 2022, 11:39:10 »

A, miałem o tym filmie napisać, a zapomniałem. Cóż, ja jakimś wielkim fanem Ti Westa nie jestem, najbardziej lubię chyba "Ostatni sakrament", dość zachowawczy, za to wciągający film o sekcie, inspirowany prawdziwymi wydarzeniami.

A "X"... to lepszy film jako taki, niż horror. Bo jako horror jest wręcz słaby. O ile napięcie w pierwszych minutach filmu jest wyczuwalne i miło nastraja fana horroru, jakim jestem, o tyle późniejszy slasher jest wyprany ze świeżych pomysłów i napięcia.

Natomiast jest to momentami film odważny (to ta "szczypta Boogie Nights) i... przejmujący. Bo da się tu dostrzec refleksję nad przemijaniem, zwłaszcza przemijaniem fizycznego piękna. I tym film wygrywa najwięcej, zwłaszcza, że... a, zresztą HAL pisał o tym w spoilerach. Ogólnie jednak pomimo wielu pozytywnych aspektów (klimat, zdjęcia, wątki ambitniejsze), to po seansie odczuwałem rozczarowanie, bo jednak na horrorze to chcę poczuć żywsze emocje, których tu po prostu zabrakło. Ode mnie takie 5,5/10. Ale miło było słyszeć głos Chelsea Wolfe na soundtracku :) To już drugi horror z rzędu, w przypadku którego najbardziej jarałem się wykorzystaną muzyką :D
Zapisane
michax77

*

sponsor forum
SPONSOR
FORUM


« Odpowiedz #534 : Maja 01, 2022, 01:01:14 »

A ja w ostatnich dniach zrobiłem sobie festiwal horrorów (lub thrillerów), codziennie po jednym filmie.

Bull (2021)

Bull był kiedyś gangsterem w lokalnym gangu. A dziś po wielu latach nieobecności wraca w rodzinne strony by dokonać krwawej i srogiej zemsty za dawne krzywdy. Dobre brytyjskie kino zemsty z klimatem. Neil Muskell w roli tytułowej jest świetny, facet potrafi przerazić samym głosem i spojrzeniem, ale nie gorsza jest lepsza obsady na czele z Davidem Haymanem w roli byłego teścia Bulla, równie niesympatyczny typ. Film z prostą fabułą i zwrotem akcji, który zmienia wszystko. No i nie mogę nic powiedzieć, nawet bardzo ogólnie, bo popsułbym Wam seans, ale mimo tego, że nie domyśliłem się tego co okazało się w końcówce, to przyjąłem twist tak, że pomyślałem - a to tak się bawimy, idziemy w takie rejony - ale nie popsuł mi zwrot akcji filmu. Choć pewnie dla wielu widzów będzie to przekombinowany zwrot akcji, że nie pisali się na taki film jaki ostatecznie dostali. Ocena: 7/10.

Caveat (2020)

Isaac zostaje zatrudniony przez znajomego do opieki nad Olgą, Polką, która od czasu do czasu popada w katatonię, co naraża ją niebezpieczeństwo, gdyż mieszka sama w domu, na wyspie. Praca wymaga od Isaaca, żeby był przykuty łańczuchem, niczym pies, do uprzęży, co powoduje, że nie może dostać się do każdego pomieszczenia w domu.  Fajnie że czasami pojawiają się w Polsce filmy ze Shuddera. Wyspa mroku to horror nakręcony za bardzo małą kasę, co widać. W filmie występuje dwójka aktorów (liczę tylko głównych bohaterów) i jest jedno miejsce akcji, czyli chata, a raczej rudera, która pewnie była przeznaczona do rozbiórki, ale nie przeszkadza to w tym, że by film wywoływał we mnie niepokój.

Szacunek za to, że nawet jumpscarów za wiele nie ma, a jak straszą twórcy, to jakby to powiedzieć, minimalistycznie i bez efektów specjalnych, np. obraz spadnie, jakaś głowa trupa się pojawi nie tam gdzie powinna być, zrobi się ciemno, jakiś cichy głos usłyszy bohater w tle.  Dawno nie widziałem horroru, nie tyle nakręconego za małą kasę, co w horrorach jest tradycją, np. seryjnie kręcone slashery, ale który do wywołania klimatu grozy stosował by tak minimalistyczne środki. No i na tyle to działa, że historia mnie nawet wciągnęła. Ocena: 6.5/10.

The Cursed (2021)

Dochodzi do rzezi cyganów, której dokonał właściciel ziemi. Jedna z ostatnich ofiar umierając rzuca klątwę na ziemię i rodzinę właściciela ziemi. Jest to film, który mógłby nakręcić Tim Burton, ale ten w formie z Jeźdźca bez głowy, albo Del Toro. Nie będę się czepiał wyglądu wilkołaka, który jest zrobiony CGI, bo jest go bardzo mało, jak już to pokazywany w ciemnościach, biegnącego w oddali. No i dobrze, dzięki temu wilkołak budzi przerażenie. Choć tak po wyglądzie to raczej wygląda jak ghul, czy jakiś inny stwór.

 Jak nie przepadam za filmami o wilkołakach (choć są dobre jak kultowy klasyk Landisa czy Wilk z Nicholsonem), to ta produkcja bardzo miło mnie zaskoczyła, której największym atutem jest KLIMAT. Te jesienne krajobrazy, pełne mgły lasy i pola, pochmurne niebo, i świece, które oświetlają dom. Fabuła jest prosta, wiadomo mniej więcej jak się cała historia zakończy, ale dzięki umiejętnie budowanemu klimatowi i znakomitej reżyserii wciągnęła mnie ta opowieść.

 Film mnie kupił od doskonale zrealizowanej sceny rzezi Cyganów (choć żeby być dokładnym to film zaczyna się od równie dobrze pomyślanej sceny z I wojny światowej), która na początku jest pokazywana ze wzgórza, z oddali, widzimy całą masakrę, a kończy się mocną sceną
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)
To tak mocna scena, że mi się gorąco zrobiło. A potem dostajemy prostą historię, ale film ma taki klimat, że wciągnąłem się w historię. No i są bohaterowie, którym się kibicuje, ale też tacy, którzy chciałem, żeby skończyli w męczarniach. Choć czasami bohaterowie zachowują się dziwnie, np. w wątku ze służącą wszyscy widzieli co się z nią dzieje, ale nikt nie sprawdził.

Film ma wolne tempo, ale nigdy nie przynudza co jest zasługą obsady (Boyd Holbrook, Kelly Reilly, Alistair Petrie), reżyserii, zdjęciowca i muzyki.  Sean Ellis poprzednimi swoimi filmami "Metro Manila" i "Operacją Anthropoid" pokazał, że ma talent do opowiadania historii, a swoim trzecim filmem, w którym nie ma nic oryginalnego i nowego, tylko potwierdził, że warto sprawdzać jego filmografię. Ocena: 7.5/10.

X (2022)

Dobra zabawa. Choć trochę szkodzi filmowi to, że to film od A24, bo jak ktoś zna horrory tego studia, to może pomyśleć, że to kolejny artystyczny, pełen metafor, ambitny horror w stylu np. produkcji Eggersa, Astera, a nie bezpretensjonalny hołd dla kina grozy z lat 70, 80, który mógłby powstać w tamtych latach  i pewnie obrósł by kultem. Ale jak spojrzy się kto za film odpowiada, czyli Ti West, który nie kręci ambitnych filmów pełnych metafor, tylko proste horrory, to już takiego zaskoczenia nie ma. Choć to  nie jest hołd tylko do Teksańskiej masakry i podobnych dzieł, ale też się znalazło miejsce dla inspiracji m.in. animal attack (świetna pierwsza scena z aligatorem).

Dla mnie to po prostu  film o dziadkach, którzy tęsknią za dawną młodością i zazdroszczą dzieciakom seksu. Nie nudził mnie film, mimo tego, że pierwszy trup pada po godzinie seansu, dzięki profesjonalnej robocie Westa i aktorom, którzy zrobili z bohaterów postacie, którym kibicowałem. A nawet dziadkowie wywołali we mnie emocje, w sensie rozumiałem ich, dlaczego to robią, np.  babcia wywołała we mnie coś na kształt współczucia w pierwszej połowie, nim padł pierwszy trup.

A co do  
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)
, to podobną, ale bardziej pojechaną scenę, widziałem w polskim hołdzie dla horrorów klasy B i SF klasy Z, czyli W lesie dziś nie zaśnie nikt 2. Ocena: 7/10.
« Ostatnia zmiana: Maja 01, 2022, 01:10:06 wysłane przez michax77 » Zapisane
p.a.
Administrator

*

Miejsce pobytu:
Katowice

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #535 : Maja 01, 2022, 08:08:10 »

Ten prawie-że-prywatny aligator/krokodyl to mi się skojarzył z trzecim filmem Hoopera, "Eaten Alive" ;) Więc może jednak West głównie tym twórcą się inspirował.
Zapisane
p.a.
Administrator

*

Miejsce pobytu:
Katowice

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #536 : Maja 03, 2022, 07:56:31 »

The Vigil (2019)

Wreszcie jakiś horror, który wzbudził we mnie niepokój. Dawno nie miałem tak, że siedzę sam w ciemnym pokoju i czuję się tak jakoś niepewnie ;) Co prawda stan ten utrzymuje się tylko w pierwszej połówce filmu, ale to jest i tak 40 minut doznań, których nie odczuwałem od dawna. Bo później napięcie opada i jest wręcz słabo. Bez problemu można też pokusić się o ambitną interpretację oglądanych wydarzeń. Ciekawy jest tu soundtrack i generalnie zabawy z dźwiękiem. Szkoda, że filmowcy stosunkowo rzadko zagłębiają się w świat żydowskiej mitologii, bo czuję, że jest tu do odkrycia o wiele więcej, niż w wyeksploatowanej do cna kulturze chrześcijańskiej. 6/10.
Zapisane
michax77

*

sponsor forum
SPONSOR
FORUM


« Odpowiedz #537 : Maja 30, 2022, 01:53:51 »

Studio 666 (2022)

Foo Fighters przeżywają kryzys twórczy, więc postanawiają nagrać swoją kolejną płytę w tajemniczej rezydencji na obrzeżach Los Angeles.  Posiadłość jest nawiedzona, a Dave Grohl zostaje opętany przez nadprzyrodzone siły, co utrudnia nagranie płyty. Żartów związanych z zespołem nie wyłapałem, ale było sporo dowcipów, które mnie rozbawiły, np.  z Lionelem Richie. Ale dla mnie to jest przede wszystkim hołd dla kina w stylu Evil Dead, który jest zaskakująco udany. Członkowie zespołu jak można było się spodziewać, to są bardzo słabi aktorzy, strasznie drewniani, ale bawiło mnie to jak Dave Grohl i reszta zespołu starają się grać np. strach, przerażenie, szok, zaskoczenie. Jakoś pasowało mi to jak słabo grają do campowo kiczowatego stylu tej produkcji, w której jest kilka całkiem pomysłowych krwawych scen.

Jest sporo gore i czarnego humoru, który mnie bawił, więc postawię 6/10. Nie obiecywałem sobie wiele po tej produkcji i możliwe, że dlatego tak dobrze się bawiłem. A zapomniałbym napisać, że w czasie czołówki pomyślałem, że autor muzyki musi być fanem soundtracków Johna Carpentera, bo bardzo brzmi jak z jego filmów. No i małe zaskoczenie, bo autorem głównego motywu jest m.in. właśnie John Carpenter, który pojawia się też w filmie, w małym epizodzie.
Zapisane
michax77

*

sponsor forum
SPONSOR
FORUM


« Odpowiedz #538 : Czerwca 03, 2022, 23:33:42 »

Pahanhautoja/Hatching (2022)

Film o dziewczynce, która znajduje w lesie jajo i postanawia się nim zaopiekować. Ale to co z niego się wykluje zmieni jej życie i jej bliskich w koszmar. Jest to typowe kino skandynawskie, czyli niby horror, fantastyka, ale tak naprawdę, z czym się film w ogóle nie kryje, jest to produkcja np. o dojrzewaniu dziewczyny i o tym do czego mogą doprowadzić (nie)spełnione oczekiwania matki, która marzy żeby jej córka, była taka jak idealna mamusia. Trochę przypomina Czarnego Łabędzia, tylko twórcy poszli jeszcze bardziej w dziwne rejony. Nie jest to nic oryginalnego, bo kolejna produkcja o dziecku, które próbuje spełnić oczekiwania rodziców, choć nie jest szczęśliwa, ale film trzyma w napięciu, jak dobry horror. Podoba mi się muzyka, zdjęcia, ogólnie strona audiowizualna, cały film jest w jasnej kolorystyce co pasuje do klimatu produkcji.  Warto obejrzeć choćby dla Siiri Solalinny w roli głównej, jest doskonała.  Ocena: 7/10.
Zapisane
HAL9000

*

Miejsce pobytu:
Discovery One

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #539 : Czerwca 04, 2022, 17:36:21 »

Men (2022)

Pierwsza wtopa w filmografii Alexa Garlanda. Miał być kolejny ambitny horror od A24 a wyszło coś pozbawione większego sensu, o czym zapominasz tuż po wstaniu z kinowego fotela. Ładne zdjęcia i niezły klimat przez pierwsze pół godziny ale potem szybko się orientujemy, że to zmierza do nikąd. A finał to straszny cringe i jedno wielkie WTF?

4.5/10 za walory techniczne.
Zapisane

Gentlemen, you can't fight in here! This is the War Room. Trakt
Strony: 1 ... 25 26 [27] 28 29 ... 35   Do góry
Drukuj
Skocz do: