Strony: [1]   Do dołu
Drukuj
Autor Wątek: Nieustraszeni pogromcy wampirów (1967)  (Przeczytany 2848 razy)
Magnis

*




« : Czerwca 10, 2011, 20:05:03 »



Opis :
Groteskowa opowieść o parze śmiałków polujących na wampiry w śniegach Transylwanii. Ekscentryczny profesor Abronsius to niestrudzony badacz i znawca wampirów, a jego młody asystent Alfred pomaga mu w poszukiwaniach. W filmie niemało jest scen pozornie wywołujących strach, mających przerażać, ale przerysowanie zarówno bohaterów jak i wątków wywołuje zamierzone rozbawienie i podkreśla w ten sposób pastiszowo-groteskowy charakter filmu.

Nie tak dawno obejrzałem ponownie i się dobrze bawiłem na nim.Aktorsko zagrany jest znakomicie.Postać profesora (Jack MacGowran) jest śmieszna, ponieważ okazuje się człowiekiem, którego prześladuje trochę pech
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)
Także postać jego ucznia zagranego przez Romana Polańskiego wypada fajnie.Trzeba podkreślić rolę Sharon Tate, ponieważ zagrała znakomicie i stworzyła ciekawą postać.Shagal jest następną ciekawą postacią zagraną przez Alfie Bassa, który jako kustosz gospody wypadł fajnie
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)
Udało się zgrabnie połączyć horror razem z komedią
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)
dzięki temu ogląda się znakomicie.Muzyka jest dobrze dobrana, a sceneria sprawia wrażenie upiornej.Film mi się podobał chociaż już kiedyś oglądałem to jednak nadal się można bawić mimo upływu czasu.Ocena 8/10 :).

Ktoś ogladał :)?
Zapisane

Mistrzem grozy w Polsce jest Stefan Grabiński.
Wielcy Przedwieczni : Dagon, Cthulhu i Wielki Staruch.
Kaja

*




« Odpowiedz #1 : Czerwca 11, 2011, 00:39:11 »

Przepadam za tym filmem, ma świetny klimat :).
Bardzo podoba mi się muzyka, która stwarza wyjątkową atmosferę w połączeniu z bajkowymi śnieżnymi krajobrazami. Zwłaszcza sceny w gospodzie przypadły mi do gustu. Wszystko jest tak barwnie pokazane... karczmarz i jego żona, dorodna służąca, ugniatanie kapusty... trochę w krzywym zwierciadle, trochę groteskowo - udało się uchwycić klimat żydowskiego humoru.
Roman Polański wypadł uroczo, w roli "niewinnego chłoptasia", a Sharon Tate była zachwycająca z tymi rudymi włosami ;).
« Ostatnia zmiana: Czerwca 11, 2011, 00:40:50 wysłane przez Kaja » Zapisane

"Więc kimże w końcu jesteś? - Jam częścią tej siły, która wiecznie zła pragnąc, wiecznie czyni dobro."
Mircea

*



« Odpowiedz #2 : Lutego 21, 2013, 18:01:49 »

Przepadam za tym filmem, ma świetny klimat :).
Bardzo podoba mi się muzyka, która stwarza wyjątkową atmosferę w połączeniu z bajkowymi śnieżnymi krajobrazami. Zwłaszcza sceny w gospodzie przypadły mi do gustu. Wszystko jest tak barwnie pokazane... karczmarz i jego żona, dorodna służąca, ugniatanie kapusty... trochę w krzywym zwierciadle, trochę groteskowo - udało się uchwycić klimat żydowskiego humoru.
Roman Polański wypadł uroczo, w roli "niewinnego chłoptasia", a Sharon Tate była zachwycająca z tymi rudymi włosami ;).


Zgadzam się, a zachowanie Ambronsiusa w trakcie ucieczki, kiedy nie ogląda się na to, co dzieje się za jego plecami (scena w saniach) w połączeniu z muzyką, odgłosami wiatru i smętnym, beznamiętnym głosem narratora nieodmiennie wywołuje uśmiech na mojej twarzy
Zapisane
p.a.
Administrator

*

Miejsce pobytu:
Katowice

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #3 : Lipca 15, 2013, 08:55:30 »

Długo nie potrafiłem zabrać się za ten film, podejrzewając, iż nie jest to rzecz dla mnie. I, niestety, nie omyliłem się. To, że nie będzie strasznie, to się spodziewałem, natomiast miałem nadzieję, że będzie choć trochę śmiesznie.... Bo, przykro mi, ale sceny w rodzaju zaklinowania się w kominie, czy też te związane z kosmiczną niezdarnością Alfreda w ogóle mnie nie śmieszyły i wywoływały wyłącznie znużenie. Przeraźliwe suchary. Z trudem dotrwałem do końca, choć nie jest to przecież długa rzecz. Najgorszy film Polańskiego, z tych, które oglądałem. Na plus baśniowe scenerie, kilka kwestii ("I have a funny feeling we're being watched" ;) ), świetna muzyka no i zjawiskowa Sharon Tate. I tylko przykro się robiło, gdy pomyślałem sobie, że ta piękna kobieta dwa lata później została zamordowana. Co do oceny, to jeszcze nie jestem pewien, ale góra 4/10.
Zapisane
Mircea

*



« Odpowiedz #4 : Września 16, 2014, 11:36:13 »

A scena z krucyfiksem i Chagallem jako Żydem-wampirem? (Chichot machanie rękami i rozbawiony głos: "Trafiałaś nie na tego wampira, co trzeba")
Zapisane
Strony: [1]   Do góry
Drukuj
Skocz do: