Strony: 1 [2] 3   Do dołu
Drukuj
Autor Wątek: [seria] Krzyk  (Przeczytany 10340 razy)
Kirronik

*

Miejsce pobytu:
Warszawa




WWW
« Odpowiedz #20 : Czerwca 05, 2012, 08:57:32 »

No póki co jest wielką niewiadomą, kto się weźmie za reżyserkę ;)
Zapisane
sorekar

*

Miejsce pobytu:
Warszawa




« Odpowiedz #21 : Czerwca 05, 2012, 13:13:33 »

Ehh... miejmy tylko nadzieję, że jak nie Craven
to ktoś z równie wybujałą wyobraźnią
Zapisane
ingo

*

Miejsce pobytu:
Poznań




WWW
« Odpowiedz #22 : Czerwca 05, 2012, 16:17:36 »

Craven to cienias, któremu udał się tak naprawdę tylko "Koszmar z ulicy wiązów" i "Krzyk". Jedno z najbardziej przereklamowanych nazwisk w horrorze ;)

A pomysł serialu jest dla mnie ogromnym nieporozumieniem. I jeszcze w MTV...
Zapisane
marczewek

*

Miejsce pobytu:
była stolica byłego województwa




mój nik wzion sie od mojego imienia

« Odpowiedz #23 : Grudnia 22, 2012, 13:56:49 »

Ech, te sławetne Krzyki. Chyba do tej pory nie oglądałem wszystkich czterech. Jakiś czas temu oglądałem czwórkę, i w tv chyba jedynkę.
Powiem szczerze że na czwórce się lekko wynudziłem.
Zapisane

- Klasyka to książki, które ludzie cenią i których nie czytają.
Mark Twain
HAL9000

*

Miejsce pobytu:
Discovery One

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #24 : Października 12, 2021, 18:26:11 »

Krzyk powraca.

<a href="http://www.youtube.com/watch?v=beToTslH17s" target="_blank">http://www.youtube.com/watch?v=beToTslH17s</a>

Szczerze, to średnio mi się podoba ten trailer. Nie wiem czy to wyjdzie bez Craven'a. Ale nie skreślam i w kinie na pewno się pojawię :)
Zapisane

Gentlemen, you can't fight in here! This is the War Room. Trakt
michax77

*

sponsor forum
SPONSOR
FORUM


« Odpowiedz #25 : Października 13, 2021, 00:16:52 »

Uwielbiam tą serię (ale na serialowy Krzyk nie załapałem się przez bardzo słabe recenzje) i to jedna z niewielu serii, która trzyma poziom we wszystkich częściach. A niektóre są lepsze od innych jak dwójka, którą uważam za najlepszą w całej serii (do dzisiaj pamiętam scenę z  mordercą w samochodzie, który stracił przytomność). Świetnie wyśmiewanie klisz horrorów i mody jakie panują w kinie, a jednocześnie dobre horrory/thrillery które trzymają w napięciu. Filmy te to idealny seans dla geeków filmowych, maniaków popkultury i zwykłych widzów, którzy nie wyłapią wszystkie nawiązania.

Nie chcę zabrzmieć jak narzekający tetryk, że bez Cravena to nie będzie już tak dobre, jak każda z czterech części, ale szansę oczywiście dam. Choć nie wybiorę się do kina, jak na poprzednie filmy.
Zapisane
Yave

*

Miejsce pobytu:
Warszawa

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



Kaizoku Ou Ni Ore Wa Naru

« Odpowiedz #26 : Października 13, 2021, 15:32:37 »

Ja to czasem myślę, że jestem zaślepiony tą serią. Wszystko mi się podobało, czwórka była świetna, serial (obejrzałem dwa sezony, o ile pamietam wyszedł jeszcze jeden, z innymi bohaterami, ten olałem :D ) też trzymał w napięciu pomimo głupot i przewidywalności. A ten zwiastun nawet nie zrobił na mnie specjalnie mocnego wrażenia, takie tam slasherowe schemaciki, a jednak nie mogę się doczekać. Na żadnym Krzyku w kinie nie byłem, więc tego raczej nie odpuszczę :D Bez Wesa może faktycznie być inaczej, ale, jak mówiłem, serial - w którym przecież udziału nie brał - też świetnie się oglądało. Ten prześmiewczy styl chyba jest dość łatwy do kontynuowania, mam nadzieję.
Zapisane
p.a.
Administrator

*

Miejsce pobytu:
Katowice

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #27 : Października 13, 2021, 15:39:40 »

A ja się zatrzymałem na dwójce :D W sumie może spróbuję jeszcze raz do serii podejść, co mi szkodzi ;)
Zapisane
michax77

*

sponsor forum
SPONSOR
FORUM


« Odpowiedz #28 : Października 13, 2021, 22:15:13 »

Zapomniałem że to robi ekipa od Zabawy w pochowanego z Samarą, więc nadzieja jakaś tam jest.
Zapisane
HAL9000

*

Miejsce pobytu:
Discovery One

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #29 : Marca 02, 2022, 19:21:34 »

Obejrzałem Scream (2022) i jest dokładnie tak jak myślałem... czyli bez Craven'a to już nie jest to samo. Ta część bardziej przypomina wersję serialową. Co nie jest jakimś wielkim minusem bo ja serial nawet lubiłem. Tutaj niby też wszystko jest OK, ale nie ma tego czegoś... nawet nie umiem tego dokładnie sprecyzować. Filmy Cravena miały w sobie jakąś iskrę. Tutaj twórcy bardzo się starają ale ja tej iskry nie czuję. Na duży plus, na pewno dobrze jest poprowadzona zagadka, bo do końca zgadujemy kto tym razem okaże się zabójcą w masce... a to w każdej części jest kluczowe. Tylko motyw jest w tej części, jak dla mnie, bardzo naciągany.

Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)

Kolejny plus to dość brutalne sceny :D Można powiedzieć, że w tym aspekcie też utrzymali poziom serii, ale widać też, że szukali nowych pomysłów jak tu pokazać coś nowego czego jeszcze nie było. Z młodszej obsady aktorsko wyróżnia się tylko Jenna Ortega. A stara gwardia gra już swoje role na auto-pilocie ;)

6.5/10
Zapisane

Gentlemen, you can't fight in here! This is the War Room. Trakt
michax77

*

sponsor forum
SPONSOR
FORUM


« Odpowiedz #30 : Marca 03, 2022, 01:44:38 »

A ja coś czuję że lepiej film przyjmę jak Ty, bo poprzedni film reżyserów nowego Krzyku bardzo mi się spodobał. No i wszyscy znajomi i recenzenci, których gust cenię mają bardzo dobre opinie, że to poziom najlepszych części Krzyków, więc się nie mogę doczekać seansu. Choć akurat uważam za najlepszą część dwójkę, a jedynkę zaraz za dwójką stawiam, a czwórka przed trójką, którą najniżej oceniam, ale po dwójce bym postawił. W sumie to jest jedna z najrówniejszych serii horrorów jakie widziałem. Ale nim obejrzę piątke, to przypomnę sobie wszystkie filmy i może o każdym filmie zmienię zdanie.

Podobno film świetnie bawi się współczesnym światem horroru, czym kino się żywi teraz w tym gatunku i podobno jedzie (komentuje?) po toksycznych i roszczeniowych fandomach np. to co się działo wokół Last Jedi wyszło bardzo fajnie, czyli jak każda część to kolejny film, który ma coś do powiedzenia o gatunku horrorów i tego w jakim miejscu jest popkultura. No i podobno jest to nowy poziom meta, który został świetnie rozpisany w scenariuszu.  W sumie to jest pierwsza nie tak bardzo pozytywna opinia z jaką się spotkałem, bo nawet od recenzentów za którymi nie przepadam, to opinie są bardzo dobre. W sumie to (prawie) wszystkim się bardzo podoba, a od znajomych fanów serii słyszałem, nawet, że Wes Craven byłby dumny,  i lepszy choćby od trójki. Choć to chyba nie było trudne bo trójka to film, który mało komu się podoba.

Ale szóstki którą zapowiedziano, po tym jakim sukcesem wśród krytyków, widzów i kasowym okazała się piątka, to bym nie chciał. Wolę jak kolejne Screamy wychodzą tak co 5-10 lat, bo mają coś ciekawego do powiedzenia o serii, o horrorze, popkulturze, co jest popularne w danym momencie.
« Ostatnia zmiana: Marca 03, 2022, 02:50:22 wysłane przez michax77 » Zapisane
michax77

*

sponsor forum
SPONSOR
FORUM


« Odpowiedz #31 : Marca 04, 2022, 00:17:27 »

Pisałem o pochlebnych opiniach, a zapomniałem dać link do podcastu o nowym Krzyku od Waszego kumpla, Mando, który zachwyca się filmem, jak i reszta ekipy Konglo. Nie słuchałem całego, bo nie chciałem sobie zaspoilerować, więc resztę wysłucham po seansie.

https://konglomeratpodcastowy.pl/konglomerat-podcastowy/krzyk/
Zapisane
michax77

*

sponsor forum
SPONSOR
FORUM


« Odpowiedz #32 : Czerwca 26, 2022, 12:08:11 »

Scream (1996)

Przed seansem piątki przypomniałem sobie wszystkie poprzednie części. Pierwszy Krzyk to tak doskonała produkcja, jak ją zapamiętałem (a zaskakująco dużo pamiętam z jedynki i dwójki, gorzej z kolejnymi częściami, choć powtarzałem 1-3 przed premierą czwórki, 11 lat temu), czyli idealnie łącząca w sobie slasher, zabawę gatunkiem, parodią, pastiszem, horrorem meta, a jednocześnie nigdy nie idzie w żadną z tych stron na całość, jak wiele innych produkcji, które powstały po Scream jak np. świetne Tucker and Dale vs. Evil, który jest czystą parodią, filmem, który w latach 80 mogłaby zrobić ekipa ZAZ.

Scream działa jako horror, bo trzyma w napięciu, i jako zabawa gatunkiem, w której bohaterowie (prawie) przełamują czwartą ścianę, (prawie) są świadomi, ze grają w horrorze. Film ma też fajnych bohaterów, którym się kibicuje albo wkurzają, i to są dobrze zagrane role. A Sidney to jedyna final girl jaką lubię. Wes Craven zrobił tym filmem to samo co wcześniej Nowym Koszmarem, w którym też zabawił się w horror meta (aktorzy grający w pierwszym koszmarze walczą z Freddym Kruegerem w naszym świecie), ale widownia nie była jeszcze gotowa na taką zabawę gatunkiem, bo Nowy Koszmar Wesa Cravena poniósł klapę finansową i spotkał się ze słabym odbiorem wśród widzów (a dla mnie od seansu w kinie za premiery to była i wciąż jest jedna z trzech najlepszych części serii o Kruegerze, obok jedynki i trójki, no jeszcze czwórka i piątka są nawet spoko).

Dopiero Krzyk spodobał się i słusznie, bo to naprawdę super rozrywka na każdym z poziomów, a jednocześnie film, który podsumowuje i dekonstruuje gatunek. Po Krzyku można było kręcić albo parodie, jak wspomniany wcześniej Tucker and Dale, albo slashery na serio. No chyba tylko Dom w głębi lasu to udana próba zrobienia czegoś podobnego do Krzyku, ale jak doceniam film z Hemsworthem, to zawsze wolałem Krzyk, który się nic nie zestarzał. Ocena: 9/10.

Scream 2 (1997)

Zawsze uważałem, że Krzyk 2 to równie dobry film co Scream i po powtórce zdania nie zmieniłem, a jak poczytałem jakie było przyjęcie to wielu krytyków też tak uważało, więc to chyba nie jest niepopularna opinia. Dwójka ma te same zalety co jedynka, tylko jak to bywa w kontynuacjach, wszystkiego jest więcej, bardziej i mocniej, też na poziomie zabawy gatunkiem i meta. Sekwencja początkowa w kinie jest równie dobra co początek jedynki z Drew Barrymore, a scena w samochodzie z mordercą, Sidney i jej przyjaciółką, to jedna z najlepszych sekwencji w całej serii. No i bardzo trzyma w napięciu, nawet jak teraz oglądałem, mimo tego, że wiedziałem jak się skończy, to szarpała mi nerwy. A scena zabójstwa
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)
to mnie siekła tak samo jak dawno temu. No i ta seria ma ten plus, i to jednak coś  niespotykanego, żeby w horrorach aż tak mi zależało na bohaterach.

Zapomniałem ile znanych twarzy się pojawia, czasami dosłownie na kilka minut, np. Joshua Jackson, Jerry O'Connell, Buffy  (chyba premiera S2 i Buffy Whedona była w tym samym roku, więc to musiała być aktorka na początku już dość popularna, a nie licząc sceny w kinie na początku jest pierwszą ofiarą, więc to pewnie było zaskoczenie dla wielu, jak szybko zginęła), Timothy Olyphant, Tori Spelling, Luke Wilson, Heather Graham. Cała obsada dobrze się spisuje, nie tylko pierwszy plan, ale też np. Liev Schreiber.

Szkoda że Neve Campbell  poza serią Krzyk (i może Dzikimi żądzami) jest mało znana, że została  zaszufladkowana przez Hollywood, jako bohaterka serii Cravena, że nie zrobiła większej kariery. Uwielbiam też w tej serii to jak ghostface jest czasami nieporadny, tzn to  jak obrywa drzwiami, doniczkami, przewraca się, prawie jak animki ze Zwariowanych Melodii, a jednocześnie sceny z nim trzymają w napięciu.

Zaskakujące, że tak dobry film miał premierę rok po premierze Scream, co dobrze wróżyłoby Scream 6, który też już zaczęli kręcić, gdyby nie to że Neve Campbell nie powróci, bo wytwórnia nie dała jej tyle kasy ile  powinna dostać.  Jak bardzo czekałem na S6, bo to seria która trzyma poziom, ale po odejściu Campbell to poziom zainteresowania szóstką spadł u mnie bardzo.  Ocena: 9/10.

Scream 3 (2000)

Nie oczekiwałem nic po trójce, bo pamiętałem, że najgorzej oceniłem koniec trylogii. No i było lepiej jak zapamiętałem, nawet dobrze się bawiłem, a jednocześnie się trochę rozczarowałem. Film miejscami za bardzo idzie w komedię. Choć doceniam że wyszli poza miasteczko Woodsboro i zabójstwa są na planie kolejnego filmu, czyli dostajemy film w filmie o filmie (choć jak dobrze rozumiem, to w Stab 3 zrecastowali Tori Spelling, która grała Sidney w pierwszym Ciosie), ale czasami za bardzo idą w parodię, w porównaniu z poprzednimi filmami.

No i jak kupuję to kim okazał się morderca i co za nim stało, trochę wywrócenie tego co wiedzieliśmy z wcześniejszych filmów o Sidney Prescott, czyli udana zabawa schematami ostatnich części trylogii, i jej mamie, ale nie kupuję tego, że jest tylko jeden morderca. Bo często pojawia się w miejscach, w których nie mógł tak szybko się pojawić.  No i nie wiem, czy zmieniacz głosu to nie jest za bardzo pójście w SF. Ocena: 6.5/10.

Scream 4 (2011)

Powrót scenarzysty serii, Kevina Williamsona,  i poziom franczyzy powrócił do formy, czyli idealne wymieszanie zabawy gatunkiem, horroru meta, pastiszu, parodii, a tym razem zabawa remake'ami, reebotami, ale tak nie do końca, bo występuje ekipa z trylogii, więc to w sumie takie połączenie remake'u z kolejnym sequelem z wielu. I film jest bardziej brutalny jak wcześniejsze. Podoba mi się to kto jest mordercą, co za nimi stoi, o co im chodziło. A chyba  w żadnym filmie Sidney Prescott nie oberwała tyle razów (co innego Dewey i Gale) co w tym filmie. Dobra robota. Ocena: 7/10.
« Ostatnia zmiana: Czerwca 26, 2022, 12:09:53 wysłane przez michax77 » Zapisane
michax77

*

sponsor forum
SPONSOR
FORUM


« Odpowiedz #33 : Lipca 10, 2022, 00:27:22 »

Scream (2022)

Miałem trochę obaw co do piątki, nawet nie chodzi o to, że już bez Cravena, ale głównie dlatego, że scenariusza nie pisał Kevin Williamson (oczywiście jest nawiązanie do jego najbardziej znanego dzieła oprócz serii horrorów meta, czyli wiadomego serialu, gdy jedna z bohaterek ogląda Jezioro Marzeń), tak jak w trójce, która jest najsłabszym filmem z całej serii,  ale jest dobrze. Więc pozytywne recenzje i opinie od znajomych nie były przesadzone. Ale zacznę od tego co zupełnie nie wyszło, czyli młodzież. Wszyscy są tak nijacy i nudni, że miałem gdzieś jak ginęli. Jedyna fajna to Jenna Ortega, która, co zaskoczyło mnie,
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)
Więcej charakteru ma każda postać z 1-4, nawet policjantka z czwórki.
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)


Fajne nawiązania do Psychozy w scenach z jej synem.

Mogę się też przyczepić do tego, że stara ekipa nie ma za wiele do roboty, czyli tak jak we współczesnych kolejnych częściach wielu franczyz czyli legacy sequelach, które są też lekkim rebootem i powtórką z pierwszego filmu. Sidney przez pół filmu nie ma, a jak już jest to bardziej jest obserwatorką wydarzeń. No może w końcówce coś tam robi, podobnie jest z Gale. Najlepiej wypada Dewey, Arquette ma najwięcej do grania z naszych ulubieńców.

Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)

 A jak mówi Sidney, że nie ma zamiaru jechać do rodzinnego miasteczka, to tak właśnie mogłaby się zacząć szóstka,  skoro Neve Campbell nie wraca. Mam nadzieję, że nie zabiją Sidney poza ekranem.

A co do mordercy
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)

W Scream 5mamy komentarz do współczesnego kina grozy,  tak jak poprzednie filmy nawiązywały do tego co było modne w kinie grozy, gdy S2-4 były w kinach, ale też do fandomów toksycznych i dobrze to zostało rozegrane/skomentowane, jak im się dostało (ale ja nienawidzę fandomów). Jest też kilka zabawnych momentów, ale to jednak jest najpoważniejsza część ze wszystkich, bardziej w komedię twórcy poszli w poprzednim swoim filmie, Zabawie w pochowanego. Film jest też bardziej brutalny jak czwórka. No i Ghostface jest trochę inny, tzn mniej się przewraca, a sceny z nim trzymają w napięciu. Postawię 7/10, czyli tyle samo co czwórce, bo to jest, mimo kilku wad, które wymieniłem dobra robota. Nie mogę się przyczepić do realizacji, bo nawet jak dzieciaki miałem gdzieś to potrafili reżyserzy stworzyć taką atmosferę, że film trzymał mnie w napięciu.

Ładny hołd dla Wesa Cravena w scenie na imprezie.

Wraca też jeden aktor z jedynki, który w ogóle się nie postarzał.
« Ostatnia zmiana: Lipca 10, 2022, 00:41:29 wysłane przez michax77 » Zapisane
HAL9000

*

Miejsce pobytu:
Discovery One

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #34 : Marca 12, 2023, 17:07:50 »

Scream 6 (2023)

Zaczynamy od plusów. Podoba mi się przeniesienie akcji z Woodsboro do Nowego Jorku, chociaż w sumie nie czuć tu Nowego Jorku... tylko po prostu większe miasto, ale i tak to wystarczyło, żeby wytworzyć fajny klimacik. Scena otwierajaca film jest świetna! Jedna z najlepszych w całej serii!

Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)

Scena jest zaskakująca a to duży komplement gdy mamy do czynienia z szóstą częścią serii. Potem wracają bohaterowie z poprzedniej części i ich nowi znajomi/potencjalni mordercy ;) i robi się dość standardowo, ale przez to, że akcja ma miejsce w dużym mieście sekwencje uciekania przed zamaskowanym mordercą są trochę inne, niektóre bardziej efektowne niż dotychczas. Na kolejny plus, że w końcu polubiłem tych bohaterów. Core Four jak sami siebie nazywają (czyli Czworo z Woodsboro w kinowym tłumaczeniu :) ) czyli czwórka która przetrwała w poprzednim filmie jest teraz zgraną paczką i da się ich lubić. W centrum filmu jest nadal Sam, która nadal zmaga się ze swoją mroczną stroną i młodszą siostrą, która ma już dość nadopiekuńczej starszej siostry. To jest dobrze poprowadzony motyw przez cały film. Gorzej wypada wątek miłosny Tary i Chada, wyjęty jak z jakiegoś serialu CW. Tym razem aktorsko bardziej mi się podobała Melissa Barrera niż Jenna Ortega.

Wracają też weterani. Gale Weathers i Kirby Reed, która miałem wrażenie zginęła w czwartej części... no ale widać nie było z nią tak źle  :haha: Obie te postacie są według mnie niezbyt potrzebne w tym filmie. No ale i tak zawsze miło jak stara gwardia się pojawia.

Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)

Minusy są dwa. Jak to zwykle bywa w tej serii gdy maska opada i wiemy kto zabija to napięcie trochę siada i nie inaczej jest w tym filmie. Ale tutaj ratują się według mnie krwawym finałem  :rad2: Minus drugi to, że bohaterowie dostają tu kosę w brzuch i zachowują się jakby nic się nie stało :haha: Tak już bywało w tej serii ale w tej części poziom absurdu w tej kwestii został przekroczony parę razy.

Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)

Dam 7/10. Dalej to nie jest poziom Craven'a ale dobrze się bawiłem i w końcu polubiłem nowych bohaterów.
« Ostatnia zmiana: Marca 12, 2023, 17:09:49 wysłane przez HAL9000 » Zapisane

Gentlemen, you can't fight in here! This is the War Room. Trakt
michax77

*

sponsor forum
SPONSOR
FORUM


« Odpowiedz #35 : Marca 12, 2023, 17:31:43 »

O tym, że Kirby Reed przeżyła czwarty film mówiło się od premiery Scream 4. Już nie pamiętam, choć przypominałem sobie całość przed piątką, ale kojarzę, że było wyraźnie zasugerowane, że żyje. Gdybym miał obstawiać to pewnie jakaś informacja w radiu, telewizji, czy w gazecie była podana.
Zapisane
Yave

*

Miejsce pobytu:
Warszawa

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



Kaizoku Ou Ni Ore Wa Naru

« Odpowiedz #36 : Marca 18, 2023, 21:38:40 »

Kurczę, HALu, to ja mam prawie tak jak Ty, też się świetnie bawię na tych "nowych" Krzykach (choć ja po prostu uwielbiam całą serię - jedyne slashery, jakie mi podchodzą, bo mordercę da się pokonać), podoba mi się, że ta seria choć zmierza w więcej gore, w mroczniejsze rejony, to wciąż nie porzuca tej swojej niedorzeczności, tego absurdu i zwyczajnej dobrej zabawy. Jakby się twórcy nie starali, nigdy nie jestem w stanie wziąć Krzyku w 100% na poważnie i kocham to (choć myślę czasem, że to wina pierwszego Strasznego Filmu  :haha: ).

I minusy też mam dwa :D Jeden to fakt, latanie z dziurami w brzuchu przegięte mocno
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)
. Druga sprawa taka, że nie do końca lubię głównych bohaterów - Sam i Tara są bardzo w porządku, zaryzykuję stwierdzenie, że kibicuje mi się przyjemniej niż Sydney. Ale już reszta Core Four...  :pff4: Bardzo dobrze określone przez Ciebie podrygi Chada w stronę Tary w stylu CW to są po prostu ciarki żenady (choć pod koniec filmu Chada bardzo polubiłem), z Mindy mam większy problem. Tak, wiemy. Lubisz horrory, znasz się na nich. Przydałaby się jeszcze jakaś cecha charakteru. Nie pomaga też, że twórcy chyba bardzo starają się uczynić tę postać cool. To nie działa.

Też daję 7/10 i zaryzykuję stwierdzenie, że jak pociągną to dalej w ten sposób to będę lepiej wspominał niż twory Cravena. Jasne, gość stworzył tę serię i uczynił ją tym, czym jest, ale te nowe części to trochę upgrade - do slashera i satyry na horror dokłada ten meta komentarz, który na tę chwilę jeszcze mi się nie znudził, a który idealnie wpasowuje się w to, jak pierwotnie Krzyk parodiował kinowe schematy.
Zapisane
p.a.
Administrator

*

Miejsce pobytu:
Katowice

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #37 : Marca 19, 2023, 07:11:17 »

A ja stwierdziłem, że zrobię sobie maraton "Krzyków" ;) Wielkim fanem nie jestem - jak zresztą któregokolwiek slashera - ale w dawnych czasach zatrzymałem się na dwójce ;) Jako że jednak w tzw. międzyczasie przebrnąłem przez takie serie, jak Halloween czy 13. w piątek (w których niektóre filmy są fatalne), to myślę, że z "Krzykami" uporam się bez większych problemów ;)
Zapisane
Yave

*

Miejsce pobytu:
Warszawa

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



Kaizoku Ou Ni Ore Wa Naru

« Odpowiedz #38 : Marca 19, 2023, 08:10:10 »

Ja tu generalnie dobrym wyznacznikiem nie jestem, bo z tych wszystkich klasycznych serii slasherowych obejrzałem tylko pierwsze części :D Ale tu oprócz zabijania jest jednak jeszcze ten element zagadki - mi dopiero od piątej części udaje się celnie typować morderców ;) :D I to chyba daje najwięcej frajdy - wczoraj pierwszy raz w życiu słyszałem głośne emocje ludzi, właśnie, gdy się okazało, kto zabija - były ochy i achy i śmiechy, a na samym finale - z jakiegoś powodu - ludzie bili brawo  :D :D Niech to może świadczy o rozmiarze rozrywki.
Zapisane
p.a.
Administrator

*

Miejsce pobytu:
Katowice

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #39 : Marca 19, 2023, 08:23:56 »

Jest wiele klasycznych slasherów, w których nie wiadomo, kto zabija, ale to były z reguły jednorazowe rzeczy ;) Natomiast tak, to był zawsze plus "Krzyku".
Zapisane
Strony: 1 [2] 3   Do góry
Drukuj
Skocz do: