Strony: 1 [2]   Do dołu
Drukuj
Autor Wątek: [seria] Insidious  (Przeczytany 13490 razy)
murhaaja

*

Miejsce pobytu:
Wrock

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



Nox

WWW
« Odpowiedz #20 : Października 01, 2013, 22:49:55 »

Jestem świeżo po obejrzeniu. Bardzo mi się dwójka podoba, może nawet bardziej niż jedynka, świetne nawiązania do pierwszej części i niezależnie od tego, czy to było zaplanowane wcześniej, czy tak wyszło w trakcie robienia dwójki, efekt jest bardzo dobry. Mój scenarzysta spisał się ładnie :D
Zapisane

raz, dwa, trzy, Merkury w drugim domu
księżyc, pięć, nic nie może pomóc,
sześć, nieszczęście, Anuszka, siedem, wieczór,
olej, głowa, profesor wszystko przeczuł
---------------------------------------------------
uroczyście przysięgam, że knuję coś niedobrego
HAL9000

*

Miejsce pobytu:
Discovery One

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #21 : Grudnia 08, 2013, 16:15:44 »

Ostatnimi laty nie siedzę w horrorach i mam zaległości w tym temacie.

Wczoraj obejrzałem część pierwszą i rozumiem, że może się podobać... ale żeby od razu wychwalać pod niebiosa. Dla mnie ten film to typowy horror, tu coś zastuka, tam wyskoczy z cienia itp. Nie wnosi nic nowego do tego gatunku ale bardzo umiejętnie bawi się znanymi schematami. Klimat to chyba największy plus tego filmu. I żeby nie było że się nie bałem... w jednym momencie się prawie zesr...... tak mnie zaskoczyli  :haha: Ale po tych wszystkich "ochach" i "achach" spodziewałem się czegoś więcej.

7/10 będzie chyba sprawiedliwą oceną. Dzisiaj oglądam dwójkę  :faja:

EDIT:

Dwójka obejrzana :)

Widać już wtórność niektórych pomysłów. Aktorsko też troszkę słabiej niż w jedynce. Klimat jest, ale przez dużą dawkę humoru nie jest już tak mrocznie jak w pierwszej części. Pomysły jak z Powrotu do Przyszłości 2 są w sumie fajne, ale nie bardzo mi pasują do horrorów. Mimo to film nadal potrafi dobrze postraszyć, albo chociaż wywołać gęsią skórkę :)

6/10 Obawiam się, że następna cześć (jeśli powstanie) będzie już parodią poprzednich.
« Ostatnia zmiana: Grudnia 09, 2013, 09:44:41 wysłane przez HAL9000 » Zapisane

Gentlemen, you can't fight in here! This is the War Room. Trakt
p.a.
Administrator

*

Miejsce pobytu:
Katowice

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #22 : Grudnia 26, 2013, 16:57:50 »

Dwójka za mną. Jest... tak sobie.

Generalnie można by się zastanawiać nad sensem tworzenia sequeli horrorów (pomijając kwestie materialne, które pewnie w tym przypadku są absolutnie nie do pominięcia ;) ), kiedy to nie ma już mowy o elemencie zaskoczenia. Osobiście najbardziej "boję  się" tego, co nieznane. W przypadku drugiej części, z grubsza wiadomo, o co chodzi. I zamiast tajemnicy, mamy raczej coś w rodzaju oczywistej powtórki z "Lśnienia" czy innego "Horroru z Amityville". I o ile w pierwszej części Kobieta w Czerni budziła we mnie dreszcze, tu raczej irytowała. Tak samo "The Further" - niby mamy sceny z tej lokalizacji, ale nie są one już tak dobre, jak w jedynce, nie budzą tych dreszczy tak skutecznie.

No dobra, a fabuła? Z jednej strony - nie jest źle, bo nie jest to powielanie pomysłów z jedynki, a jeśli tak, to w niedużej mierze. Inna sprawa, że mnie takie kombinowanie nie bawi i brzydko kojarzy się z "Piłą", w której też co chwila próbowano coś dopowiadać, na zasadzie: o, w pobliżu tamtej pułapki Jigsawa był jeszcze i ten bohater. Niby się to jakoś ładnie zagryza z jedynką, niby ma uzasadnienie fabularne, ale... takie to wszystko naciągane. Koniec końców najbardziej zainteresowała mnie historia Parkera Crane'a, jego domu, etc.

Najgorsze dla mnie w tym filmie jest jednak to, iż momentami przypomina on zlepek popularnych motywów w kinie grozy. Niesamowite sceny pędzą jedna po drugiej, niewiele w sumie wnosząc, poza wrażeniem obcowania z grochem z kapustą. I dlatego po seansie spirytystycznym mamy błyskawicznie przenosiny do nawiedzonego szpitala, trochę scen rodem z horrorów found footage, potem znów nawiedzony dom, do tego dochodzą jeszcze czy to tajemnicze dźwięki fortepianu, czy wspomniane już sceny rodem z "Lśnienia". Co gorsze, momentami zdarzają się niewybaczalne skróty fabularne (błyskawiczne wejście do szpitala i namierzenie kartoteki), czy wręcz idiotyzmy (
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)
).

Ok, jest klimat, jest niby sensowna historia, jest kilka dobrych scen, ale widać też napinanie muskułów, by przebić jedynkę. Tymczasem naturalna w sequelach wtórność mimo wszystko przysłania próby scenarzysty, który niejednokrotnie i tak przeholował.

5/10
« Ostatnia zmiana: Stycznia 20, 2014, 10:06:36 wysłane przez Mandriell » Zapisane
p.a.
Administrator

*

Miejsce pobytu:
Katowice

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #23 : Lipca 12, 2016, 18:10:59 »

Naznaczony: rozdział 3 (2015)

Spodziewałem się kupy, a tymczasem film nie jest zły. Nie dziwią mnie wyższe oceny krytyków, a nieco niższe zwykłych osób, w porównaniu z 2. częścią. Ci pierwsi zobaczyli po prostu nieco lepszy od poprzedniczki film, tym drugim zapewne nie przypadli do gustu nowi bohaterowie - bo rozdział 3 to prequel. Tym samym na prawdziwą bohaterkę serii wyrasta postać Elise, odgrywana przez niezawodną Lin Shaye. To z tego filmu dowiemy się, jak poznała się z Specsem i Tuckerem. Ich wątek wnosi oczywiście nieco humoru do całości. Związki z pierwszymi dwiema częściami poza tym są dość luźne. Gdzieś tam miga zdjęcie małego Josha, Elise ma pewne przeczucia co do
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)
i tak dalej. No i oczywiście i w tym filmie trafiamy do "The Further" - trzeba przyznać, że to fantastyczna kraina i zawsze czekam na sceny w niej rozgrywane. A poza tym mamy do czynienia z zupełnie inną historią, innym demonem i inną bohaterką przez niego nękaną. Całość nie jest tak przekombinowana jak dwójka - to prosta, nieco sztampowa historia. Straszy dość przeciętnie i summa summarum to przeciętny film - ale ogląda się go dobrze. 5/10
Zapisane
HAL9000

*

Miejsce pobytu:
Discovery One

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #24 : Lipca 09, 2023, 07:28:39 »

Insidious: The Red Door (2023)

Ciut lepsze od czwórki. Wracają wszyscy aktorzy z jedynki, ale akcja skupia się głównie na relacji syn-ojciec więc najwięcej do grania mają Patrick Wilson i Ty Simpkins. Równolegle opowiadane są tu dwa wątki. Wątek syna, który idzie na artystyczne studia gdzie zajęcia z malarstwa tak bardzo pobudzają jego wyobraźnię, że zaczyna przypominać sobie swoje mroczne dzieciństwo i odkrywa w sobie moc przenoszenia się do The Further. I to jest niezły wątek. Tu napomknę, że obaj nie pamiętają wydarzeń z poprzednich filmów, bo hipnoza ;) I jest wątek ojca, który ma mętlik w głowie postanawia się leczyć i to też tylko pogarsza jego stan bo zaczynają go "odwiedzać" różne byty z The Further. Ten wątek jest według mnie słabszy. Na plus jest to, że Wilson (który reżyseruje ten film) całkiem sprawnie buduje tutaj sceny straszenia, ma pomysły jak budować napięcie... no ale do Wan'a mu jednak brakuje i to też widać w tym filmie. Oba wątki oczywiście schodzą się nieporadnie w zrobionym w pośpiechu finale i to najbardziej ciągnie ten film w dół. Ale jak na piąty film w serii to wielkiej żenady nie ma :)

5.5 w porywach 6/10.
« Ostatnia zmiana: Lipca 09, 2023, 07:33:41 wysłane przez HAL9000 » Zapisane

Gentlemen, you can't fight in here! This is the War Room. Trakt
p.a.
Administrator

*

Miejsce pobytu:
Katowice

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #25 : Lipca 09, 2023, 08:21:03 »

A ja nawet czwórki nie oglądałem. Przyznaję, że już w trójce się nieco gubiłem ;) To by trza było jednym cięgiem sobie obejrzeć, bo się to jakoś zazębiało. I tak pewnie kiedyś zrobię, jak już ogłoszą rimejk :D Bo oglądać jedną część raz na parę lat nie jest łatwo.
Zapisane
michax77

*

sponsor forum
SPONSOR
FORUM


« Odpowiedz #26 : Sierpnia 17, 2023, 16:23:03 »

Insidious The Red Door (2023)

Lubię franczyzę Naznaczonego, ale z serii horrorów Jamesa Wana wolę Conjuring (zwłaszcza uwielbiam dwójkę, choć jedynce też niczego nie brakuje). Podobała mi się jedynka i dwójka Naznaczonego, ale pamiętam też, że to były irytujące filmy przez milion jumpscarów, które zaczęły mnie w końcu wkurzać. Ale nie widziałem trójki i czwórki, bo to są prequele. Zasiadając do piątki w której powracają Patrick Wilson i Rose Byrne obawiałem się, że będę miał problem z połapaniem się w fabule, bo nic z dwójki nie pamiętam, ale okazało się, że takiego problemu nie było. Film wszystko ładnie wyjaśnia, więc jeśli zapomniało się co działo się w jedynce i dwójce, to twórcy przypominają. Równie dobrze można obejrzeć film bez znajomości części 1-ej i 2-ej.

Mimo stosowania klisz i walenia jumpscarami, choć wydaje mi się, że jest ich mniej niż w Naznaczonym 1 i 2, to film trzyma w napięciu.  Wątek horrorowy, zwłaszcza ten fragment z malowaniem obrazów, rysunków skojarzył mi się z jednym z najlepszych odcinków Archiwum X z 3 serii Grotesque. Oglądałem z zainteresowaniem też dlatego, bo polubiłem rodzinę Lambertów, więc kibicowałem im. A nawet bym powiedział, że wątek relacji ojca z synem budził we mnie więcej emocji niż straszenie, co jest zasługą ról Patricka Wilsona i Ty Simpkinsa. Fajnie wypadł też wątek przyjaźni Daltona Lamberta z koleżanką z pokoju w akademiku. Sinclair Daniel stworzyła tak sympatyczna postać, że cały film miałem nadzieję, że nie skończy źle.

 Pochwalę też reżyserię męża Dagmary Domińczyk (tak na marginesie, w Conjuring pokazał Wilson, że potrafi śpiewać, a w Naznaczonym 5 nie ma  takiej sceny, tylko na napisach końcowych jest piosenka), który jak na debiutanta poradził sobie dobrze.  Zakończenie jest takie, że równie dobrze może to być zakończenie całej serii. Ocena: 7/10.
Zapisane
Strony: 1 [2]   Do góry
Drukuj
Skocz do: