A "Ils" chyba mimo wszystko nie miało być horrorem z potworami, o czym świadczy komentarz, że to film oparty na faktach. Reżyser nie rzuciłby takim komentarzem, gdyby mu nie zależało na realizmie
.
I tu się mylisz
Stwierdzenia typu "oparte na faktach" albo "real footage" przeżywają teraz prawdziwy renesans i czas najwyższy nauczyć się, że nie warto zwracać na nie uwagi. Gdyby mu zależało na realizmie, a nie na efektownym filmie, zrobiłby go inaczej.
I nie wiem, co takiego czytałeś na temat horroru, ale spotkałam się z wieloma definicjami i te słynne "elementy nadnaturalne", których tak się czepnęli, Ćwiekowi i Tacowi się chyba przyśniły. Do tej pory najlepszą definicją horroru moim zdaniem jest najprostsza: horror definiuje się poprzez uczucie, jakie ma wzbudzić, czyli strach, tudzież art-grozę w ujęciu Carrolla. I już, proste i intuicyjne, prawda? I wtedy wszystkie slashery pięknie nam wchodzą do definicji horroru, zgodnie z intuicyjnymi przekonaniami większości fanów filmowej grozy. I uprzedzę twoje pytanie - thrillery nie mają straszyć, tylko trzymać w napięciu.