Dla tych co oglądali... ale już chcą sobie przypomnieć
Rewelacyjne napisy początkowe. Genialne
No kapitalne, ale z całego filmu najbardziej mi się nie podobały
Po prostu jakoś nie współgrały z filmem.
Przeczytaj książkę najpierw. Zajmie Ci to max tydzień, bo wciąga. A później spokojnie idź do kina
Mi ostatni tom zajął tydzień, a poprzednie niewiele więcej, a nie należę do najszybciej czytających. Lektura wciąga strasznie.
A ja mówię najpierw idź do kina. Rozerwiesz się oglądając świetny thriller
A ja przytaknę, zabrałem z przymusu moją dziewczynę do kina, kręciła nosem, źle się nastawiła, marudziła, a jak tylko film się zaczął to się tak wciągnęła, że nawet słowem nie mogłem się odezwać, bo by mnie zdzieliła wałkiem za zakłócanie odbioru filmu
Potem mi nawet podziękowała, że ją zabrałem i powiedziała, że na filmwebie dyszkę wystawi. Przy okazji jednym z argumentów zachęcających na wypad na ten film było to, iż rzekłem, że HAL9000 orzekł film arcydziełem i wystawił mu 10/10, ma skurczybyk dar przekonywania, bo uległa
A co do samego filmu, to przede wszystkim olbrzymie uznanie dla Finchera, wykazał się reżyserią, oj wykazał. W ogóle film ma rozmach i wyrazistą wizję. Ciekawe odstępstwa od książki, szczególnie w postaci Salander, której nawet nadano lekko komediowy charakter, oczywiście na plus. Zresztą wyczucie scen to niesamowity plus tego filmu. Kilka wątków naraz, a wszystko wciąga i człowiek się nie gubi. Aktorsko wszyscy poprawnie. Ta Mara to tak mówi normalnie, czy to wykreowała na potrzeby filmu?
Jeśli rzeczywiście Fincher nie będzie kręcił dalszych części to współczuję następcom, bo ustawił bardzo wysoko poprzeczkę, na dodatek zmieniona była trochę treść w porównaniu z książką, co może trochę skomplikować sytuację.