Strony: [1] 2   Do dołu
Drukuj
Autor Wątek: Dziewczyna z Tatuażem / The Girl with the Dragon Tattoo [2011]  (Przeczytany 9184 razy)
HAL9000

*

Miejsce pobytu:
Discovery One

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« : Stycznia 13, 2012, 17:17:38 »



W końcu!  ;) Wrażenia na szybko.

Zacznę od tego że nie czytałem książek z serii "Millennium", nie oglądałem też szwedzkiej adaptacji. Można więc powiedzieć że ten film był robiony dla mnie :P Cała historia opowiedziana w filmie była dla mnie czymś nowym, tak samo jak występujący w niej bohaterowie, może dlatego aż tak bardzo mi się podobało  :D

Rooney Mara jest po prostu genialna. Wow. Niesamowita przemiana, tak wygląda aktorstwo na najwyższym poziomie. Daniel Craig też był bardzo dobry i w mojej opinii powinien być też bardzo chwalony za swoją rolę.

Żeby opowiedzieć tak skomplikowaną historię, nie zanudzając przy tym widza i nie pogubić się w całej zagadce... do tego potrzeba mistrza. Fincher po raz kolejny udowadnia że w gatunku "Thriller" nie ma sobie równych. A konfrontacja z głównym czarnym charakterem... to po prostu czysty geniusz IMO.

Teraz trochę bardziej technicznie. Zdjęcia są piękne, bardzo nastrojowe. Kilka ujęć takich ze szczęka opada, jak zwykle w filmach Finchera ;) Muzyka perfekcyjnie dopasowana, wręcz stopiona z obrazem. Dźwięk... Niesamowity. Cały czas miałem wrażenie jakbym tam był z bohaterami, ja bym dał Oscara.

Na koniec powiem że napisy początkowe powalają... jedne z najlepszych w dorobku Finchera.

Polecam, nikt nie powinien wyjsć z kina zawiedziony.

10/10
Zapisane

Gentlemen, you can't fight in here! This is the War Room. Trakt
HYRE

*

Miejsce pobytu:
Olsztyn



« Odpowiedz #1 : Stycznia 13, 2012, 19:49:24 »

Dzięki Ci kobieto, bądź mężczyzno, gdyż płci swej nie podałeś\aś w profilu ;) za recenzje na gorąco, gdyż z mężem zastanawiamy się właśnie, czy na ten film się wybrać, czy też nie, a więc się wybierzemy.
Zapisane
Dealric

*



« Odpowiedz #2 : Stycznia 13, 2012, 23:07:16 »

Biorąc pod uwage reżysera film nie mógł być zły, ale i tak bardzo obawiałem sie, że Craig sie nie nada i zawali. Jeśli naprawde poradził sobie tak dobrze to moge bez wachania iść oglądać;)
Zapisane
Stebbins

*

Miejsce pobytu:
Dorne




WAR is NOT the ANSWER

« Odpowiedz #3 : Stycznia 14, 2012, 01:14:21 »

Ja generalnie jakos nakrecony na ten film nie jestem.

Powody sa 2:
1. Aktorka grajaca Salander w wersji szwedzkiej byla jedna z najlepiej odegranych ról żenskich jakie widzialem. Powaznie. Mozna to przebic?

2.Craiga nie lubie strasznie!! Nie wiem jak to jest ale irytuje mnie facet.

Pomijam fakt ze amerykance znowu przerabiaja cos co nie bylo ich.

Moze bedzie spoko ale z dystansem podchodze.
Zapisane

"Podróż donikąd też zaczyna sie od pierwszego kroku."

(Ch. Palahniuk 'Rozbitek')
ciach_eemuu_ciach

*

Miejsce pobytu:
Łaziska Średnie

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



Where is Jessica Hyde?

« Odpowiedz #4 : Stycznia 14, 2012, 10:28:25 »

Ja jak znajdę czas to przejdę się na ten film. Jestem fanem trylogii i jestem ciekawy jak Fincherowi wyszedł ten odgrzewany kotlecik. Aktorsko Rooney Mara moim zdaniem nie ma absolutnie żadnych szans aby pobić Lisbeth Salander w wykonaniu Noomi Rapace. I widać to już po trailerach czy nawet zdjęciach. Bo już sam wygląd tej postaci jest ważny. A Lisbeth szwedzka jest idealnym odzwierciedleniem tej książkowej.

Za to sam film już może być zdecydowanie lepszy od szwedzkiego oryginału, który jednak trochę spłycał fabułę książki i oprócz Naoomi reszta aktorów była dobrana tak sobie.
Zapisane
HAL9000

*

Miejsce pobytu:
Discovery One

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #5 : Stycznia 14, 2012, 13:25:01 »

1. Aktorka grajaca Salander w wersji szwedzkiej byla jedna z najlepiej odegranych ról żenskich jakie widzialem. Powaznie. Mozna to przebic?

Ja jak znajdę czas to przejdę się na ten film. Jestem fanem trylogii i jestem ciekawy jak Fincherowi wyszedł ten odgrzewany kotlecik. Aktorsko Rooney Mara moim zdaniem nie ma absolutnie żadnych szans aby pobić Lisbeth Salander w wykonaniu Noomi Rapace. I widać to już po trailerach czy nawet zdjęciach. Bo już sam wygląd tej postaci jest ważny. A Lisbeth szwedzka jest idealnym odzwierciedleniem tej książkowej.

Rooney pokazała klasę, co do tego nie ma wątpliwości. Czy była lepsza czy gorsza to już sami ocenicie.

2.Craiga nie lubie strasznie!! Nie wiem jak to jest ale irytuje mnie facet.

Ja do niego nic nie mam. Dla mnie był bardzo dobry w tym filmie :)

Pomijam fakt ze amerykance znowu przerabiaja cos co nie bylo ich.

Gdby każdą książkę przerabiali na takim poziomie to byłoby naprawdę świetnie :D
Zapisane

Gentlemen, you can't fight in here! This is the War Room. Trakt
mazi

*

Miejsce pobytu:
Bydgoszcz




hehe

« Odpowiedz #6 : Stycznia 14, 2012, 13:55:07 »

Rooney Mara zdecydowanie lepsza od Rapace, wierniejsza książkowej Lisbeth i ładniejsza.

Sam film też o niebo lepszy od szwedzkiej ekranizacji. Klimat jest niesamowity, zdjęcia, muzyka i montaż doskonałe.
Zapisane
HYRE

*

Miejsce pobytu:
Olsztyn



« Odpowiedz #7 : Stycznia 14, 2012, 17:08:53 »

Hmm, cóż za niepochlebne wypowiedzi na temat Craiga, dlaczego go tak nisko oceniacie nie widziałam jeszcze, żeby w jakimś filmie sobie nie poradził.
Zapisane
dampf

*

Miejsce pobytu:
Trójmiasto




« Odpowiedz #8 : Stycznia 15, 2012, 14:40:31 »

A "Casino Royale", gdzie praktycznie zniszczył legendę Bonda? Moim zdaniem ten film (CR) nie powinien wchodzić w skład bondowskiego cyklu, bo jest słaby i to w znacznej mierze wina głównego aktora niestety.
Zapisane
Tathagatha
Moderator

*

Miejsce pobytu:
Lublin




« Odpowiedz #9 : Stycznia 15, 2012, 15:03:00 »

Szwedzkiej ekranizacji nie oglądałam, ale amerykańska bardzo przypadła mi do gustu. Pewnie coś bym tam zmieniła, ale ogólnie nie miałam wrażenia, że coś jest spieprzone, także to naprawdę wiele, ponieważ ja do ekranizacji podchodzę dość surowo.

Całą trylogię uwielbiam i miałam pewne obawy jak to ostatecznie wyjdzie. Mam nadzieję, że pozostałe dwa tomy pojawią się na równie wysokim poziomie.

Aktorzy nieźle dobrani (Lisbeth też, choć po zdjęciach wydaje mi się, że ta ze szwedzkiej ekranizacji bardziej mi przypominała książkową hakerkę, nie wiem jak tam z grą), dość wiernie wszystko przedstawione i klimat też fajnie oddany.

Mogę  czystym sercem polecić wszystkim. A ci którzy nie czytali książek na pewno będą wręcz zachwyceni.
Zapisane

Za każdym razem gdy stawiasz czoło trudnościom, masz znakomitą okazję by zademonstrować bogactwo swojego wnętrza.
HAL9000

*

Miejsce pobytu:
Discovery One

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #10 : Stycznia 15, 2012, 17:41:26 »

Mam nadzieję, że pozostałe dwa tomy pojawią się na równie wysokim poziomie.

Nic nie przesądzam, ale na razie wygląda na to że Fincher nie podejmie się reżyserii kolejnych części. Może jeszcze negocjuje honorarium ;) Jeśli ktoś inny będzie reżyserował kolejną część... to współczuję  :haha: Poprzeczka została zawieszona naprawdę wysoko :D Na razie pewne jest że Rooney i Daniel zagrają i to że Steven Zaillian napisze scenariusz (to dobry znak :) )

A "Casino Royale", gdzie praktycznie zniszczył legendę Bonda? Moim zdaniem ten film (CR) nie powinien wchodzić w skład bondowskiego cyklu, bo jest słaby i to w znacznej mierze wina głównego aktora niestety.

Po pierwsze legenda Bonda jest niezniszczalna. Już paru próbowało (Lazenby i Dalton IMO  ;) ) i się nie udało. Po drugie Casino Royale to najbardziej dochodowa część cyklu a Quantum of Solace nie jest daleko w tyle, można więc powiedzieć że Bond przeżywa swoją drugą młodość...  i to w znacznej mierze wina głównego aktora  ;) Szanuję twoje zdanie ale się z nim nie zgadzam, CR to świetny film  :D
« Ostatnia zmiana: Stycznia 15, 2012, 17:48:23 wysłane przez HAL9000 » Zapisane

Gentlemen, you can't fight in here! This is the War Room. Trakt
dampf

*

Miejsce pobytu:
Trójmiasto




« Odpowiedz #11 : Stycznia 15, 2012, 17:55:05 »

No co do Lazenbiego to się chyba zgadzamy jednak :D Ale Craig'a stawiam na równi w dziale "najgorsi" jeśli chodzi o Bonda. Jak dla mnie "CR" jest tak diabelnie dalekie od dobrego Bonda, że to aż boli, a i sama facjata Craig'a mi totalnie do tego bohatera nie pasuje. Ale to nie temat o Bondzie (mamy taki swoją drogą na forum?:D) więc ten offtop w tym miejscu zakończę i może we właściwym temacie sobie jeszcze pogadamy o Bondach ;)

A tak swoją drogą, to widzę dosyć dużo w miarę pozytywnych opinii o "Dziewczynie z Tatuażem" i jak znajdę czas to może i to obejrzę w kinie, bo coś może być na rzeczy ;)
Zapisane
p.a.
Administrator

*

Miejsce pobytu:
Katowice

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #12 : Stycznia 15, 2012, 20:37:34 »

Zakładajcie temat o Bondzie, zakładajcie :D Co do Casino Royale, nie zgadzam się. No, nie do końca ;) Tzn. to dobry film, ale mało bondowski, fakt. Lazenby jako Bond był kiepski, ale film, w którym zagrał - moim zdaniem jeden z lepszych. A najsłabszym Bondem był Dalton :) No, może inaczej: najsłabsze były film z jego udziałem :)

A co do filmu,  co by nie offtopować. Sam nie wiem, co zrobić. Lubię Finchera, ale ciągnie mnie też lektura oryginału. Wcześniejszej ekranizacji nie widziałem. I nie wiem, na co się zdecydować...
Zapisane
Tathagatha
Moderator

*

Miejsce pobytu:
Lublin




« Odpowiedz #13 : Stycznia 15, 2012, 21:01:18 »

A co do filmu,  co by nie offtopować. Sam nie wiem, co zrobić. Lubię Finchera, ale ciągnie mnie też lektura oryginału. Wcześniejszej ekranizacji nie widziałem. I nie wiem, na co się zdecydować...

Przeczytaj książkę najpierw. Zajmie Ci to max tydzień, bo wciąga. A później spokojnie idź do kina :)
Zapisane

Za każdym razem gdy stawiasz czoło trudnościom, masz znakomitą okazję by zademonstrować bogactwo swojego wnętrza.
p.a.
Administrator

*

Miejsce pobytu:
Katowice

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #14 : Stycznia 15, 2012, 21:05:50 »

Hehe, raczej nie mam tyle czasu, by 700 stronicową książkę w tydzień przeczytać. Poza tym tak sobie myślę, że jedynym przypadkiem, w którym czerpałem równie dużą satysfakcję i z książki, i z filmu, jest "Władca pierścieni", co pewnie wiąże się z tym, iż między lekturą trylogii, a filmami Jacksona miałem ładnych kilka lat przerwy od Tolkiena... Czyli filmy oglądałem bez znajomości fabuły na pamięć. Dlatego podejrzewam, iż za jakiś czas sięgnę po książkę, zaś film Finchera zobaczę za jakieś 2 lata :D
Zapisane
HAL9000

*

Miejsce pobytu:
Discovery One

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #15 : Stycznia 15, 2012, 21:06:13 »

A co do filmu,  co by nie offtopować. Sam nie wiem, co zrobić. Lubię Finchera, ale ciągnie mnie też lektura oryginału. Wcześniejszej ekranizacji nie widziałem. I nie wiem, na co się zdecydować...

Przeczytaj książkę najpierw. Zajmie Ci to max tydzień, bo wciąga. A później spokojnie idź do kina :)

A ja mówię najpierw idź do kina. Rozerwiesz się oglądając świetny thriller (a coś takiego to ostatnio rzadkość ;) ) a książkę sobie kiedyś tam nadrobisz  :D

PS. Wątek o Bondzie  ;)
Zapisane

Gentlemen, you can't fight in here! This is the War Room. Trakt
dampf

*

Miejsce pobytu:
Trójmiasto




« Odpowiedz #16 : Stycznia 15, 2012, 21:16:09 »

"Władca pierścieni", co pewnie wiąże się z tym, iż między lekturą trylogii, a filmami Jacksona miałem ładnych kilka lat przerwy od Tolkiena
"Władca Pierścieni" nie jest trylogią, a powieścią. Wiem, że się czepiam :D

Swoją drogą ten temat obrywa offtopami jak żaden inny :D
Zapisane
p.a.
Administrator

*

Miejsce pobytu:
Katowice

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #17 : Stycznia 15, 2012, 21:40:38 »

A Krasnoludy nie są Krasnoludami, bo nie mają czerwonych czapek  :roll:
Zapisane
HAL9000

*

Miejsce pobytu:
Discovery One

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #18 : Stycznia 16, 2012, 16:29:31 »

Dla tych co oglądali... ale już chcą sobie przypomnieć  ;) Rewelacyjne napisy początkowe. Genialne  :]

<a href="http://www.youtube.com/watch?v=sY4f_83t_rw" target="_blank">http://www.youtube.com/watch?v=sY4f_83t_rw</a>
Zapisane

Gentlemen, you can't fight in here! This is the War Room. Trakt
Tathagatha
Moderator

*

Miejsce pobytu:
Lublin




« Odpowiedz #19 : Stycznia 17, 2012, 14:22:24 »

W książce tak nie było :) :)
Zapisane

Za każdym razem gdy stawiasz czoło trudnościom, masz znakomitą okazję by zademonstrować bogactwo swojego wnętrza.
Strony: [1] 2   Do góry
Drukuj
Skocz do: