Strony: [1]   Do dołu
Drukuj
Autor Wątek: Crimson Peak (2015)  (Przeczytany 3824 razy)
p.a.
Administrator

*

Miejsce pobytu:
Katowice

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« : Stycznia 09, 2016, 17:32:34 »


Za Filmwebem:

Młoda pisarka odkrywa, że jej nowy, uroczy mąż nie jest w rzeczywistości tym, kim wydaje się być.

Nie wiem, czy film warty własnego tematu, ale spróbujmy. Niedawno oglądałem i mimo wszystko zaskoczył mnie ten film pozytywnie. Może dlatego, że nie oczekiwałem zbyt wiele, zwłaszcza, że niedawno czytałem, że produkcję w gruncie rzeczy można uznać za umiarkowaną klapę. I po seansie chyba rozumiem dlaczego - reklamowany jako horror Crimson Peak jest w rzeczywistości romansem gotyckim. Zresztą u Del Toro już wcześniej bywało tak, że duchy i inne zjawiska nadprzyrodzone pełniły rolę drugoplanową, zaś na pierwszy plan wysuwali się po prostu ludzie z ich grzeszkami, namiętnościami i przeszłością. W Crimson Peak doszedł do tego gotycki sztafaż.

Gdybym miał oceniać samą fabułę, wyszłoby maksymalnie 6/10. Bo nie jest to nic nie wiadomo jak oryginalnego - film jest w gruncie rzeczy dość przewidywalny. Aktorko jest dobrze, ale bez przesady. Mia nie jest szczególnie dobrą aktorką, zaś Hiddleston i Chastain momentami, mam wrażenie, nie czuli do końca konwencji. Kompletnie jednak mi to nie przeszkadzało, bo Crimson Peak to uczta dla oka. Wiadomo, czego można oczekiwać od filmów Del Toro. Duchy wyglądają intrygująco, jak zwykle mamy tu też różne skrzydlate owady. Ale prawdziwym hitem, niemalże bohaterem tej historii, jest posiadłość, w której rozgrywa się większa część filmu. Scenografia jest absolutnie niezwykła.I to dla niej warto przede wszystkim Crimson Peak zobaczyć. Sama historia, jak już napisałem, jest interesująca, ale nieszczególnie oryginalna. A już największym błędem jest oczekiwać, że Crimson Peak kogokolwiek wystraszy. Ode mnie - 7/10.
Zapisane
HAL9000

*

Miejsce pobytu:
Discovery One

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #1 : Stycznia 09, 2016, 18:11:40 »

Wyjątkowo się zgadzam z twoją oceną  :D

Dobry to film ale faktycznie jak ktoś się spodziewa strasznego horroru to się zawiedzie. Ja się nie zawiodłem bo lubię takie gotyckie romanse. Dla mnie Sleepy Hollow to jest ten najlepszy film od którego mierzę inne tego typu produkcje i Crimson Peak wypada przy nim nieźle ale ma wady. Historia po świetnym początku w środku grzęźnie i się odrobinę dłuży. Na szczęście w końcówce tempo jest szybsze. Zagadka kryminalna też raczej rozczarowuje, głównie przez swoją przewidywalność. Aktorsko jest przyzwoicie ale bez rewelacji. Po Jessice zawsze oczekuję czegoś lepszego ale ostatnio trwoni talent na jakieś mało interesujące drugoplanowe role (Interstellar, Marsjanin). W Crimson Peak jedynie w końcówce ma co grać. Loki w każdym filmie jest taki sam ;) Mia jest w tym towarzystwie najlepsza.

Na plus zdjęcia, efekty (duchy są bardzo fajnie zrobione :) ). No i oczywiście scenografia. W sprawiedliwym świecie film powinien otrzymać w tej kategorii nominację do Oscara (... i przegrać z Mad Maxem ;) ).

7.5/10
Zapisane

Gentlemen, you can't fight in here! This is the War Room. Trakt
p.a.
Administrator

*

Miejsce pobytu:
Katowice

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #2 : Stycznia 09, 2016, 18:16:57 »

Hm, ciężko porównać scenografię z Mad Maxa i Crimson Peak :) I tu, i tu jest świetna, aczkolwiek w filmie Del Toro może wyraźniej wybija się na pierwszy plan z powodu stosunkowo zwyczajnej reszty (w Mad Maxie jednak pierwsze skrzypce grają obłędne sekwencje akcji).

Ale że Mia najlepsza? :D Jak dla mnie wyszła jak na damę z tamtych czasów przystało - blado :D Natomiast podobał mi się Jim Beaver w roli jej ojca :)
Zapisane
HAL9000

*

Miejsce pobytu:
Discovery One

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #3 : Stycznia 09, 2016, 20:09:49 »

Hm, ciężko porównać scenografię z Mad Maxa i Crimson Peak :) I tu, i tu jest świetna, aczkolwiek w filmie Del Toro może wyraźniej wybija się na pierwszy plan z powodu stosunkowo zwyczajnej reszty (w Mad Maxie jednak pierwsze skrzypce grają obłędne sekwencje akcji).

Ta kategoria na Oscarach to się teraz chyba nazywa Best Production Design. No i w tym roku Mad Max miał raczej najlepszy design ze wszystkich filmów jakie widziałem ;)

le że Mia najlepsza? :D

No dla mnie idealnie pasowała. Jeszcze dwa takie kostiumowe fantasy albo horrory i ją kompletnie zaszufladkuje do tego typu filmów  :)
Zapisane

Gentlemen, you can't fight in here! This is the War Room. Trakt
Cobenka666

*




Gryffindor

« Odpowiedz #4 : Stycznia 09, 2016, 22:08:10 »

Oglądałam niedawno, ale od zachwytów jestem daleka. Horror to bez wątpliwości nie jest, ale romans gotycki też taki średniawy, zabrakło chemii jak nic. Moim zdaniem Wasikowska jest średnią aktorką. Aż nie mogę uwierzyć, że HALowi się ona najbardziej podobała. Ja jak ją tylko zobaczyłam w zwiastunach, to wiedziałam, że nie podoła. A to dlatego, że doskonale pamiętam jej rolę w "Jane Eyre", tam również się nie popisała, tam to dopiero wypadła blado Ciężko było uwierzyć, że Rochester coś w niej widzi. Podobnie jest w "Crimson Peak", zabrakło mi emocji w tym filmie. Postaci strasznie płaskie, wszyscy tacy schematyczni do bólu. Nie podobało mi się też to, że od razu wyłożono wszystkie karty na stół, napięcie siada prawie że na samym początku, wiadomo jak to wszystko się potoczy. A to, plus emocjonalna pustka, sprawia, że film jest tylko wysmakowaną wizualnie wydmuszką.
Bo scenografia robi wrażenie, tak samo kostiumy, choć nie mogę pojąć, co oni się tak uparli żeby Mię w żółcie ubierać, okropnie w tym kolorze wygląda znaczy się, pewnie to o te motyle chodziło, żeby ją do nich upodobnić, no ale to mogli te motyle jakiegoś innego koloru zrobić ;)
Aktorsko nie czuję się przez nikogo powalona, ale też nie zgadzam się ze stwierdzeniem, że Chastain nie czuła konwencji ona ją czuła aż za bardzo ;)

6/10
Zapisane

It is just the beginning of the end
p.a.
Administrator

*

Miejsce pobytu:
Katowice

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #5 : Stycznia 10, 2016, 07:35:28 »

Jak czujesz za bardzo, to też jest to objaw, że nie czujesz jej prawidłowo :P

Co do postu HALa. No fakt, Mad Max to bardziej oryginalny design, bez dwóch zdań :)
Zapisane
ciach_eemuu_ciach

*

Miejsce pobytu:
Łaziska Średnie

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



Where is Jessica Hyde?

« Odpowiedz #6 : Stycznia 10, 2016, 11:43:52 »

Jestem pozytywnie zaskoczony. Po tym całym wiadrze gniewu i nienawiści jaki został wylany na Del Toro za "Crimson Peak" myślałem, że to będzie beznadziejny film. A jest dobry. I piękny zarazem.

Historia co prawda prosta jak konstrukcja cepa i można się wszystkiego domyślić w pierwszych dziesięciu minutach filmu. Raczej chodzi o wizualia, a te są świetne. Jeżeli ten film będzie pominięty w kategoriach technicznych na Oskarach to będzie to bardzo krzywdzące. Pomijając "Mad Maxa" w tym roku nie było lepiej zrealizowanego filmu. I bardzo spójnego w wizji reżysera. Większość kadrów robi wrażenie. A mój faworyt to Mia otwierająca drzwi domostwa na śnieżycy. Cudo.

Aktorsko też źle nie jest chociaż prym wiodą raczej panie. Mam mały problem z Mią Wasikowską. Ze spiętymi włosami wygląda szpetnie i odpychająco, za to w scenach nocnego chodzenia po domostwie w rozpuszczonych włosach i koszuli nocnej wygląda obłędnie. Szkoda tylko, że nie ma kompletnie chemii między jej postacią, a filmowym amantem czyli Tomem Hiddlestonem. Zresztą jest on najsłabszym ogniwem tego filmu. Aktor jednej roli (Loki) i widać, że w innych nie pokazuje nic ciekawego. Jessica Chastain zagrała poprawnie. W sumie musiała coś z siebie dać tylko w końcówce.

Wizualnie film miażdży. Na minus za to muzyka, której obecności nawet nie dostrzegłem.

Ogólnie 6/10. Gdyby jeszcze ucztę dla oka połączyć z emocjami i ciekawą historią... Trochę zmarnowany potencjał na coś naprawdę wielkiego.
Zapisane
Sullivan

*

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



This is Not an Exit

« Odpowiedz #7 : Stycznia 10, 2016, 12:17:00 »

Historia po świetnym początku w środku grzęźnie i się odrobinę dłuży.

A ja z kolei w pierwszej godzinie wynudziłem się straszliwie. Uwagę przykuwa tylko świetna scenografia i zabawa kolorami. Niestety to drugie od czasu przyjazdu do posiadłości wychodzi bokiem. Wszystko jest jasne, dobrze oświetlone i nijak nie pasuje do stylizacji gotyckiej, na jaką próbuje pozować całość.

Na plus [...] (duchy są bardzo fajnie zrobione :) )

Jasne, pod warunkiem że ktoś ma sentyment do plastiku :). Duchy wyglądają jak kolorowe żołnierzyki. W ogóle mam wrażenie, że są wrzucone na siłę, nic dobrego nie wprowadzają swoją obecności i film bez ich udziału zyskałby.

Aktorsko przyzwoicie. Tzn Mia dała radę, i odnalazła się w tej stylistyce. Dużą rolę odegrała jej uroda, która świetnie wpasowuje się w otoczenie. Loki nie przeszkadzał, a jego siostra miała momenty, kiedy szło jej całkiem nieźle.

Na minus za to muzyka, której obecności nawet nie dostrzegłem.


Ha, no w sumie jak tak o tym wspominasz to uświadamiam sobie, że mam ten sam problem. W ogóle nie kojarzę, że była tam jakaś muzyka :D.

Fabuła, to co już wspomniano wcześniej - przewidywalna, prosta, wtórna. Film ogląda się tylko dla efektów wizualnych i niestety mam wrażenie, że twórcy sami sobie postawili taki cel. Wprowadzone jest multum rozwiązań, które nie mają żadnego logicznego uzasadnienia fabularnego (płynąca w ścianach glina, śnieg w podziemiach posiadłości, maszyna która w żaden logiczny sposób nie jest w stanie wydobywać surowców itd), ale super wyglądają. To samo tyczy się tytułowego wzgórza - niemożliwe, ale super wygląda, więc dlaczego by tego nie użyć? :)

Muszę też wspomnieć o idiotycznych dialogach, które miejscami rozwalają cały klimat. Film przez cały czas bawi się stylizacjami gotyckim, używa klasycznych przejść pomiędzy scenami, a z drugiej strony bohaterowie gadają, jakby właśnie wyszli z filmu dla nastolatków, albo rzucają one-linerami pasującymi z dupy (patrz końcowe sceny i podsumowanie pojedynku przez bohaterkę ;))

Na filmwebie wystawiłem świeżo po filmie 5/10, bo nie ogląda się tego najgorzej, ale teraz na sucho zastanawiam się nad zmianą na 4. Filmwebowe 'ujdzie' dobrze opisuje moje odczucia :).
Zapisane
Strony: [1]   Do góry
Drukuj
Skocz do: