Strony: [1]   Do dołu
Drukuj
Autor Wątek: [seria] Necrovision  (Przeczytany 1258 razy)
Magnis

*




« : Grudnia 08, 2011, 14:40:53 »



Opis :
Pokazana z perspektywy pierwszej osoby strzelanina, stworzona przez polskie studio The Farm 51. Wykorzystuje ona ulepszoną technologię, zapożyczoną z innego rodzimego hitu - Painkillera.

NecroVision polskiego studia The Farm 51 to przedstawiciel gatunku FPS, z akcją rozgrywającą się w czasie pierwszej wojny światowej. Z tymże, ponieważ sprzęt bojowy z tamtych czasów jest trochę zbyt mało efektowny jak na wymogi współczesnych FPS-ów, autorzy postanowili dodać kilka elementów nadających grze specyficznego, nadnaturalnego charakteru. Mowa o mocach nadprzyrodzonych, wampirach, demonach czy zombie. Do stworzenia NecroVision, programiści z Farm 51 użyli nieco podrasowanego silnika, zastosowanego wcześniej w grze Painkiller.

Fabuła przenosi nas do początku dwudziestego stulecia, a konkretnie do roku 1916. Ludzkość, stojąca w obliczu globalnego konfliktu, nie zdaje sobie sprawy, że głęboko pod ziemią rozwija się cywilizacja wampirów. Ukryta przed słońcem, zajmująca się wydobywaniem cennych surowców, rasa krwiopijców, przez wiele lat trwała niezauważona. Niestety, wraz z jej rozwojem technologicznym przyszła fascynacja czarną magią. Te niebezpieczne zabawy zaowocowały otwarciem portalu do wymiaru zamieszkanego przez Demony. Piekielne stwory, z zapałem właściwym swemu gatunkowi, zabrały się do eksterminacji wampirów. Wybuchła wielka wojna, w której szala zwycięstwa przechylała się coraz bardziej na stronę najeźdźców. Armie Demonów okazały się tak silne, że nawet specjalne, wampiryczne jednostki ? Shadow Warriors ? zaczęły ustępować pola. Jedynym ratunkiem było szukanie pomocy wśród wojsk ludzi, stacjonujących na frontach pierwszej wojny światowej. Specjalnie oszołomieni żołnierze są porywani i rzucani do walki przeciw hordom Demonów. Gracze wcielają się w rolę jednego z uczestników tych starć.

Naszym zadaniem jest przetrwanie w tych niezwykle trudnych warunkach i jednoczesne wykonanie szeregu zróżnicowanych zadań. Zamiarem twórców było stworzenie gry niebanalnej, takiej która się nie znudzi po kilku misjach. W czasie rozgrywki walczymy z zarówno żywymi, ludzkimi żołnierzami, jak i hordami zombie i nieumarłych. Stawiamy też czoła samym Demonom. Na drodze stają nam także olbrzymie wozy bojowe oraz potwornie silni bossowie. Twórcy NecroVision, wychodząc z założenia, że początek dwudziestego wieku był okresem poszukiwania coraz bardziej przerażających broni masowego rażenia, sami popuścili nieco wodzy fantazji. Poskutkowało to stworzeniem serii wojowników, będących pewnego rodzaju cyborgami ? złożonymi z części ciał, maszyn parowych i pierwszych karabinów maszynowych. Pamiętano jednak o specyficznym klimacie i trzymaniu się (oczywiście w miarę możliwości), realiów historycznych, dlatego też owe stwory bardziej przypominają te znane z Silent Hill niż Quake 4.





Opis :
Kontynuacja polskiej gry, która stawia przede wszystkim na szybką i dynamiczną akcję. Ponownie musimy zmierzyć się z demonami mieszającymi się do ludzkiej wojny.

NecroVision: Lost Company to kontynuacja brutalnej i dynamicznej strzelanki, łączącej realia I wojny światowej z mrocznym horrorem. Jej autorzy odwołują się do klasyki gatunku, skupiając się przede wszystkim na szybkiej i zręcznościowej zabawie. Obie gry zostały stworzone przez gliwickie studio The Farm 51.

Druga część NecroVision jest w rzeczywistości prequelem, czyli opowiada o wydarzeniach rozgrywających się przed opowieścią znaną z pierwowzoru. Wcielamy się w niemieckiego żołnierza, który odkrywa, że w wojnie ludzi uczestniczą także mroczne siły, czyli zombie i demony. Bohater musi zmierzyć się z hordami przeciwników i poznać swoje przeznaczenie. Okazuje się, że zostanie on Nekromantą ? potężnym wrogiem znanym z pierwszego NecroVision, opowiadającego o przygodach Simona Buknera.

Twórcy przygotowali wiele nowych atrakcji dla miłośników szybkiej akcji znanej z NecroVision. Przede wszystkim otrzymujemy nową kampanię solową, składającą się w sumie z 10 poziomów. Na naszej drodze spotykamy 15 nowych bohaterów i wykorzystujemy 6 niedostępnych dotąd broni, które można dodatkowo ulepszać. Urozmaiceniem jest też możliwość pokierowania czołgiem FT17 oraz samolotem Halberstadt CL.II. Warto wspomnieć o wzbogaconym systemie walki, uwzględniającym wyprowadzanie kombinacji ciosów i efektownych wykończeń. Jak zwykle rozgrywka jest bardzo szybka i brutalna.

Oprócz kampanii solowej ważną częścią NecroVision jest także zabawa w sieci. W Lost Company pojawia się zupełnie nowy tryb rozgrywki, czyli Gas Attack. Pojedynki można teraz toczyć na trzech nowych mapach. Do wyboru udostępniono również kilka ciekawych wyglądów (skinów) postaci. Twórcy wzbogacili oprawę wizualną swojego dzieła, dodając sporo nowoczesnych efektów i rozwiązań, jak np. efekt głębi ostrości, lepsze cienie i obsługę nowszych shaderów.


Zagrałem niedawno kilka dni temu - w pierwszą część - właśnie w zdobytą grę i mogę stwierdzić, że jak na razie posiada swego rodzaju klimatu.Chociaż z drugiej strony jest bardzo krwawo, ponieważ możemy zabijać na wszelkie sposoby bronią białą lub pistoletami, a przeciwnicy wyłażą zewsząd i trzeba uważać.Grałem w nocy na słuchawkach i normalnie masakrycznie było.Tunele pod ziemią, okopy i ogrodzenia z drutu oraz pojawiający się zewsząd przeciwnicy robią wrażenie.Także bossowie (jestem na walce z drugim bossem) są dobrze wykonani i trzeba się natrudzić by ich przejść.Co najważniejsze również muzyka jest świetnie dobrana a także głosy w tle potrafią wzbudzić dreszczyk.Animacje oraz grafika są realistyczne tzn. tak jakby się tam naprawdę było.Jak wspominałem gra jest naprawdę krwawa i możemy jednak robić wszystko by zabić nieumarłych.Do tego możemy odblokować przy wyższym stopniu Furii dodatkowe moce, które mogą pomóc w walce z różnymi potworami.Zobaczymy jak będzie dalej bo na razie jestem zadowolony z gry :).

Ktoś grał :)?.
« Ostatnia zmiana: Grudnia 09, 2011, 08:33:24 wysłane przez Magnis » Zapisane

Mistrzem grozy w Polsce jest Stefan Grabiński.
Wielcy Przedwieczni : Dagon, Cthulhu i Wielki Staruch.
Strony: [1]   Do góry
Drukuj
Skocz do: