WojtekB.
|
|
« : Września 02, 2010, 18:09:00 » |
|
Tytuł oryginalny: PREYRok wydania: 1992 Rok pierwszego wydania (PL): 1993 Rok ostatniego wydania (PL): 2012 Fortyfoot House, zaniedbany wiktoriański sierociniec na wyspie Wight, kryje w sobie mroczną tajemnicę. Przed ponad stu laty zmarli tam w niewyjaśnionych okolicznościach wszyscy wychowankowie - sześćdziesięcioro dzieci. Okoliczni mieszkańcy nadal unikają rozmów na temat tajemniczego domu i omijają go z daleka... Coś podstępnego i przerażającego czai się w jego wnętrzu.
David Williams, wychowujący samotnie siedmioletniego syna, podejmuje się dokonać remontu tajemniczego domostwa. Wraz z nim do Fortyfoot House wprowadza się również piękna, młoda dziewczyna. Ma miejsce seria niezwykłych i zarazem tragicznych zdarzeń...
Zbyt późno David odkrywa sekrety sumeryjskich bram czasu i prastarej cywilizacji, która panowała na Ziemi przed nastaniem człowieka i która chce z powrotem zająć jego miejsce... Recenzje: http://grahammasterton.blox.pl/2009/12/Recenzja-ksiazki-DRAPIEZCY.html
|
|
« Ostatnia zmiana: Lipca 19, 2012, 14:24:06 wysłane przez Pocztar »
|
Zapisane
|
|
|
|
kujot666
Miejsce pobytu: Działdowo | SPONSOR FORUM |
|
|
« Odpowiedz #1 : Sierpnia 11, 2011, 19:38:56 » |
|
Do zapoznania się z kompletną twórczością Mastiego z gatunku horror/thriller pozostało mi już niewiele, raptem 12 tytułów. Praktycznie będą to same powtórki, ale czytane przeze mnie tak dawno (totalna amnezja ), że frajda z ich lektury będzie nie mniejsza niż w przypadku najnowszych premier. Tak więc po dłuższej przygodzie z Kingiem czas na odgrzewany kotlet dziadka Mastertona. Tym razem mój wybór padł na "Drapieżców", z tego co pamiętam bardzo podobała mi się ta historia. Zresztą początek lat 90-tych był według mnie bardzo dobrym okresem w twórczości Grahama, począwszy od "Czarnego anioła", a na "Zjawie" kończąc. "Drapieżcy" to zaraz po "Zaklętych", kolejna powieść z nawiedzonym budynkiem w tle, tym razem jest to dawny sierociniec, znany wszystkim jako Fortyfoot House. Wprowadza się do niego David Williams z synem Dannym, który ma przeprowadzić dla właścicieli posiadłości gruntowny remont budynku. Nie zdaje sobie jednak sprawy w co się pakuje, pomimo przedziwnych i przerażających wydarzeń, wzbogaconych dodatkowo o tajemnicze historie miejscowej ludności, postanawia jednak zostać i wyjaśnić zaistniałe okoliczności. Pomaga mu w tym poznana przypadkowo młoda kobieta o imieniu Liz. "Drapieżcy" to naprawdę dobrze napisana historia, ciekawa i zwarta fabuła, dużo krwi i seksu, a co najważniejsze nietuzinkowy i niesamowicie odjechany wątek metafizyczny , którym można by obdzielić kilka odrębnych powieści. Jak ja to lubię kiedy Graham w tak prosty i przyjemny sposób łączy ze sobą te wszystkie przypowieści, legendy i historie wyssane z palca, które tworzą wiarygodną całość. Zakończenie jest wyjątkowo dobre, a całość stawia "Drapieżców" w ścisłej czołówce twórczości Mastertona. Gorąco polecam ten tytuł! Na koniec dodam, że miałem przedziwne uczucie podczas lektury tej książki, gdyż to jedyne wydanie książki Mastiego w twardej oprawie. Miałem wrażenie trzymania w garści Kinga albo Koontza!
|
|
« Ostatnia zmiana: Sierpnia 11, 2011, 19:45:58 wysłane przez kujot666 »
|
Zapisane
|
Graham, Dean & Stephen rules!!! ;-) Preston & Child kicks like a mule!:-D
|
|
|
ciach_eemuu_ciach
Miejsce pobytu: Łaziska Średnie | SPONSOR FORUM |
Where is Jessica Hyde?
|
|
« Odpowiedz #2 : Lutego 04, 2012, 09:28:13 » |
|
Moja pierwsza przygoda z twórczością Mastertona zakończyła się umiarkowanym sukcesem. Jest to książka dobra, która umie zaintrygować czytelnika. Świetny ma klimat ta powieść. Angielska wyspa, plaża, dziwny dom. Bardzo zaskoczyło mnie to, w jakim kierunku cała historia podążyła. Przez pierwsze 100 stron myślałem, że jest to zwyczajna opowieść o duchach, która szybko wyleci z mojej pamięci. Potem wszystko się zmienia jak w kalejdoskopie. Do fabuły wkradają się różnego rodzaju wierzenia, dziwne i wymyśle teorie i inny historie. Jak już kujot666 rok temu tutaj napisał: a co najważniejsze nietuzinkowy i niesamowicie odjechany wątek metafizyczny Cała fabuła bardzo ładnie ewoluuje i trzyma w napięciu właściwie do samego końca. Zakończenie też jest fajne. Co prawda nie wyjaśnia wszystkich pytań jakie się człowiekowi nasuwają, ale może to i lepiej. Niektórych rzeczy lepiej nie próbować logicznie wyjaśniać Co mi się nie podobało to głupota i irracjonalne zachowanie bohaterów. W większości przypadków słabo umotywowane było to, że główny bohater wraz z synem i Liz zostawali w nawiedzonym domostwie. Trzymanie syna w nocy w innym pokoju wiedząc, że na strychu jest coś co ma w zwyczaju porywać dzieci też jest co najmniej kontrowersyjne Sami bohaterowie to też nic specjalnego. Trochę słabo wykreowani. O i jeszcze jedno. Jenkins jest żałośnie śmieszny, a nie straszny. Sama książka też nie straszy. Za to trzyma w napięciu co rekompensuje te braki Coś mi jeszcze nie pasowało w dialogach, które wydały mi się trochę miałkie. Może przy późniejszych pozycjach Mastertona po które sięgnę na pewno już się do nich przyzwyczaję. Na zachętę ode mnie książka ma 6,5/10.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
kujot666
Miejsce pobytu: Działdowo | SPONSOR FORUM |
|
|
« Odpowiedz #3 : Lutego 04, 2012, 10:35:21 » |
|
Siemano ...eemuu..., fajnie że wziąłeś się za bary z Mastertonem. Choć trochę tu pozrzędziłeś, to oceniłeś "Drapieżców" nader przyzwoicie. Co mi się nie podobało to głupota i irracjonalne zachowanie bohaterów. Już nie raz się odnosiłem do takich zarzutów i wydaje mi się, że gdyby ludzie w horrorach zachowywali się racjonalnie, to nie byłoby wcale horrorów, bo spierdzielaliby po pierwszym nadprzyrodzonym zjawisku gdzie pieprz rośnie. Sami bohaterowie to też nic specjalnego. Trochę słabo wykreowani. Tu akurat masz trochę racji, tym bardziej, że dotychczas zaczytywałeś się Stefanem. Graham stawia bardziej na wartką akcję i brak wodolejstwa, natomiast King w tym swoim gawędziarstwie ma czas i miejsce na kreowanie bardziej złożonych portretów psychologicznych. Chociaż nie można powiedzieć, że Masti nia stworzył w swej twórczości ciekawych postaci, takowe też są. Coś mi jeszcze nie pasowało w dialogach, które wydały mi się trochę miałkie. Może przy późniejszych pozycjach Mastertona po które sięgnę na pewno już się do nich przyzwyczaję. Z tym twierdzeniem akurat się absolutnie nie zgodzę, dialogi w książkach Mastiego są jego mocną stroną. Może faktycznie trzeba czasu abyś przestawił się i przyzwyczaił do stylu Mastertona. Mam nadzieję, że to nie pierwszy i zarazem ostatni kontakt z jego twórczością?
|
|
« Ostatnia zmiana: Lutego 04, 2012, 10:40:03 wysłane przez kujot666 »
|
Zapisane
|
Graham, Dean & Stephen rules!!! ;-) Preston & Child kicks like a mule!:-D
|
|
|
ciach_eemuu_ciach
Miejsce pobytu: Łaziska Średnie | SPONSOR FORUM |
Where is Jessica Hyde?
|
|
« Odpowiedz #4 : Lutego 08, 2012, 16:09:16 » |
|
Siemano ...eemuu..., fajnie że wziąłeś się za bary z Mastertonem. Choć trochę tu pozrzędziłeś, to oceniłeś "Drapieżców" nader przyzwoicie. Bo to jest bardzo przyzwoita książka. Teraz trochę czasu po przeczytaniu podoba mi się nawet bardziej niż zaraz po zakończeniu lektury Już nie raz się odnosiłem do takich zarzutów i wydaje mi się, że gdyby ludzie w horrorach zachowywali się racjonalnie, to nie byłoby wcale horrorów, bo spierdzielaliby po pierwszym nadprzyrodzonym zjawisku gdzie pieprz rośnie. No niby tak Ale jak już muszą zostawać w strasznym i niebezpiecznym miejscu to niech to robią z głową (ależ to źle brzmi). Główny bohater miał kilka takich akcji, że właściwie się zastanawiałem po co mu syn skoro ma go głęboko gdzieś I byłem wielce zdziwiony, że chciało mu się go na końcu ratować Z tym twierdzeniem akurat się absolutnie nie zgodzę, dialogi w książkach Mastiego są jego mocną stroną. Może faktycznie trzeba czasu abyś przestawił się i przyzwyczaił do stylu Mastertona. U Kinga też miałem problem z pierwszą powieścią, którą przeczytałem. Też coś mi zgrzytało. Może po prostu długo się aklimatyzuję. Mam nadzieję, że to nie pierwszy i zarazem ostatni kontakt z jego twórczością? Jeszcze do Mastertona powrócę. Do wakacji powinno mi się udać coś z jego twórczości przeczytać. Teraz czytam sobie, za Twoją sugestią "Nieznajomych" Koontza i muszę przyznać, że po pierwszych 200 stronach jest to świetna książka. Zupełne przeciwieństwo przeraźliwie słabej "Prędkości"
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Daro
|
|
« Odpowiedz #5 : Lutego 12, 2012, 15:52:04 » |
|
Główny bohater miał kilka takich akcji, że właściwie się zastanawiałem po co mu syn skoro ma go głęboko gdzieś Kurde , a ja pamiętam to zupełnie inaczej, widocznie pamięć już nie ta Jenkins jest żałośnie śmieszny, a nie straszny. Sama książka też nie straszy. Ej no, dla mnie to jeden z najlepszych wymyślonych 'stworów Grahama'. Co do straszności w książce, po czasie można przyznać racje, a ja jeszcze nie zetknąłem sie ponownie z tą lekturą. Także dla mnie za pierwszym razem był i straszna i trzymająca w napięciu, młody byłem . eemuu życzę dalszej przygody z dziadkiem Mastim pod ręką, szukałeś już następnęgo tytułu? Może by tak "Ciało i krew" albo "Zwierciadło piekieł" ?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
ciach_eemuu_ciach
Miejsce pobytu: Łaziska Średnie | SPONSOR FORUM |
Where is Jessica Hyde?
|
|
« Odpowiedz #6 : Lutego 12, 2012, 17:03:46 » |
|
Ej no, dla mnie to jeden z najlepszych wymyślonych 'stworów Grahama'.
Co nie wyklucza tego, że jest śmieszny a nie straszny Szczuropodobny stwór, mówiący mieszanką niemieckiego, francuskiego i angielskiego, wygadujący głupoty i zachowujący się w szalony sposób, jakby był nadpobudliwy nie może wzbudzać u mnie nic poza śmiechem Jeżeli bym traktował "Drapieżców" jako stricte poważny horror to raczej była by to wada. A tak jako humorystyczny akcent w mrocznej historii o dziwnym domostwie sprawdza się na plus. eemuu życzę dalszej przygody z dziadkiem Mastim pod ręką, szukałeś już następnęgo tytułu? Może by tak "Ciało i krew" albo "Zwierciadło piekieł" ? Skoro polecasz to sięgnę Na chwilę obecną Masti musi poczekać. Kolejne 2 tomy Mrocznej Wieży czekają, Edymion i Triumf Edymiona Dana Simmonsa, Koontz "Nieznajomymi" bardzo mnie do siebie przekonał i po niego wcześniej sięgnę... Masterton na wiosnę się nada
|
|
« Ostatnia zmiana: Lutego 12, 2012, 17:05:27 wysłane przez ciach_eemuu_ciach »
|
Zapisane
|
|
|
|
Król Artur
| SPONSOR FORUM |
Let's tango bitch!
|
|
« Odpowiedz #7 : Lutego 12, 2012, 20:55:31 » |
|
Brązowego Jenkinsa wymyślił Lovecraft, Masti go tylko adaptował na potrzeby powieści. W "Drapieżcach" można znaleźć więcej odniesień do Lovecrafta.
Co do głupich zachowań no to trzeba przywyknąć bo gdyby bohater zwinął manatki i zwiął gdzie pieprz rośnie to o czym miała by być książka? Nie jest to ambitna proza i tak należy do niej podchodzić, ma dostarczać rozrywki.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
ciach_eemuu_ciach
Miejsce pobytu: Łaziska Średnie | SPONSOR FORUM |
Where is Jessica Hyde?
|
|
« Odpowiedz #8 : Lutego 13, 2012, 19:32:59 » |
|
Co do głupich zachowań no to trzeba przywyknąć bo gdyby bohater zwinął manatki i zwiął gdzie pieprz rośnie to o czym miała by być książka?
Jasne tak można tłumaczyć ciągłe preteksty aby bohaterowie zostali w domostwie, Ale zostawianie dziecka samego z czarownicą (gdy bohater już wiedział, że zastosowana została na nim iluzja) jest głupotą. Tak samo zostawianie dziecka samego w pokoju na noc wiedząc, że na strychu mieszka sobie coś co porywa dzieci No ale wiadomo pociąg do miłej ładnej i młodej dziewczyny ważniejszy od rodzonego syna Po zobaczeniu brutalnego morderstwa dokonanego na księdzu zawsze warto się odstresować i pouprawiać trochę miłości z miłą dziewczyną. Rano już nikt przecież takimi drobiazgami jak wypatroszony trup przejmować się nie będzie. Jak na książkę mającą trochę ponad 300 stron tych głupstw jest trochę za dużo... I to one głównie na moją ocenę rzutują. Książka jest fajna, ale mogła być zdecydowanie lepsza. I to, że jest to horror nie usprawiedliwia wszystkich idiotyzmów fabularnych.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
svj
|
|
« Odpowiedz #10 : Maja 12, 2012, 00:07:16 » |
|
sceny erotyczne w tej ksiażce - pierwsza klasa (jak to u Mastertona reszta - dość dobra, ale nie powala książka. czyta się ciekawie. lekki dreszczyk po plecach idzie, gdy człowiek dobrze się weń wczyta. ale fakt - nie jest to najwyższa liga. edit: każde z poprzednich wydań miało o 1000 razy lepszą okładkę niż to nowe coś, co zaprojektował Andrzejek żadnego sensu, polotu, oryginalności ... po prostu wielkie nic.
|
|
« Ostatnia zmiana: Maja 12, 2012, 00:09:01 wysłane przez svj »
|
Zapisane
|
|
|
|
Magnis
|
|
« Odpowiedz #11 : Lutego 21, 2016, 18:23:44 » |
|
|
|
|
Zapisane
|
Mistrzem grozy w Polsce jest Stefan Grabiński. Wielcy Przedwieczni : Dagon, Cthulhu i Wielki Staruch.
|
|
|
p.a.
Administrator
Miejsce pobytu: Katowice | SPONSOR FORUM |
|
|
« Odpowiedz #12 : Marca 10, 2016, 17:50:56 » |
|
Parę dni temu zakończyłem swoją przygodę z "Drapieżcami". Jak na książkę, która tu czy ówdzie uchodzi za jedną z lepszych w dorobku Mastertona, to się jednak nieco rozczarowałem. Bez tego kontekstu jest ok, choć w gruncie rzeczy moja opinia w zasadzie pokrywa się z tą emu. Na plus - klimat (zawsze powtarzam, że Masterton to mistrz klimatu przede wszystkim), wizyty w różnych czasoprzestrzeniach, cycki Liz W sumie również makabryczne sceny - mi się osobiście od nich słabo robi i ich nie lubię, ale to świadczy w gruncie rzeczy o tym, że są dobrze napisane. Minus - irytujący główny bohater, kiepska motywacja jego postępowania, słabe dialogi i... Brązowy Jenkin. Ale tu może większą winę ponosi HPL Generalnie książka dość słabo straszy. Na szczęście niczym nie skrępowana wyobraźnia Mastertona wynagradza te czy inne uchybienia i mam ochotę na kolejną jego książkę - "Bezsennych" Ode mnie 6/10. Aha, czy w wydaniu Albatrosa z 2006 bodajże roku nie pomylono opisu rozdziałów? Chodzi o te podpisane jako (odtwarzam z pamięci) "Iluzja" i "Syn zrodzony z krwi". Ewidentnie zamieniono je miejscami
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Pocztar
Moderator
Piotr Pocztarek
|
|
« Odpowiedz #13 : Marca 10, 2016, 17:53:04 » |
|
to Ty nigdy wcześniej tego nie czytałeś? :O
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Magnis
|
|
« Odpowiedz #14 : Marca 10, 2016, 17:58:42 » |
|
No własnie . Dopiero teraz przeczytałeś . Książka bardzo dobra, klimatyczna i fajnie się czyta. Może sobie ją powtórzę niedługo .
|
|
|
Zapisane
|
Mistrzem grozy w Polsce jest Stefan Grabiński. Wielcy Przedwieczni : Dagon, Cthulhu i Wielki Staruch.
|
|
|
p.a.
Administrator
Miejsce pobytu: Katowice | SPONSOR FORUM |
|
|
« Odpowiedz #15 : Marca 10, 2016, 18:02:39 » |
|
Tak jakoś wyszło Gdy w liceum przerabiałem różne jego horrory, ten jakoś nie trafił do moich rąk. Później miałem zupełny rozbrat z twórczością Mastertona, a gdy postanowiłem sobie do niej wrócić, postanowiłem jechać chronologicznie, od najstarszych rzeczy, przerabiając sporą część z nich po raz wtóry. I szło dobrze, ale w pewnym momencie poczułem, że muszę sobie na nieco dłużej od autora odpocząć, na to nałożył się kryzys czytelniczy ostatnich kilku lat no i... dopiero teraz dotarłem. Z kryzysu chyba pomału wychodzę, do tego książka rozbudziła mój apetyt na prozę Mastertona, więc jest szansa, że w najbliższych miesiącach nadrobię kilka zaległości Wiesz, ja też marudny się zrobiłem. Ciężko mi czytać teraz nawet dwie książki tego samego autora pod rząd. To nie te czasy, kiedy czytałem kilka Mastertonów/Kingów pod rząd (swoją drogą Kinga czytam teraz mniej więcej 1 książkę na dwa lata )
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|