Kolejny epizod przygód Jima przeczytany.
Zbliża się zakończenie roku szkolnego, po którym Jim ma zmienić pracę i wyjechać do Waszyngtonu. W międzyczasie, w przydomowym basenie jednej z jego dawnych uczennic - Jennie Bauer, tonie jej synek. Policja nie znajduje żadnych śladów i stwierdza, że to tylko tragiczny w skutkach wypadek. Jednak Jennie ma przeczucie, że to było morderstwo. Zrozpaczona, prosi Jima o pomoc. Wkrótce potem tonie też jeden z jego obecnych uczniów, oraz rozpoczyna się seria dziwnych i przerażających zdarzeń. Oczywiście Jim, który nigdy nie zostawia swoich wychowanków samym sobie, stara się rozwiązać kolejną mroczną zagadkę. Tym razem przyjdzie mu się zmierzyć ze zjawą, która najwyraźniej potrafi panować nad wodą.
"Swimmer" to kolejna, dobra powieść cyklu "Rook", utrzymana w podobnym stylu i z dużą dawką humoru. Według mnie, bliżej tej powieści do "Demona zimna", niż do trzech pozostałych. Podobnie jak w "Snowmanie", autor pofantazjował tu trochę i wymyślił całą otoczkę związaną z tytułową zjawą. Nawet zauważyłem trochę podobieństw ze "Studniami piekieł", ale to pewnie przez te hektolitry wody przelewające się przez strony.
Ogólnie się podobało, ale nie do końca.
Czas zaznajomić się z "Ciemnią".