Tytuł oryginalny: NIGHT WARRIORS
Rok wydania: 1986
Rok pierwszego wydania (PL): 1991
Rok ostatniego wydania (PL): 2013
Tom pierwszy cyklu "Wojownicy Nocy"


Recenzje:
http://grahammasterton.blox.pl/2008/12/Recenzja-ksiazki-WOJOWNICY-NOCY.html

Czytał i to dwa razy Tu znów muszę odwołać się do czasów licealnych. Wtedy bowiem trylogia (stan na połowę lat 90. ) o Wojownikach Nocy należała do mojej ścisłej czołówki, jeśli o Mastertona idzie. Powtórna lektura po latach - podobnie, jak to miało miejsce w przypadku "Czarnego Anioła" - jednak mnie rozczarowała. Nie wiem, może oczekiwania miałem zbyt wysokie, ale tym razem ta mieszanka fantasy z grozą jakoś nieszczególnie przypadła mi do gustu. Poza tym powieść jakoś mi się dłużyła. Motyw z węgorzami mnie znużył, podobnie, jak podglądanie, cóż też synalek wiadomo-kogo wyprawia. Nade wszystko jednak nie potrafiłem odnaleźć dawnej magii w świecie snów. Niegdyś byłem absolutnie zafascynowany tymi opisami, tym razem jednak coś nie wyszło. Żebyśmy się dobrze zrozumieli: książkę czytało mi się mimo wszystko dobrze, ale wygląda na to, że - brzydko mówiąc - wyrosłem z Wojowników Nocy. Ale mówię to z lekkim wahaniem, jako że drugi tom, "Śmiertelne sny", podobał mi się bardziej. Może zatem dopiero "Nocna plaga"  - której powtórnie jeszcze nie czytałem - zachwyci, jak przed laty?

Osobiście uważam całą sagę o sennych wojownikach za jedną z najgorszych rzeczy w dorobku Mastertona. Już nie raz wspominałem przy okazji innych wątków, że autor powinien odpuścić sobie pisanie kolejnych części "Wojowników nocy" i w dalszym ciągu się tego trzymam. Ewentualnie jeszcze "Śmiertelne sny" dają radę, choć tak naprawdę wałkowanie całej procedury inicjacji kolejnych wybrańców to jedna wielka nuda i odgrzewany kotlet.
Pierwszą część tej sagi czytało się najlepiej, gdyż było to coś nowatorskiego i ciekawego. Niestety alternatywny świat snów niezbyt do mnie przemawia, a za najlepszą część książki uważam samo zakończenie, czyli
   
która według Pocztara jest minusem tej powieści.
Jak widać gusta są różne i to co dla jednych jest atutem, dla innych jest wadą.
Także potencjalnym czytelnikom poleciłbym tę książkę tylko dlatego, aby przekonali się na własnej skórze czy warto zagłębiać się dalej w ten cykl.  
 

Bo też pomysł na "Wojowników nocy" jest identyczny, jak ten wykorzystany w trzeciej części "Nightmare on Elm Street 3". Czy ktoś od kogoś zżynał? Dla mnie to pytanie z cyklu "co było pierwsze: jajko czy kura", gdyż zarówno "Dream Warriors" jak i "Night Warriors" ujrzały światło dzienne w 1987 roku. Osobiście wolę sobie myśleć, że oba pomysły powstały niezależnie od siebie.

No i wziął i zdradził Jak na to wpadłeś, gdzie wyciekło?
Okładka mi się jakoś dziwnie kojarzy z... Devil May Cry? Sam nie wiem czemu

I jaka to tajemnica jak znalazłem i to przypadkowo Na Empik. com sprawdzałem sobie różne duperele, płyty, książki, filmy ect. i sobie myśle a zobacze co tam Mastertona mają ciekawego i patrze "Wojownicy Nocy" początkowo myślałem, że to wznowienie Repliki bo okładka taka jakaś replikowa na deseń podobna, a to Rebis

Dziś premiera, dorzucam okładkę do wątku. A niebawem - KONKURS