Nie słuchaj go, bo pierdzieli głupoty.

Recenzja:
http://grahammasterton.blox.pl/2014/06/Recenzja-ksiazki-INFEKCJA.html

Infekcja już za mną. Myślałem, że Masterton zakończy serię o "Manitou" na Armagedonie. Do serii jako takiej nic nie mam bardzo lubię postać Erskina, ale ile już można wałkować ten sam temat zemsty...
W zapowiedziach była książka w której ponownie pojawi się nasz główny bohater ''Czarodziej". Szczerze to nawet z pewnym zainteresowaniem czekałem na tę książkę. Po pierwszych stronach lektury byłem bardzo zadowolony książka zaczyna się mocnym akcentem sceny w szpitalu są bardzo dobre. Libie takie krwawe sceny i po poprzedniej książce Mastertona którą czytałem czyli "Śpiączce" z zadowoleniem przyjąłem hektolitry krwi. W Infekcji śledzimy losy dwóch głównych bohaterów ich zmagania biegną niezależnie od siebie i ciekawie jest to wszystko rozrysowane. Historia Harrego jest pisana w pierwszej osobie a losy pani epidemiolog przedstawione są w trzeciej osobie. Sama historia jest ciekawa tylko właśnie gdyby nie było tam nawiązań do Indian i wiecznego rywala szamana Misquamacusa to w moim odczuciu lektura by zyskała na tym. Finał powieści poprowadzony szybko i za łatwo dla głównych bohaterów jak dla mnie. Główni antagoniści konstatują, że nie mają racji bytu i tak też powinno być z kontynuacją tej serii.       

Tak to już jest, że jak ciągnie się jeden wątek przez tyle części to trudno nie zjeść własnego ogona. Tak też dzieje się w przypadku serii Manitou, która w moim przekonaniu powinna zakończyć się na trzeciej części, która była bardzo przyzwoita. Infekcja co prawda nie jest jakaś tragiczna, ale nie wybija się ponad przeciętność. Do tego udziwnienia, siostry urszulanki u boku indianskich szamanów etc, to jednak mieszanka ciężkostrawna. Do tego, mankament, który pojawia się czasem w nowszych książkach Mastertona (W starszych tytułach jakoś tak mnie to nie raziło, albo faktycznie było tego mniej) czyli galopowanie akcji na złamanie karku. Wydaje się wręcz jakby Masterton gdzieś się spieszył pisząc niektóre fragmenty, można ulec złudzeniu, że czyta się streszczenie a nie powieść Generalnie naciągane 6/10, mam nadzieję, że to była ostatnia część przygód Harry'ego... Chociaż mam co do tego poważne wątpliwości

http://grahammasterton.blox.pl/2018/07/Okladka-wznowienia-INFEKCJI-i-calosciowe.html

Nowa okładka i (być może) nowe tłumaczenie?!

No i doczekaliśmy się, 22 stycznia Infekcja wyszła nakładem Albatrosa. Tłumaczenie wprawdzie to samo, ale można już sobie wszystkie części MANITOU postawić na półeczce w nowej szacie graficznej