Strony: 1 2 3 [4]   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: PANIKA [Horror] [2013]  (Przeczytany 22521 razy)
svj

*




WWW
« Odpowiedz #60 : Sierpnia 12, 2013, 00:06:31 »

Niestety, muszę Cię rozczarować.
Po pierwsze - Mastiemu się te okładki naprawdę podobają  :rad1:

Po drugie - na okładki ma wpływ jedynie wydawca, ponieważ to on zna lepiej rynek na którym działa i wie, które covery będą podnosiły wyniki sprzedaży, a które nie. Dlatego też autor najczęściej nie ingeruje w proces dobierania okładki :)

widocznie mówimy o tym jednym konkretnym wydawnictwie, bo znam wiele przypadków (i wydawnictw) gdzie autor ma coś do powiedzenia na temat okładki. oczywiście o ile chce w to angażować. są i tacy i tacy pisarze.

szkoda, bo dla mnie tłumaczenie, że wydawca zna rynek jest tylko połowicznie satysfakcjonujące.

ciekawy jestem, czy Masterton zganił jakąkolwiek okładkę jakiekolwiek wydawnictwa w Polsce? (na tyle, że zmienili).

jeśli tak, to super. pytanie tylko ile było takich przypadków?

jeśli nie, to znaczy, że jest mu to obojętne i w ogóle go to nie obchodzi (można i tak). bo nie wierzę, że od lat 90 czyli ponad 20 lat (gdzie wydań było setki) tak wszystko mu się podobało.
to jest zwyczajnie niemożliwe.


Zapisane

Zawiany

*

Miejsce pobytu:
Poznań




« Odpowiedz #61 : Sierpnia 12, 2013, 04:44:07 »

Poza tym widac jakie efekty daja proby rozmow z wydawca na przykladzie ksiazek spod skrzydel (w tym przypadku nie sluszenie) wielkiego ptaka ;)
Zapisane
p.a.
Administrator

*

Miejsce pobytu:
Katowice

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #62 : Sierpnia 13, 2013, 10:00:36 »

To, że Mastertonowi się podoba to jedna sprawa. Gorzej, że są ludzie, którym też się dzieła Albatrosu podobają :D Jakiś czas temu autor wrzucił na swojego fejsa jakiś albatrasowy koszmarek i wiele komentarzy było pozytywnych. Może to my jesteśmy jacyś dziwni? ;)
« Ostatnia zmiana: Sierpnia 13, 2013, 10:03:27 wysłane przez p.a. » Zapisane
marczewek

*

Miejsce pobytu:
była stolica byłego województwa




mój nik wzion sie od mojego imienia

« Odpowiedz #63 : Sierpnia 13, 2013, 10:20:08 »

Tu p.a. masz dużo racji. też kiedyś czytałem (albo na Lubimy Czytać, albo blog) jakąś pochlebną opinię o książce, i dodatkowo autor niemal wychwalał okładkę, która moim zdaniem była tragiczna...
Zapisane

- Klasyka to książki, które ludzie cenią i których nie czytają.
Mark Twain
Zawiany

*

Miejsce pobytu:
Poznań




« Odpowiedz #64 : Sierpnia 26, 2013, 20:11:52 »

Właśnie mi się przypomniało! jestem zawiedziony jakością okładki tej książki. Skoro Rebis nie dał skrzydełek, które w naturalny sposób usztywniają lekturę i zapobiegają na przykład zaginaniu rogów, mógł chociaż wybrać lepszy materiał na samą oprawę książki. Na prawdę szkoda bo całość wygląda niestety dość nietrwale. Dziękuję za uwagę, koniec hejta :P
Zapisane
Król Artur

*

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



Let's tango bitch!

« Odpowiedz #65 : Września 22, 2013, 16:03:20 »

Po ponad rocznej przerwie zabieram sie za Mastego, lekko "spanikowany" zaczynam lekturę. Czy jeszcze Masti będzie w stanie wykrzesać we mnie to coś co być może minęło bezpowrotnie  ??
Zapisane
Król Artur

*

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



Let's tango bitch!

« Odpowiedz #66 : Października 07, 2013, 17:35:13 »

Panika za mną. Powieść na tle innych książek Mastertona określiłbym, jako dobrą. Już od pierwszych stron dużo się dzieje i jednak Masterton ma swój styl pisania, który już od początku daje o sobie znać w głowie zaś zaświtała mi myśl, że nadal jest to stary dobry Masti. Na plus zasługuje klimat, wszelakie opisy, ciekawa opowieść z historycznym wątkiem w tle. Najlepsze momenty to początek, koniec powieści i sceny, gdy bohaterowie sa w lesie. Zaś zakończnie uważam, jako jedne z lepszych w dorobku Mastertona, jest spójne i zaskakujące. Do minusów zaliczyłbym bohaterów. Główna postać to taki typowy Mastertonowski bohater, podczas lektury miałem wrażenie, że już o nim czytałem. Drugoplanowi bohaterowie stanowią jedynie tło w powieści, co przy marnym głównym bohaterze daje skutek taki, że wygląda to strasznie płasko i papierowo w niektórych momentach.
Zapisane
kujot666

*

Miejsce pobytu:
Działdowo

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #67 : Października 07, 2013, 20:23:14 »

Witam ponownie bywalców tego pokoju, mój czynny powrót na forum zacznę od kilku słów na temat "Paniki". O ile ostatnie dokonania Grahama skutecznie rozczarowywały mnie z każdą kolejną książką, to muszę przyznać, że ten tytuł przywrócił mi wiarę w dziadka Mastertona. Diabeł 9
Jak dla mnie ta powieść jest praktycznie bez wad, to właśnie takiej rozrywki oczekuję od tego autora. W takim Mastertonie zakochałem się przed laty i takiego uwielbiam po dziś dzień. :haha: Co z tego, że powielony jest tu pewien schemat, w którym pojawia się kolejny demon, fikcja przeplata się z faktami historycznymi, a główni bohaterowie stają się uczestnikami kolejnych seansów spirytystycznych.
Jest krew, są duchy, a także makabryczne sceny i ulotny klimat. Warto wspomnieć jeszcze o genialnym zakończeniu na miarę "Czarnego Anioła" (choć kto wie czy nie było jeszcze lepsze :o) i kolejnym ukłonie autora w stronę polskich fanów by otrzymać kompletny obraz tej powieści. Po prostu czysta poezja i sentymentalny powrót do czasów kiedy królowała w naszym kraju seria Amber-Horror!!! Diabeł 9 :faja: :haha:
Gorąco polecam! ;)
« Ostatnia zmiana: Października 08, 2013, 14:46:02 wysłane przez kujot666 » Zapisane

Graham, Dean & Stephen rules!!! ;-) Preston & Child kicks like a mule!:-D
Pocztar
Moderator

*




Piotr Pocztarek

WWW
« Odpowiedz #68 : Lutego 10, 2014, 16:33:25 »

Najwyraźniej inni czytelnicy podzielają zdanie Rafała - PANIKA wygrała właśnie nagrodę ZŁOTEGO KOŚCIEJA za horror roku 2013 :)

Zapisane

Oficjalna polska strona Grahama Mastertona
http://grahammasterton.pl/
kujot666

*

Miejsce pobytu:
Działdowo

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #69 : Lutego 10, 2014, 16:56:52 »

No i super! Fala Brawo Graham!
"Panika" jest naprawdę świetnym horrorem i to wyróżnienie słusznie się jej należy. Diabeł 9
Zapisane

Graham, Dean & Stephen rules!!! ;-) Preston & Child kicks like a mule!:-D
marczewek

*

Miejsce pobytu:
była stolica byłego województwa




mój nik wzion sie od mojego imienia

« Odpowiedz #70 : Lutego 16, 2014, 12:25:48 »

Zaczynam Cthulhu
Zapisane

- Klasyka to książki, które ludzie cenią i których nie czytają.
Mark Twain
marczewek

*

Miejsce pobytu:
była stolica byłego województwa




mój nik wzion sie od mojego imienia

« Odpowiedz #71 : Lutego 18, 2014, 16:00:34 »

Heh, Piotrze, czy wyglądasz tak jak ten z powieści  :haha:?
Pierwsze skojarzenie
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)

Ciekawe jak to się dalej rozwinie, jest fajnie ale
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)

Jak to miło że można liczyć na taką fajną reklamę naszego kraju. Pierwsze Chattam, teraz Masti. Ciekawe czy jeszcze ktoś się pokusi.
« Ostatnia zmiana: Lutego 18, 2014, 16:03:39 wysłane przez marczewek » Zapisane

- Klasyka to książki, które ludzie cenią i których nie czytają.
Mark Twain
Pocztar
Moderator

*




Piotr Pocztarek

WWW
« Odpowiedz #72 : Lutego 18, 2014, 19:30:24 »

Heh, Piotrze, czy wyglądasz tak jak ten z powieści  :haha:?

Jak zionący alkoholem Meat Loaf? No na szczęście chyba nie  :D
Zapisane

Oficjalna polska strona Grahama Mastertona
http://grahammasterton.pl/
marczewek

*

Miejsce pobytu:
była stolica byłego województwa




mój nik wzion sie od mojego imienia

« Odpowiedz #73 : Lutego 20, 2014, 16:46:40 »

Trudno mi jakoś oceniać Panikę. Jakiegoś megawrażenia na mnie nie zrobiła, np. bardziej podobały mi się Czarny Anioł, Muzyka z zaświatów, Piąta czarownica.
Trochę nie pokapowałem fabuły, wszystko jakieś takie zanadto wydumane mi się wydało.
Ale ogólnie może być.  

Choć moment przedstawienia komisarza powala (na kolana).
Masterton musiał się nieźle pod nosem śmiać gdy to pisał :D
Zapisane

- Klasyka to książki, które ludzie cenią i których nie czytają.
Mark Twain
Magnis

*




« Odpowiedz #74 : Lutego 17, 2019, 20:07:47 »

Panika


Sięgnięcie po Panikę Grahama Mastertona było spowodowane ciekawością i chęcią otrzymania dobrego horroru. Dodatkowo wykorzystanie Polski lub społeczności za granicą w swojej powieści uważałem za intrygujący pomysł. Nie jest to pierwsza próba, bo wcześniej w polskich realiach dostałem Dziecko ciemności, które wypadło dobrze. Po Panice spodziewałem się zajmującej historii, klimatycznej i makabrycznej. Obawiałem się trochę jak wypadnie, ale miałem nadzieje na mroczną opowieść.
Jack Wallace prowadzi w Chicago dobrze prosperującą polską restauracje. Samotnie wychowuje syna po odejściu żony, który interesuje się gwiazdami i możliwością badania losów poszczególnych ludzi. Za sprawą popełnionych samobójstw przez skautów i ich opiekunów w Owasippi, Sparky traci swojego przyjaciela Malcolma. Policja próbuje wyjaśnić okoliczności śmierci, ale nie ma żadnych poszlak. Jack wpada na trop prowadzący w przeszłość i chciałby poznać prawdę o pradziadku i jego losów. Za sprawą przerażających wydarzeń okazuje się, że sprawa z Owasippi i dotycząca Puszczy Kampinoskiej może być powiązana. Pierwszy raz przyjeżdża do Polski szukać swoich korzeni, odkryć prawdę i będzie musiał stawić czoło nieznanej sile jaka na nich czeka.
Sięgnąłem po kolejną książkę Grahama Mastertona jaka u nas ukazała się i po pierwszym wrażeniu zapowiadała się na dobry horror. Początek powieści przenosi nas do Chicago, gdzie Jack prowadzi polską restauracje, próbuje sobie poradzić z odejściem żony i opieką nad chłopcem zajmującym się astrologią odczytując losy poszczególnych ludzi. Przepowiadaniem tego co nadejdzie i przyszłością. Pomysł na przedstawienie nieuniknionego i ukazać zależność pomiędzy losami, które można znać, ale nie można zmienić, spodobał mi się. Jednak początkowe zbiegi okoliczności wynikające z tego powodu wzbudzały szczyptę nie do wierzenia, ale później przyzwyczaiłem się do tego wątku. Pojawiające się polskie klimaty nie są mu obce, bo w książce Dziecko ciemności również na zawahał się po nie sięgnąć z dobrym skutkiem. W tym przypadku akcję powieści osadził w dzielnicy Polonii znajdującej się na terenie Chicago, gdzie można spotkać polaków na każdym kroku. Takie po prostu odniosłem wrażenie podczas czytania. Z drugiej strony za sprawą podróży do Polski bohaterów chcących poznać prawdę, przenosimy się do Puszczy Kampinoskiej, gdzie bohaterowie chcą dowiedzieć się o swoich polskich korzeniach jak najwięcej. Dobrze wypada część dotycząca tajemnic sięgających drugiej wojny światowej jakie zostały ukryte. W historii pojawiają się pomału, mające na celu przestraszyć czytelnika momenty grozy za sprawą wkradającej się w życie bohaterów nieznanej siły. Autor potrafił stworzyc ciekawą opowieść nie pozbawioną dawki grozy, ale bardziej w wersji łagodnej i często ułagodzone. Sceny makabry jakie pojawiają się są dobrze przedstawione i nie epatuje się tutaj nie potrzebnie hektolitrami krwi lub fruwającymi wszędzie kończynami. Bliżej skłania się do historii posiadającej swój własny klimat. W drugiej połowie książki pojawia się wydżwięk ekologiczny na jaki tutaj postawiono. Mieszając lekką grozę, powieść obyczajową i koncept ekologiczny ostrzegający przed niszczeniem lasów dostałem dobrą historie.
Głównymi bohaterami zrobiono Jacka Wallace i jego syna Sparky'ego. Pierwszy z nich po przejściach za sprawą odejścia żony i zajmowanie się synem ciepiącym na zespół aspergera. Jego postać została nakreślona bardzo dobrze pod względem psychologii. Zaintrygowany losami pradziadka postanawia przyjechać do Polski, aby zbadać trop z drugiej wojny światowej dotyczący jego rodziny. Drugą postacią jest jego syn, zajmujący się astrologią i przepowiadaniem z gwiazd losów bohaterów często z udanym skutkiem. Jego sylwetka pod względem rysu psychologicznego wypadła świetnie. Do nich obu można poczuć sympatie w czasie czytania. Pozostałe postacie drugoplanowe i trzecioplanowe wypadają bardzo dobrze. Autor potrafi kreślić sylwetki bohaterów w sposób świetny i nadając im własne charaktery nie dostajemy papierowych postaci tylko posiadające głębie, które wypadają ciekawie. W tym przypadku ich zachowanie nie wzbudza irytacji w czasie czytania. Można nimi zainteresować się i śledziłem przygody jakie mieli z zaciekawieniem. Relacje jakie zostają przedstawione pomiędzy bohaterami są świetnie ukazane, zbudowane i nieraz emocjonujące. Jeżeli chodzi o dialogi, to wypadają również dobrze i nie wywołują uczucia irytacji podczas czytania.

Po książce Panika spodziewałem się powieści grozy z wieloma momentami strasznymi, dawką makabry i niepokojącymi wydarzeniami. Autor stworzył trochę inną historie niż oczekiwałem, bo spodziewałem się znów starć ze starożytnym demonem w polskiej scenerii jakie nieraz od niego otrzymałem w innych książkach jakie napisał. Początek historii dał mi nadzieje na taką opowieść nie pozbawioną mrocznego klimatu, który jest obecny przez cały czas czytania. Nie brakuje momentów makabrycznych znanych w twórczości autora, lecz pomimo występowania nie są opisane dosadnie i ze szczegółami. Po prostu na zasadzie, że muszą się czasami pojawić, gdy zajdzie taka potrzeba. Bardziej dostałem mroczną i klimatyczną historie, ze zwrotami akcji i pojawiającymi się nadprzyrodzonymi zdarzeniami. Autor często sięga po wierzenia z róźnych stron świata tworząc z nich horrory o walce dobra ze złem. W przypadku Paniki nie odszedł daleko od tej koncepcji, bo tym razem skierował swoje zainteresowania w stronę Grecji i wykorzystał postać bożka Pana w swojej książce. Ciekawy pomysł i mógł wyjść z tego mroczny horror osadzony w gęstwinie lasu, gdzie czyha niebezpieczeństwo dla bohaterów. Od połowy wkrada się zwrot akcji w postaci skręcenia w stronę przedstawienia przez autora ostrzeżenia dotyczącego niszczenia przyrody i oczywiście nie brakuje tutaj pojawiającej się nieraz scen grozy. Na pewno ucieszy miłośników ekologii i ochrony przyrody, którzy znajdą tutaj taki wątek. Oprócz tego nie zabrakło dobrze poprowadzonego śledztwa policyjnego i zaskakujące jest pojawienie się miłośnika Grahama Mastertona, twórcy jego strony na kartach powieści. Świetny pomysł i wprowadzający sporo intrygujących momentów. W książce Panika obecność polskich akcentów jest spora za sprawą pojawiających się polskich postaci w historii, potraw, miejsc i oczywiście opisów polskiej rzeczywistości. Cieszyło mnie niezmiernie, ze autor postarał się o ciekawe nakreślenie tego wszystkiego i wplecenie takich momentów na każdym kroku w toczącą się opowieść.
Nie można odmówić pomysłu panu Grahamowi Mastertonowi na historie będącą połączeniem grozy z domieszką powieści obyczajowej i akcentów ekologicznych w jednym. Sama zagadka dotycząca pradziadka bohatera i połączenie tajemnicy z drugiej wojny światowej ze współczesnymi wydarzeniami w Owasippi śledzi się z ciekawością, chcąc dowiedzieć się, o co chodzi w tym wszystkim. Zakończenie książki nie było jak nieraz zdarzało się krótkie, ale rozciągnięte do odpowiednich rozmiarów. Wielce pasujące, nieraz dramatyczne, lecz nie pozbawione emocji podczas czytania. Akcję prowadzi autor znakomicie i nie uświadczymy niepotrzebnych opisów i męczących fragmentów. Czasami brakowało mi jednak podczas niektórych wydarzeń większej ilości i stopniowania napięcia oraz pojawienia się twistów mogących zaskoczyć. Sporo większej dawki grozy i zagęszczającej się atmosfery, powodującej wywołanie dreszczyku strachu w czasie czytania. Szkoda trochę tego, bo reszta podobała mi się. Pomimo pewnych mankamentów dostałem intrygującą historie i ciekawych bohaterów. Styl autora jest przystępny, obrazowy, posiada w sobie realizm i przy jakikolwiek opisach jest plastyczny. To powoduje, że zostajemy wciągnięci w opowieść po krótkiej chwili i trzyma nas w swoich szponach przez cały czas. Sięgając po Panikę miałem pewne obawy spowodowane nierównymi pozycjami w dorobku jakie obecnie tworzy. Czasami wypadają lepiej, innym razem są tylko dobre lub tylko niezłe, ale dzięki swojemu stylowi jaki wypracował zawsze czytało mi się świetnie kolejne jego książki. W przypadku tej dostałem dobrą, lekką powieść grozy z przesłaniem jakie skrywa się pod płaszczykiem postępującej historii i pod wydarzeniami jakie występują w książce. Pomimo wszystko nie brakuje w niej mrocznego klimatu, atmosfery, dawki makabry, pojawienia się duchów, zajmowania się astrologią, wróżenia i tajemnicy morderstwa sięgającej drugiej wojny światowej. Z tych składników stworzył dobrą książkę na kilka wieczorów do przeczytania.

Ocena 6/10.
Zapisane

Mistrzem grozy w Polsce jest Stefan Grabiński.
Wielcy Przedwieczni : Dagon, Cthulhu i Wielki Staruch.
Strony: 1 2 3 [4]   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do: