Gotham Cafe

(http://grahammasterton.blox.pl/resource/Festiwal_strachu.jpg)

Tytuł oryginalny: FESTIVAL OF FEAR
Rok wydania: 2005
Rok pierwszego wydania (PL): 2005


Recenzje:
http://grahammasterton.blox.pl/2009/08/Recenzja-ksiazki-FESTIWAL-STRACHU.html (http://grahammasterton.blox.pl/2009/08/Recenzja-ksiazki-FESTIWAL-STRACHU.html)
http://grahammasterton.blox.pl/2010/06/Recenzja-ksiazki-FESTIWAL-STRACHU-po-raz-drugi.html (http://grahammasterton.blox.pl/2010/06/Recenzja-ksiazki-FESTIWAL-STRACHU-po-raz-drugi.html)

"Festiwal strachu" to kolejny debiut w mojej czytelniczej przygodzie z twórczością Mastiego, z krótkich tekstów został mi jeszcze do przeczytania "Świat Mastertona". Wszystkie zbiory opowiadań Grahama trzymają podobny poziom i nie jestem w stanie wskazać wyraźnego faworyta! :haha:
Na dziesięć utworów tego zestawienia osiem z nich było dla mnie premierowych, "Bazgroła" i "Towarzystwo współczucia" znałem już wcześniej z "Bonnie Winter" i "Okruchów strachu".
Na pierwszy ogień dostajemy "Sarkofag", bardzo krótka nowelka w stylu "Sponiewieranej", ot taka ciekawostka! ;)
"Burgery z Calais" podejmują temat, który jest absolutnie na czasie, kto wie ile prawdy jest w tym tekście? :haha: Czyta się to lekko i przyjemnie, taki średniaczek bez krzty metafizyki.
Kolejny utwór to "Bazgroła", z wielką przyjemnością przeczytałem go sobie jeszcze raz. Bardzo wymowny tekst traktujący o mrocznej stronie ludzkiej psychiki, jeden z lepszych tekstów tego zestawienia. :diab9:
"Epifania" poraża nas erotyzmem w najlepszym wydaniu, od razu wyczuwa się swobodę z jaką Masti porusza się w tej dziedzinie. W pewnym sensie to dobra kontynuacja poprzedniego opowiadania posiadająca ciekawe i zaskakujące zakończenie. :haha:
"Posocznica" to faktycznie największy odpał tego zbioru, skoro jego zadaniem jest wywołanie obrzydzenia to spełnia je w stu procentach, obleśne i odrażające. :diab9:
"Sąsiedzi z piekła" przypominają mi trochę twórczość Deana, w której często poruszany jest temat traumatycznych przeżyć z dzieciństwa. To już kolejny utwór, który wydaje się potwierdzać obranie nowego kursu przez Grahama. :haha:
"Anty-Mikołaj" przypomina mi Mastiego z wczesnego okresu jego twórczości, jest tu fajny klimacik z mroczną postacią z piekła rodem, a także uwielbiane przeze mnie legendy i miejscowe przypowieści. Bardzo sympatyczne opowiadanko. :)
Jednak najbardziej nastrojowa wydaje mi się kolejna nowelka, "Wizerunek zła" jest bardzo klimatyczna. :diab9: Połączenie historii Camelotu z wampiryzmem bardzo mi się spodobało, podobnie jak w "Anty-Mikołaju" czuć tu dawnym Mastertonem. :diab9:
"Camelot" to chyba najmniej trzymające się kupy opowiadanie i zarazem najsłabsze w całym zestawieniu. Jakieś dziwne wstawki w postaci gadających krów potrafią całkowicie zbić z tropu, a już traktowanie zjawisk nadprzyrodzonych na równi z pierdnięciem psuje cała otoczkę grozy. :o :( Sytuację ratują trochę niezłe sceny erotyczne. :haha:
Na zakończenie dostajemy "Towarzystwo współczucia", genialny utwór! Ta nowelka to jedno z najlepszych w tym zestawieniu, świetny pomysł i jeszcze lepsze wykonanie, czyta się to jednym tchem. :haha:
Podsumowując, "Festiwal strachu" to kolejny udany zbiór opowiadań angielskiego mistrza horroru, nie licząc oczywiście dwóch wpadek w postaci "Sarkofagu" i "Camelotu". :D Pozostałe utwory to bardzo ciekawe historie, z których najbardziej podobały mi się "Bazgroła/Wizerunek zła/Towarzystwo współczucia"! :diab9: :haha:
 

Czy tylko Kujot i ja czytaliśmy tę książkę? :) Wypowiedzcie się proszę o FESTIWALU STRACHU. Czy też uważacie, że jest to najlepszy zbiór opowiadań Grahama Mastertona, czy macie może inne zdanie?

Dawno temu czytałem kiedy po raz pierwszy wydali i muszę przyznać, że jest to kolejny zbiór pozostawiający bardzo dobre wspomnienia, trzymający równy poziom. Możliwe, ze niedługo go sobie przypomnę to napiszę więcej :) (ale mi się robi lista nie przeczytanych książek :D :D :) ).