Strony: [1] 2   Do dołu
Drukuj
Autor Wątek: FKM: "Technodiktator" - Turmion Kätilöt (2013)  (Przeczytany 13536 razy)
Yave

*

Miejsce pobytu:
Warszawa

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



Kaizoku Ou Ni Ore Wa Naru

« : Sierpnia 13, 2014, 11:55:03 »

MOJA PROPOZYCJA TO...

"TECHNODIKTATOR"
Wykonawca: Turmion Kätilöt
Rok produkcji: 2013
Kraj: Finlandia
Gatunek: Industrial metal




Miało nie być zdania wstępu, ale muszę :P Tak, to metal, jak wszyscy się spodziewali, ale dość nietypowy i jestem prawie pewien, że zaskoczą was dźwięki tego albumu, mam nadzieję że pozytywnie ;)

Od dziś (tj. 20.08) pozostaje tydzień na przesłuchanie płyty.
« Ostatnia zmiana: Sierpnia 27, 2014, 12:09:26 wysłane przez Mandriell » Zapisane
Mandriell
Moderator Globalny

*

Miejsce pobytu:
Częstochowa

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



SHADYXV

WWW
« Odpowiedz #1 : Sierpnia 13, 2014, 12:20:53 »

Ta wstawka "techno" mnie bardzo, ale to bardzo niepokoi... :D
Zapisane

p.a.
Administrator

*

Miejsce pobytu:
Katowice

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #2 : Sierpnia 13, 2014, 12:26:33 »

Fiński metal industrialny latem? Może być ciężko ;) No ale zobaczymy. Przy czym konkretniej posłucham tej płyty pewnie dopiero po urlopie, więc prawie-jesienią ;)

A wstawka techno mnie tak nie niepokoi, wszak u Rammsteina też jest rytmika a la techno.
Zapisane
Yave

*

Miejsce pobytu:
Warszawa

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



Kaizoku Ou Ni Ore Wa Naru

« Odpowiedz #3 : Sierpnia 13, 2014, 12:30:07 »

A wstawka techno mnie tak nie niepokoi, wszak u Rammsteina też jest rytmika a la techno.
Właśnie, nie ma co się bać :P To jest "techno" nie na poziomie wiejskiej dyskoteki, tylko na poziomie fińskim, a wiadomo że Skandynawia muzycznie nie zawodzi nigdy ;)
Zapisane
Mandriell
Moderator Globalny

*

Miejsce pobytu:
Częstochowa

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



SHADYXV

WWW
« Odpowiedz #4 : Sierpnia 13, 2014, 12:33:01 »

Oczywiście dam temu szansę, głównie przez ciekawość  ;)

Jak już się nieco oswoję z płytą to się odezwę.
A jeszcze pytanie na szybko (a nie chce mi się przeszukiwać neta, bo mi tu ostatnio szwankuje) - ile piosenek jest i album mniej więcej ile trwa?
Zapisane

Yave

*

Miejsce pobytu:
Warszawa

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



Kaizoku Ou Ni Ore Wa Naru

« Odpowiedz #5 : Sierpnia 13, 2014, 12:35:10 »

W miarę krótka płyta. Piosenek jest raczej na pewno 9, z czego jedna dosyć długa (ok. 10 minut) a reszta utrzymuje się w okolicach 3-4 :)
Zapisane
HAL9000

*

Miejsce pobytu:
Discovery One

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #6 : Sierpnia 13, 2014, 12:52:03 »

Oczywiście dam temu szansę, głównie przez ciekawość  ;)

Fiński metal industrialny latem? Może być ciężko ;) No ale zobaczymy. Przy czym konkretniej posłucham tej płyty pewnie dopiero po urlopie, więc prawie-jesienią ;)

A się cackacie, ja już słucham  :D 
Zapisane

Gentlemen, you can't fight in here! This is the War Room. Trakt
Yave

*

Miejsce pobytu:
Warszawa

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



Kaizoku Ou Ni Ore Wa Naru

« Odpowiedz #7 : Sierpnia 13, 2014, 12:54:07 »

Tak trzymać! :D Jak wrócę do domu to też sobie odpalę, chociaż znam na pamięć  Headbang

Kurde, tak dochodzę do wniosku, że nie ten album zaproponowałem :D Turmion ma lepsze, które chętniej bym polecił, no ale słowo się rzekło...  :P
« Ostatnia zmiana: Sierpnia 13, 2014, 15:46:15 wysłane przez Yave » Zapisane
J1923

*

Miejsce pobytu:
Sto(L)ica

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #8 : Sierpnia 13, 2014, 21:19:10 »

Trochę nie na czasie jestem, ale chętnie się podłączę, jeśli mogę.
Ten album wygląda intrygująco :)
Zapisane

PIŁKA NOŻNA DLA BANDYTÓW!!! Gra jaki to film NOWA LISTA: https://docs.google.com/document/d/1j5W9T3ORWWTjePVR1hwrIwJWa1Yr09A4dkSc_fNJ3E0/edit
Yave

*

Miejsce pobytu:
Warszawa

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



Kaizoku Ou Ni Ore Wa Naru

« Odpowiedz #9 : Sierpnia 13, 2014, 21:25:38 »

Nie no jasne, im nas więcej, tym lepiej ;) Trochę odnoszę wrażenie, że Wy się naprawdę niewiadomo czego po Technodiktatorze spodziewacie, a to na dobrą sprawę jest po prostu industrial metal :P
Zapisane
p.a.
Administrator

*

Miejsce pobytu:
Katowice

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #10 : Sierpnia 14, 2014, 09:06:23 »

Widziałem na RYMie, że inne albumy są wyżej oceniane :) Jeszcze nie słuchałem, wczoraj łeb mi pękała i nie miałem ochoty na nic choćby odrobinę mocniejszego :D
Zapisane
Yave

*

Miejsce pobytu:
Warszawa

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



Kaizoku Ou Ni Ore Wa Naru

« Odpowiedz #11 : Sierpnia 14, 2014, 09:50:36 »

Właśnie wiem, z jakiegoś powodu wybrałem najgorszy ze wszystkich (ale wciąż dobry) :D
Zapisane
HAL9000

*

Miejsce pobytu:
Discovery One

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #12 : Sierpnia 14, 2014, 09:50:56 »

Ja właściwie mogę się już wypowiedzieć. Przesłuchałem płytę dwa razy. Pierwszy raz półświadomie bo podczas pracy na kompie. Chociaż to też jest dobry test, bo jak piosenka mnie odrywa od pracy to znaczy że jest dobrze ;) Drugi raz już na spokojnie, wsłuchiwałem się w szczegóły. Wrażenie jak najbardziej pozytywne. Płyta ma dobre tempo, nie nudziłem się i nie nachodziła mnie ochota żeby przeskoczyć jakiś utwór. Początek jest bardzo dobry, szybkie tempo, nieźle wyważone proporcje miedzy elektronicznymi wstawkami a metalem. Najlepiej im to wyszło w moim ulubionym utworze z tej płyty Nimi Kivessä. Niepozorny początek a później zarąbista, wręcz epicka melodia. Nabiłem mu na YouTubie chyba z 30 wejść :P Później robi się trochę dziwniej, do kolejnych piosenek nawciskali za dużo różnych niepotrzebnych ozdobników. Najdziwniejszy jest chyba Jalopiina, tam już jest wszystko techno, country, metal. Jak dla mnie za dużo.

Na obecną chwilę to tyle, jak się wypowiedzą bardziej osłuchani użytkownicy to jeszcze raz odwiedzę ten album. W ogóle dla mnie ten Klub to będzie muzyczny przełom, bo ja się nie znam kompletnie i nie wiem co tam jest teraz trendy :P Dużo się tu nauczę.

PS. Moim zdaniem ta okładka nie pasuje do płyty. Może odstraszyć a nie ma się czego bać  ;)
Zapisane

Gentlemen, you can't fight in here! This is the War Room. Trakt
Mandriell
Moderator Globalny

*

Miejsce pobytu:
Częstochowa

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



SHADYXV

WWW
« Odpowiedz #13 : Sierpnia 20, 2014, 09:20:45 »

Ja się przyznaję bez bicia: nie miałem jeszcze okazji przesłuchać choćby jednej piosenki z proponowanej płyty. Urlop miałem, to i z kompa z doskoku korzystałem. Do końca weekendu na pewno przesłucham te kilka razy, coby z jakimś wyrobionym zdaniem zasiąść w poniedziałek w temacie ;)
Zapisane

p.a.
Administrator

*

Miejsce pobytu:
Katowice

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #14 : Sierpnia 20, 2014, 18:54:05 »

Ja przesłuchałem na razie dwa razy, teraz mam kilka dni z dzieckiem i jej takich rzeczy nie będę puszczał :P A potem wyjeżdżam, więc wrażenia pełne dopiero we wrześniu.

A tak wstępnie? Tak sobie. Taki Rammstein trochę momentami, niezbyt to wyszukane. I drażnią mnie te klawiszowe plamy, nadające całości posmaku jakiegoś kiczowatego symfonicznego metalu. Może jak przesłucham więcej razy, to przestanie mnie to gnieść. Pamiętam trochę poszukiwań (faktycznie gdzieś była taka, powiedzmy, Americana), pamiętam ciekawszy utwór końcowy. Na razie tyle :P Generalnie da się tego słuchać i mnie to nie drażni, ale w sumie wtórna muzyka. I brakuje mi na niej takiego "morderczego" industrialnego klimatu, obecnego chociażby na "Psalm 69" Ministry. Bo industrial ma człowieka zgniatać, a nie wabić klawiszami :P
« Ostatnia zmiana: Sierpnia 20, 2014, 18:55:39 wysłane przez p.a. » Zapisane
Yave

*

Miejsce pobytu:
Warszawa

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



Kaizoku Ou Ni Ore Wa Naru

« Odpowiedz #15 : Sierpnia 21, 2014, 10:08:36 »

I brakuje mi na niej takiego "morderczego" industrialnego klimatu, obecnego chociażby na "Psalm 69" Ministry.
Co Ty w ogóle porównujesz :D Ministry > światowy industrial,  zawsze i wszędzie ;)

Ja też ostatnio sobie przesłuchałem trochę Technodiktatora, chociaż dość dobrze go znam i pamiętam, i stwierdzam, że na serio wybrałem najsłabszy album zespołu. Nadal dobry, oczywiście, ale najsłabszy. Najbardziej kuleje moim zdaniem ustawienie piosenek na płycie. I tak, na samym wstępie dostajemy potężne, szybkie i uzależniające Silmät sumeat - personalnie jedną z ulubionych i lepszych jakie Turmion stworzył; ale zaraz potem tempo siada i dostajemy kilka piosenek, które może i mają swoje momenty, ale w całości nie sprawdzają się najlepiej, takie tam industrialowe granie bez szału ;) Z tych kilku najbardziej wyróżnia się chyba Jalopiina. HAL się czepia, że za dużo tam wszystkiego, ale dla mnie to jest idealna rozrywka - tak jakby chłopaki usiedli sobie i stwierdzili "Ej, chodźcie nagramy coś nienormalnego", a potem świetnie się przy tym bawili :P
Trzy ostatnie piosenki to już jest moc w czystej postaci. Super szybkie, podrywające do machania głową i zaciśniętą pięścią Rehtori; przedostatni numer (z jakiegoś powodu forum nie czyta niepolskich znaków :P ) z bardzo fajnym wstępem; a końcowy, długi numer to już poezja - nic, tylko słuchać i się zachwycać.
No i właśnie tu tkwi problem moim zdaniem. Gdyby wymieszać piosenki w sposób dobra-gorsza-dobra-gorsza, byłoby chyba o niebo lepiej. Ale i tak uwielbiam. Duży plus też za to, że Turmion nie wstydzi się swojego języka i nie próbuje na siłę śpiewać po angielsku - fiński język jest rewelacyjny  Diabeł 9
Zapisane
Mandriell
Moderator Globalny

*

Miejsce pobytu:
Częstochowa

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



SHADYXV

WWW
« Odpowiedz #16 : Sierpnia 25, 2014, 10:00:54 »

Dobra, ja się wypowiem, bo przesłuchałem już 7 razy płytę.

Przede wszystkim: Cieszy mnie, że ten Klub powstał, bo mam okazję wędrować muzycznie tam, gdzie nigdy bym dobrowolnie nie poszedł. I dzięki Ci, Yave, za taki wybór. Podzielam Twoje zdanie odnośnie tego, że to idealna rozrywka. Czuć to niemal w każdej piosence.

Jak zabierałem się do pierwszego przesłuchania, to byłem pewny, że to po prostu nie może się udać. Takie połączenia nie mają prawa bytu i wyjdzie żenująco, śmiesznie, koślawo... Cóż... myliłem się :D Jak dla mnie jest to znacznie lepsze niż Rammstein, ale przyjmijmy, że na tej muzyce znam się słabo i moje zdanie nie jest jakąś wykładnią :D

Co prawda przeszkadza mi, że nie mam zielonego pojęcia co do mnie gość krzyczy i o czym śpiewa, bo z języka fińskiego znam tylko jedno - uroczo brzmiące - przekleństwo "perkele"  :haha:  Wiking A że ja jestem tekściarzem, to jeszcze takiej kompletnej opinii wyrazić nie mogę.
Może nie są to zachwyty, ale podoba mi się to połączenie pozornie durnej elektroniki z brzmieniem czysto metalowym. Pierwsza piosenka rzeczywiście uzależniająca. Nie wiem, może tylko ja mam takie chore skojarzenia, ale mi ewidentnie Silmat sumeat pasuje jako soundtrack do Dragon Balla 
No ilekroć słyszę ten kawałek, to widzę przed oczami jak Vegeta napiernicza się z Komórczakiem lub Frezerem 

Druga piosenka chyba najszybciej z całego zestawienia wpadła mi w ucho, pewnie przez chwytliwy refren. Ostatnio w autobusie złapałem się na tym, że tupię nogą i mruczę Antaa...Palaa...

Piosenki 3 i 4 rzeczywiście mniej wyraźne na tle reszty, ale słucha się tego przyzwoicie. Nie mam tak, że moje palce szukają przycisku "next", a to już spoko wyznacznik jak dla mnie.

Jalopiina i Rehtori to (obok piosenek 1 i 2) moi faworyci z "Technodiktatora". Naprawdę w fajny sposób dają czadu i mieszają dźwięki, które pozornie kompletnie do siebie nie pasują. Powoduje to jakiś taki wewnętrzny efekt :" Mandriell będzie tańczył, tańczył, tańczył, tańczył..." Headbang No ale czuć ewidentnie, że płyta jest skrojona właśnie pod takie skakanie i podrygiwanie, bo najzwyczajniej w świecie przy tym nie da się ze stoickim spokojem wysiedzieć. Na pewno płytki będę jeszcze słuchał i nie raz do niej wrócę, a skoro mówisz, że to najsłabsze dokonanie Turmion - to myślę, że kiedyś rozejrzę się za czymś więcej. Na pewno nie będzie to moja dźwiękowa czołówka i nie sprawiłeś, że nagle zmienię przyzwyczajenia muzyczne, ale propozycja mi się podobała i jest to dla mnie miłe, przyjemne i niespodziewane zaskoczenie in plus, bo ja się spodziewałem mordowania kotka z techniawą w tle.

Teraz minusy:
Może nie, że drażni, ale jednak przeszkadza mi nieco głos wokalisty i jego "monotonność". Pewnie wpływ ma też na to kompletna nieświadomość o czym to jegomość śpiewa i to, że jestem w stanie wyłowić z tych słów tylko wspomniane wcześniej "perkele" ale wydaje mi się, że w każdej piosence gość śpiewa dokładnie to samo, nie stawiając nigdzie jakichś podkreśleń, znaków zapytania, czy intonacji. No i kompletnie nie przemawia do mnie ostatnia piosenka :D Przede wszystkim wkurza mnie to powtarzane "technodiktator diktator diktator", druga rzecz, że - poza kilkoma przejściami -  muzycznie jakoś super nie jest. 
Zapisane

Yave

*

Miejsce pobytu:
Warszawa

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



Kaizoku Ou Ni Ore Wa Naru

« Odpowiedz #17 : Sierpnia 25, 2014, 23:36:13 »

Haha, jak to mówią "what has been seen, cannot be unseen" :D Już zawsze będę patrzył na Slimat jak na soundtrack do walki Goku - Frizer, a wokalista Turmiona nie będzie okazywał żadnych emocji ;) Mimo wszystko fajnie, że spodobało Ci się na tyle, że sięgniesz kiedyśtam (chociażby to miało być i za 4 lata) po resztę twórczości zespołu i jeszcze lepiej, że Rehtori stało się Twoim ulubieńcem, bo od paru dni to jedyny kawałek grupy, którego słucham :P
A "perkele" to fiński klasyk - w co drugiej piosence z tego kraju da się to słyszeć :D

Jak dla mnie jest to znacznie lepsze niż Rammstein
Bo jest naprawdę :) Rammstein jest popularny, ale to nie znaczy, że najlepszy. Moim skromnym zdaniem Turmion to najfajniejszy i najprzyjemniejszy industrial jakiego słuchałem :)
Zapisane
Mike
Administrator

*

Miejsce pobytu:
Gdańsk




It's A Mirage! I'm Tellin' Y'all It's a Sabotage!

WWW
« Odpowiedz #18 : Sierpnia 26, 2014, 10:17:50 »

fińskiego znam tylko jedno - uroczo brzmiące - przekleństwo "perkele"

Też zwróciłem na to uwagę. Ciekawe, czy Tobie też w tym momencie stanął ( :haha: ) przed oczami Pan Lodowego Ogrodu. ;)

Słucham Technodiktatora dziś od samego rana, co najmniej 5 razy już zaliczyłem. Słucha się tego dość przyjemnie, chociaż to nie do końca coś, po co sięgnął bym sam. Trochę kojarzy mi się z zespołem Think About Mutation. Z kawałków, które najbardziej zapadły mi w pamięć, to wspominana już "Jalopiina" - początek wyróżnia się na tyle stylem, że wychodzi przed szereg. No i jeszcze ostatni kawałek, "To Be Continued Act 1", najdłuższy i przez to, że zaserwowany na koniec - najdłużej obija się pod czaszką (nucę cały czas "Techno! Diktator! Diktator! Diktator!" :D ).

Ogólnie albumik niezły, ale raczej nie zaliczyłbym go do swojego top 10 (ani nawet top 100 ;) ).

Moja ocena: 5,5/10
Zapisane

J1923

*

Miejsce pobytu:
Sto(L)ica

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #19 : Sierpnia 26, 2014, 22:47:19 »

Najpierw o swoich wrażeniach po "odczycie" czego to będziemy słuchać. Coś z techno w nazwie i okładka na dokładkę - trochę się przeraziłem. No ale z drugiej strony zażyczył sobie tego Yave i jeszcze zarekomendował jako świetny fiński industrial, więc tragicznie być nie mogło  ;)

Zacząłem się zastanawiać w jakim kierunku będzie szedł ten industrial - mocna, mroczna przemysłówka, szaleńcze rytmy wzmocnione o gitary, techno, czy jeszcze coś innego, ale zaraz potem zacząłem słuchać i już wiedziałem, że będzie przynajmniej znośnie :)

Co przede wszystkim przykuwa moją uwagę? To te klawisze towarzyszące mocnej, agresywnej, pędzącej muzyce. Zdecydowanie w me gusta to trafia. Fajnie, że zespół stara się urozmaicać muzykę dodając najróżniejsze wstawki, a to techniawka z pierwszego kawałka, a to "operujący" kobiecy głos z drugiego, a to zaraz bardziej rozbudowane partie klawiszy, to zaraz damy disco, a tu jeszcze wspomagający wokal. Dzięki tym zabiegom nie brzmi to jednakowo, ale tak naprawdę dla mnie ten album ma sporą wadę, jest to monotonność głosu wokalisty. Kawałki pojedynczo przyjmuje się świetnie, natomiast całą płytę na raz już gorzej. Może jakaś balladka lub duecik by się przydał, choć ja i tak bym gdzieś upchał jeszcze żeński wokal  Headbang
Ciekawy jestem na ile poważnie muzycy traktują swoją twórczość, bo tu przede wszystkim słychać świetną zabawę. No czysta rozrywka. A wstęp do bodajże 3. kawałka już mi podchodzi pod jakieś Alejandro :) Najdziwniejszy jest jak już zauważyli inni Jalopiina - wpierw country, a potem wszystko :)
Płyta ma też w mojej opinii jeden słaby punkt - Beibe - ble i afu. Dla mnie tandetą popachniało i zdecydowanie by było, gdyby się ten kawałek nie znalazł na Technodiktator.
No ale zaraz potem nadchodzi magnum opus  ;) najdłuższy kawałek, w którym jest płyta w pigułce - różnorodność muzyczna, zmiany tempa, mknące klawisze, no i przede wszystkim ciężko ten utwór sobie z głowy wypędzić.

Moja ocena mocne 7/10 i chętnie posłucham innych płyt.
A przy okazji w pracy przewałkuję Ministry :)
Zapisane

PIŁKA NOŻNA DLA BANDYTÓW!!! Gra jaki to film NOWA LISTA: https://docs.google.com/document/d/1j5W9T3ORWWTjePVR1hwrIwJWa1Yr09A4dkSc_fNJ3E0/edit
Strony: [1] 2   Do góry
Drukuj
Skocz do: