Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukanie zaawansowane
Strony: 1 2 [3]   Do dołu
Drukuj
Autor Wątek: To  (Przeczytany 34949 razy)
charyoutree19

*

Miejsce pobytu:
Częstochowa




« Odpowiedz #40 : Maja 28, 2015, 21:28:20 »

To jeszcze nie koniec ;)

http://www.filmweb.pl/news/%22To%22+jeszcze+nie+koniec-111650
Zapisane

"Więc idź. Są światy inne niż ten." Jake Chambers, MW I: Roland
jahjah1986

*




« Odpowiedz #41 : Maja 29, 2015, 09:58:43 »

Super...
2x super, że będzie to nowy scenariusz a nie kopia poprzedniego.
Zapisane
Karloff

*




« Odpowiedz #42 : Czerwca 05, 2015, 14:35:45 »

TAK bym wlasnie widzial Pennywise'a ! :)

https://www.facebook.com/StephenKingsItRemake/timeline?ref=page_internal
Zapisane
Karloff

*




« Odpowiedz #43 : Czerwca 26, 2015, 00:47:11 »

https://www.change.org/p/new-line-cinema-wb-pictures-get-back-and-give-cary-fukunaga-what-he-needs-to-make-it
Zapisane
Karloff

*




« Odpowiedz #44 : Listopada 01, 2015, 21:35:48 »

!
http://bloody-disgusting.com/news/3368274/stephen-kings-it-to-film-next-summer/
Zapisane
Karloff

*




« Odpowiedz #45 : Kwietnia 23, 2016, 07:50:44 »

!!! ;))))))))))))))))))))))))))))

http://ihorror.com/stephen-kings-gets-release-date/
Zapisane
Karloff

*




« Odpowiedz #46 : Lipca 12, 2016, 12:30:03 »

pieknie sie dzieje w kwestii nowej ekranizacji "TO" :D

polecam sledzic ten fanpage :)

https://www.facebook.com/StephenKingsItRemake/timeline?ref=page_internal

Zapisane
zombie112

*

Miejsce pobytu:
Wrocław




« Odpowiedz #47 : Grudnia 27, 2016, 17:22:47 »

nienawidzę klaunów:D:D:D:D:D
 a film długi i taki sobie jak na horror
Zapisane

Byle było tak..
Lex

*




« Odpowiedz #48 : Lipca 30, 2017, 17:29:11 »

Trzy razy ten film oglądałem i szczerze mówiąc dwóch pierwszych razów nie pamiętam, dopiero teraz, po przeczytaniu książki, kiedy obejrzałem po raz trzeci to mogę coś powiedzieć (aczkolwiek może też dlatego, że poprzednie dwa razy oglądałem po niemiecku, dopiero teraz po polsku, chociaż pewnie bardziej dlatego że znałem już treść książki i oglądałem na zasadzie porównania ;) ).
Film na początku ma klimat i wciąga, i wydaje się, że będzie bardzo wierny książce - są nawet takie wstawki, których nie zrozumie (a może nawet nie zauważy) widz, który nie czytał książki - np. strach Georgie'go przed wejściem do piwnicy - moim zdaniem mogli sobie darować tą scenkę, bo szkoda czasu ekranowego na coś, co do historii nic nie wnosi (w zamian za to można by pokazać coś, co wniesie coś więcej). Tak samo nie zrozumie nikt, kto nie czytał książki, relacji między dzieciakami tylko będzie mu się wydawało po tęsknych spojrzeniach, że Beverly zakochała się w Billu a Ben w niej - co poniekąd jest prawdą ale przecież nie do końca tak to między nimi wszystkimi wyglądało. Dalej film jeszcze mocniej się rozchodzi (scena pod prysznicami - serio??), scena z aptekarzem, który mówi Eddiemu o inhalatorze - w książce ma sens, do filmu moim zdaniem nie wnosi nic. No i takie tam.
Zakończenie też wyglądało nieco kiepsko ;) ale tego się nie czepiam, bo trudno takie zakończenie oddać na ekranie. Faktycznie film ujdzie, ale taka historia pasowałaby lepiej na serial może nawet pełnosezonowy.
Zapisane
Karloff

*




« Odpowiedz #49 : Października 23, 2017, 13:00:12 »

ktos chetny na ten zestaw?

http://stephenking.pl/newsy-swiat/funko-zapowiada-kolejny-zestaw-figurek-filmu/

pisze juz bezposrednio z polskim biurem obslugi klienta, zeby sprowadzic ten zestaw jesli nie bedzie nawet dostepny w Polsce. chyba da sie, zbieramy chetnych ;)

zglaszac sie jak cos! ;)
Zapisane
Master

*

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #50 : Lutego 17, 2018, 22:27:25 »

Właśnie obejrzałem "To" z 1990 roku. Po raz pierwszy :) Po dwukrotnym przeczytaniu książki i zapoznaniu się z pierwszą częścią najnowszej ekranizacji.
Zacznę od minusów, bo - wbrew pozorom - nie jest ich aż tak dużo. Przede wszystkim efekty specjalne. Film telewizyjny sprzed 27 (!) lat musiał się postarzeć. Ale z drugiej strony nie jest tak źle, bo najgorzej pod tym względem prezentuje sie finał filmu. Trochę też boli podkład dźwiękowy i sposób straszenia z horrorów z lat 80-tych w stylu "Koszmaru z Ulicy Wiązów".
Co do reszty... Film pod względem klimatu jest bardzo zbliżony do ksiązki. Czuć ten koniec lat 60-tych, tę beztroskę, dzieciństwo. Pod pewnymi względami nawet wydaje mi się ciut lepszy od nowej ekranizacji. Nie, żebym narzekał, bo nowe "To" również jest świetne i z niecierpliwością czekam na drugą część. Nie mniej i ten starszy film jest dość dobry. Ma swoje braki, pewne rzeczy można mu zarzucić, ale tak czy owak oglądnąłem go z zainteresowaniem, więc chyba źle nie było.
Chyba najlepszym pomysłem zawartym przez reżysera, a nie użytym w nowej ekranizacji, jest początkowy fragment filmu nawiązujący nieco do rozdziału "Sześć rozmów telefonicznych", gdzie rozmowy z Mikiem Hanlonem są pretekstem do retrospekcji wydarzeń z dzieciństwa. Fajnie to wyszło.

Ocena ode mnie, chwilę po oglądnięciu 7/10
« Ostatnia zmiana: Lutego 17, 2018, 22:30:01 wysłane przez Master » Zapisane
blaine

*

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



blaine is a pain

« Odpowiedz #51 : Lutego 21, 2018, 23:27:19 »

Chyba najlepszym pomysłem zawartym przez reżysera, a nie użytym w nowej ekranizacji, jest początkowy fragment filmu nawiązujący nieco do rozdziału "Sześć rozmów telefonicznych", gdzie rozmowy z Mikiem Hanlonem są pretekstem do retrospekcji wydarzeń z dzieciństwa. Fajnie to wyszło.

Myślę (i mam nadzieję), że te sceny będą w drugiej części filmu.
Zapisane
Pinokio

*



« Odpowiedz #52 : Marca 21, 2021, 19:15:58 »


Też wyłapałem sceny dodane a niefigurujące w książce, niemniej moim zdaniem scenarzysta odwalił kawał dobrej roboty na tym polu. I prysznicowa scena, i piwniczna, i inne takie pasują mi do klimatu całej historii, nie powstydziłby się Stephan King. Na dodatek są dobrze zagrane.



Film pierwszy raz oglądałam gdy mów tata wpadł na pewnien pomysł i postanowił przeprowadzić "eksperyment" puszczając mi go kiedy miałam 5 lat.

Eee.... jaki był sens tego pomysłu? Tzn... 5-latce puszczać, jakby nie było, horror????

Żeby nie było: gdy miałem 10 czy 11 lat z tatą oglądałem w sumie może mocniejszego "Predatora". No ale jednak byłem dwa razy starszy ;)


Mnie puszczono w tym wieku Zemstę Freddy'ego i nie żałuję, choć owszem, i miało to konsekwencje, i nie było za mądre. Myślę, że nie ma co oceniać ;)

Oglądałem też parę lat później właśnie "To". w ogóle mi się nie spodobało, ponieważ to nie jest horror trafiający do psychiki małego dziecka, zdaje mi się. Film leciał prawdopodobnie w ciągu, a trwa blisko trzy godziny, więc zanudził mnie sromotnie. Zapamiętałem pojedyncze sceny: wszystko z krwią, muzykę Dla Elizy (drażniła mnie, bo już wtedy wydawała mi się oklepana) i oczywiście finalne starcie. Zmiany dorośli/ dzieci pogubiły mnie w fabule.

Na pewno tamten seans bardziej by mi podszedł w wieku 10-18 lat, a już z pełną przyjemnością powtórzyłem go aktualnie, jako osoba 30+. Tylko na to To czekałem po lekturze książki. Uważam, że...

(tak, można bić, śmiało) ten miniserial jest pod pewnymi względami lepszy od książki.

- akcja nie wlecze się jak opętana

- najbardziej brutalne lub wyuzdane wątki i sceny znikły

- mimo to przekaz nie traci na wyrazie, a mogę zapoznać z historią osoby wrażliwsze

- postacie są wiarygodnie dobrane i podobne jako dzieci do swoich dorosłych odpowiedników... czego nie do końca mogę powiedzieć o książce

- zbędne poboczne wątki zredukowane do minimum  (nie, nie żal mi interludiów, dla mnie ich całość to taki dodatek do książki typu bonus)

- brak wizji z finału książki, tej na powierzchni, która wg wielu wypadła średnio

- obyło się bez zdrad, dziwactw typu bohater jakby homo znajduje sobie kobietę na wzór mamy itp.

- film znakomicie oddaje klimat lat zarówno późnych 50-tych, jak i 80-tych, czego z przyczyn oczywistych nie udało się oddać w książce tak wprost, a z kolei w filmach z ostatnich lat poszło w lekki manieryzm, jak zawsze kiedy robi się w XXI wieku coś na XX ;)



Nie wiem, skąd pretensje do roli frajerów, moim zdaniem pasowali i wyglądem, i grą. Bill jako dziecko bardziej pasował mi na obiekt uczuć podlotka niż chucherko w nowym filmie.
Tim Curry oczywicie bez zarzutu.

OK, może irytować brak ostrych scen mordu, nie widać przy nich krwi, nie widać odrywania kończyn ani nic takiego. Jest przez to klimat umowny, jakby teatrzyku telewizyjnego. Jednak to dopiero dodaje wg mnie urok filmowi i pokreśla umiejętność twórców w zbudowaniu napięcia. Nie jest ono jakieś bardzo silne w filmie, ale jest. i to szczególnie w najważniejszych wątkach - realistycznych (sceny rodzinne/ małżeńskie).

« Ostatnia zmiana: Marca 21, 2021, 19:22:24 wysłane przez Pinokio » Zapisane
Strony: 1 2 [3]   Do góry
Drukuj
Skocz do:  

Black Rain by Crip Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2009, Simple Machines XHTML | CSS