Rok produkcji: 2014

Reżyseria: Peter Cornwell
Scenariusz: Matt Greenberg

'Mercy' opowiada historię dwóch chłopców, którzy wraz z matką przeprowadzają się na farmę by opiekować się ich umierającą babcią. Kiedy nabierają podejrzeć, że starszą kobietę opętały złe duchy boją się, że nie tylko ona może nie przeżyć do końca lata. Kiedy George i Buddy przyjechali do babci, w jej 150-letnim domu nie było niczego strasznego. Jednak kiedy chłopcy doświadczają niepokojących zjawisk zaczynają wierzyć, że mają do czynienia z wiedźmą i muszą walczyć o swoje życia i pokonać siły zła, które zagrażają ich rodzinie.

Jakby kogoś interesowało to dziś rano film wypłynął do neta. Niestety na razie w wersji dvd. Obejrzałem i jestem na tak, ale podchodziłem z konkretnymi oczekiwaniami. Ten film jest naprawdę tanim, słabym horrorem, o kilka punktów lepszym od standardowych produkcji Carismy. Autentycznie nie przypominam sobie kiedy ostatnio dostaliśmy TAKI film oparty na tekście Kinga. "Mercy" jest niczym wyrwana z wczesnych lat dziewięćdziesiątych. Pomijając jakieś tam kolejne, siódme, ósme "Dzieci kukurydzy" to dobre 20 lat nie było takiej ekranizacji. Film jest krótki (1:18 z napisami) i ja bawiłem się dobrze.

EDIT
Dziś stwierdziłem, że chyba nie umiem już podchodzić z czystą kartą do ekranizacji Kinga. Pisałem że podszedłem z konkretnymi oczekiwaniami ale chyba były to złe oczekiwania bo ja jednak na starcie wrzuciłem ten film do worka z niższej półki i nawet nie myślałem o tym by porównać go z kinowymi straszakami z ostatnich lat a gdybym to zrobił to pewnie i tak dałbym Mercy niżej. A to jednak jest film własnie z tego worka, z Obecnościami, Sinisterami, Lustrami, Occultusami, Naznaczonymi itd. I dlatego lubię robić podcasty na taki temat w formie dyskusji, najlepiej z rozmówcami z różnym nastawieniem i z różnym podejściem. A ewentualne recenzje solo pisać dopiero po przegadaniu jak mi się niektóre rzeczy poukładają w głowie.