Strony: [1] 2   Do dołu
Drukuj
Autor Wątek: Ulubiony film  (Przeczytany 8591 razy)
Stebbins

*

Miejsce pobytu:
Dorne




WAR is NOT the ANSWER

« : Kwietnia 24, 2014, 22:34:02 »

Temat jak widac z dupy ale az dziw ze nikt wczesniej nie zalozyl.

Wiem, ciezko porownywac filmy z roznych gatunkow do siebie , jeden lubi Pasję a inny American Pie ale jakbyscie mieli wybrac jeden ktory jak ogladaliscie to "wow, dobre" to ?

Pozwolę sobie zacząc.

"Kill Bill vol 1"

serio.

zapraszam do dyskusji bo ewentualna argumentacja jest wmaire miło widziana.
« Ostatnia zmiana: Kwietnia 24, 2014, 22:36:16 wysłane przez Stebbins » Zapisane

"Podróż donikąd też zaczyna sie od pierwszego kroku."

(Ch. Palahniuk 'Rozbitek')
HAL9000

*

Miejsce pobytu:
Discovery One

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #1 : Kwietnia 25, 2014, 06:37:12 »

Ulubiony: 1. Fight Club - Ten film nie potrzebuje argumentacji. To jest filmowa perfekcja od pierwszej do ostatniej klatki :P

Pozostałe:

2. Se7en
3. Szeregowiec Ryan
4. Leon
5. American Beauty
6. Szósty Zmysł
7. Sleepy Hollow
8. Heat
9. Pulp Fiction
10. Matrix

A z klasyków (ta lista cały czas rośnie ;) ) :

Czarny Narcyz
Rzymskie Wakacje
Noc Myśliwego
Obywatel Kane
Vertigo
Zielona Dolina
Dziecko Rosemary
Najlepsze Lata Naszego Życia
Viridiana
Do Utraty Tchu
Ścieżki Chwały

i 2001: Odyseja Kosmiczna...  :D
« Ostatnia zmiana: Kwietnia 25, 2014, 06:39:25 wysłane przez HAL9000 » Zapisane

Gentlemen, you can't fight in here! This is the War Room. Trakt
p.a.
Administrator

*

Miejsce pobytu:
Katowice

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #2 : Kwietnia 25, 2014, 09:20:36 »

Swego czasu chciałem założyć temat "nasze ulubione filmy" czy coś w ten deseń, ale coś nie wyszło ;)

Z tym jednym filmem to mam problem, bo do tego, który wywarł na mnie największe wrażenie swego czasu nie wracam, bo się boję rozczarowania... A filmem tym jest...

1. American Beauty


Bo idealnie trafił w moje gusta, moje poglądy, tak po prostu. Bo jest rewelacyjnie zagrany i nakręcony. Bo końcowe przesłanie piękne i mądre. I nigdy żaden film nie wywarł na mnie większego wrażenia, nie sądzę też, że to kiedykolwiek nastąpi, nawet jeśli sam strącę American Beauty z piedestału. To też jedyny film, na którym byłem dwukrotnie w kinie.

A poza tym...Kolejność miejscami przypadkowa.

2. Forrest Gump
3. Łowca jeleni
4. Pulp Fiction
5. Ojciec chrzestny
6. Dawno temu w Ameryce
7. Fargo
8. Requiem dla snu
9. Czas apokalipsy
10. W imię ojca
11. Nocny kowboj
12. Mulholland Drive
13. Prestiż
14. Lot nad kukułczym gniazdem
15. Siedem
16. Milczenie owiec
17. Szósty zmysł
18. Skazani na Shawshank

Tych jestem prawie że pewien, poza tym jest pewna lista tytułów, które wyceniam na jakieś 8.5 i teraz trudno mi ogarnąć, na ile je faktycznie wysoko cenię, zwłaszcza, że niektóre oglądałem tylko raz.
Zapisane
Yave

*

Miejsce pobytu:
Warszawa

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



Kaizoku Ou Ni Ore Wa Naru

« Odpowiedz #3 : Kwietnia 25, 2014, 09:37:49 »

Najlepszy ever - Fight Club. A dlaczego? HAL już chyba wszystkim wyjaśnił ;)

Dalej leci to tak:
2. Bękarty Wojny
3. Czarny Łabędź
4. Watchmen
5. Oldboy
6. Donnie Darko
7. Memento
8. Siedem
9. Leon
10. (A co mi tam) Batman: Mroczny Rycerz: Powrót - część 2 - to to nawet na pierwsze miejsce mógłbym podrzucić!
11. I Star Wars jako cała saga ;)

W sumie to filmy 2-4 można swobodnie zamieniać miejscami, bo są na równym, perfekcyjnym poziomie i przgrywają z Fight Clubem tylko dlatego, że zostały obejrzane później :D Tak mi się przynajmniej wydaje

Wysoko cenię również: Pokłosie, Pulp Fiction, Wściekłe Psy, Dogville, Blues Brothers, The Raid, Incepcję, Prestiż... i tak mógłbym wymieniać w nieskończoność :P
« Ostatnia zmiana: Kwietnia 25, 2014, 10:12:17 wysłane przez Yave » Zapisane
Wilson

*

Miejsce pobytu:
Katakumby

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #4 : Kwietnia 25, 2014, 10:05:35 »

Wiedziałem że to tak się skończy zamiast jednego każdy bedzie wypisywał po 10-20 filmów :P

Jak dla mnie moim absolutnym numerem jeden jest Forrest Gump. Nie wiem już ile razy go oglądałem. W tej historii jest wszystko akcja, humor,i naprawdę wzruszające momenty oraz przesłanie. A wszystko to zaplatane w ciekawą historie Stanów Zjednoczonych lat 50-60 i 70-tych.
 Pozostała 9 to:
2. Evil Dead 2
3. Sin City
4. Watchmen
5. Dziewiąte Wrota
6. Władca Pierścieni - trylogia
7. Donnie Darko
8. Skazani na Shawshank
9. Conan Barbarzyńca (oczywiście z Arnoldem)
10. Aliens (cała saga, a co tam  :P )
Zapisane

"Piękno często uwodzi nas na drodze do prawdy."

"Mówienie ludziom, że umierają, pozwala zobaczyć, co jest dla nich najważniejsze. Dowiadujecie się, na czym im zależy. Za co gotowi są umrzeć, za co kłamać."
p.a.
Administrator

*

Miejsce pobytu:
Katowice

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #5 : Kwietnia 25, 2014, 10:27:11 »

Noc Myśliwego

No weź :D

http://www.youtube.com/watch?v=mhyy2KyMdys

To trochę spoiler, ale od 3:18  do 3:51 zawsze rechoczę :D Odgłos wydany paszczą przez Mitchuma i wyciągnięte ręce a la zombie rządzą :D
Zapisane
Mandriell
Moderator Globalny

*

Miejsce pobytu:
Częstochowa

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



SHADYXV

WWW
« Odpowiedz #6 : Kwietnia 25, 2014, 10:42:19 »

Oczywiście: Bezapelacyjnie i z wszelkimi oznakami uwielbienia: INCEPCJA.

Argumentacja w moim odczuciu jest zbędna, choćby z tego względu, że każdy ma inny gust i jakiś tam własny pogląd na wszystko, co nas otacza i coś, co dla mnie jest genialne, dla innych będzie zaledwie dobre, średnie, bądź nawet beznadziejne. Przypuszczam, że na miano "Ulubiony film" dany film u poszczególnego widza nie zasługuje za to, że jest "mistrzowsko nakręcony", "świetnie zagrany", czy "cudownie napisany". Na to składa się mnóstwo mniejszych i większych czynników - konkretny nastrój, motyw, coś, co tam kogoś po drodze ujęło, uderzyło w konkretne struny osobowości, jakiś "smaczek" będący "smaczkiem" właśnie dla konkretnej osoby itd itp.
Generalnie każdy z nas jest takim "poławiaczem" i łowi z danego filmu coś, co sprawia, że dla nas film "x" jest ulubiony.
To tak, jakbym miał wam argumentować dlaczego mój ulubiony kolor to zielony ;)

Ale dobra - krótko napiszę dlaczego.
Aspekty czysto filmowe:
- Ulubiony reżyser
- Ulubiony aktor
- Ulubiona aktorka
(Już mając te 3 elementy razem jest człowiekowi zajebiście  :haha:)
- najpiękniejsza piosenka filmowa ("Time" - przesłuchałem 701 razy)
- Nolan udowadnia, że blockbuster może przemycać ważne treści i nie jest filmową wydmuszką.

Aspekty osobiste:
- tematyka snów (bardzo dobrze przedstawiona swoją drogą)
- główny bohater dokładnie taki, jakich lubię - bajroniczny. Najbardziej kręcą mnie tak skomplikowane i pokręcone osobowości.
- najpiękniej i najciężej ukazana miłość między kobietą a mężczyzną.
- zawsze płaczę oglądając ten film
- co oglądam, wyłapuję nowe detale, niuanse.
- według mojej teorii, film kończy się źle, co jeszcze bardziej mi się podoba, bo generalnie lubię złe/smutne zakończenia.

Dobra, to tak w olbrzymim skrócie i uproszczeniu :)

Później bardzo długo jest pustka...... a dalej:

2. 8 Mila (do czasów "Incepcji") ulubiony film. Bo Eminem, bo mocna historia, bo porządny rap, bo fajne wartości w sobie ma,
3. Dobry Rok - Bo to mój prywatny film "pocieszacz". Bo (znów) ulubiona aktorka, bo (drugi ulubiony) aktor, bo świetna muzyka, piękne scenerie, i multum życiowych wartości, które również hołduję.
4. Mroczny rycerz - pierwszy naprawdę dobry film o superbohaterze. Niebanalny, porządny pod względem akcji. No i najlepszy czarny charakter w kinie. (why so serious?)
5. Django - Najlepszy film Tarantino. Najdojrzalszy, najcięższy. Mniej zabawny niż pozostałe, ale mi z tym dobrze. Król DiCaprio (scena z czaszką - mistrz).

Chyba wystarczy :)


Zapisane

Stebbins

*

Miejsce pobytu:
Dorne




WAR is NOT the ANSWER

« Odpowiedz #7 : Kwietnia 25, 2014, 14:59:20 »

Cytuj
5. Django - Najlepszy film Tarantino. Najdojrzalszy, najcięższy. Mniej zabawny niż pozostałe,

Mniej zabawny?
Przeciez to najzabawniejszy Tarantino :) Pomijam oczywiste hardkorowe sceny ;)

Swoją drogą to tez rozbuduje moją wypowiedz z 1 posta, tak więc...

1. Kill Bill vol.1

Sam pomysł dla mnie rewelacja, Panna Młoda, gang płatnych morderców w samurajskim stylu, efektowne sceny walki (co ciekawe w innych filmach za scenami walki nie przepadam). Jak skonczylem ogladac 1szy raz to odrazu chcialem odpalac z marszu po raz drugi :D Kocham ten film!

Pozostałe ze ścisłej czołówki zaraz za Kill Billem to:

-Dogville
-Forest Gump
-Życie jest piękne

troszeczke niżej ale również kozaki:
-Incepcja
-Pozwól mi wejść
-Wściekłe psy
-Mechaniczna pomarańcza (po 15 minutach juz chcialem wyłączyć...dzieki Bogu tego nie zrobilem ;) )
Zapisane

"Podróż donikąd też zaczyna sie od pierwszego kroku."

(Ch. Palahniuk 'Rozbitek')
murhaaja

*

Miejsce pobytu:
Wrock

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



Nox

WWW
« Odpowiedz #8 : Kwietnia 25, 2014, 18:05:24 »

1. Hair (najcudowniejszy musical świata)
2. Piła (tak, wiem co połowa ludzkości sądzi o tej serii, ale mam to gdzieś, uwielbiam Jigsawa i scenarzystę pierwszych trzech części)
3. Fight Club (za motyw rozdwojenia jaźni)
4. Matrix
5. Zielona Mila
6. Skazani na shawshank
7. Dead Silence
8. Tańcząc w ciemnościach (dramatyczna, choć trochę rąbnięta historia, bo serio, żeby dorosła kobieta się tak zachowywała, no ale z drugiej strony to na swój sposób piękne :D no i Bjork w głównej roli ze swoim świetnym wokalem)
9. Szósty zmysł
10. Szklana pułapka (lubię Bruce'a w tej roli, taki zabawny :D)

i jeszcze trochę innych filmów, której kocham ale już mniej, a tu miały być te naj naj :D
Zapisane

raz, dwa, trzy, Merkury w drugim domu
księżyc, pięć, nic nie może pomóc,
sześć, nieszczęście, Anuszka, siedem, wieczór,
olej, głowa, profesor wszystko przeczuł
---------------------------------------------------
uroczyście przysięgam, że knuję coś niedobrego
ciach_eemuu_ciach

*

Miejsce pobytu:
Łaziska Średnie

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



Where is Jessica Hyde?

« Odpowiedz #9 : Kwietnia 25, 2014, 19:34:20 »

Fajny temat. Moja lista prezentuje się następująco:

1. Last Night (Ostatnia noc)
2. 28 Days Later (28 Dni Później)
3. Battle Royale
4. Kill Bill
5. Eternal Sunshine of the Spotless Mind (Zakochany bez pamięci)
6. Sunshine (W stronę słońca)
7. Another Earth (Druga Ziemia)
8. Fargo
9. 12 Monkeys (12 małp)
10. Cube
11. Alien
12. Little Miss Sunshine (Mała miss)
13. The Descent (Zejście)
14. Babel
15. Fantastic Mr. Fox (Fantastyczny Pan Lis)
16. Ink
17. Lat den ratte komma in (Pozwól mi wejść)
18. Fight Club
19. Eagle vs Shark (Orzeł kontra rekin)
20. House of Sand and Fog (Dom z piasku i mgły)
Zapisane
Stebbins

*

Miejsce pobytu:
Dorne




WAR is NOT the ANSWER

« Odpowiedz #10 : Kwietnia 25, 2014, 20:50:06 »

Ooo dobrze ze ktos tu wspomnial - "28 days later" jest KOCUREM!! tak samo kocurem jest mniej znany "Ink" - kapitalny film!
Zapisane

"Podróż donikąd też zaczyna sie od pierwszego kroku."

(Ch. Palahniuk 'Rozbitek')
Stebbins

*

Miejsce pobytu:
Dorne




WAR is NOT the ANSWER

« Odpowiedz #11 : Kwietnia 25, 2014, 21:49:47 »

Sorry ze post pod postem ale chce zeby bylo osobno. Mandriell o "Incepcji":

Cytuj
- według mojej teorii, film kończy się źle, co jeszcze bardziej mi się podoba, bo generalnie lubię złe/smutne zakończenia.

Wedlug mnie wlasnie konczy sie dobzrze i tez lubie bardziej smutne i mroczne zakonczenia, ale Incepcja akurat jest takim filmem ze w ***j zyczylem Leo zeby jednak było happy ;]
Genialny film.

W przeciagu ostatnich ladnych paru lat to tylko trzy filmy naprawde mna ruszyly (z tych co ogladalem w kinie):
1.Incepcja
2.Bękarty wojny
3.Czarny Łabędź
« Ostatnia zmiana: Kwietnia 25, 2014, 21:52:07 wysłane przez Stebbins » Zapisane

"Podróż donikąd też zaczyna sie od pierwszego kroku."

(Ch. Palahniuk 'Rozbitek')
p.a.
Administrator

*

Miejsce pobytu:
Katowice

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #12 : Kwietnia 25, 2014, 22:40:09 »

W sumie nie przypuszczałem, że ktoś może aż tak wysoko cenić Kill Billa. No ale właśnie, Mandriell, w kwestii najmniej zabawnego filmu Tarantino, to chyba Billowi należy się palma pierwszeństwa, bo rzecz to drętwa niczym paluch Umy Thurman ;) Jak dla mnie Tarantino miał wtedy kiepski okres - z jego filmów praktycznie zniknęło firmowe poczucie humoru, którego mnóstwo zarówno w "Bękartach...", jak i w "Django", choć oba poruszają też poważniejsze wątki (ten drugi silniej).

A najbardziej, póki co, zaskoczył mnie emu, bo na pierwszym miejscu umieścił film, o którym nawet nie słyszałem :) To ten, który na filmwebie ma 156 głosów?
« Ostatnia zmiana: Kwietnia 25, 2014, 22:42:03 wysłane przez p.a. » Zapisane
J1923

*

Miejsce pobytu:
Sto(L)ica

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #13 : Kwietnia 26, 2014, 10:30:05 »

Chciałem bardzo napisać o tym jednym, jedynym. Bardzo chciałem, niestety na chęci się skończyło. Po prostu nie mogę wskazać. Już miałem pisać, ale nagle stwierdzałem - "dlaczego ten film, a nie inny". Dlatego też wywalę całą listę "ulubionych". A te niekoniecznie pokrywają się z filmami najwyżej przeze mnie ocenianymi.

Wpierw chciałem tu umieścić na piedestale tego:
1.Amadeusz - jednak zaraz zacząłem się zastanawiać, czy aby na pewno :) Kunszt, wirtuozeria reżyserska, wspaniałe role, świetna historia, momenty przejmujące przenikają się z śmiechowymi.
2.Szklana pułapka - arcydzieło kina akcji. Niesamowity luz, kapitalne sceny, multum śmiechu, jupikaej. Nie ma szans, by ten film leciał w tv i bym go nie obejrzał! Świetny Bruce Willis. Na liście też Szklana pułapka 3
3.Omen - ten klimat! Ulubiony horror. Naprawdę ciary przechodzą i to od samej muzyki. Bardzo bym chciał zobaczyć na wielkim ekranie. Uważam, że cała seria [nawet z dziewczynką] trzymała poziom, a nawet i remake.
4.Epoka lodowcowa - Byłem trzy razy w kinie! Jak mam fatalny nastrój, puszczam sobie na dvd. Strasznie naładowanie emocjami. Super poprawia humor.
5.Akademia policyjna - Bardzo miłe wspomnienia przede wszystkim. Zawsze ryję na tej serii ze śmiechu :)
6.Duchy Goi
7.Piła
8.Bękarty wojny
9.Lot nad kukułczym gniazdem
10.Coś
11.Donnie Darko
12.Zabić drozda
13.Dzień świra
14.E.T.
15.Skazani na Shawshank
16.Zielona Mila
17.Młodzi gniewni :faja:
18.Forrest Gump
19.Seria Obcy :)
20.Upadek
Zapisane

PIŁKA NOŻNA DLA BANDYTÓW!!! Gra jaki to film NOWA LISTA: https://docs.google.com/document/d/1j5W9T3ORWWTjePVR1hwrIwJWa1Yr09A4dkSc_fNJ3E0/edit
HAL9000

*

Miejsce pobytu:
Discovery One

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #14 : Kwietnia 26, 2014, 11:09:17 »

10. (A co mi tam) Batman: Mroczny Rycerz: Powrót - część 2 - to to nawet na pierwsze miejsce mógłbym podrzucić!

To go daj chociaż na drugie miejsce ;)


Nie wezmę :P Ten film jest genialny, już Ci kiedyś tłumaczyłem  ;)

Szklana pułapka - arcydzieło kina akcji. Niesamowity luz, kapitalne sceny, multum śmiechu, jupikaej. Nie ma szans, by ten film leciał w tv i bym go nie obejrzał!

Pełna zgoda co do tego, że to arcydzieło kina akcji. Ale w moim prywatnym rankingu jako najlepszy film akcji na pierwszym miejscu stawiam Speed. Prawie w ogóle się tam nie strzelają a mimo to akcja jest zawrotna :D No i Sandra też jest zawrotna  ;)
Zapisane

Gentlemen, you can't fight in here! This is the War Room. Trakt
BrunoS.

*

Miejsce pobytu:
często ul. Cicha 6

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #15 : Kwietnia 26, 2014, 16:51:08 »

Fajny temat...

Dla mnie numerem jeden EVER jest:

1. "Stroszek" Wernera Herzoga

1,1/2 "Zagadka Kaspara Hausera" też Herzoga

2. "Amerykański przyjaciel" Wendersa

3. "Tam gdzie rosną poziomki" Bergmana.

Ogólnie taka lista zawierałaby u mnie z jakies tysiąc pozycji... Wymienione mnie po prostu zniszczyły
Zapisane

/R\
p.a.
Administrator

*

Miejsce pobytu:
Katowice

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #16 : Kwietnia 26, 2014, 17:09:11 »

Dla mnie numerem jeden EVER jest:

1. "Stroszek" Wernera Herzoga

1,1/2 "Zagadka Kaspara Hausera" też Herzoga

Hehe, no tak, nick BrunoS. zobowiązuje :)

Jocie, który "Upadek"? O sfrustrowanym yuppie czy o Hitlerze?
Zapisane
J1923

*

Miejsce pobytu:
Sto(L)ica

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #17 : Kwietnia 26, 2014, 22:45:27 »

Cytat: p.a.
Jocie, który "Upadek"? O sfrustrowanym yuppie czy o Hitlerze?

Oba mi się podobały, ale chodzi o sfrustrowanego MD. Też nie jest może najlepszy film, ale też taki, który zawsze oglądam jak widzę :)
A ten o upadku Hitlera też dobry, ale do ulubionych nie zaliczam :)

Na pewno mnie mocno zaciekawił Stroszek i ten ulubiony ciacha. Trza to obejrzeć. A i w ogóle trochę filmów Herzoga mógłbym obejrzeć, bo bardzo kuleje ma znajomość dzieł tego reżysera.
Zapisane

PIŁKA NOŻNA DLA BANDYTÓW!!! Gra jaki to film NOWA LISTA: https://docs.google.com/document/d/1j5W9T3ORWWTjePVR1hwrIwJWa1Yr09A4dkSc_fNJ3E0/edit
p.a.
Administrator

*

Miejsce pobytu:
Katowice

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #18 : Kwietnia 27, 2014, 07:16:39 »

Hehe, bo to film bardzo, że tak powiem, satysfakcjonujący. W sensie: ile razy każdy z nas nie chciał tak po prostu "wziąć sprawy w swoje ręce"? :) Oba "Upadki" lubię, acz do ulubionych nie zaliczam.

"Stroszek" mnie osobiście rozczarował. Oglądałem ten film w Sylwestra, miałem skopany nastrój i chciałem obejrzeć coś udupiającego ;) Ale bohaterowie dla mnie tacy jacyś odlegli, iż przejąłem się ich losem w umiarkowanym stopniu. Niektóre sceny wszakże znakomite (aukcja, automaty ze zwierzętami). Muszę sobie jeszcze Kaspara Hausera zobaczyć, bo tu sama historia jest na pewno ciekawa, pytanie, jak została przedstawiona. Sam z kolei w ogóle Wendersa nie znam, choć już tyle razy chciałem się za niego zabrać. Za to "Tam gdzie rosną poziomki" to świetny film :)
Zapisane
BrunoS.

*

Miejsce pobytu:
często ul. Cicha 6

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #19 : Kwietnia 27, 2014, 08:05:19 »

p.a. dla mnie "Stroszek" i "Kaspar Hauser" to dzieła wybitne i ponadczasowe. Najlepsze jest to, że jeden jak i drugi film z dnia na dzień stają się coraz bardziej aktualne. Ogólny przekaz im towarzyszący jest prosty: Jednostka nic nie znaczy!! Scena aukcji o której piszesz to świetna wizytówka tego przekazu (też "odjeżdżający" dom i stojący samotny Brunon). Nie ma miejsca dla słabych i obcych. System uwali Cie od razu.

Kaspara koniecznie zobacz. Tam dopiero jednostka jest ud*piona. Oba filmy raczej pozytywnie nie nastrajają. I tak jak to raczej bywa, ich odbiór jest uzależniony od obecnego stanu umysłu widza. W moim przypadku oba wpisały się idealnie w mój nastrój i oczekiwania. Zdołowały mnie, nie pozwalając patrzeć z nadzieją w przyszłość kondycji moralnej człowieka. I to lubię...

Tak na szybko to jeszcze "Powiększenie" Antonioniego mi się przypomniało.


Z bardziej współczesnych filmów to nic nie przebije "American Beauty"
 
Zapisane

/R\
Strony: [1] 2   Do góry
Drukuj
Skocz do: