Strony: 1 [2]   Do dołu
Drukuj
Autor Wątek: Typujemy Zwycięzców Oscarów 2013  (Przeczytany 9178 razy)
p.a.
Administrator

*

Miejsce pobytu:
Katowice

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #20 : Marca 03, 2014, 08:17:10 »

Hehe, ale przewidywalna gala. W jednym miejscu świadomie "zaryzykowałem" (Lawrence) i oczywiście było to pudło. Co jeszcze? Wczoraj pomyślałem, że może zmienię swój typ w "charakteryzacji", ale jakoś mi się nie chciało, no i proszę, mogłem posłuchać wewnętrznego głosu :) A nie, tu akurat trafiłem dobrze, pomieszało mi się ze scenografią ;)

Co do "Grawitacji" - stało się dokładnie tak, jak myślałem. Akademia doceniła film, ale mimo wszystko źle by się czuli z faktem, że film o kosmosie zgarnia główną nagrodę ;) Stąd ta "nagroda pocieszenia" dla Cuarona.
« Ostatnia zmiana: Marca 03, 2014, 08:56:54 wysłane przez p.a. » Zapisane
HAL9000

*

Miejsce pobytu:
Discovery One

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #21 : Marca 03, 2014, 09:34:15 »

Hehe, ale przewidywalna gala.

Patrząc na wyniki w wątku z poprzedniego roku to faktycznie można tak uznać. Ja trochę przekombinowałem. Wiedziałem, że Grawitacja przegra... tylko myślałem że bardziej  :D

Co do "Grawitacji" - stało się dokładnie tak, jak myślałem. Akademia doceniła film, ale mimo wszystko źle by się czuli z faktem, że film o kosmosie zgarnia główną nagrodę ;) Stąd ta "nagroda pocieszenia" dla Cuarona.

Grawitacja zasłużyła na wszystkie te nagrody. Film przechodzi do historii i zajmuje miejsce obok Kabaretu, który wygrał 8 statuetek ale przegrał najważniejszą z Ojcem Chrzestnym. Cuaron, oscarowy reżyser, który jest też oscarowym montażystą  :faja: Przed nim dokonał tego James Cameron.

American Hustle. 10 nominacji, zero wygranych. Też historyczne osiągniecie. Stanie obok Koloru Purpury i Gangów Nowego Jorku ;)
Zapisane

Gentlemen, you can't fight in here! This is the War Room. Trakt
p.a.
Administrator

*

Miejsce pobytu:
Katowice

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #22 : Marca 03, 2014, 10:01:08 »

Bo American Hustle dostał różne nominacje niejako z urzędu (bo na nie zasłużył, ale to nie jest tak dobry film, by coś wygrać. Np. gdyby scenariusz był taki świetny, to ludzie nie narzekaliby, że film nudnawy), natomiast w kategoriach aktorskich miał małe szanse, bo Matthew, bo Cate, bo Lawrence dostała rok temu, a Bale bodaj dwa i tak dalej.

Ale rzeczywiście, nie myślałem o tym filmie w kategorii "naprawdę wielki przegrany", a to rzeczywiście historyczne osiągnięcie.

I dzięki Bogu, że przed laty Ojciec Chrzestny wygrał z Kabaretem ;)
Zapisane
valar0

*




« Odpowiedz #23 : Marca 03, 2014, 10:13:43 »

Grawitacja to szajs.
Zapisane
HAL9000

*

Miejsce pobytu:
Discovery One

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #24 : Marca 03, 2014, 10:18:15 »

Scenariusz to jest najsłabsze ogniwo w American Hustle, w ogóle nie powinien być nominowany w tej kategorii. Cieszę się, że wygrał Spike Jonze. Lubię jego filmy (teledyski też ;) ).
Zapisane

Gentlemen, you can't fight in here! This is the War Room. Trakt
ciach_eemuu_ciach

*

Miejsce pobytu:
Łaziska Średnie

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



Where is Jessica Hyde?

« Odpowiedz #25 : Marca 03, 2014, 11:44:58 »

Już dawno nie było tak sprawiedliwego rozdania Oscarów. Właściwie każda nagroda trafiła w odpowiednie ręce.

Zniewolonego rzutem na taśmę widziałem wczoraj. I nagroda dla tego filmu może i jest zachowawcza, ale i słuszna. To dobry film. O wiele lepszy niż np. "Hurt Locker", "Argo" czy "Jak zostać królem". Szkoda trochę, że "Grawitacja" nie zgarnęła głównej statuetki. Akademia jak widać jeszcze nie jest gotowa aby film rozgrywający się poza naszą planetą został wyróżniony w głównej kategorii.

Kategorie aktorskie bardzo dobre. Bez niespodzianek. Na szczęście nikt się nie silił na dawanie Oscarów pokrzywdzonym i docenił aktorów za to co pokazali w tym roku. Bardzo cieszy brak oscara dla Leo. Kiedyś swojego Oscara dostanie tak czy siak. Niech to będzie nagroda za naprawdę dobrą rolę. Amy Adams też może jeszcze poczekać :)

Jak widać Jennifer walczyła z Lupitą o statuetkę do samego końca :)

Kategorię techniczne zgarnęła jedyna słuszna pozycja - Grawitacja. Wszystkie w pełni zasłużone. Nie było w tym roku lepiej zrealizowanego filmu. Nie ma co kryć. W Polsce panuje dziwna moda na hejtowanie "Grawitacji", przykład poniżej:

Grawitacja to szajs.

Odrobina obiektywizmu niektórym nie zaszkodzi. Co innego miało wygrywać w tych kategoriach? Ja nie widzę kandydatów.
« Ostatnia zmiana: Marca 03, 2014, 12:12:52 wysłane przez ciach_eemuu_ciach » Zapisane
HAL9000

*

Miejsce pobytu:
Discovery One

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #26 : Marca 03, 2014, 12:34:02 »

Szkoda trochę, że "Grawitacja" nie zgarnęła głównej statuetki. Akademia jak widać jeszcze nie jest gotowa aby film rozgrywający się poza naszą planetą został wyróżniony w głównej kategorii.

7 Oscarów dla filmu Sci-Fi (jeśli przyjać, że to Sci-Fi ;) ). Tego nie było od czasów Star Wars (które też nie wygrało za Najlepszy Film  :P). Powoli się przełamują  :D
Zapisane

Gentlemen, you can't fight in here! This is the War Room. Trakt
Mandriell
Moderator Globalny

*

Miejsce pobytu:
Częstochowa

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



SHADYXV

WWW
« Odpowiedz #27 : Marca 03, 2014, 12:57:28 »

Szkoda trochę, że "Grawitacja" nie zgarnęła głównej statuetki. Akademia jak widać jeszcze nie jest gotowa aby film rozgrywający się poza naszą planetą został wyróżniony w głównej kategorii.
Ja myślę, że Akademia jest na to gotowa, ale zarówno Avatar jak i Grawitacja były jednym wielkim efektem specjalnym, który ok, przełamuje pewne rzeczy w kinie i ludzie będą te filmy pamiętać lepiej za 10 lat niż "Hurt Locker" czy "Zniewolonego". ale no... zarówno Avatar jak i Grawitacja to fabularnie filmy kiepskie. Niby próbują upchnąć jakieś sztandarowe dla ludzkości "rzeczy ważne", ale wychodzi im to kiepsko i przekonuje nielicznych.

Kategorie aktorskie bardzo dobre. Bez niespodzianek. Na szczęście nikt się nie silił na dawanie Oscarów pokrzywdzonym i docenił aktorów za to co pokazali w tym roku. Bardzo cieszy brak oscara dla Leo. Kiedyś swojego Oscara dostanie tak czy siak. Niech to będzie nagroda za naprawdę dobrą rolę.

Mnie tam nie cieszy brak Oscara dla Leo. Ok, nie widziałem tego, co zrobił Matthew w swoim filmie, ale DiCaprio kolejnym filmem, a właściwie dwoma ("Wielki Gatsby" i "Wilk z Wall Street") pokazał jak bardzo wszechstronny i utalentowany z niego gość. Co innego zagrać przekonująco konkretny typ gościa, a co innego zagrać pewien typ charakteru z dorzuceniem od siebie niemalże wszystkiego, co robi z danej postaci człowieka, a nie tylko "worek kości". Nigdy nie zrozumiem czym podpadł (Titanic?) Leo, ale prawda jest taka, że powinien - podobnie jak Daniel Day-Lewis mieć już ze 3 statuetki.

Kategorię techniczne zgarnęła jedyna słuszna pozycja - Grawitacja. Wszystkie w pełni zasłużone. Nie było w tym roku lepiej zrealizowanego filmu. Nie ma co kryć. W Polsce panuje dziwna moda na hejtowanie "Grawitacji", przykład poniżej:

Grawitacja to szajs.

Odrobina obiektywizmu niektórym nie zaszkodzi. Co innego miało wygrywać w tych kategoriach? Ja nie widzę kandydatów.

Akurat tutaj się z Tobą zgadzam. W kategoriach technicznych (dźwięk, muzyka, montaż, zdjęcia, efekty specjalne) Grawitacja równych sobie nie miała, i słusznie dostała to, co dostać powinna (poza reżyserią jednak). Szajsem bym tego filmu nie nazwał, bo jest jednak przełomowy w pewnych kwestiach, mam i będę miał jedynie zarzuty fabularne, które w moim mniemaniu skazały ten film na brak wygranych w ważniejszych kategoriach (aktorka, scenariusz, film).

« Ostatnia zmiana: Marca 03, 2014, 12:59:21 wysłane przez Mandriell » Zapisane

HAL9000

*

Miejsce pobytu:
Discovery One

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #28 : Marca 03, 2014, 13:46:20 »

Ja myślę, że Akademia jest na to gotowa, ale zarówno Avatar jak i Grawitacja były jednym wielkim efektem specjalnym, który ok, przełamuje pewne rzeczy w kinie i ludzie będą te filmy pamiętać lepiej za 10 lat niż "Hurt Locker" czy "Zniewolonego". ale no... zarówno Avatar jak i Grawitacja to fabularnie filmy kiepskie. Niby próbują upchnąć jakieś sztandarowe dla ludzkości "rzeczy ważne", ale wychodzi im to kiepsko i przekonuje nielicznych.

Liczby mówią co innego ;) 700 milionów dla Grawitacji i prawie 3 miliardy wpływów dla Avatara świadczą raczej o tym, że ludzie bardzo dobrze przyjęli te filmy.

Ja już o tym pisałem wcześniej. Teraz jest w modzie, że Akademia wybiera sobie jakiś skromny film (który konkuruje z wielkim hitem) i robi z niego zwycięzcę.

Jeśli chodzi o Leo... po prostu ma chłop pecha ;)
Zapisane

Gentlemen, you can't fight in here! This is the War Room. Trakt
Mandriell
Moderator Globalny

*

Miejsce pobytu:
Częstochowa

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



SHADYXV

WWW
« Odpowiedz #29 : Marca 03, 2014, 14:03:14 »

Liczby mówią co innego ;) 700 milionów dla Grawitacji i prawie 3 miliardy wpływów dla Avatara świadczą raczej o tym, że ludzie bardzo dobrze przyjęli te filmy.

Wiedziałem, że mi się ktoś przyczepi do tego, ale prędzej bym powiedział, że zrobi co ciach_eemuu ;)

Chodziło mi o to, że zarówno Grawitacja jak i Avatar ok, wyniki w box office miały rewelacyjne, jako takie "opowieści uniwersalne" które podobają się gawiedzi sprawdziły się idealnie (wydaje mi się, że twórcy doskonale wiedzieli jak zrobić film "pod każdego"), ale właśnie zbyt banalne były dla krytyków, znawców kina, samych filmowców i tych, którzy mają jakieś zdanie przy przyznawaniu nagród. Ok, Grawitacja chyba ex aequo z innym filmem wygrała BAFTĘ, no bo mimo wszystko Grawitacja z zestawieniu z Avatarem była lepsza, mniej bajkowa, ale to nadal jest strasznie banalny i wyświechtany motyw w kinie, w dodatku na niekorzyść filmu zagrany przez bardzo średnią aktorkę.

Zupełnie inną rzeczą jest to, że Akademia nie jest za nic konsekwentna i wybiera często jako zwycięskie filmy takie, które proponują równie banalne i wyświechtane motywy, jednak w ich pokrętnej logice zawierają rzeczy ważniejsze, niż Grawitacja czy Avatar :D  Może chodzi tu o efekty, które jednak często odnoszę wrażenie przysłaniają oceny. Bo taki "Jak zostać królem" to na dobrą sprawę opowieść bardzo podobna do Grawitacji, tylko w zupełnie innej otoczce, symbolice. Choć z drugiej strony, mimo, że w moim odczuciu filmy mają podobne motywy "główne" -jak choćby walka z przeciwnościami, nieugiętość ludzkiego ducha, wątpliwości w drodze do celu, przezwyciężenie lęków i przeciwności, dupny sukces na końcu, "wynagrodzenie" głównego bohatera, to taki "Jak zostać królem" uniknął płytkości fabularnej, która spotkała Grawitację.

Zapisane

ciach_eemuu_ciach

*

Miejsce pobytu:
Łaziska Średnie

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



Where is Jessica Hyde?

« Odpowiedz #30 : Marca 03, 2014, 14:28:17 »

Liczby mówią co innego ;) 700 milionów dla Grawitacji i prawie 3 miliardy wpływów dla Avatara świadczą raczej o tym, że ludzie bardzo dobrze przyjęli te filmy.

Wiedziałem, że mi się ktoś przyczepi do tego, ale prędzej bym powiedział, że zrobi co ciach_eemuu ;)

To głupi argument jest. Popularność filmu i to ile zarobił rzadko idzie w parze z jakością. To, że wielu ludzi nie rozumie fenomenu "Grawitacji" jestem w stanie zrozumieć. To nie jest rewelacyjny scenariusz. Po prostu sprawnie zrealizowany dramat katastroficzny z garścią symboliki i kilkoma głębszymi scenami i przemyśleniami. Mi to wystarcza innym nie. Trudno. Duży wpływ na odbiór filmu ma sympatia/antypatia do Sandry. Jeżeli ktoś jej nie lubi to i w filmie mu będzie zgrzytać. Taki już urok filmów z małą ilością aktorów.

"Avatara" szczerze nie trawię. Z prostego powodu. Pewien zadufany w sobie pan, niejaki James Cameron (oj w bitwie reżyserów to bym minusował aż miło) obiecał mi najlepszy film w historii kina. Słowa nie dotrzymał (co oczywiste dla tego pana). Dostałem sprawnie zrealizowany film rozrywkowy. I tylko tyle. Ale doceniam technikalia bo pod tym względem film dalej głowę urywa. W przypadku "Grawitacji" nikt nie mówił, że będzie to coś więcej jak film opowiadający o walce o życie w przestrzeni kosmicznej. Dlatego też z kina wychodziłem z uśmiechem od ucha do ucha, bo dostałem to czego oczekiwałem.

Co do banalnego i wyświechtanego motywu głównego w "Grawitacji"... nie było jeszcze takiego filmu. A jak były to proszę o tytuły. Jasne walka o przeżycie w niesprzyjających warunkach była, nigdy jednak akcja nie rozgrywała się w kosmosie. I takie są fakty.

Grawitację doceniono za to, za co powinno się ten film docenić. I chyba wszyscy się z tym zgadzają, jak nudnym by takie rozdanie Oscarów nie było. Lepszy brak niespodzianek niż np. uznanie "Hobbita" za film z najlepszymi efektami specjalnymi. Może ja bym za muzykę dał statuetkę "Nebrasce" ale to już moje bardzo subiektywne zdanie.
Zapisane
HAL9000

*

Miejsce pobytu:
Discovery One

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #31 : Marca 03, 2014, 14:53:40 »

To głupi argument jest. Popularność filmu i to ile zarobił rzadko idzie w parze z jakością.

Racja, ale nie w przypadku Camerona. Jeśli już to jego filmy podnoszą poprzeczkę i wyznaczają nową jakość.

"Avatara" szczerze nie trawię. Z prostego powodu. Pewien zadufany w sobie pan, niejaki James Cameron (oj w bitwie reżyserów to bym minusował aż miło) obiecał mi najlepszy film w historii kina. Słowa nie dotrzymał (co oczywiste dla tego pana). Dostałem sprawnie zrealizowany film rozrywkowy. I tylko tyle.


A kiedy on Ci to obiecał? :D Ja przed premierą słyszałem tylko teksty, że film będzie przełomowy. Okazało się to całkowitą prawdą :) BTW: Dzisiaj o 20:00 na Polsacie  :haha:
Zapisane

Gentlemen, you can't fight in here! This is the War Room. Trakt
ciach_eemuu_ciach

*

Miejsce pobytu:
Łaziska Średnie

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



Where is Jessica Hyde?

« Odpowiedz #32 : Marca 03, 2014, 16:20:31 »

To głupi argument jest. Popularność filmu i to ile zarobił rzadko idzie w parze z jakością.

Racja, ale nie w przypadku Camerona. Jeśli już to jego filmy podnoszą poprzeczkę i wyznaczają nową jakość.

Podnoszą poprzeczkę? Czego? Mielizny fabularnej? W takim przypadku podnoszą, OJ podnoszą :)

A kiedy on Ci to obiecał? :D Ja przed premierą słyszałem tylko teksty, że film będzie przełomowy. Okazało się to całkowitą prawdą :) BTW: Dzisiaj o 20:00 na Polsacie  :haha:

A przed premierą "Avatara" mi to obiecał :) Jasne, trzeba robić odpowiednią reklamę filmowi, ale temu oszustowi i partaczowi z wydumanym ego już nigdy nie uwierzę. Kurcze nie trawie gościa. Jestem jednym z nielicznych osób, które uważają, że pan Cameron zepsuł "Aliens". Jego filmy to sprawnie zrealizowane wydmuszki, nie posiadające żadnej wartości ponad rozrywkową. Ale to nie czas i temat na hejtowanie Camerona :)
Zapisane
marczewek

*

Miejsce pobytu:
była stolica byłego województwa




mój nik wzion sie od mojego imienia

« Odpowiedz #33 : Marca 03, 2014, 22:07:20 »

A kiedy pojawi się jakiś pierwszy typ na 2014 rok?
Zapisane

- Klasyka to książki, które ludzie cenią i których nie czytają.
Mark Twain
Strony: 1 [2]   Do góry
Drukuj
Skocz do: