Gotham Cafe

Forum ogólne => Filmy => Wątek zaczęty przez: nocny on Stycznia 25, 2011, 19:11:28



Tytuł: Oscary za rok 2010
Wiadomość wysłana przez: nocny on Stycznia 25, 2011, 19:11:28
Ceremonia wręczenia Oscarów za rok 2010 odbędzie się 27 lutego.
Najważniejsze nominacje:

NAJLEPSZY FILM
"Czarny łabędź"
"Fighter"
"Incepcja"
"Wszystko w porządku"
"Jak zostać królem"
"127 godzin"
"The Social Network"
"Prawdziwe męstwo"
"Do szpiku kości"
"Toy Story 3"

REŻYSERIA
Darren Aronofsky - "Czarny łabędź"
David O. Russell - "Fighter"
Tom Hooper - "Jak zostać królem"
David Fincher - "The Social Network"
Ethan Coen i Joel Coen - "Prawdziwe męstwo"

SCENARIUSZ ORYGINALNY
Mike Leigh - "Kolejny rok"
Scott Silver, Paul Tamasy i Eric Johnson - "Fighter"
Christopher Nolan - "Incepcja"
Lisa Cholodenko i Stuart Blumberg - "Wszystko w porządku"
David Seidler - "Jak zostać królem"

SCENARIUSZ ADAPTOWANY
Danny Boyle i Simon Beaufoy - "127 godzin"
Aaron Sorkin - "The Social Network"
John Lasseter, Andrew Stanton i Lee Unkrich - "Toy Story 3"
Joel Coen i Ethan Coen - "Prawdziwe męstwo"
Debra Granik i Anne Rosellini - "Do szpiku kości"

AKTOR PIERWSZOPLANOWY
Javier Bardem - "Biutiful"
Jeff Bridges - "Prawdziwe męstwo"
Jesse Eisenberg - "The Social Network"
Colin Firth - "Jak zostać królem"
James Franco - "127 godzin"

AKTORKA PIERWSZOPLANOWA
Annette Bening - "Wszystko w porządku"
Natalie Portman - "Czarny łabędź"
Nicole Kidman - "Między światami"
Jennifer Lawrence - "Do szpiku kości"
Michelle Williams - "Blue Valentine"

NAJLEPSZY AKTOR DRUGOPLANOWY:
Christian Bale - "Fighter"
John Hawkes - "Do szpiku kości"
Jeremy Renner - "Miasto złodziei"
Mark Ruffalo - "Wszystko w porządku"
Geoffrey Rush - "Jak zostać królem"

NAJLEPSZA AKTORKA DRUGOPLANOWA:
Amy Adams - "Fighter"
Helena Bonham Carter - "Jak zostać królem"
Melissa Leo - "Fighter"
Hailee Steinfeld - "Prawdziwe męstwo"
Jacki Weaver - "Królestwo zwierząt"

FILM ANIMOWANY:
"Jak wytresować smoka"
"Toy Story 3"
"Iluzjonista"

EFEKTY SPECJALNE
"Alicja w krainie czarów"
"Harry Potter i Insygnia Śmierci: Część I"
"Medium"
"Incepcja"
"Iron Man 2"

ZDJĘCIA
"Czarny łabędź"
"Incepcja"
"The Social Network"
"Jak zostać królem"
"Prawdziwe męstwo"

MONTAŻ
"Czarny łabędź"
"Fighter"
"Jak zostać królem"
"127 godzin"
"The Social Network"

SCENOGRAFIA
"Alicja w Krainie Czarów"
"Harry Potter i Insygnia Śmierci część I"
"Incepcja"
"Jak zostać królem"
"Prawdziwe męstwo"

KOSTIUMY
"Alicja w Krainie Czarów"
"Jestem miłością"
"Jak zostać królem"
"The Tempest"
"Prawdziwe męstwo"

MUZYKA
"Jak wytresować smoka"
"Incepcja"  
"Jak zostać królem"
"127 godzin"
"The Social Network"


Tytuł: Odp: Oscary za rok 2010
Wiadomość wysłana przez: SickBastard on Stycznia 25, 2011, 19:28:26
To ja podam swoje typy, ale Nocny nie podał niestety wszystkich kategorii:

NAJLEPSZY FILM
"The Social Network"

REŻYSERIA
David Fincher - "The Social Network"

SCENARIUSZ ORYGINALNY
Scott Silver, Paul Tamasy i Eric Johnson - "Fighter"

SCENARIUSZ ADAPTOWANY
Aaron Sorkin - "The Social Network"

AKTOR PIERWSZOPLANOWY
Colin Firth - "Jak zostać królem"

AKTORKA PIERWSZOPLANOWA
Natalie Portman - "Czarny łabędź"

NAJLEPSZY AKTOR DRUGOPLANOWY:
Christian Bale - "Fighter"

NAJLEPSZA AKTORKA DRUGOPLANOWA:
Hailee Steinfeld - "Prawdziwe męstwo"

FILM ANIMOWANY:
"Toy Story 3"

EFEKTY SPECJALNE
"Incepcja"

ZDJĘCIA
"Czarny łabędź"

MONTAŻ
"The Social Network"

SCENOGRAFIA
"Incepcja"

KOSTIUMY
"Jak zostać królem"

MUZYKA
"The Social Network"


Tytuł: Odp: Oscary za rok 2010
Wiadomość wysłana przez: ingo on Stycznia 25, 2011, 19:34:17
Ja nie rozumiem czemu "Toy Story 3" jest nominowane za scenariusz adoptowany. Z tego co się orientuję to nie było wcześniej nigdzie tej opowieści wydanej. To jest spowodowane tym, że to sequel?

W głównych kategoriach kibicuję 'Social Network" :)


Tytuł: Odp: Oscary za rok 2010
Wiadomość wysłana przez: SickBastard on Stycznia 25, 2011, 19:38:21
Ja nie rozumiem czemu "Toy Story 3" jest nominowane za scenariusz adoptowany. Z tego co się orientuję to nie było wcześniej nigdzie tej opowieści wydanej. To jest spowodowane tym, że to sequel?

Też już się z Rychem nad tym przelotnie zastanowiłem. I wydaje mi się, że to jedyne rozsądne wytłumaczenie.

W ogóle trochę padaka, że Leo nie został nominowany, a w tym roku miał dobrą kreację w "Incepcji" i bardzo dobrą w "Wyspie skazańców". :(


Tytuł: Odp: Oscary za rok 2010
Wiadomość wysłana przez: spiral_architect on Stycznia 25, 2011, 22:02:11
Ja kibicuje 127 godzin :) Przy Faceshitcie wymiękłem po około 30 minutach :) 


Tytuł: Odp: Oscary za rok 2010
Wiadomość wysłana przez: ciach_eemuu_ciach on Stycznia 25, 2011, 22:35:01
Ja kibicuje 127 godzin :) Przy Faceshitcie wymiękłem po około 30 minutach :) 

Ja też całym sercem kibicuję "127 Hours". Szkoda, że szanse ma raczej marne. Chyba, że będzie jakaś niespodzianka :)


Tytuł: Odp: Oscary za rok 2010
Wiadomość wysłana przez: nocny on Stycznia 25, 2011, 22:53:47
Leo jest jakoś chyba średnio lubiany w Hollywood bo z Oscarami mu nie po drodze.

nie widziałem jeszcze wszystkich nominowanych, na razie jedynie mam swój typ w kategorii MUZYKA, Trent Reznor i Atticus Ross zrobili fantastyczną ścieżkę, jedną z najlepszych w ostatnich latach. całkowicie zasłużony Złoty Glob i myślę, że jest bardzo duża szansa na Oscara.

nie rozumiem braku Nolana w kategorii REŻYSERIA i jeszcze bardziej nie rozumiem co w kategorii NAJLEPSZY FILM robi Toy Story 3. powinien być tylko w ANIMACJI.


Tytuł: Odp: Oscary za rok 2010
Wiadomość wysłana przez: ingo on Stycznia 25, 2011, 23:25:39
nie rozumiem braku Nolana w kategorii REŻYSERIA i jeszcze bardziej nie rozumiem co w kategorii NAJLEPSZY FILM robi Toy Story 3. powinien być tylko w ANIMACJI.

To nie pierwszy taki przypadek. Chociażby rok temu "Odlot" tez Pixara był nominowany w tej kategorii. Wiele lat temu "Piękna i Bestia". A "Toy Story 3" zdecydowanie sobie na to zasłużyło. Jak wyszedłem z kina to od razu mówiłem że to zrobią:P


Tytuł: Odp: Oscary za rok 2010
Wiadomość wysłana przez: p.a. on Stycznia 25, 2011, 23:27:37
Leo jest jakoś chyba średnio lubiany w Hollywood bo z Oscarami mu nie po drodze.

...podobnie jak chociażby Brad Pitt. Nie wiem, za ładni na Oscary. Zawsze mówiłem, że DiCaprio to kawał świetnego aktora (co tam ja, sam Jack swego czasu nie szczędził pochwał) i już niejednokrotnie to udowadniał.

nie rozumiem braku Nolana w kategorii REŻYSERIA i jeszcze bardziej nie rozumiem co w kategorii NAJLEPSZY FILM robi Toy Story 3. powinien być tylko w ANIMACJI.

Cóż, czasami trafiają tego typu tytuły również do głównej kategorii. Ostatnio o to łatwiej, bo zwiększono liczbę kandydatur do dziesięciu.

Sam nie mam swoich kandydatów, bo prawdę powiedziawszy nie widziałem ani jednego filmu, chociaż do samej ceremonii mam nadzieję chociaż kilka zobaczyć. Do "Social Network" czuję jakąś instynktowną niechęć i chyba wolałbym - tak a priori, nie oglądając filmu - by główną nagrodę zgarnął kto inny :)

Orientujecie się, tak bez sprawdzania, które z tych filmów trafiły już na DVD? Wiem, że na pewno "Incepcja", coś jeszcze?


Tytuł: Odp: Oscary za rok 2010
Wiadomość wysłana przez: nocny on Stycznia 26, 2011, 00:24:04
Do "Social Network" czuję jakąś instynktowną niechęć i chyba wolałbym - tak a priori, nie oglądając filmu - by główną nagrodę zgarnął kto inny :)

miałem podobnie. nie wiem w sumie dlaczego ale odpychało mnie od tego filmu i miałem zamiar go ostentacyjnie zignorować ;) aż tu pewnego dnia coś mi się w głowie przestawiło i miałem ogromną ochotę to zobaczyć. i nie żałuję, dałem 8/10. polecam, świetny film.

Orientujecie się, tak bez sprawdzania, które z tych filmów trafiły już na DVD? Wiem, że na pewno "Incepcja", coś jeszcze?

tylko Incepcja i Toy Story, część nawet jeszcze w kinach nie była albo jest od kilku dni.


Tytuł: Odp: Oscary za rok 2010
Wiadomość wysłana przez: p.a. on Stycznia 26, 2011, 00:52:28
Ja nawet wiem, skąd ta niechęć. Po prostu facebook to strasznie nośny temat, tak jakby Fincher poczuł koniunkturę. Wiadomo - na film związany jakkolwiek z tym portalem do kin polecą tłumy. Ale chyba faktycznie musi to być dobry film, bo złych opinii jak na lekarstwo:)


Tytuł: Odp: Oscary za rok 2010
Wiadomość wysłana przez: Mandriell on Stycznia 26, 2011, 02:26:17
Ja mam wielką nadzieję że Social Network nie dostanie Oscara za Najlepszy Film. Moim zdaniem historia o założycielu fejsa na to nie zasługuje, choćby z tych względów że taka Incepcja, czy nawet Toy Story 3 więcej widzów przyciągnęły i co za tym idzie więcej zarobiły i chyba nawet bardziej poruszyły widzów niż Social Network. I tu też należy sobie odpowiedzieć na pytanie: Kto z nas za kilka lat będzie pamiętał o SN? To bardzo dobry film (sam oceniłem na 8/10) ale w sumie niczym konkretnym się dla mnie nie wyróżnia. Dobre kinowe rzemiosło to moim zdaniem za mało na nagrodę za najlepszy film. Social Network moim zdaniem też nie powinien dostać nagrody za muzykę. Lepszy jest OST z Incepcji i choćby z "Jak wytresować smoka".

Bardzo bym sobie życzył by tytuł najlepszej animacji dostał "Jak wytresować smoka" ale prawie na 100% wiem że statuetkę zgarnie TS 3. Wielu z Was może się ze mną nie zgodzić, ale TS 3 to w końcu tylko odgrzewany w 3D kotlet z naszego dzieciństwa. Dobra, historia jest zupełnie nowa, są nowe postaci i film jest bardzo przyjemny ale ja wolałbym nagrodzić film który wnosi coś nowego, idzie troszkę pod prąd większości animacji jakie wychodzą w ciągu ostatnich kilku lat.

Też żałuję że Leo nawet nominacji nie dostał. Widocznie nie jest zbyt lubiany. To samo można chyba powiedzieć o braku nominacji w reżyserii Dla Nolana... Tu można by podyskutować o tym jakie powinny być kryteria przyznawania nominacji, bo jak widać widzowie życzyliby sobie takich a nie innych, a wybór jest zupełnie inny.  

Tylko że każdy ma swoje zdanie, każdemu podoba się co innego i ciężko być jednoznacznie zgodnym przy takich tematach.


Tytuł: Odp: Oscary za rok 2010
Wiadomość wysłana przez: nocny on Stycznia 26, 2011, 02:34:07
nie mogę zgodzić się z argumentacją, że film zasługuje na nagrodę dlatego, że zgromadził dużą liczbę osób w kinach. jak idziesz do kina to nie wiesz czy to dobry film bo go nie widziałeś, tu bardziej należy się nagroda dla marketingowców ;) na zawsze już zapamiętam co się działo przed wielu laty przy okazji premiery 'Dnia niepodległości'. sceny przed kinem jak pod mięsnym w czasie komuny, nigdy wcześniej ani nigdy później czegoś takiego nie było by pod kinem były tłumy jak pod halą przed koncertem wielkiej gwiazdy i by bilety trzeba było rezerwować na "za kilka dni". a film okazał się straszliwie płytkim i głupim gniotem z paroma fajnymi efektami, które wyeksponowano w trailerze.

co do muzyki, to bardzo lubię soundtrack do 'Incepcji' ale do 'Social Network' jest milion razy lepszy! ;)


Tytuł: Odp: Oscary za rok 2010
Wiadomość wysłana przez: Mandriell on Stycznia 26, 2011, 02:44:16
No dobra, masz rację z tym marketingiem. Mi chodziło bardziej o to, że film o fejsie powinien zainteresować większość facebook'owców a tak na dobrą sprawę tyle osób na nim nie było i w porównaniu z Incepcją czy TS 3 wypada blado jeśli chodzi o sprzedane bilety.

Ja bym to też przeanalizował pod kątem wrażenia jakie film robi na widzu. Social Network to film bardzo dobry i trudno mu cokolwiek zarzucić, jednak nie jest to obraz tak porywający że "kopara opada". Fajnie się to oglądało, film trzymał w napięciu ale nie sprawił że zapomniałem o codzienności, nie żyłem akcją już kilka godzin po filmie. Nie zapragnąłem być Zuckerbergiem, i po prostu nie myślałem o filmie, tylko wróciłem do rzeczywistości. W 2010 było kilka filmów które zrobiły ze mną wszystkie te rzeczy które wymieniłem, a na ich czele stoi "Incepcja" (Mam wielkie nadzieję że ten film utrze nosa i zdobędzie główną nagrodę, to by było coś, ale już tyle razy niemal 100% pewniacy przegrywali że podchodzę do tego ostrożnie). Może to nie jest dobry wyznacznik, ale ja bym tak do tego podchodził

Ja mam właśnie odwrotnie jeśli chodzi o OST - lubię ten do SN ale do Incepcji jest milion razy lepszy :)


Tytuł: Odp: Oscary za rok 2010
Wiadomość wysłana przez: nocny on Stycznia 26, 2011, 02:47:18
powiem tak, na Incepcji zasnąłem w kinie 3 razy (mój życiowy rekord, zawsze zasypiam 1 raz :D ) i ogólnie pogubiłem się i byłem za głupi na ten film. aczkolwiek mam postanowienie obejrzeć go ponownie. Social Network za to bardzo mi się podobał. ale jeśli chodzi o nagrodzenie obu to uważam, że wygrać powinna Incepcja a dlaczego to dokładnie to opisałeś wyżej.


Tytuł: Odp: Oscary za rok 2010
Wiadomość wysłana przez: HAL9000 on Stycznia 26, 2011, 09:42:32
Jeżeli The Social Network nie dostanie statuetek za Film, Reżyserię, Scenariusz, Montaż i Muzykę to już nigdy nie będę oglądał Oscarów...

PS. I pewnie już nie będę  :D bo szykuje się największa wpadka Akademii od czasu "Szeregowca Ryana". "The King's Speech" będzie tegorocznym "Zakochanym Szekspirem"  :pff4:


Tytuł: Odp: Oscary za rok 2010
Wiadomość wysłana przez: p.a. on Stycznia 26, 2011, 10:24:21
Hehe, fakt, to była jedna z większych porażek. Ale moim zdaniem większą były nagrody dla "Angielskiego pacjenta" w sytuacji, gdy nominowane było znakomite "Fargo".


Tytuł: Odp: Oscary za rok 2010
Wiadomość wysłana przez: HAL9000 on Stycznia 26, 2011, 11:18:45
O mnóstwo było takich wpadek (chociaż do Angielskiego Pacjenta nic nie mam, mi się nawet podobał  :) )...

Największe pomyłki (w mojej skromnej opinii oczywiście):  ;)

Rocky zamiast Taksówkarza
Annie Hall zamiast Star Wars
Sprawa Kramerów zamiast Czas Apokalipsy
Zwykli Ludzie zamiast Wściekłego Byka
Wożąc Miss Daisy zamiast Urodzony Czwartego Lipca
Zakochany Szekspir zamiast Szeregowca Ryana tego nigdy nie przeboleję...  :pff4:
Crash zamiast Brokeback Mountain

i to samo nam się szykuje w tym roku  ;(

 


Tytuł: Odp: Oscary za rok 2010
Wiadomość wysłana przez: ingo on Stycznia 26, 2011, 11:34:51
Uważam, że Incepcja jest rewelacyjnie zrealizowanym kinem rozrywkowym.Jest świetna. Nie zostanie zapomniana, bo świetne filmy rozrywkowe nigdy nie zostają zapomniana. Chociażby własnie ze względu na dużą frekwencję i późniejsze częste powtórki w telewizji. Ale to nie znaczy, że należy jej się Oskar za "Najlepszy film roku". W takim razie taki Jurrasic Park też powinien był dostać...

Już prędzej przyznałbym właśnie Toy Story 3 tego Oskara. Co z tego, że teoretycznie 'odgrzewany kotlet'. Jeszcze nie było sytuacji by część trzecia jakiejkolwiek serii osiągnęła taki wysoki poziom!

A Oskar powinien pójść do Social Network (choć niestety wielu filmów tam nie widziałem, ale wątpię by mogło się to zmienić). NIE jest to mój ULUBIONY film zeszłego roku. I w praktyce nie jest to film o założycielach Facebooka. To nie historia Zuckermana moim zdaniem jest tu najważniejsza, a ukazanie obecnej kondycji społecznej. Priorytetów jakimi kierują się obecni młodzi ludzie. Sam wygląda społeczeństwa doby Internetu jest tu najważniejszy. Na szybko nie przypominam sobie innego tak dobrego filmu opisującego te zjawiska. A poza tym realizacyjnie jest perfekcyjnie. No i ma najlepszą muzykę ;) Od paru dni z moich głośników cały czas leci. "Incepcja" tak długo nie była puszczana ;)



Tytuł: Odp: Oscary za rok 2010
Wiadomość wysłana przez: HAL9000 on Stycznia 26, 2011, 11:36:34
Już prędzej przyznałbym właśnie Toy Story 3 tego Oskara. Co z tego, że teoretycznie 'odgrzewany kotlet'. Jeszcze nie było sytuacji by część trzecia jakiejkolwiek serii osiągnęła taki wysoki poziom!

Władca Pierścieni: Powrót Króla  :D ;)

...z resztą tego co napisałeś zgadzam się w 100%  :D


Tytuł: Odp: Oscary za rok 2010
Wiadomość wysłana przez: ingo on Stycznia 26, 2011, 11:44:56
Z Władcą Pierścieni to moim zdaniem sytuacja jest trochę inna. Nie mówię, która część jest najlepsza. Sam nawet wiem, która mi się najbardziej podobała. W tym przypadku ważny jest fakt, że wszystkie 3 filmy były kręcone równocześnie i nie ma między nimi żadnej przerwy czasowej. Więc wszystkie trzy obrazy można traktować jako jeden wielki film i trudno tu mówić o trylogii (zresztą tak samo jak o samych książkach).

Zresztą uważam, że "Powrót Króla" otrzymał tyle Oskarów za całokształt ekranizacji a nie tylko za siebie.


Tytuł: Odp: Oscary za rok 2010
Wiadomość wysłana przez: HAL9000 on Stycznia 26, 2011, 11:58:26
W tym że nagrodzono ten film za całokształt jest trochę prawdy... ale mimo wszystko ten film stoi na własnych nogach. I to mocno :)


Tytuł: Odp: Oscary za rok 2010
Wiadomość wysłana przez: Cichy on Stycznia 26, 2011, 14:30:56
Uważam, że Incepcja jest rewelacyjnie zrealizowanym kinem rozrywkowym.Jest świetna. Nie zostanie zapomniana, bo świetne filmy rozrywkowe nigdy nie zostają zapomniana. Chociażby własnie ze względu na dużą frekwencję i późniejsze częste powtórki w telewizji. Ale to nie znaczy, że należy jej się Oskar za "Najlepszy film roku".

W sumie też się zgadzam, że Incepcja nie jest aż tak wybitnym filmem, by otrzymywać Oskara za najlepszy film roku (chociaż pozostałych tytułów jeszcze nie widziałem, ale już jestem po sesji to to nadrobię). Co by nie mówić to był tylko i wyłącznie film rozrywkowy czy też sensacyjny. Niemniej jeśli nie otrzyma nagrody za scenariusz i ewentualnie muzykę to będę bardzo zawiedziony. No chyba że zwycięzca w tych kategoriach po obejrzeniu okaże się bardziej miażdżący pod względem scenariusza i muzyki niż "Incepcja" :D


Tytuł: Odp: Oscary za rok 2010
Wiadomość wysłana przez: spiral_architect on Stycznia 26, 2011, 18:51:17
Social to flaki z olejem - nie wiem może pod koniec się coś dzieje, ale ja nie dotrwałem. Ale pewnie Fincher zgarnie coś bo ile razy można go olewać - mieli kilka okazji a dadzą mu najpewniej za największy chłam w karierze :D Zodiak jeszcze muszę nadrobić bo nie widziałem :D Podbnie Benajmina :P Ja tam może nie mam takiego wzięcia na ten film bo na facebooka nie wchodzę, w ogóle czarna magia dla mnie ta strona :P Strata czasu :)

127 godzin - to majstersztyk - piękna historia i ogląda się to niewiarygodnie :D Kapitalny film - ale oscara nie dostanie :P

Incepcja - no dobry - ale nie na oscara :) Leo - e on jeszcze będzie miał okazję :)
 



Tytuł: Odp: Oscary za rok 2010
Wiadomość wysłana przez: nocny on Stycznia 26, 2011, 19:58:05
Social to flaki z olejem - nie wiem może pod koniec się coś dzieje, ale ja nie dotrwałem.

oceniasz coś, czego nie obejrzałeś.

Ale pewnie Fincher zgarnie coś bo ile razy można go olewać - mieli kilka okazji a dadzą mu najpewniej za największy chłam w karierze :D Zodiak jeszcze muszę nadrobić bo nie widziałem :D Podbnie Benajmina :P

i znów, oceniasz film na podstawie innych ale tych innych nie widziałeś.

Ja tam może nie mam takiego wzięcia na ten film bo na facebooka nie wchodzę, w ogóle czarna magia dla mnie ta strona :P Strata czasu :)

a to taki koślawy argument, tak jak bym powiedział, że nie obejrzę Szeregowca Ryana bo nie walczyłem w czasie II wojny ;) to nie ma znaczenia czy używasz FaceBooka, ten film jest o ludziach a nie o portalu internetowym.no i już może nie będę wytykał, że po raz trzeci coś oceniasz (FaceBook) chociaż tam nie wchodzisz i go nie rozumiesz :D



Tytuł: Odp: Oscary za rok 2010
Wiadomość wysłana przez: Stebbins on Stycznia 26, 2011, 21:12:51
1sza sprawa - DiCaprio zagrał w zeszłym roku w dwóch świetnych filmach i nie ma nominacji za najlepszego aktora!!
Inna sprawa że ten drugi film został w zasadzie nie zauważony przy nominacjach;/

W tych kategoriach w ktorych cos tam wiem sie wypowiem, choc fakt że nie oglądałem jeszcze wszystkich nominowanych filmów:

Najlepszy film:
Incepcja albo Black Swan.  Ciężko wybrać, w moim odczuciu dwa genialne filmy i uważam że gigantycznym nieporozumieniem będzie tutaj Oscar dla Social Network.

Najlepsza rola żeńska:
Natalie bez dwóch zdań, rola życia i jedna z najlepszych ról kobiecych jaki kiedykolwiek widziałem w filmie. Genialna. I tu ciekawa sprawa bo z jednej strony brak Oscara za to dla Portman bylby skandalem, ale z drugiej strony (przed obejrzeniem Łabędzia) napisałem tu że oglądałem przeciętny film z młodą aktorką która genialnie zagrała, nawet na Oscara. No okazuje sie że może nawet coś sie tam znam bo w badz co badz średnim filmie jakim jest "do szpiku kości" akademia dostrzegła rolę Jennifer Lawrence. Porażke Natalie przełknę (chyba)  tylko wtedy jeśli przegra z Panią Lawrence. Warto dla jej gry obejrzeć "do szpiku kości"

Reżyseria:
Aronofsky , tu nawet nie ma o czym gadać.

scenariusz adaptowany:
albo dla toy story 3 albo 127 godzin, ze wskazaniem na ten pierwszy.

scenariusz oryginalny:
Incepcja i to nawet pomimo tego że jeszcze nie ogladałem "jak zostać królem"

efekty specjalne:
Incepcja

ps. ten rok był o niebo lepszy w kinie!! Fakt że poprzednio były Bękarty, ale za to o tytuł filmu roku nie walczą dwie wielkie filmowe porażki tylko są w tym roku w stawce świetne filmy.


Tytuł: Odp: Oscary za rok 2010
Wiadomość wysłana przez: spiral_architect on Stycznia 26, 2011, 23:29:01
No ale Siedem, Podziemny Krąg widziałem :) I to się oglądało :) Z kolei na Facesrace zrzygałem się w połowie i wyłączyłem :) Nie byłem w stanie dalej tego ciągnąć - brak akcji - sąd - brak akcji - sąd - no i nie wiem jak się skończyło, bo wyłączyłem - słyszałem że wszystkich zrobił na szaro :) Nie interesuje mnie to.

Facebooka nie ogarniam. Nie wiem czy nie na czasie jestem, czy co - kompletnie mnie to nie interesuje - założyłem konto i właściwie nie wchodzę. No fajnie że ludzie mają rozrywkę - ale z mojej perspektywy marnują czas - jak się patrzę na znajomych, którzy hodują te stwory to padaka :) Siedzą po kilka godzin dziennie :) Jak dla mnie przejaw skrajnej głupoty - no ale ich życie :)

Filmowi dałem jakieś 50-60 minut - czy to za mało aby mnie wciągnął i zainteresował? Nic zero reakcji - powiem wprost dawno takiego chłamu nie widziałem! Nie wiem może za dużo się obracam z programowaniem w robocie, ale nie, ten film najzwyczajniej w świecie do mnie nie przemawia, tak jak i tematyka portali społecznościowych :) Wole tradycyjne wyjście i zwykłe rozmowy :) Nie żebym był jakiś aspołeczny hehe :)

A do tego strasznie mnie odrzuca morda tego głównego aktora - nie miałem kompletnie oglądać jego facjaty - może to i tez jakiś argument :) A no i nie lubię Justina :D Kolejny argument!

 :diab9:  


Tytuł: Odp: Oscary za rok 2010
Wiadomość wysłana przez: Faay on Stycznia 27, 2011, 00:07:45
No ale Siedem, Podziemny Krąg widziałem :) I to się oglądało :) Z kolei na Facesrace zrzygałem się w połowie i wyłączyłem :) Nie byłem w stanie dalej tego ciągnąć - brak akcji - sąd - brak akcji - sąd - no i nie wiem jak się skończyło, bo wyłączyłem - słyszałem że wszystkich zrobił na szaro :) Nie interesuje mnie to.


Filmowi dałem jakieś 50-60 minut - czy to za mało aby mnie wciągnął i zainteresował? Nic zero reakcji - powiem wprost dawno takiego chłamu nie widziałem! Nie wiem może za dużo się obracam z programowaniem w robocie, ale nie, ten film najzwyczajniej w świecie do mnie nie przemawia, tak jak i tematyka portali społecznościowych :) Wole tradycyjne wyjście i zwykłe rozmowy :) Nie żebym był jakiś aspołeczny hehe :)

Z tym chłamem to przesadziłeś, bo o ile gusta są różne i coś może podobać się bardziej lub mniej to nazwanie "The Social Network" chłamem to już zakrawa na herezję. Film jest świetny aktorsko, genialnie zmontowany (będę bardzo zdziwiona, jeśli nie dostanie Oscara za montaż), bardzo wg mnie dynamiczny (zero akcji, mówisz?), dialogi, muzyka...Mnie wciągnął od początku do końca, nie mogłam się oderwać i nie rozumiem argumentów o nudzie, naprawdę. Masz prawo do swojego zdania, ale mam wrażenie, że z założenia uprzedziłeś się do SN, bo to o facebooku a Ty nie lubisz portali społecznościowych i gardzisz wszystkim co z nimi związane, więc i opowieść o twórcy takiego portalu musi być gównem i nie warto sobie tym zawracać głowy. Ale nie rozmawiamy tu o facebooku, a o filmie. Inna sprawa to też to, że nie obejrzałeś do końca - nie wiem jak można tak ostro oceniać film, nie obejrzawszy nawet połowy...Zresztą to nawet nie jest ocenianie filmu, a części filmu.
Cytuj
A do tego strasznie mnie odrzuca morda tego głównego aktora - nie miałem kompletnie oglądać jego facjaty - może to i tez jakiś argument :) A no i nie lubię Justina :D Kolejny argument!

 :diab9:  

No to to już jest czysta prowokacja, nawet nie będę komentować...


Nie wiem czy SN zasługuje na Oscara za najlepszy film. Nie widziałam jeszcze chociażby "Czarnego łabędzia" i "127 godzin". Jednak zdecydowanie był to jeden z najlepszych filmów, jakie widziałam w zeszłym roku. Podchodziłam do niego z rezerwą zdziwiona, że to Fincher podjął się realizacji tego projektu i oczywistym się wydawało, że poszedł na łatwiznę wybierając chwytliwy temat na czasie, pewniak, który przyciągnie do kin tłumy. Jednak sposób, w jaki ten temat zrealizował spowodował, że od razu wybaczyłam mu tak słabszego Benjamina Buttona jak podjęcie facebookowego tematu w kolejnym filmie. SN bardzo pozytywnie mnie zaskoczył, po reżyserze spodziewałam się dobrego filmu i tyle, bo ile w końcu można wyciągnąć z historii kolesia, który założył największy portal społecznościowy? Dostałam o wiele więcej niż się spodziewałam i oceniam ten film bardzo, bardzo pozytywnie.


Tytuł: Odp: Oscary za rok 2010
Wiadomość wysłana przez: spiral_architect on Stycznia 27, 2011, 00:43:27
Siedem czy Fight Club są genialne, no ale to...a rzadko mi się zdarza nie obejrzeć czegoś do końca  - bardzo rzadko. Może i mam dziwne argumenty, ale do mnie przemawiają - jeśli coś się nie kręci to nie oglądam, a czasami potrafię obejrzeć do końca coś wyjątkowo tępego. Jeśli więc coś kończę gdzieś w połowie to jest źle, bardzo źle - musi mnie naprawdę odrzucać.

W tym wypadku
1. Temat - kompletnie poza moimi zainteresowaniami. Szczerze to film próbowałem obejrzeć tylko ze względu na dość pochlebne opinie i osobę reżysera.
2. Muzyka - nie zapadła mi w pamięć, także nie będę się wypowiadał na jej temat.
3. Nie spodobało mi się łamanie akcji na przeszłość - przyszłość. Fatalnie to ze sobą współgrało.
4. W ogóle strasznie negatywne postaci - zarówno ten od Faca'e jak i ci braciszkowie - odrzucali wręcz swoim sposobem bycia.

W ogóle 2010 jak dla mnie jest słabym rokiem - dużo osób podnieca się Black Swan - jak dla mnie trochę sztuczny film, naciagany. Jedyny plus dla Casela. Nie zachwycam się szczególnie Portmanową jak i całą tą historią.

Incepcja - tak po przemyśleniach nic nadzwyczajnego, zwykły film rozrywkowy i słusznie bez większego poruszenia z nominacjami. Leo jak Leo ale za to mu się należy.

In plus 127 godzin - kapitalna historia z kapitalnymi zdjęciami. Szkoda, że nie ma Wyspy Tajemnic, o wiele ciekawsza kreacja Leo jak i cały film, ale do książki i tak daleko. Przymierzam się jeszcze do Faightera, zapowiada się ciekawie. No i tych nowych Coenów. Ale SN to niestety porażka, i mówię to po obejrzeniu zaledwie połowy. Nawet jeżeli kolejne 60 minut byłoby wysoce genialne - to ma tak fatalny początek, że reasumując nie dałby mu więcej niż 6. A tak ledwo 1/10 - FILM KOMPLETNIE NIE TRAFIŁ W MOJE GUSTA!!!

Wy jesteście zachwyceni - a jak dla mnie to chłam, nic więcej - składa się na to szereg czynników i tyle w temacie. 



Tytuł: Odp: Oscary za rok 2010
Wiadomość wysłana przez: nocny on Stycznia 27, 2011, 01:16:21
widzę, że różnimy się drastycznie sposobem oceniania filmów. dajesz 1/10 bo nie trafił w twoje gusta. ja mogę dać i 7/10 filmowi, który nie jest w moim guście bo nie gust się tu ocenia. tak jak mówiłem o Incepcji, pogubiłem się, nie zrozumiałem, w końcu nudziłem a nie powiem złego słowa i nie tylko obejrzę ponownie ale już teraz mogę powiedzieć, że zasługuje na te wszystkie nominacje.

a jeszcze muszę się odnieść do tego co napisałeś o Timberlake'u, okazało się, że jest zajebistym aktorem! mam nadzieję, że wciągnie go kino i częściej będę mógł go oglądać, bardzo pozytywne zaskoczenie dla mnie.


przed chwilą obejrzałem Prawdziwe męstwo. całkowicie zasłużone nominacje aktorskie, i Jeff Bridges za główną i Hailee Steifield za drugi plan (co jest dziwne, bo to główna rola). ta dziewczyna mnie zachwyciła i bardzo mocno jej kibicuję w tej imprezie. pozostałe nominacje chyba nie zamienią się w statuetki. ale film polecam, szczególnie entuzjastom dzikiego zachodu takim jak ja ;)


Tytuł: Odp: Oscary za rok 2010
Wiadomość wysłana przez: Faay on Stycznia 27, 2011, 02:12:46
Siedem czy Fight Club są genialne
Przynajmniej tutaj się zgadzamy...

A tak ledwo 1/10
:pff6:

Zostawiając już ten temat...też dziwi mnie obecność "Toy Story 3" wśród kandydatów do najlepszego filmu a także zupełne zignorowanie "Wyspy tajemnic" czy Nolana w kategorii "Najlepszy reżyser".


Tytuł: Odp: Oscary za rok 2010
Wiadomość wysłana przez: ingo on Stycznia 27, 2011, 11:13:29
Hailee Steifield za drugi plan (co jest dziwne, bo to główna rola).

Niech się cieszy, że jest w tej kategorii :D Z Natalie Portman by nie miała szans. Wczoraj byłem na Czarnym Łabędziu i jestem zachwycony pięknem tego filmu. Ostatnie sceny - piękno, niepokój, zachwyt.
Nadal uważam, że "Social NEtwork" zasługuje bardziej na głównego Oskara, ale jeżeli zdobędzie je "Łabędź" to się nie obrażę. Ale "Incepcja" zdecydowanie nie powinna w tym momencie już wygrać ;)


Tytuł: Odp: Oscary za rok 2010
Wiadomość wysłana przez: p.a. on Stycznia 31, 2011, 00:34:14
Zobaczyłem wreszcie "Incepcję" i nawet nie znając (jeszcze) innych nominowanych filmów, opierając się na jakiejś tam "skali bezwzględnej" nie wydaje mi się, by był to film, który powinien sięgnąć po główną nagrodę. Efekty, dźwięk, muzyka (Zimmer mnie zaskoczył, muszę przyznać), zdjęcia, scenografia...może nawet scenariusz...ale to by było na tyle.


Tytuł: Odp: Oscary za rok 2010
Wiadomość wysłana przez: HAL9000 on Lutego 02, 2011, 19:05:54
Taki mały update...

Niestety, dla fanów TSN, film przegrał nagrody Gildii Producentów, Reżyserów i Aktorów... w sumie to wygląda na to że już jest posprzątane. "The King Speech" będzie królował w Oscarową noc :( Ja jeszcze liczę na cud, że może Fincher dostanie...  ;)


Tytuł: Odp: Oscary za rok 2010
Wiadomość wysłana przez: p.a. on Lutego 02, 2011, 21:49:51
Ja jestem niemalże przekonany, że "Jak zostać królem" zdominuje rozdanie oskarów. Wszyscy bez wyjątku ten film chwalą, "pilotowe" nagrody również zdobyte... Mogło by być chociaż tak, że kilka filmów można by było uznać za zwycięskie. Tak było chociażby w tym roku, kiedy "Pianista" zdobył trochę ważnych nagród (aktor, reżyseria) nie zdobywając nagrody głównej.


Tytuł: Odp: Oscary za rok 2010
Wiadomość wysłana przez: spiral_architect on Lutego 05, 2011, 00:10:27
No i zdecydowanie Jak zostać królem bije na łeb i na szyje Facebooka  :faja: Dużo lepsza historia i opowiedziana w dużo lepszym stylu - nie nudzi!. Świetny Firth w roli Berti'ego, zresztą pozostali też niczego sobie. No dla mnie filmem roku w 2010 - 127 godzin, ale zaraz za będzie właśnie Jak zostać królem - kawał dobrego kina! 9/10


Tytuł: Odp: Oscary za rok 2010
Wiadomość wysłana przez: p.a. on Lutego 06, 2011, 00:15:36
Z tym chłamem to przesadziłeś, bo o ile gusta są różne i coś może podobać się bardziej lub mniej to nazwanie "The Social Network" chłamem to już zakrawa na herezję. Film jest świetny aktorsko, genialnie zmontowany (będę bardzo zdziwiona, jeśli nie dostanie Oscara za montaż), bardzo wg mnie dynamiczny (zero akcji, mówisz?), dialogi, muzyka...

W zasadzie chciałem napisać coś od siebie, ale widzę, Faay, że zrobiłaś to za mnie :) Przed chwilą zobaczyłem "The Social Network" i wypunktowałbym dokładnie te cechy, o których wspomniałaś powyżej. Wiele filmów jeszcze przede mną, ale faktycznie, szykuje się chyba Oscar za montaż. Ale i Eisenberg bardzo mi się podobał, był w swojej roli bardzo przekonujący. Justin... chyba wolę jak gra, niż jak nagrywa ;) Dynamika niebywała. Dialogi genialne. Muzyka... podobała mi się, ale z drugiej strony w ogóle mnie nie zaskoczyła. Za długo już słucham Reznora, by nie rozpoznać charakterystycznych cech jego stylu: czy to, w jaki sposób buduje napięcie, czy też to, jakie interwały stosuje. No i nie wiem, czy nie jest to rzecz zbyt nowoczesna dla tetryków z Akademii ;)

Tym samym wątpię, by The Social Network zdobył główną nagrodę. Jakaś część Akademii pogubi się, tempo filmu jest za szybkie, a tematyka - dla nich pewnie obca. Sam natomiast nie wiem, czy to film na główną nagrodę, ale jak na razie The Social Network > Inception. 8/10. A ogólnie rzecz ujmując dostałem o wiele więcej, niż oczekiwałem, a wszelkich wątpliwości na temat jakości filmu wyzbyłem się po kilku minutach projekcji. Pozostaje pytanie o uniwersalność tego obrazu, bo jednak film jest dosyć solidnie obciążony różnymi faktami, no i specyfika portali społecznościowych (i ludzi je zasiedlających) jest jaka jest i nie wiadomo, jak taki stan rzeczy długo potrwa.

W najbliższych dniach powinienem zobaczyć Black Swan i The King's Speech, to będę już miał jako taki obraz całości... Bo odnoszę wrażenie, że to pomiędzy tymi 4 filmami rozegra się walka. 127 Hours - nie ,bo Danny Boyle niedawno wygrał. True Grit -też nie, bo bracia Coen też niedawno wygrali :) "Fighter" też chyba nie (hehe, bo "Rocky" :) ), a pozostałe nominacje to chyba zapchajdziury tylko... Nie mówię, że to złe filmy, bo nie widziałem, ale coś za cicho o nich.

ps. co do głównego bohatera, to również bardzo ciekawa postać. Jestem raczej aspołeczny i jego niektóre odzywki to był miód na moje uszy cynika :D


Tytuł: Odp: Oscary za rok 2010
Wiadomość wysłana przez: Stebbins on Lutego 06, 2011, 00:57:59
O ja, aleś się pomylił :)


Tytuł: Odp: Oscary za rok 2010
Wiadomość wysłana przez: spiral_architect on Lutego 06, 2011, 10:08:35
Obejrzałem sobie tego Faightera no i eeeeeee do Rocky'ego ten film nie ma nawet startu. Wieje nudą, punkty zwrotne w walkach też średnio dopracowane, jak i w ogóle same walki :) Cała historia nawet spoko ale nic nadzwyczajnego. Bale zagrał nawet, nawet ale ja kibicuje Rushowi za Lionela Longa :D w Jak zostać królem, za drugoplanową. I mam nadziej, że Helena też zgarnie bo świetna była jako Elżbieta. :)


Tytuł: Odp: Oscary za rok 2010
Wiadomość wysłana przez: Ciacho on Lutego 06, 2011, 11:12:39
Fighter- Sama fabuła dobra,aczkolwiek nie powala, ale Bale to przeszedł samego siebie w tym filmie. Kapitalna rola  :)

127 - bardzo dobry, ale nie rewelacyjny, podobał mi się, tylko, że ludzie to chyba bardziej oceniają samą historię niż film. ;)

Incepcja - z tych trzech bez wątpienia najlepszy,miałem przez chwilę moment kryzysowy, ale ogólnie dla mnie to jest rewelacja i po raz kolejny tak dobry film w którym gra DiCaprio. :) Muszę w końcu się wziąć za "Wyspę" i obaczyć ekranizację. :)

Reszty nie widziałem,ale niedługo to nadrobię. :)


Tytuł: Odp: Oscary za rok 2010
Wiadomość wysłana przez: p.a. on Lutego 06, 2011, 23:11:16
Zobaczyłem "Czarnego łabędzia" i ... mam nieco mieszane odczucia. Film mógł być genialny, ale nie jest. Być może i podobał mi się najbardziej z 3 oglądanych filmów nominowanych do głównej nagrody, ale czuję się nieco rozczarowany. Więcej w wątku o tym filmie. W każdym bądź razie nie zdziwię się, jeśli jedyną nagrodą będzie ta za kreację Portman. Ale -żeby nie było - 8/10 tak na świeżo daję, ale na więcej się absolutnie nie zanosi u mnie.


Tytuł: Odp: Oscary za rok 2010
Wiadomość wysłana przez: HAL9000 on Lutego 08, 2011, 10:40:53
Tradycyjne zdjęcie... i już niedługo poznamy zwycięzców :)

(http://www.awardsdaily.com/wp-content/uploads/2011/02/110207B_0011.jpg)



Tytuł: Odp: Oscary za rok 2010
Wiadomość wysłana przez: Stebbins on Lutego 08, 2011, 20:49:49
Oprocz Fightera widziałem juz wszystkie filmy ubiegajace sie o tytul filmu roku (dziś "The King's speech" o ktorym pozniej bo sie z lekka teraz spiesze. I z 4 głównych jak się zdaje kandydatów moj ranking wygląda tak

Black Swan = Inception >  The King's Speech > The Social Network.

O królu i tej linijce wyżej napisze dzis troche pozniej.


Tytuł: Odp: Oscary za rok 2010
Wiadomość wysłana przez: p.a. on Lutego 08, 2011, 21:18:40
Stebbins, stwórz swój ranking wszystkich nagrodzonych filmów. Nie lekceważyłbym do końca zwłaszcza "True Grit" i "127 godzin"...
Sam też taki napiszę, o ile wyrobię się przed ceremonią ;) Chociaż mój na pewno nie będzie uwzględniał Toy Story 3, bo nie widziałem jedynki nawet i mi niespieszno do nadrabiania tych zaległości :)


Tytuł: Odp: Oscary za rok 2010
Wiadomość wysłana przez: Stebbins on Lutego 08, 2011, 23:23:20
1. Black swan / Incepcja
2.Toy Story 3 / The Kings Speech
3.127 h / Do szpiku kości / The social network
4.Prawdziwe męstwo
5.Wszystko w porządku

Tak może nie kolejno jeden po drugim, tylko podzielone na grupy bo każdy film jest inny i są filmu o zupelnie inej tematyce ale ja odbieram je filmy na podobnym poziomie bo w jednym spoko jest to, a w drugim co innego.

No więc...
Black swan i Incepcja jak juz nie raz pisalem - ZDECYDOWANIE najlepsze filmy tego roku!
Nie bede po raz Nty sie powtarzal, ale w duzym skrocie - te filmy w przeciwienstwie  do wiekszości z tej listy będą zapamietane na lata i to całkiem zasłużenie.

Toy Story 3 obejrzałem... nie ogladajac wczesniejszych czesci ;] (ktore obejrzalem pozniej, dopiero po 3). Swietne, znałem tam ogolnie że jest ta zabawka kowboj i jakis tam atroludek i dinozaur ale nie czailem o co chodzi wchodząc do kina.
Było zabawne, serio. Odstresowujacy relaks i w gąszczu tych wszystkich Shrekow i innych faz na produkowanie bajek na mega skale- Toy Story sie wyróżnia.
Jak zostac królem to z kolei historyczna opowieśc, bardzo dobrze zagrana (tu pewnie Firth dostanie tego Oscara choc... Rush wielokrotnie aktorsko bił go na głowę [na prawde kapitalna rola]). Drażniło mnie troche to że to takie było jakieś... proOscarowe; rzucało sie w oczy że to film pod nagrody.
I choć nie znam sie na historii to podobno pare wątków dziwnie opowiedziano (sporo niedopowiedzen) co też wielkim plusem byc nie może. Mimo wszsytko ogląda sie to przyjemnie i choć fanem wielkim nie będę to jednak moge smiało polecic ten film. Tak jak i Toy Story 3.

127 godzin/do szpiku kości/ the social network.

127 godzin hmmm no niby zagrany dobrze, historia nie ot taka sobie, tylko na prawdę cos co sie rzadko spotyka, pokazane było tak ze nie wiem jak lepiej było można... ale jednak jakis taki dziwny niedosyt. Do szpiku kosci miałom genialną główna rolę żeńską. genialna (pech chciał że portman tez taką miała). dziwny film ale tak z perspektywy czasu- mimo że nudny jak flaki z olejem to nie jestem zawiedziony tym że go widzialem.
No i the social network.
Drażniące na samym stracie hasło że to o gościu co wymyślił face'a. No badz co badz w obecnych czsach- tani chwyt. Bardzo tani. Podobno tam sa pokazane i wysmiane wady społeczeństwa i ogólnie mówi o nas. Ja tak średnio to zauważyłem. Niezły Timberlake o dziwo, głowny aktor zagrał nieżle...ale jakos to tak u niego dziwnie wyglądało.
Do obejrzenia, ale ... no jak tak pisze to dochodze do wniosku że "do szpiku kosci" nie było takim złym filmem wcale :D

Co do pozostałych filmów to:
1. nieźle, ale western itd., to nie to.
2. słabizna.


Podsumowując - filmy z 1szej grupy to według mnie mistrzostwo i słowo wam daje że zostana zapamiętane. Te z drugiej grupy- moze bez takie błysku jak te pierwsze, ale ciesze sie że je widziałem i chętnie powtórze. Te z trzeciej - no są ok, do obejrzenia, każdy z nich sie może jakiejś grupie ludzi spodobać.


Tytuł: Odp: Oscary za rok 2010
Wiadomość wysłana przez: p.a. on Lutego 11, 2011, 01:09:22
Zobaczyłem 127 godzin. Już wypowiedziałem się w stosownym wątku. Tu tylko napiszę, iż nie bardzo rozumiem, co ten film robi wśród nominowanych do głównej nagrody. Zasłużona nominacja aktorska, ale pewnie na niej się skończy. Nominacja za scenariusz to jakiś żart. Montaż mi do filmu nie pasował, muzyka mnie nie ujęła. Podejrzewam, że film nie zdobędzie żadnej statuetki, chyba, że za piosenkę, bo tu trudno mi cokolwiek prorokować :)


Tytuł: Odp: Oscary za rok 2010
Wiadomość wysłana przez: p.a. on Lutego 13, 2011, 23:37:22
Podbijam temat, bo... właśnie zobaczyłem "The King's Speech" (wolę operować tytułem oryginału, ten polski wydaje mi się odrobinę niedorzeczny i kojarzy się z głupawą komedią). Nie wiem, czy to duża lepsza historia od "The Social Network" - jak ktoś przede mną wspomniał - i opowiedziana w dużo lepszy sposób. Zupełnie inna historia i środki wyrazu. Miejscami na pewno zrobione jest to nazbyt po hollywoodzku (zwłaszcza w momencie końcowej przemowy Berti'ego). Jeśli jednak to ten film zdobędzie najważniejsze statuetki, to nie szukałbym tu analogii do "Shakespeare in love". Tamten film to była błahostka, "inteligentnie dowcipna", że człowiek może dwa razy się uśmiechnął. "The King's Speech" z kolei zasługuje na szacunek, że niby błahą historię opowiedział w niebłahy sposób, w czym na pewno częściowo pomogły takie, a nie inne czasy, w jakich rozgrywały się wydarzenia, ale nie tylko. Bo też film to również o szorstkiej przyjaźni i walce ze słabościami i być może jako taki sprawdza się nawet najlepiej. Miejscami wzruszający, miejscami autentycznie zabawny.

Nie wydaje mi się, by muzyka była oscarowa, zdjęcia już prędzej. Reżyserii ocenić chyba nie potrafię, więc nie będę ściemniał :) Oscar zapewne powędruje do Firtha, na co z pewnością zasłużył. Bonham Carter - chyba jednak nie... Rush - prawdopodobnie. Ale widziałem migawki z "Fightera" i Bale zagrał zupełnie inaczej, niż go do tej pory znałem, no i dodatkowo nie ma na swoim koncie Oscara, co może być języczkiem u wagi. Scenariusz - możliwe, że również. Generalne wrażenia "na świeżo" są bardzo podobne do tych, które odczuwałem po projekcji "The Social Network" i chyba nieco niższe, niż w przypadku "Black Swan". Ale, na chwilę obecną ,jeśli wygra którykolwiek z tych trzech filmów, nie będę protestował. Wszystkie trzy reprezentują, moim zdaniem, bardzo zbliżony poziom, każdy ma swoje grzeszki, każdy też - swoje mocne strony. Żaden mną na pewno do głębi nie wstrząsnął. I każdy z nich chyba jednak bardziej zasłużył na nagrody, niż "Incepcja", o "127 godzinach" nawet nie wspominając :) Ogólna ocena to takie naciągane 8/10 :)

Przede mną jeszcze "Prawdziwe męstwo" i "Fighter", pozostałe 3 chyba sobie odpuszczę :)


EDIT

Rozdawane są nagrody BAFTA. Bez niespodzianek - większość ważnych nagród dla "The King's Speech", ale 3 ważne (scenariusz, reżyseria, montaż) również dla "The Social Network". "Incepcja" zgarnęła kilka czysto technicznych nagród, "Black Swan" tylko z nagrodą dla Portman, zdjęcia dla "Prawdziwego męstwa". To może być niezły prognostyk przed Oscarami.

http://www.imdb.com/features/oscars/2011/baftas


EDIT nr 2 :)

Minął tydzień i ...zobaczyłem właśnie "Fightera". Nie powiedziałbym, by był to film na miarę Oscarów. Dobra rzecz, ale do wybitności dosyć jednak daleko. Co do scen walk - pewnie, że nie wyglądają tak efektownie, jak te w serii "Rocky", ale są duuużo bardziej realistyczne. Ilość celnych mocnych ciosów z którejkolwiek części o Rockym wystarczyłaby, by obdzielić na całą karierę kilku bokserów :) Zresztą ze względu na ukazane w tym filmie różne patologie społeczne, lepiej porównywać ten film do "Wściekłego byka", chociaż poziom oczywiście nie ten. Ale film bardzo fajnie nakręcony i zagrany. Kibicuję Bale'owi, bo chociaż Rush był wspaniały w "The King's Speech" to jednak mnie nie zaskoczył. Bale stworzył bardzo ciekawą, wielowymiarową postać, na dodatek mocno różniącą się od jego standardowych ponuraków:) No i nie dostał jeszcze Oscara, a Rush już tak :) Być może też na Oscara zamieni się któraś z dwóch nominacji dla drugoplanowych aktorek? Ale na tym to się chyba zakończy. A ogólna ocena to jakieś 6-7/10

Jak na razie: Black Swann >= The Social Network > King's Speech > Inception > The Fighter > > 127 Hours


Tytuł: Odp: Oscary za rok 2010
Wiadomość wysłana przez: Stebbins on Lutego 27, 2011, 23:06:15
I jak tam, juz podyskutowane?:P


Tytuł: Odp: Oscary za rok 2010
Wiadomość wysłana przez: p.a. on Lutego 27, 2011, 23:32:35
No, jakoś temat umarł, niestety :( Ale coś czuję, że po dzisiejszej nocy to się zmieni ;)

Ja tymczasem rzutem na taśmę zobaczyłem "Prawdziwe męstwo". Chociaż film trochę wolno się rozkręca, to jednak summa summarum podobał mi się, chociaż to w sumie dosyć zwykły western, tyle, że zrobiony w niecukierkowym stylu. To znaczy... nie jest to antywestern, tylko western ze znacznie większą dawką realizmu :) Cienka granica dzieli tych złych od tych dobrych... I może trochę mało tu braci Coen. Chociaż ta odrobina humoru...

Film bardzo dobry aktorsko... Wolałbym chyba, żeby Oscara dostał Bridges a nie Firth. Hailee Steinfeld też podobała mi się bardziej, niż Bonham Carter.

Jako całość mocne 7/10...bo to jednak film słabszy niż "To nie jest kraj...", któremu dałem 8/10 :)


A tak zamykając wątek... chciałbym, by główną nagrodę dostał Black Swan lub The Social Network. Pewnie jednak nagrodę zgarnie King's Speech, w którym drażni mnie trochę to, iż jest to film...strasznie błahy. Ani nie podejmuje ciężkiego, poważnego tematu, jak "Black Swan", ani też nie pokazuje prawdy o naszych czasach, jak "The Social Network". Ot, historyjka na pokrzepienie. Świetnie zrealizowana i zagrana, ale to tylko błaha historyjka...

Scenariusz - "The Social Network" i "Incepcja".

Reżyseria - w sumie to się nie znam, ale tak intuicyjnie to Fincher.

Aktorzy główni - Bridges, Firth bądź Eisenberg. W tej kolejności.

AKtorka  - Portman, ale innych pań nie widziałem.

Aktorzy drugoplanowi - Bale o włos przed Rushem, ale znów: innych nie widziałem.

Aktorka drugoplanowa: Steinfeld, dalej panie z "Fightera" dalej Bonham Carter, która mnie jakoś nie zachwyciła.

Reszta kategorii nie ma już znowu takiego znaczenia :)




Tytuł: Odp: Oscary za rok 2010
Wiadomość wysłana przez: Stebbins on Lutego 28, 2011, 08:04:07
Co dobre? Natalie, Firth i Bale - zasłużenie.
Muza- SN???????????????????????? wtf??

No i król.
Nie był zły film i w sumie lepsze to niz jakby mieli dac Networkowi, ale mimo wszystko szkoda ze zaden z dwoch genialnych filmow nie dostal glownej nagrody :(

To tak na szybko bo do pracy lece :P


Tytuł: Odp: Oscary za rok 2010
Wiadomość wysłana przez: p.a. on Lutego 28, 2011, 08:55:44
Najlepszy film - im dalej od seansu, tym większe mam wątpliwości, czy "The King's Speech" zasługuje na te wszystkie nagrody. Aczkolwiek tak naprawdę to żaden film na główną nagrodę moim zdaniem nie zasłużył, żaden mnie nie powalił. Mogło być gorzej (gdyby dostała np. "Incepcja"), mogło być lepiej.

Najlepszy Aktor - chyba jednak zasłużenie, pomimo tego, iż bardzo podobał mi się Bridges w "True Grit"

Najlepsza Aktorka - tu też chyba bez kontrowersji

Aktor drugoplanowy - oh yes :) Od ładnych kilku lat mówię, ze Bale to świetny aktor, tak więc mam tak jakby osobistą satysfakcję :)

Aktorka drugoplanowa - tu też w sumie miałem nosa, bo chociaż może bardziej podobała mi się dziewczyna w "True Grit", to jednak na obie role żeńskie z "Fightera" również zwróciłem uwagę. Cieszę się, że statuetka nie powędrowała do Bonham Carter.

Reżyser - no czy ja wiem? Ale, jak już napisałem: w sumie nie potrafię ocenić warsztatu reżysera w pełni. Pytanie, czy Akademia potrafi, bo z reguły statuetkę dostaje reżyser najlepszego filmu... Miałem nadzieję, że Oscar powędruje do Finchera czy Aronofsky'ego.

Scenariusz Oryginalny - jeśli oceniać na zasadzie "ile wyciśnięto z danej historii" to ok.

Scenariusz adaptowany - zasłużona nagroda dla The Social Network

Zdjęcia - chyba dobry wybór, chociaż "Black Swan" czy "True Grit" też pod tym względem mi się podobały.

Muzyka - dla Akademików to był chyba szok ;) Muzyka bardzo dobra, ale zbyt dobrze znam twórczość Reznora, by nie stwierdzić w tym momencie, iż trochę się facet powtarza. Ale mimo to cieszy mnie ta nagroda.

Montaż - 100% zasłużona nagroda dla The Social Network

Techniczne nagrody dla "Incepcji" zasłużone, reszta kategorii mnie nieszczególnie interesuje :)

Ogólnie rzecz biorąc: największym zwycięzcą "King's Speech", ale na szczęście swoje dostały też "The Social Network" czy "Incepcja". "Fighter" dostał chyba więcej, niż oczekiwał, zaś największym przegranym, niestety, "True Grit". Cieszy mnie brak nagród dla "127 Hours"  :diab9:


Tytuł: Odp: Oscary za rok 2010
Wiadomość wysłana przez: human on Lutego 28, 2011, 10:14:15
Nie ! Znów wyniki mi się nie podobają. Tak jak w tamtym roku skrzywdzony został Avatar, a zbyt doceniony (za co, to nie wiem) Hurt Locker, o tyle w tym roku wszyscy podniecają sie "Jak zostać królem". Film nie jest zły, ale uważam, że na miano NAJLEPSZEGO FILMU bardziej zasługuje "Incepcja" - o wiele lepszy, orginalniejszy scenariusz, lepsza gra aktorska (w królu tylko głowny bohater odznaczył się nią, natomiast w Incepcji nie ma co ukrywac, że wiekszość obsady poradziła sobie ze swoim zadaniem rewelacyjnie) no i samo to, jaki jest ten film. Gdzieś kiedyś na jakimś forum przeczytałem kiedyś, że "Jak zostać królem" jest filmem, który wprowadza coś nowego do kina. I chodziło tylko o to, ze ludzie poznają nowa postac. Bezsensu ....

To samo z rezyserią. Szkoda mi się zrobiło Christophera Nolana, bo naprawdę został niedoceniony. Ale cóz, nie pierwszy raz komisja zawodzi , chyba nie bardzo "gustują" w filmach akcji, z pełną ilością efektów specjalnych.

Natalie Portman - tak, jestem zadowolony. Widać było, ile aktorka włożyła pracy w swoją postać. zrezztą, chyba nikogo to nie dziwi. :)

tez sie ciesze, ze 127 godzin bez Oscarów ! :D

I wcale nie satysfakcjonują mnie 4 Oscary dla Incepcji. Szkoda, że nie dostał miana "Najlepszego filmu" bo moim zdaniem bardziej zasługuje !

Ale Oscara dla Social Network za muzykę - tego nie mogę ścierpieć !!!


Tytuł: Odp: Oscary za rok 2010
Wiadomość wysłana przez: p.a. on Lutego 28, 2011, 10:34:48
Jestem w stanie zrozumieć, że komuś "Incepcja" bardzo się podobała, ale wielkich kreacji aktorskich to tam po prostu nie było. Bez przesady. Nie, żeby film był słabo zagrany, tylko role raczej mało ciekawe. Brak chociażby nominacji dla Nolana był faktycznie dziwny. A o "King's Speech" pewnie szybko się zapomni. Ale przesadziłeś, iż tylko Firth świetnie tam zagrał. Pomijając Bonham Carter, która mnie akurat nie uwiodła, to jednak Rush był, jak zwykle, znakomity.


Tytuł: Odp: Oscary za rok 2010
Wiadomość wysłana przez: HAL9000 on Lutego 28, 2011, 13:29:53
No i tak jak myślałem... spełnił się koszmar  :pff6:

Trzy razy się ucieszyłem... Montaż, Muzyka, Scenariusz Adaptacja :]

Oscar za reżyserię to chyba największa wpadka od czasów Rocky'ego...

Trudno, Fincher i tak znów będzie rządził światem... Nadchodzi Dragon Tattoo  :diab9:


Tytuł: Odp: Oscary za rok 2010
Wiadomość wysłana przez: p.a. on Lutego 28, 2011, 13:42:53
Myślę, że to dobra pora i miejsce, by zadać to pytanie: jak w zasadzie oceniać reżyserię?? Na co dokładnie patrzeć? Jak mogę ocenić, czy coś jest wyreżyserowane dobrze czy źle? Oczywiście mam jakieś mniej lub bardziej intuicyjne podejście do tematu, ale np. nie wiem, czy mówiąc "ale dobra reżyseria" nie wchodzę na terytorium np. interpretacji aktorskiej czy sprawnego montażu... Ktoś pomoże? :) bo nie wiem, czy besztać Akademię za statuetkę dla Hoopera :D


Tytuł: Odp: Oscary za rok 2010
Wiadomość wysłana przez: HAL9000 on Lutego 28, 2011, 13:52:12
Ktoś pomoże? :) bo nie wiem, czy besztać Akademię za statuetkę dla Hoopera :D

Besztać bez namysłu...  :P

Przemyśl sprawę... popatrz na scenariusz i oceń kto miał trudniejszą robotę w przeniesieniu historii na ekran, kto miał trudniejsze zadanie? Kto wybrnął z niego najlepiej, dla mnie odpowiedź jest jasna jak słońce...  :rad1:


Tytuł: Odp: Oscary za rok 2010
Wiadomość wysłana przez: p.a. on Lutego 28, 2011, 14:00:16
Ok, no to będę besztać ;) Pewnie, że Fincher miał trudniejsze zadanie, ale wolałbym, byś wskazał jakieś bezpośrednie argumenty, a nie pośrednie, porównawcze :)

Tzn. nadal nie jestem pewien, na co dokładnie zwracać uwagę... np. patrząc dajmy na to na "Gosford Park" Altmana, byłem pod wrażeniem, iloma osobami na raz trzeba było kierować. Albo "Okno na podwórze" Hitchcocka - należało ogarnąć w zasadzie kilka planów-mieszkań na raz. I, jak rozumiem, potrzeba wielkiego reżysera, by to wszystko ogarnąć. A może otworzę odrębny temat...hmm...


Tytuł: Odp: Oscary za rok 2010
Wiadomość wysłana przez: p.a. on Lutego 28, 2011, 14:07:13
Ok, no to będę besztać ;) Pewnie, że Fincher miał trudniejsze zadanie, ale wolałbym, byś wskazał jakieś bezpośrednie argumenty, a nie pośrednie, porównawcze :)

Tzn. nadal nie jestem pewien, na co dokładnie zwracać uwagę... np. patrząc dajmy na to na "Gosford Park" Altmana, byłem pod wrażeniem, iloma osobami na raz trzeba było kierować. Albo "Okno na podwórze" Hitchcocka - należało ogarnąć w zasadzie kilka planów-mieszkań na raz. I, jak rozumiem, potrzeba wielkiego reżysera, by to wszystko ogarnąć. A może otworzę odrębny temat...hmm...

EDIT: temat stworzony :)


Tytuł: Odp: Oscary za rok 2010
Wiadomość wysłana przez: nocny on Lutego 28, 2011, 15:10:11
ja niestety mocno rozjechałem się z członkami akademii. na początku wszystko było ładnie fajnie:

kostiumy dla Alicja w krainie czarów
scenografia Alicja w krainie czarów
charakteryzacja Wilkołak
muzyka Social Network
efekty specjalne Incepcja
zdjęcia Incepcja

no i przy końcu jeszcze raz się zgodziliśmy:

aktorka pierwszoplanowa Natalie Portman - Czarny łabędź

ale w głównych nominacjach nasze ścieżki rozwidliły się bardzo szeroko:

aktorka drugoplanowa Melissa Leo - Fighter a ja "głosowałem" na Hailee Steinfeld - Prawdziwe męstwo
aktor drugoplanowy Christian Bale - Fighter a ja "głosowałem" na Geoffreya Rusha - Jak zostać królem
aktor pierwszoplanowy Colin Firth - Jak zostać królem a ja "głosowałem na Jeffa Bridgesa - Prawdziwe męstwo lub na Jesse'ego Eisenberga - The Social Network
reżyseria Tom Hooper - Jak zostać królem a ja na w sumie nie miałem faworyta, może dla Nolana, który nie został w ogóle nominowany, ale na pewno nie Hooper
film Jak zostać królem, tutaj też nie wiedziałem, albo Incepcja albo The Social Network


ogólnie sama gala nijaka. gdy na scenę gościnnie wszedł Billy Cristal miałem takie miłe uczucie gdy nagle coś niespodziewanie się układa, wpasowuje na swoje miejsce. i pomyślałem "on powinien prowadzić galę dożywotnio". z Cristalem jako prowadzącym rozdanie oscarów wyglądało zupełnie inaczej. potem w przerwie w studio (z telewizji Sky Movies zdaje się oglądałem transmisję) jeden z gości powiedział dokładnie takie zdanie "Gdy Billy Cristal wszedł na scenę chciało mu się powiedzieć 'Zostań tam już do końca gali'".
bardzo mocno brakowało mi humoru, brakowało mi różnych filmików, które obficie prezentowano kiedyś. osobiście strasznie nie lubię na takich imprezach piosenek i ich powrót mi się nie podoba. żeby jeszcze rozłożyli ich wykonywanie równomiernie na całą galę, to wszystko wrzucili w ostatnią godzinę i jeszcze pozlepiali po dwie naraz  :pff2:
bardzo pozytywnym akcentem było pojawienie się Kirka Duglasa, pokazał klasę :)

ogólnie poziom nominowanych filmów w tym roku nie jest wysoki, połowa z nich wydaje mi się dodana na siłę, bo jest aż 10 miejsc do wypełnienia (animacja Toy Story 3 ma swoją kategorię, Do szpiku kości, Wszystko w porządku, 127 godzin to nie są absolutnie oscarowe filmy).


Tytuł: Odp: Oscary za rok 2010
Wiadomość wysłana przez: p.a. on Lutego 28, 2011, 15:21:46
Cieszę się, że nie tylko mi przypadły do gustu kreacje w "True Grit" :) Faktycznie, obie były znakomite. W sumie ciężki był wybór, podobnie jak w pojedynku Rush Vs Bale. Ja stawiałem jednak na Bale'a, bo jego postać była bardziej złożona... no i sam Bale stworzył kreację inną od tych, z którymi go kojarzę.

Piosenki to faktycznie masakra. A najlepsze jest to, że często trafiają one do tego 90minutowego skrótu :D Idiotyczny pomysł, tym bardziej, iż piosenki oscarowe są na ogół kiepskie.

nocny, Fincher był nominowany. Chodziło Ci chyba o Nolana.

Zgadzam się również z tym, iż 127 godzin to absolutnie nie był Oscarowy film. Do tej listy dorzuciłbym jeszcze Fightera. Tak naprawdę 5 nominacji by wystarczyło (King's Speech, The Social Network, Black Swan, Inception, True Grit)


Tytuł: Odp: Oscary za rok 2010
Wiadomość wysłana przez: HAL9000 on Lutego 28, 2011, 15:28:16
ogólnie sama gala nijaka. gdy na scenę gościnnie wszedł Billy Cristal miałem takie miłe uczucie gdy nagle coś niespodziewanie się układa, wpasowuje na swoje miejsce. i pomyślałem "on powinien prowadzić galę dożywotnio". z Cristalem jako prowadzącym rozdanie oscarów wyglądało zupełnie inaczej. potem w przerwie w studio (z telewizji Sky Movies zdaje się oglądałem transmisję) jeden z gości powiedział dokładnie takie zdanie "Gdy Billy Cristal wszedł na scenę chciało mu się powiedzieć 'Zostań tam już do końca gali'".

Święte słowa. Anne Hathaway i tak odebrałem lepiej niż Franco. Koleś zupełnie bez energii... Crystal, jak zwykle, klasa. A prowadzących pogrążył Bob Hope...  ;) Na jego tle to już wypadli tragicznie :P


Tytuł: Odp: Oscary za rok 2010
Wiadomość wysłana przez: nocny on Lutego 28, 2011, 15:43:39
tak, chodzilo mi o Nolana, już poprawiam :) dzięki.

Hathaway jeszcze się starała powygłupiać i pożartować, ze skutkiem raczej mocno średnim, przynajmniej ładna jest ;) ale Franco nie nadaje się zupełnie do takiej pracy.


Tytuł: Odp: Oscary za rok 2010
Wiadomość wysłana przez: HAL9000 on Lutego 28, 2011, 16:03:55
Hathaway jeszcze się starała powygłupiać i pożartować, ze skutkiem raczej mocno średnim, przynajmniej ładna jest ;)

Ładna... ale dla mnie hit wieczoru...

(http://i.imgur.com/gxeIfl.jpg)

O Boziu....   :)


Tytuł: Odp: Oscary za rok 2010
Wiadomość wysłana przez: nocny on Lutego 28, 2011, 16:16:53
ona jest hitem nieustającym ;)


Tytuł: Odp: Oscary za rok 2010
Wiadomość wysłana przez: Stebbins on Lutego 28, 2011, 17:43:06
Na pewno za duzo dostaly Social Network i Fighter (choc Bale'owi sie akurat nalezalo powiedzmy).

Mnie w zasadzie intersowaly tylko te glowne nagrody (aktorzy, rezyser i film, no + nie wyobrazalem sobie zeby Incepcja nie dostala za efekty) i w zasadzie niby wyszlo ok; tylko jakos tak mi siedzi w głowie ten główny dla Króla, niby lepiej niz SN ale jednak jest lekki niesmak bo dzis cały dzień to ten tytuł jest na ustach wszystkich a prawda jest taka że film był poprawny, oglądało sie nieźle, ale to geniuszu Incepcji czy Łabędzia sporo brakowalo! Za rok Król bedzie "pamietany" juz tylko wtedy jak ktoś przypomni kto dostał Oscara rok wczesniej; dla filmy wymienione wyzej zostaną zapamiętane na dłużej.

... kurde na prawde fajnie ze Bale wkoncu dostał :)

ps. heh jak spojrzałem na ta miła, grzeczną Natalie dzisiaj i na jej rapowy klip (patrz: temat o Łabędziu) to niesamowite jest :D
Ta kobieta jest genialna :)

ps2.http://film.onet.pl/wiadomosci/publikacje/felietony/oscar-baletnicy,1,4195838,wiadomosc.html (http://film.onet.pl/wiadomosci/publikacje/felietony/oscar-baletnicy,1,4195838,wiadomosc.html) :)


Tytuł: Odp: Oscary za rok 2010
Wiadomość wysłana przez: nocny on Lutego 28, 2011, 18:21:36
muszę zmienić zdanie, Fighter był jedynym filmem, którego nie widziałem przed Oscarami, oglądam go teraz i przyznaję, że drugi plan słusznie dla Bale'a. Rush był świetny ale Bale naprawdę ma tu oscarową grę.

Edit: ale już drugoplanówki żeńskiej nie pojmuję. Melissa Leo w Fighter to kompletne tło tła podczas gdy Hailee Steinfeld w Męstwie to właściwie pierwszoplanowa rola i znakomicie zagrana.


Tytuł: Odp: Oscary za rok 2010
Wiadomość wysłana przez: ciach_eemuu_ciach on Lutego 28, 2011, 19:13:53
 Rozdanie oskarów raczej bez większych niespodzianek. Może jedynie Fincher został pokrzywdzony nie dostając nagrody za reżyserię.

Jak zostać królem to typowo oscarowy film i wcale mnie nie dziwi, że dostał nagrodę. Czy słusznie to nie wiem. Ja poza znakomitym aktorstwem za dużo w tym filmie nie widziałem. Miła, sympatyczna historia i tyle. Gdybym miał wskazywać z faworytów to jednak bym wybrał Social Network. Ponieważ był to film moim zdaniem ciekawszy i lepiej zrealizowany. Jednak czego by nie wybrali na najlepszy film, nie byłbym tym faktem zgorszony. No może jakby wybrali Incepcję to byłbym zły, bo ten film był najsłabszy z całej stawki. Nawet bym go nie nominował do oscara. Poziom jednak zdecydowanie zaniżał.

Nagrody aktorskie przebiegły bez zaskoczeń bo raczej zaskoczeń być nie mogło. Portman pokazała klasę i porównując jej rolę z wygraną Sandry z zeszłego roku to aż ręce opadają. Frith zagrał równie dobrze. Poza tym mu ten oscar już się od zeszłego roku należał. Zespół aktorski w Fighter był znakomity i samo aktorstwo ciągnęło ten film. Leo i Bale w rolach drugoplanowych byli świetni. Ja byłem bardziej za Amy Adams ale zdziwiony jej przegraną nie jestem. Jej postać nie była tak wyraźna jak postać grana przez Leo.

Z kategorii technicznych to jestem niezmiernie zadowolony, że Hans Zimmer nie dostał oscara za muzykę. To wyjątkowo średni soundtrack był. I cieszy mnie wygrana Social Network w którym muzyka była jakaś i mi zapadła w pamięć.

I tyle reszta mnie ani ziębi ani grzeje jeżeli chodzi o kategorie techniczne.


Tytuł: Odp: Oscary za rok 2010
Wiadomość wysłana przez: p.a. on Lutego 28, 2011, 22:17:18
Ach, ta Scarlet :) I pomyśleć, jakie z niej kiedyś brzydactwo było ;)

Stebbins, dlaczego TSN dostał za dużo? Tylko 3 statuetki, wszystkie zasłużone. No i przestań już z tym geniuszem Incepcji i Czarnego Łabędzia :) W tym roku filmów genialnych - przynajmniej na Oscarach - nie było. Chociaż faktem jest, że prawdopodobnie oba te filmy będą dłużej pamiętane, niż "King's Speech". Zaś Natalie jest genialna. Dosłownie. Coś mi świta, że ma IQ wyższe od Dody :)

Melissa Leo to, można powiedzieć, wzorcowa rola drugoplanowa. Było jej na ekranie tyle, by właśnie na taką nominację zasłużyć. Natomiast Steinfeld... faktycznie, kompletnie niezrozumiałe jest zaliczenie jej do kategorii "drugoplanowej". Myślę, że "zawinił" tu jej młody wiek :) A może chodziło o to, że Portman była "skazana" na Oscara i wkładając Steinfeld do kategorii drugiego planu chciano zwiększyć jej szanse na statuetkę? Fakt pozostaje faktem: w filmie jest obecna od pierwszej do niemal ostatniej sceny.

Tak, Bridges nie miał szans na Oscara, bo dostał go w zeszłym roku. Analogicznie, rok temu statuetki nie dostał Firth, więc wynik tegorocznego pojedynku był w sumie oczywisty...
Zaś z Fightera również bardziej podobała mi się Amy Adams, ale nie narzekam :)


Tytuł: Odp: Oscary za rok 2010
Wiadomość wysłana przez: Stebbins on Lutego 28, 2011, 23:53:02
Widzisz, kazdy w kinie lubi to co lubi, wedlug mnie i Incepcja i Łabedz byly genialne bo ruszyly cos we mnie jako widza, oba mimo ze rozne w jakis sposob spowodowały że TO BYŁO TO!
Było lepiej niz sie spodziewałem, lepiej niż wszystkie inne w tym roku (i nie tylko).
Jeden sie zachwyca Ojcem Chrzestnym ( nie,nie,nie), inny Bravehartem (nie,nie,nie), jeszcze inny bedzie bronil "przeminelo z wiatrem" (hmmm), kolejny zas uzna że tylko kino Bergmana przedstawia jakąś wartośc a reszta to pomyje.
Każdy lubi to co lubi :)

Zasluzone nagrody dostal SN?
za muzyke byla zasluzona? A gdzie tam była muzyka?
Az z ciekawosci dzis sprawdzilem i posluchalem.
No prosze was!!! Litosci!!!

Sam film- wedlug mnie mocno przecietny; podobno byl w nim super fajny sarkazm i ogolnie nabijanie sie z naszych czasow.
Ja jakos tego nie widzialem.
Widzialem w miare niezly film bazujacy na obecnej modzie na fejsa, z MOCNO MOCNO MOCNO wk**iajacym glownym aktorem (Timberlake troche ratowal).
Oglądało sie nie najgorzej, ale to tak bardziej z kumplami przy chipsach.

I tak, tu mozna tez napisac ze np. Incepcja to czysta rozrywka.
No ale gdzie to w ogole porywnywac?!
Niebo a Ziemia.

I zeby nie bylo - moze dosc surowo pisze o tym filmie, ale to dlatego ze wiele osob usiluje zrobic z niego wazny, swietny film i jesli traktowac go w takiej kategorii to mozna wyliczac bledy; gdyby to był film mniej znany i ogladalbym go ot tak sobie to było wmiare ok tak miedzy obiadem a kolacją.
Tak to widzę.


Tytuł: Odp: Oscary za rok 2010
Wiadomość wysłana przez: Ballaczka on Marca 01, 2011, 00:08:51
Oscar dla SN, moja wiara w Oscary upada.

Powiem szczerze, że widziałam tylko dwa tegoroczne filmy - The Social Network i 127 godzin i oba mnie mocno rozczarowały.

Pierwszy był nudny jak flaki z olejem, wytrzymałam do końca tylko dlatego, że kolega nie chciał się zgodzić na przerwanie w połowie. Nic głębokiego w nim nie dostrzegłam, wynudziłam się tragicznie, dialogi mdłe, historia mdła, aktorstwo w porządku i tyle. A Oscar za muzykę - Trenta cenię bardzo, chociażby za NIN czy HtDA, ale tutaj się nie popisał.

Drugi film mnie rozwalił na łopatki, też nuda straszna, początek dobrze się zapowiadał, ale potem tylko wałkowanie w kółko tego samego. Poza tym jakimś cudem główny bohater systematycznie się golił, bo coś zarost mu się nie zmieniał. Nie poruszyło mnie to, nie wciągnęło, niemal usnęłam w trakcie.


Tytuł: Odp: Oscary za rok 2010
Wiadomość wysłana przez: Stebbins on Marca 01, 2011, 00:24:35
A tak jeszcze mnie naszło bo spojrzalem na FW i na film ktore tam mam zaznazone jako te ktore najwyzej oceniłem.
No i oczywiście nadal gust jest gust, kazdy lubi to lubi, ale z Oscarami to jest tak że głównymi faworytami sa filmy szeroko reklamowane itp. itd.
I teraz dajmy na to "pozwol mi wejsc" (wersja szwedzka :P ) czy ten film mial jakiekolwiek szanse na ocara (glownego)? nie. Z takich czy innych powodow. Teraz - jesli  ktos widzial ten film, to pytanie - czy to jest slabszy film od TKS czy SN czy nawet ubieglorocznych glownych kandydatow czyli hurt lockera i avatara?
Moim zdaniem bije kazdy z tych filmow na glowe, ale nie zaistnial (ten film).

Dlatego każdy wybijający sie film z tych reklamowanych nalezy szanować bo to nie koniecznie musi byc hollywodzka papka.
Dwa z tych głównmych filmow dla mnie nie były papka i tego sie będę trzymał :D


Tytuł: Odp: Oscary za rok 2010
Wiadomość wysłana przez: p.a. on Marca 01, 2011, 00:31:52
Kwestię muzyki lepiej odpuścić: ja się po prostu cieszę, że nie wygrało znów jakieś bombastyczne orkiestrowe przekrzykiwanie się instrumentów.  A sam Reznor to tak, prawdę powiedziawszy, nie zachwyca od jakichś 12 lat i płyty "The Fragile" :)

Dalej, Stebbins, skoro, jak piszesz, główny aktor Cię w-ten-tegował, to tylko dowód na to, jak dobrze zagrał tę antyspołeczną postać :) Jak już napisałem - ja tę postać polubiłem, bo sam do społeczników nie należę :) Sarkazmem niektóre dialogi to wręcz ociekały...może kiepskie napisy ściągnąłeś ? ;)

Tak naprawdę, to jestem w stanie przełknąć każdą opinię o The Social Network (bo w gruncie rzeczy ten film nawet do mojego top 100 chyba się nie załapuje), poza tą:

dialogi mdłe

To już jest jak dla mnie przekroczenie granicy herezji. Dialogi były błyskotliwe, ironiczne i po prostu znakomite.  Słuchałem ich absolutnie wniebowzięty. Gdzieś nawet pojawiła się opinia, iż to najlepsze dialogi wszech czasów. To pewna przesada, bo jednak lepsze konstruowano chociażby w odległych latach 40. , ale faktem jest, że wielu recenzentów zwraca uwagę nawet na "wirtuozerskie" dialogi w tym filmie.

I to nie tak, że są gusta i guściki, bo w ten sposób można bronić każdą herezję na temat szeroko pojętej sztuki. Ja raczej w takich sytuacjach mówię: "masz prawo do własnego zdania, nawet jeśli całkowicie się mylisz".

I teraz dajmy na to "pozwol mi wejsc" (wersja szwedzka? :P ) czy ten film mial jakiekolwiek szanse na ocara (glownego)? nie.

Hehe, no co Ty, film ze Szwecji ?:) Masz absolutną rację, był lepszy chyba od każdego nominowanego w tym roku filmu, ale to Oscary, to Hollywood... Tu rzadko kiedy do "normalnych" kategorii są nominowane nieanglojęzyczne filmy. A sami Szwedzi również zaproponowali inny tytuł.

Oscary to jednak wyścigi przede wszystkim wielkich tytułów, a nie tych skromnych. No i przede wszystkim anglojęzycznych. Z innej beczki - był taki film Corbijna, "Control", o Ianie Curtisie. Genialna rola główna, absolutnie pominięta przez Akademię. Normalka :)



Tytuł: Odp: Oscary za rok 2010
Wiadomość wysłana przez: Ballaczka on Marca 01, 2011, 10:28:32
Cytuj
A sam Reznor to tak, prawdę powiedziawszy, nie zachwyca od jakichś 12 lat i płyty "The Fragile"

Ja tam najbardziej kocham nieco starszą "With Teeth", nie mówiąc o tym, że szczerze lubię How to Destroy Angels. Ale że nie zachwyca to mnie akurat nigdy nie zachwycał, tylko doceniałam perfekcjonizm i dobrą nutę ;)

Cytuj
To już jest jak dla mnie przekroczenie granicy herezji. Dialogi były błyskotliwe, ironiczne i po prostu znakomite.  Słuchałem ich absolutnie wniebowzięty. Gdzieś nawet pojawiła się opinia, iż to najlepsze dialogi wszech czasów. To pewna przesada, bo jednak lepsze konstruowano chociażby w odległych latach 40. , ale faktem jest, że wielu recenzentów zwraca uwagę nawet na "wirtuozerskie" dialogi w tym filmie.

Huh? Być może faktycznie przysnęłam na tych błyskotliwych dialogach. Jasne, zdarzały się pojedyncze dobre sceny, ale znakomitości dialogów bym nie przeceniała. Być może na ich odbiór u mnie wpłynęło ogólne znużenie filmem, ale zacznijmy od tego, że gdyby były tak genialne to sam film by mnie nie znudził.


Tytuł: Odp: Oscary za rok 2010
Wiadomość wysłana przez: p.a. on Marca 01, 2011, 10:58:21

Ja tam najbardziej kocham nieco starszą "With Teeth", nie mówiąc o tym, że szczerze lubię How to Destroy Angels. Ale że nie zachwyca to mnie akurat nigdy nie zachwycał, tylko doceniałam perfekcjonizm i dobrą nutę ;)

Na HTDA się nie załapałem, bo ostatnimi czasy nie trzymam już tak ręki na pulsie, jeśli o tego Pana idzie. "With Teeth" jest z 2005, więc to płyta nieco młodsza, niż "The Fragile" z 1999. A sam najbardziej lubię jednak "The Downward Spiral" z 1994 :)

Co by nie offtopować: podczas oglądania "The Social Network', wsłuchując się w muzykę, dostrzegałem podobieństwo do delikatniejszych, instrumentalnych fragmentów wspomnianego "The Fragile" a także - a może przede wszystkim-  do "Ghosts I-IV"

Huh? Być może faktycznie przysnęłam na tych błyskotliwych dialogach.

Być może były zbyt błyskotliwe ;)

Być może na ich odbiór u mnie wpłynęło ogólne znużenie filmem

...wolałbym chyba na tym poprzestać :)

A tak generalnie to odnoszę wrażenie, że ludzie - podobnie zresztą jak i ja - podchodzą do tego filmu negatywnie nastawieni (bo facebook, etc.), do tego wkurza ich główny bohater i to rzutuje na ich odbiór tego filmu.


Tytuł: Odp: Oscary za rok 2010
Wiadomość wysłana przez: Ballaczka on Marca 01, 2011, 11:19:53
Cytuj
With Teeth" jest z 2005, więc to płyta nieco młodsza, niż "The Fragile" z 1999.

Oczywiście, że młodsza, pomyłka z mojej strony.

Do Ghostów faktycznie wielkie podobieństwo, ale mówię, dla mnie nic zachwycającego, Trent tworzy muzykę dobrą, ale w moim odczuciu bynajmniej nie Oscarową.

Cytuj
Być może były zbyt błyskotliwe ;)

Cóż, insynuacje, że każdy, komu dialogi nie przypadły do gustu miał problemy z ich zrozumieniem raczej nie stanowią o wybitnej argumentacji, już prędzej o jej braku  ;)

Cytuj
A tak generalnie to odnoszę wrażenie, że ludzie - podobnie zresztą jak i ja - podchodzą do tego filmu negatywnie nastawieni (bo facebook, etc.), do tego wkurza ich główny bohater i to rzutuje na ich odbiór tego filmu.

Ja podeszłam raczej bez żadnego nastawienia, ot, przyszłam w odwiedziny na piwko i film i padło na The Social Network. Po prostu nie trafiają do mnie takie filmy, miał kilka ciekawych momentów, ale wszystko się zlewało w taką byle jaką papkę, nic konkretnego sobą nie reprezentowało. Nie mówiąc już o trzymaniu w napięciu, zainteresowaniu widza czy jakiejś żwawszej akcji, nie, w kółko memłali o tym, jaki ten pomysł jest super i będzie z tego taaaka kasa - przerwa - Zuckerberg pozwany - w każdym razie taaaką kasę na tym zbiją. Pewno bym się tak nie czepiała tego filmu, ale nominacja jego i wspomnianych 127 godzin zakrawa dla mnie na absurd.


Tytuł: Odp: Oscary za rok 2010
Wiadomość wysłana przez: p.a. on Marca 01, 2011, 11:47:45
Wychodzi na to, że film to wybitnie kontrowersyjny :) Jestem w szoku, iż na metacritic film ma bodaj 95/100 - zdecydowanie za dużo, ale z dwojga złego wolę w tym przypadku nadmierny zachwyt, niż przesadzoną krytykę.

no i warto pamiętać, że to ulubiony film Kinga z ubiegłego roku ;)

Mnie ten film (prawie) zachwycił, bo dostrzegłem w nim odbicie własnej osobowości. Ostatnia scena, w której
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)
jest bardzo wymowna i stanowi świetne podsumowanie filmu. To takie...prawdziwe, po prostu.


Tytuł: Odp: Oscary za rok 2010
Wiadomość wysłana przez: Ballaczka on Marca 01, 2011, 12:15:18
Akurat ostatnia scena podobała mi się jako podsumowanie wątku 'Zuckerberg złym facetem', ogólnie ten motyw to chyba jeden z nielicznych, które przypadły mi do gustu. To było ciekawe, obserwowanie, jak inteligentny bufon powoli dochodzi do fortuny, ale po trupach swoich przyjaciół i jak potem sobie radzi ze świadomością tego, co zrobił. Ale nie współgrało mi to z tą całą otoczką. Film nie był zły, ale dużo rzeczy można by w nim poprawić i przede wszystkim nie uważam, że warty był nominacji. Wystarczyło całą tę historię ująć z innej perspektywy, by nie zanudzała przydługimi i niepotrzebnymi wątkami, właściwie zmieniłabym także sposób przeplatanie przeszłości z teraźniejszością, bo to ucinało jakiekolwiek napięcie, skoro od początku wiedziałam, kto go pozwie i co się stanie.
Cytuj
no i warto pamiętać, że to ulubiony film Kinga z ubiegłego roku

Wiem, boli mnie to  ;)


Tytuł: Odp: Oscary za rok 2010
Wiadomość wysłana przez: p.a. on Marca 01, 2011, 15:34:54
A moim zdaniem liniowa narracja popsułaby ten film. Dajmy na to - widzimy bohatera, jak zaznajamia się z braciszkami, a potem - przejście do teraźniejszości: braciszkowie kontra Zuckerberg na rozprawie. Przesuwa to akcenty z "co się stanie" na "co się stało" lub "dlaczego" i w przypadku takiego filmu jest to pytanie po prostu ciekawsze, gdyż nakazuje widzowi skupić się na przyczynach, co konsekwencji prowadzi do ukazania kondycji społeczeństwa ery Internetu.


Tytuł: Odp: Oscary za rok 2010
Wiadomość wysłana przez: HAL9000 on Marca 01, 2011, 15:46:29
Ten film wymaga od widza pełnego skupienia... Pierwszy dialog pojawia się, gdy na ekranie widać jeszcze logo wytwórni! W ogóle podoba mi się podejście do widza w tym filmie: Jak przyszedłeś do kina tylko żreć popcorn to później nie płacz że się pogubiłeś w akcji... i nie ma przebacz ;)


Tytuł: Odp: Oscary za rok 2010
Wiadomość wysłana przez: Stebbins on Marca 01, 2011, 17:50:29
Ale w czym tam sie mozna pogubic?


Tytuł: Odp: Oscary za rok 2010
Wiadomość wysłana przez: HAL9000 on Marca 01, 2011, 18:06:55
No masz rację... pomimo tego że akcja skacze pomiędzy różnymi salami adwokackimi i okresami czasowymi, to mimo to zawsze wiemy co jest grane... Fincher odwalił naprawdę kawał dobrej roboty. Chodziło mi raczej o to że jak będziesz rozkojarzony czymś innym to przegapisz najlepsze dialogi tego roku :)


Tytuł: Odp: Oscary za rok 2010
Wiadomość wysłana przez: Stebbins on Marca 01, 2011, 19:03:47
Ale namąciłeś, to albo gadamy o dobrych dialogach albo o Social Network! :) Nie mieszajmy tematów :)


Tytuł: Odp: Oscary za rok 2010
Wiadomość wysłana przez: Cichy on Września 18, 2011, 14:50:20
Nie wiedziałem gdzie to napisać... Obejrzałem wczoraj po raz pierwszy "The Social Network" i mam pytanie: opowieść przedstawiona w filmie w jakiś tam sposób stara się trzymać prawdy historycznej, ale czy to prawda, że Zuckerberg współpracował nad Facebookiem z Seanem Parkerem od Napstera? W necie nie znalazłem o tym żadnej wzmianki.


Tytuł: Odp: Oscary za rok 2010
Wiadomość wysłana przez: HAL9000 on Września 18, 2011, 15:21:16
Ta współpraca to raczej ograniczała się bardziej do doradztwa. Z tego co pamiętam to w filmie nie ma sceny w której jest pokazane jak Sean Parker siedzi przed komputerem i programuje  ;) Facet miał nosa i kontakty i wiedział jak to wykorzystać :) Odszedł z Facebooka w 2005 roku, oczywiście przez jakąś sprawę z narkotykami... Film chyba nie przekręca ważniejszych faktów... być może najbardziej swobodnie nakreślono charaktery głównych postaci, bo zarówno Mark jak i Sean twierdzą że nie są tacy jak bohaterowie filmu :) Ale ja myślę że twórcy byli bardzo blisko prawdy.  ;)



Tytuł: Odp: Oscary za rok 2010
Wiadomość wysłana przez: Cichy on Września 18, 2011, 15:44:45
Z tego co pamiętam to w filmie nie ma sceny w której jest pokazane jak Sean Parker siedzi przed komputerem i programuje  ;)

Nie miałem tego na myśli :), może źle się wyraziłem, ale właśnie o doradztwo mi chodziło. Czyli jednak... No to wszystko gra :). Dzięki!


Tytuł: Odp: Oscary za rok 2010
Wiadomość wysłana przez: HAL9000 on Września 18, 2011, 15:52:28
A ogólne wrażenia po seansie dobre, złe ??  :)


Tytuł: Odp: Oscary za rok 2010
Wiadomość wysłana przez: Cichy on Września 18, 2011, 16:49:50
Raczej dobre, ciężko mi mieć do czegoś zastrzeżenia, aktorstwo i dialogi na wysokim poziomie (chociaż za niektórymi rozmowami ciężko było nadążyć, a Zuckerberg strasznie szybko trajkotał :)), historia też o dziwo wciągająca (piszę "o dziwo", bo nie przepadam za takimi prawniczo-społecznymi tematami)... Mam tylko wrażenie, że zakończenie się trochę urywa w miejscu, w którym zabrakło puenty, ale w sumie ciężko wymagać puenty od czegoś, co na naszych oczach dalej się rozgrywa :). Trochę też wydawały mi się na siłę podczepiane do fabuły te historie miłosne, mam rację?


Tytuł: Odp: Oscary za rok 2010
Wiadomość wysłana przez: HAL9000 on Września 18, 2011, 17:34:09
Co do podczepianych historii miłosnych, to ja ich tak nie odebrałem. Film chyba nie mógł się obejść bez tych wątków bo to one między innymi pokazują ten śmieszny paradoks, że twórcy największego portalu społecznościowego tak naprawdę marnie radzą sobie w relacjach międzyludzkich :haha:

Ale w całkowicie obiektywnym odbiorze tego filmu przeszkadza mi uwielbienie dla geniuszu Finchera ;) Dla mnie jest to już klasyk współczesnego kina amerykańskiego :)


Tytuł: Odp: Oscary za rok 2010
Wiadomość wysłana przez: p.a. on Września 19, 2011, 00:14:14
A mi się końcówka bardzo podobała. Jeśli dobrze pamiętam -
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)


Tytuł: Odp: Oscary za rok 2010
Wiadomość wysłana przez: Cichy on Września 19, 2011, 09:45:59
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)