Strony: 1 [2]   Do dołu
Drukuj
Autor Wątek: Oscary za rok 2013  (Przeczytany 13327 razy)
HAL9000

*

Miejsce pobytu:
Discovery One

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #20 : Stycznia 20, 2014, 10:07:54 »

No cóż, jak na razie wszystko wskazuje na to, iż kandydatów do głównej nagrody jest tylko dwóch: to Zniewolony i Grawitacja. I spodziewam się na chwilę obecną zwycięstwa tego pierwszego, bo dotyka bardziej modnych tematów, że się tak wyrażę ;)

No nie wiem... Myślałem, że Zniewolony spokojnie wygra PGA a tu proszę... remis z Grawitacją!! :) Jeśli Cuaron dostanie nagrodę Gildii Reżyserów to stawiam wszystko na Grawitację  :P
Zapisane

Gentlemen, you can't fight in here! This is the War Room. Trakt
ciach_eemuu_ciach

*

Miejsce pobytu:
Łaziska Średnie

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



Where is Jessica Hyde?

« Odpowiedz #21 : Stycznia 20, 2014, 12:02:46 »

Grawitacja w 2D też jest dobra :) Tak jak mówiłem, ten film to więcej niż tylko efekty.

Też zobaczyłem sobie u siebie w dobrej jakości. I film dalej kopie tyłek. Tym razem bardziej skupiłem się na tym co można w nim znaleźć poza perfekcyjną realizacją. I w tym filmie jest naprawdę dużo treści zawartej. W kinie przytłoczony byłem wizualnym pięknem "Grawitacji" teraz dalej patrzyłem z wypiekami na twarzy. Dodatkowo jeszcze bardziej doceniłem Sandrę, która zrobiła kawał dobrej roboty. To zdecydowanie jej najlepsza rola.
Zapisane
marczewek

*

Miejsce pobytu:
była stolica byłego województwa




mój nik wzion sie od mojego imienia

« Odpowiedz #22 : Stycznia 23, 2014, 18:02:03 »

To Jeździec znikąd ma nominację w Oskarach i Malinach? Było już tak?
Zapisane

- Klasyka to książki, które ludzie cenią i których nie czytają.
Mark Twain
Stebbins

*

Miejsce pobytu:
Dorne




WAR is NOT the ANSWER

« Odpowiedz #23 : Stycznia 26, 2014, 17:56:05 »

Obejrzałem wczoraj Wilka z Wall Street i ...całkiem spoko film, choć Martin miewał już lepsze (chociażby Kasyno); w kategorii "Film roku" widziałem wczesniej Grawitacje i Kapitana Phillipsa i z tych trzech Wilk z pewnościa jest najlepszy, chociaż może po prostu wynika to z faktu że jakie kino pełne sexu i narkotyków jakoś bardziej mi odpowiada ;)
Bardzo dobrze zagrany (Leo musi wkoncu tego Oscara dostać!!); nie jest to jakieś arcydzieło kinematografii i gdyby zgarnał Oscara za najlepszy film to moge powiedzieć że jest sporo lepszych Oscarowych filmow, ale ten chyba najfajniejszy sposród laureatów z ostatnich kilku lat.

Dużo przekleństw, dużo cycków, dużo dragów, dla mnie spoko ;)

btw. Nie bede spojlerował  jak ktos nieoglądał ale akcja DiCaprio po zażyciu "Cytryny" w Country Clubie, to co sie stało jak wrócił stamtąd....hahhahahahha. Mysłałem że padne :D
Zapisane

"Podróż donikąd też zaczyna sie od pierwszego kroku."

(Ch. Palahniuk 'Rozbitek')
ciach_eemuu_ciach

*

Miejsce pobytu:
Łaziska Średnie

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



Where is Jessica Hyde?

« Odpowiedz #24 : Stycznia 26, 2014, 22:58:20 »

American Hustle
Świetny, świetny i jeszcze raz świetny. David O. Russell może i jest pupilkiem akademii co nie zmienia stanu rzeczy, że robi bardzo fajne filmy. Ma niezwykły talent (niemal jak Tarantino) do wykrzesania z aktorów tego co mają najlepsze. Czterech głównych bohaterów i cztery rewelacyjne role. Bale zmieniony nie do poznania gra świetnie. To samo Cooper. Amy Adams nie dość, że wygląda jak milion dolców (te wspaniałe dekolty do pępka) to aż się prosi o Oscara. I jeszcze Jennifer. Jej rola jest może zbyt przesadzona co nie przeszkadza jednak. Sceny z jej udziałem są genialne jak i postać, którą wykreowała. Najbardziej komediowe sceny to właśnie z nią. Fabuła nie zaskakuje, za to jest bardzo przemyślana, spójna i logiczna. Cała intryga ładnie się zazębia, zakończenie jest satysfakcjonujące. Pochwalić należy rewelacyjny OST i piękne odzwierciedlenie lat 70 i 80 tych, na przełomie których rozgrywa się akcja. Jestem bardzo z filmu zadowolony. Myślę, że podoba mi się o wiele bardziej od "Poradnika pozytywnego myślenia". 8/10

Her (2013)
Tutaj krótko: nudy. Film z ciekawym pomysłem, za to o jakieś 30 minut za długi. Wiele dłużyzn, niepotrzebnych scen. Duży plus za system operacyjny z głosem Scarlett Johansson. Kto by się w nim nie zakochał... "Her" porusza ważne kwestie, rozumiem przesłanie autorów ale podane jest to zbyt miałko, bez jakieś pikanterii czy zaskoczenia. Z wielkiej chmury mały deszcz niestety. Jestem rozczarowany. 5/10
Zapisane
HAL9000

*

Miejsce pobytu:
Discovery One

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #25 : Stycznia 27, 2014, 17:56:00 »

Her (2013)
Tutaj krótko: nudy. Film z ciekawym pomysłem, za to o jakieś 30 minut za długi. Wiele dłużyzn, niepotrzebnych scen. Duży plus za system operacyjny z głosem Scarlett Johansson. Kto by się w nim nie zakochał... "Her" porusza ważne kwestie, rozumiem przesłanie autorów ale podane jest to zbyt miałko, bez jakieś pikanterii czy zaskoczenia. Z wielkiej chmury mały deszcz niestety. Jestem rozczarowany. 5/10

Nie zgodzę się. Narracja była wolna ale moje zwoje mózgowe pracowały na pełnych obrotach :D Ten film nie jest nudny tylko... spokojny :) Stylowo bardzo przypomina "Lost in Translation". Inteligentne dialogi, przekonująco zagrane. Przyszłość też bardzo fajnie pokazana. Mnie się bardzo podobało. 8/10

Jeśli chodzi o oscarowe szanse dla tego filmu... to raczej tylko w kategorii scenariusz oryginalny.

« Ostatnia zmiana: Stycznia 27, 2014, 18:23:50 wysłane przez HAL9000 » Zapisane

Gentlemen, you can't fight in here! This is the War Room. Trakt
Stebbins

*

Miejsce pobytu:
Dorne




WAR is NOT the ANSWER

« Odpowiedz #26 : Lutego 02, 2014, 13:27:07 »

American Hustle juz za mną.
Hmmm, ciezko ocenic ten film, bo tak - jest kapitalnie zagrany (Bale Oscarowa rola, Lawrence to juz w ogole wymiata wszystkich*, jedynie Cooper mi sie nie podobał), film bardzo fajnie oddaje klimat lat 70/80, soundtrack jest zajebisty, czyli teoretycznie ma ta produkcja prawie wszystko.
Prawie, bo cos jednak bylo nie tak,a tym czyms byl scenariusz, niby wszystko trzymalo sie kupy, zakonczenie ok, ale film byl najzwyczajniej w swiecie nudny!! Nie bylo chyba zadnego konkretnego dialogu, no chyba ze Jennifer blysnela.

To jest bardzo poprawnie zrobione, jak pisalem- plusow ma wiele ale jakos ogladajac nie moglem sie wkrecic, cala ta historia byla poprostu z dupy :P

Ogolnie 7/10 za plusy (zwlaszcza soundtrack) ale troche to zawyzona ocena.

* ja wiem ze teraz Jennifer Lawrence to nowa ulubienica ameryki i wszyscy za nia sikają...ale ona jest naprawde bardzo dobra (juz pomijam że śliczna ;) ), autentycznie ona podnosi swoja grą poziom każdgo filmu w ktorym wystepuje (jak ktoś nie widzial to proponuje obejrzec chociazby "Do szpiku kości", film przecietny ale Lawrence wycisnela z tej historii co sie dalo ).Gdyby nie rola Portman w Labedziu (swoja droga chyba najlepsza kobieca rola ever) to Lawrence by wtedy zasłużonego Oscra za role w przecietnym filmie zgarnela)
Świetna jest :)
« Ostatnia zmiana: Lutego 04, 2014, 22:53:49 wysłane przez Stebbins » Zapisane

"Podróż donikąd też zaczyna sie od pierwszego kroku."

(Ch. Palahniuk 'Rozbitek')
Stebbins

*

Miejsce pobytu:
Dorne




WAR is NOT the ANSWER

« Odpowiedz #27 : Lutego 10, 2014, 00:22:42 »

Kolejny kandydat do filmu roku za mną. 12 years a Slave

Powiem tak- nie zdziwie sie jesli ten film wygra główna nagrode.
Jest to film o niewolnictwie, dobrze zrobiony, poprawny politycznie, zagrany ok.
Film jest na 7/10.

Niby jest ok, ale znowu nudny w gruncie rzeczy.
Wszystkie te Oscarowe filmy ktore do tej pory widzialem maja jedna wspolna wade - to sa poprawnie zrobione filmy ale bez jaj, bez pierdyknięcia, to nie sa filmy o ktorych bedzie sie dlugo pamietac.*
Tak w sumie teraz pomyslalem to nawet "Grawitacja" nie jest taka zla, tez tempem nie rozwala ale ladnie wyglada i ma swoj klimat.

*Jedynym z Oscarowych filmow jakie widzialem a ktory naprawde ma cos w sobie jest ten Wilk z Wall Street , ktory moze arcydzielem nie jest ale chociaz cos sie dzieje i jest w tym filmie jakis polot.

Jak narazie ja osobiscie dalbym Oscara Wilkowi ale gdybym mial obstawiac to nie wiem czy nie postawilbym na "12 years...", jest taki...pod Akademie ;)

Edycja: Stebb, nie przeklinamy w postach. Druga rzecz to sporo literówek i brak PL znaków.

edit: ej przeklenstwo bylo jedno, literowki ..no sorry, za szybki dla klawiatury jestem a polskich znakow NIGDY tu nie robilem ;>

Edycja 2: Może jedna jaskółka wiosny nie czyni, ale jedno przekleństwo... potem kolejne... Wiesz do czego zmierzam. Będzie burdel. Polskie znaki czasem robisz, dobrym przykładem tego jest wypowiedź w "Komórce" filmowej :D Da się? Da się :)
« Ostatnia zmiana: Lutego 10, 2014, 13:10:20 wysłane przez Mandriell » Zapisane

"Podróż donikąd też zaczyna sie od pierwszego kroku."

(Ch. Palahniuk 'Rozbitek')
p.a.
Administrator

*

Miejsce pobytu:
Katowice

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #28 : Lutego 10, 2014, 10:20:49 »

Ja filmu nie widziałem, bo mnie nawet na niego nie ciągnie, ale on samym pomysłem śmierdzi mi sloganem "patrzcie, Akademio, jaki ładny film zrobiliśmy".
Zapisane
HAL9000

*

Miejsce pobytu:
Discovery One

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #29 : Lutego 11, 2014, 08:41:41 »

Tradycyjne zdjęcie :)



I przypominam o typowaniu  :faja:
Zapisane

Gentlemen, you can't fight in here! This is the War Room. Trakt
p.a.
Administrator

*

Miejsce pobytu:
Katowice

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #30 : Lutego 13, 2014, 10:32:00 »

American Hustle

David O. Russell z pewnością zna się na swojej robocie, film jest świetnie zrealizowany, rewelacyjnie zagrany, ładnie audiowizualnie opakowany. W zasadzie wszyscy aktorzy błyszczą, prawie każda scena przynosi z sobą jakąś perełkę. Ale to nie jest wielkie kino. Film momentami niestety nudzi. Fabuła niby interesująca, dość zawiła, logicznie rozwinięta, ale... czegoś zabrakło. Fajnie, że na tą całą "łotrzykowską" akcję nakłada się życie osobiste bohaterów. Fajnie, że nie wiadomo do końca, kto kiedy i kogo oszukuje. Jest trochę napięcia, trochę zabawnych scen, ale najwięcej czegoś pośrodku: ani trzymającego w napięciu, ani zabawnego.

To taki film na 6/10, aczkolwiek to, co wyprawiają Bale, Adams, Lawrence, Renner i Cooper (to nie jest wielki aktor, ale scenę w końcówce filmu na kanapie zagrał rewelacyjnie) podnosi moją ocenę do 7/10

A porównując ten film do dwóch poprzedni obrazów Russella, to u mnie wygląda to tak: Silver Linings Playbook > American Hustle > Fighter.
« Ostatnia zmiana: Lutego 13, 2014, 10:36:32 wysłane przez p.a. » Zapisane
HAL9000

*

Miejsce pobytu:
Discovery One

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #31 : Lutego 14, 2014, 09:24:50 »

Ja filmu nie widziałem, bo mnie nawet na niego nie ciągnie, ale on samym pomysłem śmierdzi mi sloganem "patrzcie, Akademio, jaki ładny film zrobiliśmy".

Ten film to niej jest taka typowa przynęta Oscarowa. Ale spełnia wszystkie warunki, jakie ostatnio lubi Akademia. Otóż wybierają sobie jakiś mały film (The Hurt Locker, The King's Speech, Slumdog Millionaire) i robią z niego wielkiego zwycięzcę żeby pokazać, że niby nie są mainstreamowi ;) 12 Years a Slave idealnie pasuje do tego schematu. Film jest bardzo oszczędny w środkach wyrazu, wszystko pokazane z punktu widzenia głównego bohatera. Nie ma tu scen z rozmachem i wielkich przemówień. Tutaj akcja płynie sobie wolniutko. Sceneria, kostiumy i zdjęcia są smutne jak los głównego bohatera. Całość opiera się na bardzo dobrej grze głównych i drugoplanowych aktorów. Nawet na tle tych filmów, które wymieniłem Zniewolony wypada bardzo skromnie. A już Grawitacja przy tym filmie to mainstreamowe monstrum pokroju Avatara :P

Są jeszcze dodatkowe bonusy dla tego filmu. Ta tematyka jest oczywiście w Ameryce cały czas dyskutowana. Oni uwielbiają się rozliczać ze swoją historią. Akademia może się obawiać, że jak nie nagrodzi tego filmu to pół kraju się obrazi, łącznie z prezydentem ;) Bonus drugi to fakt, że film zrobili Brytyjczycy. Akademia uwielbia ich nagradzać (patrz The King's Speech i Slumdog Millionaire).

Także też się nie zdziwię jak film zgarnie statuetki w najważniejszych kategoriach. Ale Grawitacja i tak jest duuuuużo lepszym filmem  :D

8/10
« Ostatnia zmiana: Lutego 14, 2014, 10:12:43 wysłane przez HAL9000 » Zapisane

Gentlemen, you can't fight in here! This is the War Room. Trakt
HAL9000

*

Miejsce pobytu:
Discovery One

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #32 : Lutego 24, 2014, 17:37:17 »

American Hustle

David O. Russell z pewnością zna się na swojej robocie, film jest świetnie zrealizowany, rewelacyjnie zagrany, ładnie audiowizualnie opakowany. W zasadzie wszyscy aktorzy błyszczą, prawie każda scena przynosi z sobą jakąś perełkę. Ale to nie jest wielkie kino.

Zgadzam się. Russell, zakochany w swoich aktorach, zapomniał o historii. Tak szczerze to historia opowiedziana w tym filmie jest po prostu cienka. Aktorsko jest dobrze ale miałem momentami wrażenie, że niektórzy za bardzo szarżują. Cooper i Lawrence w szczególności. Najlepiej zagrał Bale. "Oszczędnie" ale przekonująco. Amy Adams jak zwykle na wysokim poziomie... ale w mojej opinii z Cate Blanchett nie ma szans  ;) Prywatny Oscar za najlepszy soundtrack tego roku ;) http://www.youtube.com/watch?v=Ab1sOKjgsms

7.5/10

Nebraska [2013]

Film nie jest prosty w odbiorze. Czarno-białe zdjęcia są bardzo ładne ale po 30 minutach już się nudzą. Wymierające miasteczka to główny krajobraz tego filmu. Aktorsko jest bardzo dobrze, jak to zwykle bywa w filmach Payne'a. Potrafi tak wybrać i pokierować aktorów, że ma się wrażenie, że to prawdziwi ludzie. Ale trzeba mieć cierpliwość podczas oglądania tego filmu. Dopiero ostatnie 10 minut sprawia, że człowiek nie żałuje poświęconego czasu. 7.5/10
Zapisane

Gentlemen, you can't fight in here! This is the War Room. Trakt
p.a.
Administrator

*

Miejsce pobytu:
Katowice

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #33 : Lutego 24, 2014, 18:25:49 »

Aktorsko jest dobrze ale miałem momentami wrażenie, że niektórzy za bardzo szarżują. Cooper i Lawrence w szczególności. Najlepiej zagrał Bale. "Oszczędnie" ale przekonująco. Amy Adams jak zwykle na wysokim poziomie... ale w mojej opinii z Cate Blanchett nie ma szans  ;)

Coś w tym jest, ale ja mam wrażenie, że z tym przeszarżowaniem to dokładnie tak miało wyglądać. Przerysowane postaci (zwłaszcza bohaterka Lawrence), więc i nieco przesadzona gra.

A Adams to mi trochę już żal. To już jej bodaj czwarta nominacja? I znów statuetki najpewniej nie dostanie, bo Blanchett nie dość, że zgarnęła do tej pory bodaj wszystko, co się dało, to jeszcze trudno mi odeprzeć wrażenie, że całkowicie zasłużenie.

Napalam się trochę na tą "Nebraskę" :)

Zapisane
Mandriell
Moderator Globalny

*

Miejsce pobytu:
Częstochowa

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



SHADYXV

WWW
« Odpowiedz #34 : Lutego 25, 2014, 09:37:53 »

Do tej pory widziałem 3 z 10 nominowanych do "film roku" i ciągle wygrywa "Kapitan Phillips".

Krótko o 3 filmach, w kolejności od tego, który przypadł mi do gustu najmniej:

"Grawitacja" - dużo pisałem o tym filmie w stosownym wątku. Dla mnie taki film-wydmuszka. Fajny efekt "wow" robią właśnie... efekty, zdjęcia, dźwięk. Niestety fabularnie takie to... jak z podręcznika dla klas 4-6 w Amerykańskiej podstawówce. Dzieci, w kosmosie jest bohaterska pani, która bardzo cierpi. Bardziej ogarnięci od niej poświęcili życie, żeby mogła wrócić na ziemię, ona jednak parę razy prawie się poddaje, jednak szczęście jej sprzyja i Pani wraca do domu, stawiając pierwszy krok ku lepszej ludzkości. Dodam, że irytującą Panią bohater jest równie irytująca Sandra Bullock.
Ograniczając do oceny: 6/10

"Ona" - film, który też nieco mnie zawiódł. Phoenix rzeczywiście się w filmie postarał, wypadł przekonująco. To samo głos Scarlett (nigdy nie przypuszczałem, że to napiszę!). W ogóle nieziemska chemia między nimi była w tym filmie. Obraz strasznie smutny, ukazujący jak człowiek jest niezmiernie samotny i jak osiągnięcia techniki oraz społeczeństwo się do tego tylko mocniej przyczyniają. Czegoś mi jednak zabrakło, bo na dobrą sprawę to wszystko już było, tylko w nieco innych otoczkach. Jakby było jakieś mocniejsze zaznaczenie.. no nie wiem... zła, autodestrukcji, wyobcowania, beznadziei to film tylko by na tym zyskał. Fajne dialogi, dobra, choć momentami irytująca muzyka i niestety ale kilkanaście nużących scen.
Ograniczając do oceny: 7/10

"Kapitan Phillips" - ten film widziałem akurat już 2 razy. I w sumie za drugim razem podobał mi się jeszcze bardziej. Rewelacyjny Hanks, aż jestem zdziwiony, że nie znalazł się wśród nominowanych, no ale to nie pierwsza taka sytuacja, kiedy genialny aktor jest ignorowany za fenomenalną rolę (przykładem Cottilard w "Rust and Bone" ). Ujęło mnie w filmie stopniowanie napięcia. Od zupełnej normalności (pierwsze sceny), do finałowego rozwiązania akcji. Majstersztyk. Sceny na morzu genialne. Człowieka aż niedowierzanie bierze, że taka mała łódka mogła "porwać" tak olbrzymi kontenerowiec. Film sprawdza się bardzo dobrze zarówno jako thriller jak i dramat. W ogóle świetna relacja kapitan piratów (Muse) i kapitan kontenerowca (Phillips). Do tego w dobry sposób ukazane procedury obowiązujące w Amerykańskich siłach zbrojnych. Wśród niektórych padają zarzuty, że jest to film o tym, jak to 4 murzynów porywa statek i całe wojsko nie może sobie z nimi poradzić. Otóż film pokazuje, że nie było to takie proste, jakby się laikom wydawało.
Ograniczając do oceny: 8,5/10
« Ostatnia zmiana: Lutego 25, 2014, 09:40:45 wysłane przez Mandriell » Zapisane

p.a.
Administrator

*

Miejsce pobytu:
Katowice

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #35 : Marca 02, 2014, 20:56:39 »

Dallas Buyers Club

Dobry film. Opowiedziany bez nadmiernej napinki, pretensji i innych takich. Pomimo ciężkawego tematu podany w lekki sposób. Świetnie zagrany. Myślałem, że te nagrody dla Matthew McConaugheya są nieco na wyrost, ale się myliłem. Jared Leto też ma spore szanse na statuetkę. Film czasem wzrusza, czasem bawi, czasem jest po prostu ciekawy, choć jest też kilka momentów zwolnień. Generalnie - podobał mi się nieco bardziej, niż American Hustle. 7/10

W sumie zaliczyłem tylko kilka filmów związanych z głównymi kategoriami, oprócz ww i American Hustle jeszcze chyba tylko Blue Jasmine. Her czeka na dysku na swoją kolej ;) Myślę też, że szybko zabiorę się za Nebraskę.

Żałuję, że nie wybrałem się na Grawitację, która przegrała z grudniowym spleenem ;) Chciałem zobaczyć w kinie Zniewolonego, ale w Katowicach film nie cieszył się popularnością: był grany tylko 2 tygodnie (sic!), a w tym drugim tylko o jakichś dzikich porach w stylu 14:30 (double sic! ;)). Co tylko dowodzi, że temat niewolnictwa jest nam, Polakom, obojętny (podobnie obojętnie - takie mam wrażenie - przyjęto w Polsce rok temu Lincolna, którego nota bene nadal nie oglądałem). Myślałem jeszcze o Wilku z Wall Street, ale stwierdziłem, że 3h filmu + 30 minut reklam, to dla mnie za dużo, jeśli o siedzenie w kinie idzie :)
« Ostatnia zmiana: Marca 02, 2014, 23:54:23 wysłane przez p.a. » Zapisane
Stebbins

*

Miejsce pobytu:
Dorne




WAR is NOT the ANSWER

« Odpowiedz #36 : Marca 05, 2014, 23:44:08 »

http://www.kozaczek.pl/plotka.php?id=51855

heh
Zapisane

"Podróż donikąd też zaczyna sie od pierwszego kroku."

(Ch. Palahniuk 'Rozbitek')
p.a.
Administrator

*

Miejsce pobytu:
Katowice

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #37 : Marca 06, 2014, 09:17:20 »

Przykre to, ale o ile rozumiem, aktorzy nic o całej akcji reklamowej nie wiedzieli i po prostu dobrze się bawili? W sensie: o ile akcja z telefonem była przez producentów zaplanowana, o tyle spontaniczna słit focia tak czy siak spontaniczną słit focią była?
Zapisane
Mike
Administrator

*

Miejsce pobytu:
Gdańsk




It's A Mirage! I'm Tellin' Y'all It's a Sabotage!

WWW
« Odpowiedz #38 : Marca 06, 2014, 09:35:44 »

Wydaje mi się, że aktorzy wiedzieli o samej akcji zrobienia selfie (czytałem gdzieś, że wcześniej robili próby), ale nie wiedzieli że to będzie akcja reklamowa Samsunga. ;) Jednym słowem za darmo swoje facjaty dali do reklamy. Teraz czekam kiedy zaczną się upominać i pozywać Samsunga. :D
Zapisane

Strony: 1 [2]   Do góry
Drukuj
Skocz do: