Strony: 1 ... 10 11 [12] 13 14 15   Do dołu
Drukuj
Autor Wątek: In Memorial  (Przeczytany 78345 razy)
J1923

*

Miejsce pobytu:
Sto(L)ica

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #220 : Marca 09, 2020, 14:45:16 »

No i kolejna legenda kina odeszła. W wieku 90 lat zmarł Max Von Sydow  ;(
Zapisane

PIŁKA NOŻNA DLA BANDYTÓW!!! Gra jaki to film NOWA LISTA: https://docs.google.com/document/d/1j5W9T3ORWWTjePVR1hwrIwJWa1Yr09A4dkSc_fNJ3E0/edit
p.a.
Administrator

*

Miejsce pobytu:
Katowice

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #221 : Marca 09, 2020, 16:31:02 »

Oj, legenda. Coraz mniej tych legend. Aktor charakterystyczny z jednej strony, ale z drugiej - sprawdzał się w przeróżnych rolach, od Bergmana po horrory.
Zapisane
p.a.
Administrator

*

Miejsce pobytu:
Katowice

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #222 : Czerwca 23, 2020, 10:43:16 »

News z wczoraj, no ale warto o tym wspomnieć:

https://www.filmweb.pl/news/Joel+Schumacher+nie+%C5%BCyje-138205

Najgorzej, że w świadomości masowej pozostał on twórcą od tych najgorszych Batmanów, podczas gdy poza nimi zrobił kilka naprawdę dobrych filmów, choćby "Falling Down" czy "Phone Booth". A także kilka filmów chyba w zasadzie kultowych, jak np. "The Lost Boys".
Zapisane
michax77

*

sponsor forum
SPONSOR
FORUM


« Odpowiedz #223 : Lipca 06, 2020, 12:34:54 »

Co do Schumachera to co trochę spotykam się z komentarzami, że to ten pan od uśmiercenia Batmana w kinie na wiele lat, jak to nierówny reżyser był, i też tak sądziłem, ale przeglądając niedawno jego filmografię zdałem sobie sprawę, że widziałem większość tego co zrobił i więcej filmów to są dobre produkcje. Oprócz Batmanów, Number 23 i ostatniego, Anatomii strachu, to większość trzymała poziom. Też nie cierpię Batmana i Robina jak prawie wszyscy (z seansu w kinie pamiętam, że podobał mi się tylko Arnold w kapciach, który się doskonale bawił na planie), ale za to Batman Forever w kinie podobał mi się.

Powtarzałem sobie kilka lat temu Batman Forever i okazało się, że to jednak słaby film jest, ale wciąż lubię, bo ma cudownie wyglądającą Nicole Kidman, grającą femme fatale (a wygląda w tym filmie jeszcze bardziej jak zwykle hot) i szarżujących Carreya i Lee Jonesa na 200%, którzy mnie bawią w tym filmie. Wiem że te filmy to hołd dla Batmana Adama Westa, ale mimo tego, to do Batmana i Robina nie wróciłem od czasu seansu w kinie, zbyt duża trauma.

Ale jak tak patrzę na jego różnorodną gatunkowo filmografię to nieważne jaki gatunek kręcił, to były spoko filmy , jak Lost Boys, ale też Ognie św. Elma, Flatliners z Julią Roberts i Kieferem Sutherlandem, Za wcześnie umierać z Julią Roberts, genialny Upadek z Michaelem Douglasem.

Zrobił jedne z najlepszych adaptacji powieści Grishama (obok Firmy Pollacka z Cruisem i Hackmanem), czyli Klienta z Tommy Lee Jonesem oraz Czas zabijania z młodym McConaughey'em, którego okrzyknięto za premiery filmu jedną ze wschodzących gwiazd (a na drugim planie same gwiazdy, nawet w epizodach). Lubię też jego Upiora w Operze (gość miał rozbuchano operowy styl, który można porównać chyba tylko do Ryana Murphy'ego w telewizji albo do Baza Luhrmanna).

I też dobre są te mniej znane produkcje, jak Bez skazy z De Niro, 8MM z Cagem, Tigerland i Telefon z Farrellem. Jeden z ostatnich filmów, czyli horror Town Creek z Cavillemm też był całkiem spoko jak kojarzę, Bed Education z Hopkinsem też dość miło wspominam. No i Veronica Guerin z Cate Blanchett to znakomita rzecz. Więc miał więcej dobrych jak złych filmów.

A zajrzałem do tego tematu by podzielić się kolejną smutną wiadomością, zmarł Ennio Morricone  ;(
Zapisane
p.a.
Administrator

*

Miejsce pobytu:
Katowice

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #224 : Lipca 06, 2020, 12:44:13 »

Też stwierdziłem, że hitów nakręcił mnóstwo. I o ile nie cierpię "Batman i Robin", o tyle do "Batman Forever" mam sentyment, to nie jest zły film moim zdaniem. A wczoraj np. nadrobiłem "8 MM" no i cóż, to mógł być lepszy film, ale przeciągnięta końcówka niemalże rujnuje wcześniejsze wysiłki. Czytałem też, że często dawał szansę młodym aktorom i faktycznie, nie zauważyłem tego wcześniej, ale tak było.  Nawet w tych "8 MM" całkiem pokaźną rolę zagrał Joaquin Phoenix, który tak naprawdę zaczął być traktowany dopiero rok później, po występach w "Gladiatorze" i "Zatrutym piórze".

Natomiast te ostatnie filmy nieszczególnie mi leżą, ani "Twelve", ani "Town Creek" nie podobały mi się zbytnio.

Co do Morricone - no cóż, to musiało nastąpić. Mój ulubiony kompozytor muzyki filmowej, chyba jedyny, którego lubię posłuchać w oderwaniu od filmu.
Zapisane
michax77

*

sponsor forum
SPONSOR
FORUM


« Odpowiedz #225 : Lipca 06, 2020, 19:06:29 »

Veronica Guerin to najlepszy film Schumachera z ostatnich lat, powinien Ci podejść.


Niby musiało nastąpić, tylko że zmarł z powodu powikłań po upadku, co w tym wieku się zdarza często, ale i tak przykro się robi. Zwłaszcza że wciąż trzymał poziom muzycznie np. do H8 dobrą robotę zrobił. Pewnie nie odkryję nic nowego, ale stworzył tyle genialnej muzyki, nie tylko do tych znanych klasyków jak filmy Leone, muzyka z Coś Carpentera (choć za ten film to dostał  malinę - WTF), Misji, Nietykalnych  i długo wymieniać można, ale też robił dobrą robotę do filmów, które wydaje mi się że nie są za dobrze znane i przypadkiem odkryłem,  jak włoskie westerny, ale nie Sergio Leone, tylko np. Sergio Corbucciego. Pewnie we Włoszech miłośnicy kina znają produkcje Corbucciego doskonale, ale dopiero kilka lat temu odkryłem, np. świetne Great Silence  z Klausem Kinski (tylko wersja europejska, nie amerykańska, z najbardziej ponurym zakończeniem jakie widziałem, jedynie z finałem Siedem może się równać poziomem pesymizmu, w wersji dla USA zmienionoo zakończenie).

<a href="http://www.youtube.com/watch?v=gdNGKTnzT0E" target="_blank">http://www.youtube.com/watch?v=gdNGKTnzT0E</a>

 A jeden z moich ulubionych kawałków Chi Mai to przez długi czas myślałem, że pochodzi ze świetnego francuskiego filmu z Belmondo, a okazało się że oryginalnie stworzono Chi Mai do filmu Magdalena Jerzego Kawalerowicza, tego od Faraona, z 1971 roku.

<a href="http://www.youtube.com/watch?v=Ngdm1FyVJEw" target="_blank">http://www.youtube.com/watch?v=Ngdm1FyVJEw</a>

 No i też do serialu Ośmiornica zrobił jak kojarzę, przynajmniej głłwny motyw. Morricone chyba nie potrafił słabej muzyki stworzyć. Film mógł być marny, ale muzyka świetna,  tak jest choćby z Egzorcystą 2, którego nie trawię, ale muzą się zachwycam (jedyny dobry element filmu), czy z Orką - wieloryb zabójca z 1977 roku, który powstał na fali sukcesu Szczęk. Filmu już w ogóle nie kojarzę, nie tylko dlatego, że dawno widziałem, ale  muzykę Morricone pamiętam do dzisiaj.

<a href="http://www.youtube.com/watch?v=VSVZA4RvjGQ" target="_blank">http://www.youtube.com/watch?v=VSVZA4RvjGQ</a>

A dzisiaj się dowiedziałem, że ta świetna piosenka też jest autorstwa Morricone,  pochodzi z nieznanej mi włoskiej produkcji.

<a href="http://www.youtube.com/watch?v=7oday_Fc-Gc" target="_blank">http://www.youtube.com/watch?v=7oday_Fc-Gc</a>

« Ostatnia zmiana: Lipca 06, 2020, 19:56:49 wysłane przez michax77 » Zapisane
p.a.
Administrator

*

Miejsce pobytu:
Katowice

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #226 : Lipca 06, 2020, 19:28:36 »

Ostatnio nadrabiam luki w filmografii Schumachera, więc pewnie i do tego filmu dojdę.

Kurczę, za spaghetti westerny Corbucci'ego to się chcę zabrać od paru lat, gdy rozsławił je nieco (dla współczesnego widza) Tarantino, no ale ciągle coś. No i ja muszę mieć na westerny (niezależnie od tego, czy klasyczne, czy spaghetti czy antywesterny) nastrój, a to się zdarza, powiedzmy, z 5-10 razy do roku, najchętniej też oglądam je latem, więc to nadrabianie zaległości trochę trwa ;) No ale teraz mam kolejny powód, by wreszcie po te produkcje sięgnąć.

Ja jeszcze mam wrażenie, że muzyka Morricone intensyfikuje sceny w stopniu nieosiągalnym dla innych kompozytorów. Filmy Leone nie byłyby moim zdaniem tak dobre, gdyby nie ta muzyka. Słyszę ją, widzę poszczególne sceny, to napięcie, ten gorzki lub podniosły nastrój (lub nieco zawadiacki), te zbliżenia twarzy. Gdybym miał wskazać ulubiony utwór, pewnie wybrałbym jednak "Man with a Harmonica", z tym wwiercającym się w uszy odgłosem harmonijki, genialnie wykorzystaną gitarą elektryczną (co było przecież bardzo nowatorskie w świecie muzyki filmowej AD 1968) i tym podniosłym otwarciem po 2 minutach trwania utworu, który jak gdyby podsumowuje ten film, być może najlepszy western wszech czasów.
Zapisane
michax77

*

sponsor forum
SPONSOR
FORUM


« Odpowiedz #227 : Lipca 06, 2020, 19:47:05 »

Moim zdaniem muzyka Vangelisa intensyfikuje też sceny w stopniu podobnym do muzyki Morricone, mam na myśli nie tylko Blade Runnera, Rydwany ognia, ale też Antarctica i 1942 - Conquest of Paradise. Film o Kolumbie Ridleya Scotta to jeden z moich ulubionych filmów Scotta, choć uważany za słabszy, ale ja się nie zgadzam.  Może nie napisał Vangelis tak dużo soundtracków jak Ennio, ale podobny poziom emocji wywołuje u mnie, muzyka razem z obrazem wchodzi na wyższy poziom, nieosiągalny dla innych, a jak już to czasami się zdarza jak w przypadku Johna Williamsa (motywy z Indiany Jonesa, Star Wars).
« Ostatnia zmiana: Lipca 06, 2020, 19:49:06 wysłane przez michax77 » Zapisane
p.a.
Administrator

*

Miejsce pobytu:
Katowice

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #228 : Lipca 27, 2020, 08:14:53 »

I znów Kostucha trochę zaszalała.

Zmarł John Saxon, aktor znany głównie z kultowych produkcji:

https://www.wprost.pl/kultura/10347633/nie-zyje-john-saxon-aktor-znany-z-wejscia-smoka-i-koszmaru-z-ulicy-wiazow.html

Zmarła też już chyba ostatnia aktorka Złotej Ery Hollywood:

https://kultura.onet.pl/film/wiadomosci/nie-zyje-olivia-de-havilland-miala-104-lata/dkhfylc

Nawiązując do legendarnego konfliktu - wyżej na chwilę obecną cenię umiejętności jej siostry ;) Inna sprawa, że ja nigdy takiego "Przeminęło z wiatrem" nie widziałem, nie umiem się zabrać za tak długi film o takiej tematyce ;)
Swoją drogą obie strasznie wiekowe - siostra dożyła "ledwie" do 97 lat.

Co by jednak nie mówić - wyjątkowo ważna persona dla aktorek jako takich:

https://kultura.onet.pl/film/wywiady-i-artykuly/olivia-de-havilland-ostatnia-z-wielkich/1dhmq65
« Ostatnia zmiana: Lipca 27, 2020, 08:23:58 wysłane przez p.a. » Zapisane
Cobenka666

*




Gryffindor

« Odpowiedz #229 : Lipca 27, 2020, 12:46:33 »

Nie gadaj, tylko oglądaj "Przeminęło z wiatrem" :D Zawsze można seans na dwie części podzieli, zresztą, na pewno się wciągniesz :D
Zapisane

It is just the beginning of the end
marczewek

*

Miejsce pobytu:
była stolica byłego województwa




mój nik wzion sie od mojego imienia

« Odpowiedz #230 : Sierpnia 29, 2020, 07:42:49 »

Zmarł Chadwick Boseman, aktor znany z roli Czarnej Pantery

Od czterech lat walczył z rakiem.

https://www.polsatnews.pl/wiadomosc/2020-08-29/zmarl-chadwick-boseman-aktor-znany-z-roli-czarnej-pantery/
« Ostatnia zmiana: Sierpnia 29, 2020, 07:46:34 wysłane przez marczewek » Zapisane

- Klasyka to książki, które ludzie cenią i których nie czytają.
Mark Twain
p.a.
Administrator

*

Miejsce pobytu:
Katowice

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #231 : Sierpnia 29, 2020, 08:03:52 »

Właśnie o tym czytam. Szok. Taki młody gość.
Zapisane
HAL9000

*

Miejsce pobytu:
Discovery One

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #232 : Sierpnia 29, 2020, 08:37:10 »

Masakra po prostu. Tyle jeszcze mógł filmów zrobić, w tym sequel Pantery na który fani bardzo czekają...  :(
Zapisane

Gentlemen, you can't fight in here! This is the War Room. Trakt
michax77

*

sponsor forum
SPONSOR
FORUM


« Odpowiedz #233 : Sierpnia 29, 2020, 16:37:12 »

Przyznam że news o Bosemanie mnie całkowicie zaszokował, mimo tego że nie grał jednej z moich ulubionych postaci w MCU. Ale tak jest zawsze jak młody człowiek umiera, bo jak starszy, w wieku 90, 100 lat to człowiek jakoś się zdąży przyzwyczaić, spodziewa się tego. Dla mnie Czarna Pantera to był  filmowo średniak, a postać bardziej podobała mi się w filmach zbiorowych Marvela, zresztą pierwszy raz pojawił się w Kapitanie Ameryka 3. Ale ciekawe jest to i za to szacunek, że grał fizyczną rolę będąc chorym już. Aktor nie chciał tego publicznie ogłaszać, dlatego wszyscy dopiero teraz się dowiedzieli, ale podejrzewam, że w Disneyu pewnie o tym wiedzieli.
Zapisane
marczewek

*

Miejsce pobytu:
była stolica byłego województwa




mój nik wzion sie od mojego imienia

« Odpowiedz #234 : Października 20, 2020, 19:09:26 »

Dariusz Gnatowski nie żyje. Aktor miał 59 lat

https://www.rmf24.pl/kultura/news-dariusz-gnatowski-nie-zyje-aktor-mial-59-lat,nId,4804635
Zapisane

- Klasyka to książki, które ludzie cenią i których nie czytają.
Mark Twain
Cobenka666

*




Gryffindor

« Odpowiedz #235 : Października 20, 2020, 19:33:35 »

 ;(
Mój ulubieniec z Kiepskich :( Biedny, mógł jeszcze pożyć :(
Zapisane

It is just the beginning of the end
michax77

*

sponsor forum
SPONSOR
FORUM


« Odpowiedz #236 : Października 21, 2020, 01:36:27 »

W ostatnich dniach zmarł też Wojciech Pszoniak.
Zapisane
p.a.
Administrator

*

Miejsce pobytu:
Katowice

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #237 : Października 21, 2020, 07:03:36 »

Mi się Pszoniak może dziwnie kojarzy, ale cóż poradzić. Otóż - ze skeczem "Awas-Awas" :D
Zapisane
marczewek

*

Miejsce pobytu:
była stolica byłego województwa




mój nik wzion sie od mojego imienia

« Odpowiedz #238 : Października 31, 2020, 14:39:31 »

Nie żyje Sean Connery. Dla wielu najlepszy z Bondów.

https://www.polsatnews.pl/wiadomosc/2020-10-31/sean-connery-nie-zyje-mial-90-lat/
Zapisane

- Klasyka to książki, które ludzie cenią i których nie czytają.
Mark Twain
p.a.
Administrator

*

Miejsce pobytu:
Katowice

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #239 : Października 31, 2020, 14:57:25 »

Wielka strata. Co prawda od lat już nie grał, no ale...

Kariera dziwnie się rozwijała. Był Bondem, a potem... chwytał się różnych rzeczy. Raz były to rzeczy lepsze, raz gorsze. I myślę, że gdyby tak się ta jego kariera potoczyła już do samego końca, pozostałby głównie pierwszym odtwórcą roli Bonda. No ale potem przyszedł rok bodaj 1986 i Connery rozpoczął bardzo udany, 15-letni okres kariery, w trakcie którego chyba dopiero dołączył do grona Wielkich. "Imię róży", "Nieśmiertelny", "Nietykalni", "Polowanie na Czerwony Październik", "Indiana Jones i ostatnia krucjata", nawet "Twierdza"... Nawet jeśli zagrał w jakimś filmie gościnnie (np. "Robin Hood: Książę Złodziei") to i tak dodał mu klasy, szlachetności jakiejś.
Zapisane
Strony: 1 ... 10 11 [12] 13 14 15   Do góry
Drukuj
Skocz do: