Strony: 1 ... 15 16 [17] 18 19 ... 27   Do dołu
Drukuj
Autor Wątek: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe  (Przeczytany 96731 razy)
HAL9000

*

Miejsce pobytu:
Discovery One

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #320 : Maja 04, 2019, 18:31:04 »

Ten film chcąc nie chcąc ogląda się z bagażem poprzednich filmów. I jest to ciekawy przypadek, bo sam w sobie nie jest jakiś wyjątkowy... ale po dołożeniu do niego tych wszystkich przygód i dramatów z poprzednich filmów... ten film przerasta wszystko co do tej pory widzieliśmy w MCU. To nie jest film... to jest wydarzenie  :faja:

A finalna bitwa jest wszystkim co chciałem zobaczyć. Ciary i łzy :)

Ja daję 9.5/10 idealne zamkniecie pewnego etapu.
« Ostatnia zmiana: Maja 04, 2019, 19:04:01 wysłane przez HAL9000 » Zapisane

Gentlemen, you can't fight in here! This is the War Room. Trakt
Yave

*

Miejsce pobytu:
Warszawa

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



Kaizoku Ou Ni Ore Wa Naru

« Odpowiedz #321 : Lipca 07, 2019, 00:02:50 »

Cóż, jest chyba odrobinę za późno na relacje z Kapitan Marvel i z Endgame... :haha: powiedzmy tylko, że jeden z nich mi się podobał bardzo, choć mniej niż Infinity War, a o drugim ani chęci ani miejsca na żale nie ma :P Ale wróciłem dziś za to ze

Spiderman: Far from Home

I mówię to z zaskoczeniem, ale... ten film naprawdę mi się spodobał! Mówię o zaskoczeniu, ponieważ być może pamiętacie mój gniew i ból spowodowane częścią pierwszą, gdzie narzekałem na w zasadzie wszystko - od stroju, przez rolę Iron Mana, po nieśmieszność i brak pajęczych cech. Więc szedłem na sequel z przygotowanym już w głowie biadoleniem  :haha: tymczasem naprawdę nie mam się do czego przyczepić! Ten film jest tak przyjemny i luźny... stawiam go na tej samej półce co Ant-Mana i Osę. Po prostu dobra zabawa, żadnych apokalips, losów wszech świata o krok od tragedii, smutków, patosu, dennych przemów Iron Mana ;) Gęba mi się cieszyła praktycznie od samego początku i to nawet nie przez żarty (choć jest ich wiele i to często trafnych - Ned i Betty ) ale dlatego, że dostaliśmy chyba najlepszy film o Spider-manie, choć też TASM niezbyt dobrze pamiętam :P

Prawie żadnych mocy Iron Mana, rozterki towarzyskie (przyjemny wątek romansu w superhero??? pokażcie mi inny!), fajny czarny charakter
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)
, PAJĘCZY ZMYSŁ W KOŃCU. Plus do tego świetna scena po napisach, niespodziewany cliffhanger  :roll: :roll: Rany, nawet Zendaya mi nie działała na nerwy, a myślałem, że to niemożliwe, tymczasem jeden z większych plusów filmu, fajną miała chemię z Hollandem. Na siłę chciałem się czepiać rzeczy i tak myślałem sobie, że "oezu znów Nicka Fury'ego ośmieszają| (tak, Kapitan Marvel, patrzę na ciebie), ale potem zaczekałem do końca napisów :D

Niesamowity skok jakościowy między Homecoming a Far from Home. Przecież dla mnie pierwsza część to trzeci najgorszy film z MCU (gdyby ktoś się zastanawiał - dwa pierwsze to - oczywiście - Kapitan Marvel  :pff4: :pff4: :pff4: i Thor: Ragnarok, przy czym wciąż nie widziałem Czarnej Pantery :D ), a tu tak przyjemne zaskoczenie. Owacje na stojąco i daję 8,5/10
« Ostatnia zmiana: Lipca 07, 2019, 00:12:00 wysłane przez Yave » Zapisane
michax77

*

sponsor forum
SPONSOR
FORUM


« Odpowiedz #322 : Lipca 07, 2019, 14:43:01 »

ale dlatego, że dostaliśmy chyba najlepszy film o Spider-manie,

Dla mnie najlepszym filmowym spiderem jest animacja z zeszłego roku, czyli Spider Man Uniwersum. Nie dziwię się tym wszystkim zachwytom jakie się pojawiły po premierze. A na drugim miejscu stawiam Spider mana 2 od Sama Raimiego.
Zapisane
Yave

*

Miejsce pobytu:
Warszawa

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



Kaizoku Ou Ni Ore Wa Naru

« Odpowiedz #323 : Lipca 07, 2019, 15:00:32 »

Dla mnie najlepszym filmowym spiderem jest animacja z zeszłego roku, czyli Spider Man Uniwersum.

O kurde, faktycznie, nie wiem, jakim cudem o nim zapomniałem!! :O Pewnie, że był najlepszy, to w ogóle był rewelacyjny film, już nawet nie patrząc na pajęczy ranking. Uznajmy więc, że mówiłem tylko o aktorskich  :D
Zapisane
HAL9000

*

Miejsce pobytu:
Discovery One

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #324 : Lipca 07, 2019, 17:24:08 »

Owacje na stojąco i daję 8,5/10

Oceniam tak samo tylko może bez owacji na stojąco :D

Mnie aż tak bardzo nie zdziwiło, że ten film jest dobry bo już Homecoming mi się podobało. Zdziwiło mnie natomiast jak lekko, łatwo i przyjemnie przeszli tutaj od patosu Endgame do zwykłej marvelowej codzienności. I to się nadal wszystko klei! Oni tam chyba dalej mają dobry plan jak to wszystko ciągnąć przez następne 10 lat...

W Homecoming lepszy był tylko główny złol, który był zdecydowanie lepiej wpisany w świat Spider-Mana, tutaj jest trochę gorzej co nie zmienia faktu, że i tak mnie zaskoczyli...

Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)

Na tą chwilę złoczyńcy z którymi mierzy się Spidey są najciekawsi i najbardziej kreatywni w całej serii  :faja: Co do reszty to się absolutnie zgadzam, humor jest tutaj idealny i świetnie wyważony z bardziej poważnymi scenami, wątek miłosny poprowadzony tak jak trzeba.

Co do scen po napisach to uczulam wszystkich żeby ich nie przegapić, bo tak naprawdę te dwie sceny wywracają cały film do góry nogami  :D
Zapisane

Gentlemen, you can't fight in here! This is the War Room. Trakt
Yave

*

Miejsce pobytu:
Warszawa

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



Kaizoku Ou Ni Ore Wa Naru

« Odpowiedz #325 : Lipca 08, 2019, 04:18:20 »

Na tą chwilę złoczyńcy z którymi mierzy się Spidey są najciekawsi i najbardziej kreatywni w całej serii

Czyli wszystko tak, jak w komiksach ;) Najbarwniejsza i zapewne największa grupa złoczyńców, która nie kończy się na Goblinie. Czekam na porządnie zrobioną Sinister Six. Trzech już jest
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)

No i faktycznie zapomniałem wspomnieć o tym, na jakim luzie zostały tutaj potraktowane wydarzenia z Avengersów :o Ja w ogóle oglądając Spider-Mana zapomniałem, że Endgame dopiero co się skończyło, bo traktowane jest to na totalnej beztrosce, praktycznie zamienione momentami w żart. I naprawdę ma sens, film zręcznie balansuje, pokazując jak przeżywa to Peter z kolegami, a jak przeżywa to Spider-man, więc z żadnej strony nie da się do tego przyczepić. Brawo!
« Ostatnia zmiana: Lipca 08, 2019, 04:20:30 wysłane przez Yave » Zapisane
HAL9000

*

Miejsce pobytu:
Discovery One

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #326 : Lipca 08, 2019, 19:05:44 »

Jeszcze sobie tak pomyślałem, że myk wszech czasów Marvela polega na tym, że...

Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)
Zapisane

Gentlemen, you can't fight in here! This is the War Room. Trakt
michax77

*

sponsor forum
SPONSOR
FORUM


« Odpowiedz #327 : Lipca 21, 2019, 15:15:17 »

Ogłosili 4 fazę i plany są super na czele z powrotem Waititiego do Thora i drugim Doktorem Strange, który ma być horrorem i co ważne ma być bardzo powiązany z serialem Vision and Scarlett Witch. Fajnie, że będą iść w różne gatunki:)

Ale to powiązanie seriali z filmami jest ciekawe też z jednego powodu, co będzie z widzami z Europy, gdzie Disney+ startuje o wiele później jak w USA. Raczej nie sądzę by Disney oddał swoje seriale na rok, na dwa lata, HBO GO, Amazonowi lub Netflxowi, więc trzeba będzie wrócić do zatoki, by być na bieżąco z powiązaniami seriali i filmów MCU. Więc rozrósł się Marvel jeszcze bardziej jak mógł bo samo MCU to jak serial, ale do tej pory trzeba było znać większość filmów, a teraz dochodzi, że trzeba będzie znać większość seriali. Ok, nie każdy serial tak jak serial z Visionem ma być ważny dla filmów, ale kto mi powie, że za kilka lat któryś serial nie okaże się ważnym dla całego MCU. Więc żadnego nie będzie można ominąć.

I ciekawe informacje można wyciągnąć z udziału Natalie Portman na Comicon, chyba nikt nie lubi wątku Thora i jego miłości, ale pomysł zaczerpnięty z komiksów, który zasugerowali przy okazji promocji fazy 4 i Thora Love and thunder (tak na marginesie świetny tytuł, chyba najlepszy obok tytułu drugiego Doktora Strange'a), to co najprawdopodobniej zrobią z rolą Natalie zapowiada się super.
« Ostatnia zmiana: Lipca 21, 2019, 15:19:36 wysłane przez michax77 » Zapisane
p.a.
Administrator

*

Miejsce pobytu:
Katowice

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #328 : Lipca 21, 2019, 15:27:31 »

Dla mnie to fatalna wiadomość z tym Waititi. Wiem, że ludzi kochają dziś takie śmieszki na każdym kroku, ale dla mnie Ragnarok był daniem niemalże niestrawnym. Zresztą uniwersum jest przez wyskoki Waititi'ego niespójne wręcz, bo poważny ton Avengersów gryzie się z Ragnarok zdecydowanie za mocno. Inaczej - to jak to w końcu jest, koniec świata to jest powód do śmieszków, czy niekoniecznie?
Zapisane
Yave

*

Miejsce pobytu:
Warszawa

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



Kaizoku Ou Ni Ore Wa Naru

« Odpowiedz #329 : Lipca 21, 2019, 15:45:27 »

A moim zdaniem informacje słabiutkie :D Jedyne, czym choć trochę się jaram to drugi Doctor Strange (fajnie, że z udziałem Scarlet Witch) i serial o Hawkeye'u - choć zdecydowanie wolałbym dla tej postaci film. Eternals? Przeczytałem jeden komiks o tych postaciach i szału nie zrobił, więc nie wiem. Blade w stylu śmieszkowatego MCU wydaje się nieporozumieniem. Reszta w stopniu mniejszym lub większym jest mi obojętna gdzieś na poziomie Czarnej Pantery. Szczególnie te seriale, mam nieodparte wrażenie, że są wymuszone, o Lokim już tyle było, że aż do porzygu, ale to w końcu ulubieniec z jakiegoś powodu. Co do Thora, to jestem po stronie p.a., Ragnarok to drugi najgorszy film MCU i nie mam w planach przechodzić przez coś podobnego jeszcze raz, szczególnie, że pomysł na fabułę wydaje się okropny. Za to "What if" to fajna opcja, lubię takie zabawy.

Najbardziej jaram się tym, o czym Feige nie powiedział zbyt wiele - nowymi Strażnikami, Fantastyczną Czwórką i mutantami, no ale na to będzie trzeba jeszcze poczekać.
Zapisane
p.a.
Administrator

*

Miejsce pobytu:
Katowice

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #330 : Lipca 21, 2019, 15:49:35 »

A który to najsłabszy film z MCU? Hulk? U mnie Ragnarok też grzeje tyły ;)
Zapisane
Yave

*

Miejsce pobytu:
Warszawa

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



Kaizoku Ou Ni Ore Wa Naru

« Odpowiedz #331 : Lipca 21, 2019, 15:52:18 »

Hulka to ja chyba nigdy nawet w całości nie obejrzałem :D Mowa - oczywiście - o Kapitan Marvel... film bezbarwny i schematyczny nawet jak na standardy MCU  ;) Plus źle dobrana aktorka, źle napisana bohaterka, złe żarty...
Zapisane
p.a.
Administrator

*

Miejsce pobytu:
Katowice

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #332 : Lipca 21, 2019, 15:58:24 »

A, tego to jeszcze nie oglądałem ;) Małe tyły mi się zrobiły, jeśli o MCU idzie, aż 3 filmy zaległe :D
Zapisane
michax77

*

sponsor forum
SPONSOR
FORUM


« Odpowiedz #333 : Lipca 21, 2019, 16:05:11 »

A moim zdaniem informacje słabiutkie :D Jedyne, czym choć trochę się jaram to drugi Doctor Strange (fajnie, że z udziałem Scarlet Witch)

. Blade w stylu śmieszkowatego MCU wydaje się nieporozumieniem. Reszta w stopniu mniejszym lub większym jest mi obojętna gdzieś na poziomie Czarnej Pantery. Szczególnie te seriale, mam nieodparte wrażenie, że są wymuszone, o Lokim już tyle było, że aż do porzygu, ale to w końcu ulubieniec z jakiegoś powodu. Co do Thora, to jestem po stronie p.a., Ragnarok to drugi najgorszy film MCU i nie mam w planach przechodzić przez coś podobnego jeszcze raz, szczególnie, że pomysł na fabułę wydaje się okropny.

Dr Strange zapowiada się super a jeszcze na dodatek powiązany z serialem na który najbardziej czekam, na drugim miejscu jest z seriali Falcone i Zimowy Żołnierz.

Co do Blade'a to tak naprawdę nie wiemy jaki to będzie film czy mniej czy bardziej śmieszkowy, tylko ogłosili aktora do roli, a ciężko mi sobie go wyobrazić jako Blade w stylu Snipesa, pewnie będzie inny, bardziej pasujący pod aktorstwo Aliego.  

Co do Lokiego mam obojętny stosunek ,ale po wiadomej scenie w EG było wiadome, że wróci, po to ta scena była nakrecona. Loki to obok Hawkeye chyba najbardziej poboczny serial, nie wnoszący nic do MCU wydaje mi się.

Ja nie lubię śmieszkowania w każdym filmie MCU, ale uwielbiam poczucie humoru Waititiego (podobnie jak Jamesa Gunna, mają podobne poczucie humoru) i żadnym filmem ani serialem nie rozczarował mniej jeszcze. Uwielbiam Ragnaroka, uwielbiam jego Co robimy w ukryciu w wersji filmowej i serialowej, uwielbiam Dzikie Łowy, uwielbiam Orła kontra rekina. Mam nadzieję, że w Thorze 4 odleci jeszcze bardziej w kosmos jak w drugim, nie tylko z humorem, ale całą historią, która liczę, że będzie totalnie pojechana i absurdalna.
« Ostatnia zmiana: Lipca 21, 2019, 16:35:06 wysłane przez michax77 » Zapisane
p.a.
Administrator

*

Miejsce pobytu:
Katowice

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #334 : Lipca 27, 2019, 09:32:44 »

Ant-Man i Osa

Jak dla mnie - nieco lepsze od jedynki. Choć należy wciąć poprawkę na fakt, iż mnie większość originów nudzi. Tutaj i fabuła nieco ciekawsza, i humor jakby lepszy (serum prawdy, "Baba Jaga"!). Może miałem lepszy dzień, bo nawet efekty wydały mi się sensowniej wykorzystane (ciągłe pomniejszanie/powiększanie), z większą fantazją. Ogólnie film zbyt wiele do MCU nie wnosi (bo to taki bardzo kameralny konflikt) i w zasadzie jedynie sceną po napisach nawiązuje do całego uniwersum (no i aresztem domowym bohatera). Tym samym w kontekście uniwersum nieco rozczarowujący. Pytanie zresztą, czy po tych międzygalaktycznych wojach ktokolwiek potrzebuje jeszcze takich filmów... Ale jako film sam w sobie "Ant-Man i Osa" jak najbardziej się sprawdza. Tylko gdyby tak z tego całego MCU wyciąć za każdym razem z 20% powstałych scen akcji/walki, gdyż za dużo tego, jak zwykle... 6/10.

Niedawno oglądałem też "Venom". Można obejrzeć, głównie ze względu na Hardy'ego, który może i szarżuje, ale z jaką fantazją :) Ogólnie dość sympatyczny film, który przemyka przez mózg, by natychmiast z niego wylecieć. No i jak ktoś się nastawia na typowe kino superbohaterskie, to powiedziałbym, iż lepiej bawić się będą fani "Maski", aniżeli takich "Avengersów". 5/10.
Zapisane
p.a.
Administrator

*

Miejsce pobytu:
Katowice

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #335 : Sierpnia 03, 2019, 07:56:44 »

Captain Marvel

Niespodzianka z gatunku tych przyjemnych. Spodziewałem się nudy typowej dla marvelowskich origin story, a tu całość jednak mnie wciągnęła. Może dlatego, iż ten origin jednak nieco inny. Historię poznajemy w zaburzonej chronologii, będąc na samym początku rzuconym w sam środek jakiejś międzygalaktycznej walki, z bohaterką... no, może nie w pełni ukształtowaną, ale już jednak posiadającą swoje moce. I tajemnica pochodzenia Marvelki jakoś ciągnie cały film. Do tego mamy tu całkiem niezły twist i parę motywów łatających różne dziury w MCU (np. opaskę na oku Fury). Trudno mi jednak ten film oceniać na chłodno, a to ze względu na falę nostalgii, jaka mnie zalała w pierwszej połowie seansu. 1995: celnie mnie trafili w nostalgiczne serducho. Podobny efekt wywołałby tylko rok 1996 i 1997. Są więc wolne PC-ty, Garbage czy Nirvana na soundtracku, czy też widoczna okładka do "Mellon Collie and the Infinite Sadness" Smashing Pumpkins. Końcówka standardowo słabsza, efekciarskich pojedynków w MCU nie pokocham nigdy, bo też nie ma czego tu kochać. Całość też nieźle zagrana, choć taki Samuel to akurat na autopilocie jedzie. Mi się najbardziej podobał Ben Mendelsohn, szkoda, że nie było go nieco więcej. 6/10.
Zapisane
p.a.
Administrator

*

Miejsce pobytu:
Katowice

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #336 : Sierpnia 10, 2019, 23:17:36 »

Avengers: Endgame

Myślę, że jak już ludzie ochłoną i wrócę sobie do całego MCU, to zaczną ten film oceniać chłodniej, niż obecnie, gdyż nie zasługuje na taki aplauz, jaki stał się jego udziałem. Ok, początek mnie zaskoczył, bo nie takiego rozwoju akcji się spodziewałem. I jasne, rozmach robi wrażenie. Do tego to jest w zasadzie zakończenie filmu, który trwał jakieś 10 lat ;) Ale w Endgame jest tyle skrótów i naciąganych rozwiązań, że trudno mi na to przymknąć oko
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)
.  Do tego całość podlana sentymentalnym sosem, miejscami w dość tanim wydaniu.

Całość wyraźnie dzieli się na 3 części. W pierwszej widzimy rozbity świat i rozbitą ekipę. Momentami ten obraz sprawiał na mnie wrażenie fałszywego, choćby z Thorem polecieli po bandzie. Część druga niespodziewanie przybiera formułę heist movie i choć nośna, to jednak widać, że jest to przede wszystkim chęć podsumowania całego uniwersum i małe the best of. Złośliwie można rzecz, że to odcinanie kuponów. No i część trzecia, czyli finałowa rozwałka, tradycyjnie za długa ;) Co zaskakuje to fakt, iż
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)
.

Ogólnie film pozostawia dobre wrażenie, bo jest to zakończenie długiej podróży, ale do arcydzieła naprawdę daleko. Ode mnie naciągane 7/10. Gdyby oceniać ten film w oderwaniu od całego MCU - choć tak się po prostu nie da - ocena byłaby niższa.
« Ostatnia zmiana: Sierpnia 10, 2019, 23:24:56 wysłane przez p.a. » Zapisane
michax77

*

sponsor forum
SPONSOR
FORUM


« Odpowiedz #337 : Października 07, 2019, 00:47:17 »

Spider-Man: Far Fom Home (2019)

Kolejna część przygód Spidermana, ale też epilog do ?Avengers Endgame?, czyli zakończenie fazy czwartej Marvela, a jednocześnie komedia młodzieżowa, w stylu produkcji Johna Hughesa z lat 80-ych. I moim zdaniem film działa w każdym tym elemencie, a wątki szkolne i związane z rozterkami Parkera po wydarzeniach z Infinity War i ?Endgame?,  to najlepszy element filmu. Tom Holland to idealny Peter/Spiderman (choć bardziej tu robi za Iron Spidera, ale mi to nie przeszkadza), tworzy świetny duet z Zendayą. W ogóle cała obsada, zarówno nowe nazwiska, jak i znani z poprzedniego filmu o Spidermanie wypadają świetnie.

A co do Gyllenhala to może za wiele do grania nie ma, ale wyciąga wszystko co może Jake z roli Mysterio. Wątki nawiązujące do Endgame? też dają radę, choć dla wielu to może być problem, bo nie da się dobrze na tym filmie bawić bez znajomości nie tylko poprzedniego Spidermana, ale też innych filmów z MCU, których tytułów nie wymienię, bo to byłby spoiler duży, dlaczego te akurat filmy są ważne. Na tym etapie MCU raczej nie ma co liczyć na film, który można obejrzeć bez znajomości poprzednich ponad 20 filmów, nawet jak jest to mniejsza produkcja, jak filmy z pajączkiem.

Co do scen akcji to są na dobrym poziomie, to nie jest poziom słabych efektów specjalnych z Czarnej Pantery, a niektóre sceny akcji, zwłaszcza jedna z iluzjami, była kapitalna. Jeśli miałbym wymienić inne plusy, oprócz obsady,  humoru i scen akcji, to warto wspomnieć o  muzyce, która bardzo mi się podobała. Ogólnie film mi zaskakująco bardzo dobrze wszedł, o wiele lepiej jak poprzedni Spiderman z Tomem Hollandem. Jest to idealne połączenie komedii młodzieżowej i kina superbohaterskiego. No i działa też jako epilog fazy czwartej Marvela bardzo dobrze.

Nawet dwie sceny po napisach są super, które wnoszą dużo do całego uniwersum. Są na tyle istotne, że dziwne, że nie znalazły się w samym filmie. W tym momencie miałem napisać o rozwodzie Sony i Disneya, co będzie ze Spidermanem w takiej sytuacji, ale kilka dni po seansie filmu nastąpił happy end w Hollywood i dogadały się wytwórnie. A wracając do filmu to bardzo dobra rozrywka na której lepiej się bawiłem jak na Endgame, który też jest dobrym filmem. Ocena: 8/10.
Zapisane
HAL9000

*

Miejsce pobytu:
Discovery One

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #338 : Grudnia 03, 2019, 11:10:12 »

<a href="http://www.youtube.com/watch?v=RxAtuMu_ph4" target="_blank">http://www.youtube.com/watch?v=RxAtuMu_ph4</a>

Chyba o parę lat za późno... Ale i tak obejrzę i dam 8/10 ;)
Zapisane

Gentlemen, you can't fight in here! This is the War Room. Trakt
p.a.
Administrator

*

Miejsce pobytu:
Katowice

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #339 : Stycznia 06, 2020, 10:11:10 »

Spider-Man: Far Fom Home (2019)

Ok, Pajęczakiem to się chyba nigdy jarać nie będę, ale chyba jestem w stanie zrozumieć, dlaczego taki Yave jest zadowolony. Bo faktycznie wyczuwalne jest tu inne podejście do tego bohatera. Większa samodzielność pojawiła się niejako automatycznie i wynika z wydarzeń w Endgame, ale ten pajęczy zmysł bardzo na plus. Co do fabuły - z początku byłem nieco zdziwiony, bo wydawała mi się ona prymitywna, nawet jak na standardy Marvela ;) Oczywiście ja nie wiedziałem, że
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)
, ale wiedziałem, że coś tu jest nie tak :D Ogólnie jednak cały motyw uważam za nieco naciągany
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)
. Naciągana wydała mi się też naiwność Fury'ego, ale
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)
. Ogólnie jednak fabuła kupy się jako tako trzyma i jest niezłym komentarzem do nawet obecnej rzeczywistości, kiedy ciężko czasem odróżnić prawdę od fikcji. Na plus motywy "młodzieżowe" i związany z nimi humor. Pod tym względem jest bardzo dobrze, chemia między poszczególnymi bohaterami jest namacalna. A sam Holland do tej konwencji pasuje idealnie. Oczywiście Marvel to Marvel, więc film jako taki skończył się po 90 minutach, a potem trzeba było przetrwać sekwencje akcji rodem z CGI, które zawsze w takiej ilości mnie nużą :D No i sceny po napisach - zwykle dopowiadały one jakieś pierdółki, bądź były zapowiedzią kolejnego filmu, tutaj jednak stanowiły dość niespodziewany epilog do tej konkretnej opowieści. Ogólnie - całkiem fajny film, który stawiam mniej więcej na równi z poprzednim Spider-Manem. Co pewnie oburzy Yave, ale ja po prostu nie mam oczekiwań, by ten bohater był przedstawiony w taki czy inny sposób, by było to zgodne z komiksem, etc. I choć doceniam to, co zrobiono z Pajączkiem w tym filmie, to jednak fabuła, mam wrażenie, nieco gorsza, niż ostatnio. 6/10.
Zapisane
Strony: 1 ... 15 16 [17] 18 19 ... 27   Do góry
Drukuj
Skocz do: