Gotham Cafe

Forum ogólne => Filmy => Wątek zaczęty przez: Yave on Kwietnia 16, 2014, 17:00:25



Tytuł: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: Yave on Kwietnia 16, 2014, 17:00:25
(http://fc08.deviantart.net/fs71/i/2013/231/7/3/marvel_cinematic_universe_phase_one_banner_by_imwithstoopid13-d6iw9ki.jpg)

Faza I:
- Iron Man (2008)
- Incredible Hulk (2008)
- Iron Man 2 (2008)
- Thor (2011)
- Captain America: The First Avenger (2011)
- The Avengers (2012)

Faza II:
- Iron Man 3 (2013)
- Thor: Mroczny Świat (2013)
- Captain America: Winter Soldier (2014)

Zapowiedziane:
- Guardians of the Galaxy (2014)
- Avengers: Age of Ultron (2015)
- Ant-man (2015)
- Captain America 3 (2016)


O co chodzi, to chyba każdy wie ;) Połączone ze sobą pojedynczymi wątkami lub postaciami adaptacje komiksów ze stajni Marvel Comics. Bardzo fajna inicjatywa i jeszcze bardziej udana. Niedawno widziałem nowego Kapitana, a przed nim powtóreczka z całej serii. Więc akurat mam spamiętane wszystkie. Nie należę do fanów Marvela aż tak bardzo(żeby tylko nikt nie pomyślał że w ogóle, wręcz przeciwnie, wychowałem się na Marvelu :haha:), zdecydowanie większą sympatią darzę DC Comics, ale dzięki tym filmom zacząłem sięgać po inne niż Spider-man komiksy, bo to naprawdę kawał dobrej roboty jest. Co najlepsze? Chyba to, jak zręcznie łączą akcję z humorem, nie przeważając na żadną stronę (szczególnie w drugim Thorze, tam to nieźle pojechali; chyba najlepszy film z całej serii). A co najgorsze? Że się nie mogą szefowie wytwórni dogadać i prawa do Spider-mana, X-menów (z której strony by nie patrzeć - najsłynniejszych i najfajniejszych moim zdaniem postaci z Marvela ;) ) oraz Fantastic Four posiada Sony. Co oczywiście skutkuje tym, że nigdy nie zobaczymy Pajęczaka i Thora na jednym ekranie  ;(
Ale i tak jest super. Szczególnie po zapowiedziach, jakimi rzuciła wytwórnia. Kilka mniej znanych bohaterów, filmy dziejące się w kosmosie - będzie się działo :)
Pewnie później jeszcze naskrobię co nieco o pojedynczych filmach, ale na razie to tyle ;) Oczywiście tradycyjnie zapraszam do wyrażania opinii  :P


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: HAL9000 on Kwietnia 16, 2014, 18:26:42
A co najgorsze? Że się nie mogą szefowie wytwórni dogadać i prawa do Spider-mana, X-menów (z której strony by nie patrzeć - najsłynniejszych i najfajniejszych moim zdaniem postaci z Marvela ;) ) oraz Fantastic Four posiada Sony. Co oczywiście skutkuje tym, że nigdy nie zobaczymy Pajęczaka i Thora na jednym ekranie  ;(

Jetem przekonany, że zobaczymy. I to pewnie wcześniej niż później. Fani tego pragną ;) Sony zrobi jeszcze kilka kiepskich filmów z Pająkiem, kasa zacznie odpływać... to zaraz zmiękną. Obstawiam, że Spidey wystąpi w Avengers 5  ;)

Co  do filmów z listy to najlepszy, jak dla mnie, jest The Avengers. Nie widziałem jeszcze nowego Kapitana, który zbiera bardzo dobre recenzje. Dalej w kolejności są oba Thory. Niezła rozrywka, dużo dobrego humoru. Na kolejnym miejscu: Kapitan Ameryka. Ciężko polubić tego bohatera, ale z tego co widzę po pierwszym filmie i Avengers to chyba mają na niego jakiś pomysł i może w końcu się do niego przekonam (jak obejrzę Winter Soldier ;) ) Pierwszy film był przyzwoity, ale tak jak pisałem w innym wątku, dla mnie to jest film na jeden raz. Na ostatnim miejscu ex aequo Hulk i Iron Man. Jeszcze pierwszy Iron Man jest całkiem fajny ale następne części są koszmarnie nudne. A Hulk z Nortonem był wyjątkowo nijaki.

Czekam na Guardians of the Galaxy, bo trailer wygląda interesująco. Ant-man... wtf!?! Pierwszy raz słyszę o takim bohaterze :P

Ogólnie robi wrażenie jak bohaterowie Marvela dominują w kinach. DC ewidentnie zaspało i teraz desperacko chce nadrobić stracony czas.


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: Yave on Kwietnia 16, 2014, 18:36:19
Ant-man... wtf!?! Pierwszy raz słyszę o takim bohaterze
:D :D jak sama nazwa mówi, da radę się zmniejszyć do rozmiarów mrówki, do tego jeszcze gada z owadami :haha: Też czekam na Guardians..., bo komiksu kompletnie nie znam, a z tego co mi wiadomo, zgrabnie chcą to połączyć z drugimi  Avengersami.

O DC też zrobię wątek niedługo, ale tam będzie więcej o animacjach, w których to Batman i spółka nie mają sobie równych ;)


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: J1923 on Kwietnia 16, 2014, 19:09:10
Nie lubię ekranizacji komiksów :) Zupełnie nie mam pojęcia o czym są te ilustrowane książeczki  :haha: Ale ponieważ udało mi się kilka obejrzeć, to się wypowiem.
- Iron Man (2008) - widziałem, głupoty, głupoty, głupoty. Dobry tylko RDJ.
- Incredible Hulk (2008) - widziałem, totalnie nie pamiętam o czym to było.
- Thor (2011) - tutaj zagrała Natalie Portman i tyle dobrego :D Ładnie zrobione.
- Captain America: The First Avenger (2011) - oglądałem niedawno, film prosty jak budowa cepa, nie ma co się rozpisywać.
- The Avengers (2012) - w końcu jakiś porządny film. Ale tutaj rządzi humor i jego siewca czyli Robert Downey Junior. Film na luzie, przyjemnie się oglądało. Ten bym nawet ocenił na 6/10.

- Thor: Mroczny Świat (2013) - z tych wszystkich ten był zdecydowanie najgłupszy :D Działo się od początku do końca, a nawet i po końcu :) Tu pomysłów jest tak dużo, że aż mocno za dużo. Spokojnie można było się pogubić.

Cieszę się, że mogłem coś konstruktywnego napisać :)


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: Yave on Kwietnia 16, 2014, 19:10:27
a idź Ty z takimi opiniami :D w Thorze 2 już Ci się Natalie nie podobała? ;)


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: J1923 on Kwietnia 16, 2014, 19:14:47
a idź Ty z takimi opiniami :D w Thorze 2 już Ci się Natalie nie podobała? ;)

:D
Ona mi się zawsze podoba. Głównym mankamentem tego filmu było to, że jej było za mało :) Ponadto to podczas projekcji tego filmu tak często łapałem się za głowę, że nawet nie mogłem się na niej skupić - a uwierz mi, że to trudne  ;)
No cóż, po prostu kino nie dla mnie.

A te wszystkie spajdermany itp. to nie tutaj w temacie? Bo mógłbym napisać więcej :D


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: Yave on Kwietnia 16, 2014, 19:18:57
Nie no ja rozumiem, jak trudne to musi być - ja sam tak oceniam Thory w połowie za jej obecność :haha:
A "spajdermeny" :D i Twoi ulubieni X-meni, to niestety się do omawianego uniwersum nie zaliczają, ale chętnie przeczytam opinię w "Niewartych tematu filmach" :D


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: HAL9000 on Kwietnia 16, 2014, 19:25:18
a idź Ty z takimi opiniami :D w Thorze 2 już Ci się Natalie nie podobała? ;)

:D
Ona mi się zawsze podoba. Głównym mankamentem tego filmu było to, że jej było za mało :)

Zgadzam się  :D Ale tak naprawdę Thora to się da oglądać tylko ze względu na przezabawną Kat Dennings :P W ogóle to czekam na jakiś spin-off pod tytułem "Girls of Marvel". W którym głównymi bohaterkami będą: Natasha Romanoff, Pepper Potts, Jane Foster, Mary Jane Watson i Mystique :D Na to bym nawet poszedł do kina  :roll:


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: Yave on Kwietnia 16, 2014, 19:36:50
To dla uroku dorzućmy jeszcze agentkę Hill z Avengersów i (przede wszystkim) Gwen Stacy z nowego Spidera ;)


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: p.a. on Kwietnia 16, 2014, 19:42:30
Tu się na razie nie wypowiem, bo w swoim nadrabianiu zaległości, jeśli o komiksowe adaptacje idzie, dotarłem właśnie do początków fazy I :D Czy o innych filmach Marvelowskich będzie drugi wątek? Chodzi mi o serie X-Men, Spider-Man, ewentualnie też takie rzeczy jak Punisher czy Fantastic Four... tudzież starego Hulka Anga Lee :) BO to już widziałem :D


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: Yave on Kwietnia 16, 2014, 19:48:02
Czy o innych filmach Marvelowskich będzie drugi wątek? Chodzi mi o serie X-Men, Spider-Man, ewentualnie też takie rzeczy jak Punisher czy Fantastic Four... tudzież starego Hulka Anga Lee :)
Będzie, będzie... ale czekajcie, sami nie możecie go założyć? :D


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: J1923 on Kwietnia 16, 2014, 20:01:21
A potrzebne są dwa? Ktoś to jest w stanie odróżnić oprócz komiksowych fanatyków? ;)


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: Yave on Kwietnia 16, 2014, 20:05:10
Ty się tak nie poczuwaj, bo ja jeszcze i trzeci, dla DC, stworzę ;)


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: J1923 on Kwietnia 16, 2014, 20:20:18
A twórz, i tak nie wiem o co chodzi  :headbang: :reading: :shame:
 :D

A X-MEN to nawet fajnie wyglądały, ale chyba żadnej części do końca nie obejrzałem.


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: HAL9000 on Kwietnia 16, 2014, 20:23:20
A X-MEN to nawet fajnie wyglądały, ale chyba żadnej części do końca nie obejrzałem.

Oglądnij First Class, zaskakująco dobry film :) I nie trzeba oglądać poprzednich części.


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: Yave on Kwietnia 16, 2014, 20:24:52
Nie próbuj nawet, Jego się już nie da nawrócić :D :D

Poza tym, spokojnie, o x-menach sobie podyskutujemy jak jutro wątek stworzę odpowiedni ;)


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: HAL9000 on Kwietnia 16, 2014, 20:42:42
Jak ktoś nie lubi komiksowych filmów to niech się nie martwi bo Marvel ma plany sięgające tylko roku 2028 :haha: Potem może już będzie mniej tego typu filmów  ;)

http://www.hollywoodreporter.com/heat-vision/kevin-feige-marvel-has-plotted-693317


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: Mandriell on Kwietnia 17, 2014, 06:41:11
Fajnie Yave, że taki temat założyłeś ;)

Ja generalnie komiksów unikałem całe życie i chyba tak pozostanie. Nigdy nie przekonała mnie konwencja i tyle. Zatrzymałem się na Kaczorze Donaldzie i właściwie to mi wystarczało przez całe życie. Zaliczyłem króciutki epizod z Żywymi Trupami (7 tomów) ale dość mocno się przy tym męczyłem (ze względu na formę podania). Jako serial łykam to jak pelikan, to samo w wypadku książek ze świata ŻT. Widać po prostu dziwny jestem :D Jedynie bym chciał poznać historię Batmana od komiksowej strony, ale tego jest tyle, że na dobrą sprawę nie wiem gdzie to znaleźć i faktycznie co było pierwsze itd itp. A jak już bym miał się wybrać na taką przejażdżkę, to jednak chciałbym to jednym ciągiem zrobić.

Universum Marvela zawsze mnie śmieszyło, te zielone ludziki, X-meny, człowiek-pająk i jego wrogowie :D Nawet jako dzieciak niespecjalnie przepadałem na bajkowym Spider-manem. Jeśli już, to wolę DC Comics, ale to też ze względu na Batmana i jego (głównie za sprawą Nolana) chyba najmocniejsze urealnienie. Mnie idea superbohatera przeszkadza. Jest dla mnie płaska, zupełnie nie umiem jej przenieść na krajową rzeczywistość. W Polsce taki gostek biegający w rajtkach byłby po prostu wyśmiany, dostałby kosę w bramie i skończyło by się bohaterowanie  :haha: (niewielki ukłon do Kick-Assa z mojej strony)

Dobra, do sedna: Filmy ze stajni Marvela widziałem, przynajmniej kilka.
X-meny widziałem chyba 3, co jeden to głupszy :D Choć tak jak tu widzę, nie ma wymienionych tutaj tych filmów.
Hulka i pierwszego Capitana Americę widziałem i żałuję. Przeładowany patosem, wszędzie ta amerykańska flaga powiewa i aż  wali po oczach nieodpowiadającą mi konwencją :D
Jedynie pierwszy Iron-man mi się podobał. Ale to może też przez Downey Jra oraz samą postać, która na dobrą sprawę jest marvelowym (w dużym uproszczeniu) odpowiednikiem Batmana. Kolejnych "Ironów" nie widziałem. Jakoś nie mogę się zabrać.
To samo z osławionymi Avengersami. Tyle, że w przypadku tego filmu ja przeczuwam podskórnie, że to kupa będzie :D Taka komiksowa zgraja w jednym filmie ? To się nie może dobrze skończyć dla widza takiego jak ja  :haha:  :haha:  :haha:

Zastanawia mnie, czemu w tym zestawieniu nie ma starych Spider-manów, starego Hulka? Choć to też jakieś super fajne filmy nie były :D

Nie bijcie, ale ja i w ogóle i w szczególe mam do takich filmów podejście takie jak J1923 ;)


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: Yave on Kwietnia 17, 2014, 08:16:15
Zastanawia mnie, czemu w tym zestawieniu nie ma starych Spider-manów, starego Hulka?
Bo to nie część omawianego uniwersum ;) Tutaj mamy tylko te filmy, które tworzą pewną całość, są ze sobą powiązane. Jak bardzo by stary Spider (który swoją drogą był ekstra) nie chciał, nie mogę go tu wpuścić ;)

I Avengersów nie ma się co obawiać. Wielu znam ludzi, którzy komiksów unikają jeszcze bardziej niż Ty, ale przy tym filmie się świetnie bawili; mało tego, zgrywali potem nawet fachowców z tekstami "filmy gdzie jest jeden są słabe, ale jak zebrać całą ekipę to gwarancja dobrego kina" :P

Cytuj
Jedynie bym chciał poznać historię Batmana od komiksowej strony, ale tego jest tyle, że na dobrą sprawę nie wiem gdzie to znaleźć i faktycznie co było pierwsze itd itp. A jak już bym miał się wybrać na taką przejażdżkę, to jednak chciałbym to jednym ciągiem zrobić.
Z tego co pamiętam, to w moim przypadku (pomijając oczywiście filmy i świetny "Batman TAS" ) wpisałem po prostu w google "best Batman stories" i ściągałem/kupowałem wszystko, co znalazłem :P Przy dwóch, trzech pierwszych można się nieco pogubić, ale na dobrą sprawę 90% tych opowieści dotyczy relacji Gacek-Joker, a to jest chyba każdemu znane ;)
Za te miesięczniki wydawane od lat 30. to nie ma się co zabierać, bo większość jest przeciętna :P

W ogóle to przestańcie mi tu do marvelowego wątku DC podrzucać, bo jak ja zacznę o tym gadać, to mogę nie skończyć :D


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: p.a. on Kwietnia 17, 2014, 08:24:14
A potrzebne są dwa? Ktoś to jest w stanie odróżnić oprócz komiksowych fanatyków? ;)

Hehe, no właśnie :D Chociaż faktem jest, że ten świat Avengersów jakoś tam się zagryza, dlatego zostawiłem to sobie na sam koniec, by porządnie, chronologicznie to pooglądać. Aczkolwiek wydaje mi się, że jeden temat Marvelowski chyba by wystarczył :)


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: Yave on Kwietnia 17, 2014, 08:47:17
Sam wczoraj prosiłeś o drugi wątek :D


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: Wilson on Kwietnia 17, 2014, 09:22:53
Jako fan komiksów (może nie taki już jak parę lat temu) także chciałbym wypowiedzieć sie na temat marvelowskich ekranizacji, które śledzę na bieżąco.

Hulk z Northonem jak dla mnie był super, mnóstwo akcji i mnóstwo rozwałki. Moim zdaniem sukces tego filmu dał kopa do ekranizacji kolejnych komiksów (w sumie taki prawdziwy początek to dał film Blade, ale to chyba nie należy do tego wątku)

Pierwszy Iron Man także bardzo dobry, dwójka jeszcze w miarę, ale trójka zdecydowanie przeciętna.

Także pierwsza część Thora jakoś mnie nie porwała, za dużo jak dla mnie plastiku za mało mroku i mitologii nordyckiej. Wciąż mam przed oczami jeden numer komiksu Mega Marvel wydanego przez tm-semic, poświęcony właśnie temu bohaterowi. Tam widać dokładnie rozbieżność pomiędzy filmem a komiksem. Druga część Thora juz lepsza większa rozwałka, ale za to trochę jakiś taki głupawy humor który nie przypadł mi do gustu. 

Kapitan Ameryka First Avenger - całkiem niezłe kino akcji, ale momentami infantylne trochę. Mam nadzieje że druga część lepiej im wyszła.

The Avengers- jak na razie chyba najlepszy film z tej serii. Świetnie to się ogląda. 

Jesli chodzi o inne filmy marvela, to najlepsza jest seria o X-menach, a zwłaszcza First Class. Zarówno stary jak i nowy Spider także dają radę. Fantastyczna Czwórka to niestety porażka tak samo jak Daredevil i Electra. Punisher (2004) totalna lipa. Punisher War Zone zdecydowanie lepszy, ale do ideału nadal sporo brakuje. Przydałby się jakiś nowy film z Frankiem. No i na koniec jeszcze obie części Wolverina. Momentami są naprawdę całkiem niezłe ale niestety tylko momentami. Takie mocne średniaki niestety.

 


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: Mando on Kwietnia 17, 2014, 09:54:02
A potrzebne są dwa? Ktoś to jest w stanie odróżnić oprócz komiksowych fanatyków? ;)

Idąc tym torem możnaby spytać po co tworzyć osobne wątki na "Piątek 13-tego", "Koszmar z ul. WIązowej" czy "Halloween". Przecież tylko horrorwi fanatycy są w stanie to odróżnić :D Powiedziałbym raczej, że każdy kto choć odrobinę ogarnia komiksowe filmy, przy czym mógł na oczy nie widzieć całe życie choć jednego komiksu, odróżni co należy do tego wątku a co nie. I to jest dla mnie największy plus tego konkretnego filmowego uniwersum. Gdy kilka lat temu Disney przejmował Marvela, Internet nie zostawił na tym suchej nitki. Ostetcznie wyszło coś cholernie fajnego. Pojedyncze filmy prezentują różny poziom (czasem lepszy czasem gorszy), ale całe wydarzenie śledzi się doskonale, dostarcza to niesamowitej rozrywki i tworzy bardzo fajny, spójny świat. Z drugiej fali widziałem na razie tylko IM3, ale robię co mogę by wyrobić się na Kapitana do kina, bo tak jak na drugiego Thora mogłem sobie bezproblemu czekać na dvd (dziś może obejrzę) tak o CA2 zbyt dużo dobrego słyszałem.

EDIT
Chociaż z drugiej strony w ciągu najbliższych kilku/kilkunastu lat zapewne wszystkie kinowe Marvele się połączą i wtedy faktycznie podział na pierwsze kinowe uniwersum i pozostałe będzie zbędny :-) Nowego Spider-Mana akurat nie oglądałem ale jakby teraz połączyli X-Men z MCU to też bym mówił, ze jest to spójne i wygląda jakby było od poczatku zaplanowane :D


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: p.a. on Kwietnia 17, 2014, 10:27:17
Sam wczoraj prosiłeś o drugi wątek :D

A bo już sam nie wiem, co byłoby lepsze :D


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: Yave on Kwietnia 17, 2014, 16:38:15
Bardzo mądre zdania padły tam powyżej od Mando, niech to przeczytają ci, co się nie znają ;)

A co do samego uniwersum jeszcze - ogląda ktoś Marvel: Agents of S.H.I.E.L.D. (które to częścią tegoż uniwersum jest)? Bo w sumie opinie zbiera niezbyt dobre, ale czytałem, że od niedawna łączy się z nowym Kapitanem, więc może coś z tego będzie.


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: HAL9000 on Kwietnia 17, 2014, 16:56:35
Ja jestem za stworzeniem dwóch wątków. Jeden o filmach z logiem Marvela a drugi z logiem DC. Nie ma co się rozdrabniać. Prędzej czy późnej te różne serie się połączą. A też nie chce mi się skakać po pięciu różnych wątkach ;)



Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: Yave on Kwietnia 17, 2014, 17:46:52
Nie żebym popierał pomysł, ale może rzeczywiście będzie łatwiej. Poczekam, aż się może ktoś wypowie jeszcze i jak coś to ogarnę wątek dla DC (który to bardziej mnie interesuje)


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: p.a. on Kwietnia 18, 2014, 06:48:38
Ja jestem też za jednym marvelowskim wątkiem. Daj mi zielone światło, to popiszę sobie o tym, co już widziałem :D


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: Mandriell on Kwietnia 18, 2014, 09:04:31
Jeden wątek cały na Marvela, a drugi cały na DC


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: J1923 on Kwietnia 19, 2014, 16:39:29
A potrzebne są dwa? Ktoś to jest w stanie odróżnić oprócz komiksowych fanatyków? ;)

Idąc tym torem możnaby spytać po co tworzyć osobne wątki na "Piątek 13-tego", "Koszmar z ul. WIązowej" czy "Halloween". Przecież tylko horrorwi fanatycy są w stanie to odróżnić :D


Idąc tym torem można też stworzyć temat na każdą kolejkę ekstraklasy :)
Na dwie strony wypowiedzi odnośnie tego tematu 3/4 to rozważania czy ma być jeden wątek czy dwa  ;) Mi to obojętne. Już i tak powiedziałem co wiedziałem i tyle.

Ktoś tu pisał, że boi się podchodzić do Avengers, a to naprawdę przyjemna rozrywka - bez nadmiernych głupot, z dużą dawką świetnego humoru. Jak dla mnie najciekawsze z tego wszystkiego. Może dlatego, że nie trzeba być fanem tych bohaterów komiksowych.

Jedno trzeba przyznać wszystkim tym dziełom, że są zrobione na bardzo wysokim poziomie jeśli chodzi o efekty specjalne itp. I to tyle dobrego  :D


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: HAL9000 on Kwietnia 19, 2014, 18:29:37
Jedno trzeba przyznać wszystkim tym dziełom, że są zrobione na bardzo wysokim poziomie jeśli chodzi o efekty specjalne itp. I to tyle dobrego  :D

W Avengers są na wysokim poziomie, ale w tych Thorach i innych Iron Manach to jest raczej średnio.

Dobra to ja się teraz wypowiem na temat serii X-Men, bo jest na razie sporym rozczarowaniem. Komiksy o mutantach uwielbiałem. Serial animowany też mnie skutecznie przykuwał do ekranu. Gdy pojawiła się informacja o ekranizacji byłem bardzo podekscytowany. Niestety efekt okazał się daleki od moich oczekiwań. Szaro, nudno i bohaterowie zupełnie nieprzypominający tych z kart komiksu. Jeszcze Wolverine ujdzie w tłumie. Jackman w kolejnych częściach jest coraz bardziej przekonujący. Ale na przykład to co zrobili z Rogue to woła o pomstę do nieba :( Takich przykładów jest niestety więcej.

Winny jest Singer, który według mnie ma za ciężką rękę do komiksowych ekranizacji. Zbyt poważnie podchodzi do tematu (z resztą to samo zrobił z w Superman Returns). Last Stand jest dla mnie krokiem na przód. Ratner chcąc nie chcą musiał się trzymać stylistyki wymyślonej przez Singera, ale chociaż udało mu się tchnąć trochę więcej życia w tych bohaterów. Dopiero w First Class tak naprawdę poczułem klimat jaki pamiętam z kart komiksu. Film jest całkiem inteligenty jak na ekranizacje komiksu ;) Jest zabawny, stylowy i przede wszystkim ekscytujący. Duża w tym zasługa świetnej obsady.

I w momencie gdy już się ucieszyłem, że seria złapała wiatr w żagle... na krzesło reżysera wraca Singer :wall: Słabo widzę tą kolejną część.

X-Men Origins: Wolverine i The Wolverine oceniam podobnie. Oba są mało udane. The Wolverine jest dobry w obyczajowych momentach bo reżyser (James Mangold) zrobił wcześniej kilka dobrych dramatów. Ale już w scenach akcji jest śmieszny  :P


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: p.a. on Kwietnia 23, 2014, 11:48:15
Dobra, zakładam, że mogę tu napisać o wszystkich filmach Marvela :) Na samym początku zaznaczam, iż nie czytałem prawie żadnych komiksów, więc jako tako nie interesują mnie rozbieżności dotyczące klimatu/psychologii postaci/czego-tam-jeszcze-chcecie między pierwowzorem a filmem. Oceniam sam produkt końcowy.
 
Seria Blade
 
Przyzwoita, choć to żadna rewelacja. Wampiry to niekoniecznie jest to, co mnie kręci. Pierwsza część (6/10) ma najlepszy klimat, druga (6/10) - najciekawszy scenariusz. W trzeciej (5/10) jest Jessica Biel i jej mięśnie ;) Niby fajnie, że jest humor, ale w sumie to nie wiem, czy jednak fajnie :D
 
Seria X-Men
 
Jak dla mnie jedna z lepszych serii komiksowych, wciągnęła mnie mocniej, niż mógłbym przypuszczać. Oczywiście nie uniknięto tu pewnego efekciarstwa, ale to jest problem w zasadzie każdej ekranizacji komiksu. Jedynka (6/10) fajnie wprowadza w całość i nakreśla podstawowy konflikt na linii Magneto-Xavier. Dwójka jest lepsza (7/10), lubię motywy w stylu "dotychczasowi wrogowie muszą stanąć ramię w ramię". Trójka jest najsłabsza (5/10). Mnóstwo postaci i niewiele z tego wynika. Nie porwał mnie też motyw tracenia mocy, a postać Phoenix i jej potęga to dla mnie dość nieznośny wątek. Poniekąd nie dziwię się, że póki co nie nakręcono sequelu. Pierwszy Wolverine niby mi się podobał (6/10), ale niewiele z niego pamiętam ;) Za to First Class (7/10) to może nawet najlepszy film z całej serii. Przekonujący rozwój fabuły, dobre role Fassbendera i McAvoya, dobra dramaturgia. Ostatniego Wolverine'a nie widziałem, a na nową część czekam :)

Spider-Man

Jedynkę przełknąłem z trudem (4/10), za stary jestem na takie pierdoły ;) No i dłużyło się to niemiłosiernie. Dwójka podobała mi się bardziej (5/10), bo też dla mnie najciekawsza w całej serii jest relacja Peter Parker-Harry Osborne. Przeciwnik też taki jakiś ciekawszy. Co mnie zaskoczyło najmocniej to fakt, iż najbardziej podobała mi się generalnie zjeżdżana część trzecia (6/10). Może wynika to z faktu, iż nie czytałem komiksów i mam w nosie, czy Venom jest na tyle fajną postacią, by zasłużył na cały film, a nie tylko 1/4 ;)Przede wszystkim - tu się cały czas coś dzieje i chociaż wciąż niektóre wątki są dla mnie nieznośne, to jest to jedyny film z trylogii Raimi'ego, który obejrzałem z niekłamaną przyjemnością. Tym bardziej, iż wątek Peter-Harry ma tu swój punkt kulminacyjny. Nowego Spajdiego jeszcze nie widziałem.

Dare-Devil tragicznym filmem nie jest (5/10), ale coś tu nie gra. To jeden z reprezentantów tych ekranizacji komiksu, które pomimo pewnych zalet trudno uznać za udane. Coś tu po prostu nie zagrało. Ale i tak film jest arcydziełem w porównaniu z efekciarską i bełkotliwą Elektrą. Film broni się klimatem, ale i tak jest może nawet najsłabszą ekranizacją komiksu (4/10). Co mnie boli o tyle, iż akurat w tym przypadku czytałem przed laty Elektrę Franka Millera. Ta historia ma potencjał, tu nie trzeba na siłę dodawać mroku, ten mrok tu po prostu jest.

Hulk Anga Lee jest również słabiutki (4/10). Przede wszystkim - nudny. A komiksowe zabiegi męczą. Późniejszego Hulka nie oglądałem, bo to już uniwersum, że się tak wyrażę, Avengersów, a ono wciąż przede mną :)

The Punisher - niezbyt udany film (4/10). Z jednej strony chcą postawić na mroczną historię zemsty, z drugiej całość bywa głupkowata i taka jakaś nudnawa, niespójna. Druga część jest ciekawsza (5/10) i bardziej spójna, choć to w zasadzie zwykła sensacja. No i Jigsaw to taki Joker, nie wiem, czy w komiksie wyglądało to tak samo. Punishera z Lundgrenem nie oglądałem :) Nie wątpię, że nie warto, ale i tak pewnie kiedyś zobaczę ;)

Fantastic Four

Wyjątkowo mało fantastyczne filmy ;) Trudno mi brać na poważnie Plastic-Mana ;) No i wydaje mi się, iż im więcej kosmosu i innych takich, cała historia jest dla mnie tym ciężej strawna. Jedynka (4/10) przy tym wszystkim rozwija się wolno, a jak wreszcie zaczyna się coś dziać, film się kończy :D Dwójka jest równie głupawa, ale ciekawsza i w sumie weszła mi bezboleśnie (5/10).

Jako że ostatnio oglądałem aż 5 ekranizacji komiksów, mam ich chwilowo dosyć, a przed światem Avengersów przyda mi się chyba chwila przerwy od tego typu klimatów. Tym bardziej, iż trochę sobie zarówno od Thora, Iron Mana czy Avengersów obiecuję.  
 


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: HAL9000 on Września 06, 2014, 06:43:20
X-Men: Przeszłość, Która Nadejdzie / X-Men: Days of Future Past [2014]

Wiedziałem, że jak Singer wróci na krzesło reżysera to będzie źle... Nie no, aż tak źle nie jest  ;) Ze wszystkich Singerowych X-Menów ten jest chyba najlepszy ale i tak daleko mu do świetnego X-Men: First Class. Singer ma za ciężką rękę do tych filmów, wszystko jest za bardzo na poważnie. Filmowi brakuje świeżości poprzedniej części. Fajnie, że wróciła stara i młoda obsada. Problem w tym, że teraz w filmie jest za dużo bohaterów :haha: W poprzednim skupili się na wątku Xaviera i Magneto. W tym filmie kontynuują ten wątek i dodają kolejne dwa. Dochodzi Wolverine, który jest łącznikiem pomiędzy starą serią a nową. Oraz wątek Mystique (bo Jennifer Lawrence jest wielka gwiazdą, wiec trzeba powiększyć jej rolę ;) ). Za dużo tego wszystkiego. Za mało też było fajnej akcji. Wyróżniała się jedynie scena w Pentagonie i Quicksilver. 6.5 w porywach 7/10

Podoba mi się pomysł z rebootem całej serii, fajnie to wymyślili. Ten film naprawił wszystko to co zepsuł Brett Ratner (chociaż ja lubię X3 ;) ).


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: Yave on Września 08, 2014, 16:57:43
E tam, nie znasz się HAL  :zeby: Nowi X-meni to komiksowa perfekcja  :zeby:
Dla mnie w tym filmie wszystko jest na swoim miejscu, wszystko wyważone, potrzebne. Super, że zamiast na Wolverinie, skupili się na Xavierze i Magneto (a to, że na ich młodszych wersjach, lepszych zarówno aktorsko i scenariuszowo, to już dozgonny szacun), super, że postanowili zrestartować wszystko i to jeszcze w tak zajebistym stylu; fajnie, że w końcu zrobili film o mutantach bez bitwy między mutantami (!!). Jedynym mankamentem jest tu dla mnie Lawrence, aktorka bardzo w porządku, ale do roli Mystique to ona mi pasuje tak, jak Topher Grace do Venoma w Spider-manie 3 (czyli fatalnie ;) ). No ale to już tak na siłę. Tak to wszystko jest wspaniałe - z rewelacyjnym Quicksilverem na czele.

Absolutne 10/10 i chyba najlepszy film, jaki widziałem w tym roku :)

A ostatnio widziałem też Strażników Galaktyki, więc i o nich trochę.

Komiksów z Guardiansami nigdy nie czytałem, nie miałem pojęcia, o co tam chodzi, kto, co i dlaczego i jak. Więc na seans wybrałem się po raz pierwszy w historii filmów Marvela nie wiedząc, czego się spodziewać. Całe szczęście film zrobiony tak, że nawet kompletni amatorzy będą się dobrze bawić. Jest efektownie, jest piekielnie zabawnie (całe szczęście humor nie jest przesadzony), jest nadzieja na następne super-filmy i na połączenie z Avengersami (jaram się!!). A soundtrack to największy plus - mix piosenek z lat 70/80 w kosmicznych bitwach? Szalony pomysł, ale wypadł świetnie. Do tego Strażnicy łamią wszystkie typowe dla akcyjniaków schematy - nie ma pocałunków tuż przed ostateczną bitwą, nie ma pieprzenia o przyjaźni, bohaterowie nie pozwalają głównemu przeciwnikowi na pięciominutową przemowę :D Świetna rozrywka, 9/10

Tak, wiem, że te moje oceny strasznie wysokie, ale ja dla Marvela/DC jestem ultra-łaskawy ;)

W ogóle to HAL, nie wiem czemu pisaliśmy obaj o nowym Spider-manie w innym niż ten wątku :haha:


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: p.a. on Września 08, 2014, 17:08:46
A czy ja tu gdzieś pisałem o nowych X-menach? Nie pamiętam, może w wątku ogólnym :D Ale generalnie też ode mnie takie 6.5; na Filmwebie wpierw dałem 6, potem podwyższyłem na 7. Fakt, młodsze wersje Magneto i Xaviera lepsze aktorsko, generalnie lubię zarówno Fassbendera, jak i McAvoya.

I rzeczywiście, scena z Quicksilverem najlepsza. Potem film robi się jednak nieco przyciężkawy.


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: Yave on Września 08, 2014, 20:28:00
Chyba nie pisałeś, strzel recenzję!  :zeby: W sumie 6,5 od Ciebie, to prawie jak klasyczna 9 więc nawet bardzo dobrze  :zeby:


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: p.a. on Września 08, 2014, 22:45:00
Hehe, no coś w tym jest. Dla mnie 2 najlepsze filmy z serii to First Class i X2, ale może zdecydował też efekt pewnej świeżości tematu (dla mnie, nie czytuję komiksów Marvela).

Teraz to już prawie nie pamiętam o czym to było  :mysli: więc z recki nici ;)



Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: Yave on Września 08, 2014, 23:01:40
Coś szybko te filmy zapominasz  :zeby:
Ja jeszcze dosyć niedawno uważałem "Ostatni Bastion" za najlepszą część; ale ostatnio poznałem X-menów z trochę innej, komiksowej strony i teraz traktuję to tylko jako typowego akcyjniaka, w którym wyłącza się myślenie i jara się fajnymi walkami. Za najlepsze uważam teraz, tak jak Ty, X2 (najbardziej sensowna) i właśnie DOFP, z naciskiem na ten drugi. Czemu? Pisałem wyżej :D

nie czytuję komiksów Marvela

BŁĄD! :zeby:


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: p.a. on Września 09, 2014, 18:30:08
Coś szybko te filmy zapominasz

Tylko te słabe  :P


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: Yave on Września 09, 2014, 18:31:56
A idź Ty :D Zaczynasz się zachowywać jak Jot w tym temacie; jak DOFP jest dla Ciebie słabym filmem, to ja nie wiem, co jest dobrym :zeby:


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: Mando on Września 24, 2014, 19:26:42
Nawiązując do nowych X-Menów (o których nie wiem dlaczego tutaj gadamy) to po jednym seansie jest to dla mnie chyba najfajniejszy film tej serii. Zbieram się powoli by obejrzeć po raz drugi i może zweryfikować swoją ocenę ale w kinie bawiłem się doskonale.

Natomiast wracając do tematu, ostatnio nadrobiłem całą zaległą druga falę Marvela (czyli w zasadzie prawie całą druga falę). Przy okazji odświeżyłem sobie pierwsze części i widac naprawdę ogromny progres tego uniwrsum. Thor 2 lepszy choć mi już się powoli w pamięci zaciera, a Kapitan Ameryka 2 to film kapitalny. Nie wiem dlaczego nie poszedłem na to do kina ale potem musiałem długo czekac na dvdripy a obecnie czekam na dvd. Najlepszy film z całego filmowego uniwersum Marvela a przynajmniej najlepszy do czasu wakacyjnej wizyty w poznańskim IMAXie :D O Strażnikach galaktyki nie wiedziałem nic. nie tylko nie czytałem żadnego komiksu ale też nie sledziłem żadnych newsów filmowych, nie ogladałem żadnego trailera i nawet nie planowałem na to iść do kina ale sie ekipa zebrała i połączylismy wyjazd do Poznania z pijackim weekendem. Ostatecznie i tak miałem nie isc bo w piatek się nie wyrobiłem z dojazdem ale na szczęście 3D w IMAXie padło i przełozyli seans na sobotę. Nie pamiętam kiedy ostatnio tak dobrze bawiłem się w kinie, ciesząc sie tak lekką i doskonała rozrywką. Oczywiście swój udział miało kino bo to było moje pierwsze doświadczenie z IMAXem i byłem zachwycony ale sam film przekapitalny. Jak wyjdzie na dvd to obejrzę jeszcze raz i może zweryfikuję swoją ocenę ale na chwile obecną to najlepszy wypad do kina od bardzo dawna.

We wrześniu nadrobiłem też zaległy cały sezon Agentów TARCZY więc jestem na czysto z Marvelem. I serial mi się bardzo podobał ale nie wiem czy o tym w jakims osobnym watku czy też tutaj.


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: Yave on Września 24, 2014, 19:29:54
Nawiązując do nowych X-Menów (o których nie wiem dlaczego tutaj gadamy)
Ja to bym najchętniej gadał tylko o MCU, ale większość zdecydowała, że to ogólnie Marvelowy wątek będzie i zaczęli pisać o innych filmach, to już nie chciało mi się każdego poprawiać :zeby: A za Agentów będę się musiał zabrać w końcu, chociaż to podobno się powoli i nędznie zaczyna. Ale słyszałem, że im dalej, tym więcej nawiązań do komiksów i to mnie bardzo cieszy :)


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: Mando on Września 24, 2014, 20:47:43
Większość ludzi narzeka na pierwszą połowę, że okrutnie słaba a potem przeskok w drugą strone i same pozytywy. Mi pierwsza połowa absolutnie nie przeszkadzała choć przyznaję, że trochę ją męczyłem i bardzo długo ogladałem. I zgadzam się, że od połowy rusza bardzo mocno do przodu. Ogromnym plusem serialu jest to, że mocno wiąże się z bieżącymi filmami. W kinach był drugi Thor to w serialu łączyli wątki, do kin wszedł drugi Cap i w serialu rewolucja w SHIELD. Dla mnie to jest największy plus, że jest to kolejny element tej wielkiej filmowej układanki i trochę żałuję, że pierwszego sezonu nie ogladałem na biezaco. Drugi zamierzam oglądac.


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: HAL9000 on Października 23, 2014, 07:12:31
Avengers: Age of Ultron

http://www.youtube.com/watch?v=tmeOjFno6Do

Elizabeth...  :aniol:


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: Wilson on Października 23, 2014, 11:21:44
Świetny trailer, już nie mogę się doczekać. Quicksilver i Scarlet Witch całkiem nieźle wyglądają. Tylko ciekawe jak w filmie wyjaśnią skąd się wziął Ultron. Bo tego robota w komiksie to zbudował Hank Pym/ Ant-Man. Ale pewnie w filmie będzie inaczej. 


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: Yave on Października 23, 2014, 13:41:22
Ehhh... chcialem być tym, który tutaj to wrzuci  :zeby:
Ze dwadzieście razy już to obejrzałem! Ale się podjarałem! Chryste Panie, co tu się będzie działo!!! Hulkbuster! Quciksilver! Totalna rozwałka! Świetny Ultron! JAAA CHCĘ JUŻ MAAAAJ!!!! :zeby: :zeby: :zeby: :zeby:

Co do Ultrona jeszcze, no to właśnie nie wiem, jak to będzie... Ant-man, w którym dałoby się do niego nawiązać, wychodzi dwa miechy po Avengersach; Mściciele wyglądają jakby pierwszy raz go na oczy widzieli, więc serio nie wiem  :zeby:


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: HAL9000 on Października 23, 2014, 15:52:05
Ehhh... chcialem być tym, który tutaj to wrzuci  :zeby:

Kto rano wstaje... ten wrzuca trailery  ;)

Tak czytam sobie różne komentarze na necie. Najbardziej mnie rozbawił: Czemu młot Thora odbija się od ziemi? Nie powinien!! I od razu konkluzja, że film będzie beznadziejny  :haha: Ludzie to naprawdę mają świra z tymi filmami :roll:


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: Yave on Października 23, 2014, 15:55:31
Czytanie wypocin tych znawców (szczególnie na filmwebie) to jest masakra jakaś  :D Pamiętam, jak ogłosili serial Gotham i jak się okazało, że np. Catwoman jest starsza od Batmana, czy że zmienili nazwisko jakiejś tam postaci to konieć świata był normalnie  :zeby:


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: Wilson on Października 23, 2014, 16:27:25
Oglądam trailer po raz któryś z rzędu i dopiero zaczaiłem że to Kick-Ass gra Quicksilver'a :)
Ma byc film Ant-Man? Fajnie. A jest jakaś lista filmów Marvela które są planowane? 


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: HAL9000 on Października 23, 2014, 16:46:37
Tu masz kalendarz ;)

(http://i.imgur.com/nd5HVMc.jpg) (http://imgur.com/nd5HVMc)


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: Wilson on Października 23, 2014, 17:27:13
Dzięki. Kurde sporo tego, nie żebym narzekał  :) Widzę że nowa wersja FF jest planowana, i dobrze. Moze przy okazji Silver Surfer dostanie swój własny film.
DC będzie miało ciężki orzech do zgryzienia. Na jeden czy dwa filmy w ciągu roku ze świata DC przypada kilka Marvelovskich produkcji.


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: Yave on Października 23, 2014, 17:35:20
Właśnie wracam ze skelpu z komiksami, gdzie z gościem rozkminialiśmy ten trailer i wysunął on całkiem ciekawą koncepcję -tj. Avengers 2, jak widać z końcówki teasera, skończyłby się źle, porażką Avengersów czy coś, potem dostajemy filmy z nowymi bohaterami, drugich Strażników i cała ekipa wpada na Avengers 3 żeby rozgęgać wszystkie możliwe systemy w epickiej konkluzji całej historii  :aniol: Oddałbym wszystko chyba, żeby to była prawda  :omgomg: :omgomg: :serducho: :serducho: Co prawda nijak nie pasuje wtedy Kapitan Ameryka 3... ale nie tracę nadziei  :zeby:

A, i dzięki za kalendarz HAL, zarąbista sprawa, nie wiedziałem, że Spiderowe spin-offy już mają swoje daty  :P


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: HAL9000 on Października 23, 2014, 17:47:25
Właśnie wracam ze skelpu z komiksami, gdzie z gościem rozkminialiśmy ten trailer i wysunął on całkiem ciekawą koncepcję -tj. Avengers 2, jak widać z końcówki teasera, skończyłby się źle, porażką Avengersów czy coś

Też tak uważam. Ktoś zginie. Spekulacje chodzą, że to może być Tony Stark a za niego w następnych filmach będzie Paul Bettany (głos Jarvisa) jako jakiś tam nowy bohater.


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: Yave on Października 23, 2014, 17:49:13
Zabiliby Downeya Jr.? Fani by ich zlinczowali chyba  :zeby: Ja stawiam na Amerykę, a na jego miejsce wpadnie jego kumpel z drugiej części (co zresztą chyba w komiksach się wydarzyło) :zeby:


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: HAL9000 on Października 23, 2014, 17:56:04
Amerykę zabiją? To nie przejdzie w Ameryce :haha:  ;)

My tu spekulujemy a to się okaże, że to tylko Agent Coulson umrze po raz drugi  :roll:


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: Yave on Października 23, 2014, 17:57:56
My tu spekulujemy a to się okaże, że to tylko Agent Coulson umrze po raz drugi
Haha :D Nie no, w sumie nie tylko śmiercią można zniszczyć bohaterów, mam nadzieję na sporo kreatywności w tej kwestii :)


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: Mando on Października 28, 2014, 20:33:11
(https://scontent-a-fra.xx.fbcdn.net/hphotos-xfa1/v/t1.0-9/s720x720/10471511_655237441262076_8790452269499844779_n.jpg?oh=cbfd58c98b52cefc72f020ff6b8223d8&oe=54E63B38)


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: Yave on Października 28, 2014, 20:41:40
CIVIL WAR!! HELL YEAH!!! :headbang: :headbang: ALE SIĘ JARAM! Chyba mój ulubiony komiksowy crossover ever!  :D Ale namieszają! No ale w sumie jak zrobić Civil War bez Spider-mana?! Chyba że połączą jedno z drugim!!!  :omgomg: :omgomg:
No i Infinity War! Inhumans, Chryste Panie!  :omgomg: :omgomg: :serducho: :serducho:
Co prawda, Black Panther to moim zdaniem ultra-padaka, tak samo jak Captain Marvel, za Strangem też nie przepadam, ale może być spoko; co i tak nie zmienia faktu, że info prawie tak dobre jak te od DC!

No i dobrze mi się wydaje, że Civil War ma premierę dokładnie w tym samym czasie co Batman v Superman? O bulwa, ale będzie fight!  :D :D


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: p.a. on Października 28, 2014, 20:44:40
Nerd  :jezyk:


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: Yave on Października 28, 2014, 20:45:56
Umieram, nie dam rady oddychać, ludzie, ja nie wiem co się dzieje w ogóle  :zeby: jakie to szczęście, że ja się urodziłem w tych cudownych czasach  :zeby: :zeby:


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: Cobenka666 on Października 28, 2014, 20:46:18
Dr Strange będzie SUPEROWSKI, podobno ma go zagrać Cumberbatch,więc klękajta narody!!!! :D :D :D


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: Yave on Października 28, 2014, 20:49:59
Mi ten Sherlock nijak nie pasuje tam, ale kto wie w sumie, Marvel w obsadzaniu bohaterów zawsze miał talent.
A ja właśnie zczaiłem, że Captain Marvel (wbrew nazwie) będzie kobietą - bo ten przydomek to chyba z 7 osób nosiło - ito do tego zajebistą, moją ulubioną, więc odwołuję to, co wcześniej powiedziałem. Jaram się jeszcze bardziej  :D


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: Cobenka666 on Października 28, 2014, 20:54:58
No w necie straszne hejty na Benka lecą, ale jeszcze się wszyscy przekonają, jeszcze zobaczą :D :jezyk:!!


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: Yave on Października 28, 2014, 20:56:08
Serio? Ja widzę same zachwyty :D No ale w sumie jak chodziły ploty że Phoenix ma go grać, a potem się okazuje że Cumberbatch, no to można czuć się zawiedzionym  :P


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: Cobenka666 on Października 28, 2014, 21:13:48
No bo zachwytów jest równie dużo :zeby:. Na zagranicznych stronkach najwięcej płaczą, właśnie o Phonixa :D. Albo o to, że znowu wybrano białego aktora do roli superbohatera :D.


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: Yave on Października 28, 2014, 21:16:10
No przecież Black Panther będzie, tam na pewno nie będzie białasa :D


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: Mando on Października 28, 2014, 21:24:30
Trzeci CAP pierwotnie miał miec premierę w ten sam dzień co BvS ale chyba ktoś przełożył. Choć juz teraz się nie orientuję. Poszedłbym na oba choć po drugim Capie i po ogłoszeniu, że to Civil War to gdybym miał wybierać... :D


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: Yave on Października 28, 2014, 21:27:58
No to dobrze, że rozdzielili, bo oba filmy równo zasługują na zarobki i uznanie :D

Cytuj
Pytanie o to jak zamierzają zrobić "Civil War" i czy będzie to tak jak w komiksach.
Wydarzenia z całego uniwersum sprawią, że rządy na całym świecie będą chciały regulacji. Bardziej chodzi o to kto odpowiada przed kim niż o tajne rożsamości.

Eee, czyli nie aż tak fajnie, jak się spodziewałem, bo w takim razie Spidey aż taki pewien nie jest :( Nadal ekstra, ale jednak tajne tożsamości i ich odkrywanie to w tym wszystkim najlepsze  :diab9:


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: Mando on Października 28, 2014, 21:34:51
Osobiście mam nadzieję, że przez następne dwa lata nie skasują "Agentów S.H.I.E.L.D". Finał czwartego sezonu w połączeniu z trzecim Kapitanem byłby petardą i dał przeogromne możliwości na rozwój serialu.


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: HAL9000 on Października 29, 2014, 08:22:25
Bonus: Trailer do Age of Ultron z fajną scenka na początku.

http://www.youtube.com/watch?v=eGwuoYKhqx8


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: Yave on Października 29, 2014, 08:27:02
Ta, Mando podrzucił to wczoraj już :P W sumie filmów jest więcej, z mało znanymi bohaterami, będziesz miał na co ponarzekać  :D


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: HAL9000 on Października 29, 2014, 08:28:47
Ooops, jakoś mi ta cała strona umknęła  :haha: Można to w takim razie wywalić.


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: Wilson on Października 29, 2014, 13:58:20
Zarąbista wiadomość. Ja jak najbardziej podzielam entuzjazm i radochę Yave. A wczoraj właśnie tak się zastanawiałem jaką to jeszcze super grupę z Marvela mogliby sfilmować i na myśl oczywiście przyszli mi Inhumans. No i życzonko sie spełniło w ekspresowym tempie :D Jakby jeszcze dorzucili do listy film o X-Force to do szczęścia nie trzeba nic więcej.


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: HAL9000 on Listopada 16, 2014, 18:54:41
Obejrzałem Guardians of the Galaxy [2014]

Najlepszy film z fazy 2. Chociaż nie rozumiem aż takich zachwytów. Fakt, jest dużo śmieszniej niż w innych marvelowych produkcjach, tekst o "Footloose" i bohaterskim Kevinie Baconie mnie rozwalił  :haha: No i Karen Gillan jest tak fajna i ma tak ciekawy głos, że może wygadywać dowolne głupoty (jak w tym filmie) a ja i tak będę tego słuchał z uwagą :P

Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)

Ale już historia przedstawiona w tym filmie jest bardzo słaba. Ten cały Ronan był wyjątkowo słabym przeciwnikiem, z resztą to zaczyna być powszechnym problemem tych filmów. W Thorze 2 przeciwnik był tak samo mało interesujący. No i może jestem dziwny ale mnie Rocket i Groot bardziej irytowali niż bawili  :D

W skrócie... lepszy od Iron-Mana 3, Thora 2, Kapitana Ameryki 2 i najnowszych X-Menów.

8/10


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: ciach_eemuu_ciach on Listopada 16, 2014, 19:12:34
Guardians of the Galaxy

Średni film niemiłosiernie. Kwintesencja przeciętności. Ani to ciekawe, ani piękne wizualnie. Postacie zapowiadane na charakterystycznych zawadiaków są nudne jak flaki z olejem. Rocket wyróżnia się tylko tym, że jest szopem, Quill jest nudziarzem bez ani jednej śmiesznej kwestii w całym filmie. Gomora o zgrozo jest zielona i właściwie tyle można o tej postaci powiedzieć bo jest sztampowa jak tylko można. Groot to drzewo i jak na tak drewnianą postać tak też jest wykreowana. A Drax, kto to właściwie jest Drax?

Jak na film, który powinien opierać się na postaciach i ich różnicach jest bardzo źle. A patrząc na resztę filmu wcale nie jest lepiej. Historia jakoś rozłazi się w szwach, główny zły jest ciapą. Tylko Karen Gillan się wyróżnia.

Dla mnie to wszystko to takie naciągane 5/10 za to, że ogląda się bez bólu zębów i za Kevina Bacona :D


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: HAL9000 on Listopada 16, 2014, 19:32:45
Akurat wizualnie było fajnie, najciekawiej ze wszystkich marvelowych propozycji. No i zapomniałem napisać, że Chris Pratt uciągnął ten film, nie dał się przyćmić drzewu i szopowi  :) Natomiast zawiodła mnie Zoe Saldana, dużo lepiej się sprawdza jako niebieska kosmitka ;)


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: p.a. on Listopada 17, 2014, 10:04:38
Wolverine (2013)

Taki trochę niepotrzebny ten film. Niewiele wnosi do całości, w zasadzie nijak nie łączy się z innymi filmami. A gdyby nieco zmodyfikować scenariusz, można by tu wsadzić dowolnego bohatera, a nie akurat Wolverine'a. A sam film... no za długi przede wszystkim. O ile pierwsza godzina minęła nie wiem kiedy, o tyle potem zaczyna się robić nudno. Drażni pseudomiłosny wątek, drażnią te wszystkie omamy z Jean... A i sama akcja momentami taka sobie. No i wielki twist na koniec strasznie przewidywalny. Ogólnie można obejrzeć, ale - jak pisałem - tego filmu mogłoby równie dobrze nie być. 5/10


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: Yave on Listopada 18, 2014, 13:27:11
Hehe, dokładnie moje odczucia :D Ten film był kompletnie o niczym. Niby było efektownie momentami, ale wszystko bez jaj. Jednak walka między mutantami to jest to, co w tej serii najlepsze. A jak się stawia naprzeciw Wolverine'a ludzi no to wypada kiepsko. I to nie tylko po prostu ludzi, ale nawet jakieś beznadziejne pseudoandroidy czy coś. Żeby nie scena po napisach, które mnie konkretnie zmiażdżyła (pamiętając, że wtedy jeszcze nic nie wiedziałem o Days of Future Past) to pewnie dałbym nawet niższą ocenę, a tak to naciągana piątka  :D

Chyba pierwszy raz komiksowy film oceniamy tak samo, p.a.  :D


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: p.a. on Listopada 18, 2014, 18:35:22
Nie przyzwyczajaj się do tego za bardzo ;)

Poza tym Fantastic Four też chyba podobnie oceniliśmy :D


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: HAL9000 on Stycznia 07, 2015, 07:01:46
Człowiek-Mrówka Teaser Trailer

http://www.youtube.com/watch?v=xInh3VhAWs8


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: Yave on Stycznia 07, 2015, 13:02:45
Ale to będzie zajebisty film :D  :fala: Rany, ta faza to będzie najlepsze, co się czysto rozrywkowemu kinu przytrafiło od naprawdę wieluuu lat :omgomg:


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: HAL9000 on Stycznia 07, 2015, 18:58:42
Też mam dziwne przeczucie, że mi się Ant-Man spodoba. Lubie takie historie o zmniejszających się ludziach (Kochanie, Zmniejszyłem Dzieciaki, Interkosmos)  :faja:


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: Yave on Stycznia 07, 2015, 19:01:02
Szczególnie, że naprawdę porządnie to wygląda. Może z lekka teaser chaotyczny, bo tu i tam biegają grupy ludźmi z bronią, a tak naprawdę nie wiadomo o co chodzi, ale wszystko wydaje się idealnie zaplanowane i przemyślane. Nawet dosiadanie mrówki mi nie przeszkadza  :D


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: HAL9000 on Stycznia 07, 2015, 19:18:58
Teaser taki trochę bez wyrazu, ale te momenty zmniejszania i latania na mrówkach fajnie wyglądają.

Taka ogólna uwaga do całego uniwersum. Spoko, że w drugoplanowych rolach pojawiają się megagwiazdy. Anthony Hopkins (Thor), Robert Redford (Kapitan Ameryka),  Ben Kingsley (Iron Man) a teraz Michael Douglas.

Dzisiaj oglądam premierowe odcinki Agentki Carter, zobaczymy czy to dobre  :)


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: Yave on Stycznia 07, 2015, 19:25:59
Strażnicy Galaktyki też mieli Benicio Del Toro :P

A ja się do seriali Marvela jakoś nie mogę przekonać. Chociaż za Agentów na pewno się zabiorę niedługo, ale już Agent Carter dla mnie to jest kompletnie nietrafiony pomysł. Jakoś tego nie widzę, postać nieciekawa, przecież to się nawet nie ma jak połączyć z głównym uniwersum  :D No ale zobaczymy, może się pomylę  :) Jak to napompują fajnymi nawiązaniami i dadzą dużo Starka, to może się udać.


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: Wilson on Stycznia 13, 2015, 11:50:42
http://www.youtube.com/watch?v=MZoO8QVMxkk


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: Yave on Stycznia 13, 2015, 14:09:50
Czy tylko ja mam wrażenie, że pierwszy trailer był o niebo lepszy? :P Znaczy się, ten też całkiem spoko, niepokojąca muzyka, trochę więcej fightu z Hulkiem... ale nie ma tego czegoś, co miał poprzedni :D I tak się jaram  :headbang:


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: Machno on Stycznia 13, 2015, 21:27:52
Dla mnie tez pierwszy był lepszy. Tu pojawia się niepokojące ziarenko patosu, którego tak ładnie unikali w filmach Marvela, i to mnie właśnie przeraża.



Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: HAL9000 on Stycznia 27, 2015, 18:40:51
FANT4STIC  :) Teaser Trailer

http://www.youtube.com/watch?v=e-BVs-KCSiA


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: p.a. on Stycznia 27, 2015, 19:52:12
Boże, takie to nadęte, jakby nie chodziło o człowieka-gumę i spółkę :D


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: Yave on Stycznia 28, 2015, 04:29:28
Kompletnie nie wierzę w ten film  :D Jeszcze to logo TV4  :hahaha:


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: p.a. on Stycznia 29, 2015, 10:13:36
W swojej przygodzie z marvelowskimi ekranizacjami wreszcie dotarłem do właściwego Marvel Cinematic Universe :D I jestem o dwa kroki bliżej bycia na bieżąco.

Pierwszy krok - pierwszy Iron Man. Dupy mi nie urwało. Sekwencja w Afganistanie (?) dość dla mnie kłopotliwa, a potem mamy strasznie przewidywalną fabułę, w której czekałem, aż coś mnie zaskoczy, no ale niestety, nie tym razem. Film przed byciem całkowicie czerstwym ratuje humor no i Robert Downey Jr. 5/10.

Drugi krok - The Incredible Hulk. Hulki wydają się takie bardziej na poważnie. W tym sensie, że dla bohatera supermoce są raczej problemem i przekleństwem, aniżeli darem. Niby fajnie, ale momentami wkracza nuda. No i mam problem z Hulkiem jako takim. Wielkie zielone coś. No nie daję rady :D Patrzy się na to mimo wszystko dość przyjemnie, no i film to lepszy od tworu Anga Lee. 5/10.



Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: Wilson on Stycznia 29, 2015, 10:28:40
Kompletnie nie wierzę w ten film  :D Jeszcze to logo TV4  :hahaha:
 

Ja nigdy nie przepadałem za FF aż do czasu kiedy przeczytałem komiks Fantastic Four Ultimate, świetnie napisany z równie rewelacyjnymi rysunkami. Od tamtego czasu nawet polubiłem tą grupę.
Film na pewno bedzie lepszy od poprzednich "czwórek".
Ale mam pytanie dlaczego Johny Storm jest czarny?


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: Yave on Stycznia 29, 2015, 10:37:20
No to fajnie, p.a., że powoli (bardzo! :D ) brniesz w ten świat, na Twoje opinie czekam chyba najbardziej  :D A Hulki muszę sobie odświeżyć, bo w sumie nie pamiętam, który to który :P

Ja za FF kompletnie nie przepadam. Próbowałem kilkakrotnie, choć akurat ze świata Ultimate nie, to nie dla mnie. Ogólnie nie przepadam za tym typem komiksowego bohatera, który ma mnóstwo kasy, wszyscy wiedzą kim jest itd. Takie cwaniaki, bo w zasadzie mają lekko z górki. Iron Man też jest w tym typie, jego też nie lubię :P Lepiej się sprawdzają ci, co od życia tylko kopy dostają - stąd moimi faworytem Spider  ;) A w film nie wierzę nie dlatego, że po prostu wydają mi się bohaterowie nieciekawi. Kiedyś tam wypłynęły ploty na temat scenariusza i to wszystko było takie nastolatkowe, w tym typie młodzieńczych przygód i miłości etc.  :pff4: Oni chyba w sumie mają w tym filmie po 20 lat, to ssie najbardziej. Doom to podobno jakiś internetowy haker, który będzie zły z zazdrości, czy mu hormony pobuzują czy coś...  Czarny Storm to już tylko kopanie leżącego  :D Chyba jest tak, że jego ojciec jest czarny też, a Sue adoptowana...


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: p.a. on Stycznia 29, 2015, 11:09:28
Yave, no co Ci poradzę, nie jestem w stanie oglądać zbyt wielu tego typu produkcji.. a że przez lata zupełnie unikałem tych ekranizacji, to zaległości narobiło się mnóstwo. I tak jest dobrze, bo zostało mi w sumie 8 filmów :) Choć zanim tych 8 obejrzę, to pewnie z 5 nowych się pojawi :D


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: Yave on Stycznia 30, 2015, 14:27:30
Ale teraz masz w sumie łatwiej, bo Hulk i pierwszy Iron ( + pierwszy Cap... no i może wszystkie Irony ogólnie :D ) to filmy chyba najsłabsze, od nich poziom już tylko wzrasta :P


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: p.a. on Lutego 06, 2015, 09:20:39
Wychodzi na to, że w całej serii jest kilka filmów dobrych :P

Za mną dwa kolejne tytuły.

Iron Man 2 (2010)

Podobało mi się chyba mininalnie bardziej, niż pierwsza część. Co by dowodziło - po raz już kolejny - że nie przepadam za filmami w stylu "jak hartowała się stal" :D Tu Iron Man jest już ukształtowany, nie musi klepać blachy w Afganistanie ;) W sumie niezły pomysł na postać - superbohater-celebryta. Po trochu taka antyteza Batmana. Zamiast mroku - feeria barw. Zamiast skrytości - jawność, wszyscy wiedzą, kto zacz. Co niekoniecznie sprawia, że chce mi się mu kibicować, ale doceniam taką odmienność. Fajny czarny charakter - Mickey Rourke jednak dodaje coś do jakości, a jego bicze robią jakieś wrażenie. Tyle, że to wszystko nie zmienia faktu, że film był w sumie efekciarską papką, do tego momentami jakąś taką głupkowatą. Dlatego wciąż 5/10.

Thor (2011)


W sumie cały pomysł na tę postać to jazda na krawędzi. Jedni to pewnie kupią, inni - niekoniecznie. Mi się nawet podobało... Szkielet fabuły to w zasadzie szekspirowski dramat, są motywy typowe dla filmów o superbohaterach (choćby końcówka), cieszy też to, że spora część filmu rozgrywa się w zawsze ciekawych, mitologicznych krainach (choć efekty takie jakieś sztuczne...). Niezłe aktorstwo - o ile Iron Mana ciągnie w zasadzie tylko Downey Jr, tutaj jest i charyzma Hemswortha (który facet nie chciałby takiego głosu? :D ), i świetny Hiddleston (postać wręcz tragiczna), i jak zwykle dobry Stellan Skarsg?rd. Jedynie Portman się nieszczególnie wykazała. W sumie gdyby taka fabuła trafiła w mniej sprawne ręce, wyszedłby film po prostu głupi... Zresztą może i jest taki, ale zaskakująco dobrze się to ogląda. 6/10


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: Yave on Lutego 06, 2015, 19:42:29
Fajnie, że Ci się Thor spodobał jako tako :) Ja pamiętam, że moje pierwsze podejście było konkretną tragedią, 2/10 i nigdy więcej nie wracać - a oglądałem to w czasach, kiedy komiksy Marvela to poza Spidermanem była czarna magia dla mnie :P Ale że druga część jest naprawdę bardzo dobra, to dałem drugą szansę poprzednikowi i mnie totalnie wciągnął ten świat  :D Wszystko mi się praktycznie tam podobało, nawet Portman, która jak na swój talent wypada dość blado. No i ja nie jestem jakimś tam fanem Lokiego jako villiana, kiepski jest moim zdaniem (co nie znaczy, że źle zagrany!)

Ale najważniejsze, że lecisz ładnie z tym Marvelem, w takim tempie to na drugich Avengersów do kina się wyrobisz  :D


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: Yave on Lutego 10, 2015, 09:49:33
 :fala: :fala: :headbang: :fala: :D  :rambo: :omgomg: :omgomg:

Dobra, już chyba się uspokoiłem... nie, czekajcie, wcale nie!  :fala: :D

SPOODERMAN W MCU! (http://www.filmweb.pl/news/A+jednak%21+Spider-Man+w+uniwersum+Marvela-109696)

Ale się zajarałem!  :D Trzecia faza będzie cudowna :serducho:  Trochę ubolewam, że pewnie znów na nowo będzie opowiedziana historia Pająka, znów umrze wujek, znów wielka moc i wielka odpowiedzialność... może chociaż przy Garfieldzie zostaną, bo przedni z niego był Parker  :P


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: p.a. on Lutego 10, 2015, 10:51:15
Captain America: The First Avenger (2011)

Nie takie złe, jak się tego obawiałem. Ten superbohater jest tak groteskowy, że podejście do niego w wersji na 100% poważnie byłoby ciężkostrawne. Na szczęście nie zabrakło tu dystansu, np. sam bohater średnio z początku czuł się dobrze w swoim kostiumie. Sama fabuła banalna i efekciarska, choć plusem dla mnie jest fakt rozgrywania się akcji w czasach WW2. Do tego fajna, melancholijna końcówka. Ale jako całość film raczej średni. 5/10.

ps. cały czas się zastanawiałem, czy to przypadek, że broń Red Skulla wydawała te same odgłosy, co broń Iron Mana :D W sumie najfajniejsze w tych filmach jest to, że one jakoś tam się wzajemnie uzupełniają, wychwytywanie nawiązań daje frajdę, co nie zmienia faktu, że wszystkie te filmy traktowane pojedynczo rewelacyjne nie są. Ale wierzę, że najlepsze wciąż przede mną :)


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: HAL9000 on Lutego 10, 2015, 11:01:31
SPOODERMAN W MCU! (http://www.filmweb.pl/news/A+jednak%21+Spider-Man+w+uniwersum+Marvela-109696)

Ja jestem za stworzeniem dwóch wątków. Jeden o filmach z logiem Marvela a drugi z logiem DC. Nie ma co się rozdrabniać. Prędzej czy późnej te różne serie się połączą.

Mówcie mi... Prorok  ;)

Potężny news. Teraz mam tylko nadzieję, że nie będą robić kolejnego origin story tylko od razu przejdą do konkretów. Najpierw niech się Spidey pojawi w jakimś filmie o Avengers a później mogą robić pojedyncze.


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: Yave on Lutego 10, 2015, 11:05:42
Pojawi się pewnie w Cap Ameryce: Civil War, on w tej historii bardzo jest porzebny ;) Ja też bym wolał, żeby było bez originu i z tymi samymi aktorami; tylko jeśli nie brakiem mocy, to jak inaczej wtedy wyjaśnić, że się Pająk nie pojawiał, jak niszczyli ziemię kilka razy w poprzednich filmach?  :P


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: HAL9000 on Lutego 10, 2015, 11:36:57
Teraz się znów zacznie casting na nowego Pająka  :D

Najbardziej zasmucony tą wiadomością musi być Andrew Garfiled   :roll: No i po cholerę się Emma Stone zgodziła na zagranie Gwen Stacy, teraz by była główną (i idealną) kandydatką do roli Mary Jane :wall:


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: p.a. on Lutego 10, 2015, 12:15:07
Curwa, ale kyrk. Smutne, że tym wszystkim rządzi kasa. Tyle powiem :P


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: Yave on Lutego 10, 2015, 12:19:31
Jak bardzo bym Emmy nie kochał, to na Mary Jane to ona się akurat niezbyt nadaje moim zdaniem :P To dziewczyna z klasą, a MJ to taka sucz, co to na imprezy pochodzi, półnagą sesję do gazety strzeli, a przy okazji tak się złożyło, że kochającą żoną też potrafi być  :jezyk: Jeśli będą robić kolejnego reebota już, to nie mam nic przeciwko powrotowi Gwen :serducho:


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: HAL9000 on Lutego 10, 2015, 12:33:28
Jak bardzo bym Emmy nie kochał, to na Mary Jane to ona się akurat niezbyt nadaje moim zdaniem :P To dziewczyna z klasą, a MJ to taka sucz, co to na imprezy pochodzi, półnagą sesję do gazety strzeli, a przy okazji tak się złożyło, że kochającą żoną też potrafi być  :jezyk:

Nie oglądałeś Birdmana? Tam pokazała, że zagranie imprezowej dziewczyny jest w zasięgu jej umiejętności ;)

Curwa, ale kyrk. Smutne, że tym wszystkim rządzi kasa. Tyle powiem :P

Witamy w Uniwersum Marvela  :D

Captain America: The First Avenger (2011)

Nie takie złe, jak się tego obawiałem. Ten superbohater jest tak groteskowy, że podejście do niego w wersji na 100% poważnie byłoby ciężkostrawne. Na szczęście nie zabrakło tu dystansu, np. sam bohater średnio z początku czuł się dobrze w swoim kostiumie. Sama fabuła banalna i efekciarska, choć plusem dla mnie jest fakt rozgrywania się akcji w czasach WW2. Do tego fajna, melancholijna końcówka. Ale jako całość film raczej średni. 5/10.

Ogólnie się zgadzam. To taki film na raz i wystarczy. Co do końcówki to interesowało mnie co tam się dalej działo jak już Cap zniknął i dlatego oglądam Agentkę Carter :) Całkiem fajnie się ten serial łączy z filmem.


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: Yave on Lutego 10, 2015, 12:35:49
Nie oglądałeś Birdmana? Tam pokazała, że zagranie imprezowej dziewczyny jest w zasięgu jej umiejętności ;)

Oglądałem, jestem zachwycony zarówno filmem, jak i jej rolą, ale to wciąż nie to :P Zresztą, jej lepiej w blond włosach niż w rudych :jezyk2:


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: HAL9000 on Lutego 10, 2015, 12:45:12
Zresztą, jej lepiej w blond włosach niż w rudych :jezyk2:

Bluźnisz  :shame:


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: Yave on Lutego 10, 2015, 12:46:58
Przyzwyczaiłem się, że jestem odosobniony w tej kwestii :P


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: HAL9000 on Marca 04, 2015, 19:51:17
Nowiuteńki zwiastun Age of Ultron :)

http://www.youtube.com/watch?v=JAUoeqvedMo


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: Yave on Marca 04, 2015, 19:58:14
JUŻ
TYLKO
DWA
MIESIĄCE
!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

 :fala: :fala:

Trochę mnie osłabiają te suche "żarty" ale efektowności to odmówić nie można, przednio się prezentuje prędkość Quicksilvera, szkoda tylko, że od Scarlet Witch wciąż nic nie widzieliśmy  :P

Edit: Obejrzałem to już z 15 razy! Postarali się!!  :fala: :headbang:


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: Machno on Marca 05, 2015, 00:01:12
Może widziałeś jej "Magię" tylko o tym nie wiesz. Jest tam jakieś falowanie (nie wiem na 100% jak to wyglądało, bo oglądałem  tylo raz :P), może to to.


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: Yave on Marca 05, 2015, 00:05:46
Być może; ja w sumie nie skupiam za bardzo na niej uwagi, bo to w końcu najbardziej znienawidzona przeze mnie postać w całym uniwersum  :jezyk:


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: Wilson on Marca 05, 2015, 17:26:37
A ten koleżka na samym końcu to przypadkiem nie jest z Inhumans? Czy kto to niby?


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: Yave on Marca 05, 2015, 17:43:53
To Vision jest  :P


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: Wilson on Marca 05, 2015, 17:54:57
Fak no tak. Wszyscy ci superbohaterowie podobni do siebie  :P Fajnie że będzie koleś który strzela promieniami z czoła :P Ciekawe czy będzie podbijał do Scarlet Witch :zeby:


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: J1923 on Marca 17, 2015, 10:53:41
Dawno nic nie pisałem w tym wątku, a tymczasem ostatnio trochę się naoglądałem i trzeba się koniecznie podzielić refleksjami.

Strażnicy galaktyki - nie miałem pojęcia co to jest, oprócz tego, że to jakaś ekranizacja komiksu, mimo to wybrałem się do kina (co prawda w ramach maratonu filmowego, ale zawsze to coś) i kurczaczek nie żałowałem. Generalnie co się wybija na pierwszy plan to oryginalność i humor. To rzeczywiście totalnie inny pomysł niż te wszystkie bohatery w rajtuzach itp. Broni się nawet jako zwykły film sci-fi. Co więcej, jest jeszcze świetnie zrealizowany. Co jeszcze na plus? No, kurka, bohaterowie. Wszyscy są naprawdę udani i jeszcze te interakcje między nimi. Siły zła też raczej robią wrażenie. Jeszcze należałoby dodać ciekawy świat.
Co na minus? Przede wszystkim fabuła gdzieś od połowy filmu i ileś razy już się pojawiał wątek artefaktu itp. Rozstrzygnięcie nie powala.
Ogólna ocena to takie mocne 6/10, może nawet 6 z plusikiem.

Kapitan Ameryka: Zimowy Żołnierz - film zdecydowanie lepszy niż 1 część i to w każdym calu. Do połowy jest świetnie, jest ciekawa intryga, jest trochę humoru. Są sceny akcji, które naprawdę powalają (winda, pościg na ulicach, czy nawet atak na statek). Niestety, po połowie filmu, ręce zaczęły odpadać. Dzieje się za dużo i przede wszystkim za głupio. Co więcej, po chwili tymi wszystkimi, przewidywalnymi sekwencjami walk byłem już znudzony. Przez ile czasu można oglądać to samo? No i ten superhero zła to mnie zaczął śmieszyć odkąd zgubił maskę. Jeszcze na plus oczywiście Scarlett i Cobie :)
5/10

Nie mam pojęcia, czy to uniwersum [cokolwiek to jest], ale przypomniał mi się film tak fatalny, iż nie mogę się powstrzymać od zostawienia słówka komentarza. Daredevil - myślę, że spokojnie nakaz oglądania tego filmu mógłby zamienić karę chłosty. Dramat na całej linii. Śmiech ogarnia na widok samego Afflecka i Farrella, że już nawet nie ma co się rozpisywać o idiotycznej reszcie :)
1/10 i jeden z gorszych filmów jakie widziałem.


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: p.a. on Marca 17, 2015, 11:07:17
Daredevil to i tak arcydzieło przy "Elektrze" :D


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: Yave on Marca 17, 2015, 13:12:47
Daredevil to w ogóle jest film, o którym się nie powinno mówić  :D Nic tam absolutnie nie ma, co można by chociaż przeciętnym nazwać  :D Takie to fatalne, że ja nawet na Elektrę nie spojrzałem (w pewnym sensie dlatego też, że zarówno postaci, jak i aktorki w nią się wcielającej nie cierpię :P ) Całe szczęście to jeszcze mroczne dla komiksowych filmów czasy były, gdzie tylko Spider-man dostał porządną ekranizację, więc nikt nie będzie tego łączyć z tymi nowymi, a i niedługo Daredevilowy serial uratuje honor tej postaci  :jezyk:

Ale i tak jestem pod wrażeniem, że taki marvelowy hejter jak Ty ocenił dwa filmy na mniej więcej dobre  :headbang:


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: HAL9000 on Kwietnia 13, 2015, 18:06:04
Nowy trailer do Ant-Mana  :)

http://www.youtube.com/watch?v=pWdKf3MneyI


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: Machno on Kwietnia 13, 2015, 19:22:51
Po tym zwiastunie jestem jeszcze bardziej na tak :D


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: Yave on Kwietnia 13, 2015, 19:24:05
Hehe, miałem sam wrzucać, ale wiedziałem, że i tak się z tym pojawisz  :jezyk:
Też się jaram tym, choć wciąż wolałbym, żeby Antman poleciał przed drugimi Avengersami, a tak to gdzieś tam pewnie zginie wśród zachwytów nad swoim potężniejszym konkurentem  :zeby:


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: HAL9000 on Kwietnia 13, 2015, 19:38:24
Ale swoje i tak zarobi ;)

Tak w ogóle to ciekawe ile zgarną Avengers w Box Office. Może złamią barierę 2 miliardów. Robimy zakłady?  :jezyk:


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: p.a. on Kwietnia 13, 2015, 19:49:19
nawet na Elektrę nie spojrzałem (w pewnym sensie dlatego też, że zarówno postaci, jak i aktorki w nią się wcielającej nie cierpię :P )

Jak nie czytuję komiksów, tak w dzieciństwie załapałem się na Elektrę Franka Millera. I to było coś :) Taki film mi się marzy o parze Elektra-Daredevil.


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: Yave on Kwietnia 13, 2015, 20:03:26
Refleks to Ty masz  :P Już mi parę osób polecało ten komiks Millera, a to nazwisko w zasadzie samo się broni; no ale ja jestem fanboyem DC i po Marvela sięgam tylko jak mam coś pod ręką, nie spędzam godzin przeszukując torrenty czy sklepy z komiksami  :D Chociaż faktycznie, serial teraz wyszedł, to może czas się trochę w świecie Daredevila i jego ziomków bardziej ogarnąć...


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: Mando on Kwietnia 13, 2015, 20:25:25
Nie oglądałem filmowego Daredevila (zresztą to nie film do tego działu) ale od 3 dni jadę z serialem i jestem więcej niż zadowolony. Na razie widziałem 4 z 13 odcinków ale wygląda to świetnie. W ogóle serialowa część MCU w tym sezonie po prostu urywa dupę. "Agenci" zjadają świetnego "Flasha" na śniadanie a "Arrow" wciągają nosem. "Agentki Carter" planowałem w ogóle nie ruszać a okazało się to to być doskonałym serialem. Jezu jakie to dobre było. Aktorsko, scenariuszowo, fabularnie biło większość seriali na głowę. A to był tylko zimowy zapychacz mający utrzymać zainteresowanie "Agentami"... "Daredevila" też planowałem nie oglądac a tu takie zaskoczenie. Od teraz chyba łykam w ciemno serialowego Marvela.


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: Yave on Kwietnia 13, 2015, 20:36:26
Też czytam coraz lepsze opinie na temat ich seriali. I tak jak Agent Carter w zasadzie olałem z własnej woli, tak Daredevil mnie po prostu ominął. Było o nim głośno i w ogóle, gdzieś tam premiera była ustalona na "kiedyś", jarałem się, nagle wszystko ucichło; patrzę parę dni temu a tu cały sezon już  :D Więc jak tylko ogarnę resztę komiksowych seriali (muszę nadrobić Gotham i tragicznego Arrowa) to przyjdzie czas właśnie na Murdocka.


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: Mando on Kwietnia 13, 2015, 20:45:32
Bo "Daredevil" (podobnie jak jeszcze chyba 3 kolejne w przyszłości) jest z Netflixa więc udostępniany jest cały od razu. Premiera była w ten weekend. Ja już kilka razy się złapałem, że w ogóle nie jarałem się czymś nowym od Marvela a okazywało się to przekapitalne. Przecież ja "Strażników Galaktyki" chciałem zlać bo nic o tym nie wiedziałem, nie znałem z komiksów, nie wiedziałem co to to jest w ogóle. Kuple zadzwonili, że robią spotkanie w Poznaniu i pojechałem z myślą o wypitce a do kina poszedłem przy okazji, bo wszyscy szli. I okazało się to być najlepszym kinowym doświadczeniem minionego roku. Podobnie z Carter w TV. "Ant-Man" też mnie kompletnie nie rusza i w ogóle nie jara mnie ten zwiastun ale nauczony doświadczeniem do kina pójdę.


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: Mando on Kwietnia 19, 2015, 10:12:53
Nie wiem czy zakładać osobny watek dla kolejnych seriali z MCU. Pewnie warto by miały oddzielne wątki ale raczej mało kto by się na ich temat wypowiadał. Powiem tylko, że skończyłem Daredevila i Natflix umieścił poprzeczkę bardzo wysoko!


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: HAL9000 on Kwietnia 19, 2015, 10:47:58
Możesz niektórym pozakładać. Ja też oglądałem, Agentkę Carter i mi sie bardzo podobało. Daredevila jakoś nie mam ochoty oglądać, ale jak poczytam dobre opinie to może sie skuszę.


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: Mando on Kwietnia 19, 2015, 16:09:44
Dobrych raczej nie poczytasz. Ja przynajmniej dobrych nie widziałem. Na razie czytam tylko zachwyty i to takie na zasadzie "najlepszy serial z tego worka", pod którymi raczej się podpisuje :D


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: HAL9000 on Kwietnia 20, 2015, 17:38:34
Nowy (lepszy) zwiastun do F4. Ale jakoś nie czuję tego filmu.

http://www.youtube.com/watch?v=_rRoD28-WgU


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: Yave on Kwietnia 20, 2015, 18:04:23
Widziałem dziś ten zwiastun i zastanawiałem się, czy warto go tu podrzucać... Też wciąż nie jestem do tego filmu przekonany, choć faktycznie ta zapowiedź lepsza od poprzedniej (nie było to zbyt trudne  :jezyk: ). Czuję, że to taki średniak będzie, może ciekawszy od poprzednich F4 ale wciąż niewarty kontynuacji. Może Doom to jakoś uratuje, bo strasznie starają się go ukryć, to może pokładają w nim nadzieję  :P


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Univers
Wiadomość wysłana przez: HAL9000 on Kwietnia 20, 2015, 18:13:58
Ja poprzednie filmy nawet lubię. Ten nowy idzie oczywiście w modny mrokh, ale nie wiem czy to coś pomoże. Fantastyczna czwórka jest w sumie dziwna, wszyscy ich lubią, mają pełno kasy, nie maja takich problemów jak chociażby X-meni. Taka elita wsród super bohaterów  ;) Cieżko sie im kibicuje.


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: Yave on Kwietnia 20, 2015, 18:36:49
Hehe, to właśnie mój główny problem z Marvelem i najfajniejszy argument w wiecznej wojnie z DC :P Ten marvelowy podział na bohaterów sympatycznych (czyli tych... normalnych?), jak Spiderman, Daredevil czy Punisher, którzy radzą sobie bez pieniędzy i drogich sprzętów i są wrogami publicznymi; a jacyś tam Avengersi czy właśnie F4 ze swoimi wieżowcami, "odkrytymi" tożsamościami, odrzutowcami, imprezami, sławą, bogactwem i tym całym cwaniactwem są strasznie irytujący :P Chociaż w filmach jak na razie aż tak tego nie widać, może dopiero przy kontraście Mścicieli ze Spiderem się to pokaże  :D


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: p.a. on Kwietnia 21, 2015, 06:32:49
Nie wiem, czy z tematu Fantastic 4 da się cokolwiek sensownego wycisnąć. Nie wiem, czy to kwestia ich zdolności (ale chyba nie, X-meni bywają dziwniejsi), czy właśnie tego, że oni są tacy mainstreamowi ;)

A swoją drogą - Jamie Bell jako The Thing? Aktor, który swoją facjatą budzi sympatię ma zostać jej pozbawiony? Trochę nie kumam :D Co innego Teller jako przemądrzały Mr. Fantastic ;)


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: Yave on Maja 23, 2015, 20:04:36
Co to? Jeszcze nikt nie widział nowych Avengersów?  :D Ja dopiero dziś, bo jakoś mi tak opadł ten entuzjazm spowodowany trailerami i w wolnej chwili spojrzałem  :jezyk:

Na dobrą sprawę dostaliśmy to samo, co w pierwszej części. Każda postać dostaje po równo czasu, Stark rzuca sucharami, Hulk niszczy wszystko, a drużyna z czasem docenia siebie nawzajem i uczy współpracy. Ale Marvel już tak się wyrobił w podawaniu nam filmów superbohaterskich, że po raz kolejny ogląda się to po prostu wspaniale  :roll: :roll: Bardzo to wszystko szybkie, efektowne, zręczne, tam gdzie trzeba zabawne; jest kilka naprawdę sporych plusów
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)


No ale żeby tak idealnie nie było, to jednak momentami to taka akcja dla samej akcji, bezcelowe popisywanie się możliwościami efektów specjalnych, gdzie ciężko się tak naprawdę połapać, co się w filmie dzieje  :( No i, ale to żadna nowość, mi filmy akcje zawsze psują wciskane na siłę i niepotrzebne wątki romantyczne... tak jest i tu niestety, gdzie związek między bohaterami pojawia się kompletnie z czapy i praktycznie nic nie wnosi do fabuły... aż się chciało oczy zasłaniać podczas seansu  :zeby:

Ale i tak to wciąż porządne, fachowe komiksowe kino, a chyba niczego więcej nikt nie wymagał... jest potencjał na następne filmy, jest nadzieja, że może być tylko lepiej; a cameo Stana Lee jak zawsze wygrało film  :D :D

Takie 7,5/10 chyba...


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: Machno on Maja 23, 2015, 22:26:05
Jakoś tak zapomniałem się pochwalić :) Byłem, widziałem i się zachwyciłem ;)
Film ma na pewno jeden podstawowy plus - można oglądać bez znajomości świata komiksowego. Moja żona, która co najwyżej kojarzy, że sa takie postaci jak Kapitan Ameryka czy Thor, też się dobrze bawiła. Owszem, znajomość poprzednich filmów, lub komiksów, dodaje smaczków, jednak nie jest obowiązkowa, gdyż film dalej pozostaje niesamowitą rozrywką, którą zresztą miał być od samego początku.
Na pewno jestem zadowolony, że poszedłem na 2D. Sceny walk lub akcji, które sugerują trójwymiar, prawdopodobnie wywołują też ból głowy.
Bardzo fajnie rozegrano niektóre sceny. Na przykład podnoszenie Mjollnira, gdy Capowi udaje się go poruszyć, a Thor robi się wręcz blady. Urzekła mnie za to wypowiedź Ultrona, gdy pod koniec spotyka jednego Avengera z samolocie - For God's Sake!!
To nie było złe kino, to było dobre kino rozrywkowe, szkoda tylko, że w niektórych scenach widać było cięcia montażowe, a wykastrowane sceny pewnie pojawią się w całości w wersjach DVD lub BR.
Warto było, taka rozrywka przez duże R :D

A jutro Mad Max, zwiastuny narobiły smaku, a ja mam niucha, rzadko się mylę i po prostu wyczuwam, czy mi się film spodoba czy nie, a ten mi się spodoba :D


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: Pantałyk on Maja 27, 2015, 12:12:38
Będzie się trzeba wybrać na awków, już szybciej niż na fantastyczną 4. Trailer trochę nudnawy do niej.


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: Wilson on Czerwca 05, 2015, 15:25:15
http://www.youtube.com/watch?v=OOQnk-hRVuc
 ;)


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: Yave on Czerwca 10, 2015, 17:51:18
W zasadzie zastanawiałem się, czy nie założyć temu serialowi oddzielnego tematu, ale i tak się sporo tych marvelowych show namnoży, więc chyba lepiej tu o nich pisać. O czym mówię? No kurde, wiadomo, że o Daredevilu! Jakie to serialowe arcydzieło się okazało!! Nie wiem, czemu tak długo zwlekałem, żeby się za to zabrać! Wszystko mi w tym serialu pasuje po prostu. Idealnie odwzorowane charaktery (ucz się, The CW!), jeszcze lepiej zagrani bohaterowie; sporo mroku i tajemnicy, atmosfera bezsilności, od groma emocji... no po prostu wszystko jest tu perfekcyjne! Już to powtarzałem nie raz, ale ci "biedniejsi" bohaterowie Marvela zawsze byli dla mnie ciekawsi, a ten serial tylko to udowodnił, bo w 13 odcinków "zjadł" chyba wszystkie filmy w tym uniwersum  :D Wilson Fisk tutaj to jakaś totalna miazga, autentyczny niepokój w każdej scenie z jego udziałem... szacun, że tego typu bohater nie wyszedł ani trochę przerysowanie. Nic w sumie nie wyszło, nawet same moce Murdocka. Kapitalna intryga po prostu, przez 13 odcinów tempo nie siada nawet na sekundę i... i najnormalniej w świecie chcę więcej! Kurde, dajcie mi już tu drugi sezon, szczególnie po tym, jak wczoraj zapowiedzieli, że się tam Punisher pojawi! I jeszcze ploty u Bullseye'u chodzą! Jezuuu!

Chyba aż z wrażenie się rzucę na Agent Carter albo S.H.I.E.L.D.!


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: p.a. on Sierpnia 03, 2015, 10:52:38
Avengers (2012)

Fajne to :) Zdecydowanie najlepszy film z dotąd przeze mnie oglądanych produkcji MCU. Choć miałem wrażenie, że można by całość nieco skrócić film (tak o 20 minut), to jednak rozrywka na wysokim poziomie. Najlepszy jest oczywiście sam pomysł, by tych wszystkich superbohaterów, o jakże odmiennych charakterach, wrzucić do jednego miejsca. Bo to właśnie interakcja między bohaterami jest tym, co napędza film. Na ogół daje to efekt komiczny (np. fantastyczne pierwsze starcie Iron Mana z Thorem, gdy Stark cytuje Szekspira :D), czasami robi się "groźnie". Oprócz tego - bardzo fajna rozwałka, nawet na małym ekranie robi to wrażenie. Aktorsko film też daje radę. Downey Jr. w swoim żywiole. Ruffalo wypada najbardziej przekonująco z wszystkich Bruce'ów Bannerów. Hiddlestone znów ciekawszy od Hemswortha. Największym rozczarowaniem jest dla mnie Renner, który jakoś się w tym wszystkim moim zdaniem nie odnalazł. Ode mnie 7/10. I mogę się zabrać za drugą fazę :)


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: Yave on Sierpnia 03, 2015, 11:45:49
Hehe, tak czułem, że ten film podejdzie Ci najbardziej :D I w sumie słusznie, bo z pierwszej fazy to prawdopodobnie najlepszy jest. Co do samego Hawkeye'a to fakt, strasznie biedna jego postać jest w Avengersach. Nie dość, że w jakimś transie przez większość seansu, to jak już może coś robić, to i tak wciąż jest w cieniu reszty Mścicieli  :P Na szczęście twórcy chyba zrozumieli, jak ogromny błąd zrobili i w drugich Avengersach Hawkeye'a jest po prostu pełno, śmiem twierdzić, że najwięcej z całej ekipy. Nie tylko jako bohater, ale i sporo o jego życiu osobistym się dowiadujemy. I wychodzi ostatecznie na to, że to świetna postać jest i żal po pierwszej części tylko rośnie  :D :D

I zabieraj się za drugą fazę jak najszybciej, tam poza trzecim Ironem, wszystkie filmy są (moim skromnym zdaniem) lepsze od Avengers :)


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: p.a. on Sierpnia 03, 2015, 13:21:34
Wiesz, tu już nawet nie chodzi o to, czy jest go dużo, czy nie, ale o sposób gry. O, do NYC wlatuje to takie wielkie, kolczaste coś. Na twarzy dosyć i tak drewnianego Chrisa Evansa widać jakieś emocje, a Renner taki jakiś znudzony, nie widać śladu zmiany wyrazu twarzy. Nie wiem, jeśli to był pomysł na tę postać, to kiepski :D

EDIT

Iron Man 3


Nie wiem, czy ta część przypadkiem nie najbardziej mnie zaciekawiła, ale jest taka jakaś wymuszona, rozstrzelona w wielu kierunkach, przesadzona. Irytujący wątek z dzieciakiem, zupełnie z d... wzięty wątek napadów lękowych Starka. Jeśli to miał być akcent dramatyczny, to coś nie wyszło. Tym bardziej, że kontrastują z nim sceny przekraczające granicę autoparodii. Części Iron Mana latające przez ponad 1000 km też jakoś ciężko było mi przełknąć, zwłaszcza w połączeniu ze Starkiem bawiącym się w McClane'a ;) No a finał z Pepper to już jakaś masakra :D Generalnie - efekciarstwo rządzi. Tak więc grzechów sporo. I nawet Downey Jr. jakby mniej przekonujący, może nieco męczy już go ta rola? Za to Cheadle coraz to bardziej zabawny :) W każdym bądź razie gdyby bardziej wyważono tę część, mogła być najlepsza, bo pomysł na scenariusz, cały wątek z Mandarynem (świetny Kingsley, swoją drogą) naprawdę ciekawy. Summa summarum oceniam trójkę tak, jak poprzednie części - na 5/10. Coś mi w tym Iron Manie nie gra. Niby to fajne, ale cały czas coś zgrzyta. W końcu żelazo to żelazo ;)


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: p.a. on Sierpnia 08, 2015, 08:28:38
Thor: Mroczny świat (2013)

W porównaniu z częścią pierwszą, nastąpiło chyba pewne przesunięcie akcentów w kierunku fantasy, zwłaszcza w pierwszej części filmu. Przyznam, że z początku trudno mi było zaakceptować punkt wyjścia fabuły. Chodzi mi o to, że to akurat Jane Foster znalazła Eter. W ogóle w całej serii o Thorze najbardziej przeszkadza mi ta postać. Niby wielka pani naukowiec (trzy doktoraty! Jeden nie wystarczył!), a zachowuje się jak nastolatka, która z wypiekami na twarzy czyta "mój pierwszy raz" w Bravo. Nie wiem, na ile to wina Portman, a na ile - pomysłu na tę postać, ale mnie to wnerwia ;) Na szczęście Loki szybko pozwala zapomnieć o nieszczęsnej pannie Foster. To on nadaje tempo filmowi. Choć fajna jest też postać Darcy Lewis, a do tego Kat Dennings ma czym oddychać ;) Film wiele też zyskuje dzięki wszechobecnemu humorowi (moje dwie ulubione sceny: z wieszaniem młota na wieszaku - oczywistość - i ta, gdy Loki na chwilę nabija się z Kapitana Ameryki :D). Ogólnie: dla mnie "Thor: Mroczny świat" jest lepszy od pierwszej części i gdyby nie ta nieszczęsna Jane Foster, to może i bym ocenił ten film na tym samym poziomie, co Avengersów. Ale i tak wskakuje na zaszczytne drugie miejsce :) Mocne 6/10, prawie że 7 ;)

Kapitan Ameryka: Zimowy żołnierz (2014)


Przeskoczyć jedynkę było stosunkowo łatwo. Można się było spodziewać, że będzie to lepszy film. Ale kompletnie zaskoczyło mnie to, że przez pierwszą połowę pod komiksowym płaszczykiem kryje się coś na kształt thrillera szpiegowskiego. I gdyby cały film utrzymany był w takiej stylistyce (ale czy to możliwe, przy takich bohaterach?), byłby może najlepszy z całego MCU. Niestety, przez większą część drugiej połówki filmu mamy typowo komiksowe sceny akcji, które mnie osobiście nieco zmęczyły, za dużo tego było. Film zyskałby, gdyby nieco go skrócić. Ale nie narzekam - fabuła (dla mnie) zaskakująca, wreszcie zajrzeliśmy głębiej w organizację S.H.I.E.L.D., wreszcie bardziej wykorzystano postaci Nicka Fury czy Czarnej Wdowy. Fajną postacią jest też Falcon, który kontrapunktuje patetyczne zapędy Kapitana Ameryki ;) No i sam Zimowy Żołnierz to bardzo ciekawa postać, zaś scena po napisach pokazuje, że jeszcze o niej usłyszymy ;) 6/10.

Generalnie druga faza chyba ciekawsza od pierwszej...


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: Yave on Sierpnia 08, 2015, 12:14:50
Generalnie druga faza chyba ciekawsza od pierwszej...

Mówiłem przecież :D

Ale zgodzę się, że Thor 2 najwięcej zyskuje dzięki żartom, bo tam nieważne, co się dzieje, nawet w finałowej walce ktoś sypie sucharami  :D I choć nie jestem jakimś wielkim fanem filmowego (komiksowego w zasadzie też) Lokiego, to muszę przyznać, że wnosi sporo energii i luzu do filmu. Największym minusem jak dla mnie jest tu akurat villian, beznadziejnie bezbarwny i w ogóle taki "zły, bo zły" i nie do końca wiadomo, czego tak naprawdę chce  :P Ale to klasyczna bolączka całego uniwersum moim zdaniem, chyba tylko Spider-man ma naprawdę konkretnych przeciwników  :)

I chociaż przyzwyczaiłem się, że strasznie nisko oceniasz filmy  :D :D to tylko 6 dla drugiego Kapitana, to jednak zaskok. ZNaczy się, ja się nawet zgadzam z tym, co napisałeś o drugiej połówce (plus kilka słabych motywów, typu
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)
), ale i tak ten film to wciąż potężny odpoczynek od tego całego marvelowego "łubudu". Jak ostatnio okazało się, że w 3 Kapitanie nie będzie Hulka i Thora, to zapowiada się na kolejną bardziej sensację niż tłuczenie się po mordach  :P Widać, że twórcy dostrzegli, że "Winter Soldier" nawet największym malkontentom się spodobał  ;)


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: p.a. on Sierpnia 08, 2015, 12:37:57
I chociaż przyzwyczaiłem się, że strasznie nisko oceniasz filmy  :D

Nie, to większość ludzi ocenia je strasznie wysoko :D I potem mnożą się bzdury w stylu: film A - 10/10, film B - "znacznie lepszy od filmu A. 10/10". :D Albo jakieś: 11/10 :D

Generalnie fajnie się na to wszystko patrzy, ale to jednak takie, wiesz, filmidła trochę :D Co do Winter Soldier to byłem pewny przynajmniej 7/10, no ale ostatnia godzina mi się dłużyła, tak więc sorry ;) Bliżej siódemki było w przypadki drugiego Thora, o dziwo.

Tymczasem - szok! - jestem prawie że na bieżąco z MCU :D Jeszcze tylko "Strażnicy Galaktyki", druga część "Avengers" i "Ant-Man" :)


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: p.a. on Sierpnia 10, 2015, 10:47:36
Widzieliście, jakie bęcki dostaje Fantastic Four? :D Metascore: 27/100, przy 17 000 głosach - 4.0 na imdb :D To już słabawy film z 2005 roku był lepiej oceniany (40/100 i 5.7 przy 245 tys. głosów)


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: Yave on Sierpnia 10, 2015, 11:22:42
Fakt, ale po tym filmie to się cisnęło już od momentu, jak się okazało, że Johnny jest czarny  :D Potem jeszcze doszedł Doom haker-gimbus, the Thing bez spodni, logo TV4... więc chyba sporo osób poszło już na "zły film" i na wstępie dali 5/10, a potem tylko obniżali  :D Co nie zmienia faktu, że i tak jest pewnie kiepski, stawiam że gdzieś tak na poziomie drugiej części z 2005 bodajże, tej z Silver Surferem  :P

I ponoć Fox chce to ciągnąć dalej... już by lepiej zarobili, gdyby sprzedali prawa do F4 Disneyowi  :P


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: HAL9000 on Sierpnia 22, 2015, 16:57:27
Avengers: Age of Ultron

Hehe, tak czułem, że ten film podejdzie Ci najbardziej :D I w sumie słusznie, bo z pierwszej fazy to prawdopodobnie najlepszy jest. Co do samego Hawkeye'a to fakt, strasznie biedna jego postać jest w Avengersach. Nie dość, że w jakimś transie przez większość seansu, to jak już może coś robić, to i tak wciąż jest w cieniu reszty Mścicieli  :P Na szczęście twórcy chyba zrozumieli, jak ogromny błąd zrobili i w drugich Avengersach Hawkeye'a jest po prostu pełno, śmiem twierdzić, że najwięcej z całej ekipy. Nie tylko jako bohater, ale i sporo o jego życiu osobistym się dowiadujemy. I wychodzi ostatecznie na to, że to świetna postać jest i żal po pierwszej części tylko rośnie  :D :D

Mogę tylko przytaknąć. Faktycznie w tej odsłonie Avengers ta postać zyskuje najwięcej. Jeśli miałbym wybierać najsłabszego bohatera w tym filmie to wahałbym się między Kapitanem a Thorem. Obaj jacyś tacy bez wyrazu. Ale chyba Thor wygrywa w tej kategorii ;)

Ogólnie bawiłem się na filmie całkiem przyzwoicie. Początek jest mocny. Bardzo mi się podobały te wszystkie mroczne wizje. Scena z młotem na imprezie kapitalna :) Narodziny Ultrona i jego pierwsze wejście też świetne. Walka Iron Man vs. Hulk -  mega rozrywkowa  :faja: Ale później akcja siada... robi się trochę nudno. Czy w każdej części będą powtarzać ten sam schemat: Avengers kontra hordy wyglądających tak samo obcych/robotów? Mam nadzieję, że w następnej części wymyślą coś ciekawszego. Finalna rozwałka była przyzwoita ale moim zdaniem daleko jej do tej z pierwszej części. Bez obrazy dla Sokovi i jej mieszkańców... ale akcja w Nowym Jorku była 100 razy lepsza ;)

Ja dam 7/10.

PS. Zawsze zapominam, że jestem zakochany w Elizabeth Olsen :haha: Ale jak ją zobaczyłem w tym filmie to sobie od razu przypomniałem  :serducho: :serducho:


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: p.a. on Sierpnia 23, 2015, 22:32:15
Guardians of the Galaxy (2014)

Fajne to, ale bez przesady. Z plusów - gdybym nie wiedział, w życiu bym nie przypuszczał, że to część MCU. "Strażnicy..." przypominają raczej "Gwiezdne wojny", aniżeli jakikolwiek film o superbohaterach. Dobrze się stało, że w ramach niby jednego projektu, jakim jest MCU, dostajemy tak różne filmy. Bohaterowie - zróżnicowani, zabawni, jakaś tam chemia jest. Drax z tym swoim dosłownym rozumieniem wszystkiego, Groot z jedną i tą samą kwestią, pyskaty Rocket... No i Quill, taki ichniejszy Han Solo. Tempo szybkie, styl lekki i wszystko jest ok, ale głównie w pierwszej połówce. Bo największą bolączką filmu jest cienki scenariusz. Część druga to znów niekończące się pojedynki, wybuchy i generalnie efekciarstwo. Przydałoby się jednak nieco doprawić tę historię. No ale ostatecznie, skoro już nawiązuję do Gwiezdnych Wojen, tam pierwszy film był jeszcze prostszy :D Trochę fajnych smaczków (Łajka :D), świetny soundtrack - generalnie ten film to fajny odmóżdżacz, ale wszelki zachwyty nad nim zdecydowanie na wyrost. Ode mnie 6/10. I pytanie dla znawców - czy scena po napisach to tylko smaczek, czy też sugeruje, że Hollywood chce powrócić do postaci Kaczora Howarda?


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: Machno on Sierpnia 24, 2015, 17:35:38
Wg mnie Howard to tylko smaczek. Jest postacią raczej nadającą się na krótki one-shot, niż na pełnometrażówkę.


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: p.a. on Sierpnia 24, 2015, 18:08:46
W latach 80. myślano inaczej ;) Ale też już chyba wtedy film był dziwaczny, boję się do niego wrócić :D


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: HAL9000 on Października 30, 2015, 08:40:50
Fantastic Four (2015)

Katastrofa. Dawno nie widziałem takiej wpadki. Początek był jeszcze nawet spoko. Całkiem fajny pomysł z tymi między wymiarowymi eksperymentami. Niestety później wszystko się sypie i to w szybkim tempie.

Najgorsze jest to, że widać dokładnie momenty w których studio wcinało się w wizję reżysera. Trank chciał ewidentnie pójść w bardziej mroczne rejony. Podejrzewam, że jego wersja bardziej przypominałaby "Muchę" Cronenberga. Kilka pomysłów z jego wizji pozostało... i przez to strasznie odstają od głupiutkiej historyjki, którą chciało studio. W rezultacie nic w tym filmie się nie klei. Rytm jest kompletnie zaburzony. Ciężko stwierdzić gdzie się kończą a gdzie zaczynają kolejne akty... a końcówka to już agonia... byle to jakoś zamknąć. Usypiałem w momentach najbardziej wartkiej akcji!!  :hahaha:

A najlepszy motyw to to, że można poznać co było dodane po tym jak wywalili Tranka... dzięki peruce którą w dokrętkach musiała nosić Kate Mara  :roll: Żeby takie rzeczy sie działy w filmie za ciężkie miliony. Katastrofa.


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: Yave on Listopada 17, 2015, 07:17:23
Także tego, minęło mi w końcu podniecenie spowodowane kozackimi trailerami od DC i byłem w stanie sięgnąć po ostatni marvelowy film, którego nie widziałem - Ant-mana. Co tu powiedzieć... może głównie to, że po 11 filmach mam już serdecznie dość typowego marvelowego scenariusza :D Ten film niczym się nie różni od takiego Iron Mana czy Strażników. W sensie ogólnym oczywiście tzn. jest gość-nie bohater, staje się bohaterem, ma kryzys, gdzieś z dupy pojawia się wątek obyczajowy, jest super walka i wszyscy szczęśliwi, a to wszystko bardzo luźne i zabawne i w cholerę przewidywalne  :( No ile można?! Sam pomysł na Ant-mana zawsze był dość głupi, całe szczęście sam bohater nie bierze tego na serio i stąd całkiem sporo trafnych żartów. Bo to humor podnosi ocenę tego filmu. W Marvelu zawsze starano się, żeby było śmiesznie, czasem wychodziło super (Strażnicy, Thor 2) czasem gorzej (Ameryka), ale tutaj polecieli konkretnie; cały drugi plan istnieje tylko po to, żeby bawić, czy to proste suchary, sprytne nawiązania czy od czasu do czasu naprawdę inteligentny dowcip. Poza tym - schematy. Jeśli ktoś obejrzał choć jeden film z tego uniwersum, wie czego się spodziewać. 7/10 bo litościwy ze mnie nerd komiksowy i dlatego, że oglądało się to w miarę przyjemnie, co chwilę się uśmiechając pod nosem :)


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: HAL9000 on Listopada 19, 2015, 09:20:08
Ten film niczym się nie różni od takiego Iron Mana czy Strażników. W sensie ogólnym oczywiście tzn. jest gość-nie bohater, staje się bohaterem, ma kryzys, gdzieś z dupy pojawia się wątek obyczajowy, jest super walka i wszyscy szczęśliwi, a to wszystko bardzo luźne i zabawne i w cholerę przewidywalne  :( No ile można?!

No w sumie prawda. Ale to nie zmienia faktu, że bawiłem się na tym filmie naprawdę bardzo dobrze :) Jak już wspominałem w tym wątku, bardzo lubię filmy typu "Kochanie zmniejszyłem dzieciaki" albo "Innerspace". Świat z takiej pomniejszonej perspektywy jest naprawdę ciekawy :D A w Ant-Manie jest to tak świetnie pokazane... dla mnie bomba i daję 8/10 bo trafili w moje gusta  :)

PS. W filmie jest jedna scena gdzie efekty specjalne powalają na kolana. I wcale nie jest to moment akcji z Ant-Manem... tylko jedna z pierwszych scen gdzie pojawia się cyfrowo odmłodzony Michael Douglas  :faja: Szczeka mi opadła, tak dobrze to wyglądało.


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: ciach_eemuu_ciach on Listopada 19, 2015, 09:26:37
Ten film niczym się nie różni od takiego Iron Mana czy Strażników. W sensie ogólnym oczywiście tzn. jest gość-nie bohater, staje się bohaterem, ma kryzys, gdzieś z dupy pojawia się wątek obyczajowy, jest super walka i wszyscy szczęśliwi, a to wszystko bardzo luźne i zabawne i w cholerę przewidywalne  :( No ile można?!

Dlatego zakończyłem swoją przygodę z filmami Marvela. Prawda jest taka, że wszystkie są teraz na jedno kopyto. Niby poprawnie zrealizowane, jest odpowiednie wyważenie humoru i akcji. Co z tego skoro jak widziało się jeden film to widziało się wszystko? Dlatego ja po "Avengersach 2" odpuściłem sobie całkowicie :)

Może "Deadpool" wniesie trochę świeżości i zaprezentuje rozrywkę odrobinę innego typu.


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: Yave on Listopada 19, 2015, 09:30:33
Nie dziwię się, że niektórzy już nie oglądają Marveli. Ja niejako z obowiązku; jak chce się o czymś dyskutować, to trzeba to przecież poznać. Nadzieję pokładam jeszcze tylko w trzecim "Kapitanie", bo tam bohaterowie staną naprzeciw siebie, to musi choć odrobinę się różnić od innych filmów. Zresztą dopóki nie wydaję na to pieniędzy i w każdym momencie mogę wcisnąć pauzę, to aż tak mi to nie przeszkadza  :P


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: p.a. on Listopada 19, 2015, 09:37:14
Hehe, a ja nie do końca się z tym zgadzam :D Ant-Mana nie widziałem, ale mimo wszystko nie można powiedzieć, że WSZYSTKIE filmy z Marvela są na jedno kopyto. Drugi "Kapitan..." to w zasadzie kino szpiegowskie, "Strażnicy..." to space opera, przypominająca prędzej wybrane sceny ze "Star Wars" aniżeli cokolwiek z "Avengers", no a "Thor" zawsze nieco odstawał ze względu na elementy mitologiczne.

Natomiast schemat kina o rodzeniu się superbohatera rzeczywiście z reguły tak wygląda, no ale do niego można dopasować tylko pierwsze filmy o danej postaci. No i takiego Iron Mana kryzys dopadł dopiero w trzeciej części :D zresztą własnie, stosunek bohaterów do swoich mocy też jest różny. Iron Man to celebryta, takie trochę duże dziecko, któremu świetnie pasuje taka rola, Kapitan Ameryka to raczej sztywniak, który jak gdyby mocno wziął sobie maksymę ze SpiderMana ("With great powers..."), Thor generalnie jest bogiem no i trochę z góry patrzy na innych, a postaci ze "Strażników..." w ogóle nie mają wiele wspólnego z superbohaterami. A, no a dla Hulka moce są bardziej przekleństwem, aniżeli błogosławieństwem.

Oczywiście jest cała masa elementów wspólnych, filmy często ciężko rozpoznać wizualnie, bo wszyscy mają podobne zabawki ;) Ale choć nie jestem wielkim fanem tego typu produkcji, to jednak mam wrażenie, że są w kinie obszary, które w większym stopniu podlegają schematom.

EDIT

Problem wydaje mi się leży w czym innym: generalnie tych filmów powstaje nieco zbyt dużo i za często, człowiek ma wrażenie przesytu. Tym bardziej, że wiele filmów spoza Marvela czy DC, wykazuje podobieństwo w szeroko pojmowanym efekciarstwie tych produkcji.


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: HAL9000 on Listopada 19, 2015, 10:00:15
Dla mnie jest jeszcze za wcześnie aby ogłaszać koniec fenomenu filmów Marvela. Podejrzewam, ze przesilenie nastąpi po kolejnych Avengersach :D

Marvel ma sprytny plan, żeby na koniec każdej fazy dawać film, który trochę odstaje od głównego kręgosłupa serii czyli Iron-Mana, Thora i Kapitana. Poprzednio byli to Strażnicy... A w tym roku jest to Ant-Man. Oba te filmy maja w sobie coś takiego, jakby były robione na jakimś większym luzie... i jakoś odświeżają to filmowe uniwersum. Odbębniliśmy patos Kapitana, rozbuchane ego Irona-Mana i boskie problemy Thora to teraz się zabawmy i zróbmy film o złodzieju-mrówce :D


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: p.a. on Listopada 24, 2015, 09:10:37
Hehe, w sumie mało zaskakujące:

http://www.filmweb.pl/news/Pa%2C+pa+Fantastyczna+Czw%C3%B3rko-114597


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: Wilson on Listopada 25, 2015, 11:28:25
Captain America: Civil War - Trailer

https://www.youtube.com/watch?v=uVdV-lxRPFo


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: Yave on Listopada 25, 2015, 15:37:13
Klasa, zapowiada się pieniężny film  :omgomg: Tylko, kurde, ja na ten trailer czekałem głównie dlatego, że miałem nadzieję na chociaż jakiś przelot w tle Spider-mana, a nie żeby cały czas słyszeć, jakimi to fantastycznymi przyjaciółmi byli Ameryka i Stark (a nie byli, przynajmniej poprzednie filmy tego nie pokazywały :D) Nawet Panterę tu pokazali, a Spidera wciąż nic... :( Ale i tak kozacki trailer, będzie się działo, będą się klepać, a ostatnia scena tłuczenia Iron Mana sprawiła mi o wiele więcej radości niż się spodziewałem  :D


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: p.a. on Listopada 25, 2015, 15:56:07
No, nieźle się zapowiada. I nawet sensowne to, bo Ameryka nie wojowałby z Iron Manem, gdyby nie Buck, było nie było przyjaciel.


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: HAL9000 on Listopada 25, 2015, 16:59:45
Mnie to nie porwało. Liczę, że w następnym zwiastunie pokażą bardziej widowiskowe sceny. Widzę, ze z serii o kapitanie robią takie politycznie zaangażowane kino  :)


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: p.a. on Listopada 25, 2015, 17:03:57
Ja tam wolę takie tarcia między bohaterami, aniżeli widowiskowe sceny, których we współczesnym kinie multum :)


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: Ciacho on Listopada 26, 2015, 11:56:09
Czemu ten Kapitan się napierdziela z Iron Manem? Ja nie ogarniam Uniwersum Marvela, więc zastanawia mnie teraz, czy ta bójka powodowana jest chwilowo przez jakąś kłótnię, czy ogólnie te postaci idą w swoją stronę i stają się sobie wrogie?
Ciekawi mnie wątek spider-mana, ale chyba będzie on marginalny, bo zerknąłem na filmweba i to ma grać jakiś młody aktor.


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: Yave on Listopada 26, 2015, 12:16:04
Głównie chodzi o ustawę o rejestracji bohaterów i o poddanie się kontroli rządu, Ameryce się to nie podoba, więc dochodzi do sporów. Z trailera wynika, że wszystko rozpocznie się jednak od tego, że Kapitan będzie chronił dawnego kolegę.

A ja w Spiderze pokładam ogromne nadzieje, oby zaraz za główną dwójką był najważniejszym bohaterem tej wojny.


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: Ciacho on Listopada 27, 2015, 13:43:23
Ja nie ogarniam tego uniwersum, ale ogólnie lubię popatrzeć na marvelowskie produkcje i podoba mi się pomysł na łączenie ich - Avengers, Kapitan Ameryka, Ant. Fajne to. :) Ale daleki jestem od kupowania komiksów w masowej ilości jak dzieci ameryki. :)


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: Wilson on Listopada 27, 2015, 14:08:56
Ale pojawienie się Spider -Mana w Civil War jest potwierdzone oby? Bo prawa do postaci Spider ma bodajże Columbia Pictures. I oni niby się zgodzili udostępnić prawa do tej postaci? Ciekawe jak oni to załatwili. Bo Pajęczek jest ważną postacią w Civil War, z tego co sie orientuję.
Szkoda że nie można liczyć na występ X- Men w filmie o Avengers. Bo prawa do mutantów należą do 20 Century Fox.


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: Yave on Listopada 27, 2015, 14:59:34
Jest potwierdzone, dogadali się już jakiś czas temu, bodajże na 5 stronie tego wątku się tym zachwycam :D Sony chyba ciągle rządzi Pająkiem, ale z dobrego serca "pożyczyli" go na filmowe Uniwersum  :P Na razie potwierdzony tylko aktor, nie ma info nawet o stroju  :(


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: HAL9000 on Listopada 27, 2015, 15:02:38
Nie z dobrego serca tylko zaliczyli dwie klapy z The Amazing Spider-Man i kasa się przestała zgadzać. Marvel im gwarantuje zarobek i utrzymanie popularności Spidera.


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: Yave on Listopada 30, 2015, 20:45:11
No, stąd ten cudzysłów. Zrozumieli w końcu, że zaraz za Batmanem, Spiderman gwarantuje w eskploatowanym świecie superhero największe zarobki.

Przy okazji, polscy dystrybutorzy znów się popisali. Jak już się wydawało, że nic gorszego od "Legionu Samobójców" nie da się stworzyć, dostaliśmy "Wojnę Superbohaterów"  :P  :headbang:


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: Sullivan on Stycznia 13, 2016, 09:07:39
Co raz bardziej jaram się ekranizacją DEADPOOLa. Komiksu praktycznie nie znam (kilka pojedynczych zeszytów), ale trolling jaki się zapowiada nie pozwala przejść obojętnie.

Reklamówka z ostatnich dni :D :

(https://uploads.tapatalk-cdn.com/20160113/2077b6e704f9c392f6872cf5e158fcb1.jpg)


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: Yave on Stycznia 13, 2016, 13:40:23
Reklamowanie jest przednie, to fakt, ale ja wciąż nie wierzę w ten film :D Raz, że ogólnie nie znoszę Deadpoola i jego fanów (zaraz za Batmanem to chyba najgorsze fanbase); dwa, że Fox bardzo lubi niszczyć marvelowych bohaterów. Wiele mutantów zostało konkretnie zgwałconych (nawet Deadpool tam był!), SIlver Surfer też, a o Fantastycznej Czwórce wspominać chyba nawet nie trzeba  :D


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: p.a. on Lutego 07, 2016, 20:43:58
Avengers: Age of Ultron (2015)

Raczej słabsze od pierwszej części. A może po prostu zaczynają mnie te filmy męczyć. Nawet nie to, że na jedno kopyto (bo niekoniecznie), ale ten przerost formy nad treścią, to efekciarstwo...

Plusy jednak są. Sporo humoru (młot ;)), lepsze wykorzystanie Rennera (i Hawkeye'a jako postaci), dobry początek filmu, bardzo ciekawa postać Ultrona (Spader dobrze operował głosem - ta chwila, gdy zapomniał słowa "dzieci" :)) i wątek miłosny, który mi akurat bardzo nie przeszkadzał. Gorzej z tymi wizjami, które niby miały swoje uzasadnienie w scenariuszu, ale które mnie jakoś męczyły. Quicksilver nie taki fajny, jak w X-men. Ale zdecydowanie największym babolem jest postać Vision. Jezu, co to niby ma być? Wygląda gorzej, niż Superman z 1978 :D No i w ogóle: pojawia się, przestawia Ultrona w tryb offline, po czym znika z ekranu na jakieś 15 minut... Generalnie końcówka się ciągnie, jak długo można pokazywać na ekranie tylko i wyłącznie rozpierduchę?

Mimo wszystko fajnie się na to patrzy, ale jakiś niesmak pozostaje. Film zasługuje maksymalnie na 6/10 i jak dla mnie jest nieco słabszy od Zimowego Żołnierza czy drugiego Thora.


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: HAL9000 on Lutego 16, 2016, 08:50:06
Reklamowanie jest przednie, to fakt, ale ja wciąż nie wierzę w ten film :D

Twoje obawy chyba są nieuzasadnione. Weekend otwarcia 135 mln... i większość zachwycona.

Ale ja tu w innej sprawie. Przesuń się Batman vs Superman feat. Wonder Woman. Dla mnie Daredevil vs Punisher feat. Elektra wygląda duuużo ciekawiej ;)

http://www.youtube.com/watch?v=m5_A0Wx0jU4



Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: Yave on Lutego 16, 2016, 13:57:08
Twoje obawy chyba są nieuzasadnione. Weekend otwarcia 135 mln... i większość zachwycona.

Tak, wiem, ale ja po prostu nie cierpię Deadpoola, a jego fanów jeszcze bardziej, więc nie wierzyłem raczej z czystej nienawiści :P A co do Daredevila, no to wiadomo, że kozak. Nikt niczego innego się nie spodziewał, ten serial to najlepsze co wyszło od Marvela od... zawsze chyba. Nawet fakt, że nie przepadam za Elektrą i to, że Punisher wygląda niezbyt dobrze nie zepsują mi radochy z drugiego sezonu :)


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: p.a. on Lutego 16, 2016, 17:25:37
Zamiast inwestować w idiotyczną Fantastyczną Czwórkę, zekranizowaliby lepiej - w formie normalnego filmu - Elektrę Franka Millera kurde.

A z tymi fanami Deadpoola coś chyba jest, ostatnio natrafiam na różne obrazki w sieci... Choć ja w ogóle nie kumam cosplayowców czy innych komiksowych nerdów, co to lubią przebierać się za superbohaterów i w ogóle jakoś identyfikować się z takimi postaciami :D


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: Yave on Lutego 16, 2016, 17:39:04
Zamiast inwestować w idiotyczną Fantastyczną Czwórkę, zekranizowaliby lepiej - w formie normalnego filmu - Elektrę Franka Millera kurde.

Ale prawa do F4 ma przecież FOX, a do świata Daredevila Marvel, więc nie ma co się żalić :D Choć fakt, adaptację millerowskiego runu chętnie bym zobaczył, ale raczej nie ma szans. DC ekranizuje klasyki komiksu w formie kozackich, dojrzałych animacji, ale w tej kwestii Marvel leży, kompletnie nie potrafią tego robić. Więc raczej się Elektry (takiej, jaką byśmy chcieli) nie doczekamy:P


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: p.a. on Lutego 16, 2016, 18:24:38
A mi się pieprzy, kto ma do czego prawo :D Idiotyczne to jest trochę, zresztą kto wie, lada dzień się to może zmienić.

Ale niby czemu nie ma szans? Lekkie produkcje rodem z MCU się przejedzą prędzej czy później, więc wtedy będzie można postawić na bardziej mroczne historie. Generalnie tacy bohaterowie są dla mnie ciekawsi - Daredevil to w sumie taki ktoś do Batmana trochę podobny, podobnie Elektra (tu już w ogóle ostre skojarzenia choćby z Batman Begins). Zwykli ludzie, a nie cudaki z obcych planet, bogowie, mutanci czy ludzie posługujący się aż nazbyt bajerancką technologią (Batman niby też ma zabawki, ale to chyba jednak nie ten poziom).


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: Yave on Lutego 16, 2016, 19:23:31
No to właśnie serialowy Daredevil taki jest - polecam jeśli nie widziałeś, niewiele odcinków, ale świetny klimat, jeszcze lepsze pomysły. Mroczny, dojrzały, zaskakujący. Nie wiem jak jest z Jessicą Jones, bo jeszcze nie widziałem, ale wydaje mi się, że cały serialowy świat Marvela taki będzie. A seriali w planach mają sporo jeszcze. Aż żal, że w końcu dołączą do kumpli z kina. I niby ta nerdowska część mnie chce żeby było całe jedno, spójne uniwersum, ale ta druga część, dbająca o dobre kino :D wolałaby nie wrzucać czegoś tak dobrego jak Daredevil w świat avendżersowych schematów.


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: HAL9000 on Lutego 16, 2016, 20:01:37
Nawet fakt, że nie przepadam za Elektrą i to, że Punisher wygląda niezbyt dobrze nie zepsują mi radochy z drugiego sezonu :)

Ja uwielbiam Elektrę. I myślę, że aktorkę wybrali całkiem niezłą. Już w G.I. Joe (https://www.youtube.com/watch?v=OE3HnUBlIQ0) pokazała, że potrafi się fajnie poruszać... myślę że w serialu jej ułożą jeszcze lepszą choreografię i będzie wymiatać ;)

Co do Punishera to jak usłyszałem kto ma go zagrać to byłem lekko zaniepokojony. Ale jak zobaczyłem zdjęcia z planu a teraz ten zwiastun to jestem bardzo spokojny. Nie chcę zapeszyć, ale to może być najlepszy Punisher w historii  :faja: A co mi tam już ogłoszę, ze na pewno lepszy niż Dolph Lundgren :D  ;)

No to właśnie serialowy Daredevil taki jest - polecam jeśli nie widziałeś, niewiele odcinków, ale świetny klimat, jeszcze lepsze pomysły. Mroczny, dojrzały, zaskakujący

Pełna zgoda. p.a. siegnij po ten serial bo naprawdę warto. Ja zwlekałem prawie rok żeby go obejrzeć, bo tez nie byłem przekonany. A teraz jestem wyznawcą tego serialu  :roll: To jest najwyższa półka, takie Arrowy czy Flashe to przy tym dobranocki dla dzieci ;)

Nie wiem jak jest z Jessicą Jones, bo jeszcze nie widziałem, ale wydaje mi się, że cały serialowy świat Marvela taki będzie.

Na pewno serialowy świat Marvela w wersji Netflix ;) Co do Jessica Jones to dla mnie jest na tym samym poziomie co Daredevil. Pierwsze sezony tych seriali są wybitnie dobre.


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: Brzoza on Marca 10, 2016, 22:11:29
Jest nowy zwiastun Civil War. Jak wrażenia?

Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: Mando on Marca 10, 2016, 23:40:40
A mnie się bardzo podoba wygląd sami wiecie kogo (w tym temacie to chyba spoiler nie jest nie? :D) Super kostium, symbol na pierwsi trochę mały lipny ale i tak pierwsze wrażenie świetne. Sam trailer też jakoś mnie dużo bardziej podjarał niż poprzedni.


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: Brzoza on Marca 11, 2016, 00:17:47
Co do trailera się zgodzę, w porównaniu z pierwszym wypada dużo lepiej. Nie czytam zbyt wielu komiksów i szczerze mówiąc nie bardzo wiedziałem o co chodzi z tą Wojną Domową, a ten zwiastun w pewien sposób pokazuje czego można się spodziewać w samym filmie.

Kostium wydaje mi się jakiś sztuczny, jakby robiony w cgi. Może się jeszcze do niego przyzwyczaje, ale jak dla mnie w poprzednich filmach prezentował się o wiele lepiej. Zwłaszcza w pierwszych trzech. Jego zaletą dla maniaków może być to, że jak na mój gust, jest on trochę stylizowany na strój z kreskówki z lat '60.


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: Yave on Marca 11, 2016, 13:13:51
Trailer jest miazga, cudowny, w końcu tak naprawdę jest trailerem, jest zarys fabuły, są bohaterowie wszyscy, wiadomo, czego się spodziewać i tak dalej; bardzo ciężko będzie w tym roku wybrać najlepszy film superbohaterski (choć ja wciąż stawiam na Suicide Squad  ;) ). A Pająk moim zdaniem tragiczny :D Strasznie sztuczny, dziwna maska, co on ma w ogóle z oczami? Może w ruchu prezentować się będzie to lepiej, ale na razie jestem zawiedziony  :D


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: p.a. on Marca 11, 2016, 16:13:13
A ja nie patrzę, ten trailer pewnie już za dużo zdradza, a niechże mam jakąś niespodziankę :)


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: Machno on Marca 11, 2016, 23:00:05
Na Avalonie ktos słusznie zauważył, że wciąż nie ma śladu głównego czarnego charakteru, czyli barona Zemo. A wg "algorytmu" - którego złego mało w zwiastunach ten fajnie wypada na ekranie (Loki się nie liczy, jest ewenementem).

Ale zwiastun pycha...      :axe:


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: Yave on Marca 11, 2016, 23:05:54
Faktycznie, zapomniałem, że tu w ogóle Zemo ma być :D Ale czy na pewno tu jakiś zły jest potrzebny? Komiksowa Civil War świetnie sobie poradziła z samymi bohaterami, tu też by chyba dała radę...


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: p.a. on Marca 24, 2016, 18:21:10
Ant-Man (2015)

Jak dla mnie - słabawo. Jeden z gorszych filmów na podstawie Marvela z ostatnich lat. Cóż z tego, że pomysł zmniejszania jest fajny, skoro niewiele go tu wykorzystywano? Większość akcji z tym bohaterem to było albo poruszanie się po kompletnie odrealnionym świecie (akcje z mrówkami, podróż po świecie kwantowym), albo też - szybkie przemiany duży-mały, co w zasadzie niczym nie różniło się od jakiejkolwiek innej potyczki superbohaterów. Coś tam miga, coś trzaska i gość dostaje wpier***.  Na dodatek najlepszą scenę związaną z rozmiarem bohatera - z ciuchcią - znałem z trailerów.  Poza tym? Fabuła prosta jak budowa cepa, słabo pod względem aktorskim (wiem, że to nie kino do tego typu popisów, ale czy to Avengersi, czy choćby Deadpool - o którym za chwilę - prezentują się lepiej pod tym względem), nieco nijaki główny bohater... Całość ratuje humor, choć mogło go być więcej. Moja ulubiona kwestia: "That's a nasty lookin' dog" czy jakoś tak :D 5/10.

Deadpool (2016)

Oryginalny film w całym tym zalewie ekranizacji komiksów, ale też - jak dla mnie - niewolnik własnej konwencji. Na początku - super. Specyficzny humor, mrugnięcia okiem, mnóstwo nawiązań. No i Ryan Reynolds - idealny do tej roli. Sama fabuła prosta, ale satysfakcjonująca, angażująca przy tym emocjonalnie. Toż to specyficzne love-story :) Tyle, że im dalej w las, tym gorzej, przynajmniej dla mnie. Chodzi o to, że w którymś momencie stało się to wszystko oczywiste, na zasadzie: ok, na pewno zachwilę Deadpool rzuci żartem w stylu... i wyśmieje konwencję. Ogólnie film na plus, ale szału nie rozumiem. 6/10.




Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: HAL9000 on Marca 25, 2016, 19:41:32
Drugi sezon Daredevil już za mną  :faja:

I wiem, że to co napiszę jest dziwne ale trudno. Gdzieś w duchu czuję, że drugi sezon nie jest tak dobry jak pierwszy... ale i tak oceniam go wyżej  :roll: A to dlatego, ze już dawno żaden serial mnie tak nie wciągał. Cały tydzień chodziłem niewyspany bo kończyłem oglądanie w środku nocy  :rad2: A przez cały następny dzień nie mogłem się doczekać żeby znów zasiąść do oglądania.

Krótko. Punisher doskonały  :rambo: Jon Bernthal kradnie show tak jak zrobił to Vincent D'Onofrio w poprzednim sezonie. Elektra, na początku denerwująca ale pod koniec się wyrabia i już ją kocham  :aniol:  Karen i Foggy nadal bardzo fajni. Między Karen i Matt'em w niektórych odcinkach tak iskrzyło, że myślałem że mi te iskry dywan w pokoju zapalą  :zeby: Sceny walki fantastyczne, niektóre sceny są tak krwawe, że nadawałyby się do jakiegoś slashera :D Klimat dalej genialny, technicznie na najwyższym poziomie. No są też drobne smaczki dla tych co oglądali Jessica Jones  :faja:

Żeby nie było, że tylko chwalę...

Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)

Jak dla mnie 10/10 za to, że mi się tak dobrze to ogląda.


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: Yave on Kwietnia 13, 2016, 05:50:11
http://www.youtube.com/watch?v=8E6suI1YMHk

Nigdy w życiu nie przeczytałem nawet jednego numeru solowej serii Doctora, znam go tylko z crossoverów, więc nie wiem, czy to wszystko jest dobrze oddane, czy nie, ale wygląda całkiem ciekawie; choć pewnie i tak będzie wyglądać jak typowy marvelowy film poświęcony jednemu bohaterowi, czyli takie 6/10 ;) Ale trzeba po raz kolejny złożyć pokłon ludziom od castingu, lepszego aktora do roli chyba nie dało się wybrać (a ja ogólnie za Benedictem nie przepadam).


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: Machno on Kwietnia 13, 2016, 10:14:48
Był brany pod uwagę jeszcze Joaquin Phoenix, więc tez by było ciekawie


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: Wilson on Kwietnia 13, 2016, 16:07:17
Niezła zrzynka z Incepcji z tymi budynkami.  :)


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: Cobenka666 on Kwietnia 13, 2016, 17:16:40
No nie mogie się doczekać listopada :D Czadersko się zapowiada ten film :zeby:


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: Yave on Maja 07, 2016, 18:51:07
No dobra, emocje wciąż nie opadły, ale pisać trzeba...

Kapitan Ameryka: Wojna Bohaterów (uch, wciąż boli...)

Nie do końca jestem pewien, jak ocenić ten film, bo trzeba przyznać, że Marvel ma patent na porządny film komiksowy. Cały czas robią to samo, ale jest w tym urok i ogląda się to przyjemnie. I tak samo tu, z jednej strony mamy typowy marvelowy schemat, sporo patosu, te same zagrywki, baaaardzo słabego głównego złego
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)
. Plus stara gwardia Avengersów już nie z taką werwą i w ogóle jakby im się nie chciało, pomysłów na nich też brak. ALE! Nowa gwardia to zupełnie co innego, jak to dobrze, że oni tu byli! Spider-man to w ogóle zwycięzca tego filmu. Wyjątkowo nasza postać, pełen szacunku i podziwu do słynniejszych bohaterów, jara się tą walką jak widzowie. Przesympatyczny bohater, no ale mnie to nie dziwi, bo Pająk to najlepsze, co się przydarzyło Marvelowi ever, więc wiadome było, że tylko polepszy film. Czarna Pantera bez maski jest przeciętny, ale w walce świetnie się rusza i stanowi całkiem spoko zagrożenie. Ant-man jest taki sam jak w swoim solowym filmie, więc zabawny i porządny. Wielka bitwa na lotnisku z udziałem całej tej ekipy jest NIESAMOWITA. Serio, ile tam fantastycznych pomysłów, ile kreatywnych wykorzystań mocy. Jest nawet kilka zabawnych żartów, kozak. Jeśli pójdę do kina po raz drugi, to tylko dla tych kilkunastu minut. Tak właśnie dochodzimy do plusu numer 2, czyli scen akcji. Nie jest to poziom Afflecka z BvS (sory! te porównania same cisną się na klawiaturę!) ale wygląda to naprawdę fajnie. Już pomijając wyżej wspomnianą
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)


No także ten, dobre sceny akcji, świeżość nowych bohaterów na plus, patetyczność, słaby Kapitan i Iron na minus. Zobaczyć warto


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: p.a. on Sierpnia 15, 2016, 22:05:57
The Amazing Spider-Man (2012)

Czy tylko ja tak mam, że mi się ten film podoba o wiele bardziej od "oryginału" Raimi'ego? Wszystko mi w nim bardziej pasuje: główny aktor, rozwój fabuły, równowaga między humorem a powagą... No i mniej tych licealnych wstawek ;) Ładnie błyszczy drugi plan (Sheen), Garfield gra cudownie swoją postać, no a Emma Stone ma fajny, miziaty głos :D Wkrótce zaliczę drugą część i... to już na 1000% pewne, że będzie kolejny reboot? Kur... nie chce mi się po raz kolejny oglądać originu, cyrk jakiś!

Może ogłośmy hasło - każda dekada XXI wieku  ma swojego Spider-Mana i będzie sprawa postawiona uczciwie :D Choć nie, bo aktualna dekada może mieć ich dwóch :D

A za film - 6/10. W życiu bym nie przypuszczał.


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: Yave on Sierpnia 15, 2016, 22:49:06
Ja wychodząc z kina byłem typ typem fana, co to się rzucał, że reboot gówno, Maguire najlepszy itd, ale z biegiem czasu coraz bardziej doceniam nowego Pająka. Tam wszystko jest bliższe oryginałowi (może poza ciotką) i dobrze wyważone, a Gwen to najlepsza filmowa partnerka superherosa -> ładna, inteligentna, pomocna i nie robi za damę w opałach. No i chemia między nią a Garfieldem jest niesamowita. Płakałem, jak się okazało, że Disney po zdobyciu Pająka robi go na nowo, ale ten obecny też jest świetny... i nie będzie originu, spoko p.a. :D Spider po prostu istnieje w MCU.


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: p.a. on Sierpnia 16, 2016, 08:09:25
Hm, czyli opis z Filmwebu nieaktualny/nieprawdziwy?

http://www.filmweb.pl/film/Spider-Man%3A+Homecoming-2017-659676


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: Yave on Sierpnia 16, 2016, 09:31:41
Nie wiem, kto to zaakceptował, bo Homecoming jeszcze nie zdradził żadnych szczegółów na temat fabuły, a to wygląda jak opis postaci z wikipedii :P W każdym razie Spider-man pierwszy występ zaliczył w trzecim "Kapitanie" jako młody i niezbyt doświadczony, ale jednak regularnie działający bohater, a ten film będzie dział się na pewno później, bo Peterowi będzie towarzyszył Tony Stark.


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: p.a. on Sierpnia 16, 2016, 10:06:30
Ok, dzięki za info.

Ale... czemu w trzecim kapitanie nie mógł zagrać Garfield? :D


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: p.a. on Sierpnia 19, 2016, 22:13:39
Yave gdzieś wybył i ma w nosie moje pytania w obu nerdowskich wątkach :D

The Amazing Spider-Man 2 (2014)

No już nie jest tak fajnie, jak poprzednio. Twórcy trochę przedobrzyli, trochę poszli - ja wiem? - na łatwiznę. Tak, jakby im się spieszyło. Za dużo wciśniętych tu wątków. Jest niby nowy (dla mnie) villain, Electro, który w zasadzie nie jest jakimś szczególnym przeciwnikiem ;) I wiąże się z nim najgłupsza scena z filmu:
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)
Przybywa Harry Osborne i jakoś szybko robią z niego tego złego. Jeśli coś się Raimi'emu udało, to właśnie ewolucja relacji Peter Parker-Harry Osborne. Tutaj potraktowano to strasznie po łebkach. Twórcy niejako każą widzowi wierzyć, że Harry i Peter to najlepsi fumfle ever, tak więc jest trochę wspominek, serdeczne rozmowy, poklepywanie po plecach, ale ja tego nie czuję. Później Harry'emu zaczyna odbijać (i nie dziwota w sumie, choć geometryczny postęp choroby - biorąc pod uwagę fakt, że jego ojciec trochę jednak przeżył a na archiwalnych filmach wyglądał dobrze - też jest nieco absurdalny), błyskawicznie ewoluuje w Goblina... za szybko to wszystko się dzieje. Do tego mamy poznawanie prawdy o ojcu Petera (mało szokująca), wątek miłosny z Gwen (jedyne, co tu naprawdę dobrze wyszło) i jeszcze
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)
. Do tego wszystkiego efekty takie jakieś sztuczne. Spodziewałem się czegoś znacznie lepszego. Takie jakieś 4.5/10.


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: Yave on Sierpnia 22, 2016, 15:13:32
Ale... czemu w trzecim kapitanie nie mógł zagrać Garfield?

To pytanie to i ja sobie zadaję... najwidoczniej jakoś tam się nie dogadali, albo Disneyowi zależało na jeszcze młodszym gościu, bo pewnie mają co do Pająka sporo planów na przyszłość. Tom Holland też radzi sobie całkiem nieźle, jest w nim sporo z komiksowego Petera i porównać obu będzie można pewnie dopiero po nowym solowym filmie.

A co do dwójki, to pamiętam, że w kinie to nawet mi się podobało, ale właśnie głównie za charakter Spider-mana, że jednak się trochę tym bohaterstwem bawił, jak przystało na nastolatka, no i za Gwen... :serducho:
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)
Ale przeciwnicy to była niezła padaka. Pamiętam, jak w trailerach reklamowano Rhino i w ogóle, a jak się skończyło, wiadomo... :D Twórcy TASM powinni się nauczyć od Trójki Raimiego, że ilość nie znaczy jakość. Szczególnie, że mi Elektro to było żal w tym filmie. Tak na dobrą sprawę to brak tu właśnie chemii między głównym złym, a Pająkiem. Trochę szkoda.


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: p.a. on Sierpnia 22, 2016, 15:21:12
Co ciekawe, mi w trójce Raimi'ego ten nadmiar postaci nie przeszkadzał, podobało mi się, jak krzyżowały się losy ich wszystkich. Ale - po pierwsze - nie miałem żadnych oczekiwań, dla mnie Venom to jakiś tam Venom i tyle. Po drugie - to tutaj wątek Harry vs Peter miał swój finał. Faktem jednak jest, że moja opinia nie jest zbyt reprezentatywna, bo ludzie narzekają na ten film.

Electro zupełnie bez wyrazu. Na początku można się było przejmować jego losem. Potem dostał wpier... dwa razy, z interludium w postaci więzienia. Tyle.

Ale właśnie, nie wiem, jak to wygląda w komiksach, ale mam wrażenie, że przeciwnicy Spider-Mana to nieszczęśliwi ludzie w taki czy inny sposób. Bo i Goblin, i Electro, i Sandman...

Co do postaci Spider-Mana to oczywiście zgoda. Najlepsze jest to, że Pajączek w zupełnie niewymuszony sposób jest zabawniejszy od męczącego na dłuższą metę Deadpoola.


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: Yave on Sierpnia 22, 2016, 16:11:08
Bo w sumie z tym Venomem wtedy było tak, jak z Harrym w TASM. Tak się po prostu Eddie pojawił i od razu mieliśmy uwierzyć, że on Petera nienawidzi, a przecież oryginalnie to oni się trochę czasu znali i ich konflikt narastał, aż w końcu pojawił się Symbiot. No i też trochę skopali wygląd i mało go było, a przecież fani 2 filmy błagali o jego występ. I chyba stąd taki zawód. On jest takim Jokerem Spider-mana po prostu.

Ale właśnie, nie wiem, jak to wygląda w komiksach, ale mam wrażenie, że przeciwnicy Spider-Mana to nieszczęśliwi ludzie w taki czy inny sposób.

W sumie prawda. Choć taki Electro to prosty złodziejaszek (w sensie w komiksach), to Gobliny, Lizard, w pewnym momencie Venom to postacie mocno skomplikowane, tak samo jak i Peter jest prawdopodobnie najbardziej dotkniętym przez los bohaterem. Dlatego też to mój (i wielu) ulubieniec.

Co do postaci Spider-Mana to oczywiście zgoda. Najlepsze jest to, że Pajączek w zupełnie niewymuszony sposób jest zabawniejszy od męczącego na dłuższą metę Deadpoola.

p.a. +1 :D


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: p.a. on Sierpnia 22, 2016, 16:17:44
No, w sumie już kumam ten zawód z Venomem. Ja tak miałem z Harrym/Goblinem w TASM2.

A tak nieco offtopowo... Bo jak tak wchodzę na wikipedię, w opis jakiejś tam postaci, to jest mowa, że po raz pierwszy pojawiła się np. w 320 zeszycie...

Ty je wszystkie czytałeś? Są one w ogóle u nas dostępne?


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: Yave on Sierpnia 22, 2016, 16:24:58
Hehe, nie no, aż takim maniakiem nie jestem, żeby przeczytać całość Spider-mana :D Ale pierwsze kilkadziesiąt numerów w wydaniach zbiorczych można było kupić od Mandragory, a historie z lat 80-90 (swoją drogą najlepsze) przez parę lat wydawało TM- Semic i te na pewno są do znalezienia w większości antykwariatów. No i w wydawanej teraz Wielkiej Kolekcji Marvela jest kilka fajnych tomów z tym bohaterem. Pozostałe Spider-many, które mnie ciekawią sprowadzam z neta (czasem płacę :P ).


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: HAL9000 on Września 01, 2016, 18:50:11
Obejrzałem Civil War. No i nie wiem, jakoś mnie ten film nie zachwycił... ale mniej niż 8 nie mogę dać  :haha: Zacznę od tego co najlepsze. Marvel, w przeciwieństwie do DC, świetnie prowadzi watek wpływu superbohaterów na świat. I w ich uniwersum ten wpływ ma naprawdę wymiar globalny (a nie tylko amerykański jak w BvS) i jest pokazany na tyle realistycznie, że ja to kupuję bez problemu. Poprzedni film z Kapitanem świetnie mieszał wątki polityczne z typowo komiksową akcją, Civil War kontynuuje ten styl a nawet dodaje jeszcze więcej polityki. Duży plus.

Kolejna pochwała za to z jaką łatwością Marvel przedstawia nam nowych bohaterów. Dopiero teraz widzę jak nieporadnie i w pośpiechu było to zrobione w BvS :haha: W Civil War poznajemy Black Panther, o którym nigdy w życiu nie słyszałem... ale był tak dobrze wpleciony w całą historię, że na końcu stwierdziłem, że nie mogę się doczekać na jego solowy film  :faja: A co dopiero powiedzieć o Spider-Manie, który faktycznie momentami kradnie show. To może być w końcu Spider-Man, którego pokochają wszyscy.

Słynna walka na lotnisku... no fajna, ale taka na niby  ;) Wszyscy się bili tak żeby sobie krzywdy nie zrobić :P Już lepiej wypadło finałowe stracie. Ale ogólnie jakoś żadna ze scen akcji mnie nie zachwyciła. W poprzedniej części były lepsze.

Ogólnie poziom jest utrzymany i Marvel nadal nie musi się bać DC.

8/10


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: róźny on Września 02, 2016, 07:57:49
Cytuj
Obejrzałem Civil War. No i nie wiem, jakoś mnie ten film nie zachwycił... ale mniej niż 8 nie mogę dać  :haha: Zacznę od tego co najlepsze. Marvel, w przeciwieństwie do DC, świetnie prowadzi watek wpływu superbohaterów na świat. I w ich uniwersum ten wpływ ma naprawdę wymiar globalny (a nie tylko amerykański jak w BvS) i jest pokazany na tyle realistycznie, że ja to kupuję bez problemu.

Absolutnie się nie zgadzam. W DC działania bohaterów, i poniekąd złoczyńców również, mają charakter globalny. Wszyscy obawiają się Supermana, jego niestabilność lub agresja mogła by spowodować globalne zniszczenie. Liga sprawiedliwości działa globalnie, ba, mulit-uniwersum nie ma dla nich granic. Również odczuwa naciski polityczne, ktoś zawsze chce kontrolować lub przynajmniej utemperować ich poczynania.

Cytuj
Kolejna pochwała za to z jaką łatwością Marvel przedstawia nam nowych bohaterów. Dopiero teraz widzę jak nieporadnie i w pośpiechu było to zrobione w BvS :haha: W Civil War poznajemy Black Panther, o którym nigdy w życiu nie słyszałem... ale był tak dobrze wpleciony w całą historię, że na końcu stwierdziłem, że nie mogę się doczekać na jego solowy film  :faja: A co dopiero powiedzieć o Spider-Manie, który faktycznie momentami kradnie show. To może być w końcu Spider-Man, którego pokochają wszyscy.

Świt sprawiedliwości nie był robiony pośpiesznie. To chyba najbardziej dopieszczony produkt od DC (no może poza Strażnikami). Pamiętajmy że w zamyśle twórców mamy do czynienia z trylogią i ciężko było w jednej części upchać wiele wątków. Mam świadomość że postać Wonder Women została wprowadzona jakby na siłę, bez pomysłu, ale z drugiej strony może kolejne odsłony przedstawią bliżej postacie Flasha, Cyborga i Aquamena.

Cytuj
Ogólnie poziom jest utrzymany i Marvel nadal nie musi się bać DC.

No, jeżeli sprzedaje się franczyzę na lewo i prawo to rzeczywiście nie ma się czego obawiać. MCU podpisało kontrakty z Paramount oraz Disney Studio, teraz głośno o dołączeniu Sony, wiec strumień zielonych płynie obficie. Od przeszło 30 lat jestem fanem komiksów, nie dyskryminuję i nie gloryfikuję żadnego wydawnictwa, a do tej dwójki dopisał bym jeszcze niesamowite tytuły z Dark Horse. DC ma solidnych bohaterów ale, z kilkoma wyjątkami, nie mieli szczęścia do ekranizacji.


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: HAL9000 on Września 02, 2016, 09:14:34
Absolutnie się nie zgadzam. W DC działania bohaterów, i poniekąd złoczyńców również, mają charakter globalny. Wszyscy obawiają się Supermana, jego niestabilność lub agresja mogła by spowodować globalne zniszczenie. Liga sprawiedliwości działa globalnie, ba, mulit-uniwersum nie ma dla nich granic. Również odczuwa naciski polityczne, ktoś zawsze chce kontrolować lub przynajmniej utemperować ich poczynania.

Rozmawiamy o uniwersum filmowym. Jak będą wyglądać działania Ligi to się dopiero dowiemy ;) Na razie tylko działania Supermana mają wymiar globalny. Ale Superman musi się tłumaczyć przed amerykańskim senatem, bo tak na dobrą sprawę, najbardziej narozrabiał w Metropolis i okolicach ;)

Działania Avengersów naprawdę odczuł cały świat. I w Civil War następuje kulminacja, tych wszystkich wydarzeń z kilku poprzednich filmów. To jest właśnie to w czym Marvel jest lepszy. Rozpisuje wątki na kilka filmów i nagle splata je w jednym filmie... i wszystko mam sens.  Gdy oglądam te filmy od Marvela to mam poczucie, że ktoś tam naprawdę wymyśla te scenariusze ze sporym wyprzedzeniem.

DC nadrabia jak może. Gdyby mieli wszystko przemyślane od początku to najpierw dostalibyśmy solowy film o Flashu, Aquamanie czy nawet Batmanie. A tak muszą szybko ich wszystkich upchnąć w jednym filmie, żeby zrobić w kinach konkurencję dla Avengers ;) Tylko w tym pośpiechu wychodzą im gorsze filmy.

Świt sprawiedliwości nie był robiony pośpiesznie.

Ja myślę, że jednak trochę był. Fakt pod względem wizualnym film ma wysoki poziom ale to zasługa reżyserskiej sprawności Snydera, który umie robić ładne obrazki. Ale pod względem scenariusza... za dużo ważnych rzeczy wydarzyło się w jednym filmie. Tak naprawdę można to było rozłożyć na dwa filmy. Ten film ma swój urok, sam go oceniłem dość wysoko (wersję ultimate) ale porównując go do filmów od Marvela... no ja widzę ten pośpiech.

DC ma solidnych bohaterów ale, z kilkoma wyjątkami, nie mieli szczęścia do ekranizacji.

Jeszcze parę lat temu rządzili jak Nolan robił swoje Batmany  ;) Ten sukces chyba uśpił ich czujność, bo za późno się zorientowali, że Marvel przenosi na ekran całe uniwersum  :haha:


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: p.a. on Września 10, 2016, 21:52:23
Captain America: Civil War (2016)

Po pierwsze - czemu taki tytuł? Już bardziej pasowałoby Avengers: Civil War,bo przecież konflikt między bohaterami dotyczy prawie-że-wszystkich. Ale ok, to nie ma znaczenia. Długo mnie ten film nie porywał, wszystko wydawało mi się podawane w sposób mechaniczny, a bohaterowie - zmęczeni. Ale gdy film wskoczył na wyższe obroty porwał tak, jak chyba żaden inny film Marvela (poza X-menami) w przeszłości. Walka na lotnisku świetna. Idealnie wyważone proporcje między akcją, dramaturgią a humorem. Spider-Man rzeczywiście kradnie show, ale trudno jeszcze powiedzieć, czy wybór tego aktora był dobrym, czy złym pomysłem, chociaż głosem operuje dobrze. Finałowa walka dramatyczna, sensownie umotywowana, jakoś taka bardziej na serio, niż wszystko, co do tej pory zrobił Marvel. Co by jednak nie było tak różowo... Kompletnie nie kupuję tego planu Zemo. Mocno naciągane to wszystko było. A przecież na tym planie opiera się cały scenariusz... No i Vision. Błagam, niech ktoś go sprzątnie, bo nie jestem w stanie na niego patrzeć. Najgorszy superbohater ever ;) Nie zmienia to faktu, że Civil War spokojnie może bić się z pierwszymi Avengersami o tytuł najlepszego filmu z MCU. 7/10.


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: Yave on Listopada 04, 2016, 13:53:02
Doktor Strendż (2016)

Co można powiedzieć o nowym filmie Marvela oprócz tego, że to dokładnie taki sam film jak wszystkie poprzednie dotyczące pojedynczych bohaterów? No idealny marvelowy scenariusz dotyczący origin story - jest bohater cwaniak, ma problem, więc się zmienia i pokonuje przeszkody, potem raz przegrywa z super mrocznym wrogiem tylko po to, żeby po moralizatorskiej gadce go rozklepać w finałowy starciu, a to wszystko okraszone rzucanymi w momentach największej powagi żarcikami :) Ale jednak trochę w tym filmie uroku jest. Efektowne widowisko i walki magów (choć często zamieniające się po prostu w napie***lanie pięściami) to jednak odskocznia od typowego superhero, poza tym, jak to w MCU, główny aktor dopasowany idealnie. Nie przepadam za Cumberbatchem, ale (oczywiście!) już sobie nikogo innego wyobrazić na Strendża nie potrafię. Nawet jak patrzę na komiksową wersję to "what the hell? co to za kasztan?" :D Najgorszą częścią filmu (oprócz oczywiście głównego złego, to zawsze jest największa bolączka filmów Marvela) jest nauka Doktora, który w maga zamienia się w pięć minut. Pierwsza scena po napisach chyba podniosła moją ocenę, ale i tak kasy wydanej na bilet za stracony nie uważam, taki tam film... na czyste 6/10  :)


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: HAL9000 on Listopada 06, 2016, 18:58:35
Ja jak zwykle nie mogę wystawić mniej niż 8  :haha: No co ja poradzę, że bawię się tych filmach jak dziecko. Wizualnie film jest u mnie w czołówce marvelowych produkcji. Efekty w Doctor Strange momentami mnie zachwycały. Historia to faktycznie typowe origin story od marvela, ale jak coś działa to po co to zmieniać ;)

Za najlepszą scenę w całym filmie uznaję...

Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)

No i kto by pomyślał, że peleryna może być tak zabawna  :haha:

PS. Cumberbatch został stworzony do tej roli.

8.5/10


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: p.a. on Stycznia 09, 2017, 09:54:03
X-Men: Apocalypse (2016)

Spore rozczarowanie. Przynajmniej w kontekście dwóch poprzednich części. Bo nie obiecywałem sobie po tym filmie zbyt wiele. Wszystko z powodu tytułowego bohatera. Nie kupuję takich postaci. Takich przesadnie zajebistych. Między nim a resztą X-menów nie ma żadnej chemii. Ot, pojawia się, zbiera ich do kupy, a potem zaczynają się bić. Nie ma tu jakiegoś stopniowania napięcia, poczucia zagrożenia. Coś tu po prostu zgrzyta. Na dodatek
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)
Wciąż warto popatrzeć na ten tytuł, ale głównie z powodu McAvoya i Fassbendera. Między nimi - a właściwie między bohaterami, których kreują - jest niesamowita chemia. I grają wybornie. To na ich relacji i różnicach w ich światopoglądach powinna opierać się ta seria - tu trochę też tego jest, ale za mało. Ktoś zapyta o Quicksilvera? No, fajna, śmieszna sekwencja i tyle. Apocalypse to zdecydowanie najsłabsza odsłona z serii o młodych X-menach i jedna z najsłabszych produkcji o tych bohaterach w ogóle. Jak dla mnie też - największe rozczarowanie, jeśli o filmy o superbohaterach z zeszłego roku idzie. 5/10.


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: Yave on Stycznia 10, 2017, 20:43:16
No w sumie całkiem ładnie to opisałeś, mógłbym się podpisać, z tym, że mi się młodzi X-meni podobali bardzo, bo przynajmniej coś robili, a nie jak w starej trylogii a.k.a. Wolverine Show. Wiadomo, dla Magneto i Xaviera warto najbardziej. Ale moim zdaniem największym minusem tego filmu jest Mystique. Albo Jennifer Lawrence. Albo i jedna i druga. Ja nie wiem, co za pajac wpadł na pomysł, żeby akurat tę aktorkę obsadzić w tej roli. Nic a nic nie pasuje, ta bohaterka powinna być mega seksowna, uwodzicielska jakaś albo coś (jak w starej trylogii, istna femme fatale), a JL to ja nie wiem, jakaś taka ciepła klucha jest - w tym filmie oczywiście - zero chęci, zaangażowania i wczucia w postać... No aż żal. Ale to jeszcze nic, kim był drugi pajac, który stwierdził, że ta postać świetnie się nada na pozytywną bohaterkę i lidera X-menów?! No przecież to się nóż w kieszeni otwiera. Zaraz za Magneto najsłynniejszy przeciwnik tej grupy, a tu podnosząca morale, walcząca dla dobrych i w ogóle fantastyczna, no ja nie mogę, ja rozumiem, że sławna, że gorące nazwisko, ale kurde, proszę ja was.. szkoda strzępić ryja, bo się denerwuję znów, a to przecież ponad pół roku już minęło :D

W każdym razie film to takie 6/10 bo efektowne widowisko i duet McAvoy - Fassbender


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: p.a. on Stycznia 10, 2017, 21:15:06
Hehe, a jak Ci się Pruszków podobał? :D

Co do McAvoya i Fassbendera... no dla mnie to najlepsi aktorzy swojego pokolenia - obok Toma Hardy'ego - i pusty śmiech mnie ogarnia, jak patrzę na liczbę nominacji do Oscarów tej trójki :D (dla leniwych: łącznie 3, przy czym McAvoy nie ma żadnej - tyle samo zdobył w pojedynkę Bradley Cooper. Skądinąd całkiem niezły aktor, ale kurde... nie ten poziom).

Co do Mystique - też racja. Co prawda nie mam kontekstu komiksowego, ale Lawrence wypadła wyjątkowo bezbarwnie.


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: Yave on Marca 03, 2017, 20:18:08
Logan (2017)

Szału nie ma. Ale daleko też od jakiejkolwiek porażki. Film jest kilkakrotnie lepszy od przeciętnego "Wolverine'a" i żenująco słabej "Genezy". Tu przynajmniej widać jakiś dobry pomysł. Liczbę dennych schematów ograniczono do minimum, tak samo z głupotami. Ale jako zakończenie siedemnastoletniej (aż tyle?!) przygody Jackmana z postacią lekki niesmak zostaje.

Z plusów wiadomo - sam Jackman już tak mocno się wbił do głów widzów w tej roli, że po prostu się przyjemnie patrzy. Tak samo jak i na jego młodszą wersję. Sieczka w ich wykonaniu wypada naprawdę porządnie (choć w pewnym momencie traci jakikolwiek sens i jest po prostu bezsensowną przemocą, która jest aż nadto wykorzystywana przez kategorię R). Także sceny akcji na niezłym poziomie, choć tak w X-menach zawsze było. Z postaci najlepiej wypada jednak Xavier - uważam za rewelacyjny pomysł zmienienie go z super mądrego mentora rzucającego przemowami i metaforami w zrzędliwego, wrednego dziada. Sporo dobrej zabawy. Bardzo podobał mi się też pomysł z komiksami, aż dziw, że pierwszy raz coś takiego się w filmie superhero pojawiło. Niezły jest też początek filmu, mocno klimatyczny (trochę jak Mad Max, nawet pościg na kilkanaście samochodów się znalazł) i przygnębiający, nie dość że Wolv się starzeje, to jeszcze mutantów brak. Powiało świeżością.

Tyle że im dalej w film tym coraz gorzej. Niby jakaś tam fabuła jest - trzeba przemierzyć Stany i nie dać się zabić. I robi się z tego takie niewiadomoco - ani to film drogi, ani historia opierająca się na relacji Logan - Laura (to mnie akurat boli, bo czekałem na to mocno; a ostatecznie wychodzi, że takowej relacji praktycznie nie ma, a ta dwójka spędza ze sobą tylko trochę czasu). Najwięcej w tym chyba czystego gore. Niestety potem film robi się zwyczajnie słaby
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)

6/10


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: HAL9000 on Marca 05, 2017, 15:18:02
Tyle że im dalej w film tym coraz gorzej.

Takie same odczucia mam po tym seansie. Początek r e w e l a c y j n y. Pierwsza poważna scena akcji (pościg) to mistrzostwo świata. Normalnie wbiło mnie w fotel. Można wręcz poczuć jak ostre są pazury Wolverina (w końcu ;) ) Zawiązanie akcji też wypadło bardzo dobrze, fajnie pokazane... wszystko ma sens. Także pierwszy akt filmu jest świetny. Niestety tak jak napisał Yave, im dalej w las tym gorzej ;) Środek raczej bez pomysłu, zapchany takimi niby obyczajowymi scenkami, które w sumie niewiele wnoszą. Sceny akcji też z każdą minutą filmu robią się coraz słabsze. A ostatnia walka to lekkie rozczarowanie. Także film jest trochę przehajpowany :P

Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)

Plusy oczywiście za kategorię R. Jak ktoś myśli, że to taka naciągana kategoria i tak naprawdę to jest takie trochę mocniejsze PG-13... to uspokajam. Ten film to istna sieczka. Krew się leje jak w horrorze. Nie na darmo w jednym z dialogów wspomnieli Freddy'ego Krugera  :D Jest ostro. Do tego słowo "fuck" pada często, jakby scenariusz pisał Tarantino ;)

7/10


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: p.a. on Marca 12, 2017, 09:14:46
Doctor Strange

Marvel jak zwykle nie zawiódł i pokazał DC gdzie ich miejsce. Wspaniała historia z kategorii "jak hartowała się stal" okraszona poczuciem humoru i genialnymi efektami specjalnymi. Ze względu na oryginalny temat, Doctor Strange to z pewnością czołówka... wróć. Kurde, serio? Film o ludziach, którzy kręcą w powietrzu ogniste kółeczka? :D Dużo w Doctor Strange jakichś efekciarskich akcji... jak dla mnie - za dużo. Nauka głównego bohatera to jakiś żart. Tutaj niedoświadczony młokos, a nagle wszystkich rozstawia po kątach i zagląda tam, gdzie (prawie) nikt wcześniej nie zaglądał. Czarne charaktery cienkie jak barszcz. W zasadzie i ten mniej, i ten bardziej potężny. Chemii między bohaterami niewiele.

Niby niczemu filmowi nie można zarzucić - Cumberbatch świetnie pasuje do roli, efekty są naprawdę kapitalne, humor też w sumie fajny, ale... no kurde, to jest wszystko takie jakieś wyrachowane, obliczone na efekt w Box Office, że ja nie mogę. I przewidywalne aż do bólu. Może i ekranizacjom z DC można zarzucić mnóstwo rzeczy, wady są widoczne gołym okiem, ale nic na to nie poradzę, że tamte filmy są dla mnie po prostu CIEKAWSZE. Doctor Strange to film nudny i przewidywalny i efekty wiele tu nie zmieniają... 5/10.


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: Yave on Marca 12, 2017, 13:17:32
Nic dodać, nic ująć w sumie :D

Takie właśnie są origin story w MCU, niby origin, ale jednak bardzo mało się miejsca poświęca przemianie człowieka w bohatera. Chyba tylko Ant-man się więcej niż dziesięć minut uczył :D Całe szczęście typowych "originów" już nie będzie, bo i Black Panther i Spider-man zaliczyli debiut w Civil War, więc może ich solowe filmy choć odrobinę będą się wyróżniać... ta, nawet ja w to nie wierzę :haha:

Na dobrą sprawę, minęło pół roku, a ja już w zasadzie nie pamiętam, o czym był "Doctor". Znaczy się, pamiętam sceny walk i kilka momentów i żartów, ale kto, co i dlaczego to już dla mnie jedna wielka tajemnica  :D


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: Cobenka666 on Marca 12, 2017, 15:08:40
A ja już cała podjarana, planuję wieczór z Dr Strange'm a tu pacze a ocena 5/10 :D
Ale i tak pewnie niedługo obejrzę, dla Cumberbatcha :D


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: p.a. on Marca 12, 2017, 15:13:34
Benek to najjaśniejszy, obok efektów, punkt całego filmu :) Ale nie wiem, może już mam dość tego Marvela. Inna sprawa, że mnie ich originy na ogół nudzą.


Tytuł: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: HAL9000 on Marca 12, 2017, 18:29:39
I dobrze że to są takie mini originy ;) Niedawno obejrzałem Strange'a po raz drugi i dzięki temu, że te przemiany w herosów są tak skondensowane, da się to oglądać po kilka razy. Szybko przechodzimy do rzeczy. To samo jeśli chodzi o Ant-mana. Ten drugi z reszta jest, po kolejnym seansie, moim ulubionym filmem w MCU. Idealne połączenie akcji i humoru :)

Niedawno obejrzałem też po raz drugi Suicide Squad... i niestety to juz był męczący seans. Filmy od DC maja kiepskie "replay value".


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: Cobenka666 on Marca 12, 2017, 18:43:28
Hehe, szczerze powiedziawszy to ja Suicide Squad przewijałam, a drugi raz nie wyobrażam sobie tego oglądać, skoro za pierwszym razem tak mnie to zmęczyło :D


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: p.a. on Marca 12, 2017, 18:53:46
Filmy od DC maja kiepskie "replay value".

Może i tak. Ja tak mam z niektórymi Marvelami, ale już za pierwszym razem :D Choćby z "Ant-Manem", którego najlepszą scenę widzieliśmy w trailerze, a całą resztę można było sobie darować ;)


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: Yave on Marca 28, 2017, 14:25:40
http://www.youtube.com/watch?v=39udgGPyYMg

Ale jestem rozpieszczany przez te komiksy ostatnio  :D

Nie wygląda źle, sam Spider-man zachowuje się bardzo w porządku, jest efektownie, choć trochę za dużo Iron Mana (a ja go bardzo nie lubię), dobrze że przynajmniej utrzymują go po Civil War jako niesympatycznego bohatera :P A zresztą... jaki to by nie był Spider-man i tak będę zadowolony, ten bohater ma u mnie taryfę ulgową. No i dla samej Cioci May warto będzie obejrzeć  :D Doceniam fakt, że wychodzi na to, że ostatecznie Peter zostanie bohaterem sam z siebie, bez technologicznej pomocy od Starka, a to się ceni, bo samotność i samodzielność to przecież esencja tej postaci.
 
Można by się czepiać, że za dużo pokazali, ale czy ja wiem, czy w przypadku marvelowych filmów poświęcanych pojedynczym bohaterom istnieje coś takiego, jak zaskoczenie?  :D


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: HAL9000 on Marca 28, 2017, 16:14:58
Można by się czepiać, że za dużo pokazali, ale czy ja wiem, czy w przypadku marvelowych filmów poświęcanych pojedynczym bohaterom istnieje coś takiego, jak zaskoczenie?  :D

Jest wrażenie, że cały film tu pokazali... co nie zmienia faktu, że wygląda fajnie :) Wydaje się taki lekki w porównaniu do filmów Raimiego i Webba.

No i dla samej Cioci May warto będzie obejrzeć  :D

Ktokolwiek wymyślił żeby tak obsadzić tę rolę to geniusz :D


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: Machno on Marca 29, 2017, 13:29:18
W przypadku Civil War też były oskarżenia, że pokazali cały film :) a jak się okazało, były tak sprytnie zmontowane, że i tak pozostało całe mnóstwo smakołyków


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: p.a. on Kwietnia 05, 2017, 19:46:04
Logan (2017)

Dobry, momentami bardzo dobry film. Więcej dobrego faktycznie dzieje się z początku. Ostra jazda, szybkie tempo i scena, która bardzo przypadła mi do gustu - podczas ataku Xaviera. Tak jakby antyteza rozrywkowych scen z Quicksilverem. Do tego minorowy, elegijny nastrój, który zachwycił mnie już w trailerze. Podobała mi się też środkowa część, na farmie, zwłaszcza, gdy w całość wplątała się ta cała korporacja. Jednakże jest i pewien zgrzyt
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)
. Końcówka mi się podobała, mimo, iż była bardzo przewidywalna (serio Yave się zaskoczyłeś? :D). Ale z nią wiąże się zgrzyt nr 2 -
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)
. Do tego trochę humoru, a także innego podejścia od tematu (pojawienie się komiksów chociażby) no i garść wzruszeń. Może i faktycznie nie sprawdził się ten film, jako studium relacji
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)
, ale jako epitafium dla mutantów - jak najbardziej. 7/10.


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: Machno on Kwietnia 06, 2017, 10:07:18
Co do drugiego spoilera :)

Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)

mnie bardziej rozwalił fakt, że Laura
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)
    :diab9:

jedyne co szkoda, ze na takie odważyli się, jak Jackman kończy swoją przygodę z Loganem, mogły kiedyś powstać takie piękne krwiste historie z podwójnym dnem :)


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: Yave on Kwietnia 14, 2017, 13:01:26
(serio Yave się zaskoczyłeś? :D )

No a jak :D Żeby to był każdy inny heros to wiadomo, oczywista sprawa, ale tu?
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)

Tymczasem widzę, że nikt nie wrzucił, ale w sumie nie było mnie, więc nic dziwnego

http://www.youtube.com/watch?v=v7MGUNV8MxU

W Internecie istny szał, zachwyty, że najlepszy trailer i najlepszy film i w ogóle, a ja chyba po raz pierwszy, jeśli chodzi o komiksowe kino w ogóle tego nie rozumiem. Skąd ten szał?  :D Może dlatego, że ja Hulka nie lubię, to się nie jaram? Nie wiem, ale ze wszystkich kinowych filmów komiksowych tego roku, ten obchodzi mnie najmniej (a konkurencję ma potężną). Zresztą też wygląda trochę, jakby za bardzo chcieli GOTG z tego zrobić. Spodziewałem się, że w przypadku Ragnaroka pójdą na poważnie w końcu, a widzę, że żarciki dalej na pierwszym miejscu  :pff4:


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: p.a. on Kwietnia 14, 2017, 13:14:22
Też nie rozumiem tej podjarki, trochę na zasadzie: poprzednie Thory ssały, ten będzie świetny. Fajnie, że jest humor ("to mój kolega z pracy!" :D), ale generalnie sam nie wiem. Może będzie fajnie, może nie, ale dla mnie drugi Thor był całkiem w porządku.


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: Yave on Kwietnia 14, 2017, 14:10:06
Swego czasu drugi Thor był moim ulubionym marvelowym filmem, ale ja też bardzo lubię tę postać. Szkoda, że w grupowych filmach mało jest na niego pomysłu, niech tu się wykaże. Ale też - narażę się teraz wszystkim fanom - wkurza mnie, że trzeci raz wałkują Lokiego. Fajny bo fajny, ale ile można? To jakby mieć Jokera w każdym Batmanie. Przesyt lekki. Skoro ma być w tym filmie Doktor Strange, to już magię mamy załatwioną :D


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: HAL9000 on Kwietnia 15, 2017, 10:43:28
Nie wiem, ale ze wszystkich kinowych filmów komiksowych tego roku, ten obchodzi mnie najmniej (a konkurencję ma potężną).

Dlatego podziwiam Marvela bo robią te swoje filmy taśmowo i nie przejmują się żadną konkurencją. Pełen luz, co też prezentuje ten trailer ;) Wygląda, że będzie spoko i ja jestem na tak. Tylko trochę głupio, że nie będzie Natalie i Kat :(


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: Machno on Kwietnia 16, 2017, 16:11:53
Dziewczyny nie wczuły się w klimat filmów :) poza tym akcja dzieje się daleko poza Ziemią :)

jak dla mnie film się zapowiada dobrze, GotG sugeruje więcej cytatów z kina lat 80-90, ale może Waititi za mało oglądałem, jesli dobrze pociągnie historię, zrobi dobre kino rozrywkowe
Blanchett nierozpoznawalna w tej charakteryzacji :)
dalej drażni mnie czarnoskóra Walkiria, już łyknąłem mulatkę Tulip w Kaznodziei, ale tu może to jakoś umiejętnie wyjaśnią


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: Yave on Kwietnia 20, 2017, 20:14:23
No dobra, w końcu (!!) udało mi się skończyć netflixowe uniwersum Marvela. Szczerze, nie spodziewałem się aż takiego spadku poziomu, przecież po pierwszym sezonie Daredevila i po trailerach byłem przekonany, że tu się przegenialne uniwersum buduje, a teraz?

Daredevil

Już tu o pierwszym sezonie gdzieś pisałem, więc się powtarzać nie będę, ale wiadomo, to najlepszy serial z całej czwórki. Jest mocny, brutalny, realistyczny, nie porzucając przy tym swojej komiksowości. Silnie trzyma się pierwowzoru, przy okazji tworząc swój własny świat. I choć bardzo porządnie oddaje samego Matta i jego ziomeczków, to - oczywiście - o tych złych się tu rozchodzi. Kingpin wygrał pierwszy sezon, drugi ogląda się tak dobrze tylko dzięki Punisherowi (choć czy można go nazwać "tym złym"?). W ogóle jak zwykle nie wierzę, że bałem się o przedstawienie tej postaci, bo wyszło idealnie. Punisher kradnie show przez cały sezon, tym bardziej boli,
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)


W ogóle nieźle to wyszło z tym drugim sezonem, że przedstawienie Matta jest świetne, a i tak każdy poboczny wątek jest ciekawszy od niego :D Sądowy dramat z Foggym mnie tak wciągnął, że jak serial uciekał od tego wątku to się autentycznie wkurzałem, Karen i jej punisherowe śledztwo też poprowadzone bezbłędnie, więzienne sceny to wiadomo
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)
obyczaj był bardzo naturalny. W pierwszych odcinkach napięcie między Mattem a Karen było niesamowite, mnie przecież zawsze mało obchodzą miłosne sprawy w serialach akcji, a tu się jarałem mocarnie. Relacja Foggy-Matt i to, co się dzieje z ich kancelarią, no ku*wa wszystko się w tym serialu udało, po co ja to będę wymieniał. Dopracowane w każdym najmniejszym szczególe.

A, tak jak swego czasu narzekałem na Elektrę, tak ostatnio sporo czasu spędziłem grając tą postacią w marvelowych grach i się zakochałem, więc oczywiście w serialowej wersji też :D Jak na w miarę niesympatyczną postać, wypadła naprawdę dobrze.

To jest czyste 10/10 i chyba tylko Watchmenów uważam za lepszą adaptację komiksu.

Jessica Jones

Dalej jest bardzo dobrze. Akurat oglądanie serialu zgrało się u mnie z czytaniem serii "Alias", którą to twórcy bardzo mocno się inspirowali (serio, niektóre sceny przeniesione w 100% z komiksu, początek z drzwiami dokładnie taki sam), więc miałem tu dobre porównanie. No i nie będę oszukiwał, jeśli chodzi o oddanie komiksowej postaci to jest podium, chyba tylko Affleck i Robert Downey lepiej się spisali. W ogóle Krysten Ritter jest w tej roli przeurocza, choć chyba nie powinno tak być :D Ale przesympatyczna z niej bohaterka, więc łatwo się zżyć i kibicować. Ogólnie serial momentami jest o wiele brutalniejszy i mroczniejszy niż Daredevil, brudny taki i spory nacisk na psychikę Jessiki jest (to plus), no i przeciwnik jest groźniejszy.

Killgrave to wiadomo, ukradł show i zagrany został świetnie, ale kurde, jakie on poważne zagrożenie stwarzał. Serio dało się wyczuć momentami tę bezsilność i strach bohaterów. Super było zagranie "niepokazywania" go przez bodajże pięć pierwszych odcinków, tylko ciągłe mówienie o tym, co i jak robił, potęgując napięcie, a jak już się pojawił to masakra.
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)


Ale też w tym serialu mam dwa zgrzyty. Pierwszym będzie Luke Cage. W sumie mogę na niego ponarzekać, opisując jego własny serial, no ale niech będzie, że tu. Jarałem się, jak się dowiedziałem, że się tu pojawi, bo lubię tego bohatera. Kozacki, sympatyczny, zabawny, bez zbędnej tajnej tożsamości. A co dostałem? Jakiegoś cieniaka, melancholijnego, wiecznie przygnębionego. Kurde, ja nie chciałem, żeby zaraz tu rzucał sucharami jak postać z filmu MCU, ale to zawsze był taki spoko gość, materiał na fajnego kumpla, a tu jak nie smutny, to moralizatorski, jak nie zły, to gada jak poeta od siedmiu boleści. Się zdenerwowałem. Irytował mnie też wątek tych grup wsparcia dla ofiar Killgrave'a. Ok, fajny pomysł, ale co za żenująca prezentacja. Postać tego czarnego sąsiada Jessiki, który w kilkanaście minut zmienia się z ćpuna w jakiegoś Jezusa, który pięknymi słowami pomaga wszystkim dookoła, rany, co za żenada. Nie dało się na to patrzeć.

No ale reszta wiadomo, kozak. Piękne kobiety na drugim planie, dużo makabry, świetny przeciwnik, a na deser jeszcze
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)
Mega, marzyłem o tym. Szczerze, nie wiem, czy na drugi sezon JJ nie czekam mocniej niż na 3 DD czy na Defendersów. Zostawili sporo niedopowiedzeń i ciekawych wątków.

Luke Cage

Skoro już napisałem, co myślę o głównym bohaterze, to będzie krótko. Ten serial był całkiem niezły do połowy. Nie było szału, ale nie nudził, był jakiś cel, jakaś fabuła. Świetny klimat Harlemu, dobra muzyka. Bohater, choć z komiksowym pierwowzorem łączyło go tylko nazwisko i wygląd, był w porządku, nie irytował jak w JJ. Cottonmouth nie prezentował jakiegoś masakrycznie wielkiego poziomu zagrożenia, ale nie był papierowy i intrygował.
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)
I potem to już masakra, same głupoty, beznadziejni źli, denne pojedynki (no ten finałowy to jakiś żart). Ratuje się tylko zakończenie, mocno niespodziewane.
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)
No ale to dalej tylko takie 6,5/10.

NIESTETY nie jest to wciąż najgorszy serial z tego uniwersum... Nic nie mogło mnie przygotować na...

Iron Fist

Także tego... Weź fantastycznego bohatera, sztuki walki, tajemniczy klan ninja zabójców i świat biznesu, wymieszaj to, a najwidoczniej wyjdzie ci kiepska amatorszczyzna, festiwal głupot, denna fabuła i poziom godny trzeciego sezonu Arrowa.
Jak, twórcy, ja się pytam jak?! Jak można coś takiego spaprać? Przecież materiał źródłowy mieliście taki dobry... A tu wam nic nie wyszło. Nawet bohatera zepsuliście. Podobny przypadek jak z Lukiem Cage. Fajny gość, pogodny, dobry człowiek, świetny wojownik z poczuciem humoru (nie bez powodu on i Luke tworzą bardzo fajny duet w komiksach). W serialu? Ćwok dający się ponieść emocjom. Niby ćwiczył piętnaście lat by być najlepszym z najlepszych, a tu raz klepie kilku ludzi w parę sekund, a potem dostaje po mordzie od jakiegoś przypadkowego gangstera. A ratuje go dopiero siła woli i uczucia. Boże... Danny to debil, no. Nie nazwę tego inaczej. Do bólu naiwny, nie zna się na ludziach, daje sobą pogrywać jak ostatni frajer. To ma być ten bohater?

Początek serialu był, nie powiem, całkiem intrygujący, ale im dalej, tym gorzej. Niby chce zniszczyć Dłoń, ale co on w zasadzie robi w tym kierunku? Ta Dłoń się tak okrutnie nim bawi, że to aż boli. W ogóle wszyscy się nim bawią. Harold
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)

Iron Fist jest do bólu przewidywalny, a jak już dostaje jakąś szansę, żeby zaciekawić, to tak po prostu ją odrzuca.
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)
No proszę ja was. Jedyną postacią, którą dało się oglądać był Ward. Przechodzi przemianę, ma charakter i jest w miarę dobrze zagrany. A tu jak na złość, scenarzyści mocno go nienawidzą i albo jest śmieciem, albo inni traktują go jak śmiecia.

Wymęczyłem ten serial jak nie wiem co. Dawno nie byłem aż tak zawiedziony. Przecież jak się postawi ten serial obok Daredevila to aż się nie chce wierzyć, że to od (mniej więcej) tych samych ludzi wyszło.


No, także tego. Fajny jest ten pomysł na to uniwersum, ale jak poziom ma tak spadać, to ja się tych Defendersów obawiam :D Mam nadzieję, że Punishera nie skopią! Niech się przyłożą mocno i niech nam Netflix teraz da tak:

- 3 sezon Daredevila z Bullseyem
- 2 sezon Jessiki
- serial o współpracy Luke'a z Dannym (z dobrze rozpisanymi bohaterami!!)
- i niech wrzucą w to wszystko Spider-mana, bo on tu pasuje idealnie :D

A potem niech zapomną, żeby to łączyć z głównym MCU. Fakt, fajnie by było, ale nawet taki Luke Cage stoi dziesięć poziomów wyżej od najlepszego filmu studia :D

A się rozpisałem!!  :D


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: HAL9000 on Kwietnia 29, 2017, 18:05:56
Aleś się rozpisał :D

Daredevil

no ku*wa wszystko się w tym serialu udało, po co ja to będę wymieniał. Dopracowane w każdym najmniejszym szczególe.

Zgadza się. Tak mnie wciągnął świat tego serialu, ze aż za komiks chwyciłem :P Przeczytałem Born Again i chyba tak naprawdę najlepszy sezon Daredevila jest dopiero przed nami  :faja: A na Punishera czekam z wypiekami na twarzy :)

Jessica Jones

Killgrave to wiadomo, ukradł show i zagrany został świetnie, ale kurde, jakie on poważne zagrożenie stwarzał. Serio dało się wyczuć momentami tę bezsilność i strach bohaterów. Super było zagranie "niepokazywania" go przez bodajże pięć pierwszych odcinków, tylko ciągłe mówienie o tym, co i jak robił, potęgując napięcie, a jak już się pojawił to masakra.

Tym wygrywa Jessica i Daredevil nad innymi serialami. Mają genialnych przeciwników. Wierzymy, że idzie o dużą stawkę, jest jakieś realne zagrożenie. No i uwielbiam poczucie humoru głównej bohaterki :D
 
Luke Cage

Ten serial był całkiem niezły do połowy.

Dokładnie. I ja tą drugą połowę męczyłem bardziej niż całego Iron Fista :P


Iron Fist

Także tego... Weź fantastycznego bohatera, sztuki walki, tajemniczy klan ninja zabójców i świat biznesu, wymieszaj to, a najwidoczniej wyjdzie ci kiepska amatorszczyzna, festiwal głupot, denna fabuła i poziom godny trzeciego sezonu Arrowa.
Jak, twórcy, ja się pytam jak?! Jak można coś takiego spaprać? Przecież materiał źródłowy mieliście taki dobry... A tu wam nic nie wyszło. Nawet bohatera zepsuliście.

No jest to ewidentny spadek mocy w porównaniu do Daredevila i Jessici Jones. Ale tak jak pisałem w tym (http://www.gothamcafe.pl/seriale/iron-fist/) wątku, przynajmniej ten słaby poziom utrzymuje się przez cały sezon  :haha: I przez to oglądało mi sie to lepiej niż Cage'a. Z resztą minęło już trochę czasu od obejrzenia i wspominam ten serial coraz cieplej  :rad2: Myślę, że Iron Fist się jeszcze wyrobi.


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: HAL9000 on Maja 04, 2017, 18:40:30
The Defenders - Trailer  :faja:

http://www.youtube.com/watch?v=4h3m7B4v6Zc


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: HAL9000 on Maja 06, 2017, 13:36:40
Guardians of the Galaxy Vol.2 (2017)

Super  :)

A naprawdę nie spodziewałem się, że to będzie dobry film. Przypuszczałem, że dostaniemy kalkę poprzedniego filmu z jeszcze większą dawką durnego humoru. A tu proszę... pojawiły się prawdziwe emocje! :faja: Oczywiście początek to kalka poprzedniego filmu, plus durny humor  :D ale to tylko przykrywka dla prawdziwych uczuć jakie kryją się w tych bohaterach. I prawie każdy z nich ma w tym filmie swój moment, po którym lubimy go jeszcze bardziej. Zawiodłem się w sumie tylko na tym jak poprowadzono wątek Rocket'a. Cała reszta wyszła świetnie. Mały Groot, myślałem, że będzie irytujący a był uroczo zabawny :) Drax to główny śmieszek w tym filmie, momentami kradnie szoł. Jego związek z Mantis, nową bardzo fajną postacią to jest dla mnie hit :D Nawet Gamora i Nebula mają tu swoje pięć minut na rozwiązanie rodzinnych problemów ;) Ale w centrum wszystkiego jest oczywiście Starlord i jego niezaleczone rany z dzieciństwa, śmierć matki i brak ojca. I napiszę tylko, że z tego wątku wyciśnięto najwięcej i zrobiono to bardzo, bardzo dobrze. Jak ktoś mi powie, że się nie wzruszył na końcówce to znaczy, że jest robotem i nie ma serca :rad2:

Aha no i w końcu był tu jakiś wyrazistszy czarny charakter  ;)

Marvel did it again. 9/10


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: Yave on Maja 06, 2017, 17:17:27
Ech... no to się podjarałem jeszcze bardziej, ale i przy okazji trochę zasmuciłem... Podjarałem, no bo wiadomo, w większości przypadków się co do komiksowych adaptacji zgadzamy, no i takie teksty jak "unikanie kliszy", "wyrazisty czarny charakter" (w końcu! bo jak na razie najlepszym czarnym charakterem MCU był Iron Man, a to chyba nie świadczy zbyt dobrze :D )czy też "prawdziwe emocje" mocno mnie cieszą. Do tego dobrze, że Mały Groot wypada ok, potężnie mnie denerwowało, że pojawiał się w absolutnie każdej formie reklamy, a ani to jakieś zabawne, ani przyjemne, a już na pewno nie należałem do tych, co mówili, że "słodkie" :D

No ale wiadomo, smutek jest, bo jako działający pod przykrywką sprawiedliwego komiksiarza fanboj DC w głębi serca liczę na wpadki Marvela  :haha: Sam film zobaczę pewnie gdzieś w tygodniu, to się wtedy rozpiszę.


A co do zwiastunu "Defenders", no to wiadomo... jest moc!  :headbang: Bardzo mi się to podoba, że widać w tym jakąś taką naturalność między bohaterami, nawet jeśli nie wiadomo, co konkretnie i dlaczego się między nimi dzieje. Zastanawia mnie tylko, czemu nagle Daredevil potrzebuje pomocy z Dłonią, skoro sam mocno ich klepał... Dobrze też, że w zwiastunie nie widać, ani żadnej Karen czy Foggy'ego czy Misty Knight. Bardzo przyjemne postacie, no ale to ma być serial o tej drużynie, bez zbędnych wątków.

Na tę chwilę zaraz za Wonder Woman to właśnie "Defenders" jestem najbardziej ciekaw :)


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: HAL9000 on Maja 06, 2017, 17:59:02
"wyrazisty czarny charakter"

Wydał mi się się bardziej wyrazisty od ostatnich marvelowych czarnych charakterów. Ale nie nastawiaj się na nie wiadomo co ;)

czy też "prawdziwe emocje" mocno mnie cieszą. Do tego dobrze, że Mały Groot wypada ok, potężnie mnie denerwowało, że pojawiał się w absolutnie każdej formie reklamy, a ani to jakieś zabawne, ani przyjemne, a już na pewno nie należałem do tych, co mówili, że "słodkie" :D

Emocje są. Według mnie takich jeszcze w marvelowej serii nie było. Co do Groota to jest słodki, ale w znośnej dawce. Zdecydowanie przyćmił go Drax.

No ale wiadomo, smutek jest, bo jako działający pod przykrywką sprawiedliwego komiksiarza fanboj DC w głębi serca liczę na wpadki Marvela  :haha:

Ja po tym filmie stwierdzam, że filmowe uniwersum DC praktycznie nie istnieje :haha: Marvel jest lata świetlne przed nimi. Kolejny raz miałem poczucie, że ktoś ten film wymyślił już bardzo dawno temu, chyba myśleli o nim już podczas tworzenia pierwszej części. Bo już w tamtej części zasiali te emocjonalne nasionka, ale wykorzystali to dopiero teraz. Oni tam gdziesz muszą mieć plansze na której wiszą scenariusze i pomysły do filmów, które zobaczymy dopiero za dziesięć lat :D Wszystko mają zaplanowane.

Jak sobie teraz myślę i porównuję taki Suicide Squad, który miał być odpowiedzią DC na Strażników Galaktyki... to ręce opadają :haha: Nie ma co porównywać. Ostania nadzieja DC w Wonder Woman  ;)


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: Yave on Maja 10, 2017, 01:51:12
Oni tam gdziesz muszą mieć plansze na której wiszą scenariusze i pomysły do filmów, które zobaczymy dopiero za dziesięć lat :D Wszystko mają zaplanowane.

To na pewno tak wygląda, o ile do poziomu filmów można się tam czasem przywalić, o tyle konstrukcja całego uniwersum jest niesamowita. Choć zabrakło mi połączenia nowych Strażników z Ziemią szczerze mówiąc, przecież mamy ich zobaczyć w Avengersach następnych...

No ale co do samego filmu, to tak:

Strażnicy Galaktyki 2

Chciałem, próbowałem, przyglądałem się, no ale cóż... przyczepić się ciężko, bo to naprawdę jest dobry film! Choć z początku się na to nie zapowiadało, ot taki typowy marvelowy scenariusz leciał, głupie żarty (i mówię serio, niektóre były mocno żenujące i wsadzane na siłę), ale jak już film zabiera się za główny wątek, to zaczyna się zabawa. Nareszcie film mocno skupia się na głównym przeciwniku. Przedstawia go na spokojnie, daje poznać zarówno samą postać, jak i jej motywacje no i dzięki temu pojawiają się (nareszcie) emocje. Choć mnie można najwidoczniej nazwać robotem  ;) bo mnie takie wzruszenia nie ruszają
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)
Ale film jest i tak bardzo efektowny, no i kilka momentów zabawnych było (osławiona już scena z taśmą :D) i cała relacja Mantis i Draxa to mistrzostwo świata  :D

Jeśli miałbym się do czegoś przyczepić to pewnie byłby to wątek Gamory. Na tą postać niby jakiś tam pomysł był, ale tak słabo poprowadzony, że aż szkoda mówić.
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)
Na Rocketa też nie było zbyt pomysłu, ale on się broni, bo jest przesympatyczny. Groot mnie niby nie denerwował, ale jakoś tak... nie wiem, momentami aż za bardzo się starali w jego przypadku. Z jego udziałem najlepsza była scena po napisach :P

No takie 7/10 bo to jednak dość przewidywalny film i pewnie za miesiąc zapomnę o czym był, ale to i tak czołówka, jeśli o MCU chodzi :)

PS. Największym twistem filmu było to, że
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: HAL9000 on Maja 14, 2017, 14:06:21
Byłem drugi raz na Strażnikach. Moja ocena się tylko umocniła (nawet jestem skłonny dodać pół punkcika, ale to może za jakiś czas ;) ). Byłem ciekaw czy wytrzyma taką szybką próbę ale jak większość marveli replay value jest na wysokim poziomie. No i mogłem się na spokojnie przyjrzeć filmowi od bardziej technicznej strony  :faja: Jeśli nie wyjdzie nic lepszego w tym roku to obstawiam nominacje za production design, charakteryzację i efekty (plus może kostiumy). Design robi wrażenie, scenografia jest chwilami przepiękna, dopiero teraz zauważyłem jak bardzo szczegółowa. VFXy momentami takie, że szczęka opada. Mini spoiler. W filmie jest krótka scenka w której widzimy odmłodzonego Kurta Russella i wygląda tak realistycznie, że WOW. Star Wars i inne Tarkiny się chowają ;) Jeszcze jedna scena mnie absolutnie powala...
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)

Próbę czasu też przetrwa bo ten film jest po prostu bardzo dobry.  Ma mądre przesłanie, można go odczytywać na paru poziomach.


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: Machno on Maja 23, 2017, 23:53:34
Również jestem po Strażnikach.
I raczej nie powiem, że dwójka lepsza od jedynki. Tak, jest to dobre kino rozrywkowe, z ambicjami, szkoda tylko, że te ambicje trochę zeżarły film. Yave zwrócił uwagę na żenujące żarty wciskane na siłę. Zostały one podane widzom już na początku filmu, w bardzo daremnym dialogu, nijak nie pasującym do filmu.
Próby tworzenia rodziny trochę spaliły film. Moim zdaniem wątek Nebuli był zupełnie niepotrzebny, mogli się skoncentrować na Gamorze, na jej próbach bycia taką kosmiczną Marge Simpson, starającą się wszystko opanować, trzymać pod kontrolą, mimo iż jest otoczona przez stado wariatów, którzy by się najchętniej pozabijali.
Czepiać się można i więcej... :) ale po co? Skoro otrzymałem bardzo dobre kino przygodowe, oblane sosem przesłania familijnego.


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: HAL9000 on Czerwca 10, 2017, 07:45:25
Black Panther - Teaser Trailer

http://www.youtube.com/watch?v=dxWvtMOGAhw


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: Yave on Czerwca 10, 2017, 13:33:07
Kompletnie nie wiem, czego się po tym filmie spodziewać i ten teaser wcale mi nie pomógł, ale wygląda ok. Postać się fajnie ruszała w Civil War, więc w aspekcie akcji pewnie będzie spoko, a reszta pewnie jak to Marvel. Ich zwiastuny zawsze są kozackie, a filmy identyczne  :P Choć tu może jakiś klimat będzie inny, trochę mroczniejsze się to wydaje.


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: p.a. on Czerwca 10, 2017, 14:04:28
Mi się tu uniwersum trochę zbyt rozległe zaczyna wydawać. Czy nie za dużo superbohaterów jak na jedną małą Ziemię? :D


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: HAL9000 on Czerwca 10, 2017, 14:14:48
Też nie wiem co o tym sądzić. Trailer jest nawet spoko, fajna muzyczka :) No zobaczymy.

Chociaż coś czuję, że w końcu nastąpi chwilowe przesycenie Marvelem. I zaczynam się bać, że pierwszym filmem który będzie chłodno przyjęty będzie nowy Spider-man  :D


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: Yave on Czerwca 10, 2017, 14:26:21
I zaczynam się bać, że pierwszym filmem który będzie chłodno przyjęty będzie nowy Spider-man

Co nie? Ja też coraz mocniej to czuję i coraz bardziej się tego boję, ale może tak być, bo po całej serii filmów grupowych, albo przynajmniej dwu, trzyosobowych nagle pojawi się historia, który niby nie jest originem, ale i tak będzie utrzymana w schemacie "od zera do bohatera". No i do tego ze zwiastunów wydaje się znać już cały film... Nie wybaczę im, jak się okaże, że dali radę z Panterą czy Ant-manem, a skopali najlepszego (i najprostszego do przekazania) bohatera...

Czy nie za dużo superbohaterów jak na jedną małą Ziemię? :D

Już za dużo? :D Przecież jeszcze Captain Marvel, dziewczyna Ant-Mana, The Defenders, Strażnicy Galaktyki w powiększonej obsadzie... strach pomyśleć, jak by to działało, gdyby nie FOX :D Pozostaje mieć nadzieję, że Infinity War kogoś ubije (proszę, niech to będzie Hulk i Iron Man)


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: HAL9000 on Czerwca 24, 2017, 16:47:00
A jednak na razie ciepło przyjęty ;)

http://screenrant.com/spider-man-homecoming-early-reactions-critics/


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: p.a. on Czerwca 24, 2017, 16:50:09
Nawet przeciętniaki marvelowskie pokroju Ant-Mana są ciepło przyjmowane, więc dziwię się, że się dziwisz :D


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: HAL9000 on Czerwca 24, 2017, 17:32:41
Ant-Man jest świetny i zasłużył na dobre opinie ;) Po prostu boję się o nowego Spider-mana :D


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: Yave on Czerwca 24, 2017, 17:55:29
No przecież krytycy są opłacani przez Marvela, to co to za zdziwienie... ;) Zobaczymy, jak publika odbierze, ale mi się Spider-man pewnie spodoba nieważne co. Wolałbym, żeby Marvel się wyłożył na Thorze albo na Panterze (szczególnie mocno, choć niemożliwe, bo to czarny, więc wiadomo, dostanie od każdego 9/10 z poprawności :P )


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: p.a. on Czerwca 25, 2017, 07:19:03
Choć teraz widzę, że Metascore Ant-Mana to 64, a to już tylko trochę za dużo :D Wydaje mi się, że świeżo po premierze było znacznie wyżej. Tak szczerze to moim zdaniem za kilkanaście lat większość filmów z MCU popadnie w mniejsze lub większe zapomnienie.


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: HAL9000 on Lipca 15, 2017, 13:14:50
Spider-Man: Homecoming (2017)

Ten film to jeden wielki smaczek. Smaczek dla fanów pająka. Smaczek dla fanów Avengers. Smaczek dla fanów uniwersum Marvela  :rad2: Do tej pory nie było, w całej serii, filmu lepiej osadzonego w tym uniwersum. Wszystko się tu ze sobą zazębia i działa jak dobrze naoliwiona maszyna.

Od razu wchodzimy w świat Parkera i wreszcie nie musimy oglądać po raz 579 tego samego... Wydarzenia z ukąszeniem i wujkiem Benem, są już dawno za nami. Peter i jego ciocia May żyją sobie dalej, są normalnymi ludźmi... nie rozpaczają w co drugiej scenie. Scenarzyści powiedzieli dosyć, to nie miesięcznica smoleńska. Move on. I dla mnie jest to prawdziwy oddech świeżego powietrza  :) Pomogło też odmłodzenie May ;) Powtarzam się już, ale obsadzenie w tej roli Marisy Tomei to objaw geniuszu :D Odmłodzenie pomogło też Parkerowi ;) Peter jest zwykłym chłopakiem, pełnym werwy a nie wiecznym smutasem jak w poprzednich odsłonach. Holland naprawdę daje radę, nie będę go jakoś specjalnie chwalił, bo nie zagrał tutaj jakoś wybitnie ale pasuje do roli i ma świetną energię. I ta nowa energia aż bije z ekranu, jest zaraźliwa, cały film jest nią naładowany. Normalnie uśmiech nie schodził mi z twarzy :) W tej historii jest też godny przeciwnik, którego motywacje są naprawdę dobre. Keaton wymiata, pasuje idealnie. Już samo jego wejście w historię bardzo mi się podobało. Początek filmu.

Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)

Wychodzi na to, że ja najbardziej lubię te odsłony serii, które dzieją się w mniejszej skali (Ant-Man ;) ). Gdzie nie trzeba ratować całego świata, gdzie zagrożenie jest bardziej lokalne (OK, mały wyjątek Guardians ;) ). I to jest jeden z tych filmów. To jest naprawdę friendly neighbourhood Spider-Man. :)

8.5/10 Marvel did it again  ;)


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: Yave on Lipca 16, 2017, 23:07:09
Ten film to jeden wielki smaczek. Smaczek dla fanów pająka.

Ja jestem fanem Pająka. Powiem nawet, że psychofanem, to najlepszy superbohater na świecie. I będę po tym filmie cisnął i to mocno :P

Ale ja przepraszam bardzo no, ten film to po prostu katastrofalna ekranizacja jest, totalne pozbawienie Spider-mana wszystkiego, za co go pokochałem i stworzenie bardziej kolejnego filmu z MCU niż po prostu filmu o Spider-manie. O czym mówię dokładnie? A no na przykład o tym, że gdzie się podział pajęczy zmysł? Jedna z najważniejszych mocy, często pomagająca w walce, a tu? A no tak, zastąpmy ją technologią Starka i zróbmy z Pająka klona Iron Mana. Serio, co z samodzielnością? Bohater, który zasłynął  z tego, że zawsze radzi sobie sam za pomocą sprytu i inteligencji, tu dostaje 547 rodzajów pajęczyn, sztuczną inteligencję i drony. Nie mam pytań... Poza tym, ani Peter, ani Spider nie są zabawni. Ani trochę. Nawet na takim Dr. Strange udało mi się ze trzy razy zaśmiać, a tu kompletna padaka, ani razu się nie uśmiechnąłem, częściej żenowałem. Niby próbują to nadrobić Tonym Starkiem i grubym kumplem, ale jakoś nie idzie... Tak samo z utrzymywaniem tajnej tożsamości
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)
Peter sam w sobie jest naprawdę w porządku no ale tylko tyle. Gdyby dać mu inne imię i inne moce mógłby spokojnie być kimś innym, bo wszystko to, co sprawiło, że Spider-man jest najpopularniejszą postacią Marvela jest w tym filmie nieobecne.

Wydarzenia z ukąszeniem i wujkiem Benem, są już dawno za nami. Peter i jego ciocia May żyją sobie dalej, są normalnymi ludźmi... nie rozpaczają w co drugiej scenie. Scenarzyści powiedzieli dosyć, to nie miesięcznica smoleńska. Move on. I dla mnie jest to prawdziwy oddech świeżego powietrza  :)

Owszem, fakt, że nie oglądamy genezy to jak najbardziej plus, ale jak można kompletnie olać wujka Bena?! Przecież to jest dokładnie to, co napędza Petera, to jego wieczne poczucie winy, które każe mu być bohaterem. To jak Batman i jego rodzice (przecież nawet w BvS 50-letni Bruce dalej żył śmiercią rodziców!!). Tego wątku NIE MOŻNA olać. Po prostu nie. To sedno Spider-mana.
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)
Dobrze, że nie ma rozpaczy, bo nie każda sytuacja jej potrzebuje, ale choć jedno drobne nawiązanie, nawet zdjęcie na biurku w pokoju, albo rozmowa z ciocią, cokolwiek. Tu jest tak, jakby Bena nigdy nie było.

Postaci też są tragiczne. Flash to jakiś niesmaczny żart, Cioci May jak kot napłakał, a szkoda, bo liczyłem na jej wspólne sceny z Peterem, Stark to wiadomo, cisnąłem tu po nim chyba z 19 razy, jego przydupas Happy to żenada (pod względem rozpisania, jak i gry) ta cała Michelle, wtf?
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)
Gruby kumpel daje radę, ale też jakoś dziwnie zagrany i niezręcznie mi się patrzyło. Za to Keaton daje radę mocno. Nie jest to jakaś genialna postać, ale ma swoje motywy, które da się zrozumieć i w stroju (który pierwotnie nawet hejtowałem, ale ostatecznie wygląda całkiem nieźle) naprawdę robi wrażenie.

Sceny akcji są ok. Peter naprawdę fajnie się rusza i świetnie korzysta z pajęczyny, a tego ani u Raimiego, ani w TASM nie było. I w ogóle boli mnie, że ten film jest taki przeciętny, bo
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)
no ale kurde, między nimi jest momentami strasznie nudno. Ten film ciągnie tak naprawdę Tom Holland. Tak jak mówi HAL, nie są to wyżyny aktorstwa, ale on serio jest jakiś taki energiczny i tym zaraża i chce się go oglądać, nawet pomimo tego, że gra tak słabo napisaną postać.

No i nie rozumiem, czemu tak bardzo na siłę chcieli pokazać, że to jest część MCU, że patrzcie patrzcie, to wieża Avengers, a to budynek Avengers, a to kosmiczny sprzęt, a to i tamto i Kapitan Ameryka, boże... jakoś Strange czy Ant-man dały radę jako kompletnie odrębne filmy.

Serio, nie przypominam sobie, żebym kiedykolwiek był tak smutny wystawiając ocenę filmowi, ale miałem bardzo wysoko postawione oczekiwania.

5/10


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: HAL9000 on Lipca 17, 2017, 08:52:13
Ale ja przepraszam bardzo no, ten film to po prostu katastrofalna ekranizacja jest, totalne pozbawienie Spider-mana wszystkiego, za co go pokochałem i stworzenie bardziej kolejnego filmu z MCU niż po prostu filmu o Spider-manie. O czym mówię dokładnie? A no na przykład o tym, że gdzie się podział pajęczy zmysł? Jedna z najważniejszych mocy, często pomagająca w walce, a tu? A no tak, zastąpmy ją technologią Starka i zróbmy z Pająka klona Iron Mana.

Ale co ma pajęczy zmysł do charakteru postaci? Peter nadal jest sobą. Super inteligentny chłopak, który chce pomagać. Po prostu zastąpili tą moc wypasionym kostiumem, bo taka moda  ;) Albo ta moc się jeszcze nie ujawniła ze względu na jego młody wiek. Może mają ją w planach na później. Kto wie.

Serio, co z samodzielnością? Bohater, który zasłynął  z tego, że zawsze radzi sobie sam za pomocą sprytu i inteligencji, tu dostaje 547 rodzajów pajęczyn, sztuczną inteligencję i drony. Nie mam pytań...

Dostaje to wszystko... i kompletnie daje dupy :haha: A w finale już nie walczy w tym kostiumie. Poradził sobie sam za pomocą sprytu i inteligencji. No może miał pomoc od "człowieka w bazie"  ;) A na samym końcu...
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)

Poza tym, ani Peter, ani Spider nie są zabawni. Ani trochę. Nawet na takim Dr. Strange udało mi się ze trzy razy zaśmiać, a tu kompletna padaka, ani razu się nie uśmiechnąłem, częściej żenowałem. Niby próbują to nadrobić Tonym Starkiem i grubym kumplem, ale jakoś nie idzie... Tak samo z utrzymywaniem tajnej tożsamości
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)
Peter sam w sobie jest naprawdę w porządku no ale tylko tyle. Gdyby dać mu inne imię i inne moce mógłby spokojnie być kimś innym, bo wszystko to, co sprawiło, że Spider-man jest najpopularniejszą postacią Marvela jest w tym filmie nieobecne.

Ja, tak jak napisałem, uśmiechałem się cały film. Nawet nie wiem, czy trochę nie przesadzali z humorem. Cały czas jakiś tekst albo śmieszne mruganie okiem do fanów uniwersum itp. Także ja ten film pod tym względem odebrałem zupełnie inaczej. Co do tożsamości... no część wie, część nie wie... to jest wieczny problem tych filmów i seriali o superbohaterach. Szczerze, to mnie to zupełnie nie obchodzi. May się dowiedziała, no i dobrze. Nie będą z niej robić głupka, albo nie będzie udawania, że niby nie wie, ale tak naprawdę wiedziała od początku itp.

Owszem, fakt, że nie oglądamy genezy to jak najbardziej plus, ale jak można kompletnie olać wujka Bena?! Przecież to jest dokładnie to, co napędza Petera, to jego wieczne poczucie winy, które każe mu być bohaterem. To jak Batman i jego rodzice (przecież nawet w BvS 50-letni Bruce dalej żył śmiercią rodziców!!). Tego wątku NIE MOŻNA olać. Po prostu nie. To sedno Spider-mana.

Wszyscy już to wiedzą... Ja osobiście już naprawdę nie mam ochoty w kółko oglądać tego... ;)
(http://i.imgur.com/WcIgEaV.gif)

Po prostu tego nie pokazali. Co nie znaczy, że się nie stało. W końcu coś go napędza, żeby być tym superbohaterem. Z resztą jak sam zauważasz, to Tony Stark mu tutaj ojcuje. I tu się w mojej głowie pojawia teoria, czy może nie bedzie tak, że mają w planach uśmiercić Tony'ego w taki sposób, który wpłynie na Spider-Mana. I będzie miał to swoje poczucie winy ;) Poza tym to ojcowanie Tony'ego ociepla jego wizerunek, wiec jestem na tak. Bo w Civil War mu nie kibicowałem ;)

Akurat przywoływanie filmów Snydera to nie najlepszy pomysł. Superman, który skręca karki i przy okazji masowo zabija pół miasta. Albo Batman, sadysta wypalający swoje logo na drobnych kryminalistach... skazujący ich tym samym na śmierć :P To jest dopiero odejście od charakteru postaci!  :D

Postaci też są tragiczne. Flash to jakiś niesmaczny żart, Cioci May jak kot napłakał, a szkoda, bo liczyłem na jej wspólne sceny z Peterem, Stark to wiadomo, cisnąłem tu po nim chyba z 19 razy, jego przydupas Happy to żenada (pod względem rozpisania, jak i gry) ta cała Michelle, wtf?
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)

Tu odpuszczam, bo faktycznie pozwolili sobie na bardzo duże zmiany. I to może się nie podobać. Chociaż mnie się postać Michelle podoba.

Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)

No i nie rozumiem, czemu tak bardzo na siłę chcieli pokazać, że to jest część MCU, że patrzcie patrzcie, to wieża Avengers, a to budynek Avengers, a to kosmiczny sprzęt, a to i tamto i Kapitan Ameryka, boże... jakoś Strange czy Ant-man dały radę jako kompletnie odrębne filmy.

Peter to dzieciak, który jara się Avengersami. Mieszka w Nowym Jorku, w świecie Spider-Mana to jest super ważny element. Poza tym muszą go jakoś mocniej zahaczyć o ten świat. Spider-Man to jest przecież najważniejsza postać  :faja:

5/10

Zdecydowanie za mało  :D



Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: Yave on Lipca 18, 2017, 16:52:46
Ale co ma pajęczy zmysł do charakteru postaci? Peter nadal jest sobą.

Nigdzie nie napisałem przecież, że ma związek z charakterem :D Tylko to, że ta moc jest specyficzna, niepowtarzalna, a przy okazji kozacka i jest jedną z pierwszych rzeczy, które mi się z bohaterem kojarzą, a tu zastąpiono ją technologią. Nie obchodzi mnie, że taki trend, ja nie chciałem modnego Spider-mana tylko takiego, jakiego znam :D Jeśli w kolejnych filmach się pojawi, spoko, wtedy zwrócę honor, ale na razie jestem zły.

Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)

Nawet nie wiem, czy trochę nie przesadzali z humorem. Cały czas jakiś tekst albo śmieszne mruganie okiem do fanów uniwersum

Cały czas, fakt, ale to był taki rodzaj humoru, jaki prezentowała Margot Robbie w Suicide Squad. Za często, za słabo i w końcu zaczęło męczyć. Zresztą tu też jakoś dziwnie było, bo w niektórych sytuacjach to pasowało (na przykład bardzo podobała mi się scena pierwszego patrolu Spider-mana i jego interakcje z mieszkańcami Nowego Jorku, to było świetne), ale już w scenach akcji było momentami niepotrzebnie.

May się dowiedziała, no i dobrze. Nie będą z niej robić głupka, albo nie będzie udawania, że niby nie wie, ale tak naprawdę wiedziała od początku itp.

No ale to też jest bardzo ważna cecha Petera. Ta wewnętrzna walka między pragnieniem szczerości a zapewnieniem bezpieczeństwa, no. W komiksach May się dowiaduje, kiedy Peter jest po trzydziestce i scena ich rozmowy jest niesamowita i niesie ogromny ładunek emocjonalny, a tu jest to przerobione w niewinny żart. Zresztą, w MCU to już chyba nie ma nikogo z tajną tożsamością, a to przecież kwintesencja typowego superbohatera jest.

A a przecież napisałem, że też nie chcę patrzeć na rozpacz, tylko wątku Bena się nie olewa i już :P Nie dogadamy się tu i już to jest najważniejsza sprawa w uniwersum Pająka, która przez ostatnie filmy stała się obiektem żartów i MCU spokojnie mogło to naprawić, a tylko jeszcze bardziej zepsuli :P CHoć przyznać Ci muszę, że jeśli stanie się tak, jak przewidujesz z tym Iron Manem to będzie to naprawdę niezły motyw, który i tak oczywiście nie zmaże grzechu zignorowania wujka Bena, ale będzie serio spoko :D


Chociaż mnie się postać Michelle podoba.

Ja tam w sumie też nic do niej nie mam, była zabawniejsza od Spider-mana :D Choć dalej twierdzę, że gdyby wyciąć ją z filmu, to nic by się nie zmieniło, ale
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)

No i jeszcze jedna rzecz, o której wcześniej nie wspomniałem, a powinienem. Peter i Ned cały film gadają, że są przegrywami, ale nie są ani trochę. No, Ned może jeszcze tak, ale Peter? Jest w kółku naukowym, w którym są popularne dzieciaki i ładne dziewczyny, ma swojego przyjaciela, chodzi na imprezy i jeszcze wyrywa na bal swoją miłość, popularną laskę. Do tego jeszcze najwidoczniej w domu całkiem nieźle im się powodzi. Coś mi umknęło? Co się stało z Peterem, który jest społecznie nieogarniętym odludkiem, frajerem i nerdem, szkolnym pośmiewiskiem i gościem, któremu się nie przelewa, więc dorabia sobie jako fotograf? Dopiero potem, po liceum zmienia go Gwen, a umacnia MJ. Ale to PO LICEUM. To jego frajerstwo to kolejna mega ważna cecha postaci, fakt, że każdy mógł się z nim utożsamić.

Ale żeby nie było, że tylko cisnę, doceniam te kilka scen, w których Peter stoi przed wyborem między towarzystwem a powołaniem. Zawsze mi się to podobało i mocno cierpiałem, kiedy psuł sobie życie osobiste i nikt nie mógł się dowiedzieć dlaczego. Sprawnie to wyszło.

No, w każdym razie, będę się czepiał, będę narzekał i będę ciągle gadał "a bo w komiksach...", bo Spider-man to jedyna postać, w przypadku której jestem w stu procentach pewien tego, co piszę :D


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: Yave on Lipca 23, 2017, 04:48:22
http://www.youtube.com/watch?v=ue80QwXMRHg

Wygląda ok. Ale to wiadomo. Przeszkadza mi Hulk, czarna Valkyrie (no jak?!) no i mam już dość Lokiego, ile można... ale Thor jest super, on sam się obroni i wygląda bardzo przyjemnie, zobaczymy.


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: p.a. on Lipca 23, 2017, 08:44:40
Hehe, no rzeczywiście, w tym przypadku poprawność polityczna doprowadziła do małego absurdu :D Hulk mi tu średnio pasuje, ale Loki... no wiesz, dla nie-nerdów to ta postać nakręca wszystkie filmy o Thorze :)

A w ogóle mam wrażenie, że Thory to najbardziej niedoceniane filmy z całego MCU, tak sądząc po ocenach. Osobiście wolę Thory od Iron Manów wszelakich, nie wspominając o Doctor Strange czy Ant-Manie.


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: HAL9000 on Lipca 23, 2017, 12:30:26
Gdyby w tym była jeszcze Natalie Portman, to już bym wystawił 10/10... a tak będzie pewnie tylko 9.5  ;) Wygląda super i ta muzyczka...

PS. Byłem drugi raz na Spider-Manie. Jestem skłonny zdjąć pół punkta bo za drugim razem film wydał mi się za długi. Główny problem to za dużo scen akcji, te obyczajowe bym zostawił wszystkie ale wyciąłbym jakaś jedną scenę akcji. Poza tym nadal spoko film  :)


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: Machno on Lipca 23, 2017, 18:51:03
Ja się zajarałem. Podoba mi się konwencja, nie podoba mi się czarna Valkyrie, ale może jakoś to wyjaśnią. Może to jakiś objaw czarnego poczucia humoru będzie, zginie podczas potyczki z Helą albo Skurge'em, i Thor stwierdzi, że zostanie walkirią teraz, lub coś w ten deseń ;) ale czekam :) zwłaszcza na pojedynek Hulk vs Fenrir  :axe:


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: Yave on Lipca 23, 2017, 23:08:03
Loki... no wiesz, dla nie-nerdów to ta postać nakręca wszystkie filmy o Thorze

Nie no, jasne, czaję, że to ulubieniec fanów i w ogóle, ale co za dużo no to niezdrowo. To tak jakby w każdym filmie z Batmanem wrzucać Jokera.. choć w sumie i tak w większości jest :D Może się znudzić, a Thor ma całkiem ciekawy świat i sporo innych postaci do podrzucenia. No ale może Loki będzie na trzecim planie, bo przecież jeszcze trzeba tam gdzieś Strange'a wcisnąć.

W ogóle to od kilkudziesięciu minut Internet obiega nagrywany potajemnie z telefonu trailer Avengers: Infinity War w tragicznej jakości. Nie dało się zobaczyć/usłyszeć wszystkiego, ale i tak się popłakałem z wrażenia (najlepsze, że w momencie, w którym pojawia się Peter Parker. Zjechałem go jak szmatę tam wyżej, ale i tak to moja ulubiona postać w MCU :D ) Co by tam nie mówić o MCU i jakby nie narzekać (co lubię i potrafię robić ;) ) to tak pięknie podbudowali sobie napięcie pod te Infinity War, że hej. Czuć, że to jest potężny, mocny finał, choć to tylko 2 minuty były. Co za piękny czas na bycie fanem... :D Oby do jutra był już wypuszczony oficjalnie! :serducho:


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: Machno on Lipca 29, 2017, 15:11:12
No i nie dali go :(
A czekam, bo nie chcę sobie psuć podniebienia tymi "piratami";)


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: p.a. on Września 16, 2017, 22:02:25
Guardians of the Galaxy Vol. 2 (2017)

W skrócie: przez pierwszą połowę film tak bardzo stara się być zajebistym i wyluzowanym, że jego oglądanie aż boli. Niektóre dowcipy na poziomie gimnazjum, i to wczesnego ;) Później, gdy fabuła się rozkręca, a wszystkie wątki ładnie się ze sobą wiążą, jest już całkiem dobrze, ale też bez przesady. Humoru na poziomie w sumie niewiele, scena z taśmą zapewne najlepsza. Śmiesznie, że odkurzyli Hasselhoffa, tzn. nie bardzo, ale sympatyczny to akcent. Końcówka rzeczywiście wzruszająca, choć może nieco za dużo tych rodzinnych wątków się tam potworzyło. Film jest za to rewelacyjny od strony technicznej, scenografia i efekty robią wrażenie. Mimo wszystko jednak... tak, Marvel did it again. Kolejny przehajpowany film :D Ode mnie okolice 5-6/10, byłaby dość mocna szóstka, gdyby nie nudna i momentami żenująca pierwsza godzina.


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: Yave on Września 17, 2017, 11:52:07
Ech, ten piękny moment, gdy p.a. pojawia się w tym wątku :D :D W sumie chyba dość podobnie cisnąłem po tym filmie, ale nie do końca pamiętam, no bo to przecież MCU, dość szybko się zapomina :P Fajnie w ogóle, że jesteś już prawie na bieżąco, byłem przekonany, że jeszcze parę filmów Ci zostało, a tu proszę, tylko Spider-man. Dobrze, bo bardzo ciekawi mnie, co będziesz miał do powiedzenia na jego temat :)


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: p.a. on Września 17, 2017, 14:04:05
Za Pajęczaka ciężko mi się zabrać, bo niedawno dopiero oglądałem oba z Garfieldem. I jeszcze "Fantastycznej Czwórki" nie widziałem, niby spoza MCU, ale też Marvel.

Ogólnie dla mnie te filmy są dość przeciętne, co najwyżej niezłe. Najwięcej emocji wywołali pierwsi "Avengersi" i "Captain America: Civil War" (nie liczę tu X-menów, bo tu akurat przynajmniej kilka filmów jest dobrych). To, co mnie w tych filmach drażni chyba najbardziej to fakt, że one są tak bardzo pomyślane na efekt, na zysk; one są jak odpowiedzi z Familiady - niby poprawne, najbardziej popularne, ale czy rzeczywiście najlepsze?


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: Yave on Października 14, 2017, 10:50:52
Tymczasem wczoraj pojawił się zwiastun filmu, o którym kompletnie zapomniałem i o którym w ogóle nic nie wiem :D

http://www.youtube.com/watch?v=bu9e410C__I

Całkiem fajnie to wygląda. Znaczy się, jak typowy, schematyczny horror, ale w świecie superhero jak potrzebna świeżość. Jakby ktoś mi rzucił tym trailerem bez wcześniejszego podania tytułu, raczej bym tego z mutantami nie powiązał. Może i to jakiś sposób jest w sumie. MCU robi bez przerwy ten sam film, DCEU samo nie wie, co robi, a FOX przynajmniej próbuje podejmować jakieśtam ryzyko i podawać coś nowego. Nie żebym uważał, że dobrze im to wychodzi (Deadpool, Logan, F4), no ale w zasadzie lepsze to niż kolorowe śmieszki-heheszki po raz dwudziesty ;)


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: HAL9000 on Października 28, 2017, 16:20:32
Obejrzałem Thor: Ragnarok. Ogólnie spoko ale ze wszystkich tegorocznych marveli dla mnie ten wypada najsłabiej. Dużo dobrego humoru i akcji... ale w sumie to nic nowego i ciekawego nie zaprezentowali. Jest inny od poprzednich Thorów ale za to trochę zbyt podobny do Strażników Galaktyki.

Loki był wyjątkowo mało irytujący w tej części  :P Valkiria super, nie wiem o co te płacze były, że jej nie gra niebieskooka blondynka... dla mnie wypadła bardzo dobrze. A Cate Blanchett jest bardzo sexy jako Hela :D Największy plus za muzykę, fajne ejtisowe brzmienie  :faja:

7/10


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: Ciacho on Października 31, 2017, 12:59:41
Zawsze najmniej mi się podobały filmy Hulka i Thora - najsłabsze według mnie. W tym najnowszym Thorze jedna z największych mitologicznych walk, liczę więc, że w końcu mi się spodoba. Może mnie zaskoczą twórcy, jak w przypadku ostatniego Spider'mana, po którym spodziewałem się cienizny, a okazało się być jednym z najlepszych filmów z uniwersum Marvela.


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: Yave on Listopada 01, 2017, 20:51:58
Strażnicy Galaktyki 3 (2017)

No jest śmiesznie. Thor jest śmieszny, Loki jest śmieszny, Hulk jest czasem śmieszny, fabuła jest śmieszna, hehe, bo wiecie, Ragnarok - koniec świata, to przecież śmieszne jest  :haha: Ooo, no, śmiesznie, śmiesznie. Chyba nawet bardziej się starali niż w Spider-manie, a efekt podobny. Szkoda, że poza tymi żarcikami, z których niektóre są nawet spoko, niektóre mniej (choć jak widziałem, że cała sala się śmieje na scenie, w której Thor dostaje piłką w głowę to smutno mi się zrobiło), film nie ma w zasadzie nic do zaoferowania. Fabuła pisana na kolanie (powód znalezienia się Hulka na Sakaarze to żart i to niezamierzony), sceny akcji jakieś słabawe, szczególnie walki 1-1, bo jak większa ekipa się znajdzie to nawet spoko to wygląda (pierwsze pięć minut super), Thor to idiota, Heli to w sumie mogłoby nie być, bo jej wątek trwa piętnaście minut (chociaż Cate wygląda ekstra), Loki nie irytuje, tu się zgodzę, Valkiria jest bardzo bardzo zła i cool i w ogóle męska, taka typowa damska bohaterka ostatnich lat, która tylko pije alkohol, neguje wszystko i zmienia zdanie w sekundę, Łysy z karabinami
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)
, ten koleś z kamienia, to już w ogóle bez komentarza. Na dodatek za siedemnastym razem większość żartów zaczyna się robić po prostu przewidywalna...

Jeśli mam na siłę znaleźć jakieś plusy, to jasne - film wygląda całkiem nieźle i szanuję za walkę Hulka z Thorem, zawsze mnie cieszy, gdy ten pierwszy dostaje po mordzie, bo go nie znoszę (plus dobrze wiedzieć, że w świecie MCU Thor jednak jest zajebisty, bo filmy grupowe nigdy nie dały mu okazji do popisu, a to kozacka postać przecież jest), no i dobre były fragmenty z użyciem Immigtant Song, ale to może dzięki piosence  :P No i Loki i Cate Blanchett na plus.

A z Dr. Strange to trochę jak z Jokerem w Suicide Squad, zapowiadali, ludzie się jarali, a jak wyszło, to wiadomo :P

No w każdym razie ja już czuję ogromne zmęcznie materiału. 3,5/10


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: HAL9000 on Listopada 02, 2017, 08:26:15
Zmasakrowałeś Thora bardziej niż Hulk na arenie ;)

Chyba trzeba być w dobrym nastroju na ten film, inaczej humor wydaję się nachalny. I racja z tym Strangem. Zawsze gdy mamy w tych filmach do czynienia z gościnnym występem jakiejś postaci, to wypada to bardzo naturalnie, jest poczucie, że to wszystko się jakoś ze sobą łączy. Tutaj wplecenie Strange'a wypadło bardzo drętwo.

Ale aż tak źle nie jest, mnie coś nie przekonują zwiastuny Black Panther, za dużo plastikowego CGI... obawiam się, że to będzie pierwszy słabiak od Marvela.


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: p.a. on Listopada 02, 2017, 08:51:00
Pierwszy na pewno nie :D


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: HAL9000 on Listopada 02, 2017, 09:37:30
Pierwszy od lat ;) Bo faktycznie już Iron Man 2 był beznadziejny :P


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: Yave on Listopada 02, 2017, 19:09:54
Zmasakrowałeś Thora bardziej niż Hulk na arenie ;)

Oczywiście klasycznie jakiś czas po seansie podchodzę do filmu odrobinę luźniej i delikatniej. Mój hejt na Ragnarok wynika chyba głównie z tego, że to jest już siedemnasty film w tym cyklu i to po prostu męczy. Teraz dochodzę do wniosku, że parę innych, dobrych rzeczy jednak tu było - początek serio był kozacki, tak jak i scena po napisach :serducho:
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)
Mimo to, dalej więcej niż 4,75/10 nie dam  :P A z tymi gościnnymi występami to w sumie prawda, zawsze jakoś elegancko to pasowało, Iron Man był bezpośrednio związany ze Spider-manem, Black Widow dobrze wpisywała się w polityczny thriller z Winter Soldiera, a tu... jakieś wymuszone to takie, taki kinowy clickbait  :pff4:

W ogóle to mam podobne wrażenia po trailerze Pantery, ale ten film to w ogóle mało mnie obchodzi. Puścili go zaraz po zwiastunie Justice League, no i wiadomo, porównując oba, to jak niebo i ziemia  :P


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: HAL9000 on Listopada 29, 2017, 14:43:13
:fala::headbang: E P I C :headbang: :fala:

http://www.youtube.com/watch?v=6ZfuNTqbHE8

:D


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: Yave on Listopada 29, 2017, 15:37:35
No, jest ekstra. Kapitan ekstra, każda scena ze Spider-manem - złoto, ostatnia scena trailera :serducho: Szkoda, że tak mało Thanosa, chciałbym zobaczyć, jak coś niszczy. Dajcie mi ten film już!


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: HAL9000 on Listopada 29, 2017, 16:06:39
Mam podobnie :) Czuć w tym jakiś większy ciężar gatunkowy. Thanos wygląda super. I wreszcie Strażnicy dołączą do reszty, będzie się działo :faja: Weekend otwarcia tego filmu będzie chyba nieziemski  :D


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: p.a. on Listopada 29, 2017, 18:38:14
Ja tam mam jedno wielkie deja vu, jak to oglądam. Pewnie będzie fajnie i tyle. A Thanos - zakładając, że to ten, co wygląda jak jakaś mezopotamska rzeźba - jakoś sztucznie wygląda.


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: Yave on Listopada 29, 2017, 19:03:35
Ja tam mam jedno wielkie deja vu, jak to oglądam.

A, to swoją drogą :D Ale w tym przypadku nawet schematy i żarciki mi nie będą przeszkadzać. Za długo czekałem i za bardzo się tym wszystkim jaram, żeby się bawić w krytyka w tym jednym przypadku :P


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: p.a. on Listopada 29, 2017, 22:35:24
Ale jedna scena budzi moją nadzieję. Czy tego czerwonego trzyczwarteboga da się uśmiercić? :D


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: HAL9000 on Listopada 30, 2017, 09:30:16
A Thanos - zakładając, że to ten, co wygląda jak jakaś mezopotamska rzeźba - jakoś sztucznie wygląda.

To jeszcze nie widziałeś ostatniego przeciwnika Ligi Sprawiedliwości... Thanos to przy nim arcydzieło CGI  :D ;) A to dopiero zwiastun, jeszcze go może podrasują do premiery  ;)

Ale jedna scena budzi moją nadzieję. Czy tego czerwonego trzyczwarteboga da się uśmiercić? :D

Gdzie nie wejdę to wszyscy chcą go uśmiercać  :haha:


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: HAL9000 on Grudnia 15, 2017, 09:47:09
Chyba warto to odnotować. Disney kupił 20th Century Fox... więc X-Meni, Deadpool i F4 dołączą już chyba oficjalnie do MCU  :)

http://www.filmweb.pl/news/Oficjalnie+Mutanci+X-Men+wracaj%C4%85+do+Marvela-126241


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: p.a. on Stycznia 05, 2018, 11:03:02
Obejrzałem Spider-Man: Homecoming.

Nie lubię Spider-Mana, więc nie miałem wobec tego filmu żadnych oczekiwań, może dlatego dość przyjemnie mnie zaskoczył. O ile jestem w stanie zrozumieć narzekania Yave, że postać z filmu nie ma wiele wspólnego z tą z komiksów, o tyle dla mnie - który nie przeczytał w życiu żadnego komiksu o Pajączku - nie ma to znaczenia. Mało tego, jest to jakiś nowy pomysł na tę postać. No i jakby nie patrzeć, w kluczowym momencie bohater polegał wyłącznie na sobie (i grubym kumplu ;) ). Holland zagrał dobrze, ale jednak wolałem Garfielda.

Podobało mi się też to, iż można tu było kibicować czarnemu charakterowi. Nie na zasadzie: "kocham zuo", ale po prostu - jego motywacje były sensowne i miał w swoich działaniach sporo racji. Nie chciał niszczyć świata ani nic. Keaton świetnie sprawdził się w tej roli.

Licealne przygody Petera nieszczególnie mnie rajcowały już u Raimi'ego, więc i tutaj raczej ziewałem. Choć wysportowane łapki Liz na plus :D

Ogólnie może i najlepszy film o Spider-Manie, 6/10. Choć nie, pierwszy The Amazing Spider-Man podobał mi się chyba nieco bardziej.

Aha, z humorem moim zdaniem słabawo. Co tam niby było takiego śmiesznego? Chyba raz się roześmiałem.


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: HAL9000 on Lutego 25, 2018, 17:20:12
Ostatnio u mnie na tapecie same filmy oscarowe, więc kolejna część uniwersum Marvela musiała poczekać, ale w końcu nadrobiłem i obejrzałem Czarną Panterę  :faja:

Marvel did it again :D Czyli moje standardowe odczucia po każdym filmie z tej serii  ;) Moje obawy odnośnie tego filmu zupełnie się nie potwierdziły, mało tego... mamy już chyba do czynienia z jednym z największych sukcesów w całym filmowym MCU, film rozniósł box office w weekend otwarcia. I jest to sukces jak najbardziej zasłużony. Od razu przejdę do tego co najbardziej urzeka w tym filmie. I jest to Wakanda, czyli najbardziej zaawansowane technologicznie państwo na Ziemi, które do tej chwili ukrywało się przed resztą świata. Tak bogatej kulturowo społeczności jeszcze w tej serii nie było. Wakanda jest tak barwna, naturalna i to połączenie afrykańskich tradycji z kosmiczną technologią jest dla mnie fenomenalne. Drugi największy plus to bohaterowie. Są po prostu przesympatyczni. Niektórzy są tak fajni, że główny bohater T'Challa trochę znika w ich cieniu. Ale tak miało być, to jest bohater który otacza się zaufanymi ludźmi więc fajnie, że mają oni tutaj swoje pięć minut. W dodatku większość to kobiety. Nakia i Okoye dla mnie kradną show :rad2:

Podobało mi się też to, iż można tu było kibicować czarnemu charakterowi. Nie na zasadzie: "kocham zuo", ale po prostu - jego motywacje były sensowne i miał w swoich działaniach sporo racji. Nie chciał niszczyć świata ani nic. Keaton świetnie sprawdził się w tej roli.

I chyba Keaton rozpoczął nowy trend w filmach Marvela, czyli dobry czarny charakter ;) Dobry w takim sensie jak to opisałeś p.a. Nawet zaryzykuję stwierdzenie, ze Killmoger to najlepszy villain ze wszystkich dotychczasowych w całym MCU. Jego motywacje z psychologicznego punktu widzenia są jak najbardziej zrozumiałe i są odsłaniane powoli, w idealnych momentach.

Jak się mam do czegoś przyczepić to chwilami efekty specjalne wyglądały na nie do końca dopracowane... ale na pewno nie na tyle, żeby się nie cieszyć akcją. Z technicznego punktu widzenia cała reszta jest bardzo dobra. Kostiumy są przepiękne, muzyka też jest unikalna patrząc na inne odsłony MCU. Ten film to po prostu duża przyjemność  :) 8.5/10

Teraz mały offtop polityczny. Bo cały tydzień wyskakiwały mi na youtubie filmiki odnośnie tego filmu, gdzie prawicowi eksperci dziwili się czemu wokół tego filmu taki szum. Przecież już były komiksowe filmy z czarnoskórymi aktorami w głównych rolach. Tutaj najczęściej pojawiał się Blade. Owszem tak było, ale... Nigdy na taką skalę. Czarna Pantera jest jak najbardziej pełnoprawnym bohaterem tego uniwersum. I naprawdę fajnie, że Marvel postawił na tego bohatera i tych twórców i że to się opłaciło, że publiczność to doceniła.Ciężko powiedzieć jak ten film będzie odbierany za kilkanaście lat, ale wydaje mi się, że może być pokazywany jako pewien punkt zwrotny i ważny kulturowy moment. Marvel wchodzi do historii kina. Ucz się DC...  ;)


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: HAL9000 on Marca 16, 2018, 15:59:44
 :faja:

http://www.youtube.com/watch?v=QwievZ1Tx-8


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: Yave on Marca 18, 2018, 15:28:24
No dobra, znam już ten cały zwiastun na pamięć :D Nie pamiętam, kiedy mnie coś tak sponiewierało w Marvelu mocno ( w ogóle w superhero to chyba tylko trailery BvS). Jeszcze jakby tylko usunąć ten żenujący żarcik ze Star-Lordem i Iron Manem byłoby idealnie. Ale scena, w której Kapitan powstrzymuje atak Thanosa jest tak zajebista, że mam łzy w oczach za każdym razem :serducho: W ogóle niesamowite jak drobne zmiany w wyglądzie i brak durnej maski mogą zmienić moje nastawienie do postaci. Ameryka jak na razie kradnie show w trailerach  :)


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: p.a. on Marca 18, 2018, 15:37:23
Dla mnie taki se ten zwiastun. Civil War swoim trailerem bardziej mnie zachęcało.Poza tym przy takiej ilości bohaterów i akcji, każdy z aktorów dostanie może jakieś 5 minut dla siebie :D


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: HAL9000 on Marca 18, 2018, 17:33:08
Nawet jak każdy bohater będzie miał tylko po 5 minut to pamiętaj, że wcześniej miał jeden lub dwa filmy tylko dla siebie, przez to ja zupełnie inaczej odbieram te "all-star" filmy od Marvela. A to był problem z Justice League. Jak mam kibicować Cyborgowi albo Aquamenowi, jak ich w sumie w ogóle nie znam ;) A w Avengers, większość tych bohaterów jest już mocno zarysowana, mieliśmy 10 lat żeby ich dobrze poznać i teraz zobaczmy jak to procentuje. Przewiduję gazyliard dolarów w box office ;)

PS. Dziś zrobiłem sobie powtórkę z Czarnej Pantery  :faja: Ocenę podtrzymuję. Wakanda Forever  :)


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: p.a. on Kwietnia 12, 2018, 07:19:24
Thor: Ragnarok

Mój Boże, z jakiego powodu te wszystkie zachwyty? To KOLEJNY przereklamowany film ze stajni Marvela. Fabuła jest cienka. To coś w stylu: "będzie na końcu walka, ale wpierw bohaterowie muszą uciec Goldblumowi". Marvelowym standardem są też przydługie sceny walki. Końcówka standardowo mi się dłużyła. Najbardziej irytujące jest tu jednak śmieszkowanie na każdym kroku. Ja rozumiem, rzucić żartem od czasu do czasu. Zresztą niektóre dowcipy są niezłe, ale przy takiej ich ilości zaczynają drażnić - nazwałbym to efektem Deadpoola, choć film faktycznie przypomina bardziej Strażników Galaktyki, co też jest dla mnie słabą rekomendacją. Zresztą tego typu żarty nieszczególnie pasują do postaci Thora w ogóle, do Asgardu, do całej tej mitologicznej otoczki. Loki mało irytujący? Ja bym powiedział, że po prostu zbędny, mogło go zwyczajnie w tym filmie nie być. Są i plusy. Cate Blanchett i Jeffa Goldblum - kradną show w każdej scenie, w której występują. Walka Thora z Hulkiem też ciekawa. Wywołanie tytułowego Ragnaroku (-a?) to w sumie całkiem ciekawy twist. No i "Immigrant Song" nigdy nie wybrzmiał tak dobrze. Tak więc da się obejrzeć, ale filmy Marvela z tym ich coraz większym dystansem i śmieszkowaniem coraz mniej mi pasują. 5/10.


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: HAL9000 on Kwietnia 28, 2018, 15:30:22
Infinity War

Standardowe 8/10. Nie mam siły się rozpisywać. Marvel dał radę, ale po mnie niektóre sceny zupełnie spłynęły... a nie powinny. Muszę się jeszcze nad tym filmem zastanowić... na pewno muszę obejrzeć go jeszcze raz, już na spokojnie.


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: Yave on Maja 01, 2018, 13:02:26
Infinity War

Standardowe 8/10. Nie mam siły się rozpisywać. Marvel dał radę, ale po mnie niektóre sceny zupełnie spłynęły... a nie powinny. Muszę się jeszcze nad tym filmem zastanowić... na pewno muszę obejrzeć go jeszcze raz, już na spokojnie.

Poza słowem "standardowe" mogę się podpisać :D Podobało mi się naprawdę mocno, ale uważam, że oczekiwania były aż zbyt duże i co by się w tym filmie nie stało, zawsze będzie mi czegoś brakować. Ale nawet nie mogę powiedzieć czego, nieważne jak bym się starał :D No w zasadzie wszystko jest na swoim miejscu - sceny akcji są naprawdę ok
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)
. Pierwszy raz film Marvela skupił się tak bardzo na czarnym charakterze i od razu widać, że zawsze tego brakowało, bo Thanos to pewnie największy plus filmu. Momentami da się w jego postać emocjonalnie wciągnąć i zrozumieć go. Oczywiście jak film Marvela to nie można tu nie wspomnieć o żarcikach. Większość działa!  :roll: :roll: :roll: Bracia Russo wiedzą kiedy i jak żartować. I zamiast przerywać akcję, bądź przyćmiewać fabułę, służą tu raczej - jak powinny - jako rozładowywanie napięcia, akurat w tym filmie dość potrzebnego. (Prawie zawsze, bo Star-Lord często przesadza, a wątek Hulka jest przeciągnięty tak bardzo, że to aż fizycznie boli). Niestety wciąż Spider-man nie jest śmieszny, nie wybaczam. Ale w kwestii śmieszności to taki poziom pierwszych "Avengers" więc ok.

Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: HAL9000 on Maja 01, 2018, 19:16:04
W weekend idę drugi raz, to może ciut podwyższę ocenę, bo po paru dniach trochę inaczej myśle o tym filmie. Na pewno jako widowisko się sprawdza. Pod tym względem daję 10/10. Sceny akcji pełen wypas. Każdy dostał tutaj swoje pare sekund ;) żeby zabłysnąć, nawet drugoplanowi bohaterowie. Taki War Machine w żadnym filmie mi się tak nie podobał jak tutaj  :faja: I tak mógłbym wymieniać.

Ale pod względem emocji to będzie ciężko...

Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: Yave on Maja 01, 2018, 19:37:19
Na pewno jako widowisko się sprawdza. Pod tym względem daję 10/10.

No jasne, w tym sensie tak. Ale jak widzę na Filmwebie oceny 10/10 i teksty, że to "najlepszy film w historii", "najlepszy blockbuster" etc. no to sorry... :D

Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)


Tymczasem dziś pojawił się zwiastun nowego Ant-mana.

http://www.youtube.com/watch?v=UUkn-enk2RU

Słabizna jak nie wiem co. Po "Infinity War" to jak "Arrow" po seansie "Daredevila"  :P A ludzie wszędzie piszą, że taki luz to idealnie po smutku, który zapewnił im takie płacze... gdzie te płacze ja się pytam? :D Poza wiadomą sceną...  ;(


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: HAL9000 on Maja 02, 2018, 05:55:29
Eee tam, ja się jaram nowym Ant-manem bardziej niż Infinity War :D Myśle, że teraz takie zmniejszenie skali ;) jest wręcz wskazane. No i Michelle Pfeiffer w tym gra  :faja:


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: HAL9000 on Maja 20, 2018, 11:14:34
Deadpool 2

Dla mnie na podobnym poziomie co część pierwsza (za którą jakoś specjalnie nie przepadam). Ogląda się dobrze, niektóre żarty trafione inne nie bardzo. Ale jest tutaj jedna scena która humorem bije na głowę wszystkie żarty z części pierwszej  :D Lądowanie X-Force to już w tej chwili absolutnie kultowa scena, którą każdy musi zobaczyć :haha: Myślałem, że się zleje ze śmiechu :roll: Aktorsko jest OK. Reynolds dalej w formie. Brolin jako Cable również. Drugi plan znany z części pierwszej raczej niewykorzystany, trochę szkoda. Ale za to pojawiły się inne ciekawe postaci, jak wspomniany Cable czy Domino. Technicznie gorsze od części pierwszej. Efekty momentami kuleją.

7/10.


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: Yave on Maja 20, 2018, 20:46:28
Ja w zasadzie mogę się pod większością podpisać (coś za często się tu zgadzamy ostatnio...). Co do najlepszej sceny pełna zgoda, nie sądziłem, że na Deadpoolu tak głośno będę się śmiać :D Jeszcze to piękne cameo Brada Pitta :D Boli mnie tylko bardzo moralizatorski wydźwięk filmu. Takie rzeczy i takie teksty są dobre dla najsłabszych filmów MCU albo nawet (!) dla seriali stacji CW.
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)

Na pewno film lepszy niż jedynka, ale to też ciężko było zrobić gorszy :P Scena po napisach jest świetna, czołówka też bardzo fajna, nawiązania do Marvela i DC w większości zabawne ("I'm Batman" :D ), da się to oglądać bezboleśnie. Ale widzę, że jak w przypadku pierwszej części, ta też ma zdecydowanie za wysokie oceny :P

5/10


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: HAL9000 on Sierpnia 05, 2018, 08:31:08
Człowiek-Mrówka 2 (2018)

Niestety słabsze od części pierwszej. Pokaz typowej marvelowskiej produkcji, wszystko odmierzone jak od linijki, humor i akcja w idealnych proporcjach. Tylko to wszystko było tak lekkie, łatwe i przyjemne, że film wylatywał mi z głowy już w trakcie oglądania  :haha:

6.5/10 Nie jest dobrze gdy najlepszą sceną w filmie jest scenka po napisach  ;)


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: p.a. on Sierpnia 05, 2018, 10:01:19
Czarna Pantera

Jeden z najlepszych originów Marvela, co biorąc pod uwagę tematykę nie było takie oczywiste. Rzeczywiście, jak pisał HAL, ten miks kultury afrykańskiej z wysoko zaawansowaną technologią wyszedł naprawdę dobrze, Wakanda robi wrażenie. Do tego sensownie ułożona fabuła z dobrze napisanym czarnym charakterem. Szkoda, że Serkisa nie było tu nieco więcej, bo kapitalny był. Komiksowo przerysowany, ale po prostu dobrze się na niego patrzyło. Jedynie postać odgrywana tu przez Martina Freemana nieszczególnie pasowała, choć w sumie to też jakaś odmiana - agent CIA, który jest idealistą ;) Ogólnie 6/10.


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: p.a. on Sierpnia 15, 2018, 08:22:03
Avengers: Infinity War

Niby wszystko dobrze, ale... czegoś mi tu brakowało. Może po prostu po tych wszystkich ochach i achach, po tych niewiarygodnie wysokich ocenach na portalach, oczekiwałem czegoś, co mną sponiewiera, a... nie sponiewierało.

Niby plusem jest rozmach - co chwila odwiedzamy inny zakątek wszechświata. Ale szczerze powiedziawszy bardzo mi tu brakowało takiej ziemskiej perspektywy... Wakandy nie liczę, bo to jakby inna planeta. Ok, rozumiem, nie chcieli się powtarzać, tym niemniej... momentami odczuwałem zmęczenie tymi sztucznie wykreowanymi  światami. Plusem jest też dość odważnie poprowadzony scenariusz, choć wiadomo, większość z tego da się odkręcić, wszak Dr Strange mówi: "it's the only way" i nie mam podstaw, by mu nie wierzyć ;) Po koszmarnym pod tym względem "Ragnarok", humor podawany jest zgrabnie, nie ma tu silenia się na dowcip w każdej scenie. Brakowało mi za to w tym filmie większej interakcji między bohaterami, są podzieleni na grupki, niby współpracują i tak dalej, ale podobne sceny wypadały lepiej czy to w Avengers, czy Civil War. W scenie walki z Thanosem ciężko mi było zaakceptować dwie tanie sceny:
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)
A, i jeszcze Vision. Ta postać jest poprowadzona koszmarnie. W Age of Ultron niemalże półbóg, tutaj jest w zasadzie bezsilny, niewiele wnosi do całości. Hulk również w tym filmie irytował. Generalnie ta historia nieco jednak zgrzyta w niektórych jej fragmentach. Co do
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)
. No właśnie, Thanos. To największy plus całego filmu, bo całą resztę w zasadzie już widzieliśmy, ale w chyba nieco lepszym wykonaniu. Ta postać dodaje całej historii głębi, można ją zrozumieć i nawet identyfikować się.

Ogólnie 7/10, Marvel u mnie nigdy wyżej nie podskoczył, ale mam wrażenie, że pierwsza część Avengers i Civil War podobały mi się nieco bardziej.

Ps. A gdzie się podział ten Renner? Nie było go w MI, nie było też i tu...



Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: HAL9000 on Września 18, 2018, 16:18:34
Czy w kolejnych Avengers to Captain Marvel skopie tyłek Thanosa?  ;)

http://www.youtube.com/watch?v=Z1BCujX3pw8


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: Ciacho on Września 19, 2018, 06:48:02
Myślę, że to będzie średnie. Ale zobaczymy. Czarna Pantera to jedyny film Marvella, który wyłączyłem po 30 minutach, bo nie dało się gówna oglądać. Ale za to najnowsi Avengersi poezja. :)


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: p.a. on Września 22, 2018, 11:26:10
Na pewno będzie języczkiem u wagi. A sam film zapowiada się jak typowe nudne origin story od Marvela ;) Zastanawia mnie obsada - czy Brie Larson pasuje do takiej roli?


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: HAL9000 on Października 13, 2018, 17:09:01
Venom (2018)

Nie wiem czemu krytycy tak jeżdżą po tym filmie... ale nie wiem też czemu widownia tak szaleje i film zarabia tyle kasy?!  :P Dla mnie to jest średniak z plusem. Hardy jest tutaj faktycznie najlepszy ale trudno żeby nie był skoro reszta aktorów nie ma co grać. Talent Michelle Willimas zupełnie roztrwoniony, byle kto mógł zagrać jej rolę. Główny zły typowy do bólu. Drugi plan nie istnieje. Hardy coś tam z siebie wykrzesał ale ma koncie lepsze występy. Finał to typowa nawalanka CGI... No obejrzeć i zapomnieć, a tutaj się okazuje, że film to hit i pewnie sequel nieunikniony. Mam wrażenie, że to zaskoczyło nawet twórców  :haha:

6/10


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: p.a. on Października 13, 2018, 17:14:38
Sam Hardy jakoś w okolicach dnia premiery mówił, że jego ulubione sceny wycięto z filmu :D Więc kto wie, może nie będzie chciał grać w potencjalnym sequelu.


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: HAL9000 on Marca 09, 2019, 15:10:38
Captain Marvel

Niestety nie wykorzystano tutaj potencjału leżącego w materiale źródłowym, ani nie wykorzystano potencjału aktorskiego Brie Larson i Sama Jacksona. Chociaż ta dwójka stara się z całych sił ciągnąć ten film. Tak naprawdę to te ich wspólne momenty w stylu "buddy movie" są najlepszym motywem. Reżysersko film jest zrobiony zupełnie bez polotu. Jeśli do jakiegoś filmu pasuje określenie "film z taśmy produkcyjnej Marvela" to niestety jest to Captain Marvel. Ja miałem poczucie jakby ten film w ogóle nie miał reżysera.

Ale nawet mimo to, jest to ciągle przyjemne kino rozrywkowe :) Sceny akcji nie powalają ale na przykład odmłodzenie Jacksona, który przez cały film jest młodszy o 30 lat(?) już robi spore wrażenie :rad2: Naprawdę niesamowite jak ta technologia poszła naprzód i pod tym względem ten film to taka mała rewolucja. Fajnie też było zobaczyć w tym filmie Annette Bening, w sumie w dwóch rolach. I mnie kupili tym nostalgicznym spojrzeniem na lata 90-te. Otwieranie CD przez 30 sekund albo łącznie z internetem przez dial-up  :D No i soundtrack mojego życia... jak w filmie leci Only Happy When It Rains to od razu ocena oczko w górę  ;)

6/10

Podejrzewam, że w Endgame Carol Danvers wypadnie duuużo lepiej niż we własnym filmie.


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: HAL9000 on Marca 14, 2019, 13:53:40
http://www.youtube.com/watch?v=TcMBFSGVi1c

Już niedługo  :faja:


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: p.a. on Marca 14, 2019, 14:08:31
Ale że bez Thanosa? ;) Ogólnie niezły zwiastun, inny nieco. Pytanie jednak co dalej? Dla mnie Endgame faktycznie powinno być ostatnim filmem cyklu, ale wiadomo, że tak się nie stanie. Choć na razie z Phase 4 tylko nowy Spider Man jest chyba zapowiedziany.


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: HAL9000 on Marca 15, 2019, 07:38:06
Kapitan Marvel ma już na koncie 550 milionów... Endgame zarobi pewnie z dwa miliardy... Ten cykl będzie się ciągnął jeszcze bardzo długo  :D Ale coś czuję, że Endgame może być lekkim rozczarowaniem, happy ending jest nieunikniony bo przecież muszą ożywić Spidera, Panterę... a uśmiercą starych wyjadaczy, którym już się nie chce grać. Boję się, że kolejne fazy to już będzie takie wałkowanie od nowa tego samego.


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: p.a. on Marca 15, 2019, 08:43:22
Ja nawet nie pamiętam
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)
. No i zwróć uwagę, że recenzje "Captain Marvel" są takie sobie. Zresztą formuła kina komiksowego musi się kiedyś znudzić nawet masowemu odbiorcy. A może ludzie zatęsknią za mrokiem DC? Inna sprawa, że DC próbuje przestać być mroczne :D


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: HAL9000 on Marca 15, 2019, 09:01:49
CM ma średnie recenzje ale ludzie i tak walą do kina. I tak jak pisałem, film du*y nie urywa ale ta marvelowska formuła nadal się broni. Filmowi nie zaszkodził nawet zmasowany atak trolli, którzy chcieli wywołać bojkot. Ludzie po prostu kochają MCU i Disney to wie  :D Teraz wykupił 20th Century Fox więc spodziewam się wkrótce zobaczyć trailer do Avengers vs X-Men  :roll: Którzy w kolejnych fazach połączą siły przed Galactusem. I tak w kółko  ;)


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: michax77 on Kwietnia 26, 2019, 13:37:25
Ja jestem nietypowym miłośnikiem kina superbohaterskiego bo lubię filmy DC i filmy  MCU. Nieważne dla mnie jakie jest podejście twórców do filmów, czy poważne czy komediowe, ważne żebym sie dobrze bawił (pewnie też dlatego lubię bardzo burtonowskie batmany , tak samo jak nolanowskie). Pewnie jest to związane tym że będąc nastolatkiem kupowałem razem z bratem wszystkie komiksy superbohaterskie co wydawał TM Semic (też wydania specjalne). Ja kupowałem DC a brat Marvele plus w ogóle wszystkie komiksy jakie wychodziły, czyli polskie, europejskie, superbohaterskie i teraz walają się w komórce, której się nie otworzyć przez to że zawalona jest komiksami i kasetami VHS

Rok temu przypominałem sobie wszystkie filmy z MCU przed premierą IW, które znałem doskonale wszystkie, bo oglądałem na bieżąco prawie każdy film w kinie, albo później na dvd/blu. Więc po kolei napiszę co sądzę o każdej z faz tak pokrótce, na ile pamiętam (ewentualnie z bloga i  różnych grup filmowych wkleję moje opinie o poszczególnych filmach).

Z pierwszą fazą mam tak, że uważam ją za najsłabszą, ale to dlatego, że mnie nudzą genezy bohaterów, nawet takich których nie znałem wcześniej jak większości bohaterów MCU. To są strasznie schematyczne, wiadomo jak fabuła się potoczy, może jest parę wyjątków jak np. Strażnicy Galaktyki, ale mniej więcej wiadomo czego można oczekiwać od takich filmów. W przypadku większości superbohaterów jest tak, że wolę kolejne części ich przygód jak pierwsze. Iron Man był spoko za premiery, Downey jr świetny, ale wiadomo bo zagrał w sumie samego siebie, przeniósł swój charakter na postać. W drugiej części Iron Man to jeszcze bardziej to widać w scenach pajacowania Starka, które nie jest tajemnicą odnoszą się do życia Downeya jr. Choć przyznam że niezbyt czekałem na IM, bardziej dla aktora chciałem obejrzeć, którego lubiłem już wtedy za rolę w serialu Ally McBeal i przede wszystkim szanowałem za genialną główną rolę w filmie Chaplin.

Thor pierwszy nawet mi się podobał, ale głównie dzięki Branaghowi, który poszedł w swoje ulubione szekspirowskie klimaty. A na obecnym etapie MCU to jedna z moich ulubionych postaci. Co do Hulka z Nortonem to nie jest aż tak zła produkcja, po prostu średni film (podobnie jak film Lee).

Ale najlepszym filmem dla mnie w pierwszej fazie jest pierwszy Kapitan Ameryka, który jest niby typową historią od zera do bohatera, ale przez miejsce akcji, czyli II wojna światowa kojarzył mi się trochę z kinem nowej przygody, Indianą Jonesem. No i boska Atwell przecież tutaj jest. Podobał mi się już za pierwszym razem, nie zmieniłem zdania po latach.

A co do pierwszego Avengers to rozumiem, czemu ta produkcja jest tak popularna, ale to taka produkcja, która jak się porówna z kolejnymi Avengersami mocno się postarzała, w sensie, że nie robi już takiego wrażenia na mnie jak kiedyś. Choć wciąż dobrze się ogląda.


Druga faza jest sporo lepsza od pierwszej, ale jak dla mnie zaczęła się słabo. IM 3 to mnie słaby film i wcale nie przez Mandaryna. Nie mówię, że chała i w ogóle, ale ja nic z tego filmu nie pamiętam, więcej kojarzę z IM 1 i 2, poza drobnymi elementami. Ogólnie to uwielbiam filmy wg scenariuszy Blacka, nie tylko Zabójczą Broń, Ostatniego Skauta, ale też mniej znane jak Długi pocałunek na dobranoc czy takie, które klapę poniosły jak Bohater ostatniej akcji. Pamiętam, że mnie wynudził strasznie mimo humoru Blacka i nawiązań do kina z jakiego znany jest scenarzysta, a seans nowego Predatora utwierdził mnie w tym, że Black nie umie w superprodukcje. Lepiej mu wychodzą filmy za mniejszą kasę jak np. Nice Guys. Podobnie mam z Thorem 2 z którego nic nie pamiętam, poza tym, że gra złego Doktor Who czyli Eccleston.

Zimowy Żołnierz to chyba nie ma nikogo komu się nie podoba. Pokazali bracia Russo swoim debiutem prawdziwą klasę, taką że nakręcili potem jedne z najważniejszych i równie dobrych filmów MCU. Rewelacyjna rozrywka.

Strażnicy Galaktyki to też super rozrywka, dla mnie to trochę takie marvelowe star warsy, space opera. Choć jest jedna rzecz, nie rozumiem zachwytów nad Chrisem Prattem, a zwłaszcza porównań do Harisona Forda jakie się pojawiały za premiery. Oczywiście zagrał sympatycznego łotrzyka, role podobną do tych co grał Ford kiedyś, ale aktorsko to jednak dwie różne klasy. Sympatyczny aktor, utalentowany, ma fajną rolę, ale bez przesady. W sumie to ja wolę wszystkich bohaterów bardziej jak głównego, który jest ok, ale tylko ok, nie zachwycam się tą postacią. W każdym filmie co gra Chris jest po prostu sympatyczny i tyle. Jestem ciekaw jak jego kariera się potoczy poza MCU i Jurassic World.

Antman to sympatyczny, mały filmik i tyle mam do powiedzenia. A co do Ultrona to przyznam, że dla mnie nie jest aż tak słaby film jak się mówi, podobał mi się.


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: michax77 on Kwietnia 26, 2019, 13:51:26
Co do fazy trzeciej to już będzie sporo więcej tekstu, czyli podzielę tekst na kilka osobnych, bo skopiuję moje posty z różnych miejsc. Ogólnie mogę powiedzieć, że to jest najlepsza faza dla mnie, ma najrówniejsze filmy.

Zacznę od Civil War, który jest filmem co powinien kończyć fazę drugą, to takie jakby Avengers 2.5. Podobał mi się drugi film braci Russo. Choć nie uznam go za arcydzieło jak co niektórzy głoszą jeśli chodzi o kino Marvela, tylko za bardzo dobry (tak na marginesie dla mnie najlepszym komiksowym filmem jest Batman Returns, choć zdaję sobie sprawę, że nie wiele ma wspólnego z tym gatunkiem). Trzeba przyznać że trylogia z Kapitanem to najrówniejsze filmy z całego uniwersum Marvela ? w sumie część 1 też była dobra (gdyby nie słaby X-men 3 podobnie mógłbym powiedzieć o cyklu z mutantami).

Bracia Russo kolejny raz pokazali, że świetnie czują się w kinie rozrywkowym, ale ciężko mi powiedzieć który ich film lepszy, bo Zimowy żołnierz i Civil War są na podobnym dobrym poziomie. Dla mnie Russo to jedna z zagadek w kinie rozrywkowym, bo jak ściągnięcie np. Whedona do uniwersum Marvela można zrozumieć, biorąc pod uwagę jego wcześniejszą telewizyjną twórczość, to nie wiem co kierowało Marvelem że sciągneli gości co wcześniej pracowali przy serialach komediowych. A już w pierwszym swoim filmie pokazali, iż mają dobrą rękę do prowadzenia aktorów oraz świetnie czują się w scenach akcji i najnowszą produkcją potwierdzają, że to nie przypadek. Co do scen akcji to trzeba zaznaczyć, iż to jak dobrze wyglądają jest też zasługą ekipy, która pracowała wcześniej przy filmie John Wick.

Ale muszę się przyczepić do jednej rzeczy co do świetnych scen akcji. Przez pierwszą połowę filmu sceny są kręcone techniką jaką zna się z cyklu filmów o Bournie czyli trzęsąca się kamera co trochę utrudnia śledzenie akcji, ale gdzieś w drugiej połowie filmu, od sceny na lotnisku (chyba najlepszej w całym filmie) jakby ekipa rozmyśliła się i postanowili kręcić sceny akcji bardziej jak w Zimowym żołnierzu czyli wszystko dokładnie widać, bez trzęsącej się kamery. Nie mam pojęcia skąd taka zmiana.

 Civil War jest nie tylko sequelem Zimowego żołnierza, ale chyba jeszcze bardziej niż jakikolwiek inny film z tego uniwersum wymaga też znajomości Iron Man 3 a przede wszystkim Avengers 2? Choć trzeba przyznać scenarzystom i reżyserom, iż nawet jak nie za bardzo się pamięta wydarzeń z Kapitana Ameryki 2 i Avengers 2 to film jest tak dobrze napisany i zrealizowany, iż aż tak bardzo to nie przeszkadza  idzie się połapać w wątkach. Ale z pewnością o wiele większą przyjemność będzie się miało jak przypomni się chociaż te dwa ostatnie.

Brawa dla ekipy, iż udało się zrealizować film, który się nie rozłazi, wszystkie wątki stare i nowe się ładnie łączą. Pewnie znajdą się jakieś wady na upartego, ale najważniejsza jest przyjemność jaka płynie z seansu.

Podoba mi się w filmie, że konflikt jaki się tworzy ma sens i jest logicznie przedstawiony ? rozumie się dlaczego taką a nie inną decyzję podejmują Rogers i Stark, czemu mają odmienne poglądy. Choć nie chodzi tylko o to kto podpisze a kto nie dokument. Istotne są tak samo wątki osobiste dla bohaterów, znając te postacie i to co obaj bohaterowie przeszli wcześniej, jak ewoluowali w poprzednich filmach to na pewno jeszcze lepiej się zrozumie decyzje głównych bohaterów jakie podejmują, np. dlaczego Iron Man jest taki prorządowy a Kapitan przeciwko. Choć trzeba przyznać, iż aktorsko lepiej wypadł Downey Jr. Evans to idealny Kapitan i spisuje się dobrze, ale Robert ma więcej materiału do grania tym razem ? nie ogranicza się jedynie do jechania na autopilocie jak wcześniej czasami mu się zdarzało.

Co do reszty obsady to stara obsada spisuje się dobrze albo przyzwoicie jak np. Stan jako Zimowy Żołnierz. Choć mnie najbardziej podobała się Czarna Wdowa i Ant Man, który wypadł chyba jeszcze lepiej jak w swoim filmie. A miło też że nie zapomnieli twórcy o Peggy Carter (szkoda tylko że 3 serii serialu o niej nie będzie).

A z nowych bohaterów to podzielam pozytywne opinie o Czarnej Panterze i Spidermanie. Chętnie obejrzę filmy solowe z tymi bohaterami, zwłaszcza Spidermana, choćby dla samej Tomei w roli cioci May ? to jedna z tych aktorek, która się ładnie starzeje (zresztą sami twórcy filmu doskonale zdają sobie z tego sprawę co widać w dialogach Starka).

Chociaż nie uważam jak co niektórzy, że Peter Parker ukradł film, bo film jest zbyt dobry, po prostu był fajnym dodatkiem do całości. Jak znika z ekranu film wcale gorszy nie jest i wciąż dobrze się ogląda, tak samo jak wcześniej nim się pojawił dobrze się oglądało. Podoba mi się też, że nawet jak jakaś postać równie dobrze mogła by w filmie się nie pojawić to i tak każdy z bohaterów co się pojawia ma tutaj coś do roboty, nawet jak wciśnięty się wydaje na siłę.

Filmy Marvela znane są z tego, że poza bratem Thora niezbyt udają im się przeciwnicy bohaterów, większość wypada tak sobie mimo faktu, że przeważnie grani są przez dobrych aktorów. Tym razem udało się, bo Zemo grany przez Bruhla to nietypowy zły jak na uniwersum Marvela, ma zupełnie inne cele, bardzo ludzki jest i gościa można zrozumieć co nim kieruje. Aktor pojawia się na około 15 minut, ale fajnie wypadł.

Podoba mi się też to że mimo tego, iż to już któryś tam film w uniwersum Marvela, ale nie sprawia wrażenia filmu takiego, który się ogląda bardziej jak pomost/zapowiedź/wprowadzenie do kolejnych filmów,  w poprzednich produkcjach Marvela nie raz tak bywało. Film skończył się w idealnym momencie, akcja nie jest urwana, więc dla mnie bardzo fajna rozrywka.

Ocena: 8/10


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: michax77 on Kwietnia 26, 2019, 14:10:35
Doctor Strange  - dobry Holmes w roli głównej, świetna Tilda Swinton, niewykorzystany Mikkelsen (jak każdy zły u Marvela), świetne efekty specjalne i sceny akcji. No i oczywiście nie można nie wspomnieć o pelerynie:-) Niby typowe marvelowskie kino, czyli wiadomo czego się spodziewać, jeśli chodzi o rozwiązania, schematy, ale nie narzekam, bo miło spędziłem czas. No i bardzo sympatyczny główny motyw muzyczny Doktora. Plusem tego filmu jest też to, że nie trzeba znać poprzednich filmów z uniwersum Marvela. Ocena: 7/10.

Strażnicy Galaktyki 2  -  miłe zaskoczenie przeżyłem, bo film podobał mi się bardziej jak część pierwsza, która była też dobra. Gunn dostał pełną swobodę twórczą, odpłynął czasami i przeginał mocno, ale ja tą zabawę kupuję w stylu kiczowatych SF z lat 80 takich jak np. Flash Gordon z całym dobrodziejstwem inwentarza. Co prawda najsłabiej wypada bitwa końcowa, która po prostu musi być, ale część 2 opiera się na drużynie głównych bohaterów. Ważniejszy od akcji w części drugiej jest wątek poświęcony rodzinie (kolejna franczyza po Szybkich i Wściekłych Diesela gdzie istotna jest RODZINA).  Nie pamiętam też kiedy ostatnio widziałem tak kolorowy film jak vol. 2 Strażników Galaktyki (do czasu Ragnaroka). Świetna rozrywka w stylu filmów Gunna, choć oczywiście bardziej rozbuchana. Ocena: 8/10.

SpiderMan Homecoming - udany reebot reebotu głównie dlatego, że nie mamy n-ty raz przedstawioną genezę Spidermana, którą znają wszyscy (całe szczęście, darowali sobie wątek wujka), tylko historia się zaczyna po wydarzeniach z Kapitana Ameryki: Wojny Bohaterów. Istotne w przypadku Homecoming jest to, że nie jest konieczna znajomość poprzednich filmów Marvela. Homecoming ma sporo w sobie humoru i młodzieńczej energii, podobnie jak świetny Tom Hollander w tytułowej roli. Film ten potwierdza to co pokazano już w Wojnie bohaterów, że to idealny casting. Choć tak po prawdzie to on nie gra Parkera co Milesa Moralesa, tylko nazywa się Parker.

 Tonyego Starka za dużo nie ma, więc nie robi się z tego kolejny sequel Iron Mana, za to sporo jest Happy Hogana co jest miłym zaskoczeniem. Fajnie wypadł też drugi plan czyli dzieciaki jak np. kumpel Petera, Ned czy dziewczyna w której się podkochuje.

Michael Keaton w roli głównego złego wypada dobrze co nie jest zaskoczeniem, bo to dobry aktor. Zaskakuje pozytywnie w jego przypadku to, że w filmach Marvela przeciwnicy superbohaterów są nijacy, a Vulture wyróżnia się tym że jest zwykły i ludzki. Nie jest geniuszem zła tylko facetem, którego można zrozumieć czemu podjął taką a nie inną decyzję, czemu spotkał go taki los. Sympatyczna rozrywka, którą można obejrzeć bez znajomości poprzednich filmów Marvela. Ocena: 7/10.


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: michax77 on Kwietnia 26, 2019, 14:31:26
Ragnarok to dla mnie najlepsza część Thora i ogólnie czołówka filmów MCU. Wystarczyło że Marvel ściągnął nowozelandzkiego reżysera Taiki Waititi znanego ze świetnych komedii jak np. Hunt for the Wilderpeople, What We do in the Shadows, który przeniósł przygody Thora w świat campowego kina science fiction klasy B z lat 80 czyli w stylu np. Flasha Gordona, a uwielbiam takie campowe produkcje. Zastanawialiście się wcześniej skąd taki hajp i właśnie stąd, bo  prawie każdy lubi twórczość Waititiego. Nie ważne co zrobi, to robi dobrze:)

A poza tym mamy praktyczne efekty specjalne połączone z CGI, scenografia i kostiumy jak z campowych filmów plus muzyka z syntezatora. Dobrze zagrane przez Hemswortha, Hiddlestona, Marka Ruffalo, ale też Blanchett (co prawda nie ma nic do grania, ale  niej wystarczy sama charyzma i świetna stylówa), Tessa Thompson czy Karl Urban. Chociaż wszystkich kasuje w epizodzie Jeff Goldblum, który jest po prostu Goldblumem, czyli jakby przypadkiem trafił na plan filmu i dobrze się bawił. Udane połączenie komedii (świetne dialogi), przygody i science fiction. I nie mam problemu z tym filmem, że jak są sceny dramatyczne to nie wybrzmiewają przez humor, bo dla mnie wybrzmiewają. Ocena: 8+/10.

A po Ragnaroku przyszła pora na Panterę, której moim zdaniem zaszkodził sukces z jakim film się spotkał w USA. Bo po tych zachwytach wszelkich, nominacji do Oscarów to nie wiadomo z jak wielkim filmem mamy do czynienia, a dla mnie to produkcja słabsza od średniej większości słabszych filmów MCU, ale też to nie jest chała nad chałami. Film wyróżnia się przede wszystkim przedstawieniem ojczyzny Czarnej Pantery czyli Wakandy, ale przyznam, że bardziej podszedł mi świat Aquamana u konkurencji (widocznie kocham campowe sf/fantasy klasy B). Nie przypominam sobie filmów Marvela (może poza pierwszym Thorem) gdzie tak bardzo skupiano by się na przedstawieniu fikcyjnego państwa z pokazaniem mitologii, wierzeń, rytuałów, wynalazków. Kolejnym plusem jest kapitalna muzyka oraz aktorzy. Oczywiście Bosman jest idealnym księciem co pokazał już w ?Kapitanie Ameryce: Wojnie bohaterów?.

Dobry jest też Michael B. Jordan jako antagonista, ale trochę go za mało było. Ale najlepsze są panie. Mam na myśli miłość księcia czyli Nakie, a przede wszystkim Okoye (znana lepiej jako Michonne z ?Walking Dead?) i siostrę głównego bohatera czyli przeuroczą Shuri. Kapitalny jest też Andy Serkis w roli drugoplanowej, który bawi się rolą złego charakteru. Pokazał, że nie jest specjalistą tylko od ról motion capture jak Gollum w Hobbicie i Władcy Pierścieni,  Cezar w nowej trylogii Planety Małp albo Kong w King Kongu Petera Jacksona.

Sporym zaskoczeniem było dla mnie to jak istotną rolę ma agent CIA Ross grany przez Martina Freemana. Do tej pory gdy pojawiał się w filmach MCU to był jeden z wielu aktorów znanych, który gra epizodyczną rolę. Więc pewnie dlatego, że mało go było we wcześniejszych filmach to nie wywoływała ta postać żadnych emocji. A  tutaj udało mu się stworzyć fajną i ciekawą postać, którą widz od razu polubi. Ogólnie Czarna Pantera to średnia, miejscami porządna produkcja, trochę przypominająca mi Króla Lwa, ale były lepsze filmy rozrywkowe zasługujące na Oscary, w tym w samym MCU. Ale też rozumiem doskonale czemu ta akurat produkcja rozbiła bank w USA i pobiła wszelkie rekordy, afroamerykanie potrzebują bohaterów z którymi mogą się identyfikować. Ocena: 6/10.


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: michax77 on Kwietnia 26, 2019, 14:48:03
Infinity War

Film na który wszyscy miłośnicy kinowego uniwersum Marvela czekali od przynajmniej kilku lat, czyli finał cyklu rozpoczętego Iron Manem (a raczej pierwsza połówka finału). Trzeba powiedzieć od razu że to produkcja głównie dla fanów, ale też w  fabule nie da się pogubić, bo jest prosta, typowa dla filmów o superherosach. Film opowiada o wielkim złym gostku, który szuka kamyków, a superbohaterowie próbują mu w tym przeszkodzić, bo grozi to zniszczeniem połowy wszechświata:-)

Ale najważniejsze, że jeśli nie znacie wcześniejszych filmów, a przede wszystkim Avenger, Age of Ultron, Kapitana Ameryki: Zimowego Żołnierza, Kapitana Ameryki: Wojny Bohaterów, Doktora Strange, Strażników Galaktyki części 1 i 2 oraz Thora Ragnarok, to ominie was dużo frajdy płynącej z seansu i przegapicie wszelkie nawiązania/smaczki do 10 letniej franczyzy. A przede wszystkim nie połapiecie się w tym jak wyglądają relacje między bohaterami, dlaczego się zmieniły. Jeśli nie wiecie skąd się wziął konflikt między Rogersem a Starkiem to z tego filmu się nie dowiecie tylko z Wojny Bohaterów i mógłbym wymienić sporo innych wydarzeń z poprzednich filmów, które mają znaczenie dla filmu braci Russo.

Jeśli oczekujecie po IW rozwoju bohaterów to nie znajdziecie tego tutaj tylko w solowych filmach o Iron Manie, Spidermanie, Kapitanie Ameryce, Thorze, bo mimo 150 minut seansu na to nie ma czasu (plus to jak dużo postaci pojawia się). Bracia Russo odpowiedzialni też za znakomitego  Zimowego Żołnierza i równie dobrą Wojnę Bohaterów wrzucają widzów na głęboką wodę już od pierwszej sceny. Wiedzą, że nie muszą wielu rzeczy tłumaczyć widzom, bo poznaliśmy wszystkie postacie przez 10 lat, i dlatego mogą się skupić na akcji.

Już przy ostatnich filmach z uniwersum Marvela, np. drugiej części Kapitana Ameryki można było zauważyć, że mamy do czynienia z tak naprawdę wysokobudżetowym serialem, którego kolejne części możemy oglądać systematycznie, przynajmniej raz, dwa razy w roku. MCU doszło do takiego momentu ze swoim cyklem, że to jest seria dla wtajemniczonych. Jeśli przegapiliście któryś z filmów wcześniejszych to nie macie co oglądać Infinity War, bo to jest tak naprawdę finał serialu podzielony na dwie części, to tak jakby oglądać jakiegoś serialu tylko finał.

Jeśli wcześniejsze filmy, jedne lepsze, a drugie gorsze, nie kupiły Was to lepiej darować sobie Infinity War, bo będzie to produkcja, która nie obudzi w Was żadnych emocji, zmęczy rozbuchaniem, ilością efektów specjalnych, ale jeśli jesteście fanami MCU i kochacie te postacie to dostaniecie bardzo dobra rozrywkę. W takim wypadku będzie to seans na którym kilka razy serce zabije Wam z emocji szybciej, bo to jest film prawdziwie epicki. Oczywiście idealny nie jest, ale nie mógł być przez to, że fabuła splata wątki rozwijane na przestrzeni ostatniej dekady i pojawiają się prawie wszyscy bohaterowie.

Oczywiście to nie pierwszy raz, bo były wcześniej  dwie części Avengers Whedona. Mieliśmy też już spotkanie wielu superbohaterów w poprzednim filmie braci Russo czyli Wojnie Bohaterów, który w tytule ma Kapitan Ameryka, ale mógłby mieć tytuł Avengers 2.5, tylko że w przypadku IW skala projektu oraz ilość wątków i postaci jest jeszcze większa. Oczywiście każdy fan ma innego ulubieńca, więc pewnie część widzów będzie rozczarowana, że ktoś pojawił się tylko na parę minut, a kogoś jest za dużo, ale nie dało się jeśli chodzi o skalę tego projektu zrobić tego lepiej. Choć jestem pewien że ci których jest mało to w End Game będzie dużo, jak np. Kapitana.

Choć przyznam że jestem zaskoczony jak kilka postaci, które wydawałoby się, że będą w filmie odgrywać istotną rolę pojawiają się dosłownie na chwilę, a sądziłem że będą odgrywać pierwsze skrzypce. I  w drugą stronę też to idzie, bo są postacie, które myślałem że będą na drugim planie, a grają w filmie ważniejszą rolę niż sądziłem przed seansem. Nie będę pisał kogo wg mnie jest za mało a kogo za dużo bo szczerze to ja wszystkich lubię. Chociaż jakbym miał wybrać kto wg mnie najlepiej wypadł ze wszystkich herosów to byłby to Doktor Strange, który wypada o wiele lepiej jak w swoim filmie i Thor, ale reszta wcale nie ustępuje wyżej wymienionym.

Ale tak po prawdzie  to żadna z postaci, którą znamy nie jest głównym bohaterem, tylko jest nim Thanos zagrany świetnie przez Josha Brolina. Może to nie poziom Andy?ego Serkisa, który znany jest z tego typu ról, ale trzeba powiedzieć, że Brolinowi z pomocą speców od efektów specjalnych udało się stworzyć postać prawdziwą i wyrazistą. Odwaliła ekipa od CGI i Brolin świetną robotę. Chyba obok Lokiego to pierwszy naprawdę ciekawy łotr w uniwersum Marvela. Ja co prawda lubię np. siostrę Thora w Ragnarok, ale to bardziej ze względu na Cate Blanchett, która nie miała co grać, ale nadrabiała charyzmą i swoim talentem aktorskim.

Problemem prawie wszystkich wcześniejszych filmów z Marvela było to, że mimo świetnych aktorów w rolach łotrów to jakoś specjalnie nie mogli się za bardzo wykazać. Z Thanosem jest inaczej, bo jest to postać którą scenarzyści rozwinęli, z filmu najwięcej dowiadujemy się o nim. Udało się wykreować postać skomplikowaną i wewnętrznie rozdartą, której dylematy nadają ton całej historii i którą na swój sposób można zrozumieć czemu robi to co robi.

Sukcesem filmu jest też to, że idealnie łączy epickość ze scenami intymnymi i małymi, których za wiele nie ma, ale działają na poziomie emocjonalnym, jeśli oczywiście znasz tych bohaterów i darzysz sympatią. Świetnym pomysłem było podzielenie na kilka grup superbohaterów, dzięki czemu dostaliśmy tak ciekawe drużyny jak Stark-Strange-Spiderman (oczywiście Iron Man i Doktor próbują sobie udowodnić na każdym kroku kto ma większe ego) czy Thor i Strażnicy Galaktyki. Świetne są interakcje między postaciami. A nawet mimo tego, że przez to jak wiele postaci w filmie się pojawia i część pojawia się dosłownie na parę minut to jednak każdy bohater ma okazję by popisać się np. zdolnościami, żartem, ripostą lub przemową.

Film jak większość produkcji Marvela ma sporo humoru, jest sporo zabawnych scen i tekstów, większość mnie rozbawiła, ale co najważniejsze humoru nie jest aż tak dużo, że zmniejsza poziom emocjonalny i dramatyczny filmu. Nawet jeśli ktoś zażartuje i coś poważnego się dzieje to scena nie przestaje działać jak dla mnie i mam na myśli też Hulka/Bannera. Dla wielu widzów przeszarżował Ruffalo w tej roli a mnie się podobał.

IW mógł się nie udać, ale zadziałał mimo kilku drobnych wad i dla mnie jest to znakomita rozrywka. Nie mogę się doczekać na część drugą. Jestem ciekaw w jaką stronę pójdzie fabuła Avengers 4, który zobaczymy w przyszłym roku.

Ocena: 8/10.

P.S. Zapomniałem wspomnieć że trzecioplanową rolę ma Peter Dinklage. Aktor znany z Gry o Tron i Dróżnika ma sporo dystansu do siebie, zrozumiecie o co mi chodzi jak zobaczycie kogo gra:-D


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: michax77 on Kwietnia 26, 2019, 14:55:13
Ant-Man and the Wasp

Typowa produkcja MCU czyli dobra rozrywka ze sporą dawką humoru i bohaterami, których się lubi oraz fajnymi scenami akcji. Podoba mi się w filmach o Antmanie to, że są to produkcje na mniejszą skalę i podobnie jest z Człowiekiem mrówką i osą gdzie mamy do czynienia tak naprawdę z komedią o rodzinie połączoną z kinem akcji, nie jest to tak rozbuchana produkcja jak większość ostatnich filmów z serialu MCU. Do obsady która sprawdziła się w poprzednich częściach czyli Rudda, Peny, Evangeline Lilly i Michaela Douglasa (ta ostatnia dwójka jest najlepsza) dołączyła Michelle Pfeiffer i świetnie wypadła, choć moim zdaniem za mało jej było.

A co do Michelle Pfeiffer i Michaela Douglasa to muszę pochwalić efekt odmłodzenia aktorów. Już w poprzednim Antmanie wyglądał Douglas dobrze jak pokazali go w kilku retrospekcjach, ale w początkowej scenie z młodymi Michaelem i Michelle to widać jak technologia do przodu jeszcze bardziej się posunęła. W życiu bym nie pomyślał gdybym nie wiedział, że to efekt CGI, tak wyszło naturalnie.

Jeśli dalej tak technologia efektów specjalnych będzie się rozwijała to niedługo aktorzy którzy już są w starszym wieku będą mogli wracać do swoich dawnych ról. Nie miałbym nic przeciwko gdyby tak odmłodzili np. Harrisona Forda w najnowszym Indianie Jonesie.  Ciekawą postacią w filmie jest też Duch, czyli niby główny zły, ale tak po prawdzie to jest postać, która budzi współczucie i ciężko ją nazwać do końca złym charakterem.  Ocena: 7/10

Jest jeszcze Kapitanka Marvel, ktorej nie widziałem bo akurat nie mogłem iść. Zresztą też uznałem, że nic aż tak znowu ważnego nie wniesie do End Game nowa postać i dzisiaj przekonam się czy miałem rację.


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: michax77 on Kwietnia 28, 2019, 14:23:10
Avengers Endgame

Ciężko pisać o filmie, którego trailery nie zdradzają nic poza paroma pierwszymi minutami.  Więc będą w mojej opinii spoilery, bo inaczej nie da się omówić tego filmu, ale będę starał się napisać jak najogólniej by nie zdradzić za dużo. Napiszę też jak widzę przyszłość MCU po tym finale długiego serialu oraz to jak przedstawiono niektórych z bohaterów w filmie. Zwłaszcza mam na myśli jednego z superbohaterów, którego wizerunek w Endgame podzielił widzów. Część jest zachwycona, a część widzów nie kupuje tego co zrobioną z pewną postacią w filmie i odniosę się do tego, ale później.

Zacznę od tego, że  całościowo film mi się podobał, działa na poziomie emocjonalnym, jeśli polubiliście wszystkich bohaterów, zwłaszcza pierwszą ekipę Avengers, ale jak go porównam ze wszystkimi poprzednimi filmami braci Russo, czyli znakomitymi Zimowym Żołnierzem, Wojną Bohaterów i Infinity War to najsłabszy film braci Russo, ale wciąż dobry.

Choć też ciężko oceniać Koniec Gry jako pojedynczy film, bo jest to koniec pewnego etapu w kinie superbohaterskim, jest to w sumie druga część finału kinowego sezonu. W sumie to nie jest tylko część druga Infinity War, ale  finał serialu trwającego ponad 10 lat, składającego się z ponad 20 odcinków, w którym zakończono wiele wątków, ale też pozostawiono nowe furtki otwarte dzięki którym reżyserzy i scenarzyści będą mogli wymyślać nowe historie w kolejnych fazach uniwersum MCU.

W przypadku IW mówiło się, że to film, który lepiej się odbiera jak się zna większość filmów i bohaterów, ale w przypadku Końca Gry to jest pociągnięte na jeszcze większą skalę jak w filmie z zeszłego roku. Moim zdaniem, żeby odczuwać pełną satysfakcję z seansu nie da się go oglądać bez jakiejkolwiek wiedzy z poprzednich filmów. Twórcy nawet nie próbują tłumaczyć widzom poszczególne historie, czemu bohaterowie sie zachowują tak a nie inaczej, bo nie ma  to czasu.

Wrzucają od razu na głęboką wodę i dla mnie to jest logiczne, bo to jest finał. Zaskoczony byłbym jeśli na seans EG wybrał się ktoś kto nie widział poprzedniego filmu, a przynajmniej większości filmów, bo sie pogubi zwyczajnie, to trochę tak jakby oglądać w telewizji finał serialu, ktorego wcześniejszych dwudziestu odcinków się nie widziało.

Moim zdaniem to jedyne słuszne rozwiązane, bo było ponad 20 filmów gdzie rozwijano bohaterów, i w tym filmie nie ma na to czasu.   Nie mam na myśli tylko ważniejszych wydarzeń z poprzednich filmów, które lepiej kojarzyć, jak choćby wątek dotyczący Iron Mana i Kapitana Ameryki z Wojny Bohaterów, ale też jest pełno nawiązań w finale do takich niby nic nieznaczących scen z poprzednich filmów, jak np. próba podniesienia młotu Thora przez Kapitana Amerykę w jak mnie pamięć nie myli Age of Ultron.

I to jest malutka kropla w morzu, bo cały film, a przede wszystkim drugi akt, to jeden wielki fan serwis. Zaskoczyło mnie to, że pomimo tego, że dawno poprzednich filmów nie widziałem to dużo nawiązań wyłapałem. Ale też nawiązania do nowych komiksów udało mi się wyłapać, choćby w doskonałej scenie z Kapitanem Ameryką w windzie, pomimo tego że w komiksach nie siedzę od dawna.

Ale muszę przyznać, że trochę mnie bawi to jak twórcy proszą widzów o nie zdradzanie nic z fabuły filmu i sami nic nie zdradzili w trailerach, tak jakby film miał nie wiadomo jak zaskakującą i skomplikowaną fabułę. A zaraz po premierze Infinity War  fani zgadli jak odkręcą scenarzyści wydarzenia z zakończenia IW, bo  jest tylko jedno logiczne rozwiązanie skoro będą powstawać kolejne filmy MCU. Jedyna różnica jest taka, że to odkręcenie wydarzeń następuje w taki sposób, że emocje związane z IW i z tym co się tam wydarzyło nie znikają o co wielu się obawiało.

Infinity War nie przestaje działać jak obejrzy się z wiedzą z EG,  jak odkręcili wydarzenia z poprzedniego filmu.
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)

Wspomniałem wcześniej o drugim akcie i dodam, że oprócz fanserwisu dostajemy coś na kształt  heist movie połączonego z filmami o podróżach w czasie. Wiele osób ma problem z tym aktem, a wcale nie jest gorszy od pozostałych aktów w filmie. Moim zdaniem przez trzy godziny tempo w filmie nie siada i ogólnie podobał mi się ten akt, ale ja lubię heist movie i filmy o podróżach w czasie.

Niestety po seansie zacząłem się zastanawiać nad sensem podróży w czasie to wiele rzeczy wydaje mi się być na bakier z logiką. I chyba po prostu najlepiej przyjąć wszystko na wiarę, lepiej nie rozkminiać, bo znajdzie się w fabule dużo dziur i to wielkości Wielkiego Kanionu.  Zgadzam się z opiniami, że  można było pewne kwestie rozwiązać lepiej, ale też o wiele gorzej. Moim zdaniem EG to taka produkcja, w przypadku której lepiej w paru miejscach wyłączyć myślenie.

Czytałem też opinie gdzie wiele osób narzeka na pierwszy akt, wiele osób znudził, a mnie bardzo przypadł do gustu, bo był potrzebny bohaterom po wydarzeniach z IW. End Game to jest większy fragment całości, nie może ciągle być przecież akcja. I właśnie co mnie w filmie najbardziej zaskoczyło to fakt, że jest bardzo mało akcji. Można nawet powiedzieć, że to bardzo kameralny film przez sporą część seansu. Jeśli nie liczyć może jednej bójki Kapitana w połowie filmu nie powiem z kim to mamy, tylko finałową epicką bitwę, a tak to bohaterowie głównie rozmyślają, rozmawiają i próbują rozwiązać problem w stylu filmów z gatunku heist movie.

Pierwszy akt też dlatego podobał mi się, bo przypominał mi jeden z najlepszych seriali ostatnich lat, czyli Pozostawionych Lindelofa, a dzięki takiemu zagraniu, czyli skupieniu się na emocjach bohaterów stali się bardzo ludzcy. Każda z postaci inaczej reaguje na wydarzenia z IW, inaczej traumę przepracowują. Dzięki temu aktorzy, zwłaszcza Robert Downey jr, Chris Hemsworth, Chris Evans, Mark Ruffallo i Renner mają co grać. Szczególnie zachwycony jestem rolą Downeya jr, który świetnie zobrazował starszego Starka, to jak zmieniła się ta postać. Choć dla mnie to żadne zaskoczenie, bo jeszcze przed jego debiutem w roli Iron Mana 11 lat temu uważałem go za świetnego aktora co wielokrotnie potwierdzał (polecam np. jego tytułową rolę w filmie Chaplin).

Odwalił kapitalną robotę, podobnie jak Evans w roli Stevena Rogersa, którego jest o wiele więcej jak w poprzednim filmie jak można było się spodziewać. Bardzo podoba mi się też jak zakończono jego rolę w całej serii.
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)

W przypadku Hemswortha to moim zdaniem dobrze zagrał, tak jak w poprzednich filmach, ale to jak pokazano Thora w EG wywołuje kontrowersje - są widzowie zachwyceni takim Thorem i tacy, którzy mają ogromny ból dupy o to jak go pokazano. Ja jestem po środku - nie mam bólu dupy o to jak go pokazano, ale też rozumiem tych co narzekają.

Dla mnie najlepszy Thor jest w filmach Ragnarok gdzie przeszedł dużą przemianę i Infinity War gdzie idealnie wymieszano humor i powagę tej postaci (w końcu to bóg). To jak ta postać się zmieniła, dojrzała, jaką stał się tragiczną postacią ładnie pokazano w części pierwszej finału. W sumie teraz to jest jedna z moich ulubionych przez to jak ciekawie poprowadzono tą postać i jak Hemsworth ją gra.

Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)

Mark Ruffalo w roli Bannera/Hulka też daje radę. No i przyznam, że jak niektórzy oburzają się o boga Hemswortha co z nim zrobiono to dziwne, że nikt nie czepia się co zrobiono z tą postacią. A mnie przyznam że spodobało się to co zrobiono z tym superbohaterem. A poza tym nie przeszarżowano z humorem w przypadku Hulka.

Jedynie kto mnie zawiódł aktorsko z głównej obsady czyli bohaterów z pierwszego składu Avengers, bo na nich w głównej mierze się skupia film, to Scarlett Johansson, który niby gra dobrze, jej wątek ma też wzruszające momenty, ale jakoś nie zrobiła na mnie takiego aktorskiego dobrego wrażenia jak reszta.

Też spotkałem się z krytyką, że Thanos to już nie jest tak interesująca postać jak w IW. I powiem tak, że pierwsza scena z nim w EG jest doskonała i bardzo zaskakująca.
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)

Podoba mi się, że w filmie też dużą rolę mają Jeremy Renner oraz Paul Rudd, którzy mają co grać. Podobnie jest z Nebulą, w którą wciela się Karren Gillan, znana choćby z roli towarzyszki Doktora Who. W jej przypadku jest to zaskakujące, bo Nebula to była drugoplanowa postać w Strażnikach Galaktyki,  a w EG awansowała do może nie głównej obsady, ale to ważna drugoplanowa postać. Świetnie zagrała brytyjska aktorka i to pomimo doskonałej charakteryzacji pod którą ciężko ją rozpoznać.

Avengers End Game to tak po prawdzie trzy filmy w jednym - dramat o traumie, heist movie i rozpierducha. No i jeszcze mamy dość długi świetny prolog nim pojawi się tytuł filmu oraz epilog, który niektórzy porównują z przydługawym dla niektórych zakończeniem Powrotu Króla. Zaznaczam że mnie zakończenie PK nie nudziło, podobnie jest tutaj, w ogóle nie odczuwałem nudy. Zresztą nie mogło być innego zakończenia, bo to epilog 10 lat MCU, musi być odpowiednio długie zakończenie by ładnie pozamykać niektóre wątki. Choć i tak mi się wydaje,  że niektóre zakończono zbyt pośpiesznie, a o niektórych zapomniano pomimo długości filmu (wątek przyjaciela Kapitana Ameryki czyli Bucky'ego jest olany całkowicie).

Jak obejrzałem i poczytałem opinie to większość chwali wprowadzenie, akt pierwszy i trzeci za rozmach oraz podsumowanie, a najsłabszy akt drugi, a ja mam trochę inne zdanie, bo uważam, że najlepsze jest wprowadzenie, akt I i II, a akt III za bardzo nierówny co mnie zaskoczyło. W filmach braci Russo zawsze mieliśmy świetną choreografię pojedynków jeden na jeden i doskonale zrealizowane bitwy. Do dzisiaj pamiętam pojedynki jeden na jeden z Zimowego Żołnierza, czy bójki/bitwy z Wojny Bohaterów i Infinity War.

W każdym filmie z uniwersum MCU od braci Russo każdy z bohaterów w walkach mógł pokazać się z jak najlepszej strony i zawsze były nakręcone tak, że nie nudziły, ale niestety bitwa w EG to jest element filmu nad którym nie do końca rozumiem zachwytów większości. Prawda że finałowa bitwa jest DUŻA, EPICKA, rozmach aż wylewa się z ekranu, ale w przeciwieństwie do bitw z poprzedniego filmu, to nie zapamiętam z niej nic poza jednym, dwoma krótkimi momentami, czyli motyw z młotem Thora i gdy leci motyw Avengers i pojawiają się nie powiem kto i te momenty wywołują ciarki.

Ale tak poza tym to cała reszta bitwy zlała mi się w jedną wielką masę z której nic nie zapamiętam, w IW tak nie było. Nie mówię tylko o ostatnich minutach IW na którym to momencie wielu płakało, ale chodzi mi też o wcześniejsze bójki ze sługusami Thanosa na Ziemi i różnych planetach, a większość finałowej walki w EG jest przynudzająca. Moim zdaniem o wiele lepiej wypadły bójki jeden na jeden czy bitwa finałowa w Aquamanie, która też była epicka.

No i to jest bardzo rozczarowujące, bo nie dość że poza finałową rozpierduchą więcej scen akcji za wiele nie ma to też dlatego, bo bracia Russo znani są z ciekawie zrobionych scen akcji i wielkich rozpierduch. Niestety nie w tym przypadku. Najlepsze to co jest w ostatnim akcie zaczyna się od końcówki bitwy, a raczej jest już po bitwie i dostajemy piękne zakończenie 10 letniej przygody z MCU, które trwa do pojawienia się napisów (super pomysł z autografami głównej obsady), a przynajmniej jednego z jej etapów, gdy coś się kończy i coś się zaczyna. Ostatnie 10-15 minut jest na tyle piękne, że nie dziwię się, że nie było sceny po napisach, bo EG tego nie potrzebował. Ale przez to właśnie że film ma te kilka wad co wymieniłem, rzeczy nie mogę postawić więcej jak 7/10.  No i jednak każdy film braci Russo jest lepszy od tej produkcji.

Ale i tak szacunek dla braci Russo i scenarzystów, że udało im się zrobić tak dobre pięciogodzinne podsumowanie 10 lat MCU, liczę też Infinity War. No i nie mogę się doczekać seansu podwójnego, jak będzie się oglądało obie części finału razem. Oczywiście nie twierdzę że nie podniosę oceny, bo tez tak może być po drugim seansie. Ale na tą chwilę uważam, że Avengers End Game to dobre i piękne zakończenie pewnego etapu MCU, choć niepozbawione wad.

Ale też takie podsumowania, crossovery, nie mogą być idealne, bo to nie są filmy, które można oceniać jako osobne, autonomiczne dzieła, to tak jakby oceniać w serialu tylko finał sezonu/serialu, który zamyka wątki bez znajomości wszystkich poprzednich 20 odcinków. Jest to hołd od fanów dla fanów którzy byli z serią przez ponad 10 lat i w tym wypadku sprawdza się, jeśli przymknie się oko na pewne wady.

P. S. Tyle mówiło się przed premierą jak wielka role ma odgrywać Kapitan Marvel w filmie, a ja odniosłem wrażenie, że równie dobrze mogło jej w ogóle nie być. Zresztą sceny z nią wypadły trochę tak jakby nakręcono je w ostatniej chwili, wypadły tak jakby dodano je w postprodukcji. I ne wiem co o Marvel powiedzieć, bo wypadła Larson nijako co mnie zaskoczyło, bo bracia Russo pokazali w poprzednich filmach, że nowe postacie, które u nich debiutują albo mają za sobą tylko jeden film, genezę, gdzie jakoś super nie wypadają to w filmach Russo prezentują się o wiele lepiej, tak było z np. Doktorem Strange, który wypadł o wiele lepiej w IW jak w swoim filmie (inna sprawa jak zabawną rolę ma w EG, do czego rola Benedicta się ogranicza).

Nie wiem też czy to wina tego jak mało jest Marvel na ekranie, czy po prostu aktorka słabo grała. Nie mam jak porównać z filmem z Kapitan Marvel bo nie widziałem , ale w EG jest jej mniej niż myślałem że będzie. No i nawet jej moce nie prezentują tak jak się mówi o tej postaci, że to Superman w świecie MCU, że bardzo przepakowana postać, której nikt rady nie da.

Odniosłem wrażenie że scenarzyści i reżyserzy EG nie mieli na nią za bardzo pomysłu. No i jeszcze bawili się poziomem jej mocy, raz potrafi statek przenieść, rozwalić bez mrugnięcia okiem, dosłownie jest jak broń, która niszczy wszystko na swojej drodze, ale są też sceny gdy nie daje sobie rady, jak z Thanosem właśnie. Byłem pewien że ona będzie ostateczną bronią drużyny, która pokona Thanosa a w sumie tak nie było. Więc wygląda na to, że dobrze się stało że nie widziałem poprzedniego filmu.


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: valar0 on Kwietnia 28, 2019, 16:30:03
Avengers Endgame
Ckliwe dziadostwo 4/10


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: HAL9000 on Maja 04, 2019, 17:31:04
Ten film chcąc nie chcąc ogląda się z bagażem poprzednich filmów. I jest to ciekawy przypadek, bo sam w sobie nie jest jakiś wyjątkowy... ale po dołożeniu do niego tych wszystkich przygód i dramatów z poprzednich filmów... ten film przerasta wszystko co do tej pory widzieliśmy w MCU. To nie jest film... to jest wydarzenie  :faja:

A finalna bitwa jest wszystkim co chciałem zobaczyć. Ciary i łzy :)

Ja daję 9.5/10 idealne zamkniecie pewnego etapu.


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: Yave on Lipca 06, 2019, 23:02:50
Cóż, jest chyba odrobinę za późno na relacje z Kapitan Marvel i z Endgame... :haha: powiedzmy tylko, że jeden z nich mi się podobał bardzo, choć mniej niż Infinity War, a o drugim ani chęci ani miejsca na żale nie ma :P Ale wróciłem dziś za to ze

Spiderman: Far from Home

I mówię to z zaskoczeniem, ale... ten film naprawdę mi się spodobał! Mówię o zaskoczeniu, ponieważ być może pamiętacie mój gniew i ból spowodowane częścią pierwszą, gdzie narzekałem na w zasadzie wszystko - od stroju, przez rolę Iron Mana, po nieśmieszność i brak pajęczych cech. Więc szedłem na sequel z przygotowanym już w głowie biadoleniem  :haha: tymczasem naprawdę nie mam się do czego przyczepić! Ten film jest tak przyjemny i luźny... stawiam go na tej samej półce co Ant-Mana i Osę. Po prostu dobra zabawa, żadnych apokalips, losów wszech świata o krok od tragedii, smutków, patosu, dennych przemów Iron Mana ;) Gęba mi się cieszyła praktycznie od samego początku i to nawet nie przez żarty (choć jest ich wiele i to często trafnych - Ned i Betty :serducho: ) ale dlatego, że dostaliśmy chyba najlepszy film o Spider-manie, choć też TASM niezbyt dobrze pamiętam :P

Prawie żadnych mocy Iron Mana, rozterki towarzyskie (przyjemny wątek romansu w superhero??? pokażcie mi inny!), fajny czarny charakter
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)
, PAJĘCZY ZMYSŁ W KOŃCU. Plus do tego świetna scena po napisach, niespodziewany cliffhanger  :roll: :roll: Rany, nawet Zendaya mi nie działała na nerwy, a myślałem, że to niemożliwe, tymczasem jeden z większych plusów filmu, fajną miała chemię z Hollandem. Na siłę chciałem się czepiać rzeczy i tak myślałem sobie, że "oezu znów Nicka Fury'ego ośmieszają| (tak, Kapitan Marvel, patrzę na ciebie), ale potem zaczekałem do końca napisów :D

Niesamowity skok jakościowy między Homecoming a Far from Home. Przecież dla mnie pierwsza część to trzeci najgorszy film z MCU (gdyby ktoś się zastanawiał - dwa pierwsze to - oczywiście - Kapitan Marvel  :pff4: :pff4: :pff4: i Thor: Ragnarok, przy czym wciąż nie widziałem Czarnej Pantery :D ), a tu tak przyjemne zaskoczenie. Owacje na stojąco i daję 8,5/10


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: michax77 on Lipca 07, 2019, 13:43:01
ale dlatego, że dostaliśmy chyba najlepszy film o Spider-manie,

Dla mnie najlepszym filmowym spiderem jest animacja z zeszłego roku, czyli Spider Man Uniwersum. Nie dziwię się tym wszystkim zachwytom jakie się pojawiły po premierze. A na drugim miejscu stawiam Spider mana 2 od Sama Raimiego.


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: Yave on Lipca 07, 2019, 14:00:32
Dla mnie najlepszym filmowym spiderem jest animacja z zeszłego roku, czyli Spider Man Uniwersum.

O kurde, faktycznie, nie wiem, jakim cudem o nim zapomniałem!! :O Pewnie, że był najlepszy, to w ogóle był rewelacyjny film, już nawet nie patrząc na pajęczy ranking. Uznajmy więc, że mówiłem tylko o aktorskich  :D


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: HAL9000 on Lipca 07, 2019, 16:24:08
Owacje na stojąco i daję 8,5/10

Oceniam tak samo tylko może bez owacji na stojąco :D

Mnie aż tak bardzo nie zdziwiło, że ten film jest dobry bo już Homecoming mi się podobało. Zdziwiło mnie natomiast jak lekko, łatwo i przyjemnie przeszli tutaj od patosu Endgame do zwykłej marvelowej codzienności. I to się nadal wszystko klei! Oni tam chyba dalej mają dobry plan jak to wszystko ciągnąć przez następne 10 lat...

W Homecoming lepszy był tylko główny złol, który był zdecydowanie lepiej wpisany w świat Spider-Mana, tutaj jest trochę gorzej co nie zmienia faktu, że i tak mnie zaskoczyli...

Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)

Na tą chwilę złoczyńcy z którymi mierzy się Spidey są najciekawsi i najbardziej kreatywni w całej serii  :faja: Co do reszty to się absolutnie zgadzam, humor jest tutaj idealny i świetnie wyważony z bardziej poważnymi scenami, wątek miłosny poprowadzony tak jak trzeba.

Co do scen po napisach to uczulam wszystkich żeby ich nie przegapić, bo tak naprawdę te dwie sceny wywracają cały film do góry nogami  :D


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: Yave on Lipca 08, 2019, 03:18:20
Na tą chwilę złoczyńcy z którymi mierzy się Spidey są najciekawsi i najbardziej kreatywni w całej serii

Czyli wszystko tak, jak w komiksach ;) Najbarwniejsza i zapewne największa grupa złoczyńców, która nie kończy się na Goblinie. Czekam na porządnie zrobioną Sinister Six. Trzech już jest
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)

No i faktycznie zapomniałem wspomnieć o tym, na jakim luzie zostały tutaj potraktowane wydarzenia z Avengersów :o Ja w ogóle oglądając Spider-Mana zapomniałem, że Endgame dopiero co się skończyło, bo traktowane jest to na totalnej beztrosce, praktycznie zamienione momentami w żart. I naprawdę ma sens, film zręcznie balansuje, pokazując jak przeżywa to Peter z kolegami, a jak przeżywa to Spider-man, więc z żadnej strony nie da się do tego przyczepić. Brawo!


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: HAL9000 on Lipca 08, 2019, 18:05:44
Jeszcze sobie tak pomyślałem, że myk wszech czasów Marvela polega na tym, że...

Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: michax77 on Lipca 21, 2019, 14:15:17
Ogłosili 4 fazę i plany są super na czele z powrotem Waititiego do Thora i drugim Doktorem Strange, który ma być horrorem i co ważne ma być bardzo powiązany z serialem Vision and Scarlett Witch. Fajnie, że będą iść w różne gatunki:)

Ale to powiązanie seriali z filmami jest ciekawe też z jednego powodu, co będzie z widzami z Europy, gdzie Disney+ startuje o wiele później jak w USA. Raczej nie sądzę by Disney oddał swoje seriale na rok, na dwa lata, HBO GO, Amazonowi lub Netflxowi, więc trzeba będzie wrócić do zatoki, by być na bieżąco z powiązaniami seriali i filmów MCU. Więc rozrósł się Marvel jeszcze bardziej jak mógł bo samo MCU to jak serial, ale do tej pory trzeba było znać większość filmów, a teraz dochodzi, że trzeba będzie znać większość seriali. Ok, nie każdy serial tak jak serial z Visionem ma być ważny dla filmów, ale kto mi powie, że za kilka lat któryś serial nie okaże się ważnym dla całego MCU. Więc żadnego nie będzie można ominąć.

I ciekawe informacje można wyciągnąć z udziału Natalie Portman na Comicon, chyba nikt nie lubi wątku Thora i jego miłości, ale pomysł zaczerpnięty z komiksów, który zasugerowali przy okazji promocji fazy 4 i Thora Love and thunder (tak na marginesie świetny tytuł, chyba najlepszy obok tytułu drugiego Doktora Strange'a), to co najprawdopodobniej zrobią z rolą Natalie zapowiada się super.


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: p.a. on Lipca 21, 2019, 14:27:31
Dla mnie to fatalna wiadomość z tym Waititi. Wiem, że ludzi kochają dziś takie śmieszki na każdym kroku, ale dla mnie Ragnarok był daniem niemalże niestrawnym. Zresztą uniwersum jest przez wyskoki Waititi'ego niespójne wręcz, bo poważny ton Avengersów gryzie się z Ragnarok zdecydowanie za mocno. Inaczej - to jak to w końcu jest, koniec świata to jest powód do śmieszków, czy niekoniecznie?


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: Yave on Lipca 21, 2019, 14:45:27
A moim zdaniem informacje słabiutkie :D Jedyne, czym choć trochę się jaram to drugi Doctor Strange (fajnie, że z udziałem Scarlet Witch) i serial o Hawkeye'u - choć zdecydowanie wolałbym dla tej postaci film. Eternals? Przeczytałem jeden komiks o tych postaciach i szału nie zrobił, więc nie wiem. Blade w stylu śmieszkowatego MCU wydaje się nieporozumieniem. Reszta w stopniu mniejszym lub większym jest mi obojętna gdzieś na poziomie Czarnej Pantery. Szczególnie te seriale, mam nieodparte wrażenie, że są wymuszone, o Lokim już tyle było, że aż do porzygu, ale to w końcu ulubieniec z jakiegoś powodu. Co do Thora, to jestem po stronie p.a., Ragnarok to drugi najgorszy film MCU i nie mam w planach przechodzić przez coś podobnego jeszcze raz, szczególnie, że pomysł na fabułę wydaje się okropny. Za to "What if" to fajna opcja, lubię takie zabawy.

Najbardziej jaram się tym, o czym Feige nie powiedział zbyt wiele - nowymi Strażnikami, Fantastyczną Czwórką i mutantami, no ale na to będzie trzeba jeszcze poczekać.


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: p.a. on Lipca 21, 2019, 14:49:35
A który to najsłabszy film z MCU? Hulk? U mnie Ragnarok też grzeje tyły ;)


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: Yave on Lipca 21, 2019, 14:52:18
Hulka to ja chyba nigdy nawet w całości nie obejrzałem :D Mowa - oczywiście - o Kapitan Marvel... film bezbarwny i schematyczny nawet jak na standardy MCU  ;) Plus źle dobrana aktorka, źle napisana bohaterka, złe żarty...


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: p.a. on Lipca 21, 2019, 14:58:24
A, tego to jeszcze nie oglądałem ;) Małe tyły mi się zrobiły, jeśli o MCU idzie, aż 3 filmy zaległe :D


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: michax77 on Lipca 21, 2019, 15:05:11
A moim zdaniem informacje słabiutkie :D Jedyne, czym choć trochę się jaram to drugi Doctor Strange (fajnie, że z udziałem Scarlet Witch)

. Blade w stylu śmieszkowatego MCU wydaje się nieporozumieniem. Reszta w stopniu mniejszym lub większym jest mi obojętna gdzieś na poziomie Czarnej Pantery. Szczególnie te seriale, mam nieodparte wrażenie, że są wymuszone, o Lokim już tyle było, że aż do porzygu, ale to w końcu ulubieniec z jakiegoś powodu. Co do Thora, to jestem po stronie p.a., Ragnarok to drugi najgorszy film MCU i nie mam w planach przechodzić przez coś podobnego jeszcze raz, szczególnie, że pomysł na fabułę wydaje się okropny.

Dr Strange zapowiada się super a jeszcze na dodatek powiązany z serialem na który najbardziej czekam, na drugim miejscu jest z seriali Falcone i Zimowy Żołnierz.

Co do Blade'a to tak naprawdę nie wiemy jaki to będzie film czy mniej czy bardziej śmieszkowy, tylko ogłosili aktora do roli, a ciężko mi sobie go wyobrazić jako Blade w stylu Snipesa, pewnie będzie inny, bardziej pasujący pod aktorstwo Aliego.  

Co do Lokiego mam obojętny stosunek ,ale po wiadomej scenie w EG było wiadome, że wróci, po to ta scena była nakrecona. Loki to obok Hawkeye chyba najbardziej poboczny serial, nie wnoszący nic do MCU wydaje mi się.

Ja nie lubię śmieszkowania w każdym filmie MCU, ale uwielbiam poczucie humoru Waititiego (podobnie jak Jamesa Gunna, mają podobne poczucie humoru) i żadnym filmem ani serialem nie rozczarował mniej jeszcze. Uwielbiam Ragnaroka, uwielbiam jego Co robimy w ukryciu w wersji filmowej i serialowej, uwielbiam Dzikie Łowy, uwielbiam Orła kontra rekina. Mam nadzieję, że w Thorze 4 odleci jeszcze bardziej w kosmos jak w drugim, nie tylko z humorem, ale całą historią, która liczę, że będzie totalnie pojechana i absurdalna.


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: p.a. on Lipca 27, 2019, 08:32:44
Ant-Man i Osa

Jak dla mnie - nieco lepsze od jedynki. Choć należy wciąć poprawkę na fakt, iż mnie większość originów nudzi. Tutaj i fabuła nieco ciekawsza, i humor jakby lepszy (serum prawdy, "Baba Jaga"!). Może miałem lepszy dzień, bo nawet efekty wydały mi się sensowniej wykorzystane (ciągłe pomniejszanie/powiększanie), z większą fantazją. Ogólnie film zbyt wiele do MCU nie wnosi (bo to taki bardzo kameralny konflikt) i w zasadzie jedynie sceną po napisach nawiązuje do całego uniwersum (no i aresztem domowym bohatera). Tym samym w kontekście uniwersum nieco rozczarowujący. Pytanie zresztą, czy po tych międzygalaktycznych wojach ktokolwiek potrzebuje jeszcze takich filmów... Ale jako film sam w sobie "Ant-Man i Osa" jak najbardziej się sprawdza. Tylko gdyby tak z tego całego MCU wyciąć za każdym razem z 20% powstałych scen akcji/walki, gdyż za dużo tego, jak zwykle... 6/10.

Niedawno oglądałem też "Venom". Można obejrzeć, głównie ze względu na Hardy'ego, który może i szarżuje, ale z jaką fantazją :) Ogólnie dość sympatyczny film, który przemyka przez mózg, by natychmiast z niego wylecieć. No i jak ktoś się nastawia na typowe kino superbohaterskie, to powiedziałbym, iż lepiej bawić się będą fani "Maski", aniżeli takich "Avengersów". 5/10.


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: p.a. on Sierpnia 03, 2019, 06:56:44
Captain Marvel

Niespodzianka z gatunku tych przyjemnych. Spodziewałem się nudy typowej dla marvelowskich origin story, a tu całość jednak mnie wciągnęła. Może dlatego, iż ten origin jednak nieco inny. Historię poznajemy w zaburzonej chronologii, będąc na samym początku rzuconym w sam środek jakiejś międzygalaktycznej walki, z bohaterką... no, może nie w pełni ukształtowaną, ale już jednak posiadającą swoje moce. I tajemnica pochodzenia Marvelki jakoś ciągnie cały film. Do tego mamy tu całkiem niezły twist i parę motywów łatających różne dziury w MCU (np. opaskę na oku Fury). Trudno mi jednak ten film oceniać na chłodno, a to ze względu na falę nostalgii, jaka mnie zalała w pierwszej połowie seansu. 1995: celnie mnie trafili w nostalgiczne serducho. Podobny efekt wywołałby tylko rok 1996 i 1997. Są więc wolne PC-ty, Garbage czy Nirvana na soundtracku, czy też widoczna okładka do "Mellon Collie and the Infinite Sadness" Smashing Pumpkins. Końcówka standardowo słabsza, efekciarskich pojedynków w MCU nie pokocham nigdy, bo też nie ma czego tu kochać. Całość też nieźle zagrana, choć taki Samuel to akurat na autopilocie jedzie. Mi się najbardziej podobał Ben Mendelsohn, szkoda, że nie było go nieco więcej. 6/10.


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: p.a. on Sierpnia 10, 2019, 22:17:36
Avengers: Endgame

Myślę, że jak już ludzie ochłoną i wrócę sobie do całego MCU, to zaczną ten film oceniać chłodniej, niż obecnie, gdyż nie zasługuje na taki aplauz, jaki stał się jego udziałem. Ok, początek mnie zaskoczył, bo nie takiego rozwoju akcji się spodziewałem. I jasne, rozmach robi wrażenie. Do tego to jest w zasadzie zakończenie filmu, który trwał jakieś 10 lat ;) Ale w Endgame jest tyle skrótów i naciąganych rozwiązań, że trudno mi na to przymknąć oko
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)
.  Do tego całość podlana sentymentalnym sosem, miejscami w dość tanim wydaniu.

Całość wyraźnie dzieli się na 3 części. W pierwszej widzimy rozbity świat i rozbitą ekipę. Momentami ten obraz sprawiał na mnie wrażenie fałszywego, choćby z Thorem polecieli po bandzie. Część druga niespodziewanie przybiera formułę heist movie i choć nośna, to jednak widać, że jest to przede wszystkim chęć podsumowania całego uniwersum i małe the best of. Złośliwie można rzecz, że to odcinanie kuponów. No i część trzecia, czyli finałowa rozwałka, tradycyjnie za długa ;) Co zaskakuje to fakt, iż
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)
.

Ogólnie film pozostawia dobre wrażenie, bo jest to zakończenie długiej podróży, ale do arcydzieła naprawdę daleko. Ode mnie naciągane 7/10. Gdyby oceniać ten film w oderwaniu od całego MCU - choć tak się po prostu nie da - ocena byłaby niższa.


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: michax77 on Października 06, 2019, 23:47:17
Spider-Man: Far Fom Home (2019)

Kolejna część przygód Spidermana, ale też epilog do ?Avengers Endgame?, czyli zakończenie fazy czwartej Marvela, a jednocześnie komedia młodzieżowa, w stylu produkcji Johna Hughesa z lat 80-ych. I moim zdaniem film działa w każdym tym elemencie, a wątki szkolne i związane z rozterkami Parkera po wydarzeniach z Infinity War i ?Endgame?,  to najlepszy element filmu. Tom Holland to idealny Peter/Spiderman (choć bardziej tu robi za Iron Spidera, ale mi to nie przeszkadza), tworzy świetny duet z Zendayą. W ogóle cała obsada, zarówno nowe nazwiska, jak i znani z poprzedniego filmu o Spidermanie wypadają świetnie.

A co do Gyllenhala to może za wiele do grania nie ma, ale wyciąga wszystko co może Jake z roli Mysterio. Wątki nawiązujące do Endgame? też dają radę, choć dla wielu to może być problem, bo nie da się dobrze na tym filmie bawić bez znajomości nie tylko poprzedniego Spidermana, ale też innych filmów z MCU, których tytułów nie wymienię, bo to byłby spoiler duży, dlaczego te akurat filmy są ważne. Na tym etapie MCU raczej nie ma co liczyć na film, który można obejrzeć bez znajomości poprzednich ponad 20 filmów, nawet jak jest to mniejsza produkcja, jak filmy z pajączkiem.

Co do scen akcji to są na dobrym poziomie, to nie jest poziom słabych efektów specjalnych z Czarnej Pantery, a niektóre sceny akcji, zwłaszcza jedna z iluzjami, była kapitalna. Jeśli miałbym wymienić inne plusy, oprócz obsady,  humoru i scen akcji, to warto wspomnieć o  muzyce, która bardzo mi się podobała. Ogólnie film mi zaskakująco bardzo dobrze wszedł, o wiele lepiej jak poprzedni Spiderman z Tomem Hollandem. Jest to idealne połączenie komedii młodzieżowej i kina superbohaterskiego. No i działa też jako epilog fazy czwartej Marvela bardzo dobrze.

Nawet dwie sceny po napisach są super, które wnoszą dużo do całego uniwersum. Są na tyle istotne, że dziwne, że nie znalazły się w samym filmie. W tym momencie miałem napisać o rozwodzie Sony i Disneya, co będzie ze Spidermanem w takiej sytuacji, ale kilka dni po seansie filmu nastąpił happy end w Hollywood i dogadały się wytwórnie. A wracając do filmu to bardzo dobra rozrywka na której lepiej się bawiłem jak na Endgame, który też jest dobrym filmem. Ocena: 8/10.


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: HAL9000 on Grudnia 03, 2019, 10:10:12
http://www.youtube.com/watch?v=RxAtuMu_ph4

Chyba o parę lat za późno... Ale i tak obejrzę i dam 8/10 ;)


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: p.a. on Stycznia 06, 2020, 09:11:10
Spider-Man: Far Fom Home (2019)

Ok, Pajęczakiem to się chyba nigdy jarać nie będę, ale chyba jestem w stanie zrozumieć, dlaczego taki Yave jest zadowolony. Bo faktycznie wyczuwalne jest tu inne podejście do tego bohatera. Większa samodzielność pojawiła się niejako automatycznie i wynika z wydarzeń w Endgame, ale ten pajęczy zmysł bardzo na plus. Co do fabuły - z początku byłem nieco zdziwiony, bo wydawała mi się ona prymitywna, nawet jak na standardy Marvela ;) Oczywiście ja nie wiedziałem, że
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)
, ale wiedziałem, że coś tu jest nie tak :D Ogólnie jednak cały motyw uważam za nieco naciągany
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)
. Naciągana wydała mi się też naiwność Fury'ego, ale
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)
. Ogólnie jednak fabuła kupy się jako tako trzyma i jest niezłym komentarzem do nawet obecnej rzeczywistości, kiedy ciężko czasem odróżnić prawdę od fikcji. Na plus motywy "młodzieżowe" i związany z nimi humor. Pod tym względem jest bardzo dobrze, chemia między poszczególnymi bohaterami jest namacalna. A sam Holland do tej konwencji pasuje idealnie. Oczywiście Marvel to Marvel, więc film jako taki skończył się po 90 minutach, a potem trzeba było przetrwać sekwencje akcji rodem z CGI, które zawsze w takiej ilości mnie nużą :D No i sceny po napisach - zwykle dopowiadały one jakieś pierdółki, bądź były zapowiedzią kolejnego filmu, tutaj jednak stanowiły dość niespodziewany epilog do tej konkretnej opowieści. Ogólnie - całkiem fajny film, który stawiam mniej więcej na równi z poprzednim Spider-Manem. Co pewnie oburzy Yave, ale ja po prostu nie mam oczekiwań, by ten bohater był przedstawiony w taki czy inny sposób, by było to zgodne z komiksem, etc. I choć doceniam to, co zrobiono z Pajączkiem w tym filmie, to jednak fabuła, mam wrażenie, nieco gorsza, niż ostatnio. 6/10.


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: HAL9000 on Stycznia 13, 2020, 19:43:20
No nie wiem... wygląda na maks 6/10  :D Leto od czasu Jokera, bym raczej trzymał z daleka od ekranizacji komiksów. Znów się za bardzo wczuje w rolę i będzie bida z nędzą jak w Suicide Squad  :haha:

http://www.youtube.com/watch?v=jLMBLuGJTsA


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: michax77 on Września 22, 2020, 21:28:40
http://www.youtube.com/watch?v=sj9J2ecsSpo

Trailer WV, najbardziej oczekiwanego przeze mnie serialu MCU, od początku, czyli odkąd ogłosili, że Olsen i Bettany dostaną swój serial. No i też dlatego,  bo w serialach MCU mogą eksperymentować więcej jak w filmach DCU, gdzie nie licząc wyjątków takich jak Strażnicy i Ragnarok, to większość filmów wygląda jakby wyszły z jednej taśmy. Większość dobra, ale większość reżyserów nie pozwala sobie na tyle ile mogą Gunn i Waititi. A w serialach można zrobić więcej i dokładnie tego spodziewałem się co dostałem w trailerze, w którym też widać inspirację komiksem Vision. Od dawna nie interesuję się komiksami, ale nawet w mojej bańce słyszałem o komiksie Toma Kinga i widzę inspirację tym dziełem, mimo tego że nie czytałem, ale widziałem recenzję komiksu.

Oczywiście to Disney, więc nie sądzę że popłyną tak mocno, jak twórcy seriali komiksowych takich jak Legion, Happy!, The Boys, Harley Quinn, Doom Patrol, ale pewnie i tak to będzie jeden z bardziej oryginalnych seriali Marvela. Na wszystkie czekam, pewnie wszystkie obejrzę, ale jednak WV to MUST SEE. Też z powodu Scarlet Witch, którą uważam za postać trochę zmarnowaną w MCU, przynajmniej na początku, bo z czasem się wyrobiła. A to jedna z moich ulubionych bohaterek MCU. Ale też nie sądzę że zobaczymy serial w tym roku, mimo tego co mówią ludzie z Disney+, z prostego powodu.

Ekipa zapowiedziała że WandaVision jest mocno powiązana z drugim Doktorem Strange, a nawet jeszcze nie zaczęli kręcić filmu, więc pewnie serial będzie miał premierę chwilę przed Doktorem Strange 2. Wiadomo że kinowe MCU to jeden wielki kinowy serial, w którym przynajmniej od trzeciej fazy lepiej nie ominąć żadnego filmu, bo nawet jak się widz nie pogubi, bo filmy są prościutkie, ale nie załapie powiązań między postaciami. Wszystkich filmów w MCU jest ponad 20, czyli tyle ile klasyczne seriale mają, a ostatnie dwa filmy (nie licząc drugiego Spidermana, który jest epilogiem 3 fazy), czyli IW i EG to tak naprawdę podwójny finał sezonu, 2parter, którego część pierwsza kończy się, tak jak w serialach, czyli cliffhangerem.

A nie dość że na obecnym etapie MCU tak się rozrosło, że lepiej nie ominąć żadnego filmu, by być na bieżąco i połapać się, to jeszcze doszły seriale, które też są powiązane z filmami. Więc mamy kinowo serialowe uniwersum MCU.  Więc zdziwię się jak będzie w tym roku, ale nie z powodu epidemii, tylko dlatego, że to całe MCU to obecnie wielki jeden organizm. Jeśli zostanie premiera przesunięta jednej kostki powiązanej z inną, nieważne czy filmu czy serialu, to trzeba wszystko przesuwać, musi być zachowana kolejność seriali i filmów.

 A nawet jak te powiązania między serialami i filmami będą niezbyt duże, tak małe, że nic widzom nie umknie w filmach (nie wszyscy mają D+ i nie w każdym kraju jest), to jestem pewien, że jeśli któryś film/serial zostanie przesunięty, to cały system premier filmów i seriali się rozsypie. Więc pewnie dopóki filmy z MCU nie pojawią sie w kinach czy też na Disney+ to seriale będą przesuwane. Musi być zachowana kolejność emisji, bo obecnie MCU jest na takim etapie, że to jeden wielki organizm, pełen połączeń między serialami i filmami.
 
 Na drugi serial jaki czekam to She Hulk, na który do niedawna nie czekałem w ogóle, bo Hulk mnie w ogóle nie interesuje, ale jak poczytałem, to jest komiks o prawniczce, która rozwiązuje sprawy, a obejrzeć dramat sądowy w stylu Johna Grishama podlany superbohaterszczyzną , czy produkcję w stylu Ally McBeal, ale z bohaterką z mocami to czekam.
 
 A jak jeszcze ogłoszono że w roli głównej Tatiana Maslany (nazywana przeze mnie Maślanką, bo ma polskie korzenie), która zebrała wszystkie nagrody za serial o klonach Orphan Black, gdzie zagrała przynajmniej 5, 6 ról. Poszła w tym serialu w Petera Sellersa i te role nie polegały tylko na tym, że przebierała się i to wszystko, ale tak zagrała, że każdy z miliona klonów, które grała miały swój charakter, inny głos, a były też odcinki, w których  klon udawał innego klona, który udawał innego klona, a widz i tak wiedział z jaką postacią ma do czynienia. No i realizacyjnie było super, bo były sceny, w których w jednym ujęciu kamery wszystkie klony stały koło siebie. Więc dla mnie Tatiany to jest idealny casting do takiej postaci jak kobieca wersja Hulka.


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: michax77 on Grudnia 11, 2020, 03:10:46
W sumie temat można zmienić na filmowo-serialowe uniwersum MCU. Wyciekło kilka zwiastunów, a to czubek bo co trochę pojawiają się kolejne newsy jaki kolejny serial Marvela jest kręcony, który będzie pomostem między jednym a drugim filmem Marvela (zresztą z serialami ze świata Star Wars to też poszaleli mocno informując dzisiaj o wielu serialach animowanych i fabularnych rozbudowujących świat SW, choć mnie zaskoczyła najbardziej informacja że Hayden wraca do roli wiadomej w serialu z McGregorem).

http://www.youtube.com/watch?v=jkBfGvb7NzM

http://www.youtube.com/watch?v=G4JuopziR3Q

http://www.youtube.com/watch?v=4iLVoEg9aLk

http://www.youtube.com/watch?v=UBhlqe2OTt4


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: HAL9000 on Grudnia 11, 2020, 10:15:02
WandaVision dla mnie must-see, bo Elizabeth  :serducho: Resztę sprawdzę ale nie wiem czy obejrzę każdy do końca...  :D Loki wygląda trochę dziwnie, coś zbyt mrocznie jak na Disney, wiec to pewnie jakaś podpucha ;) Falcon wygląda OK, trailer wypchany akcją... jest szansa, że nie będzie nudno. Gdyby Disney+ był u nas dostępny to bym wykupił subskrypcje.


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: michax77 on Stycznia 12, 2021, 00:36:27
Pierwsze opinie o WandaVision są pozytywne, że to coś nowego i oryginalnego w MCU. Nie dziwią mnie takie opinie o WV, bo tego się spodziewałem, że serialach MCU będą mogli sobie pozwolić na więcej, jak w filmach. Są oczywiście wyjątki jak znakomite Thor Ragnarok i równie dobrzy Strażnicy Galaktyki, gdzie twórcy dość poszaleli, a nawet taki film jak Kapitan Ameryka Zimowy Żołnierz to było w sumie kino szpiegowskie, ale na takie szaleństwa jak w serialach, na jakie produkcje się zapowiadają (może oprócz Falcona i Zimowego Żołnierza, który wygląda jak kolejny Kapitan Ameryka, tylko że z nowym Kapitanem), to raczej w MCU nie było miejsca.

Ciekawi mnie jak uda się twórcom wyjść do widzów z poza MCU, którzy nie znają ponad 20 filmów MCU, czy w ogóle będą próbować, czy to będzie hermetyczna produkcja. W sumie to można odnieść to pytanie do każdego serialu z bohaterami znanymi z trzech faz MCU, co innego z nowymi postaciami, które dopiero zadebiutują w filmach i serialach.

Zwłaszcza że WandaVision dzieje się po Endgame, czyli trzeba znać przynajmniej ten film, który jest częścią drugą Infinity War, a obie te produkcje są podsumowaniem wszystkich dotychczasowych filmów, więc wcześniejsze też lepiej znać.

Zresztą dla mnie tak naprawdę wszystkie filmy MCU to jest jeden wielki kinowy serial, który składa się z 23 odcinków , a czym dalej to próg wejścia jest coraz większy. No i skończyły się trzy fazy (nie liczę epilogu, czyli drugiego Spidermana) finałem sezonu, taki jak w serialach, czyli podzielonym na dwa odcinki, z czego pierwszy kończy się clifhangerem.

Więc do serialu kinowego MCU doszły seriale na D+. No i jestem ciekaw czy rzeczywiście mocno będą powiązane filmy z serialami/seriale z filmami, czy na tyle delikatnie i subtelnie, że nie będzie konieczna znajomość każdego filmu lub serialu.

A znam kilka osób, które są zainteresowane serialem, ale przez to że jest to kolejny rozdział telenoweli MCU, której nie widzieli, to raczej odpuszczą, bo nie wyłapią wszystkich powiązań, może to być produkcja, jak każda ze starą ekipą Avengers, przy której będzie zbyt duży próg wejścia. Inna sprawa z serialami i filmami z nowymi postaciami, których jeszcze nie zobaczyliśmy, jak She Hulk na którą najbardziej czekam obok WV (a dlaczego pisałem w którymś z wcześniejszych komentarzy), to w przypadku takich produkcji będzie łatwiej wejść do świata MCU, który się rozrasta z każdym kolejnym filmem, a teraz doszły seriale.


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: michax77 on Stycznia 16, 2021, 21:16:55
Największe zaskoczenie w przypadku WandaVision - brak napisów polskich i dubbingu:)

Nie chodzi nawet o to, że jak do Mandalorianina było oficjalne polskie tłumaczenie od razu, to byłem pewien, że do seriali ze świata MCU też będzie dubbing i napisy, tylko o to, że tydzień temu pojawiły się dwie krótkometrażówki Marvel Studios Legends o Wandzie i Visionie, skrót ich historii z filmów, które miały oficjalne polskie tłumaczenie, a przynajmniej tak zakładam, bo raczej w napisach fanowskich tłumacze nie piszą swojego imienia i nazwiska, a napisy dostępne na opensub są autorstwa niejakiej Małgorzaty Fularczyk. Więc obejrzę dopiero jak ktoś zrobi dobre napisy.

A co do opinii fanów MCU (bo dziennikarze i krytycy raczej zachwyceni są pierwszymi 3 -a odcinkami ) to są dokładnie takie opinie jakich się spodziewałem, czyli część widzów nie kupuje tej konwencji, że tak poszli w hołd starym komediom znanym z telewizji, że tyle przestarzałego humoru, że śmiech z offu jest, itd. Ja przyznam że sitcomów amerykańskich z lat 50-70  nie widziałem, ale znam większość polskich jak Miodowe lata, które były przeniesieniem na polskie podwórko starych amerykańskich seriali.

I liczę na to, że jak najdłużej będą się bawić formą, a dopiero gdzieś w finale dostanę typowego marvela. Dla niektórych za długo trwa zabawa w sitcomy, tlko że widzowie zapominają , że to jest serial, a nie film. Więc trwa dłużej podbudowa, a dopiero poleciały 2 z 9 odcinków, czyli jak uznamy że serial to dłuższy film to jest niepełny akt I, akt II to będą odcinki 4-6, akt III odcinki 7-9. Zresztą serial kosztował 150 baniek jak nie wiecej, więc pewnie w końcu dostaniemy marvelowe kino.

W ogóle niektórym fanom MCU to ciężko dogodzić, gdy kręcą filmy bliźniaczo do siebie podobne, to ciągle narzekają że dostają to samo, nic nowego, a jak próbują zrobić coś innego, nowego to też narzekają, że nie da sie tego oglądać jak w tym przypadku albo jak z Ragnarokiem, który dla mnie jest jednym z najlepszych marvelowych filmów, już przez samo to jak inny jest od reszty.Pewnie w przypadku Falcona i Winter Soldiera, będą niektórzy narzekać, że typowy marvelowy film, a o Lokim, że przestrzelili z eksperymentem (mam takie wrażenie że to też może być zabawa formą i treścią, a nie typowy marvelowy serial).



Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: michax77 on Stycznia 18, 2021, 13:23:43
Obejrzałem 2 pierwsze odcinki WandyVisiona, bo pojawiły się całkiem dobre napisy od fanów, a przynajmniej nie takie, że nie da się z nimi oglądać. Dla wszystkich co narzekają na to jak są krótkie, to przypominam, że takie były sitcomy stare. No i nie jestem ani po stronie widzów, którzy odpadli od serialu ani po stronie zachwyconych, odcinki są po prost ok, fajne. Doceniam za nawiązania do poprzednich filmów Marvela i do starych sitcomów, choć pewnie wiele rzeczy mi umknęło. Największym plusem są Bettany i Olsenka, którzy świetnie grają w konwencji sitcomów, a z tego co słyszałem to kolejne odcinki mają być w konwencji następnych, czyli lata 70 telewizji, 80. I tak teraz na to wpadłem, gdyby zrobili odcinek w którym Vision gra Bundy'ego, a Wanda jego żonę z serialu Świat wg Bundy. Wiem, to Disney, więc raczej na to szans nie ma, ale chciałbym coś takiego zobaczyć.

Wiadomo że humor jest niedzisiejszy, suchary, mało który bawi, ale tak miało być. A  najlepsze sceny to te niby komediowe, a tak naprawdę widać, że jest coś nie tak,
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)

Więc fajna rozrywka, ale też nie zachwycająca, ani  beznadziejna, jakby niektórzy chcieli. Akcja powoli się rozkręca, ale to nawet nie jest cały akt I, i ja nie nudziłem się. Szacunek za próbę zrobienia za coś nowego, nawet jak niektórym nie pasuje ten eksperyment. Jeśli chcą fani MCU tradycyjnego to pewnie jeszcze kilka odcinków muszą poczekać, albo w marcu czeka ich Falcon i Zimowy Żołnierz, który zapowiada sie jak typowy blockbuster MCU, kolejny Kapitan Ameryka.


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: HAL9000 on Stycznia 18, 2021, 22:46:58
Ja już wiem, że to będzie co najmniej 8/10 ale jak dołożą do pieca w finale to się szykuje 9.5/10 :D Kupuję tą konwencję bez pytania, a głównie dlatego, że jest to świetnie zrobione. Oba odcinki ociekają klimatem starych sitcomów i po prostu nie mogę się już doczekać odcinków z lat 80-90-tych. Czuję, że bedą świetne :) I zgadzam się, że te tajemnicze momenty, gdy widać, że coś jest nie tak są bardzo dobre... i według mnie fajnie, że na razie twórcy nie odsłaniają wszystkich kart.

A poza tym Elizabeth w kostiumie asystentki magika...  :slina:

 :D


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: HAL9000 on Stycznia 22, 2021, 22:58:09
No i kolejny świetny odcinek.

Teoria:

Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)

W tym odcinku Elizabeth dała też prawdziwy aktorski popis. Wygłupiamy się, wygłupiamy, nagły zwrot i normalnie w sekundę stała się Scarlet Witch, aż miałem ciary jak to dobrze zrobiła. A sam serial nie przestaje mnie zachwycać jakością wykonania. Scenografia i kostiumy w każdym odcinku są rewelacyjne. Wszystko jest przepięknie dopracowane w najdrobniejszych szczegółach.


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: michax77 on Stycznia 23, 2021, 19:23:33
Dla mnie najlepszy odcinek z trzech epizodów pierwszych. Olsenka i Bettany chyba jeszcze lepiej grają jak w pierwszym i drugim. Podoba mi się, że nie bawią się w jakieś wielkie tajemnice, tylko jakby ktoś się nie domyślił po 1 i 2 odcinku to po 3 już będzie wiedział kto odpowiada za to co się dzieje, przynajmniej w części, nie przeciągają tego w nieskończoność. Może dlatego że to żadna tajemnica i chyba każdy się po poprzednich odcinkach domyślił. W sumie to trochę taki marvelowy david lynch z WV, bo sceny niby zabawne są zrobione z takim niepokojem, prawie jak z horroru. Ciągle czuje się że jest coś nie tak, nie tylko wtedy jak widzimy różne rzeczy z poza tego świata, ale też jak nic nie wiesza się w tym świecie.

I tak jak podejrzewałem seriale MCU, a przynajmniej z bohaterami z filmów, w których ich poznaliśmy, to seriale bardzo hermetyczne, raczej nowy widz nie ma tu czego szukać. Pewnie zmieni się to w serialach w których wprowadzą nowe całkiem postacie. I to tylko moja teoria ale coś wydaje mi się, że do końca będą bawić się w sitcomy, czyli odc 4 lata 80 (liczę na nawiązania do Bundy'ego), odc 5 lata 90 (pewnie Przyjaciele), odc 6 lata 2000-10, odcinek 7 lata 2010-20. Nie znam sitcomów z ostatnich 20 lat, ale cały czas są kręcone, a ostatnie 2 odcinki, to pewnie będzie typowe marvelowe kino, albo świat pełen chaosu, czyli wymieszają się wszystkie dziesięciolecia sitcomów, tak zakładam, choć też mogą wcześniej pójść w marvelowe typowe kino, tak gdzieś od szóstego odcinka.

A ktoś miał głowę w MCU wiele lat temu. Mam na myśli to, że pewnie tak bardzo ogólnie zaplanowali na początku MCU, że ci z drugiego planu bohaterowie kiedyś zastąpią tych co byli na pierwszym planie przez 3 czy ile tam było do tej pory faz MCU, albo to wyszło przypadkiem, gdy obsadzali na początku MCU w rolach drugoplanowych dobrych aktorów, bo teraz mają oni co grać. Choć nie dotyczy to aktorów w rolach Falcona i Zimowego Żołnierza. Ciekaw jestem jak oni pociągną swój serial, bo to za dobrzy aktorzy nie są, zwłaszcza Mackie to jeden z najbardziej niecharyzmatycznych aktorów. Pewnie będą jechać głównie na charyzmie między tą dwójką, bo to jeden z popularniejszych duetów w MCU.


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: HAL9000 on Stycznia 29, 2021, 21:59:22
Odcinek 4 to takie małe zaskoczenie bo myślałem, że nie wyjdziemy poza sitcom do samej koncówki a tu proszę. I dużo się wyjaśniło przy okazji, ale dalej główne pytanie czyli "dlaczego" pozostaje bez odpowiedzi. No i jak na Marvel przystało w tym odcinku wszystko się ładnie zaczyna łączyć z całym uniwersum :faja:

Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)

Bardzo fajny odcinek ale za mało Elizabeth :P


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: michax77 on Stycznia 30, 2021, 01:38:33
Odcinek 4 to takie małe zaskoczenie bo myślałem, że nie wyjdziemy poza sitcom do samej koncówki a tu proszę. I dużo się wyjaśniło przy okazji, ale dalej główne pytanie czyli "dlaczego" pozostaje bez odpowiedzi.

A ja się właśnie tego spodziewałem, że dostaniemy odcinek z wydarzeniami pokazanymi z drugiej strony. Fajnie że wracają postacie drugoplanowe z dawnych filmów MCU. Choć już Rambau (bawi mnie za każdym razem jak jej nazwisko mówią Rambo:D), to przecież dziewczynka z Kapitan Marvel. Przyznam, że z recenzji się dowiedzialem, bo aż tak nie kojarzę z imienia i nazwiska wszystkich:) Więc wychodzi na to, że piąty to będą lata 80, szósty lata 90, itd.

A co do "dlaczego" to
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)

Po 4 odcinku możemy być pewni, że seriale MCU, przynajmniej ze starymi postaciami, znanymi nam, to produkcje mocno hermetyczne. Oczywiście to prosta produkcja, więc w fabule sie nie pogubią (pewnie to samo będzie w kolejnych serialach), bo wszystko wykładają wprost w dialogach, ale jakby ktoś chciał zacząć od WV, bo zainteresował serial eksperymentalną formą, to wiele rzeczy mu umknie, przede wszystkim powiązania między postaciami,  relacje. A zastanawiałem się przed premierą, czy będą próbowali wyjść do nowych potencjalnych widzów (sam mam znajomych co chcieli obejrzeć WV, ale odpuścili, bo nie oglądali filmów), czy skupią się głównie na fanach. Skupili się na fanach.

Z serialami MCU jest tak samo jak z filmami MCU, który w sumie jest kinowym serialem na obecnym etapie, że w serialach z tymi bohaterami, których poznaliśmy już, to nowi widzowie nie mają czego tu szukać. Pewnie łatwiej będzie wejść nowym potencjalnym widzom w tą franczyzę w serialach i filmach z nowymi postaciami.


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: HAL9000 on Stycznia 30, 2021, 08:52:20
Choć mam jeden mały problem z Wandą, jak próbuję sobie przypomnieć to w filmach nie była aż tak potężną postacią. Choć przez większość filmów była na drugim planie. Wytłumaczyli skąd u niej takie siły w ostatnich filmach?

Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)

Na twitterze zrobili fajne mini podsumowanie osób, które się już wcześniej pojawiły:

Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: michax77 on Lutego 06, 2021, 22:02:08
Bardzo dobry 5 odcinek, po którym pewnie w fandomie MCU, co niektórzy ledwo doszli do siebie, zwłaszcza po ostatniej scenie, która mnie nie zaskoczyła, bo mówiło się o tym od dawna, kto wystąpi w WV, i niestety przed emisją wyciekły sceny z tym akurat aktorem. Ale nie tylko z powodu końcówki mi się bardzo podobał, bo cały był bardzo dobry.

Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)

Gładko połączyli sitcom ze światem MCU, tzn jak te światy w odcinku się przenikają, nie ma zgrzytów. Olsenka i Bettany są wciąż super. Ciągle chwalimy Olsen, ale trzeba oddać mężowi Jennifer Connelly, że nie odstaje od niej. I w piątym odcinku ma chyba najwięcej do grania do tej pory, świetnie się spisuje. Jakieś nominacje dla tego duetu się należą w przyszłym sezonie nagrodowym.

Fabuła bardzo ciekawie się rozwija. No i jednak się odważyli to zrobić, czego się nie spodziewałem. Dostaliśmy potwierdzenie tej przerażającej teorii.
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)

Ciekawi mnie jak zakończą serial, dostaniemy finał historii, epilog w 9 odcinku, czy akcja będzie urwana, a ciąg dalszy zobaczymy w Doktorze Strange'a do którego jest wprowadzeniem. Seriale i filmy są powiązane, ale wolałbym, żeby ostatecznie WV stała na własnych nogach na tyle ile się da, czyli żeby nie urwali akcji cliffhangerem, ale jakieś w miarę zamknięte zakonczenie z delikatnym wprowadzeniem do filmu MCU.

Hal, mam pytanko. Jak myślisz, dlaczego Rambo (wiem, Rambeau) nie lubi Kapitan Marvel? Bo wyraźnie nie chce o niej mówić, focha strzeliła, a wiadomo jakie miały relacje w filmie.

A jedna rzecz mnie zdziwiła.
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)





Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: HAL9000 on Lutego 07, 2021, 23:15:06
To ja jestem jednym z tych co muszą dojść do siebie po tym co obejrzałem. Wychodzi na to, że jestem szczęśliwcem do którego nie doszły żadne spoilery bo ta scena... wow :o Ale dokładnie za to kocham uniwersum Marvela :D

Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)

Co do pytania o Rambo, to musiałbym to obejrzeć dokładnie... ale "nie lubi" to chyba za mocne stwierdzenie.

Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)

Co do formatu to faktycznie po raz pierwszy złamali twarde zasady... ale kolorystyka i nawet taka faktura obrazka, bardzo przypominała seriale z tamtych lat. Ale jest też tak, że teraz niektóre z tych serial które startowały w tamtych czasach można znaleźć w formacie 16:9. Chociaż mi na myśl przychodzą trochę późniejsi Przyjaciele, którzy teraz wszędzie lecą w tym formacie... Więc traktujmy ten odcinek jako świetny remaster serialu z lat 80-tych ;)

https://lambdan.se/blog/2018/11/13/seinfeld-original-vs-widescreen-aspect-ratios/

Chociaż jeśli ja miałbym obstawiać to ktoś tam pewnie stwierdził, że ten aspekt 4:3 jest już męczący dla współczesnego widza i po prostu się go pozbyli.


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: michax77 on Lutego 14, 2021, 12:55:55
Obejrzałem w piątek i zapomniałem napisać.Odcinek 6 jest fajny, spoko, ale nie mam za wiele do opowiedzenia o nim, bo serial ma te same plusy i minusy co poprzednie odcinki, tylko bym się powtarzał. Nie przeszkadza mi, serial w serialu, czyli Agents of Sword, jak wielu widzom, bo lubię te postacie, ale wciąż najważniejsi są dla mnie tytułowi bohaterowie.

A co do postaci, która pojawiła się w końcówce poprzedniego odcinka, to fajnie wypadł.
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)

 Jeśli traktować WV jak film to jesteśmy właśnie po akcie II i został akt III. Jedyne co mnie zdziwiło, to że ominęli lata 90 w sitcomach i przeskoczyli do sitcomów z początku lat 2000, bo sporo nawiązań do Zwariowanego świata Malcolma z Bryanem Cranstonem (jedyny amerykański sitcom, który obejrzałem do końca).


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: HAL9000 on Lutego 19, 2021, 23:50:31
Odcinek 6 był najsłabszy. Za dużo powtórzeń i elementów, które już się pojawiły wcześniej. Tylko w ostatniej scenie coś się zadziało. Z perspektywy najnowszego odcinka tamten to była taka cisza przed burzą, bo w siódmym zadziało się dużo ;) Znów mnie zaskoczyli... chociaż...

Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: michax77 on Lutego 20, 2021, 04:07:55
Mnie się podobał, głownie przez sceny z Olsenką i postacią, wiesz którą, tą z szokującej końcówki piątego odcinka, bo fabuła trochę zwolniła. Wanda porozmawiała sobie z nim i było to potrzebne, taki oddech dla wydarzeń i postaci.


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: michax77 on Lutego 20, 2021, 13:16:33
Odcinek siódmy dla mnie jest ok, podobnie jak poprzedni, ma te plusy i minusy co każdy epizod.

Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: michax77 on Lutego 27, 2021, 17:03:37
Dla mnie ósmy odcinek Wandy najlepszy do tej pory i widzę że za granicą też recenzje raczej są pochlebne na avclub, denofgeek, a indiewire nawet że najlepszy odcinek w  całym serialu. Więc wchodzę naekranie, każdy wcześniejszy był do tej pory bardzo chwalony i co za zaskoczenie, recenzent narzeka. Jest w komentarzach parę osób które z nim się zgadzają, ale jednak większości, w tym mnie co napisałem w komentarzu, są przeciwnego zdania jak on.

Tytuł odcinka już sugerował co dostaniemy i dlatego nie zaskoczony jestem, bo tego się spodziewałem po "Previously on..." czyli Wcześniej można przetłumaczyć.

Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: michax77 on Marca 05, 2021, 20:29:12
Hal nie pisałeś nic o ósmym odcinku? Nie podszedł Ci najlepszy dla mnie epizod?

A co do dziewiątego to dobry finał serialu. Widzę że największa gównoburza jest wokół dwóch rzeczy po finale.

Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: HAL9000 on Marca 06, 2021, 00:00:47
Ósmy odcinek mi się podobał. Głównie ze względu na podwójne orgin story Wandy i...

Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)

Co do finału to pierwsze odczucie, że trochę jednak rozczarowanie. Ale im więcej o nim myślę tym bardziej mi się podoba. Z minusów jak dla mnie to, że nie mieli za bardzo pomysłu jak zakończyć poboczne wątki Darcy i Rambo. Darcy w szczególności... ta pojawiła się na sekundę i tyle. Rambo miała chociaż jedną dobrą scenę akcji ale myślałem, że odegra większą rolę w tym finale.

Ale główny wątek został zakończony bardzo dobrze.

Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)

Ogólnie jestem bardzo zadowolony z całego serialu. Umilał mi przez ostatnie tygodnie wszystkie piątkowe wieczory.

No to teraz Falcon i Bucky ;)


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: michax77 on Marca 06, 2021, 00:28:24
Jak bym się miał przyczepić to mnie nie podobało się, że Hayward ostatecznie okazał się prostym, złym typem i nikim więcej. W sumie na koniec idiotę z niego zrobili.

A co do Rambeau to nie przeszkadza mi to, bo to jednak drugoplanowa postać, to nie jest serial o niej. I tak trochę o niej wiemy, dostaliśmy też jej genezę.  


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: michax77 on Marca 07, 2021, 01:48:45
Jak oglądałem finał nie zauważyłem pewnej rzeczy. Uznałem to za skrót, że przez szybkie tempo wydarzeń nie pokazali jednej rzeczy i zastanawiałem się kiedy Wanda to zrobiła.

Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: michax77 on Marca 08, 2021, 21:40:22
Reżyser serialu powiedział, że finał wyglądał jak wyglądał, np ograniczenie roli Moniki i reszty ekipy do minimum, sceny walk przez kręcenie w czasie epidemii, która mocno pokrzyżowała to co chcieli pokazać w finale, więc sporo zmieniono i wycięto. Podobno efekty specjalne zrobili 2 tygodnie przed premierą serialu (początkowo miały lecieć 3 odcinki a nie dwa, od czwartego po jednym) i dlatego wiele scen z efektami specjalnymi nie znalazła się w finale, bo nie zdążyli ich zrobić,
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: HAL9000 on Marca 19, 2021, 22:27:42
The Falcon and the Winter Soldier startuje w świetnym stylu. Podoba mi się, że trzymają się bardziej przyziemnych tematów tak jak to było w filmach z Kapitanem. Ten pierwszy odcinek daje nam całkiem solidną podbudowę dla tych bohaterów. Są bardziej z krwi i kości, każdy ma własne problemy. Ciekawe jak połączą oba wątki. No i ta początkowa scena akcji... wow, widać, że nie oszczędzają kasy  :faja:


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: michax77 on Marca 20, 2021, 19:04:21
Jak na serial, na który najmniej czekałem z MCU, to odcinek był ok. Nie to że nie lubię tego duetu, bo lubię buddy movie w każdej postaci, ale nigdy nie jarałem się Falconem i Zimowym Żołnierzem aż tak jak inni, gdy się pojawiali. Oczekiwałem porządnego sensacyjniaka w świecie MCU i chyba to dostałem. Też dlatego jakoś nie jarałem się tym serialem, bo Stan i Mackie, to nie są tak dobrzy aktorzy jak Olsen i Bettany z WV. Widziałem Mackiego ostatnio w kilku rolach (np. 2 sezon Altered Carbon, słaby film sf z Netflixa) i uświadomiłem sobie, że gość ma zero charyzmy, to jeden z najbardziej nijakich aktorów, a w pierwszym epizodzie wypadł całkiem ok, co jest dużym osiągnięciem. Stan jest o wiele lepszy, wydaje się lepszym aktorem.

Po WV jest to kolejny serial, gdzie uczłowieczają bohaterów, mają ludzkie problemy i bardzo mi się podoba takie podejście, choć wątek z siostrą Falcona trochę przynudzał, ciekawszy był z Bucky. Ale ja czekam na Zemo i Carterównę, bardziej dla nich oglądam tą produkcję.

Jestem ciekaw jak wypadnie
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)
syn Kurta Russella. Pojawił się w ostatniej scenie i zaśmiałem się, ale podobał mi się. Komiksów nie znam, ale słyszałem od lepiej zorientowanych, że to jest marionetka rządu i to widać w tej jednej krótkiej scenie.

A co do poziomu efektów specjalnych, to od czasu 1 serii, a zwłaszcza drugiego sezonu Mandalorianina jestem przyzwyczajony do tego, że technicznie, efekty specjalne, sceny akcji w serialach Disneya to poziom blockbusterów. Wcześniej taki poziom efektów specjalnych, na tak wysokim poziomie to chyba tylko w Grze o Tron był, że oglądało się jak superprodukcje, a nie serial.


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: michax77 on Marca 27, 2021, 20:15:35
Drugi odcinek to fajne buddy movie ze świetnymi dialogami (najlepszy to chyba tekst o czytaniu Hobbita). Fajnie wypadł też syn Kurta Russella, nie przypominał mi kolesi, a z takich ról go znam. Więc jest na razie tendencja zwyżkowa, 1 odcinek był ok, drugi dobry.


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: michax77 on Kwietnia 04, 2021, 18:40:17
Trzeci epizod może nie tak dobry jak drugi, ale lepszy od pierwszego.Dobra zabawa, ładnie nakręcona, a jeśli będziecie mieli skojarzenia z Johnem Wickiem to nie przypadek, bo scenarzysta tego odcinka napisał Wicka. Najlepszy jest oczywiście
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)
który robi za marvelowego Batmana. 


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: michax77 on Kwietnia 10, 2021, 10:50:13
Ciekawe, że parzyste odcinki Falcona i Zimowego Żołnierza podobają mi się bardziej jak nieparzyste, najlepszym do tej pory był drugi i podobnie jest z czwartym. Może nie ma sceny tańca wiadomo kogo z 3 odcinka ale od początku do końca się coś dzieje.  Najsłabszym wątkiem jest ten dotyczący Flag Smasherów, ale w nowym trochę rozwinęli i jest trochę lepiej. Serial też potwierdza to co wiadomo z filmów, że Sam to nijaka postać, każdy bohater który pojawia się w serialu jest ciekawszy od niego.

A co do Walkera to można było się spodziewać tego, w jaką stronę pójdzie wątek z synem Kurta Russella, który cały czas gra dobrze, miło zaskakuje, ale przydałby się jeszcze jeden odcinek, taki jak drugi, w którym go poznaliśmy. Trochę za szybko lecą z tym wątkiem.


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: michax77 on Kwietnia 17, 2021, 21:18:53
Przedostatni odcinek to dobry epizod, ale nie dziwię się, jak niektórzy narzekają, że zaczęli znowu przymulać, jak w pierwszym , bo poza jedną sceną akcji na początku, to opiera się na dialogach, ale tak fajnie są rozpisane na bohaterów, fajnie te rozmowy relacje rozwijają, że każda rozmowa mi się podobała, a sceny z łodzią, to jedne z lepszych w serialu.

Pojawiła się kolejna postać znana z komiksów, tzn tak zakładam, choć ja jej nie kojarzę. Pewnie z nią będzie związany w przyszłości wątek
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)
.  Raczej tej aktorki nie wzięli po to by wystąpiła raz w MCU.
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: Machno on Kwietnia 18, 2021, 14:42:38
Postać grana przez
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)
, więc już byłaby znana widzom Marvela.


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: michax77 on Kwietnia 18, 2021, 22:30:57
Kluczowe słowa - byłaby znana - ale nie jest, bo plan premier się sypnął. Wiem że ma być w BW,który miał lecieć jako pierwszy z czwartej fazy MCU, a potem Falcon, ale nie zdziwię się jak ją wycięli z filmu, gdy grafik premier się sypnął. Zresztą ostatnie odcinki Falcona były kręcone z przerwami z powodu epidemii, dlatego serial poleciał jako drugi, a nie pierwszy, i może przepisali pojawienie się tej postaci w serialu tak żeby wyglądało, jakby w FiZŻ pojawiła się pierwszy raz.


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: Machno on Kwietnia 18, 2021, 22:35:42
Nie sądzę. BW dzieje się w nam, widzom, na razie, nieokreślonej przeszłości, bliższej niż dalszej, ze względu na status samej Nataszy. Tak więc postać hrabiny będzie rozbudowana w filmie, możliwe nawet, że weźmie udział w jakiejś katastrofie i nie będziemy wiedzieli, czy przeżyła, czy coś w stylu.

Takie wolne myśli :)


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: michax77 on Kwietnia 24, 2021, 20:00:03
Rozczarował mnie finał TFatWS, najsłabszy z sześciu odcinków. Sceny akcji całkiem ok, ale nie budziły we mnie żadnych emocji, więcej emocji budziły we mnie wątki osobiste tytułowych bohaterów.

Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)

Kolejny problem nazywa się Anthony Mackie.
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)

 Więc ogólnie serial był ok, tzn były odcinki dobre i ok, a finał średni ale wyżej stawiam WV. Nie tylko dlatego, że wolę te postacie od Falcona i Zimowego Żołnierza (no może Bucky'ego bardziej lubię), ale po prostu wywołał we mnie serial WV więcej emocji. Nie jestem rozczarowany, bo to produkcja na którą w ogóle nie czekałem z seriali MCU, więc za finał postawię 5/10, a za całość 6+/10, głównie za Bucky'ego, kilka zabawnych dialogów, Zemo i Walkera.


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: michax77 on Kwietnia 26, 2021, 19:22:36
HAL9000 nie wierzę, że nie oglądałeś Falcona i Zimowego Żołnierza do końca. Chyba że tak Ci się nie spodobała druga połowa serialu, że nie chciało Ci się pisać co tydzień?:)


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: HAL9000 on Kwietnia 29, 2021, 22:41:14
Właśnie teraz obejrzałem finałowy odcinek. Gdzieś tak w połowie się zorientowałem, że to nie będzie tak dobre jak WandaVision i nie miałem parcia żeby od razu oglądać jak tylko wychodził nowy odcinek. Ale muszę przyznać, że w końcówce mnie znów kupili  :P Ta przemowa na końcu była skierowana chyba prosto do niektórych widzów, jakby dobrze wiedzieli, że wiele osób nie zaakceptuje tej wersji Kapitana Ameryki... ale odpowiedz jest jasna, to jest nowy Cap i lepiej się z tym pogodzić na jakiś czas.

Z tym, że mój największy problem z tym serialem jest taki, że wydaje mi się on zupełnie niepotrzebny. Ja zaakceptowałem Falcona jako nowego Kapitana już w końcówce Endgame, gdy przekazał mu tarczę. Nie potrzebuje dodatkowego uzasadnienia.

Teraz chciałbym zobaczyć jak ta postać zostanie poprowadzona w jakimś filmie. I mam przeczucie, że wypadnie tam dużo lepiej, już bez tej dramatycznej otoczki. Co do Bucky'ego to wypadł OK. To zawsze była postać bardziej drugoplanowa więc nie mam problemu, że nie grał pierwszych skrzypiec. Walker spoko, taki niejednoznaczny villian... rzadkość w Marvelu  ;) Carter... nie kupuje tej zmiany image'u.

Ogólnie OK. 7/10.


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: michax77 on Kwietnia 30, 2021, 01:25:21
Dla mnie ten serial był jednak potrzebny, bo Falcon w filmach to był przydupas Kapitana, postać o której nie wiedziałem nic, a tutaj (scenariuszowo) mu rozbudowali charakter i wyjaśnili ,dlaczego akurat on dostał, ładnie to rozpisali w seriau. No i stała się to jakaś postać przynajmniej wg scenarzystów, którą można polubić albo nie, ale u mnie niewiele sie zmieniło, bo on działa tylko z Buckym dla mnie. To wciąż dla mnie jedna z najnudniejszych postaci w całym MCU, podobnie miałem z Visionem w filmach, ale zmieniło się to po WV, w  przypadku Falcona niestety to nie nastapiło. Po prostu aktor dla mnie nie działa, jak przemawiał na końcu to przyjąłem to bez żadnych emocji, bo nie ma charyzmy Więc jak nie kupowałem go jako Falcona, to nie kupuję go w nowej roli, ale czekam na przygody nowego Kapitana, które zapowiedziano po emisji finału, że bedzie Kapitan Ameryka 4 (ciekawe że specjalnie z tym się nie kryli kim zostanie na koniec, bo przed emisją finału wyciekły zdjęcia zabawek, gdzie był Falcon Kapitanem). No i może Mackie kupi mnie w solowym filmie, choć też nie nastawiam się na to. Więc postać wydaje się byc ciekawa, ale aktorsko nie działa dla mnie w ogóle.

Dla mnie Walker to jednak raczej taki antybohater, a nie zło.

A co do Carter to z nią jest taki problem, że za mało jej było, żeby zrobić z niej jakąś postać, więc jej zmiana tym bardziej nie działa.
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: michax77 on Czerwca 10, 2021, 12:14:59
Hal9000, jak jeszcze nie oglądałeś Pilota Lokiego to polecam, bo bardzo fajna rozrywka. Wizualnie i muzycznie to super wygląda i brzmi, Tom równie dobry co w filmach, a gra Lokiego co zrozumiałe tego z przed przemiany w dobrego, w antybohatera można powiedzieć. Podoba mi się, że nie odcinają się od tego co się działo z naszym Lokim. Ogólnie to takie połączenie Doktora Who, Ricka i Mortiego, w sensie światy i SF, a nie poczucie humoru (co nie jest przypadkiem bo scenarzysta albo reżyser Lokiego, to właśnie z tej animacji ściągnęli), trochę też klimaty jak z Monty Pythona, Terry Gilliama (ta biurokracja). A nawet ekspozycję zrobili w fajny sposób. Z pilotów wszystkich seriali MCU, to najlepszy do tej pory.


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: HAL9000 on Czerwca 10, 2021, 22:31:10
Ryje beret trochę ten odcinek :faja: Jakby to uniwersum było za mało skomplikowane, to teraz dołożyli kolejną warstwę... i to jaką! Najlepszy moment jak...

Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)

Produkcja ma świetny design, bardzo klimatyczny. I fajnie to jest zagrane. Jak nie byłem pewny Wilsona, tak ten odcinek rozwiał moje wątpliwości, gość pasuje tutaj idealnie. Zobaczymy co tam dalej wymyślą, ale początek mocny.


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: michax77 on Czerwca 20, 2021, 20:36:20
Drugi odcinek równie dobry co pierwszy, oglądało się trochę jak te wszystkie filmy i seriale o gliniarzach. Na końcu następuje ciekawy zwrot akcji, którego się spodziewałem, bo nawet do mnie, osoby, która nie śledzi kulis produkcji dotarło kto pojawi się w Lokim.


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: michax77 on Czerwca 26, 2021, 02:35:07
Trzeci odcinek zaś oglądało się trochę jak wysokobudżetowy odcinek Doktora Who. Choć wielu narzeka że fabuła zbyt wolno się rozkręca, ale mnie to nie przeszkadza. Wizualnie serial wciąż dostarcza, aktorsko też. Nawet jak są jakieś przestoje, zamulacze to mi nie przeszkadza, bo cały czas dobrze się bawię.


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: michax77 on Lipca 01, 2021, 19:22:08
Czwarty odcinek okrzyknięty przez niektórych jest jako najlepszy z dotychczasowych, a nawet jako jedna z najlepszych rzeczy jakie powstały w całym MCU, czytałem recenzje, w których oceniają odcinek na 10/10, a dla mnie trzyma poziom poprzednich trzech odcinków, czyli dobra robota, ze świetnymi aktorami, którzy mają chemię miedzy sobą (chodzi mi o trójke głównych bohaterów), świetnie wizualnie i muzycznie serial cały czas się prezentuje. Typowy Loki czyli połączenie (wysokobudżetowego) Doktora Who z Rickiem i Morty, widać rękę scenarzysty tej animacji w serialu MCU. A co do sceny w trakcie napisów to była fajna, tyle mam o niej do powiedzenia.


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: michax77 on Lipca 08, 2021, 23:36:38
Piąty odcinek to typowe podprowadzenie pod finał, czyli trochę akcji, absurdalnego humoru. Odcinek ani gorszy ani lepszy od poprzednich. Super jest Richard E. Grant w roli gościnnej. A co do relacji
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: michax77 on Lipca 16, 2021, 12:18:05
Fianł Lokiego to epizod w którym bohaterowie siedzą i gadają (czyli tak samo jak w poprzednich, które opierały się na rozmowach), akcji prawie w ogóle nie ma, który tak naprawdę nie zamyka wątków ale jest wprowadzeniem do 2 serii i filmów MCU. Finały poprzednich dwóch seriali robiły to samo, czyli były wprowadzeniem do Doktora Strange 2 (WV) i kolejnego Kapitana (Falcon i ZŻ), ale jednak wątki jakoś tam zamykano, nawet jak odcinki nie były idealne. A w finale Lokiego widać, że bardziej zainteresowani są twórcy nie podsumowaniem 1 serii, ale wprowadzeniem nowego głównego złego w MCU, który dla mnie wypadł tak sobie, kosztem postaci, ich relacji, rozwoju fabuły. Choć może to być wina tego, że niezbyt mi sie podobał, bo w każdej roli w jakiej widziałem aktora to mnie nie zachwycał. Więc odcinek jest ok, ale poprzednie epizody Lokiego bardziej mi się podobały. Za całość postawię 7/10.

Teraz czekamy na What if.... z seriali. No i w najbliższych dniach obejrzę Black Widow.


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: michax77 on Lipca 20, 2021, 22:01:33
Black Widow (2020)

Film na który chyba nikt nie czekał, nawet fani tej bohaterki,  i może dlatego podobało mi się to połączenie Marvela z Bournem, Bondem (zresztą jest scena w której Wdowa ogląda Moonraker) i kinem szpiegowskim w stylu serialu The Americans, bo nie miałem żadnych oczekiwań. Początek z akcją w latach 90 i świetna czołówka z coverem znanego hitu to chyba nawiązanie do tego jednego z najlepszych seriali. Sceny akcji są całkiem spoko, aktorzy grają dobrze (jedynie żona Craiga nie ma co grać) i mimo tego, że wiadomo że Natasza przeżyje to bawiłem się na tyle dobrze, że nawet nie przeszkadzają mi głupotki scenariusza, np. to jak pokonano głównego złego.

Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)

Najgorszy jest ostatni akt, gdy wszystko wszędzie wybucha, ale tak mi się podobała większość filmu,  sceny akcji i Scarlett w roli Wdowy (choć jak na zwykłego człowieka, nawet wyszkolonego, to odstawia takie akcje, po których powinna się połamać przynajmniej w kilku miejscach) oraz Florence Pugh w roli jej siostry (choć gra tak naprawdę zabójczynię), że oceniam film pozytywnie. Jest to produkcja o wiele lepsza od Kapitan Marvel.  A co do Florence Pugh to jest jeszcze lepsza od Johansson. Więc super że na dłużej zagości w MCU.

Niby typowy film Marvela czyli akcja, humor,ale są też takie motywy w BW, które nie sądziłbym, że przejdą w produkcji Disneya za grube miliony dla całej rodziny. Gdy Yelena wspomina co jej zrobiono,
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)
to przyznam, że nieswojo się poczułem.  

Podobał mi się też Kapitan Rosja. Niby roli za komika, rola podobna do grubego Thora z depresją w Endgame, ale kupiłem Harboura w tej roli. Zaskakująco mi podszedł aktor w tej roli, bo w ostatnim sezonie Stranger Things był nieznośny. Pomimo tego, że często rzuca sucharami,  ale i tak poczułem, że gość przeszedł sporo,  pranie mózgu, że faceta skrzywdzono. Więc liczę, że tak jak Pugh, Harbour na dłużej zagości w MCU.

Nie nastawiałem się na nic i uważam, że to film spóżniony, który powinien po Civil War polecieć, ale i tak fajna rozrywka na 7/10.

Co ciekawe sami w filmie twórcy spoilerują kto jest kim, bo w napisach początkowych wymienili Olgę Kurylenko, a chyba każdy domyśli się kogo zagrała.

Scena po napisach pokazuje jak seriale są ważne dla uniwersum, bo nie dość że pojawia się postać z Falcona i Zimowego Żołnierza (choć wiadomo, że to BW miała rozpocząć 4 fazę, a nie WV oraz Falcon i ZŻ), to jest to zapowiedź nie filmu, ale serialu "Hawkeye" na który czekam, skoro ma być w nim Pugh. Jeśli była o tym wiadomo wcześniej, że pojawi się  Yelena w serialu to mi umknęło.

Fajną relacje Natasza stworzyła też z facetem, który jej wszystko załatwiał, taki Q w MCU. Szkoda że go nie było wcześniej.


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: HAL9000 on Lipca 30, 2021, 17:58:24
Nie myślcie sobie, że przegapiłem w kinie Black Widow, jako wierny fan Marvela nigdy bym sobie tego nie wybaczył :) Byłem parę dni temu, ale sam film wielkiego szału nie robi więc nie śpieszyło mi się z napisaniem mini recenzji. Największy minus to, że po raz pierwszy miałem wrażenie, że mamy do czynienia z lekkim zmęczeniem materiału. I trochę czuć, że tego filmu nie było nigdy w planach, ale po wydarzeniach z Endgame należało jakoś lepiej pożegnać Nataszę, to na szybko wymyślili solowy film.

Ale są tez plusy. Florence Pugh, jako Yelena, będzie na pewno fajnym zastępstwem Czarnej Wdowy w kolejnych odsłonach uniwersum. David Harbour jako ruski odpowiednik Kapitana Ameryki kradnie momentami show  :haha: I też bym chciał, żeby się kiedyś jeszcze w jakimś filmie objawił.

Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)

Film oceniam na 6.5/10. Może po powtórce urośnie na 7.

I to już chyba naprawdę ostatni film ze Scarlett bo właśnie pozwała Disneya za to, że zarobiła na tym filmie za mało kasy :P


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: michax77 on Lipca 30, 2021, 20:58:09
Nie dziwię się, że pozwała skoro nikt jej nie uprzedził podobno, że film będzie na D+ dostępny, podobno straciła około 50 baniek z tego powodu, wszyscy jej mówili, że będzie w kinach, a okazało się co się okazało.

Zgaduję, że skoro nie pisałeś nic o Lokim od któregoś odcinka, to serial Cię całościowo rozczarował?


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: HAL9000 on Lipca 30, 2021, 21:52:22
Nie obejrzałem jeszcze. Może się w końcu wezmę za to w przyszłym tygodniu.


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: michax77 on Sierpnia 12, 2021, 12:38:15
Fajny pierwszy odc What if..., w sumie to jest dokładnie to samo co pierwszy film z Kapitanem Ameryką. Przypomniał mi odcinek jak fajną postacią i serialem była Peggy Carter, nie miałbym nic przeciwko gdyby aktorka dostała (ponownie) swój serial, nawet animowany na Disney+. Większość aktorów z MCU wraca, a ci co nie wracają to nowi dobrze kopiują oryginały jak aktor naśladujący Chrisa Evansa.

Spotkałem się z narzekaniem, że 30 minut to za mało, lepiej by wyszło jakby odcinek trwał z godzinę, bo ogląda się jak skrót. No i coś w tym jest, ale też nie do końca się z tym zgadzam, bo wszystkie postacie znam z filmów, więc wiem jaka jest Peggy, Bucky, Rogers. Więc jeśli kojarzy się bohaterów z filmów, to nawet jak skrótowo przedstawione są ich relacje, to i tak działa, podobnie jak nawiązania do losu postaci które znamy z filmów np. dialog o ręce. Z animacją ciekawe, bo w scenach mówionych wypada tak sobie, ale sceny akcji są super. A Peggy Carter wygląda jak sportowiec z NRD albo ZSRR.


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: HAL9000 on Sierpnia 24, 2021, 08:27:47
Spider-Man: No Way Home Trailer

http://www.youtube.com/watch?v=rt-2cxAiPJk

Zapowiada się miodzio :] Tylko dlaczego mam wrażenie, że Dr. Strange jest jakiś... dziwny :D Tak jakby był głównym złym w tym filmie :P I już słyszę ten pisk w kinie jak się na ekranie pojawi Tobey albo Andrew :roll:


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: Yave on Sierpnia 24, 2021, 11:12:43
Nooo jest moc  :headbang: U mnie pisk był już przy Octopusie :D I faktycznie ze Strangem coś jest nie tak... choć czytam też, że jakiś udział w wydarzeniach z filmu może mieć Loki i WandaVision. Ehhh... czyli jednak trzeba je nadrobić :D


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: michax77 on Sierpnia 24, 2021, 11:49:53
Ale o tym, że seriale będą istotne dla filmów to było wiadome odkąd je ogłosili i jak Falcona i Zimowego Żołnierza można uznać za taki zapychacz, bo ostatecznie na koniec dowiadujemy się to co się okazało z Falconem na koniec EndGame. WandaVision mocno rozwija postać Wandy i mówiło się, że odegra bardzo ważną rolę w Doktorze Strange 2, a Loki definitywnie wprowadza multiuniwersum do tego świata. Zresztą scena po napisach w Black Widow to jest tak naprawdę zapowiedź serialu o łuczniku.

A nawet mówi się o serialu animowanym What if...?, który właśnie leci na D+ i jest o różnych uniwersach, że jest prawdopodobne, że w normalnych filmach i serialach pojawią się alternatywne wersje bohaterów z animacji.


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: Yave on Sierpnia 24, 2021, 12:54:46
Niby tak, ale do tej pory MCU działało tak, że swobodnie można było sobie odpalić jakiś film i zrozumieć; ja na ten przykład do dziś nie obejrzałem Czarnej Pantery i nie przeszkodziło mi to w odbiorze finałowych Avengersów. Trochę by to było bez sensu, gdyby wrzucali do filmu kinowego nawiązania do seriali, które nie są dostępne w wielu krajach :D

Więc mam nadzieje na jakieś wyjaśnienie, choćby drobne :D


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: michax77 on Sierpnia 24, 2021, 21:22:46
Niby tak, ale do tej pory MCU działało tak, że swobodnie można było sobie odpalić jakiś film i zrozumieć; ja na ten przykład do dziś nie obejrzałem Czarnej Pantery i nie przeszkodziło mi to w odbiorze finałowych Avengersów. Trochę by to było bez sensu, gdyby wrzucali do filmu kinowego nawiązania do seriali, które nie są dostępne w wielu krajach :D

I tak zrobili w BW, w którym pojawia się postać, która pojawiła się pierwszy raz w serialu o Falconie. Wiadomo, że BW miało mieć debiut w kinach przed premierą serialu z Mackie i Stanem, a wyszło inaczej przez epidemię. Ale też BW wprowadza do MCU Florence Pugh która odegra bardzo ważną role w serialu z Rennerem, i właśnie ten serial zapowiada scena po napisach.  No i tak szczerze, nikt tego nie przyzna, ale wydaje mi się że w MCU, na czele z Feigiem, wiedzą że fani MCU obejrzą wszystko z MCU, nawet jak D+ gdzieś nie jest dostępne. Raczej się tym nie przejmują, to troche tak jakby w Mandalorianinie czyli serialu star warsowym przejmowali się ilością nawiązań do epizodów 1-6, bo może ktoś SW nie widział, a serial ogląda. To są zbyt rozbudowane uniwersa i przez to są coraz bardziej hermetyczne, jak się rozrosły, a MCU cały czas wydaje się coraz bardziej rozrastać.

Choć ja uważam, że od 3 fazy MCU trudno oglądać wybrane produkcje, a nie wszystkie czyli nim były seriale (tzn były niby seriale np. na Netflixie ale wiadomo że nie liczą się) , już trudno oglądało się MCU, bez znajomości pozostałych filmów. Oczywiście fabularnie w filmach widz się połapie, to jest proste kino rozrywkowe, ale od pewnego momentu w MCU lepiej oglądać każde ich dzieło, tak się MCU rozrosło, by zrozumieć relacje bohaterów, dlaczego np ta postać się zmieniła. Ogólnie MCU to jest tak naprawdę kinowy serial, a do tego kinowego serialu doszły seriale na streamingu i na obecnym etapie trudno wejść nowym widzom (chyba że to filmy z nowymi bohaterami, to można od takiego spróbować), bo to trochę tak jakby zacząć oglądać jakiś serial nie od 1 serii, ale od 7, 8 serii gdy w serialu sporo się pozmieniało, część aktorów odeszła, część przyszła i nie wszystko się wyłapie z relacji bohaterów, jeśli nie widziało się jakiegoś filmu/serialu.


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: michax77 on Września 02, 2021, 12:20:36
Byłem pewien, że pisałem o każdym odcinku What if...? a jednak nie. Może dlatego, że drugi odcinek w którym Star - Lordem została Czarna Pantera, epizod, w którym zrobili to co chciałem, czyli bardziej odeszli od filmów MCU, a  i tak okazał się rozczarowaniem.  Zrobili z Pantery postać nudną i nieciekawą, są fajne momenty jak z Kaczorem Howardem i Thanosem, ale to tyle. A za to trzeci odcinek, w którym dostajemy historię tworzenia Avengersów przez Fury'ego, czyli jakby cała 1 faza MCU, tylko że każdy potencjalny kandydat na Avengersa ginie w dziwnych okolicznościach, to jest dobry odcinek, to czym powinien być serial od początku, a niektóre sekwencje jak np. z Hulkiem to jak z Boys, Doom Patrol i Ligi Samobójców Gunna.

Czwarty odcinek z Doktorem Strangem też dobry. Choć  walka doktora na końcu jest ok, ale jak na animacje w której można więcej jak w filmach, nie mają ograniczeń, to lepiej wypadła walka Strange'a na planecie w Infinity War. A i też początkowo nie poznałem Benedicta po głosie. Pisało że on, ale tak jakoś brzmiał, jak aktor dubbingujący udający Benedicta

To czym serial powinien być dostałem od znakomitego trzeciego odcinka, jakby wcześniej to było takie badanie terenu przez twórców, bo od trzeciego coraz bardziej szaleją z tym co mogą w tym serialu. No i jednak Obserwator odgrywa jakąś tam rolę, nie tylko obserwuje.


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: HAL9000 on Września 05, 2021, 14:44:50
Shang-Chi and the Legend of the Ten Rings (2021)

Shang-Chi to najlepszy solowy Marvel od czasu Black Panther. Jest magia :faja: Idealne połączenie akcji, humoru, komiksowej dramy ;) i oczywiście mega spektaklu na koniec trzeciego aktu :) Już wiedziałem, że będzie dobrze po pierwszej scenie akcji w autobusie w San Francisco a później było tylko lepiej. Simu Liu udźwignął rolę bez problemu a w scenach walk kung-fu wymiata.  Wtóruje mu Awkwafina, która oczywiście kradnie tutaj swoim poczuciem humoru prawie każdą scenę. Całość czerpie garściami z azjatyckiej kultury, która tutaj jest podrasowana w ten lekko baśniowy marvelowy sposób ;) Ale to działa. Czego brakowało w tym uniwersum? Chińskich smoków do cholery!!! :headbang: Sądząc po reakcjach na moim seansie, publika pokochała Shang-Chi już teraz i bedzie chciała więcej, ja na pewno chcę.

8.5/10


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: Machno on Września 06, 2021, 18:42:19
Ode mnie jest 7/10
Fajny pomysł na Shanga, ale tak w zasadzie to Simu Liu nie miał nic do zagrania, miał tylko być sympatycznym gościem, co mu wyszło. Efekty chwilami nie dawały rady, jest na początku taka scena, gdy przewraca się jakiś wóz ze złotem, a to złoto to jakby wyrwane z jakiejś gry, ała. Liczyłem na trochę inny finał,
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)
.
Do plusów muszą zaznaczyć pierwszą walkę. Jaka piękna zabawa motywami Wu xia, te spojrzenia, te poślizgi. to było po prostu piękne. Plus za postać Katy, graną przez Awkwafinę - nie jest to klasyczna postać dziewczyny głównego bohatera, nie ma sylwetki superbohaterki, niemal non stop jest ukryta pod kurtkami, nie słynie też z powalającej urody, nawet w kręgach chińskich, ta postać to odważny ruch, ale niesamowicie celny, wydaje mi się takim zadośćuczynieniem za tę scenę po napisach, której nie wykorzystano w Czarnej Wdowie.
A Tony Leung to jeden wielki plus, scena porachunków w knajpie, której świadkiem jest młody Shang - brutalna i zimna, makabra.
No i nie trzeba znać reszty filmów, Universum jest zaznaczone, ale nie ma większego wpływu na treść filmu


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: michax77 on Września 11, 2021, 20:24:46
W nowym odcinku What if  historia zaczyna się jak w Avengers Infinity War, tylko jak Bruce/Hulk ląduje w chacie Doktora Strange to okazuje się że większość drużyny Avengersów to zombiaki, ale takie bardziej inteligentne, które potrafią korzystać z mocy/zdolności superbohaterów. No i odcinek ma kilka świetnych creepy momentów i pojechanych jak np. z głową czy wątek Wandy i Visiona, ale przez dużą dawkę humoru napięcie znika. Lepiej by wyszło jakby cały odcinek na poważnie, można było raz zaryzykować.  Choć akurat wątek z głową o którym wspomniałem i teksty tej postaci podobały mi się. Ale ogólnie to zmarnowany potencjał.  To już drugi odcinek w którym głosu użyczył Chadwick Boseman, ale najsłabszy, nawet słabszy od tego poprzedniego z Bosemanem, choć najbardziej na ten odcinek z zombiakami czekałem i może dlatego się zawiodłem.

A znowu Antman wychodzi
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: michax77 on Września 17, 2021, 22:34:56
Po zmarnowanym potencjale w odcinku z zombiakami (mimo kilku fajnych horrorowych i pojechanych pomysłów) odcinek szósty to dobra rzecz. Zaczyna się od tego, że Killmonger ratuje życie Tony'emu Starkowi co doprowadza do tego, że nie staje się Iron Manem, tylko jest takim człowiekiem jakim był na początku filmu Ale bohaterem odcinka jest jeden z ciekawszych złych w MCU. Więc obserwujemy jak Killmonger owija sobie wszystkich wokół palca, jak jest inteligentną postacią. Odcinek szósty przypomniał mi jak to fajna była postać. Trochę się ogląda jak marvelową wersję Gry o Tron, czyli postać fascynująca i charyzmatyczna, ale nie pozytywna jest mądrzejsza od tych dobrych. No i też wizualnie odcinek mi się podobał.

Pojawia się w odcinku też Ulysses Klaue, któremu głos podkłada Andy Serkis, czyli wrócił, jak wielu aktorów do swojej roli z MCU w What if...?. Rozbawiło mnie to, że aktor nawet jak gra w live action rolę najemnika, bez pomocy efektów specjalnych, to i tak skończył jako animowana postać, czyli występ z jakich jest najlepiej znany:-)

Zapomniałem napisać, że to już 3 odcinek z Chadwickiem Bosemanem, który tym razem gra swoją postać też po śmierci, jest pokazana Pantera w zaświatach. A przecież aktor dubbingując serial wiedział że jest ciężko chory. Dziwnie się ten moment w epizodzie oglądało.


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: michax77 on Września 26, 2021, 02:29:20
Siódmy odcinek to epizod, w którym pokazano coby było, gdyby Thor był jedynakiem, nie miał brata Lokiego. No i odcinek zaczyna się podobnie jak pierwszy Thor czyli Jane i Darcy obserwują gwiazdy i widzą jak coś spada na Ziemię. No i są pewne że dojdzie do inwazji kosmitów, ale okazuje się, że Thor przyleciał na naszą planetę, by zorganizować ogromną imprezę ze wszystkimi swoimi kosmicznymi znajomymi z całej galaktyki, wiec pojawiają się chyba wszystkie postacie z innych światów z MCU.  Impreza tak się rozrosła, że dochodzi do wielu zniszczeń na naszej planecie więc zostaje wezwana do pomocy Kapitan Marvel, która jest tak samo drewniana jak w swoim filmie. Za to Jane wypadła zaskakująco sympatycznie.


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: michax77 on Października 02, 2021, 21:21:43
Siódmy odcinek z Thorem kończył się sceną z Ultronem, który jest głównym bohaterem 8 odcinka, i to co można było podejrzewać po wcześniejszych odcinkach to What if...? wcale nie jest proceduralem tylko historią, w której są ważne poprzednie odcinki.  Ja tak zakładałem po odcinku z Doktorem Strange i zwiastunach. Dostajemy bardzo dobrze napisaną historię z fajnymi dialogami, w której Ultron zostaje przedstawiony tak jak powinien być w filmie Whedona a co do końca w tamtym filmie nie wyszło. Nie mogę się doczekać na finał 1 serii, choć nie wiem, czy w 30 minutach zamkną całą historię. No chyba że dwa ostatnie odcinki to taki pilot pod zamówiony już 2 sezon.


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: michax77 on Października 09, 2021, 18:41:05
Finał What if...? to odcinek, w którym Obserwator bierze bohaterów z poprzednich epizodów m.in. Kapitan Carter, imprezowego Thora, ale też Gamorę, której odcinek przeniesiono na drugi sezon przez epidemię, by stworzyli Strażników Multiuniwersum, którzy mają walczyć z Ultronem. No i odcinek to prawie w całości 30 minutowa rozpierducha, czyli jak ostatni akt filmu MCU, która ma lepsze i gorsze momenty, niektóre totalnie odjechane jak z anime/ mangi, ale to jest typowy poziom finałowego aktu MCU, czyli gorszy element całości.

Ogląda się dobrze, bo polubiłem większość bohaterów,  oprócz tej Gamory, której nie poznałem, co pewnie zmieni się po drugim sezonie. No i i animacja jest ładna. Fajnie też, że scenarzyści postanowili domknąć kilka historii, które w poprzednich odcinkach kończyły się cliffhangerem, czyli wracamy na chwilę do wątku, w którym ginęli potencjalni kandydaci na Avengers i  zasugerowano też rozwiązanie jednego wątku dla Kapitan Carter. I jak odcinek taki średnio-porządny jest, poprzednie były lepsze,to jednak całościowo to dobra rozrywka była, która początkowo wyglądała na procedural, a ostatecznie stanowi pierwszy rozdział większej historii. Ocena za całość: 7/10.


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: HAL9000 on Października 24, 2021, 11:58:57
Venom 2 (2021)

Chyba muszę napisać, że lubię te Venomowe filmy. Dwójka to znów średniak, ale też ogląda się bezboleśnie. Finał według mnie lepszy niż w jedynce, gdzie na końcu oglądaliśmy papkę efektów specjalnych. W tej części jest w sumie to samo ale jakoś czytelniej pokazane ;) Co ratuje te filmy to, że są zrobione z lekkim przymrużeniem oka. Humor sprawia, że lubimy Eddiego i Venoma. I humoru jest tutaj chyba jeszcze więcej niż w jedynce. Woody Harrelson trochę niewykorzystany, są momenty, że mentalnie chyba wracał do swojej roli w Urodzonych Mordercach ale oczywiście nie mogli w tym filmie pójść za daleko ;) I wszystko byłoby świetnie gdyby historia nie była taka pospolita. Mam wrażenie, że coś takiego widziałem już tysiąc razy.

Oczywiście najlepsze zostawili na sam koniec czyli scenę po napisach.

Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)

6/10


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: HAL9000 on Listopada 06, 2021, 14:26:52
Eternals (2021)

Czyli coś trochę innego w MCU :rad2: Po zwiastunach nie bardzo wiedziałem co to będzie za film. Na pewno zapowiadało się coś bardziej kontemplacyjnego niż zwykle. I tak po trochu jest... ale oczywiście spektakl też musi być, bo to jednak Marvel ;)

Ci co się obawiali, że delikatny reżyserski talent Chloe Zhao zostanie tutaj kompletnie stłamszony przez marvelową machinę, mogą odetchnąć z ulgą. Dużo w tym filmie Chloe Zhao. Co oczywiście od razu będzie dużą wadą dla ludzi nie przepadających za jej twórczością :P Ja się przed filmem zastanawiałem czemu akurat ona została wybrana do wyreżyserowania tego filmu. Po seansie już wiem dlaczego. To był bardzo przemyślany wybór, bo ona w swoich filmach patrzy na ludzi z taką empatią jak główna bohaterka patrzy na kiełkującą bardzo powoli i ciągle popełniającą te same błędy ludzkość :) Szukali kogoś kto będzie umiał to pokazać.

Dobre są też sceny gdy w końcu w tą sielankę wkrada się konflikt. Po tysiącach lat część z nich zaczyna odczuwać ciężar zadania i zaczynają wątpić w sens całego planu. Bohaterka Angeliny Jolie ma fajny motyw, tak jakby cierpiała wręcz na PTSD i zupełnie traci momentami nad sobą kontrolę... szkoda, że nie pociągnęli tego wątku trochę więcej. Kolejny plus to, że Eternalsi to nie są żadni Avengeres. Relacje miedzy tymi bohaterami są bardziej skomplikowane. Bardziej bym ich przyrównał do Watchmen. Tylko tutaj prawie każdy jest Dr. Manhattanem :haha: I z tego wynika największy minus filmu czyli, że wszyscy oni są tacy zimni, ciężko ich polubić. Chociaż jak się nad tym zastanowić to ma to wytłumaczenie...

Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)

Więc w sumie ma to sens :)

Dla mnie ten film jest OK. 7/10


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: michax77 on Listopada 07, 2021, 01:42:55
Pewnie kiedyś obejrzę,  jak każdy kolejny odcinek serialu MCU (kinowy i z Disney+), ale raczej w domu, tylko zastanawia mnie jedno co do Eternals. Pewnie słyszałeś o reckach, że na teraz to najgorzej oceniany film MCU na rotten, w co mi ciężko uwierzyć żeby był gorszy od  np. Thora 2 czy innych tych najsłabszych, ale trochę mnie bawi i zastanawia skąd u krytyków właśnie krytyka filmu, któremu podobno się dostaje za to, że nie jest do końca typowym marvelem, jakby dziennikarzom brakowało kolejnego milionowego takiego samego MCU.

A do tej pory jak były inne filmy w MCU to chwalone jak Strażnicy Gunna czy Thor 3, a tutaj nie. Co takiego sie stało krytykom że nagle przestali chwalić (każdy) odcinek serialu MCU, a zwłaszcza taki który jest trochę inny od większości filmów (seriale to jednak osobna sprawa, bo w serialach na więcej sobie pozwalają jak w filmach)?


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: p.a. on Listopada 07, 2021, 07:33:57
Może krytycy przejrzeli na oczy, że Marvel wcale taki fajny nie jest :D


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: Ciacho on Listopada 07, 2021, 17:25:25
Zastanawiam się nad wyjściem do kina, bo chociaż uwielbiam marvela, to pachnie mi tutaj tandetą. A ja na ogół albo filmy marvela uwielbiam (Iron Man, Avengers), albo kompletnie mi nie pasują (Hulk). Ale może się wybiorę we czwartek.


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: Yave on Listopada 07, 2021, 18:17:14
Zresztą nawet te wyróżniające się filmy Marvela dalej na kilometr pachniały Marvelem :D Tu faktycznie wygląda to inaczej.

Może być też tak, że po Endgame entuzjazm, zachwyt i fascynacja trochę opady, bo i ciekawość się skończyła. Tamto się oglądało jak dobry serial, kończyłeś film i byłeś zadowolony, bo już chciałeś dostać następny. W tych recenzjach często się pisało nie o samym filmie, a bardziej o części większej całości i jak to pięknie się spina z resztą. A teraz? Same nowości, same nieznane postaci, a ludzie lubią wracać do tego, co znają (wystarczy powiedzieć, że przy każdej premierze Marvela fani i tak będą gadać o trailerze Spider-mana). Nie wiem, ja przynajmniej tak mam, że po idealnym zakończeniu tej wielkiej historii, te nowe filmy jakoś niespecjalnie mnie obchodzą (nie obejrzałem nic marvelowego od Far from Home  :o ). Pewnie dopiero Hawkeye mnie skusi :D


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: HAL9000 on Listopada 07, 2021, 21:55:51
Pewnie kiedyś obejrzę,  jak każdy kolejny odcinek serialu MCU (kinowy i z Disney+), ale raczej w domu, tylko zastanawia mnie jedno co do Eternals. Pewnie słyszałeś o reckach, że na teraz to najgorzej oceniany film MCU na rotten, w co mi ciężko uwierzyć żeby był gorszy od  np. Thora 2 czy innych tych najsłabszych, ale trochę mnie bawi i zastanawia skąd u krytyków właśnie krytyka filmu, któremu podobno się dostaje za to, że nie jest do końca typowym marvelem, jakby dziennikarzom brakowało kolejnego milionowego takiego samego MCU.

Myślę, że długo czekali na okazję żeby w końcu dosrać MCU :D Padło na Eternals. Nie przejmował bym się tym zbytnio. Film ma niezłe otwarcie bo coś tam zarobił, a też z czasem myślę, że ludzie bardziej docenią ten film, bo on jest naprawdę zupełnie w porządku. Będzie dobrze :)


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: michax77 on Listopada 17, 2021, 00:57:02
Shang Chi and the Legend of the Ten Rings (2021)

Podobało mi się, choć bez zachwytów. Pierwsza połowa jest lepsza od drugiej, bo od momentu gdy w fabule pojawia się magiczny świat i pewna postać z uniwersum MCU, która jest jedną z bardziej znienawidzonych w tym uniwersum,  to zrobiło się gorzej, poza pojedynczymi momentami, ale też nie jakoś bardzo źle. Choć też nie irytował mnie tak bardzo ten znienawidzony przez wielu bohater, a jeden żart z nim,
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)
to mnie rozbawił. Nie przeszkadzały mi też stworki o twarzy z dupy (sorry za suchar). No i są smoki, a smoki są zawsze fajne, ale w walce smoków (ok, zły to nie był smok, ale wiadomo co chodzi), to wkradło się sporo chaosu.  Czasami trudno zgadnąć co się dzieje. Najlepsze sceny akcji to w busie, nawiązująca do filmów z Jackie Chanem i ta na rusztowaniu.

Podobał mi się ojciec Shang Chi. Tony Leung fajnie zagrał i przyznam, że mi go szkoda było w ostatniej scenie. A w MCU raczej mam wywalone na głównych złych, więc to plus. To była mocno dwuznaczna postać, jak na to uniwersum, którą się dało polubić dzięki też charyzmie gwiazdy chińskiego kina. No i też wątek rodzinny Shanga dużo zrobił dobrego dla końcówki, bo były jakieś emocje w scenach walk, dzięki temu jak rozbudowali tą postać i wątek rodzinny. Zgodzę się że prostymi zagraniami, ale jednak to działa. Xu Wenwu to może nie poziom Thanosa i Lokiego, ale jednak jeden z ciekawszych złych w uniwersum.

Podobała mi się też Awkwafina, że nie poszli w miłosny wątek, tylko kumpeli, a  mam do niej obojętny stosunek, zwłaszcza w komediowych rolach mnie irytuje, a tutaj mi przypasowała. Główny aktor też wypadł spoko, gra sympatycznego i normalnego gościa i tyle, choć korzenie  rodzinne Shanga na to nie wskazują, ale też nie jakoś zachwycająco gra, a że bić się  umie to wiadomo (jest jakiś azjatycki aktor, który nie zna sztuk walk?). Siostra Shanga też była spoko. Więc jak na początek nowej fazy (nie licząc BW) to dobry pierwszy rozdział filmowo serialowej telenoweli Marvela, którą oceniam na 7/10.


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: Yave on Listopada 17, 2021, 07:53:23
http://www.youtube.com/watch?v=ZYzbalQ6Lg8

Powiedziałbym, że się jaram, gdyby nie było to niedopowiedzenie dekady :D Niezły festiwal nostalgii się szykuje, super, że dalej nie pokazali tego, czego domagają się fani. Żarty trochę żenada, ale ten film nawet jak mi się nie spodoba, to i tak mi się spodoba :D


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: michax77 on Listopada 21, 2021, 23:09:08
Trailery Hawkeye są spoko (choć ich tyle, że przestałem oglądać po n-tej zajawce), ale największą robotę dla mnie, żebym obejrzał serial robi Piotr Adamczyk, ktory ma taki zaciesz w materiałach promocyjnych, że udzieliło mi się jego pozytywne podejście. No i liczę że to będzie równie ważna i duża rola jak jego występ w serialu For All Mankind, a nie taka rola jak Rafała Zawieruchy u Tarantino. Nawet nie przeszkadza mi to, że aktor połączył Scorsese z Ojcem chrzestnym, pewnie stres.

http://www.youtube.com/watch?v=6-nVEovLaLo


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: michax77 on Listopada 25, 2021, 23:28:04
Widziałem 2 odcinki Hawkeye i średnio, w porywach są ok, ale dla wszystkich aktorów obejrzę, bo fajne nazwiska mamy na pierwszym i drugim planie. Adamczyk mało ma scen, jak można było się spodziewać i co sam aktor mówił,  ale widać jaką ma zabawę w graniu  dresiarza (pewnie występy u Vegi pomogły mu wejść w tą rolę). A tak mówi po angielsku, że po głosie go nie poznałem, choć ma charakterystyczny głos. Na początku dostałem fajny pomysł z musicalem, a potem  całkiem fajne sceny akcji. Relacje między bohaterami to nic oryginalnego,  czyli Clint i Kate za sobą nie przepadają, a raczej Clint za nią, ale wiadomo, że się w końcu polubią. Dobrze się ogląda dzięki obsadzie, która działa. Więc nie zachwyciły mnie niczym odcinki, były po prostu ok, ale całość ma mieć tylko sześć epizodów, czyli się pewnie rozkręci i nie będzie żadnych zapychaczy. No i jest świąteczny klimacik, który nawet działa.

A jeszcze jedno co do Adamczyka to sprytny sposób, żeby dać przekleństwa w produkcji dla całej rodziny i nie wypikać. Wystarczy że mówi się w innych językach jak np. polski, słowa takie jak spierda.... i już cenzury nie ma, ale też śpiewa kolędy, ma kilka słów w ojczystym języku.


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: michax77 on Grudnia 04, 2021, 01:27:56
3 odcinek Hawkeye o wiele lepszy od 1 i 2 w każdym elemencie  i wcale nie dlatego, że wprowadzili Echo czy jak jej tam, co ma mieć swój serial i zasugerowali że wróci jedna z postaci z seriali marvelowo netflixowych. Nie pokazali twarzy tylko tak żebyśmy wiedzieli, że to wielki facet i mowa jest o jej wujku, więc nawet jakbym nie słyszał o plotkach to domyśliłbym się kto to może być, za dużego wyboru nie mają wśród złoli z Marvela akurat takich jak ta postać.
Co do głównego duetu to Kate i Clint są coraz lepsi, zarówno w scenach akcji, które może nie porywają, mają słabe efekty specjalne, ale działają,  bo jest jakiś pomysł na te sceny, czy w scenach zwykłych rozmów, w których aktorzy mogli sobie trochę pograć, jak np. scena w metrze, w barze czy scena rozmowy Clinta z synem. Są w tych scenach emocje.

A co do Echo to fajnie wypadła aktorka i jestem ciekaw jej serialu, w którym liczę, że większą rolę będzie miał Adamczyk, który jest świetną komediową postać. Niby złol ale nie chcemy by zrobił coś bardzo złego, albo coś mu się stało naprawdę złego, a skoro Echo dostanie swój serial, to będzie antagonistką, więc liczę że będzie jej prawą ręką, a przecież w tym odcinku jeździ z nią samochodem. Adamczyk widać że robi wszystko by się wybić poza innym dresiarzy, w każdej scenie, nawet krótkiej, nawet gdy jest kilka sekund na ekranie, np. na autostradzie jak w jego kumpla leci strzała, to jego reakcja jest tak żywiołowa i ekspresyjna, trochę jakbym oglądał młodego Christophera Lloyda.

A co aktora znanego z roli głównego złego w spinoffie Breaking Bad, czyli Better Call Saul, to tym razem Tony Daltona było mało, ale zapomniałem napisać przy poprzednich odcinkach, że w sumie gra taką samą rolę, tylko podkręconą, bardziej komediową. Podobnie jak w BCS uśmiecha się, niby sympatyczny facet, ale widać, że coś w nim złego siedzi. ale w Hawkeyu jest bardziej komediowy, brakuje żeby zawijał wąsa jak się uśmiecha złośliwie.


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: michax77 on Grudnia 09, 2021, 22:25:56
Tylko ja oglądam łucznika Marvela? Bo 4 odcinek to kolejna dobra robota, choć Piotra Adamczyka nie ma, za to więcej jest Salamanci z Better Call Saul, który tworzy świetną parę z Verą Farmigą. Ale najlepsza scena to wspólne święta Clinta i Kate, które w pewnym momencie z wesołego klimatu zmieniają się w przykre i trudne tematy. A na końcu jest akcja, w której powraca pewna postać znana już z MCU, czyli dostajemy kontynuację Black Widow i to czego wszyscy się spodziewali.


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: michax77 on Grudnia 16, 2021, 23:00:06
Przedostatni odcinek to kolejna dobra robota, choć serial potwierdza, że najlepszy jest jak nic się nie dzieje, a bohaterowie sobie po prostu gadają, jak w tym odcinku dwie laski zrobiły sobie babskie spotkanie, na którym żartują i rozmawiają na poważne tematy. I wszystko na to wskazuje, co niby zaskakujące jest, ale trochę się tego spodziewałem, że Salamanca z Better Call Saul nie jest taki zły.

Adamczyk ma dosłownie jedną scenę, ale nawet w takiej krótkiej jak przestraszenie się to więcej z taką sceną robi jak reszta dresiarzy, która w porównaniu z nim jest nijaka. A w końcówce potwierdzono to co sugerowano w poprzednich odcinkach, ale nie sądzę żeby wielki szef pojawił się na więcej jak parę minut w następnym odcinku.


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: Machno on Grudnia 19, 2021, 21:25:19
Hawkeye 05
Podoba mi się w tym odcinku chemia między Kazim a Mayą, ich rozmowa jest pełna uczuć, które potem, w miarę rozwoju akcji, można różnie odczytywać. Ta scena wypada lepiej niż ta pomiędzy Yeleną a Kate (na marginesie: jak mnie irytuje rosyjski akcent w takich filmach, zwłaszcza jak mówią jacyś superszpiedzy czy inni niesamowicie wyszkoleni specjaliści, z doświadczenia wiem, że akcent amerykański jest łatwiejszy niż rosyjski). Ładnie zamykają niektóre wątki, finałowy odcinek będzie chyba jednym wielkim wybuchem, ale takim bez fajerwerków. Raczej na poziomie interakcji postaci

Spider-Man No Way Home - przyjemne, sympatyczne, chwilami przekombinowane, no ale to kino superbohaterskie. Muszę pochwalić twórców, bo nie kazali Parkerowi znosić rozterek jak zimnokrwisty twardziel, lecz właśnie jak nastolatek, jednak w scenach  przeżywania uczuć chyba wzorowali się na finale Władcy pierścieni, ile można?
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)
Film jest jednym wielkim mruganiem do fanów. Historia nie jest wymagająca, ale faktycznie koncentruje się na Parkerze, pokazując jego dylematy oraz zmiany decyzji oraz postaw.Jako fan MCU i ogólnie Marvela, mogę wymagać więcej. Za pracę, jaką włożyli, by scenariusz nie był tylko siecią z dziurami zapchaną fanserwisem, ale coś tam jeszcze starał się opowiedzieć, a film pomimo nie zawsze nadążających efektów, z reguły ładowanych w ciemnej scenerii, jednak daje radę.
Za rózne easter eggi,których jeszcze będę szukał, ciekawego Pająka, ode mnie 7/10, bo się jednak dobrze bawiłem przez te 90% filmu ;)


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: michax77 on Grudnia 23, 2021, 22:21:41
Dobrze się bawiłem na finale Hawkeye. Choć mimo najdłuższego odcinka nie oczekiwałem, że zamkną wszystkie wątki, tylko niektóre , a pozostałe będą wprowadzeniem do kolejnych filmów i seriali Marvela, jak to bywa w MCU. W Hawkey'u twórcy nie skupili się tylko na relacjach Kate i Clinta ale też było milion innych (starych i nowych) postaci, więc niemożliwe było zamknięcie każdego wątku w satysfakcjonujący sposób. Fajna scena walki, a raczej rozmowy Clinta i Jeleny, ale  Renner i Pugh to świetni aktorzy. Ogólnie cała scena walki z dresiarzami też jest super. Adamczyk znowu ma swoje parę sekund, czyli na tle innych dresiarzy ponownie się wyróżnił.  Scena, w której zginął wiadomo kto, to moim zdaniem jest zmyłka. A fajna scena na napisach końcowych z musicalową wersją Avengers.


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: michax77 on Stycznia 13, 2022, 01:38:11
Venom: Let There Be Carnage (2021)

Lubię śmieciowe kino, które nie udaje nic więcej, i takim filmem był Venom, ale też nie zachwycałem się tą produkcja komiksową, jak z początku lat 2000, tak jak spora część widowni, tylko byłem pośrodku z opinią. Jedynka to był jeden wielki bałagan za kulisami, który było widać na ekranie. Początek zapowiadał poważny horror SF, następnie dostałem buddy movie z dużą dawką humoru z duetem Eddie i Venom, a końcówka to jeden wielki efekt specjalny gdzie walczyły dwa wielkie gluty ze sobą i nic nie było widać. Film jedyne czym się bronił, to mój ulubiony aktor Tom Hardy, który miał dużo zabawy na planie. No i w końcu nie grał gościa, który coś tam  sobie pod nosem mruczy i nie grał na autopilocie co było zasługą tego, że Eddie to przeciwieństwo postaci, które ostatnio gra Tom Hardy, bo żaden bandzior, policjant, czy psychol, tylko zagrał nieudacznika. A w takiej roli trudno wyobrazić sobie tego aktora.  No i świetnie udaje nieudacznika.

A po opiniach dość pozytywnych o dwójce, że pod pewnymi elementami jest lepszym filmem jak jedynka, to może nie liczyłem na lepszy film, tylko na podobnym poziomie odmóżdżacza na którym miło spędzę czas. No i może zacznę od plusów, czyli scena z Venomem, który odstawia w barze coming out, scena po napisach, i relacje Eddie - Venom, która jest urocza. Ogląda się Toma Hardy'ego w dwóch rolach tak dobrze, że równie dobrze nie pierwsze 20-30 minut, ale przez cały film mógłby siedzieć w domu i gadać sam ze sobą. No i to byłby lepszy film, bo te pierwsze 30 minut jest najlepsze, ogląda się jak buddy movie połączone z komedią romantyczną.

Ale niestety całą reszta to dla mnie słabizna, a czym dłużej film  trwa to jest coraz gorszy. Dwójka to jest jeszcze niższy poziom jak jedynka. Woody Harrelson to zmarnowany potencjał, choć nawiązują do jego roli w Urodzonych Mordercach. Po prostu razem z Carnage chcą zabić Venoma, ale czemu? Dlatego, że Venom jest ojcem Carnage? Nic więcej o nich nie wiadomo.

Może nie za bardzo wynika z tego co napisałem,  jak mi film nie podszedł, więc dosadniej się wyrażę, Let there Be Carnage to jest kupa, gówno, jeden z najgorszych filmów 2021 roku i nudny okrutnie, a trwa 90 minut. Wiem że ta seria o glucie to ulubiony projekt Hardy'ego, ale szkoda jego,  Michelle Williams, Naomie Harris, Stephena Grahama i Woody'ego do takiego dziadostwa. Choć w sumie lepszy taki beznadziejny film, jak nijakie dzieło, które się zapomni. Doceniam to co robi Andy Serkis z efektami specjalnymi, jak rozwinął motion capture, jak dobrym jest aktorem (nie tylko od postaci ukrytych pod efektami specjalnymi), ale za reżyserię to niech lepiej się nie bierze. Ocena: 3/10.


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: michax77 on Lutego 02, 2022, 00:28:07
Eternals (2021)

Nie nastawiałem się negatywnie do tej produkcji, mimo średnich recenzji, bo lubię science fiction o tak wielkiej skali wydarzeń. Nie przeszkadza mi, że główni bohaterowie to bogowie, że film porusza filozoficzne tematy, a wybór Chloe Zhao wydawał mi się ciekawy, na opowiedzenie akurat takiej historii. No i nie raz w MCU pokazali, że reżyserzy ze swoim stylem potrafią się odnaleźć w tej telenoweli Kevina Feige. No i oglądało mi się film jakbym oglądał któryś z seriali sir Davida Attenborougha z cudownymi zdjęciami, albo jakby to Terrence Malickowi kazali nakręcić jego artystyczne dzieło, tylko z superbohaterami. Strona wizualna wyróżnia się, podobnie jak tematy które film porusza, to jest coś nowego w MCU. A nawet humoru jest bardzo mało i może dlatego działa, jak się pojawia.

Problem jaki mam to taki, że poprzednie filmy Chloe Zhao nie podobały mi się. Bardziej doceniam styl Zhao a nie zachwycam się nim, jej filmy nie ruszają mnie. No i tak samo jest z jej przygodą z Marvelem, która wizualnie wygląda pięknie, widać że reżyserka ma sporo empatii do swoich bohaterów, którzy są bogami, aktorzy starają się stworzyć na tyle na ile mogą ciekawe postacie, ale koniec końców to miałem wszystkich bohaterów gdzieś. A jeśli kogoś polubiłem to na zasadzie takiej, że lubię Salmę Hayek, Angelinę Jolie i resztę obsady,  w tym aktorów z Gry o Tron, ale historia może nie nudziła mnie, co trochę spłynęła po mnie. Doceniam za wątek z bohaterką Jolie, która cierpi na PTSD, strona wizualna jest cudowna, cała obsada spoko, ale więcej jak 6/10 to nie postawię.

A do do dwójki aktorów z GoT to bawiło mnie, że bracia Starkowie się ponownie spotkali, aż czekałem na jakiś dowcip np. oglądałeś Grę o Tron czy coś takiego, choć główną bohaterką jest Sersi co wymawia się tak samo jak Cersei, więc w sumie to może nawiązanie jakieś:)
 
Eternals to ambitna porażka, ale szkoda, że film okazał się klapą finansową, bo jednak wolę takie nie do końca udane projekty w MCU, ale mające stempel twórcy, a nie typowe marvelowce jak z taśmy produkcyjnej.  Choć film kosztował 200 baniek, a zarobił 400, jak sprawdziłem na wikipedii,  czyli nie tyle klapa co wyszedł na zero. Do najgorszych filmów Marvela jak Czarna Pantera lub Thor 2 to trochę daleko,  ale to film po którym pomyślałem, że nie do końca wykorzystuje swój potencjał.

Poznałem w scenie po napisach, głos Aliego, że to nowy Blade.


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: HAL9000 on Lutego 08, 2022, 20:48:20
Spider-Man: No Way Home

Trochę spoilerów ale chyba i tak już wszystko wiadomo  ;)

Rzutem na taśmę ale udało mi się złapać ten film w kinie. No co tu dużo pisać... magia MCU w czystej postaci. Chociaż nawet nie tyle magia MCU co po prostu magia kina. W kinie wszystko jest możliwe. W pewnym momencie miałem taką myśl, że to jest niesamowite co się tu udało zrobić. Tylu znanych aktorów w jednym filmie, przecież to wszystko mogło się rozsypać w sekundzie gdyby, któryś z nich zaczął gwiazdorzyć i strzelać fochy ;) A jednak MCU jest już taką marką, że pewnie nawet ich nie musieli długo namawiać na występ... OK, a sam film zdecydowanie najbardziej poważny ze wszystkich Spider-Manów z Hollandem. Zdecydowanie mniej tutaj licealnej komedyjki... Tak naprawdę ten film to takie origin story, którego ten Spider-Man nigdy nie miał. Tylko na litosć boską...

Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)

Na poprawę humoru oczywiście dostajemy powrót dwóch innych pająków. Ten film to jest takie małe justice for Andrew, bo widać, że chłop ma straszną radochę, że znów może wcielić się w tą rolę. No i dostał jeden z najlepszych momentów w filmie, gdy...

Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)

Tobey też jest spoko, nadal w formie... ale jego Spidey to już jest taki Obi-Wan, doświadczony życiem :)

Na minus to, że nie ma tu soczystego czarnego charakteru jak w poprzednich filmach. To znaczy jest ich tu aż za dużo i żaden się tak naprawdę nie może wykazać. Niby Goblin jest tym głównym złym i Dafoe jest jak zwykle świetny, ale dla mnie to było za mało. Co mnie zaskoczyło, to że w filmie w sumie nie ma wiele akcji, dużo tutaj gadania... bo przecież każdy bohater musi mieć swój mały moment. W poprzednich filmach mam wrażenie było więcej ciekawiej zrealizowanych scen akcji. Tutaj największe wow robi pojedynek ze Strangem w lustrzanym wymiarze. Natomiast finałowe stracie mnie trochę rozczarowało.

Ogólnie robi się poważnie, Spider-Man nam dorasta.

8.5/10


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: HAL9000 on Lutego 14, 2022, 09:23:14
Dalszy ciąg zabaw w multiversum.

http://www.youtube.com/watch?v=aWzlQ2N6qqg

Wygląda na to, że to Raimi musiał się bardziej dostosować do stylu Marvela, niż odwrotnie ;) Ale mam nadzieję, że w finalnym produkcie jednak nie zabraknie jego charakterystycznych ujęć. Ale i tak wygląda to interesująco. No i oczywiście w komentarzach na twitterze wszyscy słyszą w zwiastunie głos Profesora X... także hype już wybił skalę  :D Jak zwykle  :haha:


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: michax77 on Lutego 15, 2022, 03:07:20
Jak lubię Raimiego, nie tylko za trylogię Evil Dead (i serial Ash vs Evil Dead), ale też za Darkmana z Neesonem to akurat jego wybór dla mnie był średni, bo który film z ostatnich lat jaki nakręcił, to było coś dobrego? Spiderman 2 wieki temu, a od tej pory same średniaki lub słabe filmy robi. Ok, Drag me to Hell był ok, ale wcześniej słaby Spiderman 3, a ostatni film to słabizna straszna (Oz coś tam).

A widzę, że w zwiastunie pojawiają się postacie z seriali MCU. Chodzi mi o złego Strange'a (tak w wielkim uproszczeniu) i ta ośmiornica czy co to tam jest to są postacie z animowanego What if...?

Nie do końca mi się podoba to co z Wandą chyba zrobią, jak sugeruje trailer.
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: p.a. on Marca 06, 2022, 07:58:51
Shang Chi and the Legend of the Ten Rings (2021)

W sumie raczej fantasy z wątkami z Dalekiego Wschodu, niż kolejny film supebohaterski Marvela. Co jest w sumie miłą odmianą, choć Marvel ostatnio coraz częściej "eksperymentuje".

Pierwsza połówka ciekawsza, a Simu Liu wyrasta tu na nowego Jackie'ego Chana. Bardzo w jego stylu te walki, efektowne i zabawne jednocześnie. Słychać też tu echa Anga Lee i jego "Przyczajonego Tygrysa, Ukrytego Smoka". Im dalej w - nomen omen - las tym gorzej, a logika filmu nieco kuleje (
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)
). Ok, w końcówce więcej do pokazania mają spece od efektów specjalnych, ale... takie to czasy, że w zasadzie przyjmuję te wszystkie komputerowe cuda bez specjalnego zachwytu. Wiadomo, że wszystko można dziś wyczarować, to nie lata 90., kiedy efekty do takiego Terminatora 2 lub Matrixa powodowały opad szczęki. Smoki fajne, tyle. Walki, jak to u Marvela bywa, za długie.

Aktorsko najwięcej do pokazania mają ojciec głównego bohatera (w sumie jeden z ciekawszych antagonistów ze stacji Marvela), przezabawna jest też Awkwafina i szarżujący Ben Kingsley. Inna sprawa, że jego postać wprowadzono trochę nie wiadomo po co, bo w końcówce filmu w zasadzie znika. Ogólnie przyjemny film, lokujący się gdzieś w środku dokonań spod szyldu MCU. 6/10.


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: Machno on Marca 06, 2022, 19:31:42
Mam szacun dla Marvela właśnie za Awkwafinę, nie jest ona bowiem klasyczną super-laską głównego bohatera, nie ma figury okładkowej, jej głos chwilami wchodzi na przerażające rejestry, ale jest świetna jako ta dziewczyna, która wysłucha, przybije szpilę, poklepie po plecach,a potem zabierze na wyścigi samochodów.

Sam film jest właśnie bardzo fajny do momentu walk. Wtedy przełącznik Marvelowy wchodzi w fazę ON i mamy więcej,mocniej, szybciej, i jak zwykle to nie jest lepiej. No i pojedynek Li-Wenwu na początku filmu, no przecież to jest chyba najlepsza scena walki w całym MCU, pełna podtekstów oraz ukłonów dla kina azjatyckiego.


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: michax77 on Kwietnia 01, 2022, 14:38:09
Spiderman: No Way Home (2021)

Nowy Spider to trochę taki film jak Infinity War albo Endgame, czyli kolejny crossover. No i jak z takimi produkcjami bywa jego zalety to jednocześnie wady, czyli z milionem postaci (w tym są dwa gościnne występy, pierwsze
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)
wyszło lepiej od tego z wiadomo kim w scenie po napisach), więc jeśli nie jesteście na bieżąco z serialami filmami MCU to pogubicie się w czasie seansu. Ale co tam filmy i seriale MCU, trzeba też znać poprzednie live action ze Spidermanem.  Więc jeśli oglądaliście poprzednie Spidery z Maguirem i Garfieldem to będziecie się lepiej bawić jak widzowie, którzy tych filmów nie znają/nie pamiętają. Wyłapiecie wszystkie nawiązania do tamtych filmów, a jak nie to możecie zostać dobici fanserwisem. Fabuła jest prościutka, bohaterowie podejmują decyzje głupie, w tym ci którzy wydają się inteligentni, jak Strange, ale jako fanserwis film działa.

A jak na film z tak dużą ilością bohaterów, to wciąż film Spidera Hollanda. W sumie trzy filmy z tym Spiderem to jest geneza bohatera, bo dopiero w końcówce trzeciego filmu postać się zmieniła, dojrzała. Ale też nie jestem pewien, czy pójście w takie klimaty ze Spiderem,
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)
to dobre rozwiązanie. Rozumiem co twórcy chcieli przekazać, ale też nie wierzę w to że w kolejnych filmach tego nie odkręca. 
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)
 Peter Parker/Holland, jego przyjaciel i MJ/Zendaya wypadli super, w scenach razem, ale też osobno, gdy mieli co grać.

 Ale też poprzednie wcielenia Spidermana dostają dopowiedzenia swojej historii, oddano im hołd w ładny sposób. Świetny jest Garfield, który miał pecha, że zagrał w tak słabych filmach, a Maguire jak na emeryta filmowego nawet ok wypadł, jest trochę jak mistrz Jedi. Alfredo Molina w roli Doktora Octopussa jest super, ale tak samo było w Spidermanie 2 Raimiego, który jest najlepszym spiderowym filmem (nie licząc wiadomej animacji).  Willem Dafoe jest najlepszy z całej obsady, o wiele lepiej zagrał jak w pierwszym Spidermanie Raimiego. Pasował idealnie do roli Goblina, ale przez to, że grał głownie w masce u Raimiego, to za dobrze nie wspominam jego roli, więc w tej produkcji mógł naprawić swój poprzedni występ. Reszta obsady też się spisuje na tyle na ile pozwala im scenariusz.

A co do Strange'a to zachowuje się jak na tak inteligentną osobę dziwnie (zamierzony suchar), ale jakoś mi to nie przeszkadzało. Sceny walk i z efektami specjalnymi wypadły całkiem spoko, może poza finałową, która rozgrywa się w ciemnościach, więc czasami łatwo się pogubić co się dzieje i który pajączek jest akurat  na ekranie. Ale całościowo dobrze się bawiłem, film potrafił wywołać we mnie emocje, więc postawię 7/10. Ale powtórzę, że to produkcja jak to bywa z ostatnimi dzieła Marvela nie będąca autonomicznym dziełem. To jak będziecie się dobrze bawić opiera się na Waszej znajomości poprzednich filmów MCU i poprzednich wcieleń Spidermana.


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: michax77 on Kwietnia 01, 2022, 22:23:59
Kolejny serial z MCU rozpoczęty, czyli Moon Knight, i pierwszy z nowym bohaterem. Ok, w Hawkeyu poznaliśmy nową superbohaterkę, ale towarzyszyła dobrze znanym nam postaciom, a w serialu z Oscarem Isaaciem mamy do czynienia z produkcją, w której, przynajmniej  w 1 odcinku, nie ma żadnych nawiązań do świata MCU i żadnej znanej nam postaci. O serialu mówiono przed premierą, że to ponury, mroczny, horrorowy i dziwny będzie serial, coś innego w MCU. Nie wiem jak w kolejnych odcinkach, ale 1 odcinek ogląda się lajtowo, mimo horrorowych momentów. Jest to takie połączenie klimatów trochę jak z serialu Legion Hawleya (też produkcja oryginalnie Marvela) z Venomem. Główny bohater nie wie co się dzieje, gubi czas, znajduje się w różnych miejscach, jest zagubiony jak widz i Oscar Isaac całkiem dobrze wypada w roli troche fajtłapowatego faceta, który nie wie co się z nim dzieje. 


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: michax77 on Kwietnia 08, 2022, 23:48:36
Drugi odcinek Moon Knighta też dobry. Choć wciąż nie widzę tego mroku i ponurego klimatu, o którym mówiono, bardziej ogląda się jak taki marvelową Mumię albo Indianę Jonesa, czy inną przygodówkę. A jeśli wcześniej nie zaznaczyłem, to powtórzę, że Isaac jest w głównych rolach/roli świetny. Podobnie jak Ethan Hawke, w roli przywódcy sekty. Podoba mi się to jaka jest postać, taka trzymająca się ziemi, a nie jakiś gość z kosmosu.


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: HAL9000 on Kwietnia 18, 2022, 17:42:32
Nowy Thor już w Lipcu. Będzie miliard w tydzień ;)

http://www.youtube.com/watch?v=tgB1wUcmbbw


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: HAL9000 on Maja 08, 2022, 14:04:48
Doctor Strange in the Multiverse of Madness (2022)

Niestety ale ten film to lekki zawód. Bardzo słaby wstęp. Przez 40 minut oglądamy jakąś zapchajdziurę a do multiwersum obłędu wkraczamy dopiero w połowie. Wtedy film łapie dobry rytm i zaczyna się dziać coś naprawdę ciekawego... ale to trwa tylko chwilę a później już tylko siłą rozpędu zmierza do końca, ale to wszystko jest takie wymuszone, bez tego marvelovego fun'u. Na plus kilka momentów bardziej pasujących do filmografii Raimiego niż do Marvela ;) Podejrzewam, że dla małych dzieci ten film będzie bardzo straszny :haha: Niech że się chłop przestanie bawić w te super widowiska i wróci wreszcie do średnio budżetowego horroru dla dorosłych, bo po tym filmie mam wrażenie, że chciał zrobić coś mroczniejszego tylko mu nie pozwolili. Co do spoilerów...

Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)

Na plus jak zwykle Elizabeth jako Scarlett Witch  :serducho: W końcu możemy poczuć jej pełną moc :rad2:

6/10


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: p.a. on Maja 08, 2022, 14:06:15
Na plus kilka momentów bardziej pasujących do filmografii Raimiego niż do Marvela ;)

Ty mnie tu nie strasz :D


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: HAL9000 on Maja 08, 2022, 17:03:04
No co... przecież wczesny Raimi jest dobry :) Tutaj troszkę było ruchów kamery i straszaków jak z Evil Dead... ale niestety były też sekwencje na początku jak ze Spider-Mana 3  :haha: Najbardziej bym chciał żeby nakręcił jeszcze kiedyś coś w stylu The Gift i może do tego zatrudnić Elizabeth, nie obrażę się  :)


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: p.a. on Maja 08, 2022, 17:08:49
Ja nie znoszę Evil Dead i nie ogarniam kultu Bruce'a Campbella ;) Spidermanów Raimi'ego też nie lubię, w sumie najbardziej podobał mi się hejtowany trzeci :D


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: michax77 on Maja 08, 2022, 22:29:05
HAL9000 , ja nie mogę się doczekać seansu, bo większość chwali, zwłaszcza fani trylogii Evil dead (i serialu Ash vs Evil Dead)  i Spidermana 2 Raimiego, który jest najbardziej raimowym filmem z jego pajączków (do dzisiaj pamiętam scenę z maczkami Octopussa). Uwielbiam te wszystkie filmy, a Spidermana 2 uważam za jeden z najlepszych komiksowych filmów, więc cieszy mnie co wiem z innych recenzji, tych bardziej pochlebnych, że nawet jak krwi nie ma z powodu kategorii wiekowej to i tak jest dużo Raimiego w tym filmie, ale tego dobrego.  Podobno wiele mocnych scen przeszło, tylko dlatego, bo to co się dzieje nie spotyka ludzi. Ale przyznaję że trochę zaskakują mnie opinie, że wyszło dobrze, bo ostatni dobry film Raimi zrobił w 2009 roku i był to Drag me to hell.  

A w 2013  roku popełnił koszmarnego Oza z Franco i od tej pory nic nie kręcił, oprócz seriali. Byłem pewien że facet jest bez formy, skoro nic od prawie dekady nie wyreżyserował, a jak już film zrobił w 2013 roku to słaby, a wynika z opinii, że Raimi się przebudził. Wszyscy byli pewni że jak zastąpił Derricksona to odbębni swoje, zapłacą mu, a okazało się co innego, tak wynika z bardziej pochlebnych opinii. No i też słyszałem i czytałem u innych fanów MCU, ale też krytyków i dziennikarzy coś odmiennego od Twoich słów, że właśnie zrobił Raimi mroczny film, w swoim stylu, taki jaki tylko mógł, naciągając jak gumę w majtkach kategorię wiekową jak najmocniej, co wyszło filmowi na dobre.

A to co piszesz w spoilerze, bo postanowiłem przeczytać, to dla mnie akurat dobre rozwiązanie,  że te gościnne występy są tak krótkie, że nie dominują  nad historią Strange'a i Wandy, że to taki trochę trolling. W ostatnim Spidermanie fanserwisu było aż za dużo. Film podobał mi się, ale czasami jest dobrze jak bawią się twórcy tak oczekiwaniami widzów. A to co napisałeś w spoilerze
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)
to nie tyle cameo co nawiązanie do dwóch odcinków z What if...? w których dokładnie ta sama postać występuje.  Zresztą w trailerach filmu pokazali alternatywne wersje Strange'a i to są też  postacie znane z tej animacji (odcinki ze Strangem to jedne z najlepszych odcinków serialu).

Więc nie tylko z WandaVision się film łączy, co było mówione od początku, ale też z What if?? i Lokim, ale już w mniejszym stopniu z tymi dwoma serialami. I dla mnie to nie jest wada, o czym w prawie każdej recenzji piszą i mówią, że trzeba znać WV przed obejrzeniem filmu (tak na marginesie, wiadomo, że nie jest dostępny serial w Polsce, ale tak szczerze, czy są jacyś fani MCU w Polsce, którzy nie oglądają seriali Marvela na bieżąco?).  Słyszałem, że dzięki znajomości WV wątek Wandy lepiej emocjonalnie wybrzmiewa.

Pamiętam, że jak ogłoszono plany na nową fazę to mówiono o tym, że WV to będzie wprowadzenie do DS 2, więc żadne zaskoczenie, żeby nadrobić serial przed filmem, i dla mnie to nie jest wada, bo za nim pojawiły się seriale, to przecież same filmy MCU to był już serial, tylko na wielkim ekranie. Trudno zacząć oglądać filmy MCU od któregoś tam dzieła z 3 fazy, 15-19 filmu, bez znajomości wcześniejszych. Oczywiście fabularnie szło się połapać w każdym filmie, nic skomplikowanego, ale jeśli chodzi o relacje bohaterów, ich rozwój, kto z kim trzyma, kto z kim się pokłócił, itd, to lepiej znać każdy film.

To było pewne od jakiegoś czasu, że przy tak rozbudowanym uniwersum, tylu filmach, nie da się wejść do tego świata bez nadrobienia wcześniejszych produkcji. Chyba tylko filmy i seriale, w których pojawiają się nowe postacie na pierwszym planie ogląda się jak produkcję, która nie wymagają znajomości piętnastu wcześniejszych filmów, np. Black Panther, a ostatnio Moon Knight, w którym nie ma żadnych nawiązań do MCU, ani żadnego gościnnego występu. Można oglądać te produkcje bez wiedzy z poprzednich dzieł.

A że MCU to tak naprawdę serial od początku pokazuje choćby to, że dostaliśmy 2parterowy finał sezonu kilka lat temu (Infinity War i Endgame), którego część pierwsza zakończyła się zgodnie z zasadami seriali, czyli cliffhangerem. Zmieniło się tylko to, że do filmów doszły seriale, a to nie są też produkcje po 20 odcinków, ale 6-8 epizodów mają, co nie jest dużo.

A ja skończyłem wczoraj Moon Knighta.

Podobno Kevin Feige przed premierą serialu mówił, że Moon Knight to będzie ponury, mroczny, horrorowy i dziwny serial, coś innego w MCU, i wygląda że trochę kłamczuszek z niego. Ale nie będę narzekał na to, że fanów MCU okłamano i dostali coś innego, co Feige obiecał, bo to jednak jest trochę inna produkcja od większości dzieł MCU. Co prawda nie znałem tych wypowiedzi szefa Marvela przed seansem MK, o których dowiedziałem się dopiero, gdy czytałem komentarze widzów pod recenzjami odcinków (cytuję - gdzie jest obiecana zmiana tonu, mrok? gdzie poważne podejście?),  ale nie przeszkadza mi takie mijanie się z prawdą przy promocji produkcji, bo jestem przyzwyczajony, że muszą jakoś wypromować swoje dzieło. No i dla mnie najważniejsze jest, nawet jak znam wypowiedzi o danej produkcji, czym ma być i dzieło okazuje się być czymś innym jak zapowiadano, żeby mnie wciągnęła fabuła, żebym się dobrze bawił. No i to dostałem

Nie oczekiwałem serialu w stylu netflixowo marvelowych produkcji  po obejrzeniu zwiastuna, który zapowiadał nie coś mrocznego, ciężkiego, tylko coś w stylu kina nowej przygody, takich produkcji jak np. Indiana Jones, Mumia z Brendanem Fraserem z klimatami jak z serialu Hawleya Legion. No i to dokładnie dostałem, co pokazały trailery bo jest to połaczenie kina przygodowego z produkcją jak Legion, czyli bohaterem, który ma dwie osobowości (a może więcej?). Główny bohater cierpi na zaburzenie dysocjacyjne tożsamości.  Steven często nie wie co się dzieje, gubi czas, tzn nagle ma zaćmienie i  znajduje się w innym miejscu, nie wie jak się tam znalazł, co się stało, jest zagubiony tak samo jak widz. Oscar Isaac świetnie wypada w roli, a raczej powinienem napisać w rolach. Widać od razu, kiedy mamy do czynienia z Marciem Spectorem, a kiedy ze Stevenem Grantem.

 Isaac w każdym odcinku ma kilka popisowych scen, ale w odcinku piątym (najlepszym obok czwartego), gdy dostałem coś na kształt genezy głównych bohaterów, poznałem fakty z przeszłości Marca/Stevena, poszli twórcy w jego/ich psychologię to Isaac wspina się na wyżyny aktorstwa. A jeśli się skończy na nominacjach do różnych prestiżowych nagród za główną rolę w miniserialu, to się nie zdziwię.

Dobry jest też Ethan Hawke w roli głównego złego, przywódcy sekty.Podoba mi się jaka to jest postać, która głównie gada. No i często wydaje się mówić z sensem i logiką, można go zrozumieć, a nawet przytaknąć mu, że po części ma rację, w swojej filozofii. Arthur Harrow to postać mocno trzymająca się ziemi, z wyznaczonym sobie celem, którego się trzyma, robi wszystko żeby go osiągnąć, a nie jakiś kosmita pragnący zniszczyć naszą planetę.  

Świetna jest też May Calamawy jako Layla, archeolożka, która przypominała mi trochę postać graną przez Rachel Weisz w Mumii Sommersa. Tworzy bardzo fajny duet z Oscarem Isaaciem, mają chemię, która działa. Super się ogląda ten trójkąt miłosny Steven - Layla - Marc. Dobrą robotę samym głosem w roli boga księżyca, Khonshu, robi też F. Murray Abraham.

 Serial zaczynamy ze Stevenem i jest to postać, która może irytować swoim nieogarnianiem życia, zagubieniem. Oscar Isaac gra fajtłapę życiowego, ale z czasem okazuje się, że charakter Stevena i jego wiedza przydają się w rozwiązaniu różnych trudnych sytuacji. Więc jak na początku wkurza to z każdą kolejna minutą coraz bardziej go lubiłem. Okazało się, że nawet bohater o takim charakterze jak Steven może być bohaterem kina akcji. Więc nie tylko zdolności Marca Spectora przydają się w przygodach bohatera/bohaterów. Świetnie się uzupełniają te dwie osobowości.
 
 Moon Knight to produkcja, która jest coraz lepsza, z każdym kolejnym odcinkiem bawiłem się coraz lepiej, a najlepsze odcinki to czwarty, w którym dostałem połączenie kina przygodowego (miałem skojarzenia z Mumią, Indianą Jonesem i Tomb Raiderem), horroru, który działa i motywów jak z Legionu, oraz piąty epizod, w którym weszliśmy do głowy głównego bohatera. A pomimo lekkości produkcji, typowej dla MCU, to udało się pokazać różne problemy, np. traumę związaną z przeszłością, czy właśnie chorobę, o której wcześniej wspomniałem, z należytym szacunkiem. W tych momentach nie ma śmieszkowania typowego dla MCU. Muszę pochwalić też muzykę, która świetnie buduje klimat produkcji. Podobała mi się też strona wizualna, pomysł na realizację niektórych scen (nie mam na myśli CGI, które jest słabe, ale jest go mało, więc nie przeszkadza).

 Pewnie niektórym widzom, może przeszkadzać to jak mało jest Moon Knighta w Moon Knightcie, ale dla mnie to żaden minus, że więcej jest Marca i Stevena. Jeśli naprawdę miałbym się do czegoś przyczepić to do finału, bo jest to najsłabszy odcinek, ale to już  tradycja w filmach i serialach MCU, że zakończenie rozczarowuje. Finał jest średni, bo nie do końca wybrzmiewają zakończenia poszczególnych wątków przez to jak szybko pędzi historia w ostatnich 30-40 minutach. No i tego nie rozumiem, bo to nie jest serial z telewizji, tylko z platformy, czyli nie muszą kręcić odcinków pod telewizje, chodzi mi o długość i ilość epizodów, tylko mogą kręcić odcinków ile chcą i o różnej długości.

 Finał to najkrótszy odcinek ze wszystkich, więc nie mogło się skończyć dobrym epizodem, skoro mało jest czasu na zamykanie wątków. Fabuła pędzi za szybko, wątki są zamykane jedną sceną/jednym dialogiem, a niektóre wydawałoby się ważne wydarzenia z wcześniejszych epizodów nie są wspominane w finale, i przez to szybkie tempo nie może żaden wątek odpowiednio emocjonalnie w finale wybrzmieć. A jakby odcinek trwał z godzinę, to wtedy byłoby lepiej, bo historia by oddychała, byłby czas na chwilowe zatrzymanie się z historią.

Na streamingach nie liczą się z ograniczeniami czasowymi i długością odcinków, a wcześniejsze odcinki trwały 50 minut, i nie wiedzieć czemu w finale postanowili całą historię zamknąć w około 40 minut. A jeśli odejmie się napisy końcowe i streszczenie poprzednich odcinków to wychodzi trochę ponad 30 minut (plus dobra scena po napisach, choć nie zaskakująca). To nie mogło się udać i nie rozumiem tej decyzji, zwłaszcza że Moon Knight był zapowiadany i cały czas tego się trzymają, jako min iseria, a nie historia na kilka sezonów. Oczywiście mogą twórcy zmienić zdanie, Oscar Isaac jest chętny do powrotu do tej roli, nie tylko w innych filmach/serialach, ale na tą chwilę to jest koniec. Podsumowując Moon Knight to dobra rozrywka z MCU. Zgadzam się, że trochę inna od większości dzieł MCU, ale nie tak inna jak zapowiadał Feige, tylko bardziej w klimatach przygodowych i jak z Legiona. A mimo dostania trochę innej rozrywki, to i tak w MK znajdą się typowe wady marvelowych dzieł, np. słaby finał, ale jest to też dzieło, które można oglądać bez znajomości pozostałych miliona filmów i seriali z uniwersum Marvela. Ocena: 7/10.


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: michax77 on Maja 20, 2022, 00:26:39
Morbius (2022)

Venom 2 BARDZO mi nie podszedł, ale wolę taki film jak Venom 2, w którym chociaż Tom Hardy dobrze się bawi od Morbiusa, który jest tak nudnym filmem, a trwa trochę ponad 90 minut (nie licząc napisów), że minęło kilka minut od seansu i już mi wylatuje z głowy. No i się zastanawiam, czy Jared Leto to jest dobry aktor, bo to kolejny słaby film z Leto. W idziałem go w kilku fajnych rolach,  np. tej oscarowej i w Requiem dla snu, ale jakiś taki jest jest w tym filmie, że nawet nie mam nic o jego roli do powiedzenia. Jedyne co mogę o nim powiedzieć, to tyle, że wygląda w niektórych scenach jak Chrystus. Mówi się o Kijance, że nie starzeje się, ale Leto to jeszcze wyższy poziom wyglądania młodo mimo wieku. A w takim przypadku pasuje akurat jego wybór do roli wampira. Może aktor też pije ludzką krew i dlatego tak wygląda, co akurat w jego przypadku by mnie nie zdziwiło;-)

Szkoda Mata Smitha, który coś tam próbuje i trochę szarżuje, ale jego rola ogranicza się do stania i podglądania dziewczyny Morbiusa i atakowania Morbiusa. Wiem że to taki film komiksowy, jak z początku lat 2000, bo nawet sceny akcji są tak kręcone, jak kiedyś, czyli niby szybko się poruszają, ale sceny są w slow motion. No i nie wiem czy to był plagiat,  ale w scenie jak Leto wchodzi do pomieszczenia z nietoperzami, to leci główny motyw z Batmana Nolana, pożyczyli sobie kawałek Zimmera z filmu Nolana, czy skopiowali jeden do jednego.

W zwiastunie był Michael Keaton w roli z pierwszego Spidermana z MCU, ale nie ma go w ogóle w filmie. Pojawia się dopiero w dwóch scenach po napisach i tak łączy się Morbius ze Spidermanem, że to co Strange zrobił w Spidermanie 3 spowodowało przeniesienie Keatona do świata Sony. Venom 2 dostał ode mnie 3/10, a Morbius jeszcze jeszcze gorszy, więc postawię 2/10, ale nawet nie wiem za co.


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: HAL9000 on Maja 25, 2022, 09:39:30
Ja obejrzałem Morbius jakoś bezboleśnie. Początek jest OK, dość sensowny ale potem robi się strasznie nijaki ten film. Film o wampirach bez kropli krwi na ekranie... to jest lekka profanacja tematu :haha: Wszystkie żarty są wymuszone, wszystkie nawiązania do uniwersum MCU też wyjątkowo irytujące. Ale na szczęście film kończy się bardzo szybko i już raczej nigdy nie zobaczymy solowego Morbiusa. 4.5/10.


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: michax77 on Czerwca 09, 2022, 22:17:41
Nie czekałem w ogóle na Ms. Marvel a po pierwszym odcinku zapowiada się fajna rozrywka od reżyserów ostatniego Bad Boys, ze świetną dziewczyną w roli głównej, trochę w stylu animacji SpiderMan Uniwersum i filmu Wrighta Scott Pilgrim kontra świat.


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: HAL9000 on Czerwca 18, 2022, 22:03:24
A ja nadrabiam szybko wszystkie zaległości na Disney+

Loki

Po WandaVision chyba najodważniejszy ze wszystkich dotychczasowych serialowych Marvelów. Podobało mi się bo całość była zrobiona z filmowym rozmachem (czego nie można powiedzieć o wszystkich serialach Marvela...) a pod koniec jest wręcz epicko. Fajnie też poprowadzono cały wątek Lokiego, nastąpiła tu jakaś ewolucja tego bohatera co jest zawsze bardzo na plus. No i najważniejsze, jestem ciekaw jak to dalej pociągną. 8.5/10

Hawkeye

Wreszcie oddano sprawiedliwość avengersowi z łukiem  :haha: Co prawda miałem wrażenie, że Renner gra już lekko na autopilocie i nie stara się jakoś bardzo... ale na szczęście jest tu Hailee jako nowa bohaterka Kate Bishop, której entuzjazm jest wręcz zaraźliwy :) Bardzo przyjemnie się to oglądało, świetny świąteczny klimacik. W połowie jest ten odcinek z pościgiem, który jest zrobiony naprawdę rewelacyjnie i trochę mi się zaostrzył apetyt, że w finale jeszcze to pewnie jakoś przebiją... ale tak się nie stało. Jak dla mnie finał był trochę za skromny, ale na dokładkę dostaliśmy

Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)

Także wybaczam :rad2: 8/10

Moon Knight

Fajny początek... ale potem coś się psuje. Pierwszy odcinek jest tak zrobiony, że czujemy się jak główny bohater. Budzimy się nagle i widzimy, że już jest po całej akcji. Tylko mam wrażenie, że trochę tutaj nadużyli tego chwytu w całym serialu i tak naprawdę widzów ominęła najfajniejsza akcja :jezyk: Finał też rozczarowuje... te walki egipskich gigantów nie wypadły za dobrze. Oscar Isaac się stara ale jakoś nie polubiłem jego bohaterów ;) 6.5/10


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: michax77 on Czerwca 18, 2022, 23:54:26
A ja nadrabiam szybko wszystkie zaległości na Disney+

To zostało Ci jeszcze What if...? i Ms. Maisel. A pewnie netflixowo marvelowe produkcje widziałeś (podobno pod koniec czerwca trafią na D+)?

Ja te wszystkie seriale MCU oceniam podobnie, na 7/10,  jedynie Falcon mi gorzej wszedł, ale najwyżej wciąż oceniam WandaVision, która po powtórce przed Doktorem Strange 2 jeszcze lepiej mi weszła jak za pierwszym razem.


b]Loki[/b]

Podobało mi się bo całość była zrobiona z filmowym rozmachem (czego nie można powiedzieć o wszystkich serialach Marvela...) a pod koniec jest wręcz epicko. ]

Epicko? Przecież w finale mamy scenę jak trzech bohaterów siedzi i rozmawia ze sobą, jedną wielką ekspozycję, którą na swój sposób doceniam, jak to kontrowersyjne zakończenie, nietypowe, ale jednocześnie mnie irytuje, bo ważniejsza jest w finale podbudowa pod uniwersum MCU, kolejne serie i filmy, a nie bohaterowie, żeby jakoś podsumować ich wątki.


Hawkeye

Wreszcie oddano sprawiedliwość avengersowi z łukiem  :haha: Co prawda miałem wrażenie, że Renner gra już lekko na autopilocie i nie stara się jakoś bardzo... ale na szczęście jest tu Hailee jako nowa bohaterka Kate Bishop, której entuzjazm jest wręcz zaraźliwy :)

Ani słowa o Adamczyku? Bo ja bym powiedział, że entuzjazm Adamczyka jest jeszcze większy, gra aż za bardzo, za dobrze, na małą rolę jaką dostał. Gra tak dobrze, że reszty dresiarzy nie pamięta się.

Hailee jest super, ale wcale Renner nie jest od niej gorszy. Nie odniosłem wrażenia, że gra na autopilocie, tylko gra zmęczonego życiem, marvelowego Robin Hooda, dostaliśmy Old Man Hawkeye. Zwłaszcza świetne wypadł w scenach, w których mówi co go boli, co czuje jak np. rozmowa z synem przez telefon, w której pomaga Kate.

W połowie jest ten odcinek z pościgiem, który jest zrobiony naprawdę rewelacyjnie i trochę mi się zaostrzył apetyt, że w finale jeszcze to pewnie jakoś przebiją... ale tak się nie stało.

Niby nie przebił, ale bardzo podobała mi się ta walka z dresiarzami na lodzie i finał ze zmniejszeniem samochodziku i sową jak dobrze pamiętam.
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)



Moon Knight

Fajny początek... ale potem coś się psuje. Oscar Isaac się stara ale jakoś nie polubiłem jego bohaterów ;) 6.5/10

A dla mnie , jak wyżej napisałem, to właśnie czym dalej to lepiej. Najlepsze są odcinki 3-5, gdy wchodzi całkowicie w klimaty jak z Mumii, Indiany Jonesa i serialu Legion.

Dla mnie role Isaaca to jedne z najlepszych w całym MCU, nie zdziwię się jak skończy się na nagrodach. Mnie początkowo Steven irytował, ale polubiłem go, tak jak i inne wersje osobowości głównego bohatera. No i doceniam też pomysł że taki ciamajda życiowy może się przydać, nie jest kulą u nogi, ale jak trzeba to się wykaże, mimo tego, że nie jest bohaterem kina akcji.


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: HAL9000 on Czerwca 19, 2022, 09:11:58
To zostało Ci jeszcze What if...? i Ms. Maisel. A pewnie netflixowo marvelowe produkcje widziałeś (podobno pod koniec czerwca  

Nie widziałem drugiego Punishera... i nie wiem czy mi się chce nadrabiać. Zobaczę na pewno Ms. Marvel. What If...? Nie chcę wchodzić w animowane marvele bo to w pewnym momencie może się z tego zrobić studnia bez dna jak ze Star Wars, tyle tego narobili, że nie idzie ogarnąć  :D A właśnie chcę się zabrać za live action seriale Star Wars bo tam mam masę zaległości. Nie widziałem nawet The Mandalorian  :jezyk:

Epicko? Przecież w finale mamy scenę jak trzech bohaterów siedzi i rozmawia ze sobą, jedną wielką ekspozycję, którą na swój sposób doceniam, jak to kontrowersyjne zakończenie, nietypowe, ale jednocześnie mnie irytuje, bo ważniejsza jest w finale podbudowa pod uniwersum MCU, kolejne serie i filmy, a nie bohaterowie, żeby jakoś podsumować ich wątki.

Ale zanim doszło do tej rozmowy to była dobra akcja. Czuć, że to są wydarzenia na kosmiczną skalę. A w innych serialach to są takie trochę lokalne potyczki ;)

Ani słowa o Adamczyku?

Pokazał światu swój komediowy talent i dobrze wypadł. Widać, że twórcy pozwalali mu improwizować i to wykorzystał. Ale marvelowy sukces mierzymy tym czy dana postać pojawia się w kolejnych odsłonach uniwersum. Jak jego postać gdzieś się jeszcze pojawi to wtedy można będzie mówić o gigantycznym sukcesie  ;)


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: michax77 on Czerwca 19, 2022, 12:27:26
Nie chcę wchodzić w animowane marvele bo to w pewnym momencie może się z tego zrobić studnia bez dna jak ze Star Wars, tyle tego narobili, że nie idzie ogarnąć  :D A właśnie chcę się zabrać za live action seriale Star Wars bo tam mam masę zaległości. Nie widziałem nawet The Mandalorian  :jezyk:

Jest jeszcze serial z Peggy Carter. Szkoda że go skasowano.

A to oprócz What if...? są jakieś inne nowe animacje w MCU? Chyba że masz na myśli klasyczne jak Spidermany, XMeny? Przyznam że nie widziałem z tych starych. Jedyną animację to Batmana z lat 90 kojarzę, ale to DC, który jest klasykiem, ale chyba nie skończyłem.

A co do SW to dużo tego w animacjach, ale też nie oglądałem. Choć np. fabułę Clone Wars, np. rozwój Ahsoki znam dobrze, jakbym oglądał, bo brat oglądał Clone Wars i ważniejsze wydarzenia opowiadał mi, pokazywał ważniejsze sceny. Więc jak w Mandalorianie pojawiają się postacie, które debiutowały w animacjach, to nie mam problemu z tym kim są te postacie, a jeszcze tak robią w tych live action serialach SW, że tak naprawdę to są kontynuacje animacji. Ale to nie dziwi, skoro za seriale SW odpowiada Filoni. Co do Mando to może poczekaj z kilka dni, i obejrzyj sobie w kolejności chronologicznej, bo w środę będzie finał Obi Wana z McGregorem, a Mandalorianin dzieje się kilkadziesiąt lat po tym serialu. A tak przy okazji jest też Księga Boby Fetta, który tak naprawdę jest 3 sezonem Mandalorianina (jak obejrzysz, zrozumiesz dlaczego).

Pokazał światu swój komediowy talent i dobrze wypadł. Widać, że twórcy pozwalali mu improwizować i to wykorzystał. Ale marvelowy sukces mierzymy tym czy dana postać pojawia się w kolejnych odsłonach uniwersum. Jak jego postać gdzieś się jeszcze pojawi to wtedy można będzie mówić o gigantycznym sukcesie  ;)

To na pewno, że pozwolili mu imprezować, a nawet polskie bluzgi udało mu się sprzedać. Hawkeye to chyba pierwsza produkcja MCU, w której są brzydkie wyrazy, jak w środowisku polskich dresiarzy, jak na moim blokowisku :)
 
Rolę w MCU dostał dzięki roli w fajnym serialu Apple For All Mankind, gdzie gra radzieckiego naukowca. Jest to alternatywna historia świata. Zaczyna się od tego, że to towarzysze z ZSRR wylądowali na Księżycu, a nie amerykanie. Są postacie znane z historii USA, Rosji, ale też np. Niemiec, tylko historia świata toczy się inaczej jak w naszej rzeczywistości.  To dzięki tej roli w USA o nim usłyszano, ale dużo dla jego angażu zrobiły występy u Patryka Vegi. Jak sam przyznał, początkowo Disney nie był pewien, czy go zatrudnią, bo wysłał zdjęcia papieża Adamczyka, Chopina Adamczyka, i trochę  się wahali, czy to dobry wybór,  ale jak wysłał zdjęcia z filmów Vegi, w których wygląda podobnie jak polski dresiarz w MCU, to w Disneyu już nie mieli wątpliwości.

A coś chyba się w jego zagranicznej karierze ruszyło, bo dużą rolę (też złego, jak w MCU), ma też w serialu Amazona z J.K. Simmonsem i Sissy Spacek Night Sky. A pamiętam jego rolę sprzed kilku lat w serialu Counterpart też z Simmonsem, gdzie miał mniejsze cameo jak Zawierucha w filmie Tarantino. Pojawił się w dwóch scenach, w jednej siedział w szpitalu i nie odezwał się ani słowem, a w drugiej, gdyby nie napisy z obsadą, to nawet bym nie wiedział że on, bo miał scenę porwania, w której zagrał w kominiarce, więc trudno było go poznać, skoro twarzy nie było widać.


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: michax77 on Czerwca 26, 2022, 12:23:42
Doctor Strange in the Multiverse of Madness (2022)
 
Miłe zaskoczenie od Sama Raimiego, który od dawna nic nie kręcił (nie licząc seriali), a to co ostatnie to było słabe, a film ze Strangem to  najlepszy z ostatnich filmów MCU. W sumie dostałem Evil Dead przeniesione do MCU, w którym Sam Raimi mocno naciąga kategorię wiekową, sporo daje motywów campowych i mocnych, typowych dla tego twórcy, które mimo braku krwi działają. Początek jest dość klasyczny jak na film MCU, ale czym dłużej film trwał to odnosiłem wrażenie, że Raimi postanowił coraz bardziej zabawić się klockami MCU i zobaczyć na ile Disney mu pozwoli. No i przeszło sporo scen i pomysłów dość kreatywnych np. z nutkami (choć lepiej taka scena wypadła w serialu Legion) i brutalnych np. z bohaterami z innego uniwersum, których po MCU bym się nie spodziewał. Oczywiście nie ma krwi i trudno film uznać za horror, bardziej jest to dark fantasy, ale działa.

Jestem pozytywnie zaskoczony nie tylko dlatego, że Raimi zrobił dobry film, tylko  dlatego,bo jak wywalono poprzedniego reżysera, to byłem pewien że Raimi został ściągnięty po to odwalić robotę, nie zadawać żadnych pytań, zero kreatywności, a udało mu się sporo wcisnąć swoich pomysłów, postawić swój stempel na tym filmie i mocno naciągnąć kategorię wiekową pod swój styl. Film Raimiego to produkcja różniąca się od klasycznych filmów MCU tez tym, że zaczyna się średnio, ok, ale czym dłużej trwa to jest lepiej, bawiłem się coraz lepiej, łącznie z finałem, który działa. Jest to jeden z fajniejszych finałów (mam na myśli zombie i tyle powiem) w MCU, a raczej finały są najsłabszym elementem MCU.

No i jest to pierwszy film Marvela, po którym widać sens kręcenia seriali. Mówiono że WandaVision ma duże znaczenie dla filmu Raimiego. No i tak jest, lepiej się rozumie decyzje jakie podejmuje Wanda po obejrzeniu serialu, dlaczego akurat jest w takim momencie swojego życia, a Elizabeth Olsen doskonale się bawi w swojej roli.

Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)

Dobrze wypadł też Cumberbatch, widać jakiś rozwój jego postaci. Dostałem opowieść o tym czy Strange jest szczęśliwy i zaakceptowaniu przeszłości, decyzji które kiedyś podjął i ja to kupuję, w jakim momencie kończy się jego przygoda (historia Wandy też jest o tym). Jeśli miałbym do czegoś się przyczepić to do tego, że tylko raz wspomniany jest Vision, w scenach z chłopcami w ogóle się nie pojawia. No i do Americy, która nie jest postacią, ale przedmiotem, który twórcy przesuwają, żeby Strange i Wanda mieli co robić. Równie dobrze mogli by gonić za jakimś kamieniem magicznym. To nie wina aktorki, tylko scenariusza jak ją napisano, ale tak nie obchodził mnie jej los, że nie sprawdziłem po seansie, czy to bohaterka z komiksów, czy jakaś wymyślona przez twórców. Ale to jedyne rzeczy do których mógłbym się przyczepić, bo poza tym to naprawdę dobrze się bawiłem, a miejscami nawet bardzo dobrze. Ocena: 7.5/10.
 
Ale to jak Strange potraktował Bruce'a Campbella, okrutne to było. Raimi nie byłby sobą gdyby jego kumpel nie obrywał w każdym filmie.


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: HAL9000 on Lipca 10, 2022, 13:19:09
Thor: Love and Thunder (2022)

Możemy już chyba oficjalnie mówić o kryzysie MCU. Love and Thunder utwierdził mnie w przekonaniu, że twórcy uniwersum mieli plan tylko do końca fazy trzeciej. Faza czwarta błądzi bez celu, niby otwiera nowe wątki ale żaden nie zapowiada czegoś na miarę starcia z Thanosem. W tej fazie zamykają też różne niedokończone wątki, których się trochę nazbierało w ciągu tych lat. Ale ja to odbieram jako brak dobrych pomysłów na to co dalej... i ucieczkę w bezpieczne pomysły, które fani na pewno zaakceptują . Tak było z Black Widow... no bo przecież Natashy się należał solowy film. I tak jest z Love and Thunder, gdzie zamykamy wątek Thora i Jane Foster.

Też się lekko zasmuciłem, że Jane nie było w Ragnarok, ale naprawdę nie potrzebowałem dokładnego wyjaśnienia jak rozpadł się jej związek z Thorem :haha: A tutaj dostajemy wyjaśnienie ze wszystkimi szczegółami  :haha: I tak, jest to zabawne i fajnie się ogląda... ale nie wnosi nic nowego do tego uniwersum. A na końcu...

Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)

Love and Thunder jest przyjemnym filmem, ma dobre tempo, bohaterowie nadal mają swój urok. Jest tu dużo komediowych momentów... chociaż już balansujemy za blisko granicy w której z Thora robi się kompletny dureń :D W ramach równowagi dostajemy Christiana Bale'a w roli głównego złego. Wypadł oczywiście świetnie i aż się prosiło żeby go było trochę więcej na ekranie. Natalie też jest spoko jako Mighty Thor. I nie jest zaskoczeniem, że przy takiej dwójce wybitnych aktorów najsłabiej oczywiście wypada tu Hemsworth  :haha: Za bardzo szarżuje, za dużo sterydów... ale w sumie to od początku nie mają w tym uniwersum pomysłu na Thora, przechodził już tyle przemian, że ciężko to spamiętać  :D Love and Thunder działa jako solowy film ale jako część uniwersum jest kolejnym zapychaczem czasu.

7/10


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: michax77 on Lipca 11, 2022, 00:25:21
Czy taki plan mieli rzeczywiście?Ja bym się z tym kłócił, bo oglądając 1 fazę to raczej nikt z nas nie wiedział, że w trzeciej fazie dostaniemy finał z Thanosem. Oglądając 1 fazę na bieżąco oglądało się trochę te filmy jak pojedyncze dzieła, które nie zaczną się łączyć. Nawet nie pamiętam kiedy pierwszy raz, w którym filmie pojawił się w scenie po napisach Thanos, ale nawet jak nastąpiło to dość szybko, załóżmy bo nie pamiętam w którym filmie, ale niech będzie, że w Avengers 1 ujrzeliśmy jego twarz, a w kolejnej scenie po napisach w innym filmie usiadł na tronie (albo to była jedna scena0, ale potem bardzo długo trwało za nim ta postać zyskała życie i jakikolwiek sens. Zresztą nawet bracia Russo w jednym z ostatnich wywiadów przyznali, że w MCU nigdy nie było pomysłu długoterminowego, że np. faza 3 zakończy się finałem pewnego etapu. Były pomysły, ale takie ogólne i z czasem szły w różne strony. Wydaje mi się, że dopiero gdzieś pod koniec 2 serii wyklarował się konkretny plan na Thanosa w finale następnej fazy, jak ma wyglądać dokładnie.

A czy przypadkiem Kevin Feige nie mówił niedawno, że na jednym z ComiConów najbliższych będzie ogłoszone do czego ma zmierzać 4 faza, jaki jest ostateczny cel? I podobno to maja być wątki, które się przewinęły już w filmach 4 fazy, ale nie powiedział w których.

A co do Natalie Portman to mi ciężko uwierzyć, że dobrze wypadła, mimo tego, że to dobra aktorka, bo ona nie umie grać w blockbusterach, co pokazały filmy poprzednie z Thorem. Chyba nikt nie płakał za Jane jak znikła, to jeden z najgorszych elementów filmów z Thorem był, a jeszcze lepiej jak nie leżą jej blockbustery pokazały epizody I-III SW (choć tam to wszyscy polegli , oprócz Ewana).

A przeczytałem co napisałeś w spoilerze o jej postaci i też słuchałem spoilerowych innych recenzji i z tego co słyszałem to ma sens koniec jej wątku.
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)

A co do Thora to słyszałem w jednej recenzji i w sumie się z tym zgadzam, że Thor to nie jest do końca idiota, bo on gra idiotę, to taki pozer, który ukrywa wszystko co boli pod płaszczykiem robienia z siebie gwiazdy, który lubi wpadać i robić wokół siebie dużo szumu, co podobno też w Thorze 4 widać. Dla mnie najlepiej Thor wypadł w Ragnaroku i w Inifity War, miał najlepsze sceny ze wszystkich filmów, mam na myśli też osobiste, a nie tylko sceny akcji.

Mnie na razie większość filmów MCU z 4 fazy się podobała, oprócz Eternals, zarówno te z wyróżniającym się stylem reżysera jak Doktor Strange 2, który jest najlepszym filmem z nowej fazy, ale nawet te bezpieczne, bez stylu jak Spiderman, Czarna Wdowa. Ale bardziej doceniam takie właśnie produkcje jak filmy Waititiego, Raimiego, Zhao, w których jest wyraźnie odciśnięty styl twórcy, nawet jak film nie jest idealny, jak Eternals. Bo mimo wszystko po latach będę pamiętał Thor - Miłość i grzmocenie (niezależnie od tego czy mi się spodoba), Doktora Strange 2, Eternals, które są jakieś,  a nie bezpieczne produkcje. No i wolę jak te filmy MCU dzielą widzów i krytyków, że nie mają 100 procent pozytywnych opinii, bo jak jakiś film, niekoniecznie z uniwersum MCU ma tak zgodne opinie od wszystkich to ja się zaczynam bać, bo mało kiedy wychodzi coś dobrego (wyjątki to Mad Max Fury Road, który okazał się świetny, i Top Gun Maverick).

Dla mnie jedyny problem jaki trochę mnie uwiera w MCU w 4 fazie to jest zbyt duża ilość produkcji. Dawniej filmów z MCU były dwa w kinach, a teraz to już cztery filmy w jednym roku i doszły jeszcze seriale, więc nie ma miesiąca bez Marvela, a co za tym idzie obniżyła sie strona techniczna, efekty specjalne w MCU, co mnie nie dziwi, że poziom jakości spadł efektów specjalnych (choć nie zawsze był dobry, najlepszy przykład to Czarna Pantera, a dokładnie finałowa walka), bo jedna firma musi jednocześnie do 4 filmów i kilku seriali robić efekty specjalne i poprawiać je do dnia premiery.  Nie da sie bez spadku poziomu robić efektów specjalnych w tym samym czasie do kilku filmów i seriali, musi się to odbić na poziomie technicznym. Oczywiście można by przesunąć premierę filmu lub serialu, żeby dopracować efekty specjalne, ale MCU stało się zakładnikiem swojej formuły, czyli nie można przesunąć filmu ani serialu, bo plan się sypie kolejności premier, a jak wiadomo każdy kolejny film lub serial to zapowiedź kolejnego filmu/serialu. Choć i tak przez epidemię się poprzesuwały te premiery i może dlatego tak dużo tych filmów i seriali ostatnio z MCU, bo są ściśnięte premiery. Może za rok, dwa, tak często nie będziemy bombardowani kolejnymi filmami i serialami z tego świata.


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: HAL9000 on Lipca 11, 2022, 08:18:30
Czy taki plan mieli rzeczywiście?Ja bym się z tym kłócił, bo oglądając 1 fazę to raczej nikt z nas nie wiedział, że w trzeciej fazie dostaniemy finał z Thanosem. Oglądając 1 fazę na bieżąco oglądało się trochę te filmy jak pojedyncze dzieła, które nie zaczną się łączyć. Nawet nie pamiętam kiedy pierwszy raz, w którym filmie pojawił się w scenie po napisach Thanos, ale nawet jak nastąpiło to dość szybko, załóżmy bo nie pamiętam w którym filmie, ale niech będzie, że w Avengers 1 ujrzeliśmy jego twarz, a w kolejnej scenie po napisach w innym filmie usiadł na tronie (albo to była jedna scena0, ale potem bardzo długo trwało za nim ta postać zyskała życie i jakikolwiek sens. Zresztą nawet bracia Russo w jednym z ostatnich wywiadów przyznali, że w MCU nigdy nie było pomysłu długoterminowego, że np. faza 3 zakończy się finałem pewnego etapu. Były pomysły, ale takie ogólne i z czasem szły w różne strony. Wydaje mi się, że dopiero gdzieś pod koniec 2 serii wyklarował się konkretny plan na Thanosa w finale następnej fazy, jak ma wyglądać dokładnie.

Nie wierzę im, że nie mieli planu  ;) Co było czego nie ma w fazie 4? Było powolne budowanie wątku S.H.I.E.LD. Nick Fury poniekąd łączył te filmy. Były pierwsze motywy z kamieniami nieskończoności, był Tesseract który się przewijał przez parę filmów. Na końcu Avengers pojawił się Thanos. Był tam co najmniej jakiś zamysł na przyszłość...

W fazie 4 nie ma nic na razie. Każdy film sobie, nie wyczuwam żadnego wątku który by łączył te filmy. Coś tam zamajaczyło na chwilę w końcówce Shang Chi (dla mnie najlepszy film z fazy 4), że pierścienie wysyłają jakiś tajemniczy sygnał czy coś. Brakuje mi bardzo tego w tej fazie.

Też słyszałem, że mają ujawnić coś na ComicCon... co ja odbieram jako znak, że zauważyli, że fani mają problem z fazą 4 ;)

A co do Natalie Portman to mi ciężko uwierzyć, że dobrze wypadła, mimo tego, że to dobra aktorka, bo ona nie umie grać w blockbusterach, co pokazały filmy poprzednie z Thorem.

Ale jak już wiesz...

Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: michax77 on Lipca 14, 2022, 22:30:55
Oglądam wszystko co powstaje dla uniwersum Marvela, ale na Ms. Marvel nie czekałem. Miałem mniejsze oczekiwania do tej produkcji jak do Falcona i Zimowego Żołnierza, więc zasiadłem do pilota bez żadnych emocji. No i zostałem bardzo mile zaskoczony, bo pilot Ms. Marvel to najlepszy pilot ze wszystkich seriali MCU.

To jest tak świetnie wyreżyserowany odcinek przez duet Adil & Bilall (panowie od nowego Bad Boys), epizod pełen energii, przypominający trochę takie produkcje jak animacje SpiderMan Uniwersum i Mitchellowie kontra Maszyny albo film Scott Pilgrim kontra świat. Ale kolejne pięć odcinków jest wyreżyserowane przez innych twórców i już nie są tak dobre. To że każdy odcinek reżyseruje kto inny nie przeszkadza mi, bo to normalna sytuacja w serialach, ale z każdym kolejnym odcinkiem twórcy coraz mniej bawią się formą jak w pierwszym odcinku. No i reżyseria robi się jakaś taka nijaka.

Nie przypominam sobie takiego spadku poziomu produkcji z odcinka na odcinek jak w Ms. Marvel. Reżyseria odcinków 2-5 jest schematyczna, bez żadnych oryginalnych pomysłów. No może jeszcze w drugim są fajne sceny wizualizacji wyobraźni głównej bohaterki, granej rewelacyjnie przez Iman Vellani, ale z każdym kolejnym epizodem robi się wizualnie coraz mniej ciekawie. No i serial zaczyna się skupiać na wątkach, które są słabe.

Pilot serialu zapowiadał produkcję w stylu Spidermana czyli o superbohaterce, która walczy w swojej dzielnicy, a jej największym wrogiem jest np. złodziej butów (zresztą jest taki wątek w serialu), czyli malutkie problemy, a nie walka o uratowanie świata, Ziemi, ludzkości. W pierwszych dwóch odcinkach wszystko na to wskazuje, bo 1 i 2 odcinek to serial o nastolatce, która myśli o chłopakach, ulubionych superbohaterach, przeżywa typowe problemy dojrzewającej dziewczyny, np nie potrafi się dogadać z rodzicami, zwłaszcza z mamą. Są to elementy, za które pochwalę serial, ale w połowie sezonu wchodzi wątek dżinów, którzy chcą za wszelką cenę powrócić do swojego świata.

Przypomnijcie sobie najgorszego z najgorszych marvelowych złych charakterów, w sensie jak beznadziejni to byli antagoniści i zaczniecie ich doceniać po spotkaniu z dżinami w Ms. Marvel, są to najgorzej napisani i zagrani antagoniści w MCU. Są tak beznadziejni, że nawet zapomniałem jak się nazywa grupa złych dżinów. A chyba sami scenarzyści wiedzieli jak to słabo są napisane postacie, które bardzo obniżają poziom produkcji, bo zamknęli ich wątek w piątym odcinku.

Dużo jest elementów związanych z rodziną Kamali, pakistańską kulturą oraz pokazane są wydarzenia związane z podziałem Indii w latach 40 XX wieku i jaki miało to wydarzenie wpływ na muzułmanów. Doceniam pokazanie historii Indii jako element edukacyjny, ale te ważne wydarzenia są pokazane tak bez emocji, że niewiele mnie interesowały. Tak samo było z kulturą Pakistanu - wszystkie sceny skupiające się na tym elemencie, np. wesele wynudziły mnie. Obwiniam za to reżyserów odcinków 2-5.

Jedyne sceny, w których są emocje to w wątkach rodzinnych, np.w czasie nieporozumień Kamali z rodzicami, w wątku przyjaźni Kamali z Bruno i Nakią. Ale to jest zasługa aktorów, nie tylko Iman Vellani, ale też Matta Lintza, Yasmeen Fletcher, a przede wszystkim Zenobi Shroff i Mohana Kapura w roli rodziców Kamali Khan. No i aktorka grająca babcię Kamali wypadła super. To dzięki tym aktorom relacje między bohaterami jakoś działają, bo scenariusz obsadzie nie pomaga. To jak napisana jest fabuła, jak rozłożone są poszczególne elementy historii nie działa.

Relacje rodzinne i przyjacielskie oraz problemy nastolatki, która dostała moce, na początku serialu wydają się być najważniejsze, ale z czasem zostają zepchnięte na dalszy plan przez słabe wątki organizacji rządowej szukającej nowych superbohaterów i tych nieszczęsnych dżinów. No i sceny akcji są beznadziejne, nawet jak na Marvela produkcje. Więc czym dłużej serial trwał to mój entuzjazm do Ms. Marvel jaki miałem po Pilocie spadł do zera, mimo świetnej tytułowej roli. Dziewczyna się stara, nie można jej nic zarzucić, nawet w najgorszych momentach serialu się sprawdza, ale scenarzyści i reżyserzy odcinków 2-5 robili wszystko, żeby aktorce utrudnić zadanie i mnie zniechęcić do tej produkcji.

A gdy duet reżyserski Adil & Bilall odpowiedzialny za pierwszy odcinek, powrócił w finale to już było za późno, bo tak byłem zmęczony tą produkcją. Przyznaję, że finał wypadł lepiej jak wcześniejsze odcinki. Był pomysł na niektóre sceny, np. walka w szkole z agentami, która kojarzyła mi się trochę z Kevinem samym w domu. To były urocze sceny, w jaki sposób dzieciaki walczą z organizacją rządową, ale przez to jak męczyłem się na pozostałych czterech odcinkach to niewiele pomogło, żebym mógł Ms. Marvel ocenić pozytywne. Dostałem jeden świetny odcinek (pilot) i drugi dobry (finał), a reszta była tak nijako zrealizowana, bez żadnego pomysłu, bez energii.

Takiej huśtawki nastrojów w serialach MCU to nie miałem chyba nigdy. Bo nawet jak w poprzednich serialach początek był średni to później było coraz lepiej, a finał nawet jak nie dowoził to całościowo seriale się broniły. A z Ms. Marvel zaczęło się u mnie od zerowych oczekiwań, ale pilot okazał się super. Więc byłem zainteresowany kolejnymi odcinkami, które były tak nijakie, że w czasie seansu finału miałem wywalone na bohaterów i wydarzenia, tak jak miałem wywalone na serial przed obejrzeniem Pilota.

To już Falcon i Zimowy żołnierz bardziej mi się spodobał, a to produkcja w najlepszym razie OK i nic więcej, którą najgorzej oceniłem do czasu Ms. Marvel. Miał takie plusy jak Bucky, syna Kurta Russella, kilka fajnych scen, no i jeden z ciekawszych antagonistów w MCU wyciągnięty z więzienia. Ms. Marvel ostatecznie okazało się, mimo bardzo obiecującego początku, zmarnowanym potencjałem na dobrą rozrywkę dla całej rodziny. Ocena: 5/10.

P.S W końcówce finału jest zasugerowane, że Ms. Marvel to tak naprawdę
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)
, a żeby nie było wątpliwości to leci motyw chyba z animacji, ale nie zrobiło to na mnie wrażenia, bo już sugerowano to w WandaVision i Doktorze Strange'u 2,  a raczej był to trolling. Choć w tym przypadku to wydaje mi się, że to już nie jest trolling.


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: HAL9000 on Lipca 24, 2022, 07:18:58
Pierwszy zwiastun do Black Panther: Wakanda Forever

http://www.youtube.com/watch?v=RlOB3UALvrQ

No ciekawe kto dalej poniesie tą postać w MCU.

Zapowiedziane zostały też następujące tytuły w fazie 5

Ant-Man and the Wasp: Quantumania
Secret Invasion
Guardians of the Galaxy Vol. 3
Echo
Loki Sezon 2
The Marvels
Blade
Ironheart
Agatha: Coven of Chaos
Daredevil: Born Again
Captain America: New World Order
Thunderbolts

A w fazie 6 na pewno:

Fantastic Four
Avengers: Kang Dynasty (pierwszy sezon Loki nabiera coraz więcej sensu ;) )
Avengers: Secret Wars

No i na Disney+ wkrótce She-Hulk, czekam bardzo :)

http://www.youtube.com/watch?v=u7JsKhI2An0


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: michax77 on Lipca 24, 2022, 12:23:59
Też czekam na SheHulk odkąd ogłoszono, że Maślanka zagra (polecam jej multirole w Orphan Black gdzie zagrała z milion wersji swojej bohaterki), tylko że trailer jest średni, a na pewno efekty specjalne, na które narzekali wszyscy i nie poprawili. Ale powoli się do tego przyzwyczajam, że ef. specjalne są słabe w MCU, nie tylko w filmach, ale też serialach, gdy wychodzą te wszystkie akcje zza kulis, jak są traktowani źle specjaliści od efektów.

A co do Black Panther to zaskoczony jestem, bo bardzo mi się podoba trailer, a 1 film był dla mnie średni i nie jestem pewien, czy uśmiercanie poza ekranem to jest dobry pomysł. Tajemnicą nie jest od czego zacznie się film, w trailerze to sugerują, co wcześniej było wiadome, ale wydaje mi się, że nie byłby problem ze zrobieniem recastingu, o czym nawet rodzina Bosmana mówiła, że nie ma z tym problemu, żeby zastąpić Chadwicka innym aktorem, bo Czarna Pantera to jest symbol. Podobno wyciekł scenariusz, ale nie czytałem.


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: HAL9000 on Sierpnia 15, 2022, 21:57:53
A ja mam dokładnie odwrotne zdanie o Ms. Marvel. Pilot mnie wymęczył  :D Po pierwszym odcinku pomyślałem sobie, że chyba już mam dość tych młodzieżowych klimatów. Ale jakoś się zmusiłem do obejrzenia kolejnych odcinków i ja uważam, że z każdym odcinkiem było lepiej. Gdyby to się ograniczyło do takich licealnych bzdur, to chyba bym nie wytrzymał. Ale poszli w kierunku, którego się nie spodziewałem. Ten wątek indyjski mnie zaciekawił. Co do przeciwników to w sumie racja, że byli dość słabi... ale Marvel tak czasami ma, więc się już przyzwyczaiłem ;) Na największy plus to, że podoba mi się moc tej bohaterki. Co prawda efekty były czasami takie se... ale ogólnie fajnie przedstawiono co ona potrafi i mam poczucie, że ta postać ma potencjał żeby jeszcze lepiej wypaść w jakimś filmie. Końcówkę odbieram jako jasną zapowiedź, że nadchodzą X-Men   :faja:

6.5/10


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: michax77 on Sierpnia 25, 2022, 20:15:41
Nie pisałem o pilocie She Hulk, bo odcinek nie oddawał tego czym ma być ta produkcja, czyli komedią prawniczą, a 1 odcinek to była geneza tytułowej bohaterki, która wypadła tak sobie. Jedyne co było dobrego to wspólne sceny Ruffalo i Maślanki, która kupiła mnie w pierwszym odcinku ale tego bylem pewien, bo znam ją z Orphan Black, gdzie grała kilka ról, milion wersji swojej bohaterki. Drugi odcinek o wiele lepszy od pierwszego, bliższego temu co zapowiadano, czyli marvelowej wersji Ally McBeal (zresztą w jednej ze scen widać jak w barze w telewizji leci serial Davida E. Kelleya) i komedii prawniczej. Może nie jakiś super, ale lepiej się bawię, przynajmniej na razie, jak na Ms. Marvel.


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: HAL9000 on Sierpnia 27, 2022, 08:40:27
Też mi się bardzo dobrze ogląda, tylko te odcinki po 20 minut to jest lekkie nieporozumienie. Pilot był spoko, ale drugi odcinek był zdecydowanie za krótki, przecież tam akcji było naprawdę tylko z dwadzieścia minut a reszta to napisy końcowe :P


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: michax77 on Września 11, 2022, 23:15:41
Thor: Love and Thunder (2022)

Może to przez mieszane recenzje, ale nawet podobał mi się Miłość i grom. Film miejscami mocno naiwny, np. scena z dzieciakami pod koniec, ale kupił mnie klimat produkcji. Nie wybijały mnie też zmiany klimatu, z poważnych w humor i na odwrót.  A dostajemy kino w stylu Flasha Gordona i innych campowych filmów z tego gatunku z lat 80 wymieszane z historią Gorra, który jest jednym z ciekawszych złoli świetnie zagrany przez Christiana Bale'a. To już kolejny film w czwartej fazie, z ciekawym złym, tak było przecież w Doktorze Strange 2.

Dostajemy też love story między Thorem i Jane. Natalie Portman i Chris Hesmsworth razem wypadają lepiej w filmie Waititiego jak w poprzednich filmach. A wątek Jane to był jeden z najgorszych w dwóch pierwszych filmach z Thorem, wiec nie dziwne że się wcześniej Jane pozbyli. Jest też dramatyczny wątek związany z Jane, który działa. Przyznam Waititiemu, że jak ma coś wybrzmieć dramatycznie to wybrzmiewa, w takich momentach jest mniej humoru.

A jeśli miałbym się czegoś czepiać to tego, że film w każdym z wątków leci trochę za szybko do przodu. Słyszałem o dużej ilości wyciętych scen, żeby zmieścić się w 120 minut i możliwe że to prawda. Widać, że film się śpieszy, ale nie przeszkadzało mi to na tyle, żebym uznał na koniec, że któryś z wątków przez to nie wybrzmiewa do końca.  Humor jak to z humorem Waititiego raz trafia a innym razem pudłuje, ale podobały mi się dowcipy np. z kozami, zazdrość między Thorem a młotami, scena z Zeusem. Może niektóre suchary są  za bardzo przeciągnięte, ale działają.

 Podoba mi się w jakim momencie życia na końcu filmu zostawiamy Thora. I jestem ciekaw w jaką stronę pójdzie jego historia w następnych filmach. Przed seansem nasłuchałem się,  że Waititi bardziej puścił się peronu jak w znakomitym Ragnarok, a moim zdaniem wcale więcej gagów nie ma jak w Love and Thunder. Nie uważam, że  jest bardziej wesoło jak w poprzednim Thorze Waititiego, a nawet jest zaskakująco poważnie w paru momentach. Uważam że jest zachowany balans między komediową stroną a poważniejszą. Nie miałem wrażenia, że oglądam trzy filmy o różnych klimatach, nic w tym elemencie nie zgrzytało. Jest kilka fajnych pomysłów np. z  czarno białym światem. Film ma świetną muzykę. Nie chodzi tylko o znane hity, ale też główny motyw. Postawię 6.5/10, bo z ostatnich marvelowych filmów Doktor Strange 2 bardziej mi się podobał.


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: michax77 on Października 08, 2022, 01:06:29
Doceniam Werewolf by Night za zrobienie czegoś nowego w świecie MCU, za hołd dla starego kina grozy z lat 30, 40 i 60, za fajna obsadę (Laura Donnelly, Gael Garcia Bernal), ale dla mnie to trochę zmarnowany potencjał. Uważam, że mogła to być jeszcze lepsza produkcja. Największym zaskoczeniem dla mnie jest to, że ten godzinny film wyreżyserował Michael Giacchino, który odpowiada też za muzykę, więc to jego debiut reżyserski, i nieźle sobie poradził. Seans zleciał szybko, ale problem mam taki z Wilkołakiem nocą, że nie czułem się jakbym oglądał jakiś zaginiony czarnobiały klasyk np. z lat 30, tylko film, który udaje taką produkcję, a jest to spowodowane tym, że reżyseria, montaż, praca kamery jest współczesna, nowoczesna, a nie jak z czarno białych filmów z tamtych lat. Ocena: 6/10.


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: michax77 on Października 22, 2022, 01:33:02
Wiem jakie złe recenzje zbiera serial Marvela autorstwa Jessicy Gao (chyba najlepiej znana ze scenariusza do parówkowego odcinka Ricka i Morty'ego) o Jennifer Walter, której kuzynem jest Bruce Banner/Hulk, ale ja nie mam tak złej opinii o She-Hulk: Attorney at Law. A nawet powiem więcej, że to był jeden z tych seriali, na które najbardziej czekałem z czwartej fazy, bo po zwiastunach zapowiadała się komedia prawnicza, trochę w stylu Ally McBeal. Filmy i seriale MCU znane są też z humoru, chyba nie ma filmu Marvela, w którym nie rozluźniano by atmosfery (najbardziej komediowe są Thory od Waititiego, no może jeszcze Strażnicy Galaktyki i Ant-Man są najbliżej komedii), ale Mecenas She-Hulk to pierwsza w 100 procentach komedia. Więc byłem ciekaw jak wyjdzie, bo to coś nowego jak na MCU. A drugim powodem, dla którego byłem ciekaw serialu to oczywiście Tatiana Maslany, którą wszyscy znamy z serialu Orphan Black. Pokazała klasę wOB odstawiając Petera Sellersa (czytajcie - zagrała kilka ról i w każdej była świetna).

Mecenas She - Hulk zaczyna się od słabego odcinka, pełnego klisz i schematów znanych z kina superbohaterskiego, bo dostajemy kolejną taką samą genezę superbohaterki, czyli jak zyskała supermoce. Równie dobrze to co się dzieje w pilocie można było streścić w jednym zdaniu w kolejnym odcinku, było to zupełnie niepotrzebne. Choć zawsze miło zobaczyć Marka Ruffalo. Ciężko oceniać She-Hulk po pierwszym odcinku, który nie oddaje tego czym serial miał być, jaką zapowiadano produkcję, ale od kolejnego odcinka dostajemy historię dziewczyny, która woli być prawniczką. Więc pokazują nam twórcy jak Jennifer Walters próbuje pogodzić swoje życie z byciem kobiecą wersją Hulka, którą nie chce być.

Serial zapowiadano jako komedię prawniczą i tak jest, bo kilka razy jesteśmy na sali sądowej,  ale nie jest to do końca wykorzystany potencjał. Niektóre sprawy są ciekawsze, inne słabe, ale największy problem jest taki, że cały czas się mówi jak świetną prawniczką jest Jennifer/SheHulk, nawet jest nominowana do nagrody za najlepszego prawnika, ale z serialu wynika, że jest jednym z najgorszych prawników.

Jennifer/She-Hulk nie traci sympatii widza i to jest zasługa Maslany, która robi wszystko, żeby uczynić swoją postać jak najciekawszą, ale scenarzyści jej nie pomagają, bo ja po obejrzeniu serialu do końca nie wiem jaka to jest postać. No i tak scenarzyści piszą Jennifer, że wychodzi na niezbyt inteligentnę bohaterka, którą wszyscy wykorzystują i wpada w większe problemy. A jak przydarzają się jej dramaty, np. to co się stało w końcówce przedostatniego odcinka, gdy słusznie się Jennifer wkurzyła to są takie wątki zamieniane od razu w żart,  wyśmiewane, albo twórcy zapominają o nich.  

Oglądałem Ally McBeal, który też był komediowym serialem, ale główna bohaterka nie zachowywała się tak jak bohaterka serialu Marvela i był też czas na sceny dramatyczne, a w She-Hulk żart goni żart, więc nawet jak coś się dzieje dramatycznego, to nie może wybrzmieć, bo wszystko jest żartem albo sucharem. Ale to nie dotyczy tylko Jennifer, bo też postacie znane z filmów i seriali Marvela w Mecenas She-Hulk zachowują się inaczej, jak bohaterowie sitcomów i seriali komediowych. Mam na myśli np. kumpla Doktora Strange, czyli Wonga,który jest zupełnie inną postacią jak w filmach.

 A jak już jestem przy gościnnych występach, to uważam, że akurat She-Hulk_Attorney at Law jest jedną z tych produkcji, w którym gościnne pojawienia się innych bohaterów, nie jest złym fanserwisem,  ale idealnie pasuje do dzieła o prawniczce, do której przychodzą superbohaterowie z różnymi problemami, czy ofiary różnych paranormalnych zjawisk. Pojawianie się różnych osobników z supermocami w She-Hulk to coś normalnego, więc wyszło gładko.

She-Hulk Attorney to Law to produkcja, którą oglądałem co tydzień, ale po seansie całości wydaje mi się, że lepiej odebrałbym serial, gdybym obejrzał całość na jedno lub dwa posiedzenia. Nie chodzi mi o to, że to jest kolejny serial Marvela, który ogląda się jak bardzo długi film podzielony na odcinki, bo akurat She-Hulk ma formułę klasycznych seriali (co odcinek lub dwa dostajemy inną sprawę sądową). Chodzi mi o to, że z każdym kolejnym odcinkiem poziom był coraz lepszy, co nie było trudne po najgorszym Pilocie ze wszystkich seriali Marvela, ale też poziom nie wskoczył aż tak bym się ostatecznie zachwycił.

Bawiłem się przyzwoicie przez większość odcinków, ale gdyby nie Tatiana Maslany oraz lekkość produkcji i zabawa meta, czyli dużo scen, gdy bohaterka zwraca się jak Deadpool do widzów, to bym ocenił serial na równi z Mrs. Marvel. A piszę o tej produkcji, bo to serial, którego początek zapowiadał super rozrywkę, w którym dostaliśmy najlepszego Pilota ze wszystkich seriali MCU (dużo zabawy formą w pierwszym odcinku), a ostatecznie okazał się najgorszą produkcją Marvela, nawet słabszą od Falcona i Zimowego Żołnierza.

Więc dzięki tym elementom, które wymieniłem nie mogę ocenić She-Hulk tak nisko jak Mrs. Marvel, bo mimo wielu minusów produkcji nie miałem wrażenia, że oglądam za karę. A na koniec dostałem dwa najlepsze odcinki z Daredevilem, co nie jest zaskoczeniem, bo było zapowiadane pojawienie się Matta Murdocka w Attorney at Law. No i Daredevil już pojawił się wcześniej w innym dziele z czwartej fazy MCU. Zresztą dziwne byłoby gdyby nie doszło w serialu o prawniczce spotkania dwóch prawników z supermocami.

Oczywiście Matt Murdock to nie jest ten sam Daredevil co w serialu Netflixa, mimo grania przez tego samego aktora, ale przeniesienie go z Netflixa do świata MCU wyszło bardzo gładko i bez żadnych zgrzytów. Charlie Cox idealnie odnalazł się w roli starego/nowego Daredevila. Można uznać, że to jest inny Daredevil, a netflixowy Murdock to była historia Daredevila z innego uniwersum. Nie ma takiej sytuacji jak z Kingpinem, który pojawił się w Hawkeye'u i wypadł dobrze, ale jednak trochę zgrzytało adoptowanie tej postaci do MCU. Uważam też, że Charlie Cox i Tatiana Maslany mają tak doskonałą chemię, że chcę by więcej scen mieli razem, np. w serialu o Daredevilu, który zapowiedziano jakiś czas temu.To dzięki chemii między Coxem i Maslany tak dobrze się ogląda przedostatni odcinek.

Bardzo lubię Netflixowego Daredevila, to była świetna rozrywka w trzech sezonach, ale chętnie obejrzę Charliego Coxa w tej zmienionej wersji jego bohatera. Podobnie jak w komiksach doczekaliśmy się różnych wersji superbohaterów.  A w finale spodobało mi się to, jak twórcy śmieją się z samych siebie i Marvela. Szacunek za to co zrobiono w finale z główną bohaterką i właśnie z finałem. Jak przez osiem odcinków komentarze Jennifer do widzów były takie sobie, to w finale twórcy poszli na całość w poziom meta.

Bardzo mi się to spodobało w jaką stronę od pewnego momentu finał poszedł (nawet w Deadpoolu na coś takiego sobie nie pozwolili), gdy twórcy naśmiewają się z serialu, całego uniwersum MCU, problemów czwartej fazy, z Kevina Feiga.  Doceniam She-Hulk za odwagę i pójście w taki eksperyment. Wolę takie wyróżniające się produkcje, nawet jak są pełne minusów, od taśmowo kręconych takich samych marvelowych dzieł, bo o takich filmach i serialach się pamięta, nawet jak nie wszystko w nich gra idealnie. Nie przepadam za np. Eternals, ale doceniam za próbę zrobienia czegoś trochę innego.

Choć jest też druga strona medalu, gdy twórcy bawią się w takie zagrania. Mecenas She-Hulk to głupiutki serial i twórcy wiedzą, jaką produkcję zrobili, ale też takie podejście twórców nie oznacza, że serial okaże się ostatecznie lepszym dziełem, gdy przyzna ekipa wprost, że wiemy jakie dzieło popełniliśmy. No i mimo tego jak dostało się serialowi i całemu MCU, to i tak żaden wątek nie jest zamknięty odpowiednio. To na co pozwolili sobie twórcy w finale na poziomie meta NIE zmienia tego, że serial został w ostatnim odcinku naprawiony. Weźmy
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)
Rozumiem że komedia, ale po co takie tematy poruszać jak nic z nimi twórcy później nie robią? Wątki w She-Hulk są porzucane w pewnym momencie albo zamieniane w żarty (jedne udane, inne nie).

Więc jak już napisałem wcześniej doceniam serial za dużą dawkę poziomu meta w ostatnim odcinku, której nie powstydziłby się Deadpool, ale to nie zmieni tego, że ostatni odcinek nie działa jako finał, jako podsumowanie historii. She-Hulk nie ma punktu kulminacyjnego. Ogląda się ostatni odcinek jak kolejny i wcale nie ostatni odcinek serialu. She-Hulk jest najlepszym przykładem serialu zmarnowanych szans, co widać choćby po Titanii, która zapowiadała się na fajną antybohaterkę, a ostatecznie to kolejny w MCU kiepsko pokazany czarny charakter.  Choć do niskiego poziomu dżinów w Mrs Marvel jest jej daleko. Narzekam na Mecenas She-Hulk, ale jednak, mimo wielu minusów, nie bawiłem się źle, co jest zasługą obsady, głównie Maslany, która ciągnie serial na swoich barkach i humoru (choć nie każdy dowcip do mnie trafił). No i niektóre pomysły meta, szczególnie w finale,  były doskonałe.
Ocena: 6/10.


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: Repta on Listopada 03, 2022, 08:30:13
Obejrzałem sobie ostatnio Kapitana Amerykę: Pierwsze Starcie , tak wiem jestem trochę do tyłu :D Jako, że mogę sobie korzystać z Disney+ to postanowiłem zacząć nadrabiać zaległości z Marvelem i przygodę postanowiłem poprowdzić chronologicznie :P Nigdy nie miałem styczności z tym bohaterem także zaczynałem z kompletnie czystą kartą i oglądało mi się ten film przyjemnie. Nie ma tu niewiadomo jakiej fabuły ale był to taki luźny film do obejrzenia na wieczór. Ode mnie takie 7-/10


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: Repta on Listopada 08, 2022, 09:41:36
Jako ciąg dalszy przygody z Marvelem, przyszedł czas na Kapitan Marvel, fajny kotek jest w tym filmie, zdecydowanie największa gwiazda tego filmu :D Generalnie bawiłem się ciut gorzej niż przy Kapitanie Ameryce ale to nadal, film lekki i przyjemny, w sam raz na wieczór ;) Ode mnie 6/10


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: p.a. on Listopada 08, 2022, 10:18:22
A co Ty to w takiej dziwnej kolejności oglądasz? :D


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: Repta on Listopada 08, 2022, 11:14:51
(Marvel Cinematic Universe - kolejność chronologiczna (filmy)) -> tak to oglądam ;)


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: p.a. on Listopada 08, 2022, 12:23:42
Aa :) W sumie czasem tak jest, że chronologia wydarzeń niekoniecznie się pokrywa z kolejnością powstawania filmów. A tu faktycznie akcja rozgrywa się w latach 90.


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: michax77 on Listopada 09, 2022, 01:23:45
Na Disney+ można wybrać taką kolejność.
Choć takie oglądanie trochę spoileruje filmy, np. scena po napisach w Czarnej Wdowie spoileruje wydarzenia z Avengers Endgame.

Repta, a planujesz wszystko, czyli też seriale, czy tylko filmy?
Bo jeśli nie masz zamiaru oglądać seriali, ale jeden jest obowiązkowym seansem, czyli WandaVision, który trzeba zobaczyć przed najnowszym Doktorem Strange.

A zapomniałbym powiedzieć, że Spidermana - Bez drogi do domu nie obejrzysz na Disney+, są dwa poprzednie. Pewnie kiedyś wrzucą, ale na razie najnowszy Spiderman jest na HBO Max.


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: p.a. on Listopada 09, 2022, 08:01:07
A, no właśnie... ja to bym jednak oglądał teraz w kolejności powstawania.

Kurde, nie chce mi się oglądać WandaVision (jak i jakiekogolwiek serialu Marvela) ;) Strange jeszcze przede mną (jak i bodaj 3 inne kinówki), ale jakoś nie chce mi się wierzyć, by był to aż taki obowiązek zapoznać się wpierw z serialem?

No ale cóż, to ostatecznie tylko 6h patrzenia na czerwoną gębę Visiona, którego po prostu nie trawię i jest dla mnie najgorszą postacią w MCU :D


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: HAL9000 on Listopada 09, 2022, 09:32:01
Postaraj się spojrzeć na to z innej strony. To jest też 6h patrzenia na Elizabeth  :slina:

 ;)

Ale ja się też skłaniam do tego, że serialowe uniwersum Marvela to jest coś co można sobie odpuścić. To są takie zapychacze contentu, żeby Disney+ miał za co zdzierać subskrypcję. Co innego seriale Star Wars, to są produkcje dużo większej wagi dla tamtego uniwersum.


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: Repta on Listopada 09, 2022, 10:40:07
Generalnie planowałem oglądać tylko filmy, może skuszę się na serial, jeśli dany bohater będzie mi pasował :P


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: michax77 on Listopada 10, 2022, 00:43:34
Większość seriali Marvela to zapychacze, np. Falcon i Zimowy Żołnierz, którego równie dobrze mogłoby nie być, bo serial w ostatniej scenie wraca do tego co wiedzieliśmy z ostatniej sceny z Falconem w Endgame, po prostu wahał się z decyzją.  Ale akurat pierwszy serial Marvela wnosi bardzo wiele do Doktora Strange 2, co bylo zapowiadane odkąd serial ogłosili, a wszystkie recenzje DS 2 na plus i na minus to potwierdzają. No i też stawia się to jako zarzut często, żeby lepiej zrozumieć bohaterkę, to trzeba znać inne dzieło, z czym bym się zgodził, ale akurat nie w przypadku tego uniwersum, bo nawet jak w MCU nie robili seriali, to i tak już same filmy w 3 i 4 fazie ogląda się jak długą telenowelę, w której lepiej żadnego filmu nie przegapić. MCU za nim zaczęli robić seriale już był serialem, tylko rozszerzyli o seriale, które też nie są jakieś długie. Mają góra 6 godzin.

Oczywiście jeśli zacząłbyś od 3 lub 4 fazy oglądać to nie pogubiłbyś się w fabułach filmów, bo każdy ma prostą historię, ale jeśli chodzi o relacje między postaciami, to trzeba znać wszystkie filmy, żeby wiedzieć jak postacie się zmieniły, skąd wzięły się konflikty między postaciami, itd. Tak jest z franczyzami, które trwają długo i rozrastają się, że na początku można oglądać filmy bez znajomości innych, za wiele się nie łączy, ale czym dłużej seria trwa, to powiązania są coraz większe i lepiej nie przegapić innych dzieł (to samo można powiedzieć o seriach książkowych, komiksowych, i innych, które długo trwają).

WV rozwija mocno Wandę, czego w DS 2 w ogóle nie ma, a jak jest to mało (no i jeszcze Loki sporo wnosi do MCU). Po prostu lepiej się Wandę rozumie w DS 2, jeśli widziało się serial. A jak nie obejrzysz to się zdziwisz w jakim innym miejscu w życiu ostatnio widziałeś ją w filmach (ostatni raz była przed WV w Endgame) a potem gdy zobaczysz ją w DS 2  to będziesz miał wrażenie, że musiałeś przegapić  ważny rozdział jej życia, że coś Cię ominęło.

A Vision sporo zyskał w WandaVision, co było celem tych seriali, że postacie, które w filmach były nudne, nieciekawe, albo mocno na drugim planie, to w serialach mogły nabrać charakteru. No i akurat z Wandą i Visionem się bardzo udało.


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: HAL9000 on Listopada 13, 2022, 13:56:53
Black Panther: Wakanda Forever (2022)

Wybrnęli z tego jak pożegnać Chadwicka i problemu "co dalej"... ale zrobili to dopiero w scenie po napisach  :haha: A trochę zapomnieli, że jest jeszcze cały film do opowiedzenia. Jak dla mnie za bardzo przegadany ten film. Za mało akcji a jak już jakaś jest to trochę bez polotu. Końcówka tak samo słaba pod względem efektów jak w części pierwszej. Kostiumy i muzyka już nie robią takiego wrażenia jak za pierwszym razem... ale design podwodnego ludu bardzo fajny  :faja:

Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)

6.5/10


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: michax77 on Listopada 13, 2022, 23:38:50
Słyszałem że pożegnanie aktora/Czarnej Pantery wyszło bardzo dobrze, nie ma wrażenia wykorzystywania tragedii w filmie, co pewnie następuje na początku filmu. Ale nawet w najbardziej krytycznych recenzjach, na NIE, najbardziej chwalona jest strona techniczna, efekty specjalne, w sensie, że nie jest tak źle jak w końcówce Czarnej Pantery, ale dosłownie wszyscy chwalą obsadę, przede wszystkim Angelę Bassett i aktora grającego Namora, oraz kostiumy, scenografię i muzykę, która jest jeszcze lepsza jak w jedynce. Więc masz trochę odmienną opinię do najlepszych elementów filmu od tych, które czytałem i słuchałem :)

A jakoś wszystkim unika że Wakanda Forever, to jest ostatni film 4 fazy.


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: Repta on Listopada 17, 2022, 09:19:41
A ja kontynuując moją przygodę zrobiłem rewatch dwóch części Iron Mana, pasuje mi ten bohater, Downey Jr idealnie pasuje mi do takiego gościa. ( W ogóle mam jakieś takie poczucie pewnych analogii do Batmana, którego też bardzo lubię :), też bogaty gość, który staje się superbohaterem, który ma bronić cywili)


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: p.a. on Listopada 17, 2022, 09:35:42
Iron Man to jest taka antyteza Batmana. Jeden i drugi bogaty, tak. Ale tamten działający incognito, w cieniu. Ten - pławiący się w uwielbieniu tłumu i byciu bohaterem. Dlatego zawsze będę wolał Batmana ;)


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: michax77 on Listopada 18, 2022, 02:17:03
Nie dziwne, że Downey Jr pasuje Ci do tej roli, skoro grał samego siebie (nie licząc zbroi i superbohaterskich przygód), Tony Stark ma dużo wspólnego z Downeyem Jr, więc nie dziwne, że go wybrano.


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: Repta on Listopada 24, 2022, 07:20:11
Kontynuuje swoją przygodę :D Obejrzałem Thora i mi się naprawdę podobało pójscie w trochę inne klimaty niż poprzednie części aczkolwiek sama postać grana przez Hemswortha ma swoje lepsze i gorsze momenty w tym filmie, na początku jest nadętym bubkiem a potem troszkę się to zmienia. Cały film generalnie nie przeskakuje w ogólnym rozrachunku poprzednich filmów pod kątem przyjemności oglądania, to cały czas takie 7/10.

Zrobiłem też rewatch Avengersów, przyjemna do oglądania rozwałka :P Teraz mundial, także pewnie przez najbliższy miesiąc za bardzo nie posunę się naprzód w uniwersum ale może to i dobrze bo chyba za duża ilość takich filmów naraz to też nie najlepszy pomysł.


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: michax77 on Listopada 25, 2022, 23:01:17
Obejrzałem świąteczny specjalny odcinek The Guardians of the Galaxy Jamesa Gunna, w którym Mantis i i Drax postanawiają sprezentować prezent Quillowi, a jest nim bohater dzieciństwa Quilla, czyli Kevin Bacon. No i zawiodłem się, jest to tak nijaka popierdółka, że jestem parę minut po seansie całości, a już zapominam co widziałem. Sympatycznie się ogląda, całość trwa 40 minut, ale dosłownie nie mam nic do powiedzenia. Ocena: 5/10.


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: p.a. on Stycznia 29, 2023, 13:54:09
Zabierając się za "Morbiusa" nie miałem świadomości, że to w ogóle część MCU i trochę mnie scena po napisach zdziwiła, bo sobie trochę zaspoilerowałem wciąż nieobejrzanego ostatniego Spidermana :D No ale trudno.

Film sam w sobie słaby, w stylu komiksowego kina z początków tego wieku. Przewidywalny bardzo, pozbawiony napięcia czy czegokolwiek innego. Irytowały mnie też efekty specjalne, z tymi wszystkimi "mgiełkami" czy innym dziadostwem, które pozostawiał po sobie szybko poruszający się bohater. Ogólnie ogląda się to dość bezboleśnie, ale pozostaje pytanie: po co to. W sumie tak wyglądało kino superbohaterskie przed Nolanem i MCU, tylko już zdążyłem o tym zapomnieć. 4/10.


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: HAL9000 on Lutego 18, 2023, 13:40:47
Ant-man and the Wasp: Quantumania (2023)

Dobrze się bawiłem na tym filmie pomimo tego, że nie zaprezentował zupełnie nic nowego :haha: To jest w kółko to samo MCU. Na duży plus to, że rozwinięto motyw z poprzednich filmów, który bardzo mnie interesował. Mianowicie tajemnice jaka kryła się za Janet van Dyne, którą gra Michelle Pfeiffer. Jak pierwszy raz pojawiała się w MCU to dało się wyczuć, że ta postać coś przed nami ukrywa. Ja nawet myślałem, że może zrobią z niej czarnych charakter ;) Aż tak daleko nie poszli ale sam fakt, że w tym filmie poświęcono sporo czasu aby pokazać jej przeszłość zaliczam to dużych plusów bo nie sądziłem, że poświęcą jej aż tyle czasu. I jej sceny z Kangiem (w tej roli też dobry Jonathan Majors) są najlepsze w całym filmie. Aktorsko tak samo ta dwójka wypadła tu najlepiej. Majors jako Kang to wreszcie konkretny czarny charakter  :faja:

I szkoda, że w te dobre wątki wpleciono kompletnie debilny wątek Modoka...

Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)

...a tak zaniża mi ona obraz całości. A szkoda bo film jest naprawdę całkiem fajną rozrywką i nienajgorzej wprowadza nadchodzący konflikt z dynastią Kangów.

6.5/10 w porywach 7.


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: p.a. on Marca 12, 2023, 19:07:54
Nadrobiłem Venom 2: Let There Be Carnage.

Nie takie to złe, jak się spodziewałem. Ok, fabuły jest tu może na pół godziny, a gdy twórcy próbują być dwa razy bardziej zabawni, niż w pierwszej części, wychodzi to dwa razy bardziej żenująco. Ale jest tu na szczęście wiele momentów, w których postawiono na humor mniej nachalny, bardziej naturalny - i to dla takich momentów warto ten film obejrzeć. Woody jak dla mnie nieco karykaturalny (choć w sumie cały film taki jest), a finał pełen efektów specjalnych jest ciężki do przebrnięcia ;) Ale ogólnie film na nieco tylko niższym poziomie, niż jedynka, na takie 4,5-5/10.


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: p.a. on Marca 18, 2023, 07:59:40
W ramach nadrabiania obejrzałem wreszcie Eternals.

I tak sobie myślę, że te zaległości marvelowe powstały głównie z powodu tego filmu. Bo zwyczajnie nie chciało mi się na ten film patrzeć, a patrzę na te dziadostwa z MCU chronologicznie, bo tak przecież trzeba ;) No bo kurcze, 2,5h i Chloe Zhao na stołku reżyserskim. Co może pójść nie tak? ;)

Okazało się, że ta "genialna Azjatka" (parafrazuję tu HALa, jak coś ;) ) jest w stanie zrobić nudny film nawet w ramach kina komiksowego :D Ok, jeśli robić kino kontemplacyjne, to Eternals akurat pasują bardziej niż - powiedzmy - Iron Man :D Ale to jest przecież i tak płytkie, bo mówimy wciąż o kinie komiksowym. Ogólnie ok, zamysł fabularny w porządku, choć mało to odkrywcze. Cała historia taka dość letnia, no i - jak wspominał HAL - trudno polubić bohaterów. I wiele tu przeciągniętych motywów, scen. Niby się dzieje, ale jak na zaciągniętym ręcznym. Ważny to może film w kontekście budowania kolejnych warstw komiksowej mitologii, wątków pod następne filmy (tu zgaduję), ale po prostu umiarkowanie ciekawy. Ode mnie 5/10, Zhao did it again ;)


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: Yave on Marca 18, 2023, 08:49:04
Nieźle, przegoniłeś mnie, jeśli o MCU chodzi, ja mam absolutne zaległości i brak chęci, by je nadrabiać (żeby nie było, w DC to samo - Black Adam wciąż czeka). Myślałem, że może superhero samo w sobie już mi się znudziło - trochę na pewno, ale bez przesady - ale nie, tu chyba o jakość chodzi, bo takiego Peacemakera rok temu pochłonąłem w sekundę, na Spider-verse 2 czy Strażników 3 czekam niecierpliwie, a i same zapowiedzi Jamesa Gunna w DC gdzieś tam te nerdowskie serducho rozpaliły. Ale jak widzę, ile tego narobił Marvel, a połowa z nich to seriale to... odechciewa się trochę :D

Obejrzałem trochę tylko She-hulk, bo wyznaję zasadę, że wypowiem się dopiero, jak poznam :)


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: p.a. on Marca 18, 2023, 10:02:27
Seriale zlewam, bo mam czasem wrażenie, że ich oglądanie to jak przekonanie, że żeby dobrze poznać uniwersum Star Wars, musisz też kupić breloczki z Yodą ;)

W każdym razie teraz powinno być lepiej, bo kolejne filmy z MCU - poza może nieszczęsnym Thorem Waititi'ego, ale to akurat dość krótkie - interesują mnie mocniej.

Z DC utknąłem chyba na Wonder Woman 1984, bo to też długie w pierony, a recenzje jeszcze gorsze, niż w przypadku Eternals :D


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: Yave on Marca 18, 2023, 10:38:16
O WW 1984 nawet zapomniałem, obejrzałem z 15 minut i już nie wróciłem :D

Z tymi serialami właśnie problem jest chyba taki, że są tak samo istotne jak filmy, jak nie bardziej... WandaVision to wstęp do Strange'a 2 (chyba), Loki niby super istotny dla całego uniwersum, Ms. Marvel wystąpi w Marvels niedługo... ja się gubię w tym już :D


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: michax77 on Marca 18, 2023, 10:55:24
Tak naprawdę co pewnie już pisałem, tylko WandaVision i Loki są istotne dla filmów. Drugi rozwija koncept multiuniwersum, a pierwszy rozwija mocno Wandę, więc jeśli przed Doktorem Strange 2 nie obejrzycie WV, to możecie poczuć się zagubieni, ale nie w sensie, że w fabule filmu, tylko, że ważny fragment historii Wandy Was ominął, jakbyście coś przegapili. No i pojawiają się w WV nowe postacie, które mają mieć znaczenie w przyszłości.


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: p.a. on Marca 18, 2023, 12:40:52
Na razie przede mną ostatni Spiderman... a Wandy w sumie nie lubię, nie mówiąc o tym czerwonym cudaku :D A na She-Hulk nie spojrzałbym, bo ten serial całym swoim konceptem budzi we mnie wstręt :D

Te dwa niby istotne seriale to łącznie 14 odcinków. Nie wiem, może ścierpię :D A skoro multiwersum - to warto Loki'ego ogarnąć przed Spidermanem? Czy dopiero przed drugim Dr. Strange?


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: Yave on Marca 18, 2023, 13:45:59
Ja nie widziałem Lokiego, a Pająka tak, więc da się  ;)

a Wandy w sumie nie lubię, nie mówiąc o tym czerwonym cudaku :D

U mnie filmy totalnie zmieniły podejście do Wandy, kiedyś najbardziej znienawidzona postać komiksowa, a dziś dzięki Elizabeth Olsen + faktowi, że nie zrobili jej zbyt wszechmocnej w filmie, mogłaby dla mnie być twarzą całego MCU :D A Twoja pogarda do "czerwonego cudaka", to już legenda tego forum - gościa od lat nie ma w uniwersum, ale nienawiść wciąż trwa :D


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: michax77 on Marca 18, 2023, 23:18:46
U mnie filmy totalnie zmieniły podejście do Wandy, kiedyś najbardziej znienawidzona postać komiksowa, a dziś dzięki Elizabeth Olsen + faktowi, że nie zrobili jej zbyt wszechmocnej w filmie, mogłaby dla mnie być twarzą całego MCU :D

Ale które filmy masz na myśli z nią, te do Endgame? Bo chyba nie Doktora Strange'a 2?

Moim zdaniem po serialu i filmie Raimiego możesz ją znienawidzić. A u mnie nastąpiła odwrotna sytuacja, mój obojętny stosunek do Wandy zmienił się w taki, że teraz to jest moja ulubiona postać w ostatnich fazach.

Na razie przede mną ostatni Spiderman... a Wandy w sumie nie lubię, nie mówiąc o tym czerwonym cudaku :D A na She-Hulk nie spojrzałbym, bo ten serial całym swoim konceptem budzi we mnie wstręt :D

Te dwa niby istotne seriale to łącznie 14 odcinków. Nie wiem, może ścierpię :D A skoro multiwersum - to warto Loki'ego ogarnąć przed Spidermanem? Czy dopiero przed drugim Dr. Strange?

Ja w filmach za Wandą nie przepadalłm mimo sympatii do Olsen, albo inaczej. To była postać mocno trzecioplanowa, Olsenka nie miała za wiele do grania, więc za wiele o niej nie można było powiedzieć i w serialu to naprawili, zrobili z Wandy postać z krwi i kości. Podobnie jest z czerwonym cudakiem, który sporo zyskał w serialu. I to jest plus tej produkcji jak też kilku innych, że wzięli znane nam postacie z MCU, które były na drugim plaie i mocno jej rozbudowali. A odcinków niby dużo, ale większość z nich, a przynajmniej w WV trwa 30 minut.

Lokiego przed Spidermanem, bo jakby to tak bez spoilerów powiedzieć, finałowa sekwencja Spidermana to jest jedna z ostatnich scen w Lokim, tylko pokazana z drugiej strony, ze strony Nowego Jorku.


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: p.a. on Marca 19, 2023, 07:18:30
Ech. No to może jednak ogarnę tego Lokiego, tym bardziej, że tę postać akurat nawet lubię. A ogarnąć na pewno się da, choć gdzieś tam coś może umknąć i człowiek nie wyciąga z danej produkcji wszystkiego. No mnie np. zaskoczyły sceny po napisach w "Morbiusie" czy drugim "Venomie", bo nie wiedziałem, że te filmy będą łączyć z MCU i potem musiałem trochę poczytać, bo się zacząłem gubić ;)

Tak więc plan zakłada ogarnięcie Lokiego, Spidermana, Wandę i Dr Strange'a, po czym pewnie będę Marvelem rzygał i odstawię na kolejne 2 lata :D

A Twoja pogarda do "czerwonego cudaka", to już legenda tego forum - gościa od lat nie ma w uniwersum, ale nienawiść wciąż trwa :D

Dziękuję, dziękuję :D


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: Yave on Marca 19, 2023, 07:31:59
Ale które filmy masz na myśli z nią, te do Endgame? Bo chyba nie Doktora Strange'a 2?

Tak, tak, te do Endgame. Obawiam się, że drugi Doktor - z tego, co się orientuję - podrzuci mi coś w stylu komiksowego
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: p.a. on Kwietnia 27, 2023, 11:07:50
No to Loki ogarnięty. Całkiem przyzwoity dodatek do kinowego MCU, powiedziałbym nawet, że serial podobał mi się bardziej od niejednego filmu, zwłaszcza zdecydowanie najlepszy odcinek 4. Choć przyznam, że miałem na początku problemy z zaakceptowaniem TVA. Tzn. z jednej strony fajnie było zobaczyć taki kafkowski świat w MCU, z drugiej jednak to pokazywanie na każdym kroku, że
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)
nieco mnie irytowało. Sama sprawność oddziałów TVA też mocno dyskusyjna ;)

Loki pokazuje tu nieco inną twarz, a serial to faktycznie fajne wprowadzenie w świat multiwersum. Bywa zaskakujący i dość odważny, choć bywa też moim zdaniem przegięty i przeciągnięty - spokojnie wszystko dałoby radę zmieścić w 5. odcinkach. Zakończenie takie sobie, ale satysfakcję mam, bo czuję, że kolejne filmy będą dla mnie bardziej zrozumiałe.

Największym zaskoczeniem jest dla mnie Owen Wilson, który zagrał tu może i rolę życia. Niby przeciętny aktor jadący na tych samych patentach niemal cały czas, ale tu mi się podobał. Świetnie obsadzona jest też Sylvie, która łobuzerstwo ma wypisane na twarzy.

Ogólnie serial na lekki plus - 6/10.


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: p.a. on Maja 04, 2023, 12:10:19
Za mną również WandaVision.

Odrobinę wymęczył mnie ten serial, ale nie z powodu Czerwonego Cudaka :D Bo akurat jego postać w tym serialu na plus, a Paul Bettany - wreszcie - miał co zagrać. Natomiast mimo wszystko jest to dla mnie przykład przerostu formy nad treścią. Szczególnie pierwsze odcinki bywały ciężkie, w których na 25 minut niestrawnej, sitcomowej brei przypadało 5 minut z czymś istotnym, co łamało sielankowy klimat całości. Od czwartego odcinka lepiej, ale wciąż te sitcomowe wtręty mnie drażniły, bo nie wnosiły na ogół żadnej treści. Dla mnie najlepszy finał, nawet jeśli nieco łopatologicznie poprowadzony. Tak czy siak faktycznie postać Wandy przybliżona, a scena po napisach - złowieszcza. 6/10.

Ogólnie mam też wrażenie, że seriale w większej mierze przeznaczone są dla maniaków Marvela. A ja np. nie pamiętałem już, co tam wydarzyło się w drugich Avengersach czy nawet -
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)
. Nie mówiąc o tym, że zapomniałem o postaci Kat Dennings, która byłą już obecna w dwóch Thorach :D Nie pamiętam też, co tam porabiała Wanda we wcześniejszych odsłonach MCU, dla mnie to była bohaterka dalszego planu po prostu, która coś tam potrafi ;) A generalnie - zarówno w Lokim, jak i Wandavision mamy nawiązania do starszych produkcji MCU, które już dość dawno wyrzuciłem z pamięci.


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: michax77 on Maja 04, 2023, 12:37:35
Nie będę się powtarzał o WV bo pisałem o każdym odcinku, więc powiem tylko tyle że to dla mnie wciaż najlepszy serial MCU, właśnie przez to jak jest inny, eksperymentalny, i z genialnymi rolami dwójki głównych aktorów. A zabawę w sitcom doceniam bardzo, choć nie przepadam za tym gatunkiem, jest to świetna szkoła tego, jak zmieniały się sitcomy przez lata, każdy odcinek to inne lata. A finał jest bardzo słaby, ale wiadomo był kręcony w covidzie, po przerwie w zdjęciach i to bardzo widać, jak problemy wpłynęły na finał np. wątek Rambo jest ucięty bo zwyczajnie czasu brakło przez covid, nie zdążyli zrobić efektów specjalnych, podobno miała walczyć z królikiem, który się pojawia w kilku odcinkach w finale, miała to być bardziej rozwinięta postać w ostatnim odcinku. No bohaterka znana z Thorów pojawia się w dosłownie jednej scenie, w busie, bo to scena była nakręcona osobno, nie była na planie z resztą obsady, bo nie zdążyła dojechać na plan.

Jak można nie pamiętać co się stało z Visionem, przecież to jeden z najmocniejszych momentów w InfinityWar, ale twórcy chyba zdają sobie z tego sprawę, że nie wszystko każdy widz musi pamietać, bo opowiadają wprost ustami bohaterów co się wydarzyło.

Doceniam też trolling jaki zrobiono w serialu, choć wielu ma o to pretensje, czyli rola
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: p.a. on Maja 04, 2023, 12:47:58
Heh, no motyw z Petersem wręcz bezczelny :D Sam nie wiem, czy mi się to podoba, czy nie, bo z jednej strony odważny, z drugiej - bije z niego takie jakieś samozadowolenie.

Co do Visiona -
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)
.

A mi się dwa finałowe odcinki podobały po prostu dlatego, że wreszcie coś się działo od początku do końca ;)

Ogólnie odrobinę wyżej stawiam też Loki'ego, ale dla mnie oba seriale na podobnym poziomie.


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: Yave on Maja 05, 2023, 10:19:08
No ja to przyznam, że w szoku jestem, że poleciałeś z serialami! Mi się na początku nie chciało, a potem ilość mnie przytłoczyła. Hawkeye wciąż trochę kusi, bo lubię postać, spróbowałem też She-Hulk żeby zobaczyć, czy to naprawdę aż takie złe (było aż takie złe), reszta? Nie mam sił :D Więc się chyba będę posiłkować Twoimi opiniami tylko :D


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: p.a. on Maja 05, 2023, 10:21:38
Heh, to tylko dwa seriale i łącznie kilkanaście odcinków. Choć na drugi sezon Loki'ego może spojrzę :D Innych póki co nie planuję :)


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: HAL9000 on Maja 07, 2023, 13:17:14
Guardians of the Galaxy Volume 3 (2023)

Tak trochę z obowiązku poszedłem na ten film bo jakoś specjalnie nie miałem ochoty na kolejnego Marvela w ten weekend. Ale cholera znów Marvelowe triki na mnie zadziałały i mi się podobało  :haha: Film jest napakowany emocjami, bo czuć, że to ostatnia przygoda z tymi bohaterami. Dodatkowo film skupia się na wczesnej historii Rocketa, która jest wyjątkowo smutna. Cały motyw eksperymentów na zwierzętach był dla mnie ciężki... Dla małych dzieci ten film może być zbyt traumatyczny. Ale przynajmniej jak już dochodzimy do momentu gdy wreszcie główny czarny charakter dostaje za to wszystko po mordzie, jest to wyjątkowo satysfakcjonujące  :faja: Te poważniejsze momenty są oczywiście skontrastowane z komediowymi i Drax znów kradnie show ;) Sceny akcji też nie zawodzą. Jest tu jedna scena akcji w korytarzu, która wygląda jakby kosztowała 100 milionów dolarów  :rad2:

8/10 Cholerny Marvel zawsze mnie do siebie przekona, a chciałem być na nie...  :haha:


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: michax77 on Maja 07, 2023, 22:14:13
Ja wierzyłem w Gunna bo gość słabego filmu nie nakręcił (dwójka to dobry film< ale podoba mi się to, że wg recenzji film jest poważniejszy, mroczniejszy od jedynki i dwójki, a mocne sceny, przede wszystkim te dotyczące Rocketa to są sceny w starym gunnowym stylu, czyli zanim romansował z MCU, i podobno niektóre motywy  są jak z bodyhorroru, trochę jak z Cronenberga, że jest wiele dziwnych, pojechanych gunnowych momentów, więc już wiem, że film mi się spodoba.


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: Machno on Maja 08, 2023, 17:28:51
Byłem i ryczałem jak szop, sorry,jak bóbr. Robię się miękki na stare lata. Film pięknie zamyka wszystkie wątki, nie ma niedopowiedzień czy kosmicznych furtek. Gunnowe motywy są konkretne, sceny z młodym Rocketem,gdy kształtuje się jego cenny mózg, wbijają i zadają ważne pytania. Aż trochę żałuję, że nie pokazano jakieś eksperymentu z kosmetykami, może parę osób by się ocknęło.
Trudno mi znaleźć większe słabe punkty filmu. Wszyscy Strażnicy, starzy i nowi, dostają swoje 5 minut i je wykorzystują. Najlepiej to widać pod Draxie i Nebuli. Oczywiście całe show kradnie Rocket. Piękny film


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: michax77 on Maja 14, 2023, 01:00:57
Heh, to tylko dwa seriale i łącznie kilkanaście odcinków. Choć na drugi sezon Loki'ego może spojrzę :D Innych póki co nie planuję :)

Z seriali MCU poleciłbym Ci też What if...? do którego Doktor Strange w multiuniwersum obłędu mocno nawiązuje. Może nie jest film Raimiego tak połączony z tym serialem jak z Lokim i WandaVision, ale w filmie pojawia się kilka postaci z tej animacji. What if niby opowiada osobne historie co odcinek, ale w w ostatnim  widać, że to jest jedna historia ze swoim finałem, który można nazwać w pewnym sensie Avengers 5. No i na dubbingu jest wiele nazwisk znanych z filmów, np. Boseman powrócił do roli Pantery.

Falcon i Zimowy Żołnierz mnie zawiódł, chociaż za wiele po tym serialu nie spodziewałem się, bo uważam Falcona za największego nudziarza a Mackiego za aktora bez charyzmy, więc obejrzałem głównie dla Sebastiana Stana, który daje radę. Ale jest drugi plus, oprócz Stana, w tej produkcji i jest to syn Kurta Russella w ciekawej roli, który możliwe że sporo namiesza w przyszłości w MCU. Wyatt Russell wykreował świetną postać. No i powrócił jeden z ulubionych złoli z MCU. Chociaż serial jest tak skonstruowany, że nie zdziwię, gdy w Kapitanie Ameryka 3 dostaniemy scenę, w której jednym zdaniem podsumują co w serialu się wydarzyło, czyli powie Falcon że miał wątpliwości, czy przejąć pałeczkę po przyjacielu, ale zdecydował się zostać nowym Kapitanem, bo o tym jest serial. Więc równie dobrze tego serialu mogło by nie być, nie licząc nowej postaci granej przez Russella.

Moon Knight warto dla Oscara Isaacsa, który zagrał jedna z najlepszych ról w całym MCU. Jest to dla mnie produkcja taka trochę w stylu Mumii Sommersa, fajne kino przygodowe połączone z pomysłami jak z Legionu.

Mecenas She-Hulk nie oceniam tak źle jak wiekszość widzów. Uważam że to przyzwoita produkcja w ktorej pojechali twórcy ostro po bandzie, zwłaszcza w finale weszli mocno w meta, ale na nowym poziomie, i za to doceniam tą produkcje, jak jest inna.

Na Ms. Marvel w ogóle nie czekalem, ale pilot był tak dobry, zrobiony przez reżyserów ostatniej części Bad Boys w stylu animacji Spiderverse, że wciągnąłem się, ale od 2, 3 odcinka twórcy zdecydowali się wrócić do tradycyjnej i schematycznej historii bez zabaw formą jak w Pilocie i wyszedł serial średni z najgorszymi antagonistami w całym MCU (serio, biją wszystkich złych z tch najgorzej napisanych).

Poleciłbym Ci Hawkeye'a, który jest sympatyczną produkcją w stylu świątecznych filmów Shane'a Blacka. To nie jest jeden z moich ulubieńców w MCU, ale ładnie zamknięto jego historię i dostaliśmy chyba przekazanie pałeczki fajnej nowej postaci, które wyszło bardzo zgrabnie. Warto zobaczyć ten serial też dla Piotra Adamczyka (serio!), który ma drugoplanową rolę, ale tak szarżuje, widać jaką miał zabawę na planie, że od razu się wybija ponad inne postacie z drugiego planu. No i Hawkeye to chyba pierwsze dzieło w którym można słyszeć soczyste (polskie) przekleństwo, jak dobrze pamiętam - spierda... stąd. Adamczyk gra tak jakby wziął lekcje od Jima Carreya  szarżującego na 100 procent w komediach.  Hawkeye to jest też kontynuacja Black Widow.

A przyznam, że gdybym nie oglądał Hawkeye, to teraz bym nadrobił, po tym co Renner przeszedł w życiu osobistym. Chodzi mi oczywiście o przejechanie go przez pług śnieżny z czego jakimś cudem wyszedł żywy. Cudem jest też to jak szybko wrócił do zdrowia. Okazało się,  Hawkeye w realu jest prawdziwym superbohaterem.

 A tak bardziej szczegółowo to o każdym serialu MCU pisałem za premiery w tym temacie, więc pewnie czytałeś moje opinie.


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: p.a. on Maja 14, 2023, 19:05:48
Z tym Rennerem coś jest na rzeczy, bo ostatnio dokładnie to samo sobie o nim pomyślałem. Ale nie wiem, czy się za cokolwiek jeszcze zabiorę, choć póki co nie żałuję czas spędzonego z serialami Marvela.


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: michax77 on Maja 19, 2023, 23:42:26
Black Panther: Wakanda Forever (2022)


Pierwsza Czarna Pantera to nie jest dobry film, tylko górne stany średnie, film miał fajnego złola i charyzmatycznego Bosemana, choć uważam że wypadał lepiej w filmach drużynowych, z innymi superbohaterami. A co do dwójki to miałem obawy związane ze śmiercią aktora. Chyba wolałbym jednak zmianę aktora, bo nie do końca jestem pewien, czy takie przenikanie się fikcji z rzeczywistością, czyli skoro aktor zmarł, to bohater też umiera, jest czymś właściwym. Ale muszę przyznać, że to czego się obawiałem, czyli hołd dla T'Challi/Chadwicka Bosemana wyszedł bardzo zgrabnie. Mam na myśli początek przed logiem MCU jak i ostatnią sceną (piszę o tej przed napisami końcowymi i przed sceną po napisach).

 A co do reszty to mam mieszane uczucia. Nie mam nic do Shuri, lubię Letitię Wright w roli księżniczki, ale uważam, że aktorka nie ma na tyle charyzmy bym uwierzył w jej przemianę w ostatnim akcie. Fajnie wypada w roli córki królowej i siostry T'Challi, ale w ostatnim akcie mimo starań nie przekonała mnie do nowego wcielenia Pantery, choć to może wina scenariusza.

Mam też problem z marvelowym Aquamanem. Namor wypada spoko, starają się twórcy budować ciekawego i skomplikowanego antagonistę którego można zrozumieć, ale nie do końca to zadziałało. Na początku nawet poczułem do niego sympatię, jakieś tam zrozumienie, ale pod koniec filmu dostajemy typowego złola. Choć zaskoczyło mnie jak skończył. Podobnie jak w Czarnej Panterze w Wakanda Forever dużym plusem są kostiumy i muzyka. Podoba mi się też to, że mimo tego, że to jest ostatni film IV fazy Marvela, to oglądało mi się Wakandę w moim sercu jak filmy z pierwszej i drugiej fazy, gdy nie jest konieczna znajomość każdego filmu. Choć też tego w ogóle nie czuć że to jest finał kolejnej fazy.

Są nawiązania  do innych filmów i sugestie co mogą przynieść kolejne filmy MCU, ale nie miałem wrażenia przez cały długi seans, że gdybym  nie obejrzał któregoś z filmów albo serialu, to by mnie coś ominęło. Zaskakująco łatwo idzie się połapać przy tym milionowym odcinku kinowo streamingowego serialu Marvela. Doceniam też to, że to jest inny film. Mam na myśli to, że akcji za wiele nie ma, dużo się gada o uczuciach i wyborach, ale trochę się jednak nudziłem. Plusem jest Angela Bassett, która swoją charyzmą rozwala system, w scenach z nią się budziłem.  I kolejnym problemem jest to, że film jest ciemny, większość scen akcji dzieje się w nocy i niewiele widać, choć akurat finał ma miejsce w dzień. Więc podsumowując wszystkie za i przeciw postawię 5/10.


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: HAL9000 on Czerwca 04, 2023, 14:25:49
Spider-Man: Across the Spider-Verse (2023)

Jest to w sumie to samo co w jedynce, tylko podlane bardziej dojrzałymi momentami. Ta część wydała mi się poważniejszym filmem. Styl animacji to nadal jest to co odróżnia tą produkcję od wszystkiego innego. Wizualnie to jest znów majstersztyk... ale mnie ten natłok różnych stylów trochę zmęczył w pewnym momencie. Co zrobiło na mnie największe wrażenie to ostatnie 20 minut w tym filmie. To  jest po prostu scenariuszowe złoto. Zwroty akcji lepsze niż w niejednym filmie fabularnym. I ta końcówka podbija moją ocenę.

Są tu oczywiście momenty gdzie fani multiwersum będą piać z zachwytu ;) Na mnie to już nie robi takiego wrażenia.

8/10


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: michax77 on Czerwca 04, 2023, 17:23:21
Dla mnie jedynka to najlepszy film o superbohaterach, bliski arcydzieła, który idealnie oddaje to czym jest komiks w formie filmowej. Większość widzów,krytyków i dziennikarzy pieje z zachwytów nad dwójką, że jest jeszcze lepsza, a w najgorszym przypadku równie dobra jak jedynka, więc nie mogę się doczekać. Jedyny zarzut jaki niektórzy mają to taki, że kończy się cliffhangherem i to bardziej połowa filmu, trochę taki przypadek jak z Diuną, ale to głównie ci co nie wiedzieli, że z góry zaplanowano dwie części, obie są już nakręcone i część trzecią zobaczymy bodaj w marcu.

A co do animacji to uwielbiam ten różnorodny i oczojebny styl (sorry za słowo, ale idealnie oddaje ten styl animacji),który zaczęto stosować w innych animacjach, np. w Kocie w butach 2, czy nowych Żółwiach Ninja których trailer kilka dni temu się pojawił.


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: HAL9000 on Czerwca 04, 2023, 20:45:19
No dwójka ma pewną nominację za najlepszy film animowany i jeśli żaden Pixar nie wyskoczy z jakimś arcydziełem to kto wie czy Across the Spider-Verse nie powtórzy sukcesu jedynki. Tak jak pisałem ten film wydaje mi się poważniejszy i jak najbardziej może być uznany za ambitną produkcję a takie wszyscy lubią nagradzać.

Co do cliffhangera to faktycznie jest ale to jest taki dobry cliffhanger :) Porównania do Imperium Kontratakuje są uprawnione. W ogóle widać, że dużo tu pracowano nad scenariuszem, pewnie do obu części na raz więc jestem przekonany, że trzecia cześć też dostarczy.


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: Yave on Czerwca 06, 2023, 15:33:48
Co zrobiło na mnie największe wrażenie to ostatnie 20 minut w tym filmie. To  jest po prostu scenariuszowe złoto. Zwroty akcji lepsze niż w niejednym filmie fabularnym. I ta końcówka podbija moją ocenę.

Jeden twist zgadłem, jeden mnie zmiótł z planszy, bezspoilerowo ;) Ale fakt, końcówka jest wybitna, cliffhanger gorszy niż w Johnie Wicku 3 :D Wtedy wyszedłem z kina zły, tu jestem zachwycony. Momentami się mocno zastanawiałem nad bardzo szczerą dychą za ten film. Ale wydaje mi się, że w pewnym momencie w środku jest odrobinę aż za bardzo przegadany. Za to sekwencja spidermanowa to jakieś szaleństwo jest, muszę iść do kina, żeby się upewnić, że mi nic nie umknęło :D


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: michax77 on Czerwca 21, 2023, 00:50:04
Ant-Man and the Wasp: Quantumania (2023)

W końcu obejrzałem nową Mrówkę i Osę. No i może to przez to jak jechany jest film, że najgorszy MCU, nawet gorszy od takich nieudanych produkcji jak Iron Man 2 i 3 (choć znam osoby, którym się podoba), Hulk, i te inne z dna MCU, ale dla mnie to jest typowy średniak MCU z kilkoma fajnymi scenami w wymiarze kwantowym, widać że twórcy mieli milion pomysłów na świat i stwory (nie mam nic do MODOK-a), tylko że reżyserem jest  rzemieślnik, który nie potrafi wyjść ponad swój poziom,  więc za wiele emocji nie potrafił wyciągnąć ze scen w wymiarze kwantowym. A co do Majorsa, to był ok, co jest z mojej strony pochwałą, bo uważam go za jednego z najbardziej przereklamowanych aktorów. Wypadł o wiele lepiej jak w Lokim, gdzie był żenujący. Ale nie widzę problemu, żeby zmienić aktora przez to co się wokół niego ostatnio dzieje. Będzie można to łatwo wytłumaczyć jeśli nastąpi recasting, np. powie Kang, że znudził mu się poprzedni wygląd czy coś w tym stylu. Oceniam trochę wyżej jak Czarna Panterę 2, czyli na 6/10.


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: p.a. on Sierpnia 06, 2023, 07:36:31
Po Eternals i dwóch serialach musiałem długo od Marvela odpocząć... Ale wreszcie nadrobiłem ostatniego Pajączka :D

No i mam mieszane odczucia. Bo z jednej strony to zgrabne i miejscami wzruszające podsumowanie całej historii kinowego Spider-Mana. Tylko czy aby nie za bardzo hermetyczne? Ok, wzruszenie Garfielda zrozumiałem (zwłaszcza, że jego SpiderMany podobały mi się może i najbardziej), złoli z poprzednich części jako tako kojarzyłem, ale pewnie niejedno mi umknęło. Osobną sprawą jest, na ile ten film broni się samodzielnie, a na ile opiera się na odcinaniu kuponów? Bo fabuła jest tu prościutka, a jej zawiązanie - żenująco głupie. Sporo głupot jest też później i o ile pasują one do Spider-Mana, to do Dr Strange już nie bardzo. I tak oto irytacja i poczucie żenady przeplatają się tu z obcowaniem z magią kina, ze wzruszeniem i tak dalej. Za te głupoty siódemki postawić nie mogę, więc niech będzie, że 6,5/10 ode mnie :)

Co do aktorów jeszcze - Garfield po raz kolejny pokazał, że pod względem warsztatowym był z Pajączków najlepszy (Holland jedzie na jednym patencie, choć tu musiał bardziej się wysilić), Dafoe faktycznie wypadł lepiej, niż u Raimi'ego, fajnie wypadła też Zendaya, a jestem ostatnią osobą, którą podejrzewałbym o napisanie czegoś takiego :D

I pytanie dla znawców tematu:
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: Machno on Sierpnia 06, 2023, 12:01:23
Po stronie atutów Goblina jest jego niestabilność psychiczna, która może powodować u niego nieprzewidywalne działania. Chyba coś w tym stylu


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: HAL9000 on Sierpnia 06, 2023, 12:09:06
W filmach Raimiego Goblin/Osborn to był jak członek rodziny... i ciężko ot tak załatwić kogoś komu ufałeś przez całe życie. Już nie pamiętam co się dokładnie działo w No Way Home ale chyba też było coś w stylu, że Osborn mu namieszał w głowie, że jest teraz dobry ;)


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: p.a. on Sierpnia 06, 2023, 13:34:14
Namieszał, ale ja już mówię o sytuacji, w której karty zostały odkryte ;) Wytłumaczenie Machno jako tako kupy się trzyma, na potrzeby ekranizacji komiksu pewnie powinno wystarczyć :D Ale mimo wszystko, Dr Strange to potężna postać przecież :)


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: p.a. on Sierpnia 09, 2023, 09:25:46
Dr Strange w multiwersum obłędu.

Trochę mało tu tego obłędu, a jeśli już, to raczej w wykonaniu nieszczęsnego Raimi'ego, niż takiego powiązanego z multiwersum. Początek bardzo słaby, ale faktycznie po kilkudziesięciu minutach film łapie swój rytm. No ale później wjeżdża Raimi, cały na biało i zaczyna swoje dziwactwa upychać, które mnie osobiście niezmiennie męczą. Ogólnie - zabawa w multiwersum wciąga, dlatego sam rdzeń filmu bardzo mi się podobał, szkoda, że jakości nie wystarczyło na cały metraż... Na wielki plus Elisabeth Olsen, po WandaVision wiedziałem, czego się po niej spodziewać,ale... Stworzyła jedną z ciekawszych postaci w całym uniwersum Marvela a już na pewno - najciekawszą postać kobiecą. No szkoda, że nie zagrała w którejś "Panterze", byłaby nomka do Oscarów... 6/10.


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: p.a. on Sierpnia 10, 2023, 12:23:49
Thor: Love and Thunder (2022)

Mój Boże (albo Thorze), ależ się męczyłem przez ponad godzinę. Banalna fabuła i zalew sucharów Waititi'ego sprawiał, że nie mogłem doczekać końca. Na szczęście wzruszający i w sumie mądry finał po raz kolejny dowodzi, że Waititi umie w poważne tony uderzyć, ale z reguły nie chce ;) A wcześniej... no przyznam, że miejscami to poczucie humoru żenowało, czasem wywoływało jedynie wzruszenie ramionami. Najlepiej broni się chyba scena u Zeusa i
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)
. Co do plusów jeszcze - postać Gorra to faktycznie jeden z ciekawszych złoczyńców i też właśnie mam wrażenie, że w tej fazie z nimi całkiem dobrze.

Ogólnie czwarta faza jest fazą przejściową (albo raczej: była), ale przecież już w poprzednich fazach bywało tak, że filmy bywały bardzo autonomiczne i średnio dopowiadały coś do historii całościowej. Thanos nie zawsze był tam chyba wspominany, podobnie jak kamole. A tu chyba widać, że pójdzie to wszystko w kierunku multiwersum, bo skoro kosmos już został podbity, to co innego pozostało? Mogę się mylić (nie widziałem paru filmów wciąż), ale najbardziej ze sobą zazębiały się Spider-Man i Dr Strange (wraz z serialem "Loki"), a one wskazują na taki właśnie kierunek. I to one w tej fazie są chyba najlepsze, jakoś wątpię, że druga Pantera coś tu zmieni ;)


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: michax77 on Sierpnia 10, 2023, 21:55:35
Dr Strange w multiwersum obłędu.

Trochę mało tu tego obłędu, a jeśli już, to raczej w wykonaniu nieszczęsnego Raimi'ego, niż takiego powiązanego z multiwersum. Początek bardzo słaby, ale faktycznie po kilkudziesięciu minutach film łapie swój rytm. No ale później wjeżdża Raimi, cały na biało i zaczyna swoje dziwactwa upychać, które mnie osobiście niezmiennie męczą. Ogólnie - zabawa w multiwersum wciąga, dlatego sam rdzeń filmu bardzo mi się podobał, szkoda, że jakości nie wystarczyło na cały metraż... Na wielki plus Elisabeth Olsen, po WandaVision wiedziałem, czego się po niej spodziewać,ale... Stworzyła jedną z ciekawszych postaci w całym uniwersum Marvela a już na pewno - najciekawszą postać kobiecą. No szkoda, że nie zagrała w którejś "Panterze", byłaby nomka do Oscarów... 6/10.


Tak naprawdę to jest kolejna część Evil Dead. W jednym ze światów, który zwiedzają, jest pokazany samochód znany z tej serii komediohorrorów, no i główym złym jest 
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)
Ciekawe jest to, że początek zapowiada typowego Marvela ale z każdą kolejną minutą jest coraz więcej Raimiego w tym filmie, jakby producenci z MCU/Disneya opuścili plan i postanowił zrobić swój film, bo go nie pilnowali albo powiedzieli mu - rób swój film i skończył genialną sekwencją z wiadomo kim jako zombie. Multiwersum obłędu to jeden z tych filmów MCU, w którym finał nie zawodzi, ale jest satysfakcjonujący.

A zaskoczyło mnie pozytywnie jak dobry film Raimi zrobił, bo był tak naprawdę na emeryturze, a ostatni film który zrobił to była słabizna (serialu o Ashu nie liczę). No i facet był w zastępstwie bo poprzedni reżyser został wywalony albo sam odszedł, a zrobił kino w swoim stylu, co najważniejsze dobre, a nie takie jak Eternals, w którym reżyserka znana z artystycznego kina poległa, Raimiemu udało się pożenić swój styl z komiksówką.


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: p.a. on Sierpnia 11, 2023, 10:21:17
No tak. Jest też ujęcie z łapą wychodzącą spod ziemi, charakterystyczne najazdy na okna i tak dalej. Mnie to męczy. A
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)
też jakoś nie zachwyca. Ogólnie styl Raimi'ego kojarzy mi się z hasłem "dzieje się dużo, ale bez sensu". No i oczywiście Campbella musiał gdzieś upchnąć.


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: michax77 on Sierpnia 11, 2023, 10:28:19
Co masz do Campbella? :D


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: p.a. on Sierpnia 11, 2023, 10:35:40
Pewnie to, że mi się kojarzy z Raimim :D


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: HAL9000 on Sierpnia 11, 2023, 18:41:59
Tak naprawdę to jest kolejna część Evil Dead. W jednym ze światów, który zwiedzają, jest pokazany samochód znany z tej serii komediohorrorów

Samochód z Evil Dead pojawia się w każdym filmie Raimiego... i w kilku filmach braci Coen ;)


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: p.a. on Sierpnia 11, 2023, 19:50:04
to ja chyba nawet nie kojarzę, jaki to samóchód, ale na filmach Raimi'ego za dużo facepalmów chyba robiłem :D

I w których filmach Coenów?


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: HAL9000 on Sierpnia 11, 2023, 20:24:06
https://screenrant.com/sam-raimi-movies-delta-88-car-easter-egg-where/

Evil Dead Archives wymienia: Blood Simple, Fargo, Raising Arizona, and The Big Lebowski.
https://evildeadarchives.com/features/the-classic-delta-88/


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: michax77 on Sierpnia 22, 2023, 22:52:43
Guardians of the Galaxy Volume 3 (2023)

Nowi Strażnicy to godne pożegnanie Jamesa Gunna z MCU, które zaskoczyło mnie małą ilością humoru Gunna, ale możę dobrze, bo nie każdy jego dowcip do mnie trafia, o czym przekonałem się oglądając Peacemakera. Ogólnie film wydaje się być poważniejszy od poprzednich części i miejscami smutny, choć tego akurat sie spodziewałem. Wątek związany z Rocketem robi dużo dobrego dla tej produkcji i pokazuje jak bardzo można naciągnać kategorię wiekową w produkcji przeznaczonej dla całej rodziny, retrospekcje ogląda się trochę jak body horror.

Pomysły Gunna na światy i planety bardzo mi się podobały, doceniam jego wyobraźnię, wizualnie film cudownie się prezentuje. Reżyser jak to ma w zwyczaju wyciągnął zapomniane piosenki, które idealnie pasują do scen. Facet ma najlepszy gust muzyczny w wyszukiwaniu piosenek, jest w tym elemencie lepszy od Tarantino. Główny zły to jeden z ciekawszych w MCU, choć to żadna dwuznaczna moralnie postać, tylko drań, którego się nienawidzi od początku do końca. Choć pod koniec za bardzo poszli z nim w typowego złola, który chce wszystko zniszczyć dla jednego celu. Polubiłem całą ekipę w poprzednich częściach, więc kibicowałem drużynie do końca, choć przyznam, że czasami mnie irytowało to, że bohaterowie zamiast porozmawiać ze sobą to darli się, wylewali na siebie frustracje, zwłaszcza Nebula.

 Rozumiem dlaczego, ale to bardzo mnie irytowało, zwłaszcza że Nebula to jedna z moich ulubionych  postaci w MCU, która przeszła najciekawszą przemianę. Zaskoczyło mnie, że nie skończyło się
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)
Ocena: 7+/10.


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: michax77 on Sierpnia 24, 2023, 09:20:04
 Secret Invasion (Disney+)
 
Dużo obiecywałem sobie po Tajnej Inwazji, bo uwielbiam szpiegowskie seriale, takie jak np. Homeland, The Americans, i cały czas wysoko oceniam Kapitana Amerykę - Zimowego Żołnierza. Jest to film z uniwersum MCU, który nawiązywał do politycznych thrillerów z lat 70, do takich filmów jak Trzy dni kondora i szpiegowskiego kina.

Miałem takie a nie inne oczekiwania, bo trailery zapowiadały poważniejszą produkcję, thriller polityczno szpiegowski. No i coś w stylu Archiwum X, czyli klimat paranoi, gdy widzowie i bohaterowie nie wiedzą, czy mają do czynienia z kosmitami, czy ludźmi.

No i w końcu Samuel L. Jackson dostał głowną rolę, co należało się Nickowi Fury od dawna. Oczywiście były filmy, w których jego rola w wydarzeniach była ważniejsza, jak właśnie Zimowy Żołnierz, ale też Kapitan Marvel, ale przeważnie pojawiał się na drugim planie. Polecam przypomnieć sobie te dwie produkcje, zwłaszcza Kapitan Marvel, w której pokazane są początki znajomości Fury'ego z Talosem.

Może zacznę od plusów. Olivia Colman w roli wysoko postawionego agenta brytyjskiego wywiadu jest doskonała, tylko że gra tą postać tak, jakby miała swój osobny serial w produkcji o Furym. Pojawia się w każdym odcinku na parę minut, no i tak szczerze to wolałbym cały serial o Sonyi Falsworth. Colman tak gra agentkę MI6, jakby miała jej postać wszystko gdzieś, podchodzi do wszystkiego też do tortur tak jakby wykonywała swoją pracę od niechcenia. Ale problem z tą postacią jest taki, że równie dobrze można by ją wyciąć z serialu i zastąpić każdą inną. 

Kolejnym plusem jest każda scena z Samuelem L. Jacksonem i Benem Mendelsohnem, czuje się przyjaźń Fury'ego i Talosa. Niestety wątek ten zakończony jest słabo. Ostatni raz jak widzimy na ekranie Talosa i Nicka to powinna być scena pełna emocji, a jest tak wyreżyserowana i zagrana przez Jacksona, że nic nie poczułem w tej scenie. Nie obwiniam aktora, tylko reżysera, który nie potrafił odpowiednio poprowadzić Jacksona.

Pierwsze dwa odcinki dla wielu są nudne, a dla mnie były ciekawe właśnie przez to jak były daleko od innych produkcji Marvela, jak trzymały się blisko Ziemi, zero magii, superbohaterów, kosmosu, tylko szpiegowska intryga rozgrywająca się bardzo powoli. Ale niestety z czasem okazało się, że nic bardziej mylnego, bo w Secret Invasion nie ma w ogóle klimatu zagrożenia, nie czuć w ogóle powagi wydarzeń, mimo dramatycznych wydarzeń. Thriller paranoiczno szpiegowski w którym nie ma napięcia to najwieksza zbrodnia w takich produkcjach. A na dodatek od pierwszych scen wiadomo kto jest człowiekiem, a kto jest Skrullem, bo tak aktorzy grają, że nawet jak twórcy fundują nam zwrot akcji, to nie ma żadnego zaskoczenia, bo widź się dawno domyślił.

Ale najbardziej wkurzające i frustrujące jest zakończenie. Finał to jedno z najgorszych zakończeń jakie widziałem w serialach Marvela, słusznie zjechany został przez wszystkich. Epizod zamienia się w pewnym momencie w pojedynek głównego złego, który wypadł nijako z najpotężniejszym superbohaterem w uniwersum, którym się stała pewna postać w wyniku pewnych wydarzeń. Tak ogólnie to jedna z postaci dostaje moce wszystkich superbohaterów MCU, ale w jaki sposób to dowiecie się z serialu. No i ok, ale czy ta postać wróci w kolejnych filmach i serialach, czy jakoś będą dalej ten wątek rozwijać? Nie wydaje mi się. No i też scena bójki tej postaci z głownym złym wyszła nędznie.

Ale najgorsze są ostatnie minuty finału.
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)
 

Jestem ciekaw serialu o Rhodeyu, choć miałem całkowicie na ten serial wywalone, bo mam nadzieję, że naprawią to co popsuli w Secret Invasion.  Wiele osób narzeka na She-Hulk, że to jedna z najgorszych produkcji Marvela w ogóle, a ja mam z tej produkcji dość pozytywne wspomnienia. Doceniam za pomysł, za zrobienie czegoś w stylu komedii prawniczej, takiej marvelowej wersji Ally McBeal, za Daredevila i lubię Tatiane Maslany w głównej roli. No i szanuję za finał, w którym twórcy sami z siebie się naśmiewają, z Kevina Feige'a, z klisz i błędów jakie Marvel popełnia w ostatnich latach. No i za poziom meta, który w finale wskoczył na wyższy poziom niż w Deadpoolach i  we wszystkich Krzykach razem wziętych (powiem tak ogólnie, że jest jedna scena w czasie której pomyślałem, że mi się Disney+ zawiesił).  Oczywiście She Hulk to serial zmarnowanych szans, ale ma kilka elementów, które przypadły mi do gustu.

A wracając do SV to nie wiem jak można było zmarnować szansę na dobry paranoiczny dreszczowiec, ale największym zaskoczeniem dla mnie jest to, że Tajna Inwazja kosztowała 200 milionów. Nie wiem na co poszła cała ta kasa, ale to produkcja z małą ilością scen akcji, nie ma w tym serialu rozmachu. Jest to serial,  w którym głównie bohaterowie siedzą i gadają, co mi nie przeszkadza bo produkcje o szpiegach to nie tylko kino akcji, ale tego budżetu po serialu nie widać.

Nie licząc kilku dobrych scen z Mendelsohnem, Jacksonem i Colman jest to serial w najlepszym razie średni, który na dodatek niszczy to co przez lata Marvel zbudował, a to jest największy grzech Secret Invasion, którego nie potrafię wybaczyć. Nie wierzę w to, żeby w serialu z Rhodeyem i filmie Marvels naprawili to co popsuli  w tym serialu. Ocena: 5/10.


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: HAL9000 on Listopada 12, 2023, 14:04:31
The Marvels (2023)

Film trzyma poziom fazy... już nawet nie wiem której... czyli jest po prostu średni. Przynajmniej dla mnie, ale widzę, że "profesjonalni" recenzenci na YouTubie jadą po tym filmie równo. Ja nie wiem jak im się chce poświęcać tyle czasu na film, który jest po prostu kolejnym klonem z taśmy poprodukcyjnej Marvela. Ani to było super, ale też nie było jakoś koszmarnie złe. Chociaż są tu dwie najbardziej dziwaczne sceny w całej historii MCU. Pierwsza na planecie gdzie mieszkańcy porozumiewają się za pomocą pieśni  :roll: A druga...

Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)

No i wyobrażam sobie, że dla niektórych to już jest za głupie... ale mnie nawet ubawiło :) Trochę za słabo wybrzmiały dla mnie wątki osobiste. Zarówno Kapitan Rambo jak i Ms. Marvel miały, że tak powiem, do pogadania z Kapitan Marvel... i dla mnie to trochę nie wyszło. Chyba można by było z tego wyciągnąć dużo więcej emocji. Najwięcej ekranowej energii ma tu oczywiście Ms. Marvel, którą albo się lubi albo nie. Ja ją polubiłem w jej serialu i mnie ona nie wkurza. Trochę mi szkoda tej aktorki, bo akurat trafiła na kryzys Marvela i jest tak jakby nikt nie podzielał jej entuzjazmu... zarówno na ekranie jak i poza nim  :haha:

Oczywiście scena po napisach najważniejsza...

Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)

5.5/10


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: Machno on Listopada 13, 2023, 12:51:31
Mnie irytowała taka nierówność scen. Fajnie wychodziły sceny treningu z relokacją, taka więź się rodziła, potem wielkie chaosy podczas scen walk, potem znowu gdzieś razem rozmawiają, jest fajnie. No i znowu jakaś bitka, na dodatek słabo zmontowana
walka
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)
.
A scena po napisach -
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: michax77 on Grudnia 08, 2023, 00:04:58
Spider-Man: Across the Spider-Verse (2023)

Jestem zachwycony, ale przyznam, że to był ciekawy seans, bo dość długo w czasie seansu uważałem, że to dobry film, ale do jedynki jest bardzo daleko. Ale czym dłużej film trwał to  z każdą minutą podobał mi się coraz bardziej a całkowicie mnie kupił w ostatnich 30 minutach, czyli w tym momencie gdy wiedziałem, że nie dostane ostatniego aktu, tylko wprowadzenie do części drugiej, ale jakoś w tym filmie nie przeszkadzało mi to tak jak w Diunie. 

Wszystkie postacie są ciekawe, złole też, np łaciaty i nie mogę się doczekać na część drugą. Jedynie co mnie zdziwiło, to  że nie dali scen ze Spidermanem Maguirem, Hollandem i Garfieldem  i innymi aktorami którzy grali Spidermana, a mogliby , bo wspołprodukowany film jest z wytwórnia MCU, a są sceny live action, fabularne, nie animowane.  Jest to najlepsze przeniesienie to czym są komiksy w inne medium, zarówno w formie jak i w treści.

Oczywiście dla fanów komiksu, zwłaszcza fanów pajęczaka ten film to, tak jak jedynka,  spełnienie marzeń, bo dosłownie mamy tutaj ożywienie komiksu na ekranie. A to ile nawiązań jest do filmów poprzednich, seriali, komiksów, animacji, to pewnie nawet połowy nie zauważyłem, ale i tak się bawiłem kapitalnie. Podoba mi się też jak film bawi się schematami znanymi z historii o superbohaterach, a nawet jak idą leniwą ścieżką, np to czemu ktoś się staje złolem, to jest napisane tak dobrze, że kupiłem.

A co do samej animacji to nie jestem znawcą technik animacji, więc powiem tylko tyle, że mnie zachwyciła, choć to mało powiedziane, bo wizualnie film prezentuje się, jeśli to w ogóle możliwe, jeszcze lepiej od jedynki.Oczywiście nie zdziwię się jeśli kogoś film zmęczy samą formą i tym jak dużo się dzieje na ekranie, zwłaszcza początek jest szalony wizualnie i głowa może rozboleć, ale się przyzwyczaiłem i to dość szybko, bo już po 20 minutach, czyli jeszcze przed pojawieniem się tytułu wszedłem całkowicie  w ten świat. Spodobało mi się też to, że mamy połączenie różnych stylów animacji, to jak twórcy bawią się animacją. No i kapitalna muzyka Daniela Pembertona, która idealnie współgra z tym co się dzieje na ekranie. Jest to film w którym tyle się dzieje na pierwszym i drugim planie, że drugi raz obejrzę, bo  nie wyłapałem wszystkiego. Ocena: 9/10.


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: p.a. on Stycznia 15, 2024, 10:12:10
Black Panther: Wakanda Forever

Długo się zabierałem za ten film, no ale cóż, metraż mnie nieco przerażał, a też fanem Pantery nie jestem. Ostatecznie jednak to nie jest zły film. Szczególnie dobry też nie, ale w sumie nieznacznie gorszy od jedynki. Nade wszystko jest za długi i nieco nudnawy. Poza tym pomimo metrażu fabuła jest dziurawa, można się przyczepić do wielu rzeczy. Sceny akcji też niespecjalne - tzn. one mnie tak czy siak nudzą, ale tu to wyszło wyjątkowo blado. Z plusów - pożegnanie Bosemana wypadło bardzo ładnie. Jedną bardzo emocjonalną scenę ma tu też Bassetka, pewnie z jej powodu ta oscarowa nominacja. Ciekawy jest też antagonista, choć mam wrażenie, że nie do końca dobrze ten wątek został poprowadzony. No i sam pomysł na podwodny świat też mi się podobał. Więc ogólnie nie jest źle. Jako finał IV fazy wypadło to może słabo, ale cała IV faza była mocno taka sobie. Najlepszym filmem zdecydowanie Spiderman, potem chyba Doctor Strange. Najsłabsze chyba nudne w cholerę Eternals, nieznośny Waititi no i Black Widow w sumie też... czyli niemal połowa filmów :D Pantera lokuje się gdzieś pośrodku, choć jeszcze Shang-Chi też moim zdaniem było lepszym filmem. 5,5/10.


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: p.a. on Stycznia 17, 2024, 15:00:20
AntMan i Osa: Kwantomania

Niczego nie oczekiwałem (nie przepadam za filmami z tym bohaterem), więc i nie rozczarowałem się zbytnio. Choć zawiązanie fabuły jest fatalne. A po przeniknięciu do świata kwantowego okazuje się, iż roi się tam od postaci, które wydają się być absolutnie najgorszymi wymysłami Lucasa ze Star Wars :D Nie wiem, czy to tylko moje skojarzenie, ale ogólnie odczuwałem silny gwiezdnowojenny vibe. Nie chodzi oczywiście o Skywalkera, Vadera i tak dalej, ale o te wszystkie odwiedzane planety, zamieszkałe przez różne przedziwne postaci. Wrażenia nie poprawia groteskowy MODOK, chyba jeden z gorszych pomysłów w całym MCU. Później na szczęście pojawia się Kang i robi się lepiej. Nie uważam, by Majors był żenujący w Lokim, już tam zwróciłem na niego uwagę, ogólnie podoba mi się jego styl. Tu jest jeszcze lepszy. To, jak w pozornie niedbałej pozie kryje różne przeciwstawne uczucia... Świetny czarny charakter, dlatego szkoda, że z Majorsem podziało się, co się podziało. Cieszę się też, że Lokiego oglądałem, bo w zasadzie wątek Kanga rozwija wydarzenia z finału pierwszego sezonu. Poza tym nudy, łubudu i takie tam. Najgorszy film MCU? Raczej nie, jeden ze słabszych - też niekoniecznie, mam przynajmniej kilka lepszych kandydatur. Ale i tak tylko 5/10.


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: p.a. on Stycznia 21, 2024, 07:43:37
Guardians of the Galaxy: Volume 3

Prawdopodobnie najlepsza część Strażników i najlepszy film Marvela od czasów ostatnich Avengersów. W porównaniu z poprzednimi odsłonami trylogii całość jest mroczniejsza i ambitniejsza, bo są tu i elementy body horroru a la Cronenberg, i rozważania na temat boskości, stworzenia, wątek Counter-Earth jest dość przejmujący. Jest i więcej wzruszeń, ale to dość oczywista obserwacja, bo przy wszystkich swoich zaletach historia Rocketa odrobinę zbyt łzawa (
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)
). Całość jest też bardziej epicka, tak patrząc na finałowe sceny miałem skojarzenia z wielkimi fetami pod koniec Gwiezdnych Wojen. A tak to dość standardowo - sporo humoru, nierzadko wymuszonego, ale jak żart trafiony, to musiałem pauzować :D Brakuje nieco Rocketa, ale za to Draxa wykorzystano cudownie. Sporo akcji, jak zwykle dla mnie nużącej :D Jest i niedobry standard ostatnich filmów z MCU - zawiązanie akcji z przysłowiowej dupy :D Złol ciekawy, niejednoznaczny (poza końcówką), nowa postać (Adam) fajna, Will Poulter potrafi grać takich lekkich niedorozwojów :D Ogólnie miałem wrażenie, że cała obsada ma tu więcej do zagrania. Co jeszcze? Soundtrack jest tu chyba najlepszy. Nie dość, że całość otwiera "Creep" Radiohead, to potem wybrzmiewają - dla mnie dość nieoczekiwanie - rzeczy w stylu The Flaming Lips czy The The. A, no i FNM, ale jeszcze z Chuckiem Mosleyem na wokalu 6,5/10.

A teraz drugi sezon Loki'ego, który mam wrażenie bardziej pociągnie najważniejszy wątek w uniwersum, niż wszystkie ostatnie filmy (poza Ant-Manem), które są jednak mocno samodzielne, mam wrażenie.


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: HAL9000 on Stycznia 21, 2024, 09:29:45
Aleś się wziął za Marvela  :) To nawet ja jeszcze nie obejrzałem drugiego Lokiego  :D Poczekam na twoją opinię czy warto.


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: p.a. on Stycznia 21, 2024, 10:01:00
Bo ja to zawsze rzutami oglądam :D Co do Lokiego, to się waham, czy oglądać to teraz, czy sobie zrobić przerwę, zobaczę jeszcze :D Ale to tylko 6 odcinków, więc chyba tak. Większym szokiem będzie, jak z rozpędu zobaczę The Marvels, wtedy po raz pierwszy w historii będę na bieżąco z MCU :D


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: michax77 on Stycznia 21, 2024, 13:02:53
Miałem napisać, czy czytaliście moją opinię o drugiej serii Lokiego, a sprawdzam i nie napisałem, choć oglądałem na bieżąco.

Dla mnie drugi sezon Lokiego jest jeszcze lepszy od pierwszej serii i tak ogólnie bez podziałów na filmy i seriale uważam za jedną z najlepszych rzeczy jakie stworzyło MCU, na poziomie epickości i emocji, zwłaszcza finał o którym za chwilę, to się może równać dla mnie tylko z Infinity War. Jest to oczywiście wciąż wysokobudżetowa marvelowa wersja Doktora Who, ale wydaje mi się że sezon drugi jest dużo poważniejszy od pierwszego. Oczywiście humor jest, ale serial porusza poważne tematy. A przemiana Lokiego która nastąpiła w 1 i 2 serii, to w jakim momencie swojej historii kończy bóg psot to coś genialnego.

Do czasu drugiej serii Lokiego za najlepszy serial uważałem, mimo słabego finału, WandaVision, bo dostalismy tam świetny rozwój tytułowych bohaterów, ale właśnie przez słaby finał, teraz uważam, że Loki jest dużo lepszym serialem. Widać że całość (1 i 2 seria) mieli dokładnie rozplanowane, bo wszystko sie idealnie łączy. No i aktorstwo wszystkich, nie tylko Hiddlestona i Wilsona (choć wydaje mi sie że w drugiej serii jest go trochę mniej, więcej do roboty ma Loki), którzy mają swietną chemię, ale też nowi bohaterowie np Obi grany przez aktora znanego z Goonies i Indiany Jones 2, który ostatnio wrócił do kina też się bardzo dobrze sprawdził. Podobał mi się nawet Majors w kolejnym wcieleniu Konga, co jest plusem, bo uważam aktora za przereklamowego, więc nie przeszkadza mi, że pożegnał się z Marvelem.

Wizualnie serial to cudeńko, a efekty specjalne, to jedne z najlepszych w MCU (serio!), muzycznie też bardzo dostarcza. Scenariuszowo drugi sezon jest bardzo dobrze rozpisany. Ale oczywiście to co najważniejsze to bohaterowie i emocje, a tego serial dostarcza dużo. Od pierwszego do piątego odcinka jest bardzo dobrze, ale to co dostałem w finale, to jest po prostu EPICKIE. Zakończenie, a dokładnie scena, w  ktorej Loki idzie, i tyle powiem to najlepsza scena w MCU od... nawet nie wiem jak dawna. Bohater na koniec znalazł się tam gdzie chciał być od zawsze, a jednocześnie jest to zakończenie bardziej gorzkie niż słodkie.

Zakończenie działa na wielu poziomach, osobistym, pokazuje jak Loki się zmienił, co dla niego jest najważniejsze, ale też na poziomie globalnym, choć nie wiem czy to odpowiednie słowo, w sensie pomysłów w jakie rejony kina SF poszli z jego wątkiem w finale. Jakby to tak ogólnie powiedzieć - zakończenie jest po prostu boskie i kosmiczne, dosłownie i w przenośni:) Ale nie tylko końcówka bo cały finał to tak genialna robota, że jak miałem postawić 8/10, to za doskonały finał oceniam na 9/10.

Podoba mi się też w jakim momencie twórcy serialu pozostawili bohaterów. Finał jest tak rewelacyjny, że dla mnie to powinien być koniec serialu, nie wyobrażam sobie kontynuacji tej historii w formie serialu, bo wątek Lokiego zakończono definitywnie. A jeśli Loki się jeszcze gdzieś pojawi, pewnie w filmach (chciałbym zobaczyć rozmowę Lokiego z Thorem, o tym co ich ostatnio spotkało) to będzie to zupełnie coś nowego. A te moje zachwyty nie są jedyne, nie spotkałem się wśród dziennikarzy, krytyków, i fanów MCU, żeby ktokolwiek narzekał na drugi sezon Lokiego.  


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: p.a. on Stycznia 26, 2024, 11:25:43
No to za mną drugi sezon Loki'ego. Nie znacie nikogo, kto narzeka na ten sezon? No to patrzcie ;)

Mieszane mam bowiem odczucia. Bo z jednej strony finał to faktycznie marvelowska topka, z drugiej jednakże przez większość czasu fabuła drepcze w miejscu i dopiero od czwartego odcinka coś się zaczyna naprawdę dziać. Inna sprawa, że rozczarował mnie nieco obrany kierunek fabuły (
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)
), no ale po obejrzeniu całości uznałem, że wątek Kangów będzie pewnie rozwinięty w filmach o Avengersach (zgodnie z ich podtytułem), zaś w serialu najważniejszy jest, było nie było, Loki. I ten drugi sezon sprawdza się właśnie głównie jako pokazanie długiej drogi, jaką przebył ten bohater, drogi ku dojrzałości. W tym też kontekście ten drugi sezon to w większym stopniu bardziej samodzielne dzieło, niż S01.

Natomiast przez długi czas dla mnie ten drugi sezon był jednak słabszy. W pierwszym sezonie była tajemnica związana z wariantem, tym, kto kryje się za TVA i tak dalej. Dopiero też poznawaliśmy zasady, jakim rządzi się multiwersum. Tu tego kompletnie zabrakło. Ot, mamy usterkę techniczną, trza ją naprawić, po drodze trochę pseudonaukowego bełkotu i voila. Do tego to przeskakiwanie Loki'ego z miejsca na miejsce też mnie irytowało, na szczęście w tym przypadku okazało się to być istotnym elementem fabuły, idealnie wykorzystanym w finale. Tylko znów -
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)
. I mógłbym tak trochę ponarzekać, ale ostatecznie serial dostarcza, głównie jednak na poziomie emocjonalnym. Bo fabularnie jest jednak tak sobie. 6/10 ode mnie.


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: michax77 on Stycznia 27, 2024, 13:48:18
Dla mnie serial działa scenariuszowo, też to jak zgrabnie połączyli z wydarzeniami z 1 serii, nie podam szczegółów, bo dawno widziałem, ale oglądając na bieżąco i też w recenzjach, które oglądałem spotkałem się z takimi opiniami, że widać jak scenarzyści idealnie rozpisali drugi sezon, żeby miała całość w miarę logiczny sens.

W drugim sezonie Lokiego było też kilka zaskakujących rzeczy, jak na produkcję jednak dla całej rodziny. Mam na myśli scenę zmniejszania się klatki, że tak ogólnie powiem, w której nic nie pokazano, tylko słychać odgłosy, ale wyobraźnia działa. Nie przypominam sobie tak okrutnej sceny, może poza Strażnikami 3. A jeszcze ten animowany zegarek, który jest najpaskudniejszą postacią, mieli nieźle pojechane pomysły z nią związane, bo nie dość że konspiruje, to jeszcze próbuje podrywać kolejne wcielenia Kanga.


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: p.a. on Stycznia 27, 2024, 14:01:37
Fakt, zaskoczyły mnie te sceny. A Pani Minutka to niezła zołza ;)


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: michax77 on Lutego 11, 2024, 01:31:54
The Marvels (2023)

Film w którym jest milion pomysłów, ale twórcy nie mogli się zdecydować czy idą na całość, czy nie, więc stoją w rozkroku, jak choćby epizod z musicalową planetą, który mógłby być pociągnięty dłużej, a okazuje się, że na tej planecie znają inne języki, więc jak już się przygotowałem na to, że Kapitan Marvel, Kamala Khan i Monica Rambeau zaczną śpiewać to film wraca do normalnej narracji. Ciekawym pomysłem był też wątek z Anihilatorką, który mógł pójść w intrygujące rejony, ale że to produkcja Disneya, więc wycofali się, pada kilka zdań, jest retrospekcja i tyle. A o złym charakterze nie ma co wspominać, bo w ogóle jakiś był? Rozumiem, że aktorka dostała rolę po znajomości, bo to żona Hiddlestona, ale mogli jej chociaż dać coś do grania. Wiem że złe charaktery w MCU są beznadziejne, ale ostatnio bywało lepiej w tym elemencie.

Akcja filmu dzieje się po serialu Sekretna Inwazja z Nickiem Fury, ale nawet nie wspomniane jest to co się działo w serialu, a o bliskiej mu osobie, z którą wrócił na stację kosmiczną, to w ogóle tej osoby w filmie nie ma, ale nie jestem zaskoczony bo film powstał wcześniej albo w tym samym czasie co SI. Nie wiem co mogę więcej powiedzieć o tej produkcji. Pochwalę za scenę z kotami i za jeden żart Jacksona, który mnie rozbawił (o modleniu się). Szkoda trzech fajnych aktorek, które starają się, zwłaszcza Iman Vellani, podobnie jak w swoim serialu roznosi ją energia, ale nawet jej zaangażowanie nie przekłada się na to bym dobrze się bawił. Dostałem typowe komiksowe kino pełne klisz o którym nie mam nic do powiedzenia. Dobrze chociaż tyle że trwał 100 minut, a 2,5 - 3 godziny. Ocena: 5/10.


Tytuł: Odp: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe
Wiadomość wysłana przez: HAL9000 on Lutego 17, 2024, 22:02:44
Madame Web (2024)

Jakoś tak mam, że jak wszyscy gnoją jakiś film... to ja zwykle dostrzegam w nim plusy :D Chyba tak na złość tym wszystkim recenzentom  ;) No chyba, że mam zły dzień albo film mnie wyjątkowo wkurzy (pRomEtEusZ) to wtedy się przyłączam do linczu ;) Ale zwykle jestem wyrozumiały. I tu też trochę będę.

No nic nie poradzę ale w pewnym momencie wkręciłem się w ten film :D Wszyscy piszą, że to jest tak nudne, że się nie da oglądać. Ja się nie nudziłem i tak jak piszę, nawet w pewnym momencie oglądałem z pełną uwagą. Dziwne to było uczucie bo wiem, że oglądam coś słabego... ale jednak oglądam z zaangażowaniem  :haha: Więc nie zgadzam się, że to jest film totalnie beznadziejny. Główny problem tego filmu leży w tym, że zrobili go słabi filmowcy. Gdyby za to odpowiadała inna ekipa, która pokazałaby ten scenariusz inaczej to ten film by się wybronił. Źle tu pokazali moce Madame Web. Wiemy że ona widzi przyszłość ale nie za bardzo się orientujemy w jaki dokładnie sposób. Ni to wizje, ni to dokładne wydarzenia z przyszłości... za bardzo chaotycznie to było pokazane. I niestety w paru momentach jest bardzo cringe'owo. Tak jakby Dakota nie wiedziała w jakim typie filmu gra. Ale dla mnie to też były tylko momenty. To nie jest tak, że wszystkie sceny są takie. A taki obraz malują recenzenci na youtubie. I dlatego recenzje na YT mnie często denerwują, bo zwykle twórcy tych recenzji wyolbrzymiają wady filmu, żeby przebić innych recenzentów i tak się wszyscy nakręcają w oburzeniu... A robią to dla wyświetleń.

I tu znów się naoglądałem recenzji, że to najgorszy film. Nie tylko najgorszy film roku (chociaż dopiero luty ;) ) ale w ogóle najgorszy film wszech czasów. Na IMDb ktoś w recenzji napisał, że jakby Hitler obejrzał ten film to by się zabił i nie byłoby drugiej wojny światowej  :roll: :D Nawet Stuckman nagrał film ;) Seans wymusił na nim refleksję na temat jak to wytwórnie filmowe źle traktują twórców, czym chyba sugeruje, że Madame Web jest słaby bo reżyserka nie mogła rozwinąć żagli... I tu się z nim nie zgodzę, bo tak jak pisałem, według mnie ten film jest słaby bo jego twórcy są słabi albo to nie jest ich bajka. S.J. Clarkson pracowała przy wielu dobrych serialach i na pewno świetnie się odnajduje w kręceniu kameralnych scen... więc nie wiem dlaczego postanowiła się wziąć za kino komiksowe, gdzie chodzi głównie o efektowne sceny akcji. Ta jej serialowa wrażliwość się nie sprawdziła na wielkim ekranie. Dla mnie to zupełnie nie jest jej bajka. Teraz spójrzmy na to kto odpowiada za scenariusz. Są to scenarzyści takich hitów jak Morbius, Power Rangers czy Gods of Egypt  :haha: No ten film był wręcz skazany na porażkę ;) Chociaż jak dla mnie Madame Web pod względem historii jest lepsza od Morbiusa czy Gods of Egypt. Tylko niestety wykonanie jest gorsze. Wizualnie nawet Morbius zjada Madame Web.

Zawsze lubiłem postać Madame Web w komiksach. Ja ją znałem tylko w wersji ślepej starszej pani na wózku i zawsze ta postać budziła mój respekt i szkoda, że ten film nie oddał jej tego należytego respektu.

4/10