Strony: 1 ... 10 11 [12] 13 14 ... 27   Do dołu
Drukuj
Autor Wątek: Filmowe Uniwersum Marvela/Marvel Cinematic Universe  (Przeczytany 96087 razy)
Yave

*

Miejsce pobytu:
Warszawa

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



Kaizoku Ou Ni Ore Wa Naru

« Odpowiedz #220 : Marca 12, 2017, 13:17:32 »

Nic dodać, nic ująć w sumie :D

Takie właśnie są origin story w MCU, niby origin, ale jednak bardzo mało się miejsca poświęca przemianie człowieka w bohatera. Chyba tylko Ant-man się więcej niż dziesięć minut uczył :D Całe szczęście typowych "originów" już nie będzie, bo i Black Panther i Spider-man zaliczyli debiut w Civil War, więc może ich solowe filmy choć odrobinę będą się wyróżniać... ta, nawet ja w to nie wierzę :haha:

Na dobrą sprawę, minęło pół roku, a ja już w zasadzie nie pamiętam, o czym był "Doctor". Znaczy się, pamiętam sceny walk i kilka momentów i żartów, ale kto, co i dlaczego to już dla mnie jedna wielka tajemnica  :D
Zapisane
Cobenka666

*




Gryffindor

« Odpowiedz #221 : Marca 12, 2017, 15:08:40 »

A ja już cała podjarana, planuję wieczór z Dr Strange'm a tu pacze a ocena 5/10 :D
Ale i tak pewnie niedługo obejrzę, dla Cumberbatcha :D
Zapisane

It is just the beginning of the end
p.a.
Administrator

*

Miejsce pobytu:
Katowice

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #222 : Marca 12, 2017, 15:13:34 »

Benek to najjaśniejszy, obok efektów, punkt całego filmu :) Ale nie wiem, może już mam dość tego Marvela. Inna sprawa, że mnie ich originy na ogół nudzą.
Zapisane
HAL9000

*

Miejsce pobytu:
Discovery One

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #223 : Marca 12, 2017, 18:29:39 »

I dobrze że to są takie mini originy ;) Niedawno obejrzałem Strange'a po raz drugi i dzięki temu, że te przemiany w herosów są tak skondensowane, da się to oglądać po kilka razy. Szybko przechodzimy do rzeczy. To samo jeśli chodzi o Ant-mana. Ten drugi z reszta jest, po kolejnym seansie, moim ulubionym filmem w MCU. Idealne połączenie akcji i humoru :)

Niedawno obejrzałem też po raz drugi Suicide Squad... i niestety to juz był męczący seans. Filmy od DC maja kiepskie "replay value".
Zapisane

Gentlemen, you can't fight in here! This is the War Room. Trakt
Cobenka666

*




Gryffindor

« Odpowiedz #224 : Marca 12, 2017, 18:43:28 »

Hehe, szczerze powiedziawszy to ja Suicide Squad przewijałam, a drugi raz nie wyobrażam sobie tego oglądać, skoro za pierwszym razem tak mnie to zmęczyło :D
Zapisane

It is just the beginning of the end
p.a.
Administrator

*

Miejsce pobytu:
Katowice

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #225 : Marca 12, 2017, 18:53:46 »

Filmy od DC maja kiepskie "replay value".

Może i tak. Ja tak mam z niektórymi Marvelami, ale już za pierwszym razem :D Choćby z "Ant-Manem", którego najlepszą scenę widzieliśmy w trailerze, a całą resztę można było sobie darować ;)
Zapisane
Yave

*

Miejsce pobytu:
Warszawa

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



Kaizoku Ou Ni Ore Wa Naru

« Odpowiedz #226 : Marca 28, 2017, 14:25:40 »

<a href="http://www.youtube.com/watch?v=39udgGPyYMg" target="_blank">http://www.youtube.com/watch?v=39udgGPyYMg</a>

Ale jestem rozpieszczany przez te komiksy ostatnio  :D

Nie wygląda źle, sam Spider-man zachowuje się bardzo w porządku, jest efektownie, choć trochę za dużo Iron Mana (a ja go bardzo nie lubię), dobrze że przynajmniej utrzymują go po Civil War jako niesympatycznego bohatera :P A zresztą... jaki to by nie był Spider-man i tak będę zadowolony, ten bohater ma u mnie taryfę ulgową. No i dla samej Cioci May warto będzie obejrzeć  :D Doceniam fakt, że wychodzi na to, że ostatecznie Peter zostanie bohaterem sam z siebie, bez technologicznej pomocy od Starka, a to się ceni, bo samotność i samodzielność to przecież esencja tej postaci.
 
Można by się czepiać, że za dużo pokazali, ale czy ja wiem, czy w przypadku marvelowych filmów poświęcanych pojedynczym bohaterom istnieje coś takiego, jak zaskoczenie?  :D
« Ostatnia zmiana: Marca 28, 2017, 14:29:39 wysłane przez Yave » Zapisane
HAL9000

*

Miejsce pobytu:
Discovery One

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #227 : Marca 28, 2017, 16:14:58 »

Można by się czepiać, że za dużo pokazali, ale czy ja wiem, czy w przypadku marvelowych filmów poświęcanych pojedynczym bohaterom istnieje coś takiego, jak zaskoczenie?  :D

Jest wrażenie, że cały film tu pokazali... co nie zmienia faktu, że wygląda fajnie :) Wydaje się taki lekki w porównaniu do filmów Raimiego i Webba.

No i dla samej Cioci May warto będzie obejrzeć  :D

Ktokolwiek wymyślił żeby tak obsadzić tę rolę to geniusz :D
Zapisane

Gentlemen, you can't fight in here! This is the War Room. Trakt
Machno

*

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #228 : Marca 29, 2017, 13:29:18 »

W przypadku Civil War też były oskarżenia, że pokazali cały film :) a jak się okazało, były tak sprytnie zmontowane, że i tak pozostało całe mnóstwo smakołyków
Zapisane
p.a.
Administrator

*

Miejsce pobytu:
Katowice

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #229 : Kwietnia 05, 2017, 19:46:04 »

Logan (2017)

Dobry, momentami bardzo dobry film. Więcej dobrego faktycznie dzieje się z początku. Ostra jazda, szybkie tempo i scena, która bardzo przypadła mi do gustu - podczas ataku Xaviera. Tak jakby antyteza rozrywkowych scen z Quicksilverem. Do tego minorowy, elegijny nastrój, który zachwycił mnie już w trailerze. Podobała mi się też środkowa część, na farmie, zwłaszcza, gdy w całość wplątała się ta cała korporacja. Jednakże jest i pewien zgrzyt
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)
. Końcówka mi się podobała, mimo, iż była bardzo przewidywalna (serio Yave się zaskoczyłeś? :D). Ale z nią wiąże się zgrzyt nr 2 -
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)
. Do tego trochę humoru, a także innego podejścia od tematu (pojawienie się komiksów chociażby) no i garść wzruszeń. Może i faktycznie nie sprawdził się ten film, jako studium relacji
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)
, ale jako epitafium dla mutantów - jak najbardziej. 7/10.
« Ostatnia zmiana: Kwietnia 05, 2017, 19:50:14 wysłane przez p.a. » Zapisane
Machno

*

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #230 : Kwietnia 06, 2017, 10:07:18 »

Co do drugiego spoilera :)

Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)

mnie bardziej rozwalił fakt, że Laura
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)
    Diabeł 9

jedyne co szkoda, ze na takie odważyli się, jak Jackman kończy swoją przygodę z Loganem, mogły kiedyś powstać takie piękne krwiste historie z podwójnym dnem :)
Zapisane
Yave

*

Miejsce pobytu:
Warszawa

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



Kaizoku Ou Ni Ore Wa Naru

« Odpowiedz #231 : Kwietnia 14, 2017, 13:01:26 »

(serio Yave się zaskoczyłeś? :D )

No a jak :D Żeby to był każdy inny heros to wiadomo, oczywista sprawa, ale tu?
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)

Tymczasem widzę, że nikt nie wrzucił, ale w sumie nie było mnie, więc nic dziwnego

<a href="http://www.youtube.com/watch?v=v7MGUNV8MxU" target="_blank">http://www.youtube.com/watch?v=v7MGUNV8MxU</a>

W Internecie istny szał, zachwyty, że najlepszy trailer i najlepszy film i w ogóle, a ja chyba po raz pierwszy, jeśli chodzi o komiksowe kino w ogóle tego nie rozumiem. Skąd ten szał?  :D Może dlatego, że ja Hulka nie lubię, to się nie jaram? Nie wiem, ale ze wszystkich kinowych filmów komiksowych tego roku, ten obchodzi mnie najmniej (a konkurencję ma potężną). Zresztą też wygląda trochę, jakby za bardzo chcieli GOTG z tego zrobić. Spodziewałem się, że w przypadku Ragnaroka pójdą na poważnie w końcu, a widzę, że żarciki dalej na pierwszym miejscu  :pff4:
« Ostatnia zmiana: Kwietnia 14, 2017, 13:03:48 wysłane przez Yave » Zapisane
p.a.
Administrator

*

Miejsce pobytu:
Katowice

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #232 : Kwietnia 14, 2017, 13:14:22 »

Też nie rozumiem tej podjarki, trochę na zasadzie: poprzednie Thory ssały, ten będzie świetny. Fajnie, że jest humor ("to mój kolega z pracy!" :D), ale generalnie sam nie wiem. Może będzie fajnie, może nie, ale dla mnie drugi Thor był całkiem w porządku.
Zapisane
Yave

*

Miejsce pobytu:
Warszawa

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



Kaizoku Ou Ni Ore Wa Naru

« Odpowiedz #233 : Kwietnia 14, 2017, 14:10:06 »

Swego czasu drugi Thor był moim ulubionym marvelowym filmem, ale ja też bardzo lubię tę postać. Szkoda, że w grupowych filmach mało jest na niego pomysłu, niech tu się wykaże. Ale też - narażę się teraz wszystkim fanom - wkurza mnie, że trzeci raz wałkują Lokiego. Fajny bo fajny, ale ile można? To jakby mieć Jokera w każdym Batmanie. Przesyt lekki. Skoro ma być w tym filmie Doktor Strange, to już magię mamy załatwioną :D
Zapisane
HAL9000

*

Miejsce pobytu:
Discovery One

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #234 : Kwietnia 15, 2017, 10:43:28 »

Nie wiem, ale ze wszystkich kinowych filmów komiksowych tego roku, ten obchodzi mnie najmniej (a konkurencję ma potężną).

Dlatego podziwiam Marvela bo robią te swoje filmy taśmowo i nie przejmują się żadną konkurencją. Pełen luz, co też prezentuje ten trailer ;) Wygląda, że będzie spoko i ja jestem na tak. Tylko trochę głupio, że nie będzie Natalie i Kat :(
Zapisane

Gentlemen, you can't fight in here! This is the War Room. Trakt
Machno

*

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #235 : Kwietnia 16, 2017, 16:11:53 »

Dziewczyny nie wczuły się w klimat filmów :) poza tym akcja dzieje się daleko poza Ziemią :)

jak dla mnie film się zapowiada dobrze, GotG sugeruje więcej cytatów z kina lat 80-90, ale może Waititi za mało oglądałem, jesli dobrze pociągnie historię, zrobi dobre kino rozrywkowe
Blanchett nierozpoznawalna w tej charakteryzacji :)
dalej drażni mnie czarnoskóra Walkiria, już łyknąłem mulatkę Tulip w Kaznodziei, ale tu może to jakoś umiejętnie wyjaśnią
Zapisane
Yave

*

Miejsce pobytu:
Warszawa

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



Kaizoku Ou Ni Ore Wa Naru

« Odpowiedz #236 : Kwietnia 20, 2017, 20:14:23 »

No dobra, w końcu (!!) udało mi się skończyć netflixowe uniwersum Marvela. Szczerze, nie spodziewałem się aż takiego spadku poziomu, przecież po pierwszym sezonie Daredevila i po trailerach byłem przekonany, że tu się przegenialne uniwersum buduje, a teraz?

Daredevil

Już tu o pierwszym sezonie gdzieś pisałem, więc się powtarzać nie będę, ale wiadomo, to najlepszy serial z całej czwórki. Jest mocny, brutalny, realistyczny, nie porzucając przy tym swojej komiksowości. Silnie trzyma się pierwowzoru, przy okazji tworząc swój własny świat. I choć bardzo porządnie oddaje samego Matta i jego ziomeczków, to - oczywiście - o tych złych się tu rozchodzi. Kingpin wygrał pierwszy sezon, drugi ogląda się tak dobrze tylko dzięki Punisherowi (choć czy można go nazwać "tym złym"?). W ogóle jak zwykle nie wierzę, że bałem się o przedstawienie tej postaci, bo wyszło idealnie. Punisher kradnie show przez cały sezon, tym bardziej boli,
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)


W ogóle nieźle to wyszło z tym drugim sezonem, że przedstawienie Matta jest świetne, a i tak każdy poboczny wątek jest ciekawszy od niego :D Sądowy dramat z Foggym mnie tak wciągnął, że jak serial uciekał od tego wątku to się autentycznie wkurzałem, Karen i jej punisherowe śledztwo też poprowadzone bezbłędnie, więzienne sceny to wiadomo
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)
obyczaj był bardzo naturalny. W pierwszych odcinkach napięcie między Mattem a Karen było niesamowite, mnie przecież zawsze mało obchodzą miłosne sprawy w serialach akcji, a tu się jarałem mocarnie. Relacja Foggy-Matt i to, co się dzieje z ich kancelarią, no ku*wa wszystko się w tym serialu udało, po co ja to będę wymieniał. Dopracowane w każdym najmniejszym szczególe.

A, tak jak swego czasu narzekałem na Elektrę, tak ostatnio sporo czasu spędziłem grając tą postacią w marvelowych grach i się zakochałem, więc oczywiście w serialowej wersji też :D Jak na w miarę niesympatyczną postać, wypadła naprawdę dobrze.

To jest czyste 10/10 i chyba tylko Watchmenów uważam za lepszą adaptację komiksu.

Jessica Jones

Dalej jest bardzo dobrze. Akurat oglądanie serialu zgrało się u mnie z czytaniem serii "Alias", którą to twórcy bardzo mocno się inspirowali (serio, niektóre sceny przeniesione w 100% z komiksu, początek z drzwiami dokładnie taki sam), więc miałem tu dobre porównanie. No i nie będę oszukiwał, jeśli chodzi o oddanie komiksowej postaci to jest podium, chyba tylko Affleck i Robert Downey lepiej się spisali. W ogóle Krysten Ritter jest w tej roli przeurocza, choć chyba nie powinno tak być :D Ale przesympatyczna z niej bohaterka, więc łatwo się zżyć i kibicować. Ogólnie serial momentami jest o wiele brutalniejszy i mroczniejszy niż Daredevil, brudny taki i spory nacisk na psychikę Jessiki jest (to plus), no i przeciwnik jest groźniejszy.

Killgrave to wiadomo, ukradł show i zagrany został świetnie, ale kurde, jakie on poważne zagrożenie stwarzał. Serio dało się wyczuć momentami tę bezsilność i strach bohaterów. Super było zagranie "niepokazywania" go przez bodajże pięć pierwszych odcinków, tylko ciągłe mówienie o tym, co i jak robił, potęgując napięcie, a jak już się pojawił to masakra.
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)


Ale też w tym serialu mam dwa zgrzyty. Pierwszym będzie Luke Cage. W sumie mogę na niego ponarzekać, opisując jego własny serial, no ale niech będzie, że tu. Jarałem się, jak się dowiedziałem, że się tu pojawi, bo lubię tego bohatera. Kozacki, sympatyczny, zabawny, bez zbędnej tajnej tożsamości. A co dostałem? Jakiegoś cieniaka, melancholijnego, wiecznie przygnębionego. Kurde, ja nie chciałem, żeby zaraz tu rzucał sucharami jak postać z filmu MCU, ale to zawsze był taki spoko gość, materiał na fajnego kumpla, a tu jak nie smutny, to moralizatorski, jak nie zły, to gada jak poeta od siedmiu boleści. Się zdenerwowałem. Irytował mnie też wątek tych grup wsparcia dla ofiar Killgrave'a. Ok, fajny pomysł, ale co za żenująca prezentacja. Postać tego czarnego sąsiada Jessiki, który w kilkanaście minut zmienia się z ćpuna w jakiegoś Jezusa, który pięknymi słowami pomaga wszystkim dookoła, rany, co za żenada. Nie dało się na to patrzeć.

No ale reszta wiadomo, kozak. Piękne kobiety na drugim planie, dużo makabry, świetny przeciwnik, a na deser jeszcze
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)
Mega, marzyłem o tym. Szczerze, nie wiem, czy na drugi sezon JJ nie czekam mocniej niż na 3 DD czy na Defendersów. Zostawili sporo niedopowiedzeń i ciekawych wątków.

Luke Cage

Skoro już napisałem, co myślę o głównym bohaterze, to będzie krótko. Ten serial był całkiem niezły do połowy. Nie było szału, ale nie nudził, był jakiś cel, jakaś fabuła. Świetny klimat Harlemu, dobra muzyka. Bohater, choć z komiksowym pierwowzorem łączyło go tylko nazwisko i wygląd, był w porządku, nie irytował jak w JJ. Cottonmouth nie prezentował jakiegoś masakrycznie wielkiego poziomu zagrożenia, ale nie był papierowy i intrygował.
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)
I potem to już masakra, same głupoty, beznadziejni źli, denne pojedynki (no ten finałowy to jakiś żart). Ratuje się tylko zakończenie, mocno niespodziewane.
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)
No ale to dalej tylko takie 6,5/10.

NIESTETY nie jest to wciąż najgorszy serial z tego uniwersum... Nic nie mogło mnie przygotować na...

Iron Fist

Także tego... Weź fantastycznego bohatera, sztuki walki, tajemniczy klan ninja zabójców i świat biznesu, wymieszaj to, a najwidoczniej wyjdzie ci kiepska amatorszczyzna, festiwal głupot, denna fabuła i poziom godny trzeciego sezonu Arrowa.
Jak, twórcy, ja się pytam jak?! Jak można coś takiego spaprać? Przecież materiał źródłowy mieliście taki dobry... A tu wam nic nie wyszło. Nawet bohatera zepsuliście. Podobny przypadek jak z Lukiem Cage. Fajny gość, pogodny, dobry człowiek, świetny wojownik z poczuciem humoru (nie bez powodu on i Luke tworzą bardzo fajny duet w komiksach). W serialu? Ćwok dający się ponieść emocjom. Niby ćwiczył piętnaście lat by być najlepszym z najlepszych, a tu raz klepie kilku ludzi w parę sekund, a potem dostaje po mordzie od jakiegoś przypadkowego gangstera. A ratuje go dopiero siła woli i uczucia. Boże... Danny to debil, no. Nie nazwę tego inaczej. Do bólu naiwny, nie zna się na ludziach, daje sobą pogrywać jak ostatni frajer. To ma być ten bohater?

Początek serialu był, nie powiem, całkiem intrygujący, ale im dalej, tym gorzej. Niby chce zniszczyć Dłoń, ale co on w zasadzie robi w tym kierunku? Ta Dłoń się tak okrutnie nim bawi, że to aż boli. W ogóle wszyscy się nim bawią. Harold
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)

Iron Fist jest do bólu przewidywalny, a jak już dostaje jakąś szansę, żeby zaciekawić, to tak po prostu ją odrzuca.
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)
No proszę ja was. Jedyną postacią, którą dało się oglądać był Ward. Przechodzi przemianę, ma charakter i jest w miarę dobrze zagrany. A tu jak na złość, scenarzyści mocno go nienawidzą i albo jest śmieciem, albo inni traktują go jak śmiecia.

Wymęczyłem ten serial jak nie wiem co. Dawno nie byłem aż tak zawiedziony. Przecież jak się postawi ten serial obok Daredevila to aż się nie chce wierzyć, że to od (mniej więcej) tych samych ludzi wyszło.


No, także tego. Fajny jest ten pomysł na to uniwersum, ale jak poziom ma tak spadać, to ja się tych Defendersów obawiam :D Mam nadzieję, że Punishera nie skopią! Niech się przyłożą mocno i niech nam Netflix teraz da tak:

- 3 sezon Daredevila z Bullseyem
- 2 sezon Jessiki
- serial o współpracy Luke'a z Dannym (z dobrze rozpisanymi bohaterami!!)
- i niech wrzucą w to wszystko Spider-mana, bo on tu pasuje idealnie :D

A potem niech zapomną, żeby to łączyć z głównym MCU. Fakt, fajnie by było, ale nawet taki Luke Cage stoi dziesięć poziomów wyżej od najlepszego filmu studia :D

A się rozpisałem!!  :D
« Ostatnia zmiana: Kwietnia 20, 2017, 20:17:17 wysłane przez Yave » Zapisane
HAL9000

*

Miejsce pobytu:
Discovery One

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #237 : Kwietnia 29, 2017, 18:05:56 »

Aleś się rozpisał :D

Daredevil

no ku*wa wszystko się w tym serialu udało, po co ja to będę wymieniał. Dopracowane w każdym najmniejszym szczególe.

Zgadza się. Tak mnie wciągnął świat tego serialu, ze aż za komiks chwyciłem :P Przeczytałem Born Again i chyba tak naprawdę najlepszy sezon Daredevila jest dopiero przed nami  :faja: A na Punishera czekam z wypiekami na twarzy :)

Jessica Jones

Killgrave to wiadomo, ukradł show i zagrany został świetnie, ale kurde, jakie on poważne zagrożenie stwarzał. Serio dało się wyczuć momentami tę bezsilność i strach bohaterów. Super było zagranie "niepokazywania" go przez bodajże pięć pierwszych odcinków, tylko ciągłe mówienie o tym, co i jak robił, potęgując napięcie, a jak już się pojawił to masakra.

Tym wygrywa Jessica i Daredevil nad innymi serialami. Mają genialnych przeciwników. Wierzymy, że idzie o dużą stawkę, jest jakieś realne zagrożenie. No i uwielbiam poczucie humoru głównej bohaterki :D
 
Luke Cage

Ten serial był całkiem niezły do połowy.

Dokładnie. I ja tą drugą połowę męczyłem bardziej niż całego Iron Fista :P


Iron Fist

Także tego... Weź fantastycznego bohatera, sztuki walki, tajemniczy klan ninja zabójców i świat biznesu, wymieszaj to, a najwidoczniej wyjdzie ci kiepska amatorszczyzna, festiwal głupot, denna fabuła i poziom godny trzeciego sezonu Arrowa.
Jak, twórcy, ja się pytam jak?! Jak można coś takiego spaprać? Przecież materiał źródłowy mieliście taki dobry... A tu wam nic nie wyszło. Nawet bohatera zepsuliście.

No jest to ewidentny spadek mocy w porównaniu do Daredevila i Jessici Jones. Ale tak jak pisałem w tym wątku, przynajmniej ten słaby poziom utrzymuje się przez cały sezon  :haha: I przez to oglądało mi sie to lepiej niż Cage'a. Z resztą minęło już trochę czasu od obejrzenia i wspominam ten serial coraz cieplej  :rad2: Myślę, że Iron Fist się jeszcze wyrobi.
Zapisane

Gentlemen, you can't fight in here! This is the War Room. Trakt
HAL9000

*

Miejsce pobytu:
Discovery One

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #238 : Maja 04, 2017, 18:40:30 »

The Defenders - Trailer  :faja:

<a href="http://www.youtube.com/watch?v=4h3m7B4v6Zc" target="_blank">http://www.youtube.com/watch?v=4h3m7B4v6Zc</a>
Zapisane

Gentlemen, you can't fight in here! This is the War Room. Trakt
HAL9000

*

Miejsce pobytu:
Discovery One

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #239 : Maja 06, 2017, 13:36:40 »

Guardians of the Galaxy Vol.2 (2017)

Super  :)

A naprawdę nie spodziewałem się, że to będzie dobry film. Przypuszczałem, że dostaniemy kalkę poprzedniego filmu z jeszcze większą dawką durnego humoru. A tu proszę... pojawiły się prawdziwe emocje! :faja: Oczywiście początek to kalka poprzedniego filmu, plus durny humor  :D ale to tylko przykrywka dla prawdziwych uczuć jakie kryją się w tych bohaterach. I prawie każdy z nich ma w tym filmie swój moment, po którym lubimy go jeszcze bardziej. Zawiodłem się w sumie tylko na tym jak poprowadzono wątek Rocket'a. Cała reszta wyszła świetnie. Mały Groot, myślałem, że będzie irytujący a był uroczo zabawny :) Drax to główny śmieszek w tym filmie, momentami kradnie szoł. Jego związek z Mantis, nową bardzo fajną postacią to jest dla mnie hit :D Nawet Gamora i Nebula mają tu swoje pięć minut na rozwiązanie rodzinnych problemów ;) Ale w centrum wszystkiego jest oczywiście Starlord i jego niezaleczone rany z dzieciństwa, śmierć matki i brak ojca. I napiszę tylko, że z tego wątku wyciśnięto najwięcej i zrobiono to bardzo, bardzo dobrze. Jak ktoś mi powie, że się nie wzruszył na końcówce to znaczy, że jest robotem i nie ma serca :rad2:

Aha no i w końcu był tu jakiś wyrazistszy czarny charakter  ;)

Marvel did it again. 9/10
« Ostatnia zmiana: Maja 06, 2017, 13:39:29 wysłane przez HAL9000 » Zapisane

Gentlemen, you can't fight in here! This is the War Room. Trakt
Strony: 1 ... 10 11 [12] 13 14 ... 27   Do góry
Drukuj
Skocz do: