Strony: 1 [2] 3 4   Do dołu
Drukuj
Autor Wątek: [reżyser] Lars von Trier  (Przeczytany 33543 razy)
Cichy
Moderator

*

Miejsce pobytu:
Legionowo



WWW
« Odpowiedz #20 : Czerwca 05, 2011, 08:50:42 »

A w temacie cisza... Naprawdę nikt na razie nie oglądał Melancholii?

Bardzo napalony jestem na ten film i w piątek bardzo chciałem iść, ale jak trzeba zgrać dwie osoby w okresie, w którym jest sporo roboty z obu stron, to jest to dosyć trudne ;). Coś czuję, że ten film to jest coś, a przynajmniej dla mnie będzie bliski, bo zderzenie dwóch światów to bardzo intrygujący mnie temat :). Chociaż znając Triera pewnie zagra mi na nosie wykorzystując ten element w taki sposób, że będę miał mieszane uczucia :D.
Zapisane
Bartek

*

Miejsce pobytu:
Białystok / Kraków




Nahallac

« Odpowiedz #21 : Czerwca 05, 2011, 10:09:33 »

To ja nic nie będę mówił... na pewno zagrał na nosie wszystkim zwolennikom katastroficznych filmów pełnych wartkiej akcji i tekstów "skopiemy im tyłki" / "niech bóg ma nas w swojej opiece" :haha:
Zapisane

Cichy
Moderator

*

Miejsce pobytu:
Legionowo



WWW
« Odpowiedz #22 : Czerwca 05, 2011, 18:27:22 »

na pewno zagrał na nosie wszystkim zwolennikom katastroficznych filmów pełnych wartkiej akcji i tekstów "skopiemy im tyłki" / "niech bóg ma nas w swojej opiece" :haha:

Czyli nie na moim :D. Ja się spodziewam, że w końcu okaże się, że Ziemia zostanie przesunięta przez anioły albo że obserwowana planeta zbliżająca się do nas to tylko hologram wykreowany przez kosmitów :P
Zapisane
dampf

*

Miejsce pobytu:
Trójmiasto




« Odpowiedz #23 : Czerwca 05, 2011, 18:43:10 »

Bilety na wtorek czekają ;) Wtedy zrecenzuję seans :)
Zapisane
Bartek

*

Miejsce pobytu:
Białystok / Kraków




Nahallac

« Odpowiedz #24 : Czerwca 06, 2011, 00:10:08 »

Czyli nie na moim :D. Ja się spodziewam, że w końcu okaże się, że Ziemia zostanie przesunięta przez anioły albo że obserwowana planeta zbliżająca się do nas to tylko hologram wykreowany przez kosmitów :P

Idąc tym tropem wymyślisz coś bardziej wymyślnego niż Trier. Zresztą to nie apokalipsy, a ratowanie Ziemi w ostatniej chwili jest zgrane do obrzydliwości :P
Zapisane

ciach_eemuu_ciach

*

Miejsce pobytu:
Łaziska Średnie

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



Where is Jessica Hyde?

« Odpowiedz #25 : Czerwca 06, 2011, 07:38:51 »

Ja na "Melancholię" wybieram się i wybrać się nie mogę. Moja styczność z Larsem von Trier aktualnie jest żadna i boję się, że może mi się nie spodobać wizja tego reżysera. Ale do odważnych świat należy  :)

Trochę offtopicując. Odnośnie filmów o końcu świata. Polecam "The Last Night" z 1998 roku. Dla mnie majstersztyk i doskonały pokaz zachowań ludzkich w obliczu nieuniknionego. A wszystko pokazane z perspektywy jednostek, bez zbędnego efekciarstwa. To chyba mój ulubiony film ever.
Zapisane
Cichy
Moderator

*

Miejsce pobytu:
Legionowo



WWW
« Odpowiedz #26 : Czerwca 06, 2011, 08:18:23 »

Idąc tym tropem wymyślisz coś bardziej wymyślnego niż Trier

Ja wiem?.. Patrząc na zakończenia "Antychrysta" czy "Przełamując fale" można wydziwiać :D.

Zresztą to nie apokalipsy, a ratowanie Ziemi w ostatniej chwili jest zgrane do obrzydliwości :P

Ale ponoć zwolennicy filmów katastroficznych nie będą mieli czego oglądać, to zakładam, że albo w końcu ta planeta nie pierdyknie w Ziemię, albo po prostu Trier tego nie pokaże :P
Zapisane
Bartek

*

Miejsce pobytu:
Białystok / Kraków




Nahallac

« Odpowiedz #27 : Czerwca 06, 2011, 12:56:42 »

Ja już nic więcej nie mówię.

Ostrzegam tylko, żeby samego wstępu nie traktować śmiertelnie poważnie. No i jednak odniesienia do Antychrysta w paru kwestiach są, więc warto mieć przynajmniej ten jeden film za sobą przed podejściem do Melancholii.
Zapisane

Kaja

*




« Odpowiedz #28 : Czerwca 07, 2011, 11:42:17 »

Ja słyszałam, że są jakieś kabalistyczne odniesienia... napiszę po obejrzeniu - w sobotę idziemy na film.
Zapisane

"Więc kimże w końcu jesteś? - Jam częścią tej siły, która wiecznie zła pragnąc, wiecznie czyni dobro."
Bartek

*

Miejsce pobytu:
Białystok / Kraków




Nahallac

« Odpowiedz #29 : Czerwca 18, 2011, 12:35:51 »

I jak, ktoś w końcu był, oglądał? :P
Zapisane

Cichy
Moderator

*

Miejsce pobytu:
Legionowo



WWW
« Odpowiedz #30 : Czerwca 18, 2011, 14:53:27 »

W sobotę mieliśmy iść a nie poszliśmy. Patrząc na ilość wolnego czasu w najbliższych paru tygodniach to chyba nie zdążę filmu zobaczyć w kinach. :(
Zapisane
J1923

*

Miejsce pobytu:
Sto(L)ica

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #31 : Czerwca 20, 2011, 09:56:44 »

Może w kinie Narew w Pułtusku się załapiesz za jakiś czas :D
Zapisane

PIŁKA NOŻNA DLA BANDYTÓW!!! Gra jaki to film NOWA LISTA: https://docs.google.com/document/d/1j5W9T3ORWWTjePVR1hwrIwJWa1Yr09A4dkSc_fNJ3E0/edit
Cichy
Moderator

*

Miejsce pobytu:
Legionowo



WWW
« Odpowiedz #32 : Czerwca 20, 2011, 10:14:10 »

Z uwagi na to, że praktycznie rzecz biorąc spędzam więcej czasu w Legionowie niż w Serocku, to bliżej mam do Wawy ;). Problemem nie jest dojazd, ale fakt, że trzeba poświęcić parę ładnych godzin na taką przyjemność. Jak tak myślę, to dochodzę do wniosku, że może jednak dam radę obejrzeć ten film w kinie po DF-ach. W każdym razie bardzo bym chciał.
Zapisane
Cichy
Moderator

*

Miejsce pobytu:
Legionowo



WWW
« Odpowiedz #33 : Czerwca 20, 2011, 23:15:27 »

Jeśli ktoś uważa, że Trier kręci głupie, przekombinowane filmy bez żadnego sensu, to zapraszam na spotkanie 28 czerwca w Ethno Cafe w Warszawie z Mikołajem Krawczykiem, badaczem żydowskiej symboliki i religii. Dziś (właściwie to już wczoraj :P) przy okazji spotkania z Jerzym Prokopiukiem zapowiedział swój wykład i oznajmił, że "Melancholia" to tak naładowane symboliką i świetnie przemyślane dzieło, że aż nie mógł wyjść z podziwu. Co chwila pojawiały się jakieś ukryte odniesienia do symboliki żydowskiej i mistycznej.

Zajawka - już sam tytuł jest symboliczny: "Melancholia" to połączenie greckich słów "mélas" - czarny + "cholé" - żółć, a dwie główne bohaterki mają włosy czarne i blond :).
« Ostatnia zmiana: Czerwca 20, 2011, 23:18:52 wysłane przez Cichy » Zapisane
p.a.
Administrator

*

Miejsce pobytu:
Katowice

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #34 : Czerwca 21, 2011, 07:09:00 »

No ale tym sposobem jednak łatwo udowodnić, że przekombinowane to one jednak są :) Nie jestem badaczem kultury żydowskiej i nigdy nie będę i, jak podejrzewam, tak ma większość. Powstaje więc pytanie, dla kogo w zasadzie Trier kręci te filmy? Dla profesorów uniwersyteckich i innych badaczów, którzy będą w stanie wyłapać wszelkie aluzje, ślady, nawiązania? Inne pytanie - czy Trierori tak w duszy gra, czy też kieruje nim zwykły snobizm?
Zapisane
Cichy
Moderator

*

Miejsce pobytu:
Legionowo



WWW
« Odpowiedz #35 : Czerwca 21, 2011, 10:48:25 »

No ale tym sposobem jednak łatwo udowodnić, że przekombinowane to one jednak są :)

Chodziło mi o to, że zarzuca mu się, że próbuje być inteligentny i głęboki, a tak naprawdę elementy jego filmów to bezładna zbieranina. A tak nie jest, jak się okazuje.

Nie jestem badaczem kultury żydowskiej i nigdy nie będę i, jak podejrzewam, tak ma większość. Powstaje więc pytanie, dla kogo w zasadzie Trier kręci te filmy?

Na tej zasadzie można by w ogóle dojść do wniosku, że po co kręcić ambitne filmy. No bo większość chodzi na hollywoodzkie szmiry i tych trudniejszych i tak nie zrozumie. Ja też nie jestem badaczem kultury żydowskiej, sam przy obejrzeniu "Melancholii" bym nie zrozumiał i nie wyłapał różnych nawiązań. Ale po to właśnie są takie wykłady - żeby przybliżać idee trudnych dzieł sztuki, no i otwierać horyzonty myślowe. Przy następnym filmie Triera po takim wykładzie może być już łatwiej zrozumieć i wyłapać różne smaczki.

Inne pytanie - czy Trierori tak w duszy gra, czy też kieruje nim zwykły snobizm?

Trier uczył się w szkole waldorfskiej, więc był wychowywany w duchu artystycznym i wolnej myśli, że tak powiem. Wydaje mi się zatem że kręci takie rzeczy raczej z potrzeby niż ze snobizmu.
Zapisane
p.a.
Administrator

*

Miejsce pobytu:
Katowice

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #36 : Czerwca 21, 2011, 11:28:13 »

Na tej zasadzie można by w ogóle dojść do wniosku, że po co kręcić ambitne filmy. No bo większość chodzi na hollywoodzkie szmiry i tych trudniejszych i tak nie zrozumie.

Moim zdaniem dobry film powinien obronić się sam, bez odwoływania się do miliona siedmiuset tysięcy aluzji i nawiązań. Bo wychodzi na to, iż z filmami Triera jest tak, jak z komediami w rodzaju "Loaded Weapon" czy "Wrongfully Accused" , które rozbawią głównie tych, którzy znają parodiowane w nich filmy.
« Ostatnia zmiana: Czerwca 21, 2011, 11:30:13 wysłane przez p.a. » Zapisane
Cichy
Moderator

*

Miejsce pobytu:
Legionowo



WWW
« Odpowiedz #37 : Czerwca 21, 2011, 11:58:04 »

Moim zdaniem dobry film powinien obronić się sam, bez odwoływania się do miliona siedmiuset tysięcy aluzji i nawiązań.

Trochę nie rozumiem tego zdania. No bo co znaczy że "film broni się sam"? Czy jak ma w sobie setki aluzji to one nie są częścią filmu i nie mogą go bronić? Pewnie chodzi ci o to, żeby film nie składał się z samych aluzji? Jeśli tak, to nie wiem, ale ja nie oglądałem filmu składającego się z samych aluzji... Podobnie u Triera: to nie jest tak, że jak ktoś nie rozumie symboli u niego, to automatycznie nie rozumie filmu. Jego dzieła są dobre nawet gdy nie znamy ich drugiego dna. Tylko że wtedy pewne elementy wydają nam się dziwne i przekombinowane.
Zapisane
p.a.
Administrator

*

Miejsce pobytu:
Katowice

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #38 : Czerwca 21, 2011, 12:23:05 »

Weźmy takiego "Antychrysta" - film może wydawać się odrobinę bełkotliwy bez znajomości całego - powiedzmy - zaplecza intelektualnego. Nie wiem, odnoszę wrażenie, że artysta powinien wyrażać się odrobinę jaśniej, niż uczynił to w tym filmie Von Trier. O to mniej więcej mi chodziło.
Zapisane
HAL9000

*

Miejsce pobytu:
Discovery One

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #39 : Czerwca 21, 2011, 13:04:32 »

Jeśli ktoś uważa, że Trier kręci głupie, przekombinowane filmy bez żadnego sensu, to zapraszam na spotkanie 28 czerwca w Ethno Cafe w Warszawie z Mikołajem Krawczykiem, badaczem żydowskiej symboliki i religii. Dziś (właściwie to już wczoraj :P) przy okazji spotkania z Jerzym Prokopiukiem zapowiedział swój wykład i oznajmił, że "Melancholia" to tak naładowane symboliką i świetnie przemyślane dzieło, że aż nie mógł wyjść z podziwu. Co chwila pojawiały się jakieś ukryte odniesienia do symboliki żydowskiej i mistycznej.

Zajawka - już sam tytuł jest symboliczny: "Melancholia" to połączenie greckich słów "mélas" - czarny + "cholé" - żółć, a dwie główne bohaterki mają włosy czarne i blond :).

Ja do takich analiz podchodzę raczej z rezerwą... Ostatnio czytałem fajny artykuł poswięcony "Obcemu" Ridley'a Scott'a, a raczej był to artukuł o tym że ludzie doszukują się w tym filmie rzeczy których tam po prostu nie ma ;) "Analitycy" piszą opasłe prace o tym że film jest manifestem feministycznym albo o tym że są w nim zapisane jakies polityczne przesłania itp. Tymczasem Ridley Scott powtarza po raz kolejny że "Obcy" jest tylko sprawnie zrealizowanym horrorem science fiction. Kropka.

Nie zdziwiłbym się gdyby sam Von Trier po tym wykładzie wyszedł mądrzejszy co do swojej twórczości i znajomości symboliki :P

A tu jeszcze ciekawy przykład z Obcego. Co to jest?



Wiele osób widzi tam nagą kobietę... a tak naprawdę to tylko ręka Yaphet'a Kotto ;)
Zapisane

Gentlemen, you can't fight in here! This is the War Room. Trakt
Strony: 1 [2] 3 4   Do góry
Drukuj
Skocz do: