Strony: [1] 2   Do dołu
Drukuj
Autor Wątek: [reżyser] Alfred Hitchcock  (Przeczytany 8864 razy)
HAL9000

*

Miejsce pobytu:
Discovery One

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« : Listopada 23, 2012, 08:40:08 »



Pojawiło się zapotrzebowanie na ten temat, więc tworzę nowy wątek  ;)

Za Wikipedią:

Cytuj
Alfred Joseph Hitchcock (ur. 13 sierpnia 1899 w Londynie, zm. 29 kwietnia 1980 w Los Angeles) ? brytyjski reżyser i producent filmowy odznaczony Orderem Imperium Brytyjskiego, pionier suspensu i thrillera psychologicznego. Po zrealizowaniu wielu udanych filmów w Wielkiej Brytanii przeniósł się do Hollywood. W 1956 otrzymał obywatelstwo amerykańskie. Często uważany jest za najlepszego brytyjskiego reżysera wszech czasów i jednego z najlepszych i najbardziej wpływowych reżyserów w historii kina[1][2]. Do jego najważniejszych filmów należą: Okno na podwórze, Zawrót głowy, Psychoza, Północ, północny zachód, Ptaki, Rebeka.

Link: IMDb
Link: Filmweb

<a href="http://www.youtube.com/watch?v=dMiNa5PUvbw" target="_blank">http://www.youtube.com/watch?v=dMiNa5PUvbw</a>

---------------
« Ostatnia zmiana: Listopada 23, 2012, 09:27:29 wysłane przez HAL9000 » Zapisane

Gentlemen, you can't fight in here! This is the War Room. Trakt
p.a.
Administrator

*

Miejsce pobytu:
Katowice

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #1 : Listopada 23, 2012, 09:04:05 »

:D

Szybko poszło :)

Z Hitchcockiem miałem tak, iż w dawnych czasach oglądałem bodaj 3 jego filmy: "Ptaki", "Okno na podwórze" i coś o jakiejś demonicznej niani czy coś w ten deseń ;) Słynne "Ptaki" podobały mi się bodaj najmniej, ale z filmów o zabójczych zwierzętach to ja chyba tylko "Szczęki" łykam.

Po latach z tej trójki odświeżyłem sobie tylko "Okno na podwórze" i film jest po prostu kapitalny. Zawsze zastanawiałem się, jak Hitchcock to wszystko kontrolował, bo tam przecież tyle się dzieje, w różnych oknach. Pod względem formalnym - arcydzieło. Ale fabuła też nieźle trzyma za jaja :) 8/10

Ostatnio stwierdziłem, że to wstyd znać tak mało filmów tego reżysera i zobaczyłem 3 kolejne: "Psychozę", "Starsza pani znika" i "Nieznajomi z pociągu".

"Psychoza" to dla mnie film, który wyprzedził swoją epokę i gdyby oceniać go w kontekście historycznym, zasługuje na najwyższe oceny. Teraz jednak robi zapewne mniejsze wrażenie (mówię o fabule), niż kiedyś, bo też nie tacy zwyrodnialcy się na ekranach przewijali. Ale i tak - kapitalny klimat i końcówka, która wywołała we mnie jakiś tam dreszcz grozy ;) Jakieś 7.5/10 :)

"Starsza pani znika" również nieco się zestarzała, ale miała prawo, bo film już naprawdę stareńki :) Mimo wszystko jednak - świetny pociągowy klimat, atmosfera osaczenia, dwójka kapitalnych bohaterów. I tylko ta końcówka taka jakaś naiwna. 7/10

"Nieznajomi z pociągu" - bardzo fajny pomysł, niezła atmosfera. Robert Walker stworzył świetną postać, taką nieznośną, w której jest coś niepokojącego... Nade wszystko jednak fabuła miejscami jest naiwna (
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)
), co powodowało, iż Hitchcock tym razem nie do końca mnie kupił. No i zakończenie jest naprawdę słabe. I pomimo wielu zalet, ten film nie wydaje mi się do końca udany - 6/10.

Ode mnie to tyle, ale myślę, że wkrótce się tu odezwę :)
Zapisane
HAL9000

*

Miejsce pobytu:
Discovery One

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #2 : Listopada 23, 2012, 09:20:42 »

Też dopiero przedzieram się przez jego filmografię :) Te co oglądałem to oceniam tak:

Rebeka [1940] - 8/10

Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)

Sabotaż [1942] - 8/10

Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)

Cień Wątpliwości [1943] - 10/10

Wielkie zaskoczenie! Niesamowity klimat małego amerykańskiego miasteczka. Świetna, przepiękna, główna aktorka Teresa Wright. I typowy Hitchcock, jest humor, jest suspens. Absolutnie genialny film, będę do niego wracał.

Osławiona [1946] - 9/10

Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)

Lina [1948] - 7/10

Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)

Nieznajomi z Pociągu [1951] - 7/10

Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)

Okno na Podwórze [1954] - 10/10

Krótko: Klasyk ;) Tu jest to czego mi zabrakło w "Linie"  ;)

M jak Morderstwo [1954] - 8/10

Początek nudny. Ale jak już się rozkręci to trzyma poziom do końca.

Zawrót Głowy [1958] - 11/10  :D

Najlepszy film Hitch'a :) Przepięknie nakręcony. Rewelacyjnie zagrany. Jeden z najfajniejszych "twistów" w historii. Perfekcja w każdym calu.

Psychoza [1960] - 10/10

No co tu powiedzieć: Klasyka, i tyle  :)

Ptaki [1963] - 10/10

U mnie taka wysoka ocena bo uwielbiałem ten film jak byłem mały :)

Widziałem jeszcze parę innych, ale to było tak dawno że muszę je sobie odświeżyć :) W kolejce do oglądniecia czeka Marnie (prawdopodobne 10/10 bo bardzo mi sie w młodości podobał ;) ), Topaz, Rozdarta Kurtyna, Kłopoty z Harrym, Północ, północny zachód (też będzie wysoka ocena), Człowiek, który wiedział za dużo.

Jeszcze ostatnio oglądałem film HBO "The Girl". Sienna Miller gra tam Tippi Hedren, film ukazuje jej katorgę podczas kręcenia "Ptaków". Hitch jest tam pokazany jako bardzo dziwny osobnik ;) Z obsesją na punkcie swojej aktorki. Da się obejrzeć. :)
Zapisane

Gentlemen, you can't fight in here! This is the War Room. Trakt
p.a.
Administrator

*

Miejsce pobytu:
Katowice

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #3 : Listopada 23, 2012, 09:53:56 »

Trzeba powiedzieć, że Alfie był niezwykle płodny i stworzył całe mnóstwo filmów. A jak patrzę na jego filmografię, to zawsze uderza mnie, ile tytułów jest mi stąd czy zowąd znanych. Następna w kolejce jest chyba "Rebeka" :) A nie wiesz, Halu, jak się może zwać ten film o tej niani czy pokojówce, która, zdaje się, mordowała swoich pracodawców?:) Tzn. tak mi się wydaje, że taka właśnie była fabuła :D O ile to w ogóle film Hitchcocka był :D

A nie wiem, czy przed laty nie widziałem też "Vertigo". Kojarzę motyw z lękiem wysokości i to chyba nie tylko z parodii Brooksa ;) Czy to w tym filmie pewną rolę odgrywa pewne powiększane zdjęcie?
« Ostatnia zmiana: Listopada 23, 2012, 09:55:55 wysłane przez p.a. » Zapisane
HAL9000

*

Miejsce pobytu:
Discovery One

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #4 : Listopada 23, 2012, 10:11:01 »

Filmografia ogromna :) Nie ma szans całej obejrzeć, ale jak zobaczę to co mam w planach to myślę że wystarczy żeby powiedzieć że znam nieźle jego filmy ;)

Co do filmu o niani/pokojówce to nie wiem. Jak przez przypadek trafię na niego to dam znać. Może to był jeden z odcinków "Alfred Hitchcock Przedstawia"  ;)

W "Vertigo" pewną rolę odgrywa obraz ;) Nic więcej nie powiem :D

Teraz jest dobry moment na poznanie jego twórczości i osoby, poza tym filmem HBO do kin w USA właśnie wchodzi "Hitchcock" ;)

<a href="http://www.youtube.com/watch?v=3rQuRLERl6A" target="_blank">http://www.youtube.com/watch?v=3rQuRLERl6A</a>

Anthony Hopkins chyba ma ochotę na kolejną nominację do Oscara ;)
« Ostatnia zmiana: Listopada 23, 2012, 10:14:00 wysłane przez HAL9000 » Zapisane

Gentlemen, you can't fight in here! This is the War Room. Trakt
Sharin

*

Miejsce pobytu:
Wrocław




WWW
« Odpowiedz #5 : Września 15, 2013, 17:21:15 »

Strangers on a train 1951

Bardzo miłe dla oka kino noir. Elektryzujące widza, ciekawe w rozwiązaniu starcie dwójki mężczyzn: psychopaty marzącego o morderstwie doskonałym oraz znanego tenisisty snującego plany pozbycia się niewygodnej małżonki :) Polecam wszystkim fanom Hitchcocka!

Więcej na blogu
Zapisane

"Dla każdej zdrowej na umyśle osoby jest granica, poza którą zaprzeczanie sobie musi ustać"

[Mary E. Wilkins Freeman]

próżnia doskonała
p.a.
Administrator

*

Miejsce pobytu:
Katowice

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #6 : Września 16, 2013, 11:23:43 »

Swoją drogą film ten mnie trochę wykrzywił, bo w czasie wakacji byłem z córeczką w wesołym miasteczku i gdy tylko zobaczyłem karuzelę z kilkoma rzędami koni, od razu przypomniał mi się ten film  Diabeł 9
Zapisane
Zawiany

*

Miejsce pobytu:
Poznań




« Odpowiedz #7 : Września 16, 2013, 11:35:33 »

Odkupujac stara wypowiedz, Anthony Hopkins zagral moim zdaniem fenomenalnie (w ogole bardzo cenie go sobie jako aktora) :)
A co do Strangers on a train 1951 nie widzialem choc nie watpie, iz jest to dzielo warte uwagi, przy okazji sie z nim zapoznam. Robiac troche offtopu to motyw karuzeli z konmi byl tez o ile dobrze pamietam w Silent Hill 2 (choc nie wiem czy do tworczosci Hitcha mozna cos takiego przyrownac)
Zapisane
p.a.
Administrator

*

Miejsce pobytu:
Katowice

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #8 : Października 05, 2013, 08:29:56 »

Wczoraj oglądałem "M jak morderstwo". Zgadzam się z HALem - początek nudnawy, straszliwie przegadany. I w głowie mi się nie mieści, by ktoś mógł w takich szczegółach zaplanować zbrodnię. I dla mnie to jednak pewna wada, bo
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)
. I znów jednak muszę się zgodzić z HALem, że jak film się rozkręci, to trzyma poziom aż do końca. Intryga jest iście diabelska, a rozgrywka między
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)
przykuwa uwagę. Porównałbym ten film do "Podwójnego ubezpieczenia" Wildera, przy czym -moim zdaniem - "M jak morderstwo" to rzecz ciekawsza. No i ma ten absolutnie genialny pomysł z
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)
. Mimo wszystko jednak fabuła wydała mi się nieco zbyt akademicka, zaś realizacja -nazbyt statyczna i teatralna. To ostatnie dziwić nie powinno, jako że film oparty jest na sztuce. Za całość - naciągane 7/10, bądź hipermocne 6/10 ;)
Zapisane
p.a.
Administrator

*

Miejsce pobytu:
Katowice

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #9 : Października 17, 2013, 12:44:30 »

Za mną Rebeka

Film rozkręca się wolno, lecz nieubłaganie. I choć z początku zerkałem, ile już czasu minęło, po jakichś 30 minutach mi przeszło ;) Atmosfera tężeje - i tego się spodziewałem. Natomiast nie przypuszczałem, że film tak często zmienia klimat, że fabuła tak często bierze zakręt. Nie mylić z twistami, chodzi raczej o różnorodność. Pani Danvers faktycznie doskonała, choć Laurence Olivier też świetnie zagrał, zaś główna aktorka...no, ładniutka ;) Jest w tym filmie mroczna tajemnica, są wyraziste charaktery, jest jakieś napięcie... Oczywiście dziś pewne sceny wyglądałyby inaczej, realizacja momentami nieco staroświecka (głównie przy wspomnianych przez HALa scenach w sądzie), ale biorąc pod uwagę, jak stary to film, można to jakoś przełknąć. Być może najbardziej podoba mi się w filmie to, iż wszystkie wydarzenia spowija cień tytułowej Rebeki, co jest tym ciekawszym zabiegiem, iż nie ma jej wśród żywych (to nie jest spoiler). Za całość  - 7/10.

« Ostatnia zmiana: Października 17, 2013, 12:50:07 wysłane przez p.a. » Zapisane
HAL9000

*

Miejsce pobytu:
Discovery One

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #10 : Października 17, 2013, 17:20:07 »

Natomiast nie przypuszczałem, że film tak często zmienia klimat, że fabuła tak często bierze zakręt. Nie mylić z twistami, chodzi raczej o różnorodność.

To się właśnie zdarza w jego filmach. I czasami mnie to trochę wkurza. Ja mogę dopisać do listy:

Trema [1950]

Początek niezły. Ale później robi się strasznie nudno. Są tu może ze dwie fajne sceny. 5/10

Złodziej w Hotelu [1955]

Klimat, zdjęcia i Grace Kelly :) Historia taka sobie. 8/10

Kłopoty z Harrym [1955]

Dziwny film. Jak na komedię, za mało śmieszny. Jak na thriller, za mało trzymający w napięciu. Ale oglądałem go z zaciekawieniem bo widać, że próbował tu czegoś nowego :) Piękne zdjęcia. 7/10

Człowiek, Który Wiedział Za Dużo [1956]

Średniak. Ma parę dobrych momentów i wciąga od pierwszej sceny... ale na koniec pozostaje uczucie, że czegoś brakowało. Największy plus: Oscarowa piosenka ;) 5.5/10

Północ - Północny Zachód [1959]

Jeden z jego lepszych filmów. Kilka scen słusznie przeszło do historii. I jak to u Hitchcocka początek bardzo dobry, wciągający i realistyczny. Natomiast im dalej w las tym historia robi się coraz bardziej komiksowa a finał to już oczywiście totalne przegięcie... ale w dobrym stylu. 8/10

Marnie [1964]

Ten film ma miejsce w mojej Top 5 filmów Hitchcocka :) Uwielbiam go. Nie ma tu żadnych nadzwyczajnych scen, historia też w sumie mało porywająca... ale klimat jest niesamowity i Tippi Hedren zagrała rewelacyjnie. 10/10

Rozdarta Kurtyna [1966]

Początek nudny ale później już trzyma w napięciu. Świetne zdjęcia/efekty specjalne. 7/10
Zapisane

Gentlemen, you can't fight in here! This is the War Room. Trakt
p.a.
Administrator

*

Miejsce pobytu:
Katowice

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #11 : Października 18, 2013, 07:12:49 »

RozHALałeś się ;) Ja chyba nie potrafię oglądać tylu filmów jednego twórcy w tak krótkim czasie, choć ostatnio pojawił się u mnie "klimat na Hitchcocka", więc dwa kolejne filmy, jak widać, za mną ;) Teraz się zastanawiam, czy zobaczyć coś nowszego, czy też pogrzebać jeszcze trochę w latach 40.

A tak w ogóle to czy któryś z tych filmów traktował o tej zabójczej niani? :haha:
Zapisane
HAL9000

*

Miejsce pobytu:
Discovery One

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #12 : Października 18, 2013, 08:30:23 »

Ja chyba nie potrafię oglądać tylu filmów jednego twórcy w tak krótkim czasie

Temat powstał w Listopadzie 2012. Przez rok obejrzałem 7 jego filmów, to chyba nie tak dużo ;) Jak się uprzesz, to nadrobisz to w tydzień  :)

A tak w ogóle to czy któryś z tych filmów traktował o tej zabójczej niani? :haha:

Niestety nie.

Zapisane

Gentlemen, you can't fight in here! This is the War Room. Trakt
p.a.
Administrator

*

Miejsce pobytu:
Katowice

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #13 : Października 18, 2013, 11:00:03 »

Temat powstał w Listopadzie 2012. Przez rok obejrzałem 7 jego filmów, to chyba nie tak dużo ;) Jak się uprzesz, to nadrobisz to w tydzień  :)

O rany, to już prawie rok temu było? Wybacz, od kiedy mam małe dziecko, czas jakoś przyspieszył ;) No i jak widać, dla mnie zobaczenie 2 filmów jednego twórcy na rok to dużo ;) Ale kręci mnie "Vertigo", więc może dwójkę zamienię wkrótce na trójkę.
Zapisane
Paweł Mateja

*




« Odpowiedz #14 : Października 18, 2013, 11:12:05 »

p.a., "Vertigo" jest niesamowite, oglądaj! Nie widziałem wszystkich filmów Hitchcocka, ale ten jest jednym z wizualnie najpiękniejszych.
Zapisane
HAL9000

*

Miejsce pobytu:
Discovery One

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #15 : Października 18, 2013, 11:48:06 »

Vertigo to przecież, na obecną chwilę, Najlepszy Film w Historii :) Zdetronizował Obywatela Kane'a (który królował chyba z 50 lat).

http://www.bfi.org.uk/news/50-greatest-films-all-time
Zapisane

Gentlemen, you can't fight in here! This is the War Room. Trakt
p.a.
Administrator

*

Miejsce pobytu:
Katowice

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #16 : Października 18, 2013, 11:49:34 »

Mam wrażenie, że kiedyś to oglądałem, w wieku jakichś 13 lat :) Chociaż może mi się myli, bo zdaje się, że to m.in. ten film parodiował Mel Brooks w "Lęku wysokości". Ciekaw jestem, na ile ten film zaburzy listę moich ulubionych filmów Hitcha. Na chwilę obecną wyglądałoby to tak:

1. Okno na podwórze
2. Psychoza
3. Starsza pani znika
4. Rebeka
5. M jak morderstwo

Update za rok ;)
« Ostatnia zmiana: Października 18, 2013, 11:52:05 wysłane przez p.a. » Zapisane
HAL9000

*

Miejsce pobytu:
Discovery One

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #17 : Października 18, 2013, 11:54:19 »

Link jest wyżej :) Mój Top 5 na ten moment wygląda tak:

1. Vertigo
2. Cień Wątpliwości
3. Marnie
4. Psychoza
5. Ptaki
Zapisane

Gentlemen, you can't fight in here! This is the War Room. Trakt
p.a.
Administrator

*

Miejsce pobytu:
Katowice

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #18 : Listopada 14, 2013, 12:15:16 »

Zobaczyłem Vertigo i... nie wiem, może wybrałem jednak zły dzień (byłem świeżo po zakończeniu lektury "Pod kopułą" i siłą rzeczy jakoś to we mnie siedziało), ale... rozczarowałem się. Owszem, dobrze zagrany i ładny wizualnie, ale... taki jakiś nudny i miejscami naiwny. Twist niby ciekawy, ale ujawniony zbyt wcześnie. No i opiera się na nieprzekonującym założeniu.
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)
. Do tego film nazbyt melodramatyczny, bohater kompletnie nie przekonał mnie do swoich wielkich uczuć w stosunku do Madelaine. I ta jego późniejsza obsesja w odniesieniu do wyglądu... Hitchcock tym razem mnie "nie kupił". Oceny nawet nie zdradzę, bo posypią się gromy, ale top 5 pozostało bez zmian ;)
Zapisane
Sharin

*

Miejsce pobytu:
Wrocław




WWW
« Odpowiedz #19 : Stycznia 01, 2014, 16:47:57 »


Lektura pewnej bardzo ciekawie napisanej książki o pracy Alfreda Hitchcocka zaowocowała powtórką "Ptaków" z 1963 roku, jak i pierwszym spotkaniem z mocno przeciętnymi "Ptakami 2" z połowy lat dziewięćdziesiątych. O ile, obraz Hitchcocka pomimo upływu lat nadal urzeka swoją wielowarstwowością oraz znakomitą grą aktorską, o tyle jego marnej kopii nie polecam :P

Po dłużą wypowiedź zapraszam na bloga ;)
Zapisane

"Dla każdej zdrowej na umyśle osoby jest granica, poza którą zaprzeczanie sobie musi ustać"

[Mary E. Wilkins Freeman]

próżnia doskonała
Strony: [1] 2   Do góry
Drukuj
Skocz do: