Strony: [1]   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Western literacki  (Przeczytany 2251 razy)
J.Xavier.B

*

Miejsce pobytu:
Białystok




WWW
« : Listopada 14, 2010, 00:37:43 »

Otóż to :), przed nami wątek poświęcony książkowemu westernowi, naszym opiniom i wrażeniom o tym gatunku literackim  :faja:. Do założenia niniejszego tematu zainspirowała mnie poniższa zapowiedź - niemal osobliwość na rynku książkowym w ostatnim czasie ;):

Prawdziwe męstwo
(True Grit)
Charles Portis



Opis wydawcy
Mattie Ross ma zaledwie czternaście lat, kiedy śmierdzący tchórz podający się za Toma Chaneya strzela do jej ojca w Fort Smith w stanie Arkansas, odbierając mu nie tylko życie, ale też konia i sto pięćdziesiąt dolarów w żywej gotówce.. Mattie opuszcza rodzinny dom, by pomścić śmierć zamordowanego ojca. Przy pomocy jednookiego Roostera Cogburna, najpodlejszego szeryfa w okolicy, ściga zabójcę, zapuszczając się aż na Terytoria Indiańskie?

Tytuł   Prawdziwe męstwo
Tytuł oryginalny   True Grit
Autor   Charles Portis
Przekład   Robert J. Szmidt
Wydawca   Sonia Draga
ISBN   978-83-7508-315-6
Data wydania   styczeń 2011

*****

Western - czy tylko ja mam wrażenie, że w ostatnich latach jest mało popularny wśród czytelników?? ;). A może tak jest tylko w Polsce?? :). Jak uważacie, dlaczego po przygody rewolwerowców pojedynkujących się na głównej ulicy XIX-to wiecznego amerykańskiego miasteczka sięgamy tak rzadko??  :faja: Przecież jest tam akcja, szybkie tempo, kalejdoskop postaci: dobrzy i źli kowboje, równie skrajni Indianie, szeryf i jego świta, barman, tancerki w saloonach, bankier, woźnica dyliżansu, oraz klany farmerskie :). Są pojedynki wręcz i strzeleckie, piękne skaliste pejzaże, gonitwy na koniach, pościgi i ucieczki, motywy zemsty i heroiczne czyny bohaterów - od cholery atrakcji, a mimo to, obecnie western wydaje się być wręcz zaśniedziały wśród literackiego misz-maszu gatunkowego :). Co myślicie o miejscu takiej literatury w kręgu zainteresowań współczesnego czytelnika i czy w ogóle mieliście z nią do czynienia?? :D. Jeśli tak, to podzielmy się swoimi wrażeniami z prozy rodem z Dzikiego Zachodu :). Zapraszam zarówno Indian jak i Kowbojki do dyskusji  :faja:  Diabeł 9.
« Ostatnia zmiana: Listopada 18, 2010, 12:31:25 wysłane przez crusia » Zapisane
p.a.
Administrator

*

Miejsce pobytu:
Katowice

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #1 : Listopada 14, 2010, 09:48:30 »

Nigdy nie przeżywałem okresu fascynacji westernem jako takim...ewentualnie w świecie filmu. W PRLu, przynajmniej w latach 80. ,czekało się na święta i inne takie okazje, bo "fajny western" leciał w TVP:) Jeśli zaś o książki idzie...w zasadzie przeczytałem jedynie kilka pozycji Karola Maya - nawet mam problem z określeniem ich tytułów, na pewno był tam i Winnetou, i Old Shatterhand:) Były to książki z tej serii... bodaj "Biblioteka przygody i sensacji", takie zeszyty w zasadzie. 3 czerwone, zielona i 2 żółte:) Nie powiem, wtedy (ok. 20 lat temu) mi się to nawet podobało...Czytałem też książkową wersję "Rio Bravo". Ale to wszystko bardzo dawno temu było. Niemniej na liście książek do przeczytania jest tzw. "Pięcioksiąg przygód Sokolego Oka" J.F. Coopera (m.in. "Ostatni Mohikanin") - spodobały mi się dwie niewesternowe pozycje tego autora, więc może i western polubię, choć przyznam - i tutaj Twoja teoria znajduje potwierdzenie w praktyce - mam mieszane uczucia, jak patrzę na tego typu książki:)
Zapisane
Magnis

*




« Odpowiedz #2 : Listopada 14, 2010, 13:58:37 »

Swego czasu czytałem dużo westernów, ponieważ po pierwszej książce o tej tematyce naszła mnie chęć przeczytania wszystkiego co ja mam i co biblioteki mają :D :).W tej chwili sam mam kilka książek wydawanych przez wydawnictwo Przygoda, Iskry oraz przez Glob.Czytałem książki Karola Maya jak Winnetou (mam stare wydanie w formie zeszytowej, 24 zeszyty), Skarb w srebnym jeziorze, Old Surehand (mam wydanie zeszytowe), Szatan i Judasz (wydanie zeszytowe, 11 zeszytów), Czarny Mustang (3 zeszyty), Król naftowy (5 zeszytów) Old Shatterhand, Tajemnica piaszczystego kanionu (3 zeszyty), Prawo sępów (2 zeszyty).Fredericka Fausta, który publikował pod pseudonimem Max Brand, George Owen Baxter, Evan Evans.Byli również autorzy : Fred Roberts (Walka o honor, Przysięga Andy Bennetta), E. Curwill (Ferma wymarłych), Ernest Haycox (Piekło w dolinie, Szlag niezłomnych), Hugh Pendexter (Lata walki), Charles W. Sanders (Śmierć na rozdrożu, Czarny gość) i Grey Zane (Prawo pustyni).Jeszcze mogę dodać Wiesława Wernica, którego książki za młodszych lat czytałem.
Nieraz wracam do tych książek i kupuje jeśli nie mam w swoim zbiorze.Podobały mi się w nich przygoda, dobrze nakreślone postacie, ciemny charakter :D i szybka akcja.Książki czytało mi się  świetnie :).
Co do braku popytu na takie książki to sądzę, że jakby je zacząć wznawiać to kupcy by się na pewno znależli.A tak niestety pozostaje tylko poszukać w bibliotece lub gdzieś w taniej książce trafić.Ciesze się, że zamierza wydawnictwo wydać książkę bo może coś się ruszy w tym temacie jak się dobrze sprzeda :).

Nikt nie czytał westernów :)?.
« Ostatnia zmiana: Listopada 24, 2010, 14:56:42 wysłane przez Magnis » Zapisane

Mistrzem grozy w Polsce jest Stefan Grabiński.
Wielcy Przedwieczni : Dagon, Cthulhu i Wielki Staruch.
Strony: [1]   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do: