Gotham Cafe

Oficjalne fora serwisów => Dyskusje okołoliterackie => Wątek zaczęty przez: Zawiany on Stycznia 19, 2015, 18:54:36



Tytuł: Tolkien i jego tłumaczenia
Wiadomość wysłana przez: Zawiany on Stycznia 19, 2015, 18:54:36
Wydawało mi się, że taki wątek gdzieś był ale nie mogę go namierzyć. Chodzi mi mianowicie o podanie najlepszego Waszym zadaniem tłumaczenia na nasz język dzieł Tolkiena (Władca, Hobbit, Silmarillion, Dzieci Húrina). Jeśli faktycznie taki wątek gdzieś jest proszę o nakierowanie mnie i usunięcie tego ;)


Tytuł: Odp: Tolkien i jego tłumaczenia
Wiadomość wysłana przez: Master on Stycznia 19, 2015, 19:29:32
Co do "Władcy..." to bezapelacyjnie przekład Skibniewskiej. Niedawno czytałem "Drużynę Pierścienia" i wrażenia są jak najbardziej pozytywne. Dodam, że jest to moje trzecie tłumaczenie, jakie czytam. Na początek przerobiłem "legendarny" przekład Łozińskiego :D i choć bym już do niego nie wrócił (słynny Bilbo Bagosz z Bagoszna, Aragorn jako Łazik :P), to nie da się ukryć, że czytając po raz pierwszy opus magnum Tolkiena, w ogóle się nie zraziłem. Potem trzykrotnie przeczytałem tłumaczenie Marii i Cezarego Frąców (wydanie Amberu) i choć dobrze się czytało i nie było jakiś zgrzytów, to jednak sam tekst (a w szczególności piosenki i wiersze) wydawał się trochę suchy i drętwy.
Co do innych książek, to "Hobbita" czytałem w przekładzie Pauliny Braiter - i było ok, a wrażeń ze "Silmarillionu" nie pamiętam - było to dawno i nawet nie przypominam sobie w czyim przekładzie (albo Braiter, albo Skibniewska - wydanie z Amberu).


Tytuł: Odp: Tolkien i jego tłumaczenia
Wiadomość wysłana przez: Mando on Stycznia 19, 2015, 23:05:59
Silmarillion był tylko w jednym przekładzie - Skibniewskiej. Hobbit był w sumie w 3. Sam czytałem tylko Skibniewskiej. Władcę nie pamiętam, w których czytałem... znaczy czy coś  poza Skibniewską. Ogólnie wydaję mi się, że wszystko poza Łozińskim jest do łyknięcia ale ja z sentymentu staram się wracać zawsze do Skibniewskiej i dlatego nie sprzedałem tych ksiązek jak rok temu kupiłem sobie wszystko w dużych czarnych Amberach.

PS. Skoro o filmach rozmawiamy w temacie Tolkiena to o tłumaczeniach ksiązek tym bardziej :D

PS2. Nie wiem w jakich przekładach są audiobooki bo H i WP raz słuchałem w tej formie.


Tytuł: Odp: Tolkien i jego tłumaczenia
Wiadomość wysłana przez: Zawiany on Stycznia 20, 2015, 18:16:02
Dzięki za odpowiedzi! O to mi chodziło :)


Tytuł: Odp: Tolkien i jego tłumaczenia
Wiadomość wysłana przez: Master on Stycznia 20, 2015, 21:07:25
Taka mała uwaga - bo nie zauważyłem - Władca Pierścieni to nie trylogia :D


Tytuł: Odp: Tolkien i jego tłumaczenia
Wiadomość wysłana przez: Zawiany on Stycznia 20, 2015, 22:43:58
Poprawione ;)


Tytuł: Odp: Tolkien i jego tłumaczenia
Wiadomość wysłana przez: Mando on Stycznia 20, 2015, 23:32:52
Taka mała uwaga - bo nie zauważyłem - Władca Pierścieni to nie trylogia :D

Kwestia podejścia. Tolkien pisał to z myślą o jednym dziele, wydawca wydał w formie trylogii. Ja mam na półce trylogię a nie jedną książkę i nazywam to trylogią, ze świadomością jakie były zamiary twórcy :D


Tytuł: Odp: Tolkien i jego tłumaczenia
Wiadomość wysłana przez: Master on Stycznia 20, 2015, 23:42:25
Mi kiedyś też to było obojętne, ale obecnie uważam, że WP trylogią nie jest. Dwa wyjaśnienia (może Cię przekonam):
1. Władca to jednak jedna opowieść w sześciu księgach (+ dodatki), podzielona ze względów technicznych na trzy części;
2. trylogia to prędzej trzy powiści, z których każda stanowi zamkniętą całość, a w przypadku WP ewidentnie tak nie jest.
No, ale co kto woli :D