Strony: 1 2 [3]   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Statystyka przeczytanych/przesłuchanych książek 2015  (Przeczytany 18700 razy)
Król Artur

*

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



Let's tango bitch!

« Odpowiedz #40 : Stycznia 05, 2016, 21:03:38 »

Rok 2015 zakończyłem na 14 przeczytanych książkach. Czy jest to dużo czy mało nie wiem, wiem że na pewno przyjemne były to lektury. Liderem jest Masti  Fala z 50% ilością książek ogółu. Plany na ten rok? Na pewno skupię się na literaturze obyczajowej w większym stopniu, groza idzie w odstawkę. Ewentualnie powrót do science fiction. Klasykę grozy odpuszczam sobie kompletnie, seria biblioteka grozy już zmieniła właścicieli :D
Zapisane
Repta

*

Miejsce pobytu:
Trzebnica

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #41 : Stycznia 05, 2016, 21:14:39 »

Ja w tym roku przedarłem się przez 41 książek ;) (3 czytałem po raz 2) i generalnie był to rok odkryć- chyba największe plusy to Mario Puzo i Brandon Sanderson, ale niewiele niżej plasuje się Simmons. Generalnie rok był bardzo dobry bo nie miałem praktycznie żadnego przestoju w czytaniu, które wcześniej mi się zdarzały. W tym roku zapewne przeczytam kilka pozycji od Pratchetta, w planach jest dobicie z Kingiem do 50 przeczytanych książek no i może uda się trochę MKP podciągnąć bo Ciacho mi smaka narobił :D
Zapisane

kujot666

*

Miejsce pobytu:
Działdowo

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #42 : Stycznia 05, 2016, 22:01:31 »

U mnie w tym roku wyszła straszna masakra ;(, w sumie przeczytałem 15 tytułów o łącznej ilości 8105 stron (rok 2014 - 45 tytułów/19402 stron). Bez dwóch zdań to mój najgorszy rok pod względem ilościowym Wall, ale niekoniecznie pod względem jakościowym. ;)
   Nie przeżyłem większych rozczarowań, poznałem kilka nowych nazwisk i kupiłem sporo książek, których nie miałem czasu przeczytać. :roll: Na szczęście przyczynę zaistniałej sytuacji mogą tłumaczyć moje nowe dwa kółka. :haha:

Zacznę od Wielkiej Trójcy - czyli Koontz/King/Masterton.
   Najlepiej wypadł chyba Stefan, ponieważ skusiłem się na dwa tytuły. Zarówno świetne "Przebudzenie", jak i całkiem udana kontynuacja "Pana Mercedesa" - "Znalezione nie kradzione" - sprawiły mi ogromną przyjemność. Reading
   Dean również w genialnej formie! "Interludium Odda" jest po prostu cudowne.Diabeł 9
   Najsłabiej znowu u dziadka Mastertona bo "Czerwone światło hańby" dupy nie urywa. Podobnie zresztą jak wszystkie jego ostatnie dokonania. :pff2:
  
   Nie mogło też zabraknąć moich stałych składowych, czyli duetu Preston/Child i Orsona Scotta Carda. Headbang
Najnowszego Pendergasta (Błękitny labirynt) i Gideona Crew (Zaginiona wyspa) czytałem w ciemno. Podobnie zresztą jak i Cardowskie "Przesilenie", które kończy ostatecznie pierwszą wojnę z Formidami.
Na tych nazwiskach nie sposób się przejechać, jak dla mnie są zapewnieniem stu procentowej satysfakcji z lektury. :)

    Jeśli chodzi o nowo poznanych autorów, to 2015 był dla mnie bardzo obiecującym rokiem. :roll:
Na pewno nie spocznę dopóki nie przeczytam wszystkich dokonań Dana Simmonsa i Tada Williamsa. Zarówno "Inny Świat", jak i "Trupia otucha", zrobiły na mnie piorunujące wrażenie. Diabeł 9
James Rollins ze swoją "Amazonią" także narobił niezłego smaka na przyszłość. Reading
Natomiast S.A.Swann w swym "Wilczym miocie/amulecie" zaskakuje ciekawym połączeniem trzynastowiecznych Prus i wilkołaków. Fajnym bonusem jest fakt, że akcja tych powieści rozgrywa się o rzut beretem od mojego miejsca zamieszkania. Headbang

   Kandydatów na najlepszą książkę, przeczytaną przeze mnie w tym roku, mam czterech:
- Simmons "Trupia otucha"
- Koontz "Interludium Odda"
- King "Przebudzenie
- Preston/Child "Zaginiona wyspa"
Ciężko co prawda wybrać najlepszą, ale nie bez podstaw rozpisałem to właśnie w takiej kolejności. :haha:
Dziwi mnie tylko fakt, że "Trupia otucha " zbiera tak marne opinie wśród czytelników. :o Ta książka jest genialna, postaram się skrobnąć o niej więcej w odpowiednim wątku.

   Mam nadzieję, że w 2016 będzie dużo lepiej. Mam co czytać, zapał jak na razie jest, powinno być dobrze. ;)

  
« Ostatnia zmiana: Stycznia 05, 2016, 22:04:59 wysłane przez kujot666 » Zapisane

Graham, Dean & Stephen rules!!! ;-) Preston & Child kicks like a mule!:-D
BrunoS.

*

Miejsce pobytu:
często ul. Cicha 6

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #43 : Stycznia 12, 2016, 19:06:44 »

Spóźnione ale szcze/R\e :)

Rok 2015 średni.
32 książki to nic specjalnego, choć mnie cieszy każda pozycja która przeczytam i przede wszystkim na którą znajdę czas w natłoku innych spraw.

Czytelniczo średnio, ale jakościowo tez szału ni było. Dominowały ksiązki średnie, nijakie, do zapomnienia. Może dlatego, że w tym roku czytałem więcej ksiązek z tzw. polecenia, a nie z własnej weryfikacji.

Te najlepsze to:
1 Wyznania hochtaplera Feliksa Krulla Thomasa Manna
2 System Toma Roba Smitha
3 Wariant drugi znakomity zbiór opowiadań Philipa K. Dicka

Nie było też jakichś rażących wtop, co jeszcze bardziej świadczy o przeciętności czytelniczej minionego roku.
Na odhaczenie zasługuje może troszkę John Steinbeck i jego Podróże z Charleyem. Kompletnie nie tego się spodziewałem.

Najbardziej wkurzają mnie książki autorów, którzy najlepsze lata mają już chyba za sobą, ale dalej trzaskają knigę za knigą, co jest najzwyklejszym marnowaniem naszego (czytelników) czasu, wiedząc, że i tak je kupimy/przeczytamy. I tu właśnie upatruję źródło miałkości 2015 roku. King, Coben, Rowling w przebraniu Galbraith'a, powielająca ciągle te same schematy Link. jedynie Minier się "wyprostował".
Kolejna mantra to tendencja słaba ksiązka-super marketing. Dajemy się łapać na taką "Dziewczynę z pociągu", jakąś Bonde Katarzynę, czy Puzyńską też Katarzynę, że gdzie nie spojrzeć od Biedry po matras wszędzie to leży. To się bierze żeby być na czasie z tym co nowe i znów kapa.

Z nadzieją na 2016...
Zapisane

/R\
Jedimati

*

Miejsce pobytu:
Derry

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



Stephen King <3

« Odpowiedz #44 : Stycznia 13, 2016, 15:45:54 »

U mnie rok 2015 był całkiem przyzwoity. Chodź przyznam się szczerze, że dalej nie potrafię pobić, 73 książek przeczytanych w 2013 roku...Więc jest lepiej niż w poprzednim bo przeczytałem aż 31 książek. To był rok całkiem spokojny, bez żadnych szczurzych wyścigów czy innych dziwactw. Jeśli chodzi o jakieś konkrety to czytałem wszystko co w padło mi w moje łapy, i nie ograniczałem się do jednego gatunku. Przeczytałem aż 5 książek Lee Childa, i aktualnie jestem przed Jednym Strzałem. Skończyłem też wszystkie dostępne książki z serii The Walking Dead, świetne książki które doskonale uzupełniają uniwersum zombiaków. Najlepsze książki jakie przeczytałem w poprzednim roku to dwie biografie, najlepszych sportowców naszych czasów Mike Tysona i Micheala Jordana. Numerem 1 jest NOS4A2 Hilla które mnie rozwaliło! Co za genialna książka!! Jeszcze z ciekawszych to biografia Kinga Lisy Rogak, Jak Pisać Kinga i Rogi Hilla. Arcyciekawe było Czarnobylska Modlitwa Świetłany Aleksiewicz. Mógłbym tak wymieniać bo jakościowo to był świetny rok. Warto tylko wspomnieć o Światło Którego Nie Widać i Długi Film o Miłości Jacka Hugo Badera. Jakie plany na 2016? Więcej Kinga i jakościowo nie był to gorszy rok niż poprzedni ;)
Zapisane

"Books are a uniquely portable magic."  Stephen King
Strony: 1 2 [3]   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do: